Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 +

[danana]

No ja rozumiem że chłopak nie był zadowolony z tego, że jego dziewczyna chodzi do kolegów do domu,pije piwo,ogląda tv. Ok niby wszystko fajnie nic nie robią..ale hmm no moim zdaniem,jak sie ma chłopaka to sie takich rzeczy nie robi,fakt niby nie ma w tym nic złego jeśli tylko sie kumpluja a chłopak powinien mieć zaufanie do dziewczyny ALE..rozumiem.
Tak samo ja nie byłabym zadowolona gdyby mój chłopak chodził do swoich koleżanek do domu i piwko sobie pił i świetnie sie bawił i jakos..dziwnie by mi z tym było.
Jeszcze na mieście sie spotkac coś zjeść,iść na piwo/kawe ale do domu ..
wyobraźnia pracuje

[Wanilka5]

Pisanych jajeczek,
Wierzbowych bazieczek,
Kiełbasy święconej,
Dużo chrzanu do niej,
Baby polukrzonej,
Kukiełki pleconej,
Zmartwychwstania w duszy
I Wiosny... po uszy!

[She is pink]

Napisane przez Pollinaa

Znałam dwa takie przypadki i z oboma nie wyszło.. Alergicznie reaguję teraz na facetów otoczonych wianuszkiem koleżanek..

Ja też. Miałam dwóch facetów, którzy mieli mnóstwo koleżanek, przyjaciółek itp. Właściwie więcej koleżanek niż kolegów. Po prostu w to nie wierzę, że któreś do drugiego kiedyś nie startowało. Tysiąc razy bardziej wolę, żeby facet poszedł na piwo z kolegami niż wyskoczył z koleżanką. Jak mój były szedł z kolegami na imprezę, to wręcz się cieszyłam i była zadowolona, że się dobrze bawi!

[Pollinaa]

Napisane przez She is pink

Ja też. Miałam dwóch facetów, którzy mieli mnóstwo koleżanek, przyjaciółek itp. Właściwie więcej koleżanek niż kolegów. Po prostu w to nie wierzę, że któreś do drugiego kiedyś nie startowało. Tysiąc razy bardziej wolę, żeby facet poszedł na piwo z kolegami niż wyskoczył z koleżanką. Jak mój były szedł z kolegami na imprezę, to wręcz się cieszyłam i była zadowolona, że się dobrze bawi!

Dokładnie tak!

[danana]

Napisane przez She is pink

Ja też. Miałam dwóch facetów, którzy mieli mnóstwo koleżanek, przyjaciółek itp. Właściwie więcej koleżanek niż kolegów. Po prostu w to nie wierzę, że któreś do drugiego kiedyś nie startowało. Tysiąc razy bardziej wolę, żeby facet poszedł na piwo z kolegami niż wyskoczył z koleżanką. Jak mój były szedł z kolegami na imprezę, to wręcz się cieszyłam i była zadowolona, że się dobrze bawi!

Ja tak samo nie miałam nic przeciwko jak wychodził z kolegami na piwo/mecz cokolwiek,wiadomo ma do tego prawo, tak samo jak ja do spotkań z koleżankami ,ale Ci co maja ''dużo koleżanek'' to strata czasu.
Nie miałam nigdy takiego Tż i nie zniosłabym
wchodze dajmy na to na fb a on słodkie komcie pod fotkami innych lasek

[Gregorius_]

Napisane przez Matheyas

Wybaczcie, że się wtrącam.
Wczoraj czytałem pewny wątek na forum, który przerodził się w kłótnię. Mianowicie chodziło o sytuację, gdzie kobieta w związku spotykała się z kolegą/kolegami. Miedzy innymi chodziła do jego/ich mieszkania (oglądać TV, pić piwo i coś tam jeszcze było)
Wiecie wszystko w porządku, ale....

Kobiety z forum były bardzo negatywnie nastawione do twórcy tematu jak i jego jedynego "obrońcy". Negatywne nastawienie - krytykowali go, o to że jest zazdrosny, że ma pretensje itd. Tłumacząc, że takie zachowanie to jest norma.

Tutaj natomiast piszecie, zupełnie odwrotnie do odwrotnej sytuacji

Ps.
Szukałem i nie mogłem znaleźć tamtego tematu. Owszem nie czytałem od deski do deski, dlatego starałem się bardziej ogólnikowo napisać. Mogłem pomylić niektóre fakty.

Hehe, to chyba ja byłem tym "obrońcą".

