Sierpnióweczki 2016! Część VII. - Strona 105 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2016-08-09, 18:29   #3121
ziuta.
Rozeznanie
 
Avatar ziuta.
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 806
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.

Cytat:
Napisane przez agnszp Pokaż wiadomość
Ponoć lezenie/spanie na prawym boku czy plecach nie zagraża dziecku i trzeba leżeć tak jak mamie wygodnie ja tez wolę na prawym boku lub plecach
To dobrze Choć w sumie to ciężko mi znaleźć wygodną pozycję

Cytat:
Napisane przez znowuzapomnialamhasla Pokaż wiadomość
Dzis dzwonila kolezanka, ktora urodzila w maju. Mowi, ze Fridy i Katarki mozna sobie wsadzic w tylek. Najlepsza sol morska-psika sie i dziecko wykichuje wszystkie gluty. Potwierdzila tez moj pomysl nie uzywania kremow do pupy-ona zasypuje maka, a wczesniej myje chusteczka nawilzona i potem raz jeszcze przegotowana woda do zera. Dziecko ma zero odparzen
Na sr mówili żeby najpierw zakropić nos wodą morską w potem dopiero Fridą odciągać. Ze na sucho gile nie wyjdą

Cytat:
Napisane przez Krefetka Pokaż wiadomość
Hej leżę na porodowce i sie nudzę. Podłączyli mi oksytocynę i KTG i sie nic nie dzieje. Nudzę sie okrutnie.
Chwała za studentów bo można ich na posyłki wysyłać. Moja strażniczka poleciała po kindla ażebym miała jakies zajęcie.

W innej sali na porodowce dziecko kwili a mnie głód wyziera


Miłego dnia i trzymajcie kciuki zeby sie w końcu zaczęło i skończyło


Cytat:
Napisane przez Świniaczek Pokaż wiadomość
Haha pani w labie zablysnela, jak mama zawiozla mocz do badania i poprpsila, zeby pilnie i powiedziala dlaczego, to ta durna oslica chcac zablysnac "wiedza" wypalila, ze przeciez u ciezarnych bialko w moczu jest normalne i o co nam ze szpitalem chodzi Jak to mi mama powiedziala, to prawie z krzesla spadlam :P kurde, jak baba nie wie to niech milczy, a nie ludziom kity wciska, bo niejedna wezmie i uwierzy bardzo "kompetentnej" pani z laboratorium
Dokładnie, baba się nie zastanawia że ktoś rzeczywiście się jej posłucha i nie zrobi sobie badań

Cytat:
Napisane przez agnszp Pokaż wiadomość
Na wizycie ok, dostałam skierowanie na ktg. Z jakiegos niewiadomego powodu mam isc na nie na IP w sobotę....
Umówiła mnie tez na 17 sierpnia na wizytę. Na moje stwierdzenie ze moze juz urodzę do 17 sierpnia, pani doktor pokręciła głowa i mowi ze nie urodzę :/
Ale Cie pocieszyła lekarka

Cytat:
Napisane przez iweczka Pokaż wiadomość
Ja już leżę pod kroplowką.
Sorki, ale mam dziury w mózgu. Kroplówka z oksy czy na ciśnienie?

Cytat:
Napisane przez superhuman Pokaż wiadomość
Ehhh współczuje Wam tych ciśnień a mi sie wydaje, ze to tez moze miec związek z całym tym stresem okołoporodowym. Każda juz chciałaby miec to za sobą. Tez jestem ciekawa jak sytuacja wyglada. Jutro wieczorem wizyta a dzisiaj po 14 pójdę odebrac wyniki. Tez wczoraj byłam robic i tez prawie nasikalam do kibla ale TZ zdążył krzyknąć z sypialni KUBEK!! Tyle, ze jak go odkręcalam na śpiocha to zakrętka wpadła mi do muszli :pała: całe szczęście, ze miałam drugi kubek bo chyba bym sie zabiła.

A ja w dalszym ciagu nie mam toreb spakowanych. Czekam na wypłatę idę jutro do rossmana po mini kosmetyki i pakuje to cholerstwo. Choć chciałabym zeby lekarz mi powiedział jutro ze juz mam rozwarcie i zapraszamy do szpitala. Ale ani czopa ani wody ani nic w sumie. Trochę podbrzusze mnie pobolewa ale nic poza tym... Boje sie Że po tej luteinie przenoszę i bedą musieli wywoływać
Dobrze że udało się z moczem! Powodzenia w pakowaniu.

Cytat:
Napisane przez virginia Pokaż wiadomość
Dziewczyny jeszcze jedna do cc i potem chyba w końcu ja... zaczynam się stresować...
żebyś miała już dziś Kasię przy sobie

Cytat:
Napisane przez asicuha Pokaż wiadomość
Czesc

Chcialabym Was poinformowac ze po dlugiej batalii :P 8.8.2016 o 6.55 urodzila sie Pola <3
Wazyla 3800 57cm.
Aktualnie po lebkach nadrobilam przy karmieniu

Mala ciumka piers bardzo ladnie, ale musze przyznac ze sutki mnie bardzo bola a ona najchetnie wisialaby na cycu caly czas
Superaśnie! Napisz więcej jak już się ogarniesz i koniecznie pokaż Polę Dobrze że mała ładnie je, a sutki w końcu się przyzwyczają

Cytat:
Napisane przez Fantasmagori Pokaż wiadomość
Hm mi chyba zaczął czop odchodzić ale głowy nie dam
Taka grudka brązowawego śluzu jakby
Zazdroszczę czopa

Cytat:
Napisane przez Origa Pokaż wiadomość
Ja byłam rano zawieźć mocz i na pobraniu krwi, wyniki będą w systemie wieczorem. Ostatnio miałam słabe żelazo i ciekawa jestem jak teraz. Potem pierwszy raz ktg w szpitalu. Byłam zaskoczona, bo po badaniu z wynikiem byłam u p. doktor, która od razu zrobiła usg, ponieważ to pierwsza wizyta u nich, a termin się zbliża. Wody podobno w normie, łożysko na pograniczu II/III, mała waży 3170g Na ktg oczywiście nie zapisały się żadne skurcze Następne w szpitalu 17/08 czyli teoretycznie w dniu tp, ale lekarka powiedziała, żebym się raczej nie nastawiała, że do tego czasu urodzę
Jutro mam wizytę u swojej prowadzącej, zobaczymy co powie.
Oby jednak się coś rozkręciło wcześniej
za jutrzejszą wizytę

Cytat:
Napisane przez Georgia1976 Pokaż wiadomość
U mnie TP z OM 05/08, z usg 07/08 - na razie nic sie nie zapowiada...

Wczoraj byłam na IP na ktg - skurczy brak
Od razu zrobiły mi usg - wszystko ok, wody ok, Mała ma już jakieś 3500g a umawiałyśmy sie na 3200

W niedziele w ramach rozrywki poszliśmy do kina a potem do knajpy na kolację
TŻ miał opory - twierdził, ze zwariowałam, ze w TP chce iść do kina bo co będzie jak zacznę rodzic?!?!?
To mu powiedziałam, ze wyjdę i tyle
A to przecież moze ostatnia szansa na wyjście we dwójkę w najbliższym czasie
Dokładnie!
Ja to co dzień mówię że chcę sobie posiedzieć w domu, polenić się, a jak przyjdzie co do czego to się naumawiam z koleżankami albo gości nazapraszam. Nosi mnie

Cytat:
Napisane przez Niezapominajka 89 Pokaż wiadomość
Ja juz po wizycie lekarka w szpitalu zrobiła ktg i usg i stwierdziła że wszystko w porządku łożysko odpowiednie jak na ten tydzień i ilość wód też w normie i ogólnie nie widzi sensu mnie zostawiać na oddziale i dziwi sie tamtemu lekarzowi. Mam spokojnie czekać w domu na termin.
w domu najlepiej

Cytat:
Napisane przez Świniaczek Pokaż wiadomość
125/80


Cytat:
Napisane przez znowuzapomnialamhasla Pokaż wiadomość
Przespalam caly dzien, tzn. z przerwami, ale nie podnioslam tylka z wyrka. O 17:20 mam wizyte. Moj niemaz dzwonil z pytaniem, jak sie czuje, to mowie, ze mnie boli i chce mi sie rzygac. Stwierdzil, ze juz dosc tego i dzis trzeba to dziecko urodzic Nie wiem, co zamierza
Ciekawe co miał na myśli 3xS ?

Cytat:
Napisane przez Afrodita Pokaż wiadomość
Dzisiaj byłam na ostatniej już wizycie u mojej ginki.. nie robiła mi usg, więc nie wiem ile Mała wazy eh Uznała, ze po co robić skoro i tak mam cc.. W sumie może i racja.. Szyjka od ostatniej wizyty się nie skróciła.. wciąż 2 cm.. Przyznam, ze mnie to cieszy, bo może spokojnie dotrwam do terminu cc Gbs ujemny.
Pani dr mnie wyściskała na koniec i życzyła powodzeńia
Jutro mam KTG.. zobaczymy co się zapisze
za ujemny gbs i kciuki na jutro! Fajnie że szyjka trzyma, nie masz się co martwić o przedwczesną akcję przed cc.

Cytat:
Napisane przez Świniaczek Pokaż wiadomość
Tez dzisiaj sie nie ruszam, mam zakaz robienia czegokolwiek, co podniesie mi cisnienie I kurna pilnuja, jeszcze troche a wyjscie na "2" bedzie pilnowane, zebym sie za bardzo nie nawzdychala


Ktoś pytał o pełnię- ma być 18.08! Idealna data na poród!

To mówicie że medela mini jest ok? Bo nie czytałam jeszcze żadnych opinii. Ja na razie nic nie kupuje laktatora na zaś ale pomyślałam sobie że jak po porodzie się okaże że jednak jest potrzebny to wtedy wzięłabym już coś lepszego, elektrycznego. I fajnie by było gdybym miala coś wybranego żeby TŻa wysłać już po konkretny produkt.
Bierzecie jeszcze magnez? Bo ja zaczęłam brać na skurcze nóg magne b6 w sumie bez konsultacji z ginem tylko z położną. Biorę 2-3 tabletki, zależy jak się czuję. Myślicie że mam przestać go brać? Czy taka dawką jest w stanie w ogóle powstrzymać skurcze macicy?

Edytowane przez ziuta.
Czas edycji: 2016-08-09 o 18:33
ziuta. jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-09, 18:46   #3122
florencee
Zadomowienie
 
Avatar florencee
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 531
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.

Cytat:
Napisane przez pati0090 Pokaż wiadomość
ja się dziś ważyłam i mam +12 kg
ja mam jutro wizytę u ginekologa. Może po wizycie się coś ruszy

Powodzenia na wizycie.

Cytat:
Napisane przez Babygirl1990 Pokaż wiadomość

Mi chyba ani razu w ciąży nie spadła waga chyba że na samym początku, jak miałam podejrzenie cukrzycy i musiałam uważać co jem alez mnie to wtedy męczyło.. Dlatego tym bardziej podziwiam dziewczyny, które trzymają dietę
Kwestie związane z wagą to jakaś zaleta tej paskudnej cukrzycy. :P
Tak sobie myślę, że jak będę chciała kiedyś w przyszłości schudnąć, to kupuję chleb Probody i inne kultowe produkty dla słodkich mam.

