Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7 - Strona 106 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2009-09-01, 23:37   #3151
malamenda2009
Zakorzenienie
 
Avatar malamenda2009
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 5 623
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Wydaje mi się, że B. tak czy siak to już przeszłość...
Chyba że jednak zdecydujesz się z nim to wyjaśnic, bo jakby nie bylo nawet nie porozmawila o tym z Tobą...
Ale jego zachowanie zdaje się byc jednoznaczne, chyba tylko Ty byś przeżywala ból, bo on juz to skreślił...
A co do wyjzadu, to chyba ex-ex wie o calej sytuacji, pewnie ma nadzieje, ale jednak wie, ze to tak szybko nie przechodzi, może nie będzie Cię naciskał a pomoże z tego jakoś wyjść??? Sama nie wiem, bo to jednak krepujące...

Ja jednak wciąż mam żal do ex, wiem, że teraz każde z nas ma swoje zycie i to blogosławieństwo, ale jednak nie chcilabym ,żeby wyszło m z tą koleżanką... Wczesniej nie czułam takich negatywnych emocji 9za pierwszym rozstaniem), ale teraz pragnę czegoś jakby zemsty... Musze sie jak najszybciej pozbyc tych myśli, bo to bnie w moi stylu, nic fizycznie nie chcę zrobic, ale męczy mnie, że nawet tak negatywnie mu życzę... Nie chce stac sie mściwa przez kogoś takiego. Chcę, żeby mi zobojętnial, a nie, żeby miłośc zastepowac nienawiscią....

ta koleżnaka mieszka na drugim końcu Polski, ale wzięła sobie za punkt honoru mi go odbić. I tak nie będą ze sobą szczęśliwi, bo mogł z nią byc wcześniej i zawsze sie o niej źle wyrażał, jego łechta to, że ona go tak adoruje, a ja milam czelność wypominać, to co robił źle... Ech, nie powinnam o tym myśleć, już nic co z nim związane mnie nie dotyczy, ale wiecie jak to jest - urażona duma... Dziś minął tydzień. Decyzji nie żałuje, czuję się uwolniona Ale codziennie plakalam. Postatnowienie na ten tydzień: juz nie ryczeć!!!
__________________
nasz dzień
malamenda2009 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-02, 00:06   #3152
I Sleeping Sun I
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 99
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Nie zbuduje się szczęścia na czyimś nieszczęściu.Osobiście nie znam związku,w którym dwie osoby byłyby szczęsliwe na dłuższą metę,gdy jest to związek z odbicia lub wynik zdrady(ktoś odchodzi do osoby,z którą zdradził).Nie życzę nikomu źle ,ale nie tędy droga.
I Sleeping Sun I jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-02, 10:03   #3153
Natalie Torn
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 62
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Zadzwonię, nie wytrzymam.
(o ile odbierze...)
ale ja nie moge jechac na ten urlop jak nie pozbęde się resztki złudzeń.
__________________
enough
Natalie Torn jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-02, 10:17   #3154
warburga
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 51
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez Natalie Torn Pokaż wiadomość
może zamotałam. Nie chcę dwóch srok. Chcę tylko B. Ale tak jak było, zanim sie spieprzyło (a czasu nie cofnę, on mnie nie chce, nie wiem nawet czy umiałabym po tym z nim byc - nawet gdyby chciał). A ex-ex - kocha mnie dalej i zaproponował ten wyjazd. Pewnie "po koleżeńsku" się nie skończy. na urlopie mi bardzo, bardzo zależało - zresztą od tego wszystko sie zaczęło - moje zrzędzenie, nudzenie i pomysł, że jak tak to ja jadę z kolegą (jeszcze innym). Chociaż to była głupia zagrywka, chciałam,żeby się w końcu zdecydował i przestał kręcić. Wtedy się zaczęly złośliwości, pretensje i robienie mi przykrości. Zamiast porozmawiać. A ja nawet jak próbowałam to jak grochem o scianę - wszystko pod dywan, do następnej złośliwości. Potem już równia pochyła - jeszcze parę moich "potknięć", kilka ostrych słów - i... koleżanka w telefonie a teraz cisza.

