![]() |
#3151 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-02
Wiadomości: 143
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87610137]Mi dziś pękło serce. Nawet nie wiem jak to opisać. Od jutra wprowadzam pewne zmiany, a co za tym idzie - nie będe tu zaglądać przez jakiś czas.
Milagors - impreza na urodziny i zrobienie czegos dla siebie to oczywiscie swietny pomysl. Utwierdzisz sie tylko w przekonaniu, ze nie jestes sama i, ze wszystko najlepsze - przed toba ![]() DwadziesciakilkaLat - super! mam nadzieje, ze bedziesz przy nim szczesliwa.[/QUOTE] Pandora co się stało ? ;> |
![]() ![]() |
![]() |
#3152 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
|
![]() ![]() |
![]() |
#3153 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87610137]Mi dziś pękło serce. Nawet nie wiem jak to opisać. Od jutra wprowadzam pewne zmiany, a co za tym idzie - nie będe tu zaglądać przez jakiś czas.[/QUOTE]
Podzielisz się? Bo ja chyba też nie powinnam tu zaglądać jednak... |
![]() ![]() |
![]() |
#3154 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-02
Wiadomości: 143
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87610140]Nie radzę sobie. To znaczy radzę, bo jakoś funkcjonuję, ale potrzebuje pomocy.[/QUOTE]
To tak jak u mnie. Ja sobie daję taki miesiąc na zupełne ogarnięcie się. Trzeba w końcu coś postanowić... Skorzystaj z pomocy jak najbardziej ! Ja też korzystam i nie wyobrażam sobie co by było gdybym nie wzięła tabletek albo nie była u psychoterapeutki. To było najbardziej wstrząsające przeżycie mojego życia.. |
![]() ![]() |
![]() |
#3155 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
Jutro umawiam się do psychologa. Mysle, ze przeziębienie tez już minęło (ale dzis profilaktycznie zostaje w domu, tym bardziej, ze wieje jak cholera), więc zacznę wychodzić z domu, nie tylko do pracy: dbanie o przestrzeń wokół mnie (bo teraz na przyklad na moim biurku nie ma miejsca chociazby na długopis) rzucam cukier i słodycze angazuję się w wolontariat wracam do prowadzenia swojej strony wracam do nauki języków, codzienne wracam do ruchu: joga+bieganie robię zaległe badania u lekarza wracam do oglądania filmów i czytania reportaży (to drugie to jest naprawde TO ![]() i staram się nienawidzić siebie aż tak bardzo jak dziś. ---------- Dopisano o 11:18 ---------- Poprzedni post napisano o 11:16 ---------- A i daję szansę nowej pracy (zaczynam 2.03). Choćby nie wiem co - chcę być dobra, chcę się do jakiegoś miejsca przywiązać - w pozytywnym sensie. ---------- Dopisano o 11:30 ---------- Poprzedni post napisano o 11:18 ---------- Spisałam też dziś na kartce, jak przebiegała nasza znajomość. A wspolne mieszkanie - dzien po dniu. Nie umiem pojąć, wychwycić, zrozumieć... czego? już sama nie wiem. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#3156 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 9 742
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Pandora może przestań już to analizować? Zwyczajnie wam nie wyszło. On może oczekiwał czegoś innego, może Ty się pospieszyłaś i przed wspólnym mieszkaniem nie dałaś sobie szansy poznać jego cech tych bardziej negatywnych. No trudno. Szybko się stamtąd zabrałaś, zorganizowałaś sobie wyprowadzkę do nowego miasta, znalazłaś nowa prace, dostałaś dofinansowanie z UP. To naprawdę dużo i możesz być z siebie bardzo dumna.
Długie dystanse biegasz? Milagros, masz wspaniałe przyjaciółki obok siebie. Zazdroszczę. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz Edytowane przez patisia123 Czas edycji: 2020-02-23 o 10:51 |
![]() ![]() |
![]() |
#3157 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
Tak, powinnam przestac! Ale mam wrazenie, ze moje zycie jest puste... Bo leżę sama w pokoju całe dnie. Jak wychodze do ludzi - automatycznie mi lepiej. Wiem, ze to chwilowe... Ja tez zazdroszcze takich przyjaciolek. |
|
![]() ![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#3158 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87610183]Spisałam też dziś na kartce, jak przebiegała nasza znajomość.
