Nasze frustracje seksualne, czyli zrzędzenie i gawędziarstwo level hard.

[stewardesa]

Napisane przez adeedra

Dopiero się zapoznał ze stadem.
Weszliśmy, Kot se siedział na parapecie, w pełni wyluzowany, wpadł na pomysł, żeby go pogłaskać. A Kot nie lubi być głaskany, w ogóle dotknąć go bez wcześniejszego wyraźnego zaproszenia to bezczelność i obraza majestatu. Spojrzał z pogardą i poszedł sobie.
Leżeliśmy jak dwusetna inkarnacja Bastet wskoczyła, przelazła po nim jak po poduszce po czym sobie usiadła i zaczęła nawiązywać kontakt celem zakomunikowania, że chce żreć. Znowu spróbował pogłaskać, zignorowała go. Następnie się nażarła i zesrała tak, że klękajcie narody. Nie dość, że jest duża, to jeszcze jakby ze trzy dni nie srała czekając na tę okazję. Ewakuowałam go na teren trzeciego kota. Ona się z kolei zaczęła drzeć i schowała, bo nie lubi jak ludzie chodzą. Ale jak usiadł to frontalny atak z szafy i się łasi. Pogłaskał raz i chciał zabrać rękę, na co ona reaguje natychmiastowym kleszczem - znaczy wpina wszystkie pazury i gryzie, jedno i drugie z pełnym zaangażowaniem, żre ile fabryka dała. Może wypadałoby chociaż spróbować ją tego oduczyć, ale nie potrafię się zmusić, bo jak to robi wygląda z profilu jak atakujący Obcy. Tzn. jak się kontynuuje głaskanie to nie atakuje, ale po jednym razie robi kleszcza. Kiedyś była delikatniejsza, ale drażniłam ją tym pojedynczym głaskaniem aż doszła do prób odgryzienia palca.

Rozanielony potem nie był, powiedział, że widać po nich, że moje. Zresztą ja już się na tym froncie rozanielałam.

Znaczy nie widzi w Tobie matki swoich dzieci.

[201607040950]

Napisane przez thirky

Nie wiem co zaczyna pylic. Ja jestem uczulona praktycznie na wszystkie wziewne więc mi to obojętne co, do tego mam jakąś dziwną te alergię i nie uczula mnie na cały sezon, ale np walnie na jeden dzień, potem przerwa, dwa dni

Bardzo dziwne. Zapewne nie ma związku z kierunkiem tudzież siłą wiatru i ilością naniesionych alergenów

Napisane przez stewardesa

Znaczy nie widzi w Tobie matki swoich dzieci.

To się przyjrzy jeszcze raz.

---------- Dopisano o 18:14 ---------- Poprzedni post napisano o 18:08 ----------

Chyba znowu byłam niemiła kurde. Ale jak można nie ogarniać obsługi wagi elektronicznej? Czasem wariuje. Inaczej pokazuje. Parę kilo za dużo, albo za mało. W różnych miejscach różne wyniki. Kuwa, a jak miga, że error to pewnie znak demona.

[thirky]

No właśnie jak mieszkałam z rodzicami to mieliśmy pod domem Las, no i ogród w którym było dużo drzew, jak kwitła brzoza to czasem mogłam pod nią siedzieć i nic a czasem mi dokuczala strasznie, nie rozumiem tej alergii.

[201607040950]

Napisane przez thirky

No właśnie jak mieszkałam z rodzicami to mieliśmy pod domem Las, no i ogród w którym było dużo drzew, jak kwitła brzoza to czasem mogłam pod nią siedzieć i nic a czasem mi dokuczala strasznie, nie rozumiem tej alergii.

Bazując na mojej zerowej wiedzy o alergiach strzelałabym, że to nie brzoza była problemem.