Więc koniec końców postawiłam na swoim - będę mieć swoją wycieczkę
hmm Ty kochasz B a Ciebie kocha ex ex.. normalnie co się dzieję??!! co to za życie

jak sama zauważyłaś urlop z ex ex nie skończy się tylko rozmową ale czy Ty naparwdę chcesz czegoś więcej z facetm, którego nie kochasz???!!! Wiem, że jest ciężko, że dobrze by było mieć kogoś bliskiego by szybciej móc się pozbierać, ale.. nie za wszelką cenę. Ex ex wie co się u Ciebie dzieję więc zapewne chce "wykorzystać" sytuację i się do Ciebie zbliżyć, bo jak wiadomo kobeita w rozpaczy jest "łatwiejsza". Osobiście bym na to nie szła.. a wyjazdu z żadnym ex ex sobie nie wyobrażam, bo nic do nich nie czuję, a jednak taki wyjazd to miałaby być przyjemność, a w takich okolicznościach wcale nie było by mi łatwiej zapomnieć...

wiem każda z nas jest inna, Ty znasz ex ex i znasz jego zachowanie, znasz też siebie, dlatego i tak podejmiesz decyzję, która będzie mam nadzieję słuszna i będzie zgodna z Twoimi odczuciami

---------- Dopisano o 10:17 ---------- Poprzedni post napisano o 10:13 ----------

Cytat:
Napisane przez Natalie Torn Pokaż wiadomość
Zadzwonię, nie wytrzymam.
(o ile odbierze...)
ale ja nie moge jechac na ten urlop jak nie pozbęde się resztki złudzeń.
jeśli masz na tyle siły by z nim porozmawiać to dzwoń.. tylko taka rozmowa też niekoniecznie może dać satysfakcjonujące efekty.. toć i on może mówić coś czego tak napwrdę nie czuje.. moze też udawać trwardziela, którego Twój wyjazd z ex ex nie ruszy... i znowu będą domysły czy naparawdę ejst obojętny czy tylko się zgrywa ehhhh

ale chcę podkreślić, że ja także lubie mieć dopowiedziane sytuacje!! nienawidzę gdy jest reszta nadziei, że może jednak...
warburga jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-02, 10:36   #3155
jowittka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 61
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez Natalie Torn Pokaż wiadomość
ale ja już go nie kocham.to nawet nie wporządku wobec niego. a tamten... jeszcze mi powiedział "na zadne wakacje z tobą nie pojadę"

a ja nie wiem na co liczę. na cud.
którego nawet nie umiałabym przyjąc, bo za bardzo mnie tym zranił.

cholera, cholera.
popłakałam się w sklepie na widok scrabble
jest coraz gorzej,
wszędzie widzę czarne corsy, podskakuję na widok kolesi w czerwonych t-shirtach i słyszę telefon, który nie dzwoni.

i znowu wyję....
I ja wyję, płaczę na widok Golfa, zapachu perfum na ulicy, których on używał, kojarzy mi się z nim wszystko, i non stop sprawdzam telefon, a on nie dzwoni, nie pisze, ma mnie po prostu gdzieś, a do mnie nie dociera, wciąż się karmię nadzieją, choć nie wiem po co, bo zostałam ewidentnie olana, nie wiem jak on tak umie zapomnieć, zmienić uczucia w tak krótkim czasie, nie chcieć mnie tak po prostu.. nie wiem jak to jest możliwe i nie wiem co robić juz ze sobą. Po co myśle, analizuje, zastanawiam sie co on robi, co on myśli, po co? czemu nie umiem iść do przodu
jowittka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-02, 10:45   #3156
Natalie Torn
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 62
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Za przeproszeniem posrane to wszystko.
I czuje, że bedę płakać w pracy

nawet nie wiem co mu dokladnie mam powiedzieć, chciałabym sie z nim zobaczyć, bo to dla mnie ważna rozmowa a przez telefon nawet nie zobaczę jego reakcji...

i tak strasznie sie boje, ze nie odbierze.

Jowittka - identycznie,
Warburga - tak, wyjaśnić, dopowiedzieć. tylko nie wiem, czy nie za wiele oczekuję po nim...

Ale musze, oszaleję.
__________________
enough

Edytowane przez Natalie Torn
Czas edycji: 2009-09-02 o 10:47
Natalie Torn jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-02, 10:58   #3157
Lady Marmalade
Wtajemniczenie
 