A wspolne mieszkanie - dzien po dniu. Nie umiem pojąć, wychwycić, zrozumieć... czego? już sama nie wiem.[/QUOTE] Pandora, ale Ty już to opisałaś bardzo szczegółowo na swoim wątku. I dostałaś tam wiele cennych spostrzeżeń. Ja dalej podtrzymuję, że ten facet po prostu nie ogarniał idei poważnego, zobowiązującego związku. Jemu było dobrze z doskoku, jak po normalnym tygodniu pracy i obowiązków mógł sobie w weekend spędzić fantastyczny czas z Tobą. Z uśmiechniętą, radosną Tobą. A codzienne życie szybko to zweryfikowało, po prostu. Nigdy nie jest się zawsze zadowolonym i tryskającym energią, zdarzają się gorsze chwile, i partner powinien w nich wspierać. Wspólne mieszkanie bardzo łatwo i szybko weryfikuje pewne rzeczy. Ja z moim byłym też szybko zamieszkaliśmy razem, bo tak to czuliśmy, chcieliśmy tego bardzo. Dzięki temu tez szybko zobaczyłam, jaki on ma stosunek do codziennych obowiązków, sprzątania, zakupów itd. Czy po cieżkim dniu w pracy w ogóle zwraca na mnie uwagę, czy jestem niewidzialna. Takich rzeczy nie wychwyci się, spotykając się tylko na randki, tym bardziej tylko weekendowe randki. Wiem, co mówię, bo miałam kiedyś taką relację międzymiastową, nie było to związkiem, ale jakąś fascynacją, smsami i telefonami w trakcie tygodnia i czekaniem na ten weekend. No tylko że tak nie wygląda realne życie i takiego związku ja bym nie chciała. U mnie się rozleciało z innych względów, nieważne jakich, u Ciebie była próba wskoczenia na level codzienności razem, i szybko się okazało, że nie wyjdzie. Także zrobiłaś moim zdaniem bardzo dobrze, nie przeciągałaś, nie idealizowałaś, nie dawałaś kolejnych szans. Serio, to się ceni. Masz szacunek do siebie samej i umiesz o siebie walczyć |
![]() ![]() |
![]() |
#3159 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
Chciałabym być szczęśliwa dziewczyny. Od dłuższego czasu mam wrażenie, że o chwile radości muszę walczyć. Chcę się jeszcze kiedyś zakochać jak nastolatka, czuć, że jestem dla kogoś ważna. Piszę to i płaczę, bo myślałam, że to ten moment właśnie. Byłam z siebie dumna, ze złe wspomnienia o poprzednich relacjach nie mają nade mną władzy - czułam szczęście i nie mogłam się doczekać naszej przyszłości. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#3160 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 74
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Pandora , znam co nieco twoją historię i kibicowałam temu związkowi, jak na jakimś wątku przeczytałam że kogoś poznałaś.
Czytając w swoim czasie wątek rozstaniowy , przemknęła mi też twoja historia o toksycznych i ciężkich relacjach. Byłaś taka pełna nadziei i wiary że tym razem będzie inaczej , lepiej , dojrzalej. Partner wydawał się ogarnięty , starszy od ciebie co dawało nadzieję że dobrze wie czego już chce. To kolejna lekcja życiowa dla ciebie. Jestem starsza od ciebie więc panowie z którymi ostatnio się spotykałam to właśnie faceci sporo po 30-tce. I powiem ci , że to chyba jedna z gorszych grup wiekowych. Jeśli do tej pory nie stworzyli nic sensownego , długoletniego związku , małzeństwa , czy innej trwałej relacji , to nie świadczy o nich za dobrze. Zapala się jakaś czerwona lampka. Owszem , zawsze może się zdarzyć że akurat to wyjątkowy pech że się nigdy nie udało ale to na prawdę sporadyczne