[thirky]

No mając alergię na wszystko ciężko ustalić co cię najbardziej uczula bo testy gunwo dają, tzn jeśli masz na coś bardzo duże uczulenie to nie znaczy że w rzeczywistości najmocniej będziesz reagowała na ten alergen. Ja mam na jakąś tam trawę czy zboze bardzo mocne a w okresie pylenia nic mi się nie dzieje za to na roztocza mam małe a od 7 do 18 lat smarkalam się CODZIENNIE rano - problemem były roztocza i po skryskaniu wszystkiego jakimś tam płynem antyalergicznym minęło i nie miałam kataru codziennie. Ogólnie rzecz biorąc dla mnie katar ból głowy i lzawiace oczy to codzienność odkad pamietam, od 2 lat jest lepiej i nie codziennie, czasem mija. Teraz jestem wściekła bo mam sejse a mnie dopadło ale to jednak chyba przeziębienie.

[201607040950]

Napisane przez thirky

No mając alergię na wszystko ciężko ustalić co cię najbardziej uczula bo testy gunwo dają, tzn jeśli masz na coś bardzo duże uczulenie to nie znaczy że w rzeczywistości najmocniej będziesz reagowała na ten alergen. Ja mam na jakąś tam trawę czy zboze bardzo mocne a w okresie pylenia nic mi się nie dzieje za to na roztocza mam małe a od 7 do 18 lat smarkalam się CODZIENNIE rano - problemem były roztocza i po skryskaniu wszystkiego jakimś tam płynem antyalergicznym minęło i nie miałam kataru codziennie. Ogólnie rzecz biorąc dla mnie katar ból głowy i lzawiace oczy to codzienność odkad pamietam, od 2 lat jest lepiej i nie codziennie, czasem mija. Teraz jestem wściekła bo mam sejse a mnie dopadło ale to jednak chyba przeziębienie.

Kurde, tak bardzo chciałam Ci odpisać coś w wiesz-jakim-tonie, ale chyba muszę się jeszcze podszkolić, bo bez ściągania miałam impas po pierwszym zdaniu. W każdym razie: weź się w garść, inni mają gorzej, z tym da się żyć, ja też RAZ w życiu miałam reakcję alergiczną i żyję. Takie narzekanie na wszystko to tylko usprawiedliwianie swoich słabości i trwanie w strefie komfortu, gdzie nie trzeba nic od siebie wymagać, stają się roszczeniowe, świadome swojej siły, inteligencji i przebojowości, która działa na onieśmielonych tym mężczyzn zniechęcająco i potem nosiciel takich pięknych genów nie chce mi robić za inseminatora.

---------- Dopisano o 19:28 ---------- Poprzedni post napisano o 19:26 ----------

#głupieję #zbliża się

[thirky]

Rzygam więc to nie alergia. Grypa żołądkowa i przeziębienie przed sesją jupiii

---------- Dopisano o 19:53 ---------- Poprzedni post napisano o 19:52 ----------

A może jestem w ciąży?

---------- Dopisano o 20:01 ---------- Poprzedni post napisano o 19:53 ----------

Nie no,nie jestem.

[stewardesa]

Ratujcie moją i kreweta jedyną prawdziwą wizję świata. Pisze do mnie brzydki (!) koleś, który jako kolejny w opisie ma, że nie szuka przelotnej znajomości, że jak szukasz fuck frienda to nie, pfff, tak jakby ktokolwiek mógł im to zaproponować, pfffff. No to ja oczywiście po czepieniu się i interpretacji każdego zdania, które napisał, specjalnie dodaję "zresztą widzę, że szukamy czego innego" i czekam na przewidywaną zmianę o 180°. Ten się wqrfił "ja p... dlaczego ludzie nie czytają opisów, znowu" i mnie zablokował Poproszę o nadinterpretację.
Jesu, już wiem. On nie wie, że jest gejem. Uff, to było takie proste, a ja spanikowałam i zaczęłam rozważać przywrócenie wiary w mężczyzn.