Avatar Lady Marmalade
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 929
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

ja chyba tez mam gorszy dzien ... spodziewalam sie telefonu od niego, specjalnie wylaczylam telefon na noc, by nie mial mnie tak od razu na zawolanie, rano wlaczam telefon z usmiechem konspiracji w tle a tu nic, zero, null ... po kiego grzyba rozbudzil moja nadzieje wczorajszymi SMS'ami po poludniu i przedwczorajszymi i jeszcze pare razy? a ja teraz siedze i zastanawiam sie co jest, czemu nie zadzwonil i nie umie zapomniec o tym
__________________
Wybrałam figlarną Sugar Baby!
Lady Marmalade jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-02, 11:05   #3158
warburga
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 51
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez jowittka Pokaż wiadomość
I ja wyję, płaczę na widok Golfa, zapachu perfum na ulicy, których on używał, kojarzy mi się z nim wszystko, i non stop sprawdzam telefon, a on nie dzwoni, nie pisze, ma mnie po prostu gdzieś, a do mnie nie dociera, wciąż się karmię nadzieją, choć nie wiem po co, bo zostałam ewidentnie olana, nie wiem jak on tak umie zapomnieć, zmienić uczucia w tak krótkim czasie, nie chcieć mnie tak po prostu.. nie wiem jak to jest możliwe i nie wiem co robić juz ze sobą. Po co myśle, analizuje, zastanawiam sie co on robi, co on myśli, po co? czemu nie umiem iść do przodu
powiem krótko... podpisuję sie pod tymi słowami
warburga jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-02, 11:07   #3159
jowittka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 61
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez Lady Marmalade Pokaż wiadomość
ja chyba tez mam gorszy dzien ... spodziewalam sie telefonu od niego, specjalnie wylaczylam telefon na noc, by nie mial mnie tak od razu na zawolanie, rano wlaczam telefon z usmiechem konspiracji w tle a tu nic, zero, null ... po kiego grzyba rozbudzil moja nadzieje wczorajszymi SMS'ami po poludniu i przedwczorajszymi i jeszcze pare razy? a ja teraz siedze i zastanawiam sie co jest, czemu nie zadzwonil i nie umie zapomniec o tym
Przynajmniej czasem sie odzywa, a do mnie nic, wcale..
Czuje jakbym miała oszaleć, kompletnie nie umiem sie zebrać do kupy, jest gorzej z dnia na dzień, dopiero minął tydzień, a ja ani troszkę lepiej, wrecz przeciwnie, coraz większy ból..
jowittka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-02, 11:11   #3160
Natalie Torn
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 62
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez jowittka Pokaż wiadomość
Przynajmniej czasem sie odzywa, a do mnie nic, wcale..
Czuje jakbym miała oszaleć, kompletnie nie umiem sie zebrać do kupy, jest gorzej z dnia na dzień, dopiero minął tydzień, a ja ani troszkę lepiej, wrecz przeciwnie, coraz większy ból..
no właśnie.
może my się nawzajem napędzamy w tej rozpaczy?

Cytat:
Napisane przez malamenda2009 Pokaż wiadomość
Ale jego zachowanie zdaje się byc jednoznaczne, chyba tylko Ty byś przeżywala ból, bo on juz to skreślił...
Boże, jak mnie zabolało to zdanie. Tnz. jest prawdziwe, ale właśnie dlatego....
__________________
enough

Edytowane przez Natalie Torn
Czas edycji: 2009-09-02 o 11:14
Natalie Torn jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-02, 11:15   #3161
Lady Marmalade
Wtajemniczenie
 
Avatar Lady Marmalade
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 929
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez jowittka Pokaż wiadomość
Przynajmniej czasem sie odzywa, a do mnie nic, wcale..
Czuje jakbym miała oszaleć, kompletnie nie umiem sie zebrać do kupy, jest gorzej z dnia na dzień, dopiero minął tydzień, a ja ani troszkę lepiej, wrecz przeciwnie, coraz większy ból..
ja jestem ponad 3 miesiace po rozstaniu i widzisz jak jest... zawsze z nim jakis kontakt mam, nie bylo nawet tygodnia bez jednego SMS'a telefonu...
na prawde myslisz ze jest lepiej jak sie odzywa? wcale nie ma, bo jesli powie cos milego albo napisze ja zaraz sie w tym doszukuje czegos dwuznacznego i dorabiam sobie wlasna historie. tak na serio to nie wiem o co mu chodzi piszac 'dobranoc Kochanie', nie wiem o co mu chodzi jak napisze 'a teraz pisze do Ciebie w ciagu dnia. niespodziewanka ' (a dzien wczesniej zadalam mu pytanie czemu sie do mnie pozno w nocy odzywa)... no ja na prawde nie wiem o co mu chodzi znow moje nadzieje zostaly rozbudzone i to wcale fajne nie jest... wolalabym by mnie olal i nigdy sie nie odezwal bo wtedy zaczelabym spokojnie ukladac sobie zycie BEZ Niego...
__________________
Wybrałam figlarną Sugar Baby!