wypadki. Najczęściej wynika to jednak z ich osobowości , podejścia do życia czy nieumiejętności tworzenia związku , kompomisow , przystosowania do życia we dwoje. Taki facet jak tyle lat żył sam ze sobą bardzo trudno będzie przystosowywał się do związku pod jednym dachem . Cięzko będzie mu zrezygnować ze starych , utrwalonych juz mocno przyzwyczajeń. Niełatwo mu dzielić się z kimś czasem , mieszkaniem , życiem, zaakceptować czyjeś inne zdanie czy potrzeby. To już trochę taki mały egoista , bo całe życie do tej pory kręcilo się wokół niego . Nie chcę powiedzieć że nie ma już szans na życie z takim człowiekiem ale jest to bardzo trudne. Myślę więc ze mieliście małe szanse na " żyli długo i szczęśliwie ". To i tak dobrze że szybko się rozpadło , choć rozumiem że i tak bardzo boli i cierpisz. Tylko że walka o taki związek to prognoza na czas po wielu latach wspólnego życia a nie na początku związku , gdzie powinniśmy być zakochani i świata poza sobą nie widzieć . Więc nic na siłę. Jesteś mądrą i inteligentną dziewczyna , tak ciebie odbieram , z pasjami , planami , pomysłami. Zasługujesz na kogoś dla kogo będziesz numerem jeden, będziesz mogła być sobą , mieć lepsze i gorsze dni a on i tak będzie cię kochał , bo to będziesz właśnie TY. I prosze nie myśl że mogałś być lepsza , bardziej się starać , bo to nie jest wtedy prawdziwy dobry związek. Kocha się nie za coś ale pomimo czegoś. Pomimo naszych wad i złych humorów ktoś cię kocha i tyle. To jest miłość. I myślę że na taką zasługujemy wszystkie!!!! Gdy będziemy za bardzo grały, dostosowywały się do partnera byle tylko utrzymać związek i jego zadowolić to na dłuższą metę same będziemy zmęczone ,sfrustrowane i nieszczęśliwe bo tak nie da się żyć na dłuższą metę. Taka prawda . Nie byłyśmy dla nich dość dobre ? To znaczy że to nie był TEN facet. Ps. co oczywiście nie oznacza że rozstanie nie będzie bolało i zaraz się podniesiemy ale wszystko w swoim czasie..... |
![]() ![]() |
![]() |
#3161 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Tak. Kolejny raz przekonuję się, że mam w życiu ludzi, dla których jestem ważna. Nie jest to facet, faceci mnie nie chcą, narzeczony mnie przestał kochać. Ale mam mamę, która mnie bardzo kocha, mam brata, mam przyjaciółki - co prawda każdy ze swoim życiem, ale nie zostawiają mnie. Staram się być za to wdzięczna. Za tych, którzy nie zostawiają.
[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87610285]Dziękuję. Chciałabym być szczęśliwa dziewczyny. Od dłuższego czasu mam wrażenie, że o chwile radości muszę walczyć. Chcę się jeszcze kiedyś zakochać jak nastolatka, czuć, że jestem dla kogoś ważna. Piszę to i płaczę, bo myślałam, że to ten moment właśnie. Byłam z siebie dumna, ze złe wspomnienia o poprzednich relacjach nie mają nade mną władzy - czułam szczęście i nie mogłam się doczekać naszej przyszłości.[/QUOTE] Bardzo dobrze Cię rozumiem. Niestety tak właśnie boli rozczarowanie, zawód miłosny ![]() Ja też nie mogłam się doczekać naszej przyszłości... teraz mam głupie, złe myśli, że to było zbyt piękne, żeby mogło być prawdziwe. Że nie zasługuję na taką miłość, na takie szczęście, jakie miałam i czułam. |
![]() ![]() |
![]() |
#3162 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Ja sobie dużo wczoraj czytałam na temat agresji z bezsilności...
