Dlaczego kochamy kotki?

[keira24]

Napisane przez Ive_85

Wygląda jak czarny kot, który wpadł w puszkę z farbą..
Cudo .
Gdyby tak jeszcze moje śliczności chciało być chociaż raz w tygodniu grzeczne.. Idę sprawdzić co robi, bo taka cisza jest podejrzana (jeśli akurat nie śpi).

Dziękuję Ive .

Moje kociątko też tylko bywa grzeczne , ale jest kochane . Wczoraj dała popis swoich zdolności, żeby tylko zdobyć szczypiorek . Chyba dałaby się pokroić za niego. Mam kotkę, która ma obsesję uwielbienia dla tego zielonego źdźbła .

[elianka]

buu, jestem u rodziców na tydzień, Guziczek z TŻ pojechali na ferie beze mnie tęsknie za nimi

[arrakis]

Napisane przez elianka

buu, jestem u rodziców na tydzień, Guziczek z TŻ pojechali na ferie beze mnie tęsknie za nimi

wroca niedlugo

Ja tez ostatnio musialam moja Lilith zostyawic sama (tzn ze wspollokatorami) na dwa dni bo na konferencje do warszawy musialam pojechac - do rodziny ja zabieram,ale na konferencje to jzu nie moglam... 3 razy dziennie dzwonilam czy ja nakarmili a tydzien wczesniej jzu przezywalam to,ze sama ma zostac hehe - a za tydzien jade z nia do babci nad morze - nie wiem jak biedactwo zniecie 7,5 godziny w pociagu... nawet smyczke jej zakupilam

keira24 - twoja topcia jest sliczna,rzeczywiscie do lilith podobna - tylko twoja czarno-ruda a moja czarno-rudo-biala

[mala77]

ja tych futer nigdy nie zrozumiem.
niby lubi wodę, łazi po brzegu wanny jak się kompię, śpi w umuwalce lub zlewie, poluje na wodę w klozecie... a jak ostatnio łażąc po wannie wpadł do wody to uciekał aż się kurzyło

[SiSleyS]

Moja Pumka uwielbiała wchodzić do zlewu i trzeba było troszkę odkręcić kurek by woda jej kapała na łepek- ona to uwielbiała

[Ive_85]

Napisane przez SiSleyS

Moja Pumka uwielbiała wchodzić do zlewu i trzeba było troszkę odkręcić kurek by woda jej kapała na łepek- ona to uwielbiała

Moja też tak lubi, ale kąpieli nie znosi..Ostatnio mi do wanny wpadła i odbiła się pazurami od moich pleców-boli do dziś-mam takie fajne dziurki..

[sabbatha]

a to moja kiciaka Kicolek moj kochany dzisiaj byla kolezanka z komorka z aparatem i mam fotke

[keira24]

Napisane przez sabbatha

a to moja kiciaka Kicolek moj kochany dzisiaj byla kolezanka z komorka z aparatem i mam fotke

Sabbatha śliczny kotek . W sumie to wszystkie koty są piękne . Nic odkrywczego .

[elianka]

hehe Sabbatha śliczny kociulek :0

keira- nie wszystkie koty sa piękne u mojej pami weterynarz jest taki jeden brzydal, że szok to wielki kocur, cały biały z czarnym ogonem, ma wielką męską twarz, jest jakiś taki obszarpany, ma nadgryzione ucho i paskudny wyraz twarzy . leży cały czas w pudełku obok pudełka ze strzykawkami wygląda jak wielokrotny recydywosta.. ma swój bandycki urok, ale ładny to on na pewno nie jest

[moee]

Napisane przez sabbatha

a to moja kiciaka Kicolek moj kochany dzisiaj byla kolezanka z komorka z aparatem i mam fotke

faktycznie podobna do mojej Malej.. jak siostry prawie
No moj kot powoli sie przyzwyczaja do nowego szczurka i w koncu zaczela go zauwazac, mam nadzieje ze ze jakis czas beda sie razem bawic jak z poprzednim Ostatnio mi numer wywinela.. wchodze z zakupmi do domu ,a ona pach miedzy moimi nogami i uciekla na zewnatrz.. cale szczescie ze klatka ma domofon i zamykana, no ale musialam sie nie zle naganiac zeby wrocila do domu