Edytowane przez Lady Marmalade
Czas edycji: 2009-09-02 o 11:16
Lady Marmalade jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-02, 11:22   #3162
Natalie Torn
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 62
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez Lady Marmalade Pokaż wiadomość
ja jestem ponad 3 miesiace po rozstaniu i widzisz jak jest... zawsze z nim jakis kontakt mam, nie bylo nawet tygodnia bez jednego SMS'a telefonu...
na prawde myslisz ze jest lepiej jak sie odzywa? wcale nie ma, bo jesli powie cos milego albo napisze ja zaraz sie w tym doszukuje czegos dwuznacznego i dorabiam sobie wlasna historie. tak na serio to nie wiem o co mu chodzi piszac 'dobranoc Kochanie', nie wiem o co mu chodzi jak napisze 'a teraz pisze do Ciebie w ciagu dnia. niespodziewanka ' (a dzien wczesniej zadalam mu pytanie czemu sie do mnie pozno w nocy odzywa)... no ja na prawde nie wiem o co mu chodzi znow moje nadzieje zostaly rozbudzone i to wcale fajne nie jest... wolalabym by mnie olal i nigdy sie nie odezwal bo wtedy zaczelabym spokojnie ukladac sobie zycie BEZ Niego...
masz rację. Tzn. ja sie juz wie napewno, że nie ma szans, to lepiej sie odciąc i nie dręczyć.
a z tym "dobranoc kochanie" to -
__________________
enough
Natalie Torn jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-02, 11:31   #3163
malamenda2009
Zakorzenienie
 
Avatar malamenda2009
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 5 623
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez jowittka Pokaż wiadomość
Przynajmniej czasem sie odzywa, a do mnie nic, wcale..
Czuje jakbym miała oszaleć, kompletnie nie umiem sie zebrać do kupy, jest gorzej z dnia na dzień, dopiero minął tydzień, a ja ani troszkę lepiej, wrecz przeciwnie, coraz większy ból..
Jowittka u mnie ted dopiero tydzień, jest trochę jednak lepiej, choc też zadręczałam się ciągłymi myślami o tym co robi, gdzi jest... Ale to jeszcze krótki czas... Wierzę, że będzie lepiej! Może spróbuj codziennie robic jedną rzecz, na którą wczesniej nie miałaś czasu, wtedy przynajmniej przez tę chwilę skierjesz myśli na inne tory... Ale rozumiem Cię z tym bólem i wspominaniem. Z drugiej strony może lepije jak sie nie odzywa niz jakby Cie codziennie nękał i to niekoniecznie miłymi wiadomościami?

Cytat:
Napisane przez Natalie Torn Pokaż wiadomość
no właśnie.
może my się nawzajem napędzamy w tej rozpaczy?


Boże, jak mnie zabolało to zdanie. Tnz. jest prawdziwe, ale właśnie dlatego....
Natalie nie chcaiłam Ci zrobic przykrości, jestem w koncu tylko obserwatorem na doległośc, ale tak to widzę. Wydjae mi się jednak, że bardzo sie męczysz, że ta sytuacja jest niewyjasniona i masz prawo, żeby to zamknąć. Długo już o tym myslisz, trochę czasu minęlo, więc jak jednak zdecydujesz się z nim porozmawiać to będę Cię telepatycznie wspierać... Rzeczywiście takie niedopowiedzania potrafią okropnie gnębić, przynajmniej może będziesz mieć szansę, żeby mu powiedziec coś do słuchu, ale msisz być twarda i ni dać mu się zwodzić...

Cytat:
Napisane przez Lady Marmalade Pokaż wiadomość
ja jestem ponad 3 miesiace po rozstaniu i widzisz jak jest... zawsze z nim jakis kontakt mam, nie bylo nawet tygodnia bez jednego SMS'a telefonu...
na prawde myslisz ze jest lepiej jak sie odzywa? wcale nie ma, bo jesli powie cos milego albo napisze ja zaraz sie w tym doszukuje czegos dwuznacznego i dorabiam sobie wlasna historie. tak na serio to nie wiem o co mu chodzi piszac 'dobranoc Kochanie', nie wiem o co mu chodzi jak napisze 'a teraz pisze do Ciebie w ciagu dnia. niespodziewanka ' (a dzien wczesniej zadalam mu pytanie czemu sie do mnie pozno w nocy odzywa)... no ja na prawde nie wiem o co mu chodzi znow moje nadzieje zostaly rozbudzone i to wcale fajne nie jest... wolalabym by mnie olal i nigdy sie nie odezwal bo wtedy zaczelabym spokojnie ukladac sobie zycie BEZ Niego...
Tez mi sie wydaje, że tak łatwiej, ale i tak z tych smsów co pisałas, to nie dajesz się nabrać i nie pokazujesz mu, że za nim tęsknisz i jest Ci źle Może on chce takiego koleżeńskiego kontaktu, bo Ty chyba nie masz ochoty, żeby do niego wracac? Jesli nie, to życze Ci jakiegos porządnego faceta na Twojej drodze