Cytat:
Napisane przez Talantea Pokaż wiadomość
Nie wiem dlaczego, ale dzisiaj kręci mi sie w głowie. :/ co moze byc powodem? Jak tylko wstane lub zaczynam cos robic to mam kociołek.
Może masz niskie ciśnienie?

Cytat:
Napisane przez ziuta. Pokaż wiadomość
Bierzecie jeszcze magnez? Bo ja zaczęłam brać na skurcze nóg magne b6 w sumie bez konsultacji z ginem tylko z położną. Biorę 2-3 tabletki, zależy jak się czuję. Myślicie że mam przestać go brać? Czy taka dawką jest w stanie w ogóle powstrzymać skurcze macicy?
Ja nie biorę, tylko to co jest w Mama DHA Premium, bo to gin kazał brać do końca. Brałam Aspargin 3x1. Ale te 2 czy 3 tabletki to chyba jeszcze nie tak dużo, żeby hamować? Też nie wiem jaki dokładnie ma to wpływ na skurcze...
florencee jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-09, 18:54   #3123
LunaLov
Raczkowanie
 
Avatar LunaLov
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 348
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.

1470764980667.jpg

Dziewczyny, przedstawiam wam Zuzie!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Zuzia - 29.07.2016 19:01
LunaLov jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-09, 19:04   #3124
pati0090
Zakorzenienie
 
Avatar pati0090
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 17 276
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.

Cytat:
Napisane przez LunaLov Pokaż wiadomość
Załącznik 6583756

Dziewczyny, przedstawiam wam Zuzie!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
ojej jaka śliczna : love:
__________________
Kocham Cię mój maluszku


pati0090 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-09, 19:09   #3125
florencee
Zadomowienie
 
Avatar florencee
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 531
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.

Cytat:
Napisane przez LunaLov Pokaż wiadomość
Załącznik 6583756

Dziewczyny, przedstawiam wam Zuzie!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Cudna, przesłodka!!!
florencee jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-09, 19:09   #3126
znowuzapomnialamhasla
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 412
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.

Hej. Ja po wizycie. Szyjka mieka, krotka i zamknieta. Kurfa! Za tydzien mam isc ma ktg. Jesli nic sie nie ruszy do 41 tc, to bedzie indukcja. Szkoda slow. Aaa i bedzie mnie juz bolec, niestety.

Wysłane z mojego Nexus 4 przy użyciu Tapatalka
znowuzapomnialamhasla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-09, 19:19   #3127
asicuha
Wtajemniczenie
 
Avatar asicuha
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 195
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.

Spisalam opis porodu
Znowuzapomnialamhasla nie czytaj!
Opis porodu:
W niedziele 7.08.2016 juz od 3 w nocy mialam nieregularne skurcze. Im blizej poranka byly co raz czestsze, ale wciaz nie na tyle by stwierdzic ze to juz.
Przy porannym mierzeniu cisnienia ok. 6 rano, zapytalam polozna jak dlugo powinien trwac skurcz by okreslic go porodowym to odpowiedziala tylko ze bede wiedziala. A do drugiej poloznej mowi: "slyszalas? Ona pyta czy jej sie porod zaczal! Haha, na pewno Pani bedzie wiedziala ze to juz!" I oczywiscie ten jej przesmiewczy tekst doprowadzil mnie do lez. Bylo mi bardzo przykro.
No ale coz. Na szczescie od 7 byla nowa zmiana
Nastepny byl obchod przed 9, gdzie dowiedzialam sie, ze dzis dostane zastrzyk "spasmalgon", ktory ma ulatwic szyjce rozwieranie. Jesli to nie pomoze to nastepnego dnia kroplowka z oxy, czego balam sie jak jasna.... :P
Nastepnie dr wziela mnie do gabinetu i z radoscia stwierdzila ze po zastrzyku w tej dobie urodze! Rozwarcie na 2.5cm, szyjka zgladzona.
Potem otrzymalam zastrzyk w posladek, bolal tylko troszeczke
nastepnie przyjechal Tz, troche umilil mi czas skurczy, troszke pospacerowalismy, poopowiadal mi o weselu z dnia poprzedniego, przywiozl mi prowiant i tak czas minal do 14, on pojechal do domu, a do mnie przyszla moja dr pytajac jak tam, to mowie, ze wydaje mi sie ze cos sie dzieje, wziela mnie na fotel i po bardzo nieprzyjemnym badaniu stwierdzila rozwarcie na 3cm i porod w okolicach polnocy. Bardzo ucieszyla mnie ta wizja, wiec poprosilam o pilke na sale abym mogla na niej skakac/krecic biodrami, bo juz zadna pozycja nie byla mi wygodna, a zwlaszcza lezenie.
Nastepne godziny mijaly na pilce i chodzeniu. Skurcze byly wciaz bardzo nieregularne.
Po wieczornym prysznicu ok. Godz 21 postanowilam polozyc sie i troche przespac. I tak spalam z aplikacja do liczenia ruchow wlaczona na tel. Wiec sen wygladal tak, ze 6 min spalam, nastepnie budzilam sie na skurcz, gdzie najczesciej chodzilam bo wylezec sie nie dalo.
Po 23 zajrzala do mnie polozna z pytaniem jak tam? Opowiedzialam o skurczach, ona mnie zbadala i rzekla 6 cm rozwarcia! To po malu idziemy na porodowke.
Zadzwonilam po Tz, ok 24 byl juz ze mna. Podlaczona pod ktg oczekiwalam skurczy, wciaz na zapisie byly bardzo delikatne, a ja odczuwalam je juz mega bolesnie. Podpieta pod oksy i tak mijaly kolejne godziny, gdzie rozwarcie nie chcialo sie poglebiac. Juz godzinowo nie pamietam, ale polozna robila mi masaz szyjki 2krotnie, co bylo uczuciem okropnym i gdy juz tylko widzialam ze ubiera rekawiczki zaczynalam panikowac. Taki masaz jeszcze przy 9cm wykonala mi moja gin, ktora szczesliwie okazala sie miec dyzur w ten dzien.
Ja tak srednio juz kontaktowalam, bylam mega wyczerpana, bole krzyzowe nie ulatwialy sytuacji, bo nie moglam juz lezec, wiec stalam przy lozku/krzesle porodowym, a gdy mialam skurcz Tz pomagal mi kucac.
Po 5 przy wciaz 9 cm oznajmiono mi, ze podadza mi kroplowke z glukoza i wode, abym sie nie odwodnila, a ja w tym czasie mam isc pod prysznic. Troche ulgi mi to przynioslo, Tz dzielnie polewal mi plecy, pomagal sie wytrzec itd. Wrocilam na sale, juz czekala na mnie kroplowka.
Wiec lezalam na lozku przysypiajac pomiedzy skurczami i dopiero w tym momencie poprosilam o gaz, ze tez wczesniej o tym nie pomyslslam! Uzylam go kilka razy ale uznalam ze srednio co mi pomaga, wiec poszedl w odstawke. Kroplowka leciala chyba do 6, chwile potem zjawila sie gin, sprawdzila rozwarcie i po kolejnym masazu szyjki (sic!) Oznajmila mi ze mamy 10cm. Zaczela sie ostra jazda :P moje skurcze nie chcialy ze mna wspolpracowac, byly bardzo krotkie i rzadkie, wiec po 12 partym Mala w koncu wyszla na swiat. W miedzy czasie zostalam nacieta, ale chyba nie odbylo sie to w odpowiednim momencie i mega mnie bolalo, czego nie omieszkalam wykrzyczec :P Tz w koncu peknal i sie poplakal, byl to dla mnie cudowny widok! Jak ja trzymal na rekach... az znow mam lzy w oczach Nie dostalam jej skora do skory Tz nie mial jak odciac pepowiny, bo polozna zrobila to niemal natychmiast, ale coz.
Potem rodzenie lozyska, musialam troche poprzec, potem szycie po znieczuleniu ktore juz prawie nie bolalo.
Polezalam tam chyba z godzine i dopiero wtedy dostalam Pole w ramiona, od razu podstawilismy do piersi i zaczela ssac. Tak spedzilysmy czas do ok 11, wtedy zawieziono mnie na moja sale.
I to chyba tyle.
Dodam tylko ze Tz przez caly porod, a wlasciwie skurcze wachlowal mnie zmoczonym recznikiem. To bylo mega pomocne, do tego mnie dopingowal i byl bardzo pomocny, jesli zastanawiacie sie czy warto by Wasz Tz uczestniczyl to uwazam ze jest to najlepszy pomysl!
__________________
Dbam o siebie!

Mani hybrydowy <3
asicuha jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-08-09, 19:35   #3128
Piernik Torunski
Zakorzenienie
 
Avatar Piernik Torunski
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 3 090
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.

Cytat:
Napisane przez Talantea Pokaż wiadomość
Nie wiem dlaczego, ale dzisiaj kręci mi sie w głowie. :/ co moze byc powodem? Jak tylko wstane lub zaczynam cos robic to mam kociołek.
powodem może być po prostu ciąża..ucisk od dziecka, ciśnienie, odwodnienie, coś z morfologią, osłabienie, infekcja, przemęczenie ..chyba wiele przyczyn..

Cytat:
Napisane przez ziuta. Pokaż wiadomość
To dobrze Choć w sumie to ciężko mi znaleźć wygodną pozycję


Na sr mówili żeby najpierw zakropić nos wodą morską w potem dopiero Fridą odciągać. Ze na sucho gile nie wyjdą





Dokładnie, baba się nie zastanawia że ktoś rzeczywiście się jej posłucha i nie zrobi sobie badań


Ale Cie pocieszyła lekarka

Sorki, ale mam dziury w mózgu. Kroplówka z oksy czy na ciśnienie?


Dobrze że udało się z moczem! Powodzenia w pakowaniu.


żebyś miała już dziś Kasię przy sobie


Superaśnie! Napisz więcej jak już się ogarniesz i koniecznie pokaż Polę Dobrze że mała ładnie je, a sutki w końcu się przyzwyczają


Zazdroszczę czopa


Oby jednak się coś rozkręciło wcześniej
za jutrzejszą wizytę


Dokładnie!
Ja to co dzień mówię że chcę sobie posiedzieć w domu, polenić się, a jak przyjdzie co do czego to się naumawiam z koleżankami albo gości nazapraszam. Nosi mnie


w domu najlepiej




Ciekawe co miał na myśli 3xS ?


za ujemny gbs i kciuki na jutro! Fajnie że szyjka trzyma, nie masz się co martwić o przedwczesną akcję przed cc.




Ktoś pytał o pełnię- ma być 18.08! Idealna data na poród!

To mówicie że medela mini jest ok? Bo nie czytałam jeszcze żadnych opinii. Ja na razie nic nie kupuje laktatora na zaś ale pomyślałam sobie że jak po porodzie się okaże że jednak jest potrzebny to wtedy wzięłabym już coś lepszego, elektrycznego. I fajnie by było gdybym miala coś wybranego żeby TŻa wysłać już po konkretny produkt.
Bierzecie jeszcze magnez? Bo ja zaczęłam brać na skurcze nóg magne b6 w sumie bez konsultacji z ginem tylko z położną. Biorę 2-3 tabletki, zależy jak się czuję. Myślicie że mam przestać go brać? Czy taka dawką jest w stanie w ogóle powstrzymać skurcze macicy?
Jeżeli powstrzymuje skurcze łydek to macicy też teoretycznie może. Mi gin kazał odstawić magnez.

