W kółko i w kółko, bez żadnych efektów...

[Navien]

A ja przyspieszyłam swój jedząc właśnie mało a często Kiedyś był tragiczny, teraz czuję się lekko i przyjemnie

[anniaa]

no ja równiez jem czesto bo co ok 3 godz .
a na jakiej podstawie określasz ,że twój metabolizm jest szybki

[Navien]

Hmmm, moja fachowa opinia na ten temat jest... niefachowa jednak czuję zdecydowaną różnicę. Wcześniej chodziłam wiecznie ospała, nie miałam na nic siły, miałam wzdęcia, często bolał mnie brzuch, gazy, zatwardzenie i inne nieprzyjemności... Nie chcę tu za dużo o tym pisać, bo chyba mało przyjemnie to brzmi teraz wszystkie dolegliwości zniknęły, a do kibelka maszeruję przynajmniej dwa razy dziennie Jem tyle, by wszystko na bieżąco spalać, żeby nic nie zalegało mi w żołądku. Regularne posiłki i częsty ruch = zmniejszenie wagi i lepsze samopoczucie

[matryca3]

Navien jestes moim guru heheheh jamusze sie przestawic na jakas normalna porcje jedzienia ale w ogol nie wiem jak duze maja byc posilki i to moj pproblem, jedneg dnia zrem ile wlezie a nastepnego malutko;/ i pupa jest bo nie tylko tyje ale i mam nieprzyjemne dolegliwosci tak jak Navien wspominala;/

[Navien]

Napisane przez matryca3

Navien jestes moim guru heheheh jamusze sie przestawic na jakas normalna porcje jedzienia ale w ogol nie wiem jak duze maja byc posilki i to moj pproblem, jedneg dnia zrem ile wlezie a nastepnego malutko;/ i pupa jest bo nie tylko tyje ale i mam nieprzyjemne dolegliwosci tak jak Navien wspominala;/

na wzdęcia mogę polecić espumisan. Jako tako pomaga, ale nie spodziewaj się rewelacji. Dieta potrafi idealnie wszystko w organizmie ponaprawiać Kup sobie wagę kuchenną i odmierzaj porcje. Np. jeśli jesz na obiad kawałek rybki/piersi z kurczaka/indyka itp, to surowego mięsa powinno być około 160-200g. Zależy na ile kcal dziennie chcesz przejść. Do tego 1/3 torebki ryżu, a warzyw możesz jeść do oporu, nawet pół kilo Takie wytyczne dwa lata temu dała mi moja dietetyczka

[matryca3]

Napisane przez Navien

na wzdęcia mogę polecić espumisan. Jako tako pomaga, ale nie spodziewaj się rewelacji. Dieta potrafi idealnie wszystko w organizmie ponaprawiać Kup sobie wagę kuchenną i odmierzaj porcje. Np. jeśli jesz na obiad kawałek rybki/piersi z kurczaka/indyka itp, to surowego mięsa powinno być około 160-200g. Zależy na ile kcal dziennie chcesz przejść. Do tego 1/3 torebki ryżu, a warzyw możesz jeść do oporu, nawet pół kilo Takie wytyczne dwa lata temu dała mi moja dietetyczka

ahas bardzo dziekuje hehe a myslalam o 1400 kcal i wlasnie ni wiem jak sie za to zabracc
dziewczynki jestem po dwoch calonocnych imprezac pod rzad dieta poszla..w pole i dzis np nie jadlam nic az to teraz zaraz sie za cos zabiore alkohol to zuoooo ehehe

[Navien]