To jest ten temat:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=809390

Wszyscy jadą po autorze, że zazdrośnik bo dziewczę "zaledwie" chodzi do innego faceta do domu, posiedzieć z nim sam na sam. Nie ma prawa jej hehe "ograniczać" , gdzie w ogóle "zaufanie", a w ogóle to ma "niskie poczucie wartości" bo boi się, że odejdzie z innym

A tutaj koleś sobie pisze sms'ki z koleżankami i ... zazdrość w tym przypadku jest czymś zupełnie naturalnym Wszystkie kobiety się zgadzają z koleżanką (żeby nie było, też się z nią zgadzam ).

Ehhh, podwójne standardy Brawo Dlatego lubię to forum - wszystko można przeczytać z tak kosmicznie innej strony, koleżank-psiapsiółki wizażowe tak potrafią siebie wzajemnie nakręcać, że jest to niezły materiał badawczy dla faceta

[She is pink]

Napisane przez danana

Ja tak samo nie miałam nic przeciwko jak wychodził z kolegami na piwo/mecz cokolwiek,wiadomo ma do tego prawo, tak samo jak ja do spotkań z koleżankami ,ale Ci co maja ''dużo koleżanek'' to strata czasu.
Nie miałam nigdy takiego Tż i nie zniosłabym
wchodze dajmy na to na fb a on słodkie komcie pod fotkami innych lasek

A tyle mitów jest, że dziewczyny się wkurzają, jak facet wychodzi z kolegami! To naprawdę jest wielkie szczęście! Lepiej, jak facet wychodzi z kolegami niż z koleżankami. Już jestem po dwóch takich przypadkach i wiem, że trzeba od takiego faceta od razu wiać.

[Matheyas]

Napisane przez Gregorius_

Hehe, to chyba ja byłem tym "obrońcą".

To jest ten temat:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=809390

Wszyscy jadą po autorze, że zazdrośnik bo dziewczę "zaledwie" chodzi do innego faceta do domu, posiedzieć z nim sam na sam. Nie ma prawa jej hehe "ograniczać" , gdzie w ogóle "zaufanie", a w ogóle to ma "niskie poczucie wartości" bo boi się, że odejdzie z innym

A tutaj koleś sobie pisze sms'ki z koleżankami i ... zazdrość w tym przypadku jest czymś zupełnie naturalnym Wszystkie kobiety się zgadzają z koleżanką (żeby nie było, też się z nią zgadzam ).

Ehhh, podwójne standardy Brawo Dlatego lubię to forum - wszystko można przeczytać z tak kosmicznie innej strony, koleżank-psiapsiółki wizażowe tak potrafią siebie wzajemnie nakręcać, że jest to niezły materiał badawczy dla faceta

Hahaha, dokładnie

Jestem tutaj zaledwie jeden dzień, a już dzięki Wam rozwiązałem kilka zagadek związanych z moimi eks
Było warto.

[elvegirl]

Że tak się wtrącę:

Napisane przez Gregorius_

Wszyscy jadą po autorze(...)

Doprawdy? Wszyscy?

Napisane przez Gregorius_

Ehhh, podwójne standardy Brawo

Wskaż mi wizażankę z tamtego wątku, upierającą się w nim, że wychodzenie z płcią przeciwną to norma w związku, która w tym wątku twierdzi coś zupełnie innego. A potem rzucaj "podwójnymi standardami".

[201707171132]

Gregorius sam najpierw wyjeżdża z podwójnymi standardami (vide temat kobieta, która ma wielu partnerów seksualnych to... coś tam, a facet to jest ok czyli średniowiecze do kwadratu), teraz oskarżenia względem wizażanek o takie nierówne podejście. Ja w przytoczonym wątku "czy zajęta kobieta może sama wychodzić sobie z kolegami" nie zauważyłam żadnych podwójnych standardów.