Cytat:
Napisane przez LunaLov Pokaż wiadomość
Załącznik 6583756

Dziewczyny, przedstawiam wam Zuzie!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ależ Ona jest piękna-wygląda na "starszą"- ma piekne włosy i usta

Cytat:
Napisane przez znowuzapomnialamhasla Pokaż wiadomość
Hej. Ja po wizycie. Szyjka mieka, krotka i zamknieta. Kurfa! Za tydzien mam isc ma ktg. Jesli nic sie nie ruszy do 41 tc, to bedzie indukcja. Szkoda slow. Aaa i bedzie mnie juz bolec, niestety.

Wysłane z mojego Nexus 4 przy użyciu Tapatalka


Cytat:
Napisane przez asicuha Pokaż wiadomość
Spisalam opis porodu
Znowuzapomnialamhasla nie czytaj!
Opis porodu:
W niedziele 7.08.2016 juz od 3 w nocy mialam nieregularne skurcze. Im blizej poranka byly co raz czestsze, ale wciaz nie na tyle by stwierdzic ze to juz.
Przy porannym mierzeniu cisnienia ok. 6 rano, zapytalam polozna jak dlugo powinien trwac skurcz by okreslic go porodowym to odpowiedziala tylko ze bede wiedziala. A do drugiej poloznej mowi: "slyszalas? Ona pyta czy jej sie porod zaczal! Haha, na pewno Pani bedzie wiedziala ze to juz!" I oczywiscie ten jej przesmiewczy tekst doprowadzil mnie do lez. Bylo mi bardzo przykro.
No ale coz. Na szczescie od 7 byla nowa zmiana
Nastepny byl obchod przed 9, gdzie dowiedzialam sie, ze dzis dostane zastrzyk "spasmalgon", ktory ma ulatwic szyjce rozwieranie. Jesli to nie pomoze to nastepnego dnia kroplowka z oxy, czego balam sie jak jasna.... :P
Nastepnie dr wziela mnie do gabinetu i z radoscia stwierdzila ze po zastrzyku w tej dobie urodze! Rozwarcie na 2.5cm, szyjka zgladzona.
Potem otrzymalam zastrzyk w posladek, bolal tylko troszeczke
nastepnie przyjechal Tz, troche umilil mi czas skurczy, troszke pospacerowalismy, poopowiadal mi o weselu z dnia poprzedniego, przywiozl mi prowiant i tak czas minal do 14, on pojechal do domu, a do mnie przyszla moja dr pytajac jak tam, to mowie, ze wydaje mi sie ze cos sie dzieje, wziela mnie na fotel i po bardzo nieprzyjemnym badaniu stwierdzila rozwarcie na 3cm i porod w okolicach polnocy. Bardzo ucieszyla mnie ta wizja, wiec poprosilam o pilke na sale abym mogla na niej skakac/krecic biodrami, bo juz zadna pozycja nie byla mi wygodna, a zwlaszcza lezenie.
Nastepne godziny mijaly na pilce i chodzeniu. Skurcze byly wciaz bardzo nieregularne.
Po wieczornym prysznicu ok. Godz 21 postanowilam polozyc sie i troche przespac. I tak spalam z aplikacja do liczenia ruchow wlaczona na tel. Wiec sen wygladal tak, ze 6 min spalam, nastepnie budzilam sie na skurcz, gdzie najczesciej chodzilam bo wylezec sie nie dalo.
Po 23 zajrzala do mnie polozna z pytaniem jak tam? Opowiedzialam o skurczach, ona mnie zbadala i rzekla 6 cm rozwarcia! To po malu idziemy na porodowke.
Zadzwonilam po Tz, ok 24 byl juz ze mna. Podlaczona pod ktg oczekiwalam skurczy, wciaz na zapisie byly bardzo delikatne, a ja odczuwalam je juz mega bolesnie. Podpieta pod oksy i tak mijaly kolejne godziny, gdzie rozwarcie nie chcialo sie poglebiac. Juz godzinowo nie pamietam, ale polozna robila mi masaz szyjki 2krotnie, co bylo uczuciem okropnym i gdy juz tylko widzialam ze ubiera rekawiczki zaczynalam panikowac. Taki masaz jeszcze przy 9cm wykonala mi moja gin, ktora szczesliwie okazala sie miec dyzur w ten dzien.
Ja tak srednio juz kontaktowalam, bylam mega wyczerpana, bole krzyzowe nie ulatwialy sytuacji, bo nie moglam juz lezec, wiec stalam przy lozku/krzesle porodowym, a gdy mialam skurcz Tz pomagal mi kucac.
Po 5 przy wciaz 9 cm oznajmiono mi, ze podadza mi kroplowke z glukoza i wode, abym sie nie odwodnila, a ja w tym czasie mam isc pod prysznic. Troche ulgi mi to przynioslo, Tz dzielnie polewal mi plecy, pomagal sie wytrzec itd. Wrocilam na sale, juz czekala na mnie kroplowka.
Wiec lezalam na lozku przysypiajac pomiedzy skurczami i dopiero w tym momencie poprosilam o gaz, ze tez wczesniej o tym nie pomyslslam! Uzylam go kilka razy ale uznalam ze srednio co mi pomaga, wiec poszedl w odstawke. Kroplowka leciala chyba do 6, chwile potem zjawila sie gin, sprawdzila rozwarcie i po kolejnym masazu szyjki (sic!) Oznajmila mi ze mamy 10cm. Zaczela sie ostra jazda :P moje skurcze nie chcialy ze mna wspolpracowac, byly bardzo krotkie i rzadkie, wiec po 12 partym Mala w koncu wyszla na swiat. W miedzy czasie zostalam nacieta, ale chyba nie odbylo sie to w odpowiednim momencie i mega mnie bolalo, czego nie omieszkalam wykrzyczec :P Tz w koncu peknal i sie poplakal, byl to dla mnie cudowny widok! Jak ja trzymal na rekach... az znow mam lzy w oczach Nie dostalam jej skora do skory Tz nie mial jak odciac pepowiny, bo polozna zrobila to niemal natychmiast, ale coz.
Potem rodzenie lozyska, musialam troche poprzec, potem szycie po znieczuleniu ktore juz prawie nie bolalo.
Polezalam tam chyba z godzine i dopiero wtedy dostalam Pole w ramiona, od razu podstawilismy do piersi i zaczela ssac. Tak spedzilysmy czas do ok 11, wtedy zawieziono mnie na moja sale.
I to chyba tyle.
Dodam tylko ze Tz przez caly porod, a wlasciwie skurcze wachlowal mnie zmoczonym recznikiem. To bylo mega pomocne, do tego mnie dopingowal i byl bardzo pomocny, jesli zastanawiacie sie czy warto by Wasz Tz uczestniczyl to uwazam ze jest to najlepszy pomysl!
Nie brzmi tak źle. Opisujesz ze spokojem cały poród, mimo emocji, które z pewnością były olbrzymie. Zazdroszczę trochę,że masz to za sobą-możesz być z siebie bardzo dumna
Piernik Torunski jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-09, 19:50   #3129
Orange_tree1
Zadomowienie
 
Avatar Orange_tree1
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 1 334
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.

Cytat:
Napisane przez Fantasmagori Pokaż wiadomość
Kurczę chyba faktycznie to to bo jest tego więcej!



Cytat:
Napisane przez LunaLov Pokaż wiadomość
Załącznik 6583756

Dziewczyny, przedstawiam wam Zuzie!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Śliczności

Cytat:
Napisane przez asicuha Pokaż wiadomość
Spisalam opis porodu
Znowuzapomnialamhasla nie czytaj!
Opis porodu:
W niedziele 7.08.2016 juz od 3 w nocy mialam nieregularne skurcze. Im blizej poranka byly co raz czestsze, ale wciaz nie na tyle by stwierdzic ze to juz.
Przy porannym mierzeniu cisnienia ok. 6 rano, zapytalam polozna jak dlugo powinien trwac skurcz by okreslic go porodowym to odpowiedziala tylko ze bede wiedziala. A do drugiej poloznej mowi: "slyszalas? Ona pyta czy jej sie porod zaczal! Haha, na pewno Pani bedzie wiedziala ze to juz!" I oczywiscie ten jej przesmiewczy tekst doprowadzil mnie do lez. Bylo mi bardzo przykro.
No ale coz. Na szczescie od 7 byla nowa zmiana
Nastepny byl obchod przed 9, gdzie dowiedzialam sie, ze dzis dostane zastrzyk "spasmalgon", ktory ma ulatwic szyjce rozwieranie. Jesli to nie pomoze to nastepnego dnia kroplowka z oxy, czego balam sie jak jasna.... :P
Nastepnie dr wziela mnie do gabinetu i z radoscia stwierdzila ze po zastrzyku w tej dobie urodze! Rozwarcie na 2.5cm, szyjka zgladzona.
Potem otrzymalam zastrzyk w posladek, bolal tylko troszeczke
nastepnie przyjechal Tz, troche umilil mi czas skurczy, troszke pospacerowalismy, poopowiadal mi o weselu z dnia poprzedniego, przywiozl mi prowiant i tak czas minal do 14, on pojechal do domu, a do mnie przyszla moja dr pytajac jak tam, to mowie, ze wydaje mi sie ze cos sie dzieje, wziela mnie na fotel i po bardzo nieprzyjemnym badaniu stwierdzila rozwarcie na 3cm i porod w okolicach polnocy. Bardzo ucieszyla mnie ta wizja, wiec poprosilam o pilke na sale abym mogla na niej skakac/krecic biodrami, bo juz zadna pozycja nie byla mi wygodna, a zwlaszcza lezenie.
Nastepne godziny mijaly na pilce i chodzeniu. Skurcze byly wciaz bardzo nieregularne.
Po wieczornym prysznicu ok. Godz 21 postanowilam polozyc sie i troche przespac. I tak spalam z aplikacja do liczenia ruchow wlaczona na tel. Wiec sen wygladal tak, ze 6 min spalam, nastepnie budzilam sie na skurcz, gdzie najczesciej chodzilam bo wylezec sie nie dalo.
Po 23 zajrzala do mnie polozna z pytaniem jak tam? Opowiedzialam o skurczach, ona mnie zbadala i rzekla 6 cm rozwarcia! To po malu idziemy na porodowke.
Zadzwonilam po Tz, ok 24 byl juz ze mna. Podlaczona pod ktg oczekiwalam skurczy, wciaz na zapisie byly bardzo delikatne, a ja odczuwalam je juz mega bolesnie. Podpieta pod oksy i tak mijaly kolejne godziny, gdzie rozwarcie nie chcialo sie poglebiac. Juz godzinowo nie pamietam, ale polozna robila mi masaz szyjki 2krotnie, co bylo uczuciem okropnym i gdy juz tylko widzialam ze ubiera rekawiczki zaczynalam panikowac. Taki masaz jeszcze przy 9cm wykonala mi moja gin, ktora szczesliwie okazala sie miec dyzur w ten dzien.
Ja tak srednio juz kontaktowalam, bylam mega wyczerpana, bole krzyzowe nie ulatwialy sytuacji, bo nie moglam juz lezec, wiec stalam przy lozku/krzesle porodowym, a gdy mialam skurcz Tz pomagal mi kucac.
Po 5 przy wciaz 9 cm oznajmiono mi, ze podadza mi kroplowke z glukoza i wode, abym sie nie odwodnila, a ja w tym czasie mam isc pod prysznic. Troche ulgi mi to przynioslo, Tz dzielnie polewal mi plecy, pomagal sie wytrzec itd. Wrocilam na sale, juz czekala na mnie kroplowka.
Wiec lezalam na lozku przysypiajac pomiedzy skurczami i dopiero w tym momencie poprosilam o gaz, ze tez wczesniej o tym nie pomyslslam! Uzylam go kilka razy ale uznalam ze srednio co mi pomaga, wiec poszedl w odstawke. Kroplowka leciala chyba do 6, chwile potem zjawila sie gin, sprawdzila rozwarcie i po kolejnym masazu szyjki (sic!) Oznajmila mi ze mamy 10cm. Zaczela sie ostra jazda :P moje skurcze nie chcialy ze mna wspolpracowac, byly bardzo krotkie i rzadkie, wiec po 12 partym Mala w koncu wyszla na swiat. W miedzy czasie zostalam nacieta, ale chyba nie odbylo sie to w odpowiednim momencie i mega mnie bolalo, czego nie omieszkalam wykrzyczec :P Tz w koncu peknal i sie poplakal, byl to dla mnie cudowny widok! Jak ja trzymal na rekach... az znow mam lzy w oczach Nie dostalam jej skora do skory Tz nie mial jak odciac pepowiny, bo polozna zrobila to niemal natychmiast, ale coz.
Potem rodzenie lozyska, musialam troche poprzec, potem szycie po znieczuleniu ktore juz prawie nie bolalo.
Polezalam tam chyba z godzine i dopiero wtedy dostalam Pole w ramiona, od razu podstawilismy do piersi i zaczela ssac. Tak spedzilysmy czas do ok 11, wtedy zawieziono mnie na moja sale.
I to chyba tyle.
Dodam tylko ze Tz przez caly porod, a wlasciwie skurcze wachlowal mnie zmoczonym recznikiem. To bylo mega pomocne, do tego mnie dopingowal i byl bardzo pomocny, jesli zastanawiacie sie czy warto by Wasz Tz uczestniczyl to uwazam ze jest to najlepszy pomysl!