Heh, a mój ex wysłał mi dziś sygnała, nawet na smsa go nie było stac. Wykasowałam jego numer, ale znam go na pamięc, więc wiedziałam, że to on. Żałosne... Ja się nie mam zamiar odzywac i nie chce, żeby mi o sobie przypominał, ale wiecie, wysyłanie sygnałków to naprawdę ŻENADA!!!
__________________
nasz dzień
malamenda2009 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-02, 11:52   #3164
Lady Marmalade
Wtajemniczenie
 
Avatar Lady Marmalade
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 929
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez Natalie Torn Pokaż wiadomość
masz rację. Tzn. ja sie juz wie napewno, że nie ma szans, to lepiej sie odciąc i nie dręczyć.
a z tym "dobranoc kochanie" to -
przedwczoraj tez cos bylo 'Kochanie cos tam cos tam cos tam...' pare dni wczesniej pisal mi o 2 w nocy, ze jestem podobna do dziewczyny na Polsacie (bardzo ladnej bo zalaczylam wtedy telewizor)... wiec widzisz teraz w jakiej ja sytuacji jestem bo nie wiem o co mu chodzi, nie wiem czego chce. chcialabym to wyjasnic z nim na osobnosci ale przeciez nie bede mu spotkania proponowac oraz nie moge wykazywac przed nim wiekszego zainteresowania tym co pisze...

---------- Dopisano o 11:52 ---------- Poprzedni post napisano o 11:36 ----------

Cytat:
Napisane przez malamenda2009 Pokaż wiadomość
Tez mi sie wydaje, że tak łatwiej, ale i tak z tych smsów co pisałas, to nie dajesz się nabrać i nie pokazujesz mu, że za nim tęsknisz i jest Ci źle Może on chce takiego koleżeńskiego kontaktu, bo Ty chyba nie masz ochoty, żeby do niego wracac? Jesli nie, to życze Ci jakiegos porządnego faceta na Twojej drodze

Heh, a mój ex wysłał mi dziś sygnała, nawet na smsa go nie było stac. Wykasowałam jego numer, ale znam go na pamięc, więc wiedziałam, że to on. Żałosne... Ja się nie mam zamiar odzywac i nie chce, żeby mi o sobie przypominał, ale wiecie, wysyłanie sygnałków to naprawdę ŻENADA!!!
nie wiem czego on chce, ale przeciez normalny znajomy nie dzwoni do Ciebie o 3 w nocy by wyjasnic wszystkie nieporozumienia co ktos mi kiedys o nim nagadal i spokojnie sie z nich tlumaczy; normalny znajomy nie ma do Ciebie pretensji, ze dobierasz sobie niewlasciwych znajomych; normalny znajomy nie pisze Ci grubo po polnocy 'jestes podobna do dziewczyny na Polsacie' a pozniej 'dobranoc Kochanie'; zreszta napisalam mu, ze ja jego kolezanka nie bede, ma dac mi swiety spokoj; normalny znajomy nie pisze tak:
'on: 'a teraz pisze do Ciebie w ciagu dnia. niespodziewanka :P'
ja: 'normalnie rozboj w bialy dzien :O'
on: 'kotastrofa. zamorduja mnie za to :-Q'
ja: 'na Twoim miejscu bym zwiewala na Syberie ku misiom polarnym'
on: 'OK. jak kazesz tak zrobie Ty kung fu pando' (jedno zdjecie na nk jest tak nazwane)
ja: 'Wow. mam Ci chusteczka pomachac na pozegnanie?'
i druga wymiana SMS'ow:
'on: 'co tak w ogole slychac Aniu bo nie mielismy jak pogadac a z Radkiem bylem umowiony a jak poszedlem do 1 sali to Was juz nie bylo.'
ja: 'wszystko OK a u Ciebie?'
on: 'ujdzie. zadzwonie jutro jak moge to pogadamy.' ja mine taka mialam
ja: 'a stalo sie cos? mam pytanie, bo strasznie mnie to nurtuje. czemu Ty zawsze dzwonisz do mnie kolo 1,2,3?'
on: 'nic sie nie stalo. pisze tak pozno bo dopiero teraz mam czas. przewaznie jestem na jakims spotkaniu z kims a dopiero w nocy mam czas. zadzwonie jutro jak wroce z Cieszyna. dobranoc. slodkich snow.'
ja: 'jesli to wazna sprawa to mozesz dzwonic. kest to wazne?' i tu moja ciekawosc wziela gore
on: 'nie wazne. dobranoc. pogadamy jutro albo przy okazji.'
ja: 'no ale napisz o co Ci chodzi bo Ty raczej tak bez powodu nie piszesz bo na tyle Cie znam'
on: 'Kochanie bez obrazy ale pisze bez powodu wiec chyba na tyle mnie nie znasz. jak chce pogadac to pisze albo dzwoniedo Ciebie mimo wszystkiego co o mnie myslisz. teraz juz serio dobranoc'
ja: 'Kochanie? chyba zaszla mala pomylka z tym oto slowem, wiec prosze Cie nie myl sie juz tak wiecej Ok bo ja Kochaniem juz nie jestem'