[sabbatha]

moja miala na poczatku manie siedzenia na parapecie az w koncu wypadla z 2 pietra i juz nie wylazi poza okno. ;] moja grubsza jest ;D twoja sterylizowana? bo worka nie ma wiec mniemam ze nie

[moee]

Napisane przez sabbatha

moja miala na poczatku manie siedzenia na parapecie az w koncu wypadla z 2 pietra i juz nie wylazi poza okno. ;] moja grubsza jest ;D twoja sterylizowana? bo worka nie ma wiec mniemam ze nie

w nastepnym miesiacu bedzie szla pod noz , juz wizyta umowiona
Mala w tamtym roku w zimie mi uciekla z pierwszego pietra( opisywalam gdzies tu w watku) Ta to chudzielec jakbym ja nie karmila , a tak naprawde to zarta jest strasznie kazdy kto ja widzi to sie dziwi ze to chude takie,mi sie wydaje ze ona po prostu co zje to wylata bo jest strasznie zywa tak w domu jak i na dworze ( chodz ja smycz ogranicza)

[Ive_85]

Napisane przez moee

Ta to chudzielec jakbym ja nie karmila , a tak naprawde to zarta jest strasznie kazdy kto ja widzi to sie dziwi ze to chude takie,mi sie wydaje ze ona po prostu co zje to wylata bo jest strasznie zywa tak w domu jak i na dworze ( chodz ja smycz ogranicza)

O to tak jak moja-to stworzenie się tylko wydłuża, ale żeby tak się zaokrągliło choć trochę to już nie.. Czasami, aż wstyd ją pokazać-czuję się jakbym głodziła kota, a ona je po 3 razy dziennie i ma cały czas suche w misce (chociaż prawie go nie je).

[moee]

Napisane przez Ive_85

O to tak jak moja-to stworzenie się tylko wydłuża, ale żeby tak się zaokrągliło choć trochę to już nie.. Czasami, aż wstyd ją pokazać-czuję się jakbym głodziła kota, a ona je po 3 razy dziennie i ma cały czas suche w misce (chociaż prawie go nie je).

widocznie juz taka uroda naszych kotkow

a jest wysterylizowana/wykastrowany ? bo ponoc wtedy kotki moga przytyc mam nadzieje ze moja choc troszke przytyje i nie bede slyszala grzmot koci jak sie kladzie na podlodze

[keira24]

Moee i Ive_85 moja Topcia też przed sterylką była chudzielcem. Znajomi pytali, dlaczego taki drobny ten kotek . No, ale po sterylizacji kicia ładnie się zaokragliła. Ale trzeba uważać na to, co je, żeby się nie roztyła. U mnie jest z tym wielki problem, ponieważ moi niereformowalni dziadkowie nie rozumieją słów NIE KARMIĆ !!! Trzeba pilnowac stale, co dają zwierzakom. O sytuacji naszego pieska już pisałam tu na forum.

Czasem sił mi brak, by non stop chodzić i sprawdzać ...

[arrakis]

Napisane przez Ive_85

O to tak jak moja-to stworzenie się tylko wydłuża, ale żeby tak się zaokrągliło choć trochę to już nie.. Czasami, aż wstyd ją pokazać-czuję się jakbym głodziła kota, a ona je po 3 razy dziennie i ma cały czas suche w misce (chociaż prawie go nie je).

moja tak samo - chudzinka z niej straszna - daje jej jedzenie - ona je troche,reszte zostawia...ale gdyby byla glodna toby jadla wiecej...a znajomi do mnei czemu taki chudy ten kot,czy ja glodze...normalnie ona jest taka i juz - biega duzo to i spalanie ma dobre

[sabbatha]

no twoja arrakis to rzeczywiscie taka dosc drobna jest. moja kicia w ogole jest duza - w sensie dluga. po prostu wielki Kicol

[arrakis]

moja Lilith jest jeszcze mlodziutka - ma jakies 7 miesiecy....nie wiem do jakiego czasu rosna koty...