Może Piernik uważa, że nie było tak źle, mnie cholernie przeraża, że to tak długo trwało. Kurde serio nie wiem czy dam radę

Tak bardzo Ci zazdroszczę, że masz już to za sobą
__________________
05.08.2010 Początek "Nas" <3
18.07.2011 zaręczyny
31.08.2013 "i że Cię nie opuszczę aż do śmierci"
12.12.2015 II kreseczki
23.08.2016 Czekamy na Ciebie maleństwo
Orange_tree1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-09, 19:52   #3130
florencee
Zadomowienie
 
Avatar florencee
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 531
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.

Cytat:
Napisane przez znowuzapomnialamhasla Pokaż wiadomość
Hej. Ja po wizycie. Szyjka mieka, krotka i zamknieta. Kurfa! Za tydzien mam isc ma ktg. Jesli nic sie nie ruszy do 41 tc, to bedzie indukcja. Szkoda slow. Aaa i bedzie mnie juz bolec, niestety.

Wysłane z mojego Nexus 4 przy użyciu Tapatalka
Ech.
Żeby to ruszyło wreszcie u Ciebie!

Cytat:
Napisane przez asicuha Pokaż wiadomość
Spisalam opis porodu
Znowuzapomnialamhasla nie czytaj!
Opis porodu:
W niedziele 7.08.2016 juz od 3 w nocy mialam nieregularne skurcze. Im blizej poranka byly co raz czestsze, ale wciaz nie na tyle by stwierdzic ze to juz.
Przy porannym mierzeniu cisnienia ok. 6 rano, zapytalam polozna jak dlugo powinien trwac skurcz by okreslic go porodowym to odpowiedziala tylko ze bede wiedziala. A do drugiej poloznej mowi: "slyszalas? Ona pyta czy jej sie porod zaczal! Haha, na pewno Pani bedzie wiedziala ze to juz!" I oczywiscie ten jej przesmiewczy tekst doprowadzil mnie do lez. Bylo mi bardzo przykro.
No ale coz. Na szczescie od 7 byla nowa zmiana
Nastepny byl obchod przed 9, gdzie dowiedzialam sie, ze dzis dostane zastrzyk "spasmalgon", ktory ma ulatwic szyjce rozwieranie. Jesli to nie pomoze to nastepnego dnia kroplowka z oxy, czego balam sie jak jasna.... :P
Nastepnie dr wziela mnie do gabinetu i z radoscia stwierdzila ze po zastrzyku w tej dobie urodze! Rozwarcie na 2.5cm, szyjka zgladzona.
Potem otrzymalam zastrzyk w posladek, bolal tylko troszeczke
nastepnie przyjechal Tz, troche umilil mi czas skurczy, troszke pospacerowalismy, poopowiadal mi o weselu z dnia poprzedniego, przywiozl mi prowiant i tak czas minal do 14, on pojechal do domu, a do mnie przyszla moja dr pytajac jak tam, to mowie, ze wydaje mi sie ze cos sie dzieje, wziela mnie na fotel i po bardzo nieprzyjemnym badaniu stwierdzila rozwarcie na 3cm i porod w okolicach polnocy. Bardzo ucieszyla mnie ta wizja, wiec poprosilam o pilke na sale abym mogla na niej skakac/krecic biodrami, bo juz zadna pozycja nie byla mi wygodna, a zwlaszcza lezenie.
Nastepne godziny mijaly na pilce i chodzeniu. Skurcze byly wciaz bardzo nieregularne.
Po wieczornym prysznicu ok. Godz 21 postanowilam polozyc sie i troche przespac. I tak spalam z aplikacja do liczenia ruchow wlaczona na tel. Wiec sen wygladal tak, ze 6 min spalam, nastepnie budzilam sie na skurcz, gdzie najczesciej chodzilam bo wylezec sie nie dalo.
Po 23 zajrzala do mnie polozna z pytaniem jak tam? Opowiedzialam o skurczach, ona mnie zbadala i rzekla 6 cm rozwarcia! To po malu idziemy na porodowke.
Zadzwonilam po Tz, ok 24 byl juz ze mna. Podlaczona pod ktg oczekiwalam skurczy, wciaz na zapisie byly bardzo delikatne, a ja odczuwalam je juz mega bolesnie. Podpieta pod oksy i tak mijaly kolejne godziny, gdzie rozwarcie nie chcialo sie poglebiac. Juz godzinowo nie pamietam, ale polozna robila mi masaz szyjki 2krotnie, co bylo uczuciem okropnym i gdy juz tylko widzialam ze ubiera rekawiczki zaczynalam panikowac. Taki masaz jeszcze przy 9cm wykonala mi moja gin, ktora szczesliwie okazala sie miec dyzur w ten dzien.
Ja tak srednio juz kontaktowalam, bylam mega wyczerpana, bole krzyzowe nie ulatwialy sytuacji, bo nie moglam juz lezec, wiec stalam przy lozku/krzesle porodowym, a gdy mialam skurcz Tz pomagal mi kucac.
Po 5 przy wciaz 9 cm oznajmiono mi, ze podadza mi kroplowke z glukoza i wode, abym sie nie odwodnila, a ja w tym czasie mam isc pod prysznic. Troche ulgi mi to przynioslo, Tz dzielnie polewal mi plecy, pomagal sie wytrzec itd. Wrocilam na sale, juz czekala na mnie kroplowka.
Wiec lezalam na lozku przysypiajac pomiedzy skurczami i dopiero w tym momencie poprosilam o gaz, ze tez wczesniej o tym nie pomyslslam! Uzylam go kilka razy ale uznalam ze srednio co mi pomaga, wiec poszedl w odstawke. Kroplowka leciala chyba do 6, chwile potem zjawila sie gin, sprawdzila rozwarcie i po kolejnym masazu szyjki (sic!) Oznajmila mi ze mamy 10cm. Zaczela sie ostra jazda :P moje skurcze nie chcialy ze mna wspolpracowac, byly bardzo krotkie i rzadkie, wiec po 12 partym Mala w koncu wyszla na swiat. W miedzy czasie zostalam nacieta, ale chyba nie odbylo sie to w odpowiednim momencie i mega mnie bolalo, czego nie omieszkalam wykrzyczec :P Tz w koncu peknal i sie poplakal, byl to dla mnie cudowny widok! Jak ja trzymal na rekach... az znow mam lzy w oczach Nie dostalam jej skora do skory Tz nie mial jak odciac pepowiny, bo polozna zrobila to niemal natychmiast, ale coz.
Potem rodzenie lozyska, musialam troche poprzec, potem szycie po znieczuleniu ktore juz prawie nie bolalo.
Polezalam tam chyba z godzine i dopiero wtedy dostalam Pole w ramiona, od razu podstawilismy do piersi i zaczela ssac. Tak spedzilysmy czas do ok 11, wtedy zawieziono mnie na moja sale.
I to chyba tyle.
Dodam tylko ze Tz przez caly porod, a wlasciwie skurcze wachlowal mnie zmoczonym recznikiem. To bylo mega pomocne, do tego mnie dopingowal i byl bardzo pomocny, jesli zastanawiacie sie czy warto by Wasz Tz uczestniczyl to uwazam ze jest to najlepszy pomysl!
Dzięki za opis, ale byłaś dzielna.


A mnie denerwują te odpowiedzi na pytania o to, jakie powinny być skurcze - że jak się pojawią, to będzie pani wiedziała... Słyszałam jak tak gadali innym dziewczynom w szpitalu. No pewnie pani będzie wiedziała, ale skoro pyta, to jeszcze nie wie i może fajnie by było odpowiedzieć coś sensownego?
florencee jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-09, 19:53   #3131
gosiaczkam
Raczkowanie
 
Avatar gosiaczkam
 
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: DE/Krk
Wiadomości: 295
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.