moim skromnym zdaniem tak sie nie pisze do osoby z ktora sie niedawno zerwalo, ktora na do Ciebie ogromny zal i ktora rzekomo nie chce skrzywdzic bo jest cudowna... czy zyje moze na innym swiecie?

malamenda ja tez nie mam jego numeru w telefonie i tez go znam na pamiec... <_< czego oni chca? chyba tego zebysmy o nich nie zapomnialy...
__________________
Wybrałam figlarną Sugar Baby!

Edytowane przez Lady Marmalade
Czas edycji: 2009-09-02 o 11:58
Lady Marmalade jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-02, 12:03   #3165
jowittka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 61
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez Lady Marmalade Pokaż wiadomość
ja jestem ponad 3 miesiace po rozstaniu i widzisz jak jest... zawsze z nim jakis kontakt mam, nie bylo nawet tygodnia bez jednego SMS'a telefonu...
na prawde myslisz ze jest lepiej jak sie odzywa? wcale nie ma, bo jesli powie cos milego albo napisze ja zaraz sie w tym doszukuje czegos dwuznacznego i dorabiam sobie wlasna historie. tak na serio to nie wiem o co mu chodzi piszac 'dobranoc Kochanie', nie wiem o co mu chodzi jak napisze 'a teraz pisze do Ciebie w ciagu dnia. niespodziewanka ' (a dzien wczesniej zadalam mu pytanie czemu sie do mnie pozno w nocy odzywa)... no ja na prawde nie wiem o co mu chodzi znow moje nadzieje zostaly rozbudzone i to wcale fajne nie jest... wolalabym by mnie olal i nigdy sie nie odezwal bo wtedy zaczelabym spokojnie ukladac sobie zycie BEZ Niego...
Myśle jednak, ze masz rację, widzisz juz w akcie rozpaczam pisze głupoty, pewnie, ze tak jest trudniej, ale moim największym problemem jest ta durna nadzieje, która, gdyby on sie odzywał pewnie bym w sobie powiększala, a to faktycznie jest bez sensu

malamenda2009
No wiem to wszystko, wiem, dziękuje za te słowa.Chciałabym się wziąc w garść i zajmować wszystkim fajnymi rzeczami, ale jakos narazie nie umiem, robie tylko to , co trzeba, a i tak nie do końca, bo jestem w pracy, ale co z tego , jak siedze i płaczę. Juz nawet nie wiem nad czym , chyba z żalu po kolejnej porażce i po tym, ze naprawde duuużo dałam z siebie..na nic

Natalie Torn
na pewno się trochę nakrecamy,bo nie chcemy dopuścić do siebie tej mysli i tej prawdy, która jest przykra, ale prawdziwa. Każdej z nas namieszano w głowie, zaden z tych kolesi nie wygląda na dojrzałego emocjonalnie, tacy troche psychiczny terrorysta z każdego z nich, a to jeszcze bardziej ciągnie, bo nic nie było jasne, więc jak teraz ma być.
Ja staram sobie wymyślać juz rózne dziwne rzeczy i dopatrywać sie ex złego człowieka, choc wiem, ze to nie do końca prawda, znalazłam jednak artykuł i kilka rzeczy się zgadza, poczytajcie ,moze i Wam pomoże..a jak nie to choc się czymś zajmiecie