[doriiska]

Dziewczyny, mam problem z jednym panem... myślałam, że to kobiety trudno zrozumieć, no ale nie

Mianowicie jakiś czas temu spotkałam się z meżczyzną, rozmowa przebiegała świetnie, wszystko fajnie i w ogóle. Nie znaliśmy się wcześniej, to było nasze pierwsze spotkanie. Potem krótka wymiana smsów i cisza... za jakiś tydzień znów krótka wymiana smsów i cisza przez 2 tyg... zadnej propozycji spotkania, mimo iż mówił, że świetnie spędził czas, sympatycznie się rozmawiało itp. W rozmowach twierdził, że dzieli nas tyle km (40min jazdy autem, a mimo wszystko chciał się ze mną po raz pierwszy spotkać) i że jest zapracowany, ale na kawę czasem można się spotkać. Postanowiłam olać i nie angażować się w żaden sposób, bo zrozumiałam, iż jest to delikatna kulturalna odmowa. Nie pisałam pierwsza, zapominałam, aż tu nagle sms, czy zechciałabym się spotkać, byłoby miło porpzmawiać, ze chętnie by się zobaczył. WTF?? nie wiem, czego oczekuje od tej relacji... chce mu się tyle jechać do "koleżanki"?? Bo skoro nie zabiegał o spotkanie wcześniej ani nie utrzymywaliśmy stałego kontaktu to widzę, że nie zabiega o mnie jak o dziewczynę. O co tu chodzi??

[elvegirl]

Napisane przez doriiska

O co tu chodzi??

Nudzi się chłopak po prostu

[doriiska]

Napisane przez elvegirl

Nudzi się chłopak po prostu

Chłop jest chwilę przed 30stką, nudzić to się może przedszkolak (chyba)

[201707171132]

Albo sam nie wie czego chce. Faceci zarzucają kobietom niezdecydowanie, zaś sami wcale nie są lepsi pod tym względem

[doriiska]

Napisane przez Arwenaxx

Albo sam nie wie czego chce. Faceci zarzucają kobietom niezdecydowanie, zaś sami wcale nie są lepsi pod tym względem

Dokładnie tak...

Ja odbieram to tak, że albo z kimś mi fajnie i chcę go dalej poznawać lub dziękuję za znajomość - a tu to nie wiem o co kaman...

[elvegirl]

Napisane przez doriiska

Chłop jest chwilę przed 30stką, nudzić to się może przedszkolak (chyba)

No proszę Cię, przecież metryka nie świadczy o dojrzałości

[doriiska]

Napisane przez elvegirl

No proszę Cię, przecież metryka nie świadczy o dojrzałości

W sumie... tylko ja oczekuję konkretów, a tu ich brak. Myślcie, że warto się z nim po raz kolejny spotkać?

[elvegirl]

Napisane przez doriiska

Ja odbieram to tak, że albo z kimś mi fajnie i chcę go dalej poznawać lub dziękuję za znajomość - a tu to nie wiem o co kaman...

O to kaman, że niepotrzebnie rozkminiasz - są jeszcze ludzie, którzy lubią sobie miło się czasem z kimś spotkać, nie chcąc żadnych deklaracji. I dlatego dbają o to, żeby kontakt nie umarł, ale dbają też o to, żeby nie przerodziło się to w coś więcej. Miło jest mieć fanklub, ale nie znaczy to, że się trzeba z fanklubem żenić, nie?

---------- Dopisano o 20:30 ---------- Poprzedni post napisano o 20:29 ----------

Napisane przez doriiska

Myślcie, że warto się z nim po raz kolejny spotkać?

Czemu nie? Po koleżeńsku
Zaangażowania którego szukasz, to bym tutaj się nie spodziewała.
Ale oczywiście jeśli będziesz chciała zakończyć znajomość, to pewnie o fanklub zadba, spotka się raz-dwa i poczaruje trochę. I znowu przestanie mieć czas

[doriiska]

Napisane przez elvegirl

O to kaman, że niepotrzebnie rozkminiasz - są jeszcze ludzie, którzy lubią sobie miło się czasem z kimś spotkać, nie chcąc żadnych deklaracji. I dlatego dbają o to, żeby kontakt nie umarł, ale dbają też o to, żeby nie przerodziło się to w coś więcej. Miło jest mieć fanklub, ale nie znaczy to, że się trzeba z fanklubem żenić, nie?

---------- Dopisano o 20:30 ---------- Poprzedni post napisano o 20:29 ----------


Czemu nie? Po koleżeńsku
Zaangażowania którego szukasz, to bym tutaj się nie spodziewała.
Ale oczywiście jeśli będziesz chciała zakończyć znajomość, to pewnie o fanklub zadba, spotka się raz-dwa i poczaruje trochę. I znowu przestanie mieć czas

Nie to, żebym jakoś specjalnie rozkminiała, ale kolesia nie rozumiem. Na kawkę to ja mam wianuszek koleżanek... a on robi wielką łaskę, że szanownie znajduje czas, żeby się zobaczyć.