Cytat:
Napisane przez LunaLov Pokaż wiadomość
Załącznik 6583756

Dziewczyny, przedstawiam wam Zuzie!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Jaka cudna. Piękne czarne włosy

Cytat:
Napisane przez asicuha Pokaż wiadomość
Spisalam opis porodu
Znowuzapomnialamhasla nie czytaj!
Opis porodu:
W niedziele 7.08.2016 juz od 3 w nocy mialam nieregularne skurcze. Im blizej poranka byly co raz czestsze, ale wciaz nie na tyle by stwierdzic ze to juz.
Przy porannym mierzeniu cisnienia ok. 6 rano, zapytalam polozna jak dlugo powinien trwac skurcz by okreslic go porodowym to odpowiedziala tylko ze bede wiedziala. A do drugiej poloznej mowi: "slyszalas? Ona pyta czy jej sie porod zaczal! Haha, na pewno Pani bedzie wiedziala ze to juz!" I oczywiscie ten jej przesmiewczy tekst doprowadzil mnie do lez. Bylo mi bardzo przykro.
No ale coz. Na szczescie od 7 byla nowa zmiana
Nastepny byl obchod przed 9, gdzie dowiedzialam sie, ze dzis dostane zastrzyk "spasmalgon", ktory ma ulatwic szyjce rozwieranie. Jesli to nie pomoze to nastepnego dnia kroplowka z oxy, czego balam sie jak jasna.... :P
Nastepnie dr wziela mnie do gabinetu i z radoscia stwierdzila ze po zastrzyku w tej dobie urodze! Rozwarcie na 2.5cm, szyjka zgladzona.
Potem otrzymalam zastrzyk w posladek, bolal tylko troszeczke
nastepnie przyjechal Tz, troche umilil mi czas skurczy, troszke pospacerowalismy, poopowiadal mi o weselu z dnia poprzedniego, przywiozl mi prowiant i tak czas minal do 14, on pojechal do domu, a do mnie przyszla moja dr pytajac jak tam, to mowie, ze wydaje mi sie ze cos sie dzieje, wziela mnie na fotel i po bardzo nieprzyjemnym badaniu stwierdzila rozwarcie na 3cm i porod w okolicach polnocy. Bardzo ucieszyla mnie ta wizja, wiec poprosilam o pilke na sale abym mogla na niej skakac/krecic biodrami, bo juz zadna pozycja nie byla mi wygodna, a zwlaszcza lezenie.
Nastepne godziny mijaly na pilce i chodzeniu. Skurcze byly wciaz bardzo nieregularne.
Po wieczornym prysznicu ok. Godz 21 postanowilam polozyc sie i troche przespac. I tak spalam z aplikacja do liczenia ruchow wlaczona na tel. Wiec sen wygladal tak, ze 6 min spalam, nastepnie budzilam sie na skurcz, gdzie najczesciej chodzilam bo wylezec sie nie dalo.
Po 23 zajrzala do mnie polozna z pytaniem jak tam? Opowiedzialam o skurczach, ona mnie zbadala i rzekla 6 cm rozwarcia! To po malu idziemy na porodowke.
Zadzwonilam po Tz, ok 24 byl juz ze mna. Podlaczona pod ktg oczekiwalam skurczy, wciaz na zapisie byly bardzo delikatne, a ja odczuwalam je juz mega bolesnie. Podpieta pod oksy i tak mijaly kolejne godziny, gdzie rozwarcie nie chcialo sie poglebiac. Juz godzinowo nie pamietam, ale polozna robila mi masaz szyjki 2krotnie, co bylo uczuciem okropnym i gdy juz tylko widzialam ze ubiera rekawiczki zaczynalam panikowac. Taki masaz jeszcze przy 9cm wykonala mi moja gin, ktora szczesliwie okazala sie miec dyzur w ten dzien.
Ja tak srednio juz kontaktowalam, bylam mega wyczerpana, bole krzyzowe nie ulatwialy sytuacji, bo nie moglam juz lezec, wiec stalam przy lozku/krzesle porodowym, a gdy mialam skurcz Tz pomagal mi kucac.
Po 5 przy wciaz 9 cm oznajmiono mi, ze podadza mi kroplowke z glukoza i wode, abym sie nie odwodnila, a ja w tym czasie mam isc pod prysznic. Troche ulgi mi to przynioslo, Tz dzielnie polewal mi plecy, pomagal sie wytrzec itd. Wrocilam na sale, juz czekala na mnie kroplowka.
Wiec lezalam na lozku przysypiajac pomiedzy skurczami i dopiero w tym momencie poprosilam o gaz, ze tez wczesniej o tym nie pomyslslam! Uzylam go kilka razy ale uznalam ze srednio co mi pomaga, wiec poszedl w odstawke. Kroplowka leciala chyba do 6, chwile potem zjawila sie gin, sprawdzila rozwarcie i po kolejnym masazu szyjki (sic!) Oznajmila mi ze mamy 10cm. Zaczela sie ostra jazda :P moje skurcze nie chcialy ze mna wspolpracowac, byly bardzo krotkie i rzadkie, wiec po 12 partym Mala w koncu wyszla na swiat. W miedzy czasie zostalam nacieta, ale chyba nie odbylo sie to w odpowiednim momencie i mega mnie bolalo, czego nie omieszkalam wykrzyczec :P Tz w koncu peknal i sie poplakal, byl to dla mnie cudowny widok! Jak ja trzymal na rekach... az znow mam lzy w oczach Nie dostalam jej skora do skory Tz nie mial jak odciac pepowiny, bo polozna zrobila to niemal natychmiast, ale coz.
Potem rodzenie lozyska, musialam troche poprzec, potem szycie po znieczuleniu ktore juz prawie nie bolalo.
Polezalam tam chyba z godzine i dopiero wtedy dostalam Pole w ramiona, od razu podstawilismy do piersi i zaczela ssac. Tak spedzilysmy czas do ok 11, wtedy zawieziono mnie na moja sale.
I to chyba tyle.
Dodam tylko ze Tz przez caly porod, a wlasciwie skurcze wachlowal mnie zmoczonym recznikiem. To bylo mega pomocne, do tego mnie dopingowal i byl bardzo pomocny, jesli zastanawiacie sie czy warto by Wasz Tz uczestniczyl to uwazam ze jest to najlepszy pomysl!
O jaaa... dlugo Cie męczyło... dla mnie brzmi boleśnie i az się boję ale już doczekać się nie mogę.
gosiaczkam jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-08-09, 19:53   #3132
Orange_tree1
Zadomowienie
 
Avatar Orange_tree1
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 1 334
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.

A wyniki krwi i moczu w normie.
Brak białka- także brawo ja
__________________
05.08.2010 Początek "Nas" <3
18.07.2011 zaręczyny
31.08.2013 "i że Cię nie opuszczę aż do śmierci"
12.12.2015 II kreseczki
23.08.2016 Czekamy na Ciebie maleństwo
Orange_tree1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-09, 19:56   #3133
florencee
Zadomowienie
 
Avatar florencee
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 531
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.

Cytat:
Napisane przez Orange_tree1 Pokaż wiadomość
A wyniki krwi i moczu w normie.
Brak białka- także brawo ja
Super, brawo Ty.
florencee jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-09, 20:05   #3134
LunaLov
Raczkowanie
 
Avatar LunaLov
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 348
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.

Cytat:
Napisane przez asicuha Pokaż wiadomość
Spisalam opis porodu
Znowuzapomnialamhasla nie czytaj!
Opis porodu:
W niedziele 7.08.2016 juz od 3 w nocy mialam nieregularne skurcze. Im blizej poranka byly co raz czestsze, ale wciaz nie na tyle by stwierdzic ze to juz.
Przy porannym mierzeniu cisnienia ok. 6 rano, zapytalam polozna jak dlugo powinien trwac skurcz by okreslic go porodowym to odpowiedziala tylko ze bede wiedziala. A do drugiej poloznej mowi: "slyszalas? Ona pyta czy jej sie porod zaczal! Haha, na pewno Pani bedzie wiedziala ze to juz!" I oczywiscie ten jej przesmiewczy tekst doprowadzil mnie do lez. Bylo mi bardzo przykro.
No ale coz. Na szczescie od 7 byla nowa zmiana
Nastepny byl obchod przed 9, gdzie dowiedzialam sie, ze dzis dostane zastrzyk "spasmalgon", ktory ma ulatwic szyjce rozwieranie. Jesli to nie pomoze to nastepnego dnia kroplowka z oxy, czego balam sie jak jasna.... :P
Nastepnie dr wziela mnie do gabinetu i z radoscia stwierdzila ze po zastrzyku w tej dobie urodze! Rozwarcie na 2.5cm, szyjka zgladzona.
Potem otrzymalam zastrzyk w posladek, bolal tylko troszeczke
nastepnie przyjechal Tz, troche umilil mi czas skurczy, troszke pospacerowalismy, poopowiadal mi o weselu z dnia poprzedniego, przywiozl mi prowiant i tak czas minal do 14, on pojechal do domu, a do mnie przyszla moja dr pytajac jak tam, to mowie, ze wydaje mi sie ze cos sie dzieje, wziela mnie na fotel i po bardzo nieprzyjemnym badaniu stwierdzila rozwarcie na 3cm i porod w okolicach polnocy. Bardzo ucieszyla mnie ta wizja, wiec poprosilam o pilke na sale abym mogla na niej skakac/krecic biodrami, bo juz zadna pozycja nie byla mi wygodna, a zwlaszcza lezenie.
Nastepne godziny mijaly na pilce i chodzeniu. Skurcze byly wciaz bardzo nieregularne.
Po wieczornym prysznicu ok. Godz 21 postanowilam polozyc sie i troche przespac. I tak spalam z aplikacja do liczenia ruchow wlaczona na tel. Wiec sen wygladal tak, ze 6 min spalam, nastepnie budzilam sie na skurcz, gdzie najczesciej chodzilam bo wylezec sie nie dalo.
Po 23 zajrzala do mnie polozna z pytaniem jak tam? Opowiedzialam o skurczach, ona mnie zbadala i rzekla 6 cm rozwarcia! To po malu idziemy na porodowke.
Zadzwonilam po Tz, ok 24 byl juz ze mna. Podlaczona pod ktg oczekiwalam skurczy, wciaz na zapisie byly bardzo delikatne, a ja odczuwalam je juz mega bolesnie. Podpieta pod oksy i tak mijaly kolejne godziny, gdzie rozwarcie nie chcialo sie poglebiac. Juz godzinowo nie pamietam, ale polozna robila mi masaz szyjki 2krotnie, co bylo uczuciem okropnym i gdy juz tylko widzialam ze ubiera rekawiczki zaczynalam panikowac. Taki masaz jeszcze przy 9cm wykonala mi moja gin, ktora szczesliwie okazala sie miec dyzur w ten dzien.
Ja tak srednio juz kontaktowalam, bylam mega wyczerpana, bole krzyzowe nie ulatwialy sytuacji, bo nie moglam juz lezec, wiec stalam przy lozku/krzesle porodowym, a gdy mialam skurcz Tz pomagal mi kucac.
Po 5 przy wciaz 9 cm oznajmiono mi, ze podadza mi kroplowke z glukoza i wode, abym sie nie odwodnila, a ja w tym czasie mam isc pod prysznic. Troche ulgi mi to przynioslo, Tz dzielnie polewal mi plecy, pomagal sie wytrzec itd. Wrocilam na sale, juz czekala na mnie kroplowka.
Wiec lezalam na lozku przysypiajac pomiedzy skurczami i dopiero w tym momencie poprosilam o gaz, ze tez wczesniej o tym nie pomyslslam! Uzylam go kilka razy ale uznalam ze srednio co mi pomaga, wiec poszedl w odstawke. Kroplowka leciala chyba do 6, chwile potem zjawila sie gin, sprawdzila rozwarcie i po kolejnym masazu szyjki (sic!) Oznajmila mi ze mamy 10cm. Zaczela sie ostra jazda :P moje skurcze nie chcialy ze mna wspolpracowac, byly bardzo krotkie i rzadkie, wiec po 12 partym Mala w koncu wyszla na swiat. W miedzy czasie zostalam nacieta, ale chyba nie odbylo sie to w odpowiednim momencie i mega mnie bolalo, czego nie omieszkalam wykrzyczec :P Tz w koncu peknal i sie poplakal, byl to dla mnie cudowny widok! Jak ja trzymal na rekach... az znow mam lzy w oczach Nie dostalam jej skora do skory Tz nie mial jak odciac pepowiny, bo polozna zrobila to niemal natychmiast, ale coz.
Potem rodzenie lozyska, musialam troche poprzec, potem szycie po znieczuleniu ktore juz prawie nie bolalo.
Polezalam tam chyba z godzine i dopiero wtedy dostalam Pole w ramiona, od razu podstawilismy do piersi i zaczela ssac. Tak spedzilysmy czas do ok 11, wtedy zawieziono mnie na moja sale.
I to chyba tyle.
Dodam tylko ze Tz przez caly porod, a wlasciwie skurcze wachlowal mnie zmoczonym recznikiem. To bylo mega pomocne, do tego mnie dopingowal i byl bardzo pomocny, jesli zastanawiacie sie czy warto by Wasz Tz uczestniczyl to uwazam ze jest to najlepszy pomysl!
No i się poryczałam...To trwało wieki! dla Ciebie!!!!
Ide płakusiać dalej

Dziękuje za komplementy Lecimy na" kąpanko"! Mam nadzieje ze jutro już normalnie w wanience sie popluskamy
__________________
Zuzia - 29.07.2016 19:01
LunaLov jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-09, 20:37   #3135
Krefetka
Zadomowienie
 
Avatar Krefetka
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 1 664
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.