Inne cechy i skutki zachowania osoby, która w związku dopuszcza się terroru psychicznego:
• Twój partner traci panowanie nad sobą z błahych powodów
• Obsesyjnie podejrzewa cię o zdradę lub chęć zdradzenia go
• Ma bardzo sztywne poglądy na to, co przystoi kobiecie, a co nie i nie możesz z nim racjonalnie na ten temat dyskutować.
• W waszym związku wszystko jest podporządkowane nastrojom twojego partnera do tego stopnia, że pozostajesz ciągle czujna, starasz się odgadywać jego oczekiwania.
• Nic nie jest mniej pewne niż jego humor. W jednej minucie czuły, w drugiej okrutny.
• Nie znosi, gdy pragniesz prowadzić jakąś część życia towarzyskiego bez niego.
• Mówi ci, jak się masz ubierać, z kim się masz przestać przyjaźnić, stara się kontrolować sfery „autonomiczne” twojego życia.
• Boisz się go, zrobisz wiele, właściwie prawie wszystko, by tylko się nie zdenerwował.
• Pod wpływem jego złości i gróźb zmieniłaś wiele rzeczy w swoim życiu, z wielu zrezygnowałaś, żeby go nie „prowokować”.
• Poza popychaniem i szturchaniem, stosuje inne metody zgnębienia cię: używa wyzwisk pod twoim adresem, długo się do ciebie nie odzywa, grozi ci.
• Gdy mówisz, że jesteś zdecydowana odejść, nie waha się sięgnąć po ostateczne argumenty; straszy cię, że się zabije, że będziesz go miała na sumieniu...
Jeżeli dwa lub więcej z powyższych punktów pasują do schematu zachowań twojego partnera i/lub sytuacji, które mają miejsce w twoim związku, powinnaś porozmawiać o swoim problemie z zaufaną osobą, zwrócić się do psychologa z prośbą o dalsze wskazówki, jak
jowittka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-02, 12:19   #3166
malamenda2009
Zakorzenienie
 
Avatar malamenda2009
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 5 623
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Lady Marmalade masz rację, ni chcą, żebysmy o nich zapomniały i były szczęśliwe. Twój ex to rzeczywiście niezłe teksty ma i widać, że dużo o Tobie myśli, ale szkoda, że teraz! A te smsy mogą wyprowadzic z równowagi... I dobrze mu odpisałaś z tym kochaniem

Jowittka przykro mi i mam nadzieję, że to jakoś się uspokoi... Własnie przykry jest ten żal, ze tyle sie komuś ofiarowało, a ta druga osoba potraktowała nas tak bez serca. Niestety w moim przypadku ja sobie na to pozwalałam.... To chyba wynikało z tego, że mam nieski epoczucie wartości i bałam się zrobić cos nie po jego mysl, żeby go nie stracic... Dobrz, że juz sie opamiętalam!

Ex zadzwonił, odrzuciłam. Napisał na gg, że jest mu przykro, ze z nim zerwałam, że chce się spotkać lub chociaz porozmawić. Jest tak jak pisałyście, nie odzywam się, to mu sie przypomniało. Dobrze, ze jest mu przykro, trzymajcie za mnie kciuki, żebym się nie odezwała! Powtarzam sobie, ze cokolwiek by nie pisał to jest kłamstwo, ale jest cięzko... On wciąż nie jest mi obojętny... Jutro mam poprawke, wyprowadził mnie z równowagi, znów płaczę i rzeczywiście jest gorzej, bo przez chwilę się zastanawiałam czy mu nie ospowiedziec, ale wiem że nie mogę.... UUUch na prawdę jak sie nie ozdywal było lepiej! Wciąż go kocham, ale wiem, ze nie moge wrócić i to najbardziej boli. On zranił mnie, teraz ja siebie.

Dzięki dziewczyny, że jesteście, bo macie duzo więcej doświadczenia niz ja i dzięki za te wszystkie rady... Ciekawa jestem czy to zawsze tak samo boli czy potem jest lepiej... To moej drgie rozstanie ale z tym samym facetem, a jest gorzej
__________________
nasz dzień
malamenda2009 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-02, 12:30   #3167
Lady Marmalade
Wtajemniczenie
 
Avatar Lady Marmalade
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 929
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez malamenda2009 Pokaż wiadomość
Lady Marmalade masz rację, ni chcą, żebysmy o nich zapomniały i były szczęśliwe. Twój ex to rzeczywiście niezłe teksty ma i widać, że dużo o Tobie myśli, ale szkoda, że teraz! A te smsy mogą wyprowadzic z równowagi... I dobrze mu odpisałaś z tym kochaniem