"Większość z nas, jeśli np. podnosi ton głosu to nie dlatego, że ktoś nie słyszy, tylko dlatego, że ktoś nie może nas zrozumieć lub z jakichś innych względów nie chce przyjąć naszych argumentów. W agresji są też pewne progi. Jeśli napięcie krytyczne jest przekroczone, to wtedy reakcja w pewnym stopniu wymyka się spod kontroli" Doszłam do wniosku (zresztą tak jak wczoraj tu pisalam), że bylam coraz bardziej zdenerwowana, agresywna, bo on nie był w moich emocjach. To znaczy, on nie przeżywał tego jak ja, tylko mówił że mu przykro ze tak się czuję, że jestem najważniejsza. Naprawdę potrzebowałam jego zdecydowanej reakcji niż stanie i patrzenie na mnie. Na pewno o tym wspomnę na terapii. Weekendy są straszne dla mnie, ja po prostu chciałam z nim być, zamieszkać wspólnie, mieć wspólne życie i obowiązki. Myślałam że chcemy tego samego ![]() Już na pewno nie uwierzę w żadne "na zawsze". Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii. |
![]() ![]() |
![]() |
#3163 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
![]() Oczywiscie wiem, co pisałam i dalej się z tym zgadzam - w podstawowych kwestiach on nawalał. Ale dało mi to wszytsko nadzieję, że z kimś mogę byc tak naprawdę... łatwo przyszło, łatwo poszło. Utwierdziłam się tylko w przekonaniu, że nie chcę fajerwerków, a codzienności, ciepła, szacunku, szczerości. Wracam do gry. Przeciez to niemożliwe żeby życie się kończyło... |
|
![]() ![]() |
![]() |
#3164 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
Mam 30 lat i na koncie dwa związki, w tym jeden krótki i jeden trochę ponad dwuletni, z dwoma latami wspólnego mieszkania i prawie rokiem narzeczeństwa. Nie wiem, czy to kwestia pecha, że wcześniej nie wychodziło, że nawet w nastoletnich latach nie byłam w typowo nastoletnim związku, tylko zawsze jakieś nieszczęśliwe zakochania. Obecnie miałam wszelkie podstawy sądzić, ze jest dobrze. Że związek jest dojrzały, normalny. No ale zakończył się z hukiem jakiego w najgorszych snach nie przewidywałam. Nie myślę nawet na razie o następnym związku, wydaje mi się, że pójście na randkę to zdrada mojego eksa, a przecież miałam go nigdy nie zdradzić, bo go kocham. Także mam tu duży problem. Ale zakładając hipotetycznie, że kiedyś bym się miała z kimś umówić, to własnie z kimś w moim wieku albo starszym. Ciężko przyjąć pesymistyczną wersję, że w tej grupie wiekowej nie ma fajnych ludzi, tylko same ciężkie przypadki. ---------- Dopisano o 12:47 ---------- Poprzedni post napisano o 12:43 ---------- [1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87610395] łatwo przyszło, łatwo poszło. [/QUOTE] Inna moja przyjaciółka właśnie tak podsumowała moją historię. Że on się równie szybko zakochuje, co odkochuje. Bo faktycznie to zakochanie to u niego było od pierwszej randki praktycznie, czasem sobie wracaliśmy w rozmowie do tego, jakie to było fajne, silne, słodkie. No i niewątpliwie szybkie. Tylko że sadziłam (i on to sam też mi mówił), że z czasem zakochanie przerodziło się w miłość, taką dojrzała, trwałą, że wszystko co się nam przytrafiało tylko cementowało związek. No, a jak widać, odkochał się równie szybko i łatwo, jak się zakochał. Nie patrząc tak naprawdę, co przez te dwa lata osiągneliśmy. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#3165 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 402
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
A czy słyszałyście o czymś takim jak nasze wewnętrzne przekonania? Ciężko je w sobie odkryć ale to dzięki nim przyciągamy sobie takich, a nie innych partnerów. Jednym z moich przekonań jest to, że faceci są egoistami i dopuszczają się kłamstw i zdrad, bo myślą tylko o sobie. Drastycznie to brzmi natomiast w obydwóch przypadkach zostałam okłamywana. Jest to większy kaliber, bo aby zmienić takie przekonanie trzeba naprawdę dużej pracy nad sobą, aby to było szczere jednak wierzę, że mi się to uda i z automatu zacznę przyciągać fajnych facetów, dla których szczerość to będzie podstawa w związku
![]() Ja nie uważam, aby po 30stce faceci byli gorsi. Ludzi jest tyle na świecie, że wiek naprawdę nie ma znaczenia. Można trafić na niedojrzałego 27latka tak samo jak na 35latka albo 50latka. Również można trafić na dojrzałego 23latka. Nigdy nie lubiłam ogólniania, bo sama często słyszę, że co ja mogę wiedziec o życiu jak mam dopiero 25lat. Nikt nie zna mojej przeszłości i takie ocenianie jest bardzo krzywdzące. Jak z góry uważamy, że z facetem po 30stce jest coś nie tak, to faktycznie takiego sobie znajdziemy, bo tych normalnych nie dostrzegamy ![]() Życzę Wam miłego dnia. Ja właśnie wyciągam matę, a wieczorem idę do kina. Buzi ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#3166 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Co do tego wieku - ja też nigdy nie generalizuję w ten sposob. Gdy poznawalam bylego, ani razu nie przeszlo mi przez mysl, ze ma tyle lat, a jest sam. Przeciez życie roznie sie uklada. Chociaż mój faktycznie jest potwierdzeniem tego stereotypu.