Hej urodził sie dzis o 18:10 Filip Antoni 2745 i 51cm SM szybko poszło dzięki ZZO jak dojdę do siebie napisze więcej


Wysłane za pomocą magii
Krefetka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-09, 20:43   #3136
Fantasmagori
Zakorzenienie
 
Avatar Fantasmagori
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 6 687
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.

__________________
Żona 2013
Mama 2015 [*]
Mama 2016


Fantasmagori jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-09, 20:52   #3137
zonamojegomeza
Zakorzenienie
 
Avatar zonamojegomeza
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 11 728
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.

asicuha podziwiam za wytrwałość. Dzielna kobieta z Ciebie.
Krefetka gratulacje!!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
zonamojegomeza jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-09, 20:59   #3138
Afrodita
Zadomowienie
 
Avatar Afrodita
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 1 196
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.

Cytat:
Napisane przez ziuta. Pokaż wiadomość
To mówicie że medela mini jest ok? Bo nie czytałam jeszcze żadnych opinii. Ja na razie nic nie kupuje laktatora na zaś ale pomyślałam sobie że jak po porodzie się okaże że jednak jest potrzebny to wtedy wzięłabym już coś lepszego, elektrycznego. I fajnie by było gdybym miala coś wybranego żeby TŻa wysłać już po konkretny produkt.
Bierzecie jeszcze magnez? Bo ja zaczęłam brać na skurcze nóg magne b6 w sumie bez konsultacji z ginem tylko z położną. Biorę 2-3 tabletki, zależy jak się czuję. Myślicie że mam przestać go brać? Czy taka dawką jest w stanie w ogóle powstrzymać skurcze macicy?
Czy jest ok to się okaże w praktyće
Ludzie zwykle w opiniach narzekali na głośność laktatora.. (Dla mnie normalnie buczy ) i na zalewanie silniczka.. ale przy tym modelu zaznaczają, że dzieje się tak, gdy membranka się zużyje.. trzeba wymienić rzecz jasna..
Przekonała mnie większość konkretnych opinii..
Wybrałam elektryczny, bo nie wyobrażam sobie machać ręką, by ściągać pokarm.. po jakimś czasie ręka by odpadla I co najważniejsze, by nie szarpalo mi boleśnie sutków
Cytat:
Napisane przez florencee Pokaż wiadomość
U mnie nic się nie dzieje nowego, przepowiadacze przepowiadają, bardzo jestem ciekawa co mi powie w piątek mój gin, fajnie się złożyło, że kazał mi się jeszcze zgłosić na przegląd.
To kciuki za wizytę. Daj znać co i jak
Cytat:
Napisane przez LunaLov Pokaż wiadomość
Załącznik 6583756

Dziewczyny, przedstawiam wam Zuzie!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
o jaaaaaaaa jaka śliczna Malutka
Cytat:
Napisane przez znowuzapomnialamhasla Pokaż wiadomość
Hej. Ja po wizycie. Szyjka mieka, krotka i zamknieta. Kurfa! Za tydzien mam isc ma ktg. Jesli nic sie nie ruszy do 41 tc, to bedzie indukcja. Szkoda slow. Aaa i bedzie mnie juz bolec, niestety.

Wysłane z mojego Nexus 4 przy użyciu Tapatalka
eh szkoda mi Ciebie.. idzie odczuć Twoją narastającą frustrację..
Kciuki, by jednak 'akcja' sama się rozruszala..
Cytat:
Napisane przez asicuha Pokaż wiadomość
Spisalam opis porodu
Znowuzapomnialamhasla nie czytaj!
Opis porodu:
W niedziele 7.08.2016 juz od 3 w nocy mialam nieregularne skurcze. Im blizej poranka byly co raz czestsze, ale wciaz nie na tyle by stwierdzic ze to juz.
Przy porannym mierzeniu cisnienia ok. 6 rano, zapytalam polozna jak dlugo powinien trwac skurcz by okreslic go porodowym to odpowiedziala tylko ze bede wiedziala. A do drugiej poloznej mowi: "slyszalas? Ona pyta czy jej sie porod zaczal! Haha, na pewno Pani bedzie wiedziala ze to juz!" I oczywiscie ten jej przesmiewczy tekst doprowadzil mnie do lez. Bylo mi bardzo przykro.
No ale coz. Na szczescie od 7 byla nowa zmiana
Nastepny byl obchod przed 9, gdzie dowiedzialam sie, ze dzis dostane zastrzyk "spasmalgon", ktory ma ulatwic szyjce rozwieranie. Jesli to nie pomoze to nastepnego dnia kroplowka z oxy, czego balam sie jak jasna.... :P
Nastepnie dr wziela mnie do gabinetu i z radoscia stwierdzila ze po zastrzyku w tej dobie urodze! Rozwarcie na 2.5cm, szyjka zgladzona.
Potem otrzymalam zastrzyk w posladek, bolal tylko troszeczke
nastepnie przyjechal Tz, troche umilil mi czas skurczy, troszke pospacerowalismy, poopowiadal mi o weselu z dnia poprzedniego, przywiozl mi prowiant i tak czas minal do 14, on pojechal do domu, a do mnie przyszla moja dr pytajac jak tam, to mowie, ze wydaje mi sie ze cos sie dzieje, wziela mnie na fotel i po bardzo nieprzyjemnym badaniu stwierdzila rozwarcie na 3cm i porod w okolicach polnocy. Bardzo ucieszyla mnie ta wizja, wiec poprosilam o pilke na sale abym mogla na niej skakac/krecic biodrami, bo juz zadna pozycja nie byla mi wygodna, a zwlaszcza lezenie.
Nastepne godziny mijaly na pilce i chodzeniu. Skurcze byly wciaz bardzo nieregularne.
Po wieczornym prysznicu ok. Godz 21 postanowilam polozyc sie i troche przespac. I tak spalam z aplikacja do liczenia ruchow wlaczona na tel. Wiec sen wygladal tak, ze 6 min spalam, nastepnie budzilam sie na skurcz, gdzie najczesciej chodzilam bo wylezec sie nie dalo.
Po 23 zajrzala do mnie polozna z pytaniem jak tam? Opowiedzialam o skurczach, ona mnie zbadala i rzekla 6 cm rozwarcia! To po malu idziemy na porodowke.
Zadzwonilam po Tz, ok 24 byl juz ze mna. Podlaczona pod ktg oczekiwalam skurczy, wciaz na zapisie byly bardzo delikatne, a ja odczuwalam je juz mega bolesnie. Podpieta pod oksy i tak mijaly kolejne godziny, gdzie rozwarcie nie chcialo sie poglebiac. Juz godzinowo nie pamietam, ale polozna robila mi masaz szyjki 2krotnie, co bylo uczuciem okropnym i gdy juz tylko widzialam ze ubiera rekawiczki zaczynalam panikowac. Taki masaz jeszcze przy 9cm wykonala mi moja gin, ktora szczesliwie okazala sie miec dyzur w ten dzien.
Ja tak srednio juz kontaktowalam, bylam mega wyczerpana, bole krzyzowe nie ulatwialy sytuacji, bo nie moglam juz lezec, wiec stalam przy lozku/krzesle porodowym, a gdy mialam skurcz Tz pomagal mi kucac.
Po 5 przy wciaz 9 cm oznajmiono mi, ze podadza mi kroplowke z glukoza i wode, abym sie nie odwodnila, a ja w tym czasie mam isc pod prysznic. Troche ulgi mi to przynioslo, Tz dzielnie polewal mi plecy, pomagal sie wytrzec itd. Wrocilam na sale, juz czekala na mnie kroplowka.
Wiec lezalam na lozku przysypiajac pomiedzy skurczami i dopiero w tym momencie poprosilam o gaz, ze tez wczesniej o tym nie pomyslslam! Uzylam go kilka razy ale uznalam ze srednio co mi pomaga, wiec poszedl w odstawke. Kroplowka leciala chyba do 6, chwile potem zjawila sie gin, sprawdzila rozwarcie i po kolejnym masazu szyjki (sic!) Oznajmila mi ze mamy 10cm. Zaczela sie ostra jazda :P moje skurcze nie chcialy ze mna wspolpracowac, byly bardzo krotkie i rzadkie, wiec po 12 partym Mala w koncu wyszla na swiat. W miedzy czasie zostalam nacieta, ale chyba nie odbylo sie to w odpowiednim momencie i mega mnie bolalo, czego nie omieszkalam wykrzyczec :P Tz w koncu peknal i sie poplakal, byl to dla mnie cudowny widok! Jak ja trzymal na rekach... az znow mam lzy w oczach Nie dostalam jej skora do skory Tz nie mial jak odciac pepowiny, bo polozna zrobila to niemal natychmiast, ale coz.
Potem rodzenie lozyska, musialam troche poprzec, potem szycie po znieczuleniu ktore juz prawie nie bolalo.
Polezalam tam chyba z godzine i dopiero wtedy dostalam Pole w ramiona, od razu podstawilismy do piersi i zaczela ssac. Tak spedzilysmy czas do ok 11, wtedy zawieziono mnie na moja sale.
I to chyba tyle.
Dodam tylko ze Tz przez caly porod, a wlasciwie skurcze wachlowal mnie zmoczonym recznikiem. To bylo mega pomocne, do tego mnie dopingowal i byl bardzo pomocny, jesli zastanawiacie sie czy warto by Wasz Tz uczestniczyl to uwazam ze jest to najlepszy pomysl!
To się sporo 'naczekałaś' zanim ujrzałaś Polę.. Zniosłaś to dzielńie Grunt, że wszystko skończyło się szczęśliwie
Cytat:
Napisane przez Orange_tree1 Pokaż wiadomość
A wyniki krwi i moczu w normie.
Brak białka- także brawo ja
__________________
.. i ślubuję Ci.. czerwiec 2015

Zuzanka 22.08.2016


II kreski 15.09.2019
Afrodita jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-09, 21:00   #3139
agnieszkaruta1
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 131
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.