[201607040950]

Napisane przez stewardesa

Jesu, już wiem. On nie wie, że jest gejem. Uff, to było takie proste, a ja spanikowałam i zaczęłam rozważać przywrócenie wiary w mężczyzn.

Bzdura. Kombinujesz zamiast się chwycić najprostszych rozwiązań.
Pewnie ujrzał w Tobie matkę swoich dzieci, zakochał się od pierwszego wejrzenia i nawet nie zerknął w profil założywszy, że nie istnieje taka siła, która mogłaby stanąć na przeszkodzie nieuchronnej idylli, a potem się zrozpaczył jak się okazało, że mu przeznaczona jest wredna i się go czepia, w kilka minut niszcząc bezlitośnie pięćdziesiąt lat idealnego małżeństwa. Złamane serce kazało mu zablokować. Od teraz będzie miał traumę, traktował kobiety przedmiotowo i łamał serca niewieście, a wszystko to Twoja i tylko Twoja wina. Wstydź się.

Poza tym oni przecież nie piszą, że ff ich nie interesuje bo jakaś im proponowała/obawiają się, że zaproponuje. Wiedzą, że nie. Celują w dziewczyny, zgorszone podobnymi propozycjami i pozują na porzundnych chłopoków.
On myśli sobie, że zagai -> ona wejdzie w opis -> przeczyta -> pomyśli & "no wreszcie jakiś porządny facet!" -> (...) -> r*chanie.

[stewardesa]

To było jeszcze prostsze. On po prostu wiedział, że nie ma szans. Ale to i tak o wiele wyższy poziom niż na Badoo, za co nadal chwalę Tindera, bo na Badoo jak się coś takiego napisze, to zaczynają się tak płaszczyć, że rzygać się chce, chociaż przed chwilą obrażali. No i na Tinderze umieją pisać i nawet im się wydaje, że czytają ze zrozumieniem, a przynajmniej znają chyba takie wyrażenie. I mądrych słów używają, wielkimi cytatami rzucają, nazwiskami. Tylko jakoś potem nie potrafią ich obronić, znaczy mi się tak wydaje, bo tak naprawdę zostałam zmasakrowana argumentami:
- nie czaisz kontekstu w ogóle (to w obronie przytoczonego przez siebie cytatu, pierwszy i ostatni argument "na poziomie", czyli na zasadzie "nie godnaś ze mną dyskutować")
- masz małe cycki (tak, w odpowiedzi na to samo)
- jesteś nienormalna
- jesteś p..., lecz się
- Z jakiej planety jesteś?
- Miałaś lobotomię?
Jak widać potrafią używać ponad 3-sylabowych słów, często też nazywają innych pustakami i bezustannie podkreślają, że czytają książki. Czy ja już wspominałam, że czytają książki? Aha, jeszcze dużo czytają. I nazwiskiem jednym lubią rzucać, ale to jeszcze muszę ogarnąć, czy to przypadek, czy oni wszyscy go wielbią, czy (nomen omen) beka czy wypada. Jakiś poradnik powinnam napisać, jak udawać obytą/obytego, bo oni wszyscy z tego samego najwyraźniej korzystają. Chyba że to prawda, że dobry gust jest jeden, jedyny słuszny I oni wszyscy go mają. Przecież niemożliwe, żeby podążali za modą, albo tłumem, każdy z nich jest wielce wyindywidualizowanym hipsterem, czyli podwójną indywidualnością, więc nie ma opcji.

---------- Dopisano o 08:49 ---------- Poprzedni post napisano o 08:32 ----------

A. To to był właśnie ten rekin czy on dopiero płynie i mnie bardziej zmasakruje? Czy rekin to będzie albo masakra krewet style?

[201607040950]

Napisane przez stewardesa

To było jeszcze prostsze. On po prostu wiedział, że nie ma szans. Ale to i tak o wiele wyższy poziom niż na Badoo, za co nadal chwalę Tindera, bo na Badoo jak się coś takiego napisze, to zaczynają się tak płaszczyć, że rzygać się chce, chociaż przed chwilą obrażali.