Napisane przez matryca3

ahas bardzo dziekuje hehe a myslalam o 1400 kcal i wlasnie ni wiem jak sie za to zabracc
dziewczynki jestem po dwoch calonocnych imprezac pod rzad dieta poszla..w pole i dzis np nie jadlam nic az to teraz zaraz sie za cos zabiore alkohol to zuoooo ehehe

ja też miałam wczoraj imprezę. Zjadłam kiełbaskę z grilla (ale elektrycznego, więc wierzę ślepo, że to zdrowsze ), dwie kosteczki/kwadraciki takie małe czekolady i jedno ciastko hit. A do tego wypiłam pół redsa i dwa drinki lemonowe breezera. Jestem strasznie złym człowiekiem ale starałam się nie przedobrzyć ani z alkoholem, ani z jedzeniem, dlatego praktycznie unikałam wszystkiego. Chociaż apetyt na słodkości straciłam chyba całkowicie, zjadłam te dwie kostki czekolady, bo o 3.00 w nocy już strasznie głodna byłam

[Navien]

czyżby wątek nam umierał? czemu nikt się nie odzywa?

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Bo każdy tak intensywnie ćwiczy, dietuje, że na wizaż czasu nie ma

[Alexandra777]

Come back

Ja zaliczyłam parę wtop w tym tygodniu ale w sobotę miałam dożynki i imprezę więc było niezłe żarełko i głupio było nie spróbować a w niedzielę miałam chrzciny.... i jeszcze do tego mam @@@@ więc to były tylko te dwa dni wtopy jeszcze się nie ważyłam ale czuję że i pucki na buzi znikają i kości na łydkach się robią (Jak to śmiesznie brzmi)

A gdzie reszta ???? No !!!! Bo nam wątek zamrze

[Navien]

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;13790389]Bo każdy tak intensywnie ćwiczy, dietuje, że na wizaż czasu nie ma[/QUOTE]


taaa, aha, hahahah

Napisane przez Alexandra777

Come back

Ja zaliczyłam parę wtop w tym tygodniu ale w sobotę miałam dożynki i imprezę więc było niezłe żarełko i głupio było nie spróbować a w niedzielę miałam chrzciny.... i jeszcze do tego mam @@@@ więc to były tylko te dwa dni wtopy jeszcze się nie ważyłam ale czuję że i pucki na buzi znikają i kości na łydkach się robią (Jak to śmiesznie brzmi)

A gdzie reszta ???? No !!!! Bo nam wątek zamrze

To dobrze, że widzisz już różnice
Ja też mam drugi dzień @, więc jestem niezdolna do niczego. Jak tylko zaczynam biegać/ćwiczyć to zaraz łapie mnie tak fatalny ból brzucha, że niemalże zwijam się i płaczę. Więc jak widać przerwa na całego. Jutro już wybieram się na aerobik i mam nadzieję, że dam radę ćwiczyć. I biegać też pójdę, bo już za długą przerwę miałam (od soboty). Ale jutro już się poprawię

A wątek umrzeć nie może!

[Corny]

kurczę Navien ja nie wiem, jak Ty tak potrafisz ciągle ćwiczyć i trzymać dietę. ja aż się wstydze pisać w wątku, bo jak przeczytam te Twoje posty, to zaraz wyrzuty sumienia mnie łapią i bynajmniej nie podnosi to mojej motywacji.
ja byłam na weekend w Lublinie ze znajomymi nad jeziorem i pierwszy raz od 2(?) lat pokazałam się w bikini ale chociaż schudłam w te wakacje i wszyscy mi to mówią - nawet rodzice, którzy widza mnie codziennie, to i tak byłam najgrubsza z wszystkich dziewczyn nie wiem, kiedy w końcu schudnę na tyle, zeby być zadowoloną i nie mieć kompleksów w porównaniu z innymi tzn. wiem, że jakbym się teraz zabrała za siebie i nawet nie trzymała bardzo diety, ale ćwiczyła, to bym niedługo miała pewnie już niezłe efekty. ale nie mogę się zebrać do tych ćwiczeń! niby wszędzie piszą, że jak się zacznie ćwiczyć, to już nie można się oderwać itp ale ja jakoś od 4 lat próbuję to złapać i nic a jak polubię jakiś sport, to nie mam kasy, żeby go uprawiać. nienawidzę tego!
w ogóle ostatnio mam okropne załamanie, jeśli chodzi o dietę, źle się czuję, brakuje mi słodkiego, ciągle chodzę senna i mam wspominane przez Was "dolegliwości". i wcale nie dostrzegam, żebym schudła.