Cytat:
Napisane przez Krefetka Pokaż wiadomość
Hej urodził sie dzis o 18:10 Filip Antoni 2745 i 51cm SM szybko poszło dzięki ZZO jak dojdę do siebie napisze więcej


Wysłane za pomocą magii
Gratulacje mowilam ze bedzie szybko;p
agnieszkaruta1 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-08-09, 21:00   #3140
Afrodita
Zadomowienie
 
Avatar Afrodita
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 1 196
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.

Cytat:
Napisane przez Krefetka Pokaż wiadomość
Hej urodził sie dzis o 18:10 Filip Antoni 2745 i 51cm SM szybko poszło dzięki ZZO jak dojdę do siebie napisze więcej


Wysłane za pomocą magii
Gratulacje ale Malutki
__________________
.. i ślubuję Ci.. czerwiec 2015

Zuzanka 22.08.2016


II kreski 15.09.2019
Afrodita jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-09, 21:01   #3141
Origa
Rozeznanie
 
Avatar Origa
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 703
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.

Cytat:
Napisane przez ziuta. Pokaż wiadomość
Bierzecie jeszcze magnez? Bo ja zaczęłam brać na skurcze nóg magne b6 w sumie bez konsultacji z ginem tylko z położną. Biorę 2-3 tabletki, zależy jak się czuję. Myślicie że mam przestać go brać? Czy taka dawką jest w stanie w ogóle powstrzymać skurcze macicy?
Mi gin kazał odstawić tydzień temu, brałam 3x2 tabletki, żeby nie urodzić w ŚDM

Cytat:
Napisane przez LunaLov Pokaż wiadomość
Załącznik 6583756

Dziewczyny, przedstawiam wam Zuzie!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Piękna jest

asicuha dzięki za opis porodu! byłaś bardzo dzielna, choć trwało to wszystko naprawdę długo
Należą Ci się

Cytat:
Napisane przez Krefetka Pokaż wiadomość
Hej urodził sie dzis o 18:10 Filip Antoni 2745 i 51cm SM szybko poszło dzięki ZZO jak dojdę do siebie napisze więcej


Wysłane za pomocą magii
witamy Filipka

Moje wyniki moczu ok We krwi za niski hematokryt 33,7%, a normę mam podaną 35,0 - 47,0. Zobaczymy, co gin jutro powie
Origa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-09, 21:16   #3142
florencee
Zadomowienie
 
Avatar florencee
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 531
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.

Cytat:
Napisane przez Krefetka Pokaż wiadomość
Hej urodził sie dzis o 18:10 Filip Antoni 2745 i 51cm SM szybko poszło dzięki ZZO jak dojdę do siebie napisze więcej


Wysłane za pomocą magii
Gratuluję, śliczny maluszek.

Cytat:
Napisane przez Origa Pokaż wiadomość
Moje wyniki moczu ok We krwi za niski hematokryt 33,7%, a normę mam podaną 35,0 - 47,0. Zobaczymy, co gin jutro powie
To dobrze, że ok wyniki moczu.
Hematokryt też mi teraz wyszedł zbyt niski (32,9%, a norma od 36), inne żelazne sprawy też, ale w szpitalu nie za bardzo na to zwrócili uwagę. Dalej biorę Biofer, jeszcze gina spytam o to.
florencee jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-09, 21:16   #3143
pati0090
Zakorzenienie
 
Avatar pati0090
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 17 276
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.

Cytat:
Napisane przez Babygirl1990 Pokaż wiadomość

Mi chyba ani razu w ciąży nie spadła waga chyba że na samym początku, jak miałam podejrzenie cukrzycy i musiałam uważać co jem alez mnie to wtedy męczyło..
Mi na początku spadło 2 kg
__________________
Kocham Cię mój maluszku


pati0090 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2016-08-09, 21:17   #3144
Georgia1976
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 192
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.

Cytat:
Napisane przez LunaLov Pokaż wiadomość
Załącznik 6583756

Dziewczyny, przedstawiam wam Zuzie!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ale słodka!!! Jak sie cudnie uśmiecha


Cytat:
Napisane przez Krefetka Pokaż wiadomość
Hej urodził sie dzis o 18:10 Filip Antoni 2745 i 51cm SM szybko poszło dzięki ZZO jak dojdę do siebie napisze więcej


Wysłane za pomocą magii
O jakie maleństwo! Gratulacje!!!
Georgia1976 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-09, 21:24   #3145
pati0090
Zakorzenienie
 
Avatar pati0090
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 17 276
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.

Cytat:
Napisane przez florencee Pokaż wiadomość
Powodzenia na wizycie.
...
Dziękuję

---------- Dopisano o 22:24 ---------- Poprzedni post napisano o 22:18 ----------

Cytat:
Napisane przez Krefetka Pokaż wiadomość
Hej urodził sie dzis o 18:10 Filip Antoni 2745 i 51cm SM szybko poszło dzięki ZZO jak dojdę do siebie napisze więcej


Wysłane za pomocą magii
Gratuluję
__________________
Kocham Cię mój maluszku


pati0090 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-09, 21:25   #3146
LunaLov
Raczkowanie
 
Avatar LunaLov
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 348
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.

Cytat:
Napisane przez Krefetka Pokaż wiadomość
Hej urodził sie dzis o 18:10 Filip Antoni 2745 i 51cm SM szybko poszło dzięki ZZO jak dojdę do siebie napisze więcej


Wysłane za pomocą magii
Jaka kruszynka!!! Gratulacje Piękne imiona
__________________
Zuzia - 29.07.2016 19:01
LunaLov jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-09, 21:28   #3147
agnszp
Rozeznanie
 
Avatar agnszp
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 851
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.

Cytat:
Napisane przez Orange_tree1 Pokaż wiadomość
A wyniki krwi i moczu w normie.
Brak białka- także brawo ja
Brawo Ty!

Cytat:
Napisane przez Krefetka Pokaż wiadomość
Hej urodził sie dzis o 18:10 Filip Antoni 2745 i 51cm SM szybko poszło dzięki ZZO jak dojdę do siebie napisze więcej


Wysłane za pomocą magii

Ogromne gratulacje! Jest cudowny <3

Asicuha, ale byłaś dzielna
agnszp jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-09, 21:34   #3148
ziuta.
Rozeznanie
 
Avatar ziuta.
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 806
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.

Cytat:
Napisane przez florencee Pokaż wiadomość
Ja nie biorę, tylko to co jest w Mama DHA Premium, bo to gin kazał brać do końca. Brałam Aspargin 3x1. Ale te 2 czy 3 tabletki to chyba jeszcze nie tak dużo, żeby hamować? Też nie wiem jaki dokładnie ma to wpływ na skurcze...
Też mi się wydawało że biorę mało i to nie ma wpływu. Niektóre dziewczyny brały chyba po 6 tabletek nawet.

Cytat:
Napisane przez LunaLov Pokaż wiadomość
Załącznik 6583756

Dziewczyny, przedstawiam wam Zuzie!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
jaka śliczniutka i już się uśmiecha.

Cytat:
Napisane przez znowuzapomnialamhasla Pokaż wiadomość
Hej. Ja po wizycie. Szyjka mieka, krotka i zamknieta. Kurfa! Za tydzien mam isc ma ktg. Jesli nic sie nie ruszy do 41 tc, to bedzie indukcja. Szkoda slow. Aaa i bedzie mnie juz bolec, niestety.

Wysłane z mojego Nexus 4 przy użyciu Tapatalka
No to nie fajne wieści

Cytat:
Napisane przez asicuha Pokaż wiadomość
Spisalam opis porodu
Znowuzapomnialamhasla nie czytaj!
Opis porodu:
W niedziele 7.08.2016 juz od 3 w nocy mialam nieregularne skurcze. Im blizej poranka byly co raz czestsze, ale wciaz nie na tyle by stwierdzic ze to juz.
Przy porannym mierzeniu cisnienia ok. 6 rano, zapytalam polozna jak dlugo powinien trwac skurcz by okreslic go porodowym to odpowiedziala tylko ze bede wiedziala. A do drugiej poloznej mowi: "slyszalas? Ona pyta czy jej sie porod zaczal! Haha, na pewno Pani bedzie wiedziala ze to juz!" I oczywiscie ten jej przesmiewczy tekst doprowadzil mnie do lez. Bylo mi bardzo przykro.
No ale coz. Na szczescie od 7 byla nowa zmiana
Nastepny byl obchod przed 9, gdzie dowiedzialam sie, ze dzis dostane zastrzyk "spasmalgon", ktory ma ulatwic szyjce rozwieranie. Jesli to nie pomoze to nastepnego dnia kroplowka z oxy, czego balam sie jak jasna.... :P
Nastepnie dr wziela mnie do gabinetu i z radoscia stwierdzila ze po zastrzyku w tej dobie urodze! Rozwarcie na 2.5cm, szyjka zgladzona.
Potem otrzymalam zastrzyk w posladek, bolal tylko troszeczke
nastepnie przyjechal Tz, troche umilil mi czas skurczy, troszke pospacerowalismy, poopowiadal mi o weselu z dnia poprzedniego, przywiozl mi prowiant i tak czas minal do 14, on pojechal do domu, a do mnie przyszla moja dr pytajac jak tam, to mowie, ze wydaje mi sie ze cos sie dzieje, wziela mnie na fotel i po bardzo nieprzyjemnym badaniu stwierdzila rozwarcie na 3cm i porod w okolicach polnocy. Bardzo ucieszyla mnie ta wizja, wiec poprosilam o pilke na sale abym mogla na niej skakac/krecic biodrami, bo juz zadna pozycja nie byla mi wygodna, a zwlaszcza lezenie.
Nastepne godziny mijaly na pilce i chodzeniu. Skurcze byly wciaz bardzo nieregularne.
Po wieczornym prysznicu ok. Godz 21 postanowilam polozyc sie i troche przespac. I tak spalam z aplikacja do liczenia ruchow wlaczona na tel. Wiec sen wygladal tak, ze 6 min spalam, nastepnie budzilam sie na skurcz, gdzie najczesciej chodzilam bo wylezec sie nie dalo.
Po 23 zajrzala do mnie polozna z pytaniem jak tam? Opowiedzialam o skurczach, ona mnie zbadala i rzekla 6 cm rozwarcia! To po malu idziemy na porodowke.
Zadzwonilam po Tz, ok 24 byl juz ze mna. Podlaczona pod ktg oczekiwalam skurczy, wciaz na zapisie byly bardzo delikatne, a ja odczuwalam je juz mega bolesnie. Podpieta pod oksy i tak mijaly kolejne godziny, gdzie rozwarcie nie chcialo sie poglebiac. Juz godzinowo nie pamietam, ale polozna robila mi masaz szyjki 2krotnie, co bylo uczuciem okropnym i gdy juz tylko widzialam ze ubiera rekawiczki zaczynalam panikowac. Taki masaz jeszcze przy 9cm wykonala mi moja gin, ktora szczesliwie okazala sie miec dyzur w ten dzien.
Ja tak srednio juz kontaktowalam, bylam mega wyczerpana, bole krzyzowe nie ulatwialy sytuacji, bo nie moglam juz lezec, wiec stalam przy lozku/krzesle porodowym, a gdy mialam skurcz Tz pomagal mi kucac.
Po 5 przy wciaz 9 cm oznajmiono mi, ze podadza mi kroplowke z glukoza i wode, abym sie nie odwodnila, a ja w tym czasie mam isc pod prysznic. Troche ulgi mi to przynioslo, Tz dzielnie polewal mi plecy, pomagal sie wytrzec itd. Wrocilam na sale, juz czekala na mnie kroplowka.
Wiec lezalam na lozku przysypiajac pomiedzy skurczami i dopiero w tym momencie poprosilam o gaz, ze tez wczesniej o tym nie pomyslslam! Uzylam go kilka razy ale uznalam ze srednio co mi pomaga, wiec poszedl w odstawke. Kroplowka leciala chyba do 6, chwile potem zjawila sie gin, sprawdzila rozwarcie i po kolejnym masazu szyjki (sic!) Oznajmila mi ze mamy 10cm. Zaczela sie ostra jazda :P moje skurcze nie chcialy ze mna wspolpracowac, byly bardzo krotkie i rzadkie, wiec po 12 partym Mala w koncu wyszla na swiat. W miedzy czasie zostalam nacieta, ale chyba nie odbylo sie to w odpowiednim momencie i mega mnie bolalo, czego nie omieszkalam wykrzyczec :P Tz w koncu peknal i sie poplakal, byl to dla mnie cudowny widok! Jak ja trzymal na rekach... az znow mam lzy w oczach Nie dostalam jej skora do skory Tz nie mial jak odciac pepowiny, bo polozna zrobila to niemal natychmiast, ale coz.
Potem rodzenie lozyska, musialam troche poprzec, potem szycie po znieczuleniu ktore juz prawie nie bolalo.
Polezalam tam chyba z godzine i dopiero wtedy dostalam Pole w ramiona, od razu podstawilismy do piersi i zaczela ssac. Tak spedzilysmy czas do ok 11, wtedy zawieziono mnie na moja sale.
I to chyba tyle.
Dodam tylko ze Tz przez caly porod, a wlasciwie skurcze wachlowal mnie zmoczonym recznikiem. To bylo mega pomocne, do tego mnie dopingowal i byl bardzo pomocny, jesli zastanawiacie sie czy warto by Wasz Tz uczestniczyl to uwazam ze jest to najlepszy pomysl!
Byłaś bardzo dzielna Jesuuu to tyle trwało. Dobrze że masz już to za soba i teraz możesz się cieszyć macierzyństwem