Generalnie mam nadzieję, że niewiele osob wierzy w ten stereotyp. Bo mi też się może zdarzyć, że za 10 lat będę sama, bez zadnej powaznej relacji na koncie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#3167 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
No nie wiem, mój ex rzeczywiście z nikim nie był nigdy na dłużej... Miał dużo przelotnych znajomości...
Mi chyba najbardziej przykro jest dlatego że myślałam że ułożę sobie życie, a zostałam sama w wynajmowanej Kawalerce. I mimo że mam pracę na etat, znajomych, to odczuwam ogromną pustkę i nie tak sobie wyobrażałam ten rok. Az dziwne, że naszym ex to wszystko łatwo przyszło. Dziwne. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii. |
![]() ![]() |
![]() |
#3168 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
OK, tak więc stereotypom mówimy: nie
![]() Ja w sumie nie wiem, jakich mężczyzn przyciągam. Pragnęłam poważnej relacji opartej na wzajemnej akceptacji, szacunku, miłości, przyjaźni, wspólnej codzienności. Eks mi to dał. Przymierzam się powoli do wyprowadzki od mamy. Może w marcu się uda. Nie wiem, jak będzie, nigdy nie mieszkałam sama i boję się trochę tego, ale też czuję, ze mi to może pomóc. |
![]() ![]() |
![]() |
#3169 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Mowilam mu ze lubię jak jest w domu. My prawie ze sobą mieszkaliśmy, tylko cóż, w moim mieszkaniu, dlatego chciałam to jakoś sformalizować i zamieszkać wspólnie, dzielić koszty. Mój błąd?
Po jakim czasie wam ex powiedzieli ze was kochają? Mojemu to zajęło 8 miesięcy i to po tym jak powiedziałam po kłótni, że "nawet nie umie zadeklarowac się co do uczuć i nie umie nikogo kochać". Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 13:27 ---------- Poprzedni post napisano o 13:27 ---------- Milagros trzymam kciuki za wyprowadzkę. Możesz wziąć zwierzaka. Ja tak zrobiłam kilka lat temu i serdecznie polecam. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii. |
![]() ![]() |
![]() |
#3170 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Mandy! Kawalerka i to w Wawie! Zazdroszczę! Serio, ciesz sie, ze nie musisz mieszkac z obcymi ludzmi. To duzy komfort. Patrz na pozytywy, chociażby takie.
Milagors - podołasz! I pewnie pokochasz ten stan. Ja gdy wynajmowalam w Łodzi stancje, to praktycznie przez pierwsze 2 miesiace bylam tam sama, bo wspolokatorka po prostu siedziala w domu rodzinnym. To jest super hiper ekstra i absolutnie nie mogę sobie na to teraz pozwolić, szczegolnie w tym miescie ![]() Ja od kwietnia planuję wynająć coś tylko z przyjaciółką. Juz mieszkalysmy kiedys razem. Nie moge sie doczekac. ---------- Dopisano o 13:30 ---------- Poprzedni post napisano o 13:29 ---------- Mandy... to pytanie to rozgrzebywanie. Nie ma co tego porównywac. Twojemu to zajęło 8 miesięcy, innemu 8 dni (przypadek mojej kolezanki). Oni są do tej pory szczesliwi, wszystko jest zdrowo, fajnie, planują dziecko. Serio - w tym temacie nie ma reguł. ---------- Dopisano o 13:31 ---------- Poprzedni post napisano o 13:30 ---------- O właśnie... mi się marzy wzięcie zwierzaka i za 3-4 lata to zrobię <3 |
![]() ![]() |
![]() |
#3171 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 74
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
[QUOTE=Milagros_90;8761044 0]Hmmm, a jak to się ma do kobiet?