[Navien]

Napisane przez Corny

kurczę Navien ja nie wiem, jak Ty tak potrafisz ciągle ćwiczyć i trzymać dietę. ja aż się wstydze pisać w wątku, bo jak przeczytam te Twoje posty, to zaraz wyrzuty sumienia mnie łapią i bynajmniej nie podnosi to mojej motywacji.
ja byłam na weekend w Lublinie ze znajomymi nad jeziorem i pierwszy raz od 2(?) lat pokazałam się w bikini ale chociaż schudłam w te wakacje i wszyscy mi to mówią - nawet rodzice, którzy widza mnie codziennie, to i tak byłam najgrubsza z wszystkich dziewczyn nie wiem, kiedy w końcu schudnę na tyle, zeby być zadowoloną i nie mieć kompleksów w porównaniu z innymi tzn. wiem, że jakbym się teraz zabrała za siebie i nawet nie trzymała bardzo diety, ale ćwiczyła, to bym niedługo miała pewnie już niezłe efekty. ale nie mogę się zebrać do tych ćwiczeń! niby wszędzie piszą, że jak się zacznie ćwiczyć, to już nie można się oderwać itp ale ja jakoś od 4 lat próbuję to złapać i nic a jak polubię jakiś sport, to nie mam kasy, żeby go uprawiać. nienawidzę tego!
w ogóle ostatnio mam okropne załamanie, jeśli chodzi o dietę, źle się czuję, brakuje mi słodkiego, ciągle chodzę senna i mam wspominane przez Was "dolegliwości". i wcale nie dostrzegam, żebym schudła.

Ale Ty jesteś głuptas! Ważysz tak mało, a mi tu o kompleksach nawijasz?! Dziewczyno, uspokój się! Wiesz, mi też się wydaje, że nigdy chyba nie będę w 100% zadowolona ze swojego wyglądu, ale myślę, że to problem większości kobiet. Chyba czas zaakceptować to, co mamy
A chęć na słodkości Ci minie. Ja też na początku lipca byłam "napalona" na każde czekoladowe ciacho a teraz mam już to gdzieś. Kompletnie nie chce mi się słodkiego. Wytrzymaj z miesiąc bez kalorycznych wyskoków i już nie będzie miała na nie ochotę

I tak jak napisałam, ostatnio tylko trzymam dietę, bo o ćwiczeniach nie było mowy przez @. Ale dziś już idę na aerobik i pobiegać
Dziś z ciekawości weszłam na wagę o pokazała pół kilo mniej niż w niedzielę! I to w trakcie @! Więc mam nadzieję, że w najbliższą sobotę pokaże w ogóle o cały kilogram mniej

[Corny]

Napisane przez Navien

Ale Ty jesteś głuptas! Ważysz tak mało, a mi tu o kompleksach nawijasz?! Dziewczyno, uspokój się! Wiesz, mi też się wydaje, że nigdy chyba nie będę w 100% zadowolona ze swojego wyglądu, ale myślę, że to problem większości kobiet. Chyba czas zaakceptować to, co mamy
A chęć na słodkości Ci minie. Ja też na początku lipca byłam "napalona" na każde czekoladowe ciacho a teraz mam już to gdzieś. Kompletnie nie chce mi się słodkiego. Wytrzymaj z miesiąc bez kalorycznych wyskoków i już nie będzie miała na nie ochotę

I tak jak napisałam, ostatnio tylko trzymam dietę, bo o ćwiczeniach nie było mowy przez @. Ale dziś już idę na aerobik i pobiegać
Dziś z ciekawości weszłam na wagę o pokazała pół kilo mniej niż w niedzielę! I to w trakcie @! Więc mam nadzieję, że w najbliższą sobotę pokaże w ogóle o cały kilogram mniej

tak, tylko najpierw trzeba wytrzymać ten miesiąc... nie wiem, ile teraz ważę, ale waga nie jest dla mnie ważna, gdy moje ciało tak wygląda. chciałabym je właśnie wyrzeźbić, a na to potrzebne są ćwiczenia. mam nadzieję, że gdy zacznie się rok szkolny nie będę wracała tak późno do domu i jakoś będę miała bardziej rozplanowany czas. ale pewnie jak zwykle są to płonne nadzieje -_- już nie wierzę naprawdę, że kiedykolwiek uda mi się trzymać ćwiczeń. przynajmniej w tej chwili

ale dla Ciebie oczywiście brawa

[Navien]