Ex zadzwonił, odrzuciłam. Napisał na gg, że jest mu przykro, ze z nim zerwałam, że chce się spotkać lub chociaz porozmawić. Jest tak jak pisałyście, nie odzywam się, to mu sie przypomniało. Dobrze, ze jest mu przykro, trzymajcie za mnie kciuki, żebym się nie odezwała! Powtarzam sobie, ze cokolwiek by nie pisał to jest kłamstwo, ale jest cięzko... On wciąż nie jest mi obojętny... Jutro mam poprawke, wyprowadził mnie z równowagi, znów płaczę i rzeczywiście jest gorzej, bo przez chwilę się zastanawiałam czy mu nie ospowiedziec, ale wiem że nie mogę.... UUUch na prawdę jak sie nie ozdywal było lepiej! Wciąż go kocham, ale wiem, ze nie moge wrócić i to najbardziej boli. On zranił mnie, teraz ja siebie.

Dzięki dziewczyny, że jesteście, bo macie duzo więcej doświadczenia niz ja i dzięki za te wszystkie rady... Ciekawa jestem czy to zawsze tak samo boli czy potem jest lepiej... To moej drgie rozstanie ale z tym samym facetem, a jest gorzej
mi juz wszystkie konczyny opadly na wspomnienie o moim exie i na chwile obecna znow mi wisi i powiewa

dobrze, ze chociaz wiesz, ze nie mozesz sie do niego odezwac bo same dobrze widzicie jak mi idzie nieodpisywanie na jego SMS'y no coz... nie mozesz odpisywac bo nakrecisz sie tak samo jak ja i widzisz jako to bedzie wygladalo pozniej, bedziesz sie zadreczac, ze mial zadzwonic a nie zadzwonil, ze nie ma go na gg - na prawde nie warto znow sie stresowac... poza tym pomysl sobie, ze to taka gra jest (chociaz gierek nie lubie) np. jesli on zadzwoni a Ty nie odbierzesz jest 1-0 do Ciebie, jesli pierwszy napisze znow jeden punkcik na Twoje konto leci mi pomaga
__________________
Wybrałam figlarną Sugar Baby!

Edytowane przez Lady Marmalade
Czas edycji: 2009-09-02 o 12:31
Lady Marmalade jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-02, 12:59   #3168
mmmilena
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 487
Unhappy Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Dzien dobry.
Mozna sie przylaczyc?
...
Po prawie trzech latach zwiazku na odleglosc (szczesliwego, ale jednak troche nierealnego), tuz przed planowanym zamieszkaniem razem zostawilam chlopaka. Jeszcze nie tak na 100% definitywnie, ale... powiedzialam, ze go nie kocham, ze nie chce juz byc z nim. On robi wszystko, by mnie odzyskac; bylam - jestem - dla niego wszystkim. A ja... zblizylam sie bardzo z kims innym. To jeden z glownych powodow mojej decyzji; w K. nie bylam nigdy tak swiezo, szalenczo zakochana, nie chcialam go wcale na poczatku. Przekonal mnie; milosc (?) narodzila sie powoli... Mielismy chwile naprawde magiczne, ale czy w zwiazku chodzi o te magie, jesli oprocz niej jest tak trudno..? Wieczne starcia, wynagdadzane potem tymi kilkoma godzinami bezgranicznego szczescia. Z P. ... wszytsko jest... takie fajne. Latwe. Czy jestesmy sam na sam, czy w grupie, czy w lozku, czy na ulicy. (Z K. tylko w sytuacjach intymnych czulam sie NAPRAWDE swobodnie, bylam tak naprawde-naprawde szczesliwa...) Po raz pierwszy czuje, ze ktos mnie inspiruje, fascynuje (osobowoscia), a zarazem mysli powaznie o mnie i chcialby budowac solidny zwiazek... Wszytsko byloby pieknie, gdyby nie to, ze dla K. - zeby byc z nim - rzucilam studia w miescie (w kraju...!), w ktorym jest P. ... Mielismy z K. wszystko doskonale zaplanowane, mieszkanko urzadzone (w 100% przez niego nie podoba mi sie zupelnie; jak to zobaczylam, chcialo mi sie plakac a on tak bardzo, bardzo sie staral...) - kiedy sie po prostu wystraszylam: tej presji, tego zaangazowania, tego nowego miejsca i wszystkiego, no i przenoszenia zwiazku na calkiem inny poziom... Zawsze o tym marzylismy, a gdy jest tuz-tuz - nie chce, czuje, ze to jakos wbrew mnie...

Nie wiem, co robic. Czy dawac nam kolejna szanse, i zaprzepaszczac tym "szanse na" P.; czy zrezygnowac ze wszystkiego, co z nim mam i moge