Mam 30 lat i na koncie dwa związki, w tym jeden krótki i jeden trochę ponad dwuletni, z dwoma latami wspólnego mieszkania i prawie rokiem narzeczeństwa. Nie wiem, czy to kwestia pecha, że wcześniej nie wychodziło, że nawet w nastoletnich latach nie byłam w typowo nastoletnim związku, tylko zawsze jakieś nieszczęśliwe zakochania. Obecnie miałam wszelkie podstawy sądzić, ze jest dobrze. Że związek jest dojrzały, normalny. No ale zakończył się z hukiem jakiego w najgorszych snach nie przewidywałam. Nie myślę nawet na razie o następnym związku, wydaje mi się, że pójście na randkę to zdrada mojego eksa, a przecież miałam go nigdy nie zdradzić, bo go kocham. Także mam tu duży problem. Ale zakładając hipotetycznie, że kiedyś bym się miała z kimś umówić, to własnie z kimś w moim wieku albo starszym. Ciężko przyjąć pesymistyczną wersję, że w tej grupie wiekowej nie ma fajnych ludzi, tylko same ciężkie przypadki.[COLOR="Silver"] To oczywiście moje zdanie i moje doświadczenia. Brzmi pesymistycznie , owszem, ale niestety tak bywa. I takie mam zdanie w tym temacie. Pisałam o facetach bo ich poznawałam ale z kobietami może być podobnie. Naturalnie nie można generalizować ale faktem jest że jeżeli ktoś sam żyje wiele lat mając przelotne związki ciężko będzie mu nagle zaakceptować bez problemu drugą osobę obok siebie , tak bezgranicznie , bezproblemowo , dzielić się wszystkim i chodzić na ustępstwa. Nie jest tajemnicą że ludzie z czasem przyzwyczajają się do pewnego stanu. Jeśli jesteś niezależna robisz co chcesz z kim chcesz i kiedy chcesz przez wiele lat, to wręcz dziwne byłoby że umiesz nagle przestawić się na inne tory , inne myślenie i inne życie z drugą osobą. Tak bez problemu w kilka tygodni. Mysleć że musisz wszystko konsultować z kimś , rezygnować z pewnych rzeczy dla dobra związku . To jest zupełnie ludzkie. I nie wynika ze złośliwości ani wyrachowania. Po prostu utrwaliliśmy pewne zachowania a im jesteśmy starsi to trudniej nam się zmienić , przestawić i zrezygnować z pewnych rytuałów czy przyzwyczajeń. To psychologia człowieka. Może jest trudniej , może inaczej ale oczywiście nie mówię że niemożliwe. A moje doświadczenia to panowie ok.37-40 lat. Ciężko uwierzyć że wszystkie związki tych facetów rozpadały się tylko dlatego że "to zła kobieta była " a większość niestety tak się dziecinnie tłumaczyła. Rozumiem ,że raz coś nie wyszło , drugi raz pech , trzeci nawet, coś nie zagrało ale przez tyle lat nic nie stworzyć na choćby 2-3 lata to dla mnie podejrzane. |
![]() ![]() |
![]() |
#3172 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Też wróce jeszcze do tego wieku - trzeba patrzec nie tylko na historie związków, ale i np. zatrudnienia, mieszkania. Gdybym pod tym kątem spojrzała na byłego, to bym wiedziała, że on w jednym miejscu długo usiedzieć nie może.
I nie ma nic złego w tym, ze ktos lubi próbowac nowych rzeczy, ale jesli motywacją są inne, mniej zdrowe rzeczy, to to coś znaczy. Taka osoba nie chce, nie umie w stabilizację. Ma do tego święte prawo, ale powinna mieć to wypisane na czole ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#3173 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Pandora, ja w tej Kawalerce mieszkam od kilku lat, więc i cenę mam znośna. Bo wiem że teraz ceny mieszkań szaleją w wawie, jak szukaliśmy dwupokojowego to 2500 minimum trzeba zapłacić.
I warunki w tym mieszkaniu nie są jakieś szałowe, niestety. Może nie ma czego porównywać ale jak teraz myślę to wszystko było "wymuszone" w moim przypadku. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii. |
![]() ![]() |
![]() |
#3174 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Dzięki Dziewczyny!