Cytat:
Napisane przez Piernik Torunski Pokaż wiadomość
Jeżeli powstrzymuje skurcze łydek to macicy też teoretycznie może. Mi gin kazał odstawić magnez.
W sumie to logiczne co piszesz.

Cytat:
Napisane przez Orange_tree1 Pokaż wiadomość
A wyniki krwi i moczu w normie.
Brak białka- także brawo ja


Cytat:
Napisane przez Krefetka Pokaż wiadomość
Hej urodził sie dzis o 18:10 Filip Antoni 2745 i 51cm SM szybko poszło dzięki ZZO jak dojdę do siebie napisze więcej


Wysłane za pomocą magii
Kolejny słodziak brawa dla mamusi

Cytat:
Napisane przez Origa Pokaż wiadomość
Mi gin kazał odstawić tydzień temu, brałam 3x2 tabletki, żeby nie urodzić w ŚDM

Moje wyniki moczu ok We krwi za niski hematokryt 33,7%, a normę mam podaną 35,0 - 47,0. Zobaczymy, co gin jutro powie
No to chyba odstawię ten magnez Dobrze że mocz w porządku, a hemoglobinę masz w normie?
ziuta. jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-09, 21:47   #3149
pati0090
Zakorzenienie
 
Avatar pati0090
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 17 276
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.

Poinstruowana przez Facebookową grupę a raczej TinkerrBell oświadczam że dziś zaczął mi odchodzić czop. Może teraz się coś ruszy
__________________
Kocham Cię mój maluszku


pati0090 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-08-09, 22:04   #3150
aneks17
Raczkowanie
 
Avatar aneks17
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 475
Dot.: Sierpnióweczki 2016! Część VII.

Cytat:
Napisane przez LunaLov Pokaż wiadomość
Załącznik 6583756

Dziewczyny, przedstawiam wam Zuzie!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Śliczna!

Cytat:
Napisane przez asicuha Pokaż wiadomość
Spisalam opis porodu
Znowuzapomnialamhasla nie czytaj!
Opis porodu:
W niedziele 7.08.2016 juz od 3 w nocy mialam nieregularne skurcze. Im blizej poranka byly co raz czestsze, ale wciaz nie na tyle by stwierdzic ze to juz.
Przy porannym mierzeniu cisnienia ok. 6 rano, zapytalam polozna jak dlugo powinien trwac skurcz by okreslic go porodowym to odpowiedziala tylko ze bede wiedziala. A do drugiej poloznej mowi: "slyszalas? Ona pyta czy jej sie porod zaczal! Haha, na pewno Pani bedzie wiedziala ze to juz!" I oczywiscie ten jej przesmiewczy tekst doprowadzil mnie do lez. Bylo mi bardzo przykro.
No ale coz. Na szczescie od 7 byla nowa zmiana
Nastepny byl obchod przed 9, gdzie dowiedzialam sie, ze dzis dostane zastrzyk "spasmalgon", ktory ma ulatwic szyjce rozwieranie. Jesli to nie pomoze to nastepnego dnia kroplowka z oxy, czego balam sie jak jasna.... :P
Nastepnie dr wziela mnie do gabinetu i z radoscia stwierdzila ze po zastrzyku w tej dobie urodze! Rozwarcie na 2.5cm, szyjka zgladzona.
Potem otrzymalam zastrzyk w posladek, bolal tylko troszeczke
nastepnie przyjechal Tz, troche umilil mi czas skurczy, troszke pospacerowalismy, poopowiadal mi o weselu z dnia poprzedniego, przywiozl mi prowiant i tak czas minal do 14, on pojechal do domu, a do mnie przyszla moja dr pytajac jak tam, to mowie, ze wydaje mi sie ze cos sie dzieje, wziela mnie na fotel i po bardzo nieprzyjemnym badaniu stwierdzila rozwarcie na 3cm i porod w okolicach polnocy. Bardzo ucieszyla mnie ta wizja, wiec poprosilam o pilke na sale abym mogla na niej skakac/krecic biodrami, bo juz zadna pozycja nie byla mi wygodna, a zwlaszcza lezenie.
Nastepne godziny mijaly na pilce i chodzeniu. Skurcze byly wciaz bardzo nieregularne.
Po wieczornym prysznicu ok. Godz 21 postanowilam polozyc sie i troche przespac. I tak spalam z aplikacja do liczenia ruchow wlaczona na tel. Wiec sen wygladal tak, ze 6 min spalam, nastepnie budzilam sie na skurcz, gdzie najczesciej chodzilam bo wylezec sie nie dalo.
Po 23 zajrzala do mnie polozna z pytaniem jak tam? Opowiedzialam o skurczach, ona mnie zbadala i rzekla 6 cm rozwarcia! To po malu idziemy na porodowke.
Zadzwonilam po Tz, ok 24 byl juz ze mna. Podlaczona pod ktg oczekiwalam skurczy, wciaz na zapisie byly bardzo delikatne, a ja odczuwalam je juz mega bolesnie. Podpieta pod oksy i tak mijaly kolejne godziny, gdzie rozwarcie nie chcialo sie poglebiac. Juz godzinowo nie pamietam, ale polozna robila mi masaz szyjki 2krotnie, co bylo uczuciem okropnym i gdy juz tylko widzialam ze ubiera rekawiczki zaczynalam panikowac. Taki masaz jeszcze przy 9cm wykonala mi moja gin, ktora szczesliwie okazala sie miec dyzur w ten dzien.
Ja tak srednio juz kontaktowalam, bylam mega wyczerpana, bole krzyzowe nie ulatwialy sytuacji, bo nie moglam juz lezec, wiec stalam przy lozku/krzesle porodowym, a gdy mialam skurcz Tz pomagal mi kucac.
Po 5 przy wciaz 9 cm oznajmiono mi, ze podadza mi kroplowke z glukoza i wode, abym sie nie odwodnila, a ja w tym czasie mam isc pod prysznic. Troche ulgi mi to przynioslo, Tz dzielnie polewal mi plecy, pomagal sie wytrzec itd. Wrocilam na sale, juz czekala na mnie kroplowka.
Wiec lezalam na lozku przysypiajac pomiedzy skurczami i dopiero w tym momencie poprosilam o gaz, ze tez wczesniej o tym nie pomyslslam! Uzylam go kilka razy ale uznalam ze srednio co mi pomaga, wiec poszedl w odstawke. Kroplowka leciala chyba do 6, chwile potem zjawila sie gin, sprawdzila rozwarcie i po kolejnym masazu szyjki (sic!) Oznajmila mi ze mamy 10cm. Zaczela sie ostra jazda :P moje skurcze nie chcialy ze mna wspolpracowac, byly bardzo krotkie i rzadkie, wiec po 12 partym Mala w koncu wyszla na swiat. W miedzy czasie zostalam nacieta, ale chyba nie odbylo sie to w odpowiednim momencie i mega mnie bolalo, czego nie omieszkalam wykrzyczec :P Tz w koncu peknal i sie poplakal, byl to dla mnie cudowny widok! Jak ja trzymal na rekach... az znow mam lzy w oczach Nie dostalam jej skora do skory Tz nie mial jak odciac pepowiny, bo polozna zrobila to niemal natychmiast, ale coz.
Potem rodzenie lozyska, musialam troche poprzec, potem szycie po znieczuleniu ktore juz prawie nie bolalo.
Polezalam tam chyba z godzine i dopiero wtedy dostalam Pole w ramiona, od razu podstawilismy do piersi i zaczela ssac. Tak spedzilysmy czas do ok 11, wtedy zawieziono mnie na moja sale.
I to chyba tyle.
Dodam tylko ze Tz przez caly porod, a wlasciwie skurcze wachlowal mnie zmoczonym recznikiem. To bylo mega pomocne, do tego mnie dopingowal i byl bardzo pomocny, jesli zastanawiacie sie czy warto by Wasz Tz uczestniczyl to uwazam ze jest to najlepszy pomysl!
Dzięki za opis! Długo trwało, ale ważne, że to już za Wami!

Cytat:
Napisane przez Krefetka Pokaż wiadomość
Hej urodził sie dzis o 18:10 Filip Antoni 2745 i 51cm SM szybko poszło dzięki ZZO jak dojdę do siebie napisze więcej


Wysłane za pomocą magii
Jaki fajny! Gratuluję!

Tak samo gratuluję tym, którym czop zaczął wypadać (mega zazdroszczę!) i które mają dobre wyniki wszelkich badań!

Nic mi się dzisiaj nie chciało. TŻet wyciągnął mnie dzisiaj na spacer, toczyłam się jak słonica. Zaliczyłam też 4 piętro po schodach i poskakałam na piłce, w zamian dostałam masaż bioderek od męża
I oprócz niezadowolenia Syna pokazanego mega wierceniem przez cały wieczór, nic się nie dzieje...
A. Od wczoraj boli mnie lewa pachwina do tego wszystkiego.
Tym optymistycznym akcentem chcę zakończyć ten dzień, idę poczytać i spać, i mam nadzieję, że dzisiaj się wyśpię.
Branoc!
__________________
blog
aneks17 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-01-18 12:46:54


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:28.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.