Mogło tak być . Pewnie tak właśnie było.

Jak chcesz sprawiać wrażenie mądrzejszej to wystarczy każdą złotą myśl/maksymę traktować jako ukrzyżowanie. Tylko potem mogą być kłopoty, bo mogą podstępnie oczekiwać odpowiedzi i doprecyzowania sprawdzającego ukorzenie.
Małe cycki są synonimem elegancji i klasy, jak kobieta ma duże to wygląda non stop wulgarnie.
Strasznie agresywni. Uważaj, to może być beta. Albo stadobet.

Napisane przez stewardesa

A. To to był właśnie ten rekin czy on dopiero płynie i mnie bardziej zmasakruje? Czy rekin to będzie albo masakra krewet style?

Rekin to .

[stewardesa]

Napisane przez adeedra

Jak chcesz sprawiać wrażenie mądrzejszej to wystarczy każdą złotą myśl/maksymę traktować jako ukrzyżowanie. Tylko potem mogą być kłopoty, bo mogą podstępnie oczekiwać odpowiedzi i doprecyzowania sprawdzającego ukorzenie.

Nie przeceniajmy ich. Oni też będą korzystać z wyszukiwarki. Zresztą nawet nie próbują udawać.

Napisane przez adeedra

Małe cycki są synonimem elegancji i klasy, jak kobieta ma duże to wygląda non stop wulgarnie.

Wiem, dlatego zapuściłam.

Napisane przez adeedra

Strasznie agresywni. Uważaj, to może być beta. Albo stadobet.

Beta nie rżnął yntelygenta, przynajmniej nie w ten sposób.
Agresję wyzwalają w nich wymagania, strasznie do siebie je biorą. A nawet nie wspomniałam o penisie.


---------- Dopisano o 11:22 ---------- Poprzedni post napisano o 11:18 ----------

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=61340221

[thirky]

Nie widzę tego. Wkleisz adres postu?

[stewardesa]

Napisane przez thirky

Nie widzę tego. Wkleisz adres postu?

To jest właśnie adres posta. DW na singielkach.

[thirky]

Ano tak, ale nie widzę tam nic o dzieciach i przeludnieniu

[stewardesa]

Napisane przez thirky

Ano tak, ale nie widzę tam nic o dzieciach i przeludnieniu

a nie, nie ma, porównałam tylko poziom dorabiania ideologii, żadnej innej analogii nie było

[thirky]

Ok rozumiem.
Ogólnie ten post w odniesieniu do wcześniejszych o upadku męskości i o tym jak to ciężko znaleźć takiego męskiego mężczyznę brzmi średnio wiarygodnie

---------- Dopisano o 12:16 ---------- Poprzedni post napisano o 12:15 ----------

Hahaha napisała nowy post. Nie wyrobię.

[stewardesa]

Napisane przez thirky

Ok rozumiem.
Ogólnie ten post w odniesieniu do wcześniejszych o upadku męskości i o tym jak to ciężko znaleźć takiego męskiego mężczyznę brzmi średnio wiarygodnie

---------- Dopisano o 12:16 ---------- Poprzedni post napisano o 12:15 ----------

Hahaha napisała nowy post. Nie wyrobię.

No właśnie on jeszcze mniej to uwiarygadnia. Chyba, że zamierza się przeprowadzić do Korei

[thirky]

Serio skąd ludziom się biorą takie spaczone opinie o zwiazkach i innych ludziach w ogóle.

[stewardesa]

Napisane przez thirky

Serio skąd ludziom się biorą takie spaczone opinie o zwiazkach i innych ludziach w ogóle.

To nie jest opinia. To jest próba uzasadnienia i wmówienia, że to z wyboru.