Zastanawiam się nad przygarnięciem jakiegoś kotka. Nigdy nie czułam potrzeby posiadania zwierzaka, a naszego kota pokochałam bardzo. Był (jest) przekochany i bardzo mi go brakuje. Najchętniej chciałabym mieć właśnie go, tego konkretnego kociaka, bo to najmądrzejszy kotek na świecie ![]() Także na razie pochopnie nie decyduję się na zwierzę, muszę sobie najpierw ułożyć samą siebie. Mandy, dokładnie tak jak mówi Pandora, nie ma co porównywać. Jeden mówi to szybciej, drugi później. Jedni mówią rzadko, inni często. Mój np. mówił mi to codziennie, i teraz zaczynam mieć myśli, że to mogło być nieszczere, bo chłopak przyjaciółki wcale jej często tego nie mówi, a są razem kilka lat. Ale chłopak innej koleżanki też mówi jej to często i są razem szcześliwi. No więc jest jakaś złota reguła? Nie ma, ludzie są różni. Na pewno natomiast wyznaję zasadę, że za słowa bierze się odpowiedzialność. Więc skoro tyle razy mówił mi wprost, że kocha, to powiedzieć nagle "nie kocham" i już, bez żadnej próby zrobienia czegoś ze związkiem, jest dla mnie ciosem poniżej pasa. Edytowane przez Milagros_90 Czas edycji: 2020-02-23 o 12:47 |
![]() ![]() |
![]() |
#3175 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#3176 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Syreni gród
Wiadomości: 10 256
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Jak wiecie moj ex był bezrobotny jak się poznaliśmy, przez praktycznie cały nasz związek, i generalnie historia jego pracy była taka nierówna, a ja pracuje od 22 roku życia, odkąd skończyłam licencjat i zaczęłam zaoczne studia prawnicze (i najpierw w przeróżnych pracach, zanim trafiłam na kancelarie).
On mnie z tym podziwial, ale w poprzedniej kancelarii nie zawsze było kolorowo, było nerwowo, pracowałam tam 2.5 roku bo zależało mi na doświadczeniu i po prostu musiałam pracować bo wiedziałam że nikt nie zapłaci mi za mieszkanie, studia i utrzymanie. O ile na początku mu nie zwracałam uwagi tylko dopingowalam i pocieszalam, tak pod koniec namawiałam na zlecenia i szukanie pracy porządnie a nie wysłanie jednego cv raz na kilka tygodni. Wkurzałam się że wysylal w maju cv swoim ex do zaopiniowania i wypomniałam mu ze wysyła wszystkim cv a nic z tego, bo źle szuka pracy i ma źle napisane to cv, że na rozmowach źle mówi. No może go krytykowałam ale irytowało mnie takie gadanie, że ja to mam pracę. Tak ale nie zawsze było kolorowo i przyjemnie. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 13:49 ---------- Poprzedni post napisano o 13:47 ---------- Milagros, ja właśnie wzięłam kota kilka lat temu po rozstaniu. Znalazłam go w ogłoszeniu, żaden rasowy. Ale to jest prawdziwa miłość, serio. Więc polecam serdecznie. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
czasem mniej znaczy więcej, taka szczypta ironii. |
![]() ![]() |
![]() |
#3177 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1 582
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87610573]Też wróce jeszcze do tego wieku - trzeba patrzec nie tylko na historie związków, ale i np. zatrudnienia, mieszkania. Gdybym pod tym kątem spojrzała na byłego, to bym wiedziała, że on w jednym miejscu długo usiedzieć nie może.
I nie ma nic złego w tym, ze ktos lubi próbowac nowych rzeczy, ale jesli motywacją są inne, mniej zdrowe rzeczy, to to coś znaczy. Taka osoba nie chce, nie umie w stabilizację. Ma do tego święte prawo, ale powinna mieć to wypisane na czole ![]() ![]() Oczywiście są osoby, przy których lampki ostrzegawcze to mrugaja jak fajerwerki w Sylwestra, ale czasem niby wszystko jest ok... Ale no właśnie - niby. Bo nie jest. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Wszystkie nicki zajęte. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#3178 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
Ja swojego bylego zapytalam co to za wiadomosci od byłej, bo... poprzednia relacja mi pokazała, że to MOZE (nie musi) coś znaczyć. Nie czułam, że się czepiam, bo wiedzialam, ze jak nie zapytam, to to mnie ZEŻRE. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#3179 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 87
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
U mnie od paru dni nie jest za dobrze.. chyba muszę się wygadać. Minęły już trzy miesiące, a ja dalej stoję w miejscu. Obwiniam się bo to ja zawiniłam, nie umiem się od tego odciąć. Wiem że popełniłam błędy i gdyby nie one to dalej byłaby sielanka. Czuję że przegrałam wszystko. Tak bardzo za nim tęsknię.
oh Mandy, tobie polecam książkę "kobiety, które kochają za bardzo", wydaje mi się że znajdziesz w niej coś o sobie. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
#3180 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
|
Dot.: Rozstanie z facetem, część XL.
Cytat:
Mandy, no właśnie kusi ten kot. Ale boję się, ze będę na niego patrzeć najpierw tak, jak na naszego... ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:00.