Napisane przez Corny

tak, tylko najpierw trzeba wytrzymać ten miesiąc... nie wiem, ile teraz ważę, ale waga nie jest dla mnie ważna, gdy moje ciało tak wygląda. chciałabym je właśnie wyrzeźbić, a na to potrzebne są ćwiczenia. mam nadzieję, że gdy zacznie się rok szkolny nie będę wracała tak późno do domu i jakoś będę miała bardziej rozplanowany czas. ale pewnie jak zwykle są to płonne nadzieje -_- już nie wierzę naprawdę, że kiedykolwiek uda mi się trzymać ćwiczeń. przynajmniej w tej chwili

ale dla Ciebie oczywiście brawa

Ja właśnie czekam z niecierpliwością na październik. Zaczną się studia, praca, pójdę na kurs angielskiego i niemca, zrobię w końcu certyfikaty, do tego aerobik i hoho! Zero czasu na życie! Aaaaa, kocham takie coś Nie będę miała czasu pomyśleć o jedzeniu wierzę, że dzięki temu dużo schudnę. Bardzo pomaga mi fakt, że mam aparat na zębach. Nie sięgam po jedzenie, bo wiem, że zaraz będę musiała lecieć myć zęby, a nie zawsze jest taka możliwość

[Alexandra777]

Napisane przez Navien

Bardzo pomaga mi fakt, że mam aparat na zębach. Nie sięgam po jedzenie, bo wiem, że zaraz będę musiała lecieć myć zęby, a nie zawsze jest taka możliwość

Nic tylko aparaty na zębole zakładać

Ja się jutro ważę rano bo już jestem po @

Ciekawe

[Navien]

Napisane przez Alexandra777

Nic tylko aparaty na zębole zakładać

Ja się jutro ważę rano bo już jestem po @

Ciekawe

do takiego samego wniosku doszłam! haha ale serio, mój aparat to dla mnie rzecz święta

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Ja też chce druty na zebiskach

Wiecie co w pracy mam w łazience takie lustro, że widze się cala. I tak dziś spojrzałam w nie i cholender chyba schudlam albo ubiór mnie tak wyszczypil bądź to lustro wyszczupla ale humor bardzo poprawilo

[Corny]

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;13819215]Ja też chce druty na zebiskach

Wiecie co w pracy mam w łazience takie lustro, że widze się cala. I tak dziś spojrzałam w nie i cholender chyba schudlam albo ubiór mnie tak wyszczypil bądź to lustro wyszczupla ale humor bardzo poprawilo[/QUOTE]

albo po prostu przyznaj, że schudłaś
kurcze, jak ja bym chciała takie lustro...

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez Corny

albo po prostu przyznaj, że schudłaś

Takiej opcji to nie ma, jeszcze nie ma

[Navien]

Oj Ir, bo schudłaś i już! Za to mi się wydaje, że ja to tylko tyję. Nie wiem czemu mam dziś taki humor...
Dopiero wróciłam z pracy, od samego rana. Jestem ledwo żywa, wszystko mnie boli i mam dość. Na kolację zjadłam niezły kawał czekolady. Jakiś dół mnie złapał i musiałam zajeść te stresy...

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Navien może to zmęczenie pracą? poza tym dawno słodkiego nie jadłaś to ta czekolada na dobre wyjdzie

[Navien]

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;13822570]Navien może to zmęczenie pracą? poza tym dawno słodkiego nie jadłaś to ta czekolada na dobre wyjdzie[/QUOTE]

nie wiem, mam dość dziś wszystkiego. Pewnie jutro wstanę i będę pełna humoru i dobrego nastawienia, ale dziś nie mam na nic ochoty...