[thirky]

Napisane przez stewardesa

To nie jest opinia. To jest próba uzasadnienia i wmówienia, że to z wyboru.

Ten wątek jest cudownie zapętlony
Ok, ale nawet kreując sobie alternatywna rzeczywistość nie wpadłabym na te teksty o dresach i byciu brzydka czy uwiazaniu w Koziej Wólce. Kto wie, może oni serio tak myślą.

---------- Dopisano o 12:34 ---------- Poprzedni post napisano o 12:33 ----------

Wykrakałaś te dzieci

[201607040950]

Biedna dziewczyna. Jak ona miała Misiaqa, który jej mówił, że jest brzydka i zaniedbana, bo ją zobaczył w wydaniu domowym, do tego ktoś jej ciągle powtarza, że nie nadaje się do związku to nic dziwnego, że takie kreatywne rzeczy wymyśla.
Tajemnicą pozostaje jedynie to, dlaczego właśnie przyznała, że wielokrotnie kłamała, że pracuje z dziećmi zawodowo i jest wolontariuszką, a używała tego jako argumentów w dyskusjach, na aborcyjnym m.in.

Napisane przez thirky

Ten wątek jest cudownie zapętlony
Ok, ale nawet kreując sobie alternatywna rzeczywistość nie wpadłabym na te teksty o dresach i byciu brzydka czy uwiazaniu w Koziej Wólce. Kto wie, może oni serio tak myślą.

Ona nie tworzy nic alternatywnego. Na 100% miała szansę spełnienia życiowego marzenia i wyjazd do tej jej Korei czy gdzie tam chciała, ale Misiaq miał fuchę w Koziej Wólce, więc jak przystało na kobietę podporządkowała się jego potrzebom w imię wyższego dobra, ale ani Misiaq ani tym bardziej życie nie odpłaciło jej się tym, czego oczekiwała. Więc teraz ogranicza się do doradzania innym jak żyć, żeby też mogli być nieszczęśliwi (no bo przecież własnego podejścia zmienić nie może).

Ale to, co robi przy okazji - bezcenne. Sama nie chce mieć dzieci, ale inne kobiety powinny rodzić. Nie chce być w związku, ale wie jacy mężczyźni powinni być, i kobiety, i ich związki. Japier...

[thirky]

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=61346671

Co oni z tymi książkami?

[201607040950]

Napisane przez thirky

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=61346671

Co oni z tymi książkami?

Przeczytać Quo Vadis to jedno. Nie spotkać się z imieniem bohaterki lektury obowiązkowej ze szkoły średniej jak się jest niedługo po maturze, to co innego. Trzeba się naprawdę sporym zawzięciem wykazać, żeby ani okiem nie liznąć tego imienia na lekcjach, sprawdzianach, streszczeniach, próbnych maturach nie sądzisz?

*To jeszcze nie powód, żeby się czepiać dziewczyny, ale do bronienia też w sumie żadnych nie ma. I to jeszcze tak umiejętnie.

[thirky]

Od kiedy quo vadis jest w podstawie? Na pewno nie w podstawie osób które teraz studiują.

[201607040950]

Napisane przez thirky

Od kiedy quo vadis jest w podstawie? Na pewno nie w podstawie osób które teraz studiują.

Od przedwojnia.

[thirky]

Napisane przez adeedra

Od przedwojnia.

U mnie w szkole tego nie było.

[201607040950]

Napisane przez thirky

U mnie w szkole tego nie było.

O przepraszam, przenieśli to do gimnazjum.

---------- Dopisano o 14:47 ---------- Poprzedni post napisano o 14:41 ----------

Nie mogło nie być. Musiało być. Jedynym powodem , dla którego mogło "nie być" to niezrealizowanie podstawy programowej. Jeśli nie było w całości i zamieniono je na innego nudnego kloca, to było we fragmentach.

[thirky]

Nie pamiętam pierwszy raz takie imię widzę na oczy.

[thirky]