[Ive_85]

6 miesięcy-jeszcze przed sterylką, czekamy na pierwszą ruikę (jakby mi zrobiła tą przyjemność i dostała przed dniami sterylizacji to bym ją strasznie kochała..).
Koty ponoć rosnął do 1 roku (wzdłuż). Moja zjada wszystko-jeszcze często talerzyk wylizuje..(głodna nie jest, bo próba dania drugiej porcji kończy się wydłubaniem kawałka do zabawy i zostawieniem reszty). Aż mi wstyd do weta iść z takim chudzielcem.
Przy okazji jakie badania robi się kotce przed sterylką (w końcu to operacja)? Chcę się przygotować finansowo przed, a nie chcę już weta męczyć, bo chyba ma mnie dość..

[moee]

Ive- moj wet mi powiedzial ze ze wszystkim zaplace kolo 200zlotych i zebys sie na tyle przygotowala nie wiem jakie badania wykonuje przed ,mi powiedzial tylko ze nie moze nic jesc w dzien zabiegu i reszta on sie zajmie
z mojej Malej wet sie smieje ze same zebra , ale jak na wage ja da to sporo wazy

[sabbatha]

kot to az do 5 roku zycia chyba rosnie - tak czytalam na stronie jakiejs hodowli brytyjczykow - to tak jak z ludzmi pewnie najmocniej rosnie czlowiek do 18-19 roku zycia a potem ledwo co

[Ive_85]

Napisane przez moee

Ive- moj wet mi powiedzial ze ze wszystkim zaplace kolo 200zlotych i zebys sie na tyle przygotowala nie wiem jakie badania wykonuje przed ,mi powiedzial tylko ze nie moze nic jesc w dzien zabiegu i reszta on sie zajmie
z mojej Malej wet sie smieje ze same zebra , ale jak na wage ja da to sporo wazy

Gdzie chodzisz do weta? Bo mi ok 250 policzyli z drugiej strony mam do nich zaufanie, bo leczyli mojego psa.

[moee]

Napisane przez Ive_85

Gdzie chodzisz do weta? Bo mi ok 250 policzyli z drugiej strony mam do nich zaufanie, bo leczyli mojego psa.

ive wyslalam Ci Pw.. mi powiedzieli ze 200 to ta maksymalna kwota na ktora mam sie przygotowac, ale jak leczyli mi szczurka to tez zawsze podawali gorna granice, a wychodzilo mniej

[Kattarina]

Napisane przez Ive_85

Kocich akrobacji ciąg dalszy (zasłonić kotom oczy!) oraz do czego służą kabelki..

To zdjecie "w locie", jest zabojcze Jesli pozwolisz, zmontuje sobie z niego tapete na komorke

[Ive_85]

Napisane przez moee

ive wyslalam Ci Pw.. mi powiedzieli ze 200 to ta maksymalna kwota na ktora mam sie przygotowac, ale jak leczyli mi szczurka to tez zawsze podawali gorna granice, a wychodzilo mniej

Dziękuję .

Napisane przez Kattarina

To zdjecie "w locie", jest zabojcze Jesli pozwolisz, zmontuje sobie z niego tapete na komorke

A proszę bardzo. Skoro się podoba to nie będę bronić ja mam łobuza na żywo .

[Ive_85]

Kto ma kilogramowego chomika? Poniżej przedstawiciel

[becia_leszno]

Napisane przez Ive_85

Kto ma kilogramowego chomika? Poniżej przedstawiciel

hehe niezly ogon ma ten chomik - co to za gatunek ??