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez Navien

nie wiem, mam dość dziś wszystkiego. Pewnie jutro wstanę i będę pełna humoru i dobrego nastawienia, ale dziś nie mam na nic ochoty...

Dziś już się nie męcz dietą, ćwiczeniami jutro jak będziesz miała 100000 razy lepszy humor wrócisz do tego


Byłam dziś Deichamnnie i spodobały mi się buty, ale oczywiście co?były wszystkie tylko nie mój rozmiar

[Navien]

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;13823067]Dziś już się nie męcz dietą, ćwiczeniami jutro jak będziesz miała 100000 razy lepszy humor wrócisz do tego


Byłam dziś Deichamnnie i spodobały mi się buty, ale oczywiście co?były wszystkie tylko nie mój rozmiar[/QUOTE]

no dziś się nie katuję dietą. Zjadłam tonę czekolady bo dobra, może z pół tabliczki :p) i teraz na deser krewetki Boże, jakie ja mam mieszanki smakowe

a w deichmannie lubię kupować buty ostatnio trzy pary, są boskie! Oczywiście na wyprzedaży, więc mam praktycznie trzy pary w cenie półtorej
Dobra, humor mam troszkę już lepszy. Jutro poćwiczę i może znowu zacznę wierzyć w siebie

[Corny]

krewetki z czekoladą? może być dobre, muszę wypróbować
ale wiesz Navien ja to mam takie załamanie od początku sierpnia, więc nic nie mów

---------- Dopisano o 22:27 ---------- Poprzedni post napisano o 22:26 ----------

krewetki z czekoladą? może być dobre, muszę wypróbować
ale wiesz Navien ja to mam takie załamanie od początku sierpnia, więc nic nie mów...

[Navien]

Napisane przez Corny

krewetki z czekoladą? może być dobre, muszę wypróbować
ale wiesz Navien ja to mam takie załamanie od początku sierpnia, więc nic nie mów

razem to ja ich nie jadłam najpierw zeżarłam czekolady stos, a minutę później wcinałam krewetki w sosie czosnkowym sama już nie wiem czy bardzie śmierdzę czosnkiem czy czekoladą
Jutro humor mi się poprawi i załamanie zniknie. Ja to wiem. Tobie też radzę tak myśleć

[Corny]

Napisane przez Navien

razem to ja ich nie jadłam najpierw zeżarłam czekolady stos, a minutę później wcinałam krewetki w sosie czosnkowym sama już nie wiem czy bardzie śmierdzę czosnkiem czy czekoladą
Jutro humor mi się poprawi i załamanie zniknie. Ja to wiem. Tobie też radzę tak myśleć

w sumie też czuję, że jutro już będzie ok. to załamanie to pewnie było około- i podczas-okresowe ale od jutra znowu się odchudzam! już tak na serio się zbieram, co jakiś czas potrzebuję kolejnego 'startu'.
mmm krewetki z sosem czosnkowym krewetki z czekoladą krewetki!!!

[Alexandra777]

Napisane przez Navien

razem to ja ich nie jadłam najpierw zeżarłam czekolady stos, a minutę później wcinałam krewetki w sosie czosnkowym sama już nie wiem czy bardzie śmierdzę czosnkiem czy czekoladą
Jutro humor mi się poprawi i załamanie zniknie. Ja to wiem. Tobie też radzę tak myśleć

Krrrrreweeetttkiiii:slina : oj zjadło by się

Nie no ja nieźle trenuję moją silną wolę wczoraj robiłam dla rodzinki gofry i nawet jednego nie zjadłam tylko jak coś wystawało to sobie pozwoliłam...a później tradycyjnie ryż (jak co dzień) a wieczorkiem niestety reeds ale miałam taką ochotę że szooook

ale kg mi poleciało:jup i:

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

A ja nigdy krewetek nie jadłam ale czaję się, żeby w końcu je kupić i wypróbować

Navien jak humorek?