[elvegirl]

Napisane przez doriiska

Nie to, żebym jakoś specjalnie rozkminiała, ale kolesia nie rozumiem. Na kawkę to ja mam wianuszek koleżanek... a on robi wielką łaskę, że szanownie znajduje czas, żeby się zobaczyć.

No. A Ty się na to dajesz złapać

[doriiska]

Napisane przez elvegirl

No. A Ty się na to dajesz złapać

Ale nigdzie nie napisałam, że się zgodziłam - wręcz przeciwnie - odparłam jego "bronią", że.. nie mam czasu niech sobie nie myśli, że siedzę i czekam na niego

[elvegirl]

Napisane przez doriiska

Ale nigdzie nie napisałam, że się zgodziłam(...)

Nie musiałaś, zamieszanie w głowie zrobił


Dziewczyny, nie wymagajcie mniej niż to, co same możecie i chcecie dać

[invisible_01]

Napisane przez doriiska

Dziewczyny, mam problem z jednym panem... myślałam, że to kobiety trudno zrozumieć, no ale nie

Mianowicie jakiś czas temu spotkałam się z meżczyzną, rozmowa przebiegała świetnie, wszystko fajnie i w ogóle. Nie znaliśmy się wcześniej, to było nasze pierwsze spotkanie. Potem krótka wymiana smsów i cisza... za jakiś tydzień znów krótka wymiana smsów i cisza przez 2 tyg... zadnej propozycji spotkania, mimo iż mówił, że świetnie spędził czas, sympatycznie się rozmawiało itp. W rozmowach twierdził, że dzieli nas tyle km (40min jazdy autem, a mimo wszystko chciał się ze mną po raz pierwszy spotkać) i że jest zapracowany, ale na kawę czasem można się spotkać. Postanowiłam olać i nie angażować się w żaden sposób, bo zrozumiałam, iż jest to delikatna kulturalna odmowa. Nie pisałam pierwsza, zapominałam, aż tu nagle sms, czy zechciałabym się spotkać, byłoby miło porpzmawiać, ze chętnie by się zobaczył. WTF?? nie wiem, czego oczekuje od tej relacji... chce mu się tyle jechać do "koleżanki"?? Bo skoro nie zabiegał o spotkanie wcześniej ani nie utrzymywaliśmy stałego kontaktu to widzę, że nie zabiega o mnie jak o dziewczynę. O co tu chodzi??

A Ty co dajesz od siebie w tej relacji? Bo spotkania podejrzewam, że nie zaproponowałaś, sama przyznałaś się, że pierwsza nie piszesz...

[doriiska]

Napisane przez elvegirl

Nie musiałaś, zamieszanie w głowie zrobił


Dziewczyny, nie wymagajcie mniej niż to, co same możecie i chcecie dać

Aż chciałoby się rzecz: gdzie te chłoooopy?

---------- Dopisano o 21:07 ---------- Poprzedni post napisano o 21:05 ----------

Napisane przez invisible_01

A Ty co dajesz od siebie w tej relacji? Bo spotkania podejrzewam, że nie zaproponowałaś, sama przyznałaś się, że pierwsza nie piszesz...

Nie pisałam pierwsza w ostatnim czasie, bo w ogóle to pisałam pierwsza. Co ja daję? Cierpliwość i zrozumienie, nie strzelałam fochów, że nie ma czasu.

[elvegirl]

Napisane przez invisible_01

A Ty co dajesz od siebie w tej relacji? Bo spotkania podejrzewam, że nie zaproponowałaś, sama przyznałaś się, że pierwsza nie piszesz...

A to swoją drogą, przeoczyłam brak inicjatywy z jej strony.

[doriiska]

Napisane przez elvegirl

A to swoją drogą, przeoczyłam brak inicjatywy z jej strony.

Nie pisałam pierwsza, kiedy widziałam, że olał sprawę. Nie będę biegać za facetem, skoro mu nie zależy i cały czas podkreśla, że jest zapracowany i nie ma czasu.

[elvegirl]

Napisane przez doriiska

Nie pisałam pierwsza w ostatnim czasie, bo w ogóle to pisałam pierwsza.

Jeśli wykazywałaś inicjatywę, zainteresowanie, a on nic, to znaczy że...z jego strony nic. Przynajmniej w mojej opinii.

---------- Dopisano o 21:10 ---------- Poprzedni post napisano o 21:09 ----------

Napisane przez doriiska

Nie pisałam pierwsza, kiedy widziałam, że olał sprawę. Nie będę biegać za facetem, skoro mu nie zależy i cały czas podkreśla, że jest zapracowany i nie ma czasu.

Bardzo słusznie.

[doriiska]

Np. skoro piszę życzenia i to takie od siebie, nie żadne głupie wierszyki z internetu, a w odpowiedzi dostaję tylko suche "Dziękuję" i nic więcej, to ja też dziękuję.

[She is pink]

doriiska szkoda czasu na niezdecydowanego kolesia. Jak facet jest zainteresowany, to wręcz biega za kobietą, kontaktuje się codziennie. Być może on ma kilka takich koleżanek i jeszcze się nie zdecydował, którą wybrać, a nie chce sobie zamykać drzwi. A chyba nikt nie lubi być opcją zapasową.

[Gregorius_]

Napisane przez doriiska

Dziewczyny, mam problem z jednym panem... myślałam, że to kobiety trudno zrozumieć, no ale nie

Mianowicie jakiś czas temu spotkałam się z meżczyzną, rozmowa przebiegała świetnie, wszystko fajnie i w ogóle. Nie znaliśmy się wcześniej, to było nasze pierwsze spotkanie. Potem krótka wymiana smsów i cisza... za jakiś tydzień znów krótka wymiana smsów i cisza przez 2 tyg... zadnej propozycji spotkania, mimo iż mówił, że świetnie spędził czas, sympatycznie się rozmawiało itp. W rozmowach twierdził, że dzieli nas tyle km (40min jazdy autem, a mimo wszystko chciał się ze mną po raz pierwszy spotkać) i że jest zapracowany, ale na kawę czasem można się spotkać. Postanowiłam olać i nie angażować się w żaden sposób, bo zrozumiałam, iż jest to delikatna kulturalna odmowa. Nie pisałam pierwsza, zapominałam, aż tu nagle sms, czy zechciałabym się spotkać, byłoby miło porpzmawiać, ze chętnie by się zobaczył. WTF?? nie wiem, czego oczekuje od tej relacji... chce mu się tyle jechać do "koleżanki"?? Bo skoro nie zabiegał o spotkanie wcześniej ani nie utrzymywaliśmy stałego kontaktu to widzę, że nie zabiega o mnie jak o dziewczynę. O co tu chodzi??

Yyy no po prostu ma ochotę wyjść na kawę, normalnie, z koleżanką. Ot tak.

Nie, nie chce z Tobą ślubu, nie chce być Twoim facetem. W każdym bądź razie, jeszcze nie. Po prostu ma ochotę na kawę bo wydajesz mu się spoko, i chce zobaczyć czy i jak ta znajomość się rozwinie. Może zerwiecie kontakt, zostaniecie znajomymi, zostaniecie parą.

ps. bawią mnie komentarze o niezdecydowaniu . Z jednej strony kobiety nie chcą być traktowane "jak mięso", a z drugiej strony oczekują, że facet po godzince będzie wiedział, na jednym spotkaniu, że już chce tworzyć z dziewczyną związek i będzie "cisnął" w tym kierunku ostro

Niby na jakiej podstawie ? Jest jedna uniwersalna rzecz, która sprawia, że facet po 5 minutowej znajomości będzie cisnął . Po prostu jedna z drugą mu się fizycznie podobasz. Ewentualnie ma ciśnienie bo dawno nic w swoim łóżku nie gościł Mówiąc wprost, druga głowa ma wtedy sporo do powiedzenia

Normalny facet na początku podchodzi do tego na lajcie, też często sobie czeka jak sytuacja się rozwinie bo wie, że po jednym spotkaniu tak naprawdę jeszcze niewiele wie. Przez godzinkę mogłaś być milutką dziewczyną, a tak naprawdę to jesteś wredną zołzą No chyba, że główka da znać o sobie więc będzie cisnął , no bo tak podchodząc racjonalnie - na jakiej podstawie masz mu się spodobać ? Po 5 min rozmowy ma go ciągnąć do Ciebie ? Serio, myślicie, że faceta można zauroczyć 5 min rozmową ? Nie. Jeśli od samego początku, po 5,10,20 min facet ciśnie to albo jest zdesperowany, albo podoba mu się wasza twarz, cycki, tyłek, sylwetka czy co tam lubi Innych danych póki co nie ma, bo przez 5, 10, 15 min i tak zapomniał o czym gadaliście bo rozkminiał waszą twarz, sywletkę itd.