Muszę się pochwalić, że odzyskuję moją dawną Nusię. Od ponad tygodnia stosuję u niej terapię kropelkową dr BACHA i efekty sa zadziwiające!!! Przyznaję, że byłam sceptycznie nastawiona do tej metody i nie byłam przekonana, że to cokolwiek pomoże, ale Nusia zachowuje się jak dawniej, jest znowu tą szaloną kotką i zaczyna akceptować Szarusię! Zaczęły się szalone gonitwy po mieszkaniu i coraz częstsze kontakty "nosowo - łapkowe" Siedzą na jednym drapaku i nie syczą na siebie Ciekawe co będzie po kolejnych tygodniach terpaii

[Ive_85]

Napisane przez becia_leszno

hehe niezly ogon ma ten chomik - co to za gatunek ??

Muszę się pochwalić, że odzyskuję moją dawną Nusię. Od ponad tygodnia stosuję u niej terapię kropelkową dr BACHA i efekty sa zadziwiające!!! Przyznaję, że byłam sceptycznie nastawiona do tej metody i nie byłam przekonana, że to cokolwiek pomoże, ale Nusia zachowuje się jak dawniej, jest znowu tą szaloną kotką i zaczyna akceptować Szarusię! Zaczęły się szalone gonitwy po mieszkaniu i coraz częstsze kontakty "nosowo - łapkowe" Siedzą na jednym drapaku i nie syczą na siebie Ciekawe co będzie po kolejnych tygodniach terpaii

Nowa krzyżówka genetyczna "koto-chomik" albo "chomkot" jeszcze niedopracowana (zjada gazety zamiast wypluwać, więc jej nie daję się tak często bawić), ale pewnie w przyszłym roku wejdzie na rynek .

Cieszę się, że zaczynają się dogadywać-jakbyś mogła się podzielić tą terapią (na czym w skrócie polega?), bo ja choruję na drugiego kota, a boję się, że mój "chomikot" zareaguje jeszcze gorzej..

[becia_leszno]

Napisane przez Ive_85

Nowa krzyżówka genetyczna "koto-chomik" albo "chomkot" jeszcze niedopracowana (zjada gazety zamiast wypluwać, więc jej nie daję się tak często bawić), ale pewnie w przyszłym roku wejdzie na rynek .

Cieszę się, że zaczynają się dogadywać-jakbyś mogła się podzielić tą terapią (na czym w skrócie polega?), bo ja choruję na drugiego kota, a boję się, że mój "chomikot" zareaguje jeszcze gorzej..

Informacje o możliwości leczenia kociej psychiki esencjami kwiatowymi znalazłam na forum MIAU w poście o trudnym dokoceniu. Przebrnęłam prze 47 stron postów i okazało się, że wiele naprawdę beznadziejnych przypadków dokoceń udało się po zastosowaniu tych kropelek. W akcie desperacji napisalam do p. Wandy, która zajmuje się naturoterapią i z którą współpracują dziewczyny z miau.pl (www.natura-medica.pl) i po dokładnym wypełnieniu ankiety o moim kocie i jego zachowaniu p. Wanda przygotowała krople zlozone z 7 esensji specjalnie dobranych do Nusi na podstawie danych z ankiety. Kropelki podaje sie kotu 4 razy dziennie po 3 krople z jedzeniem lub bezposrednio na jezyk. Pani Wanda jest bardzo miła, odpisuje na mejle bardzo szybko i jest bardzo pomocna. Krople może nie należą do najtańszych, ale widze, ze pomagaja więc nie żaluję wydanych pieniedzy - dla moich kotów wszystko byleby były szczęśliwe
Bach Original Flower Remedies są całkowicie naturalne i bezpieczne. Działają
w tak łagodny sposób, że nie mają żadnych efektów ubocznych.

[czarny kot]

http://pretty.wizaz.pl/forum/attachm...1&d=1169117340
Boze, jak moj Mru jak byl kociakiem A teraz zamiast slodkiej kruszyny mam wielkiego kocura (w koncu jaki ma byc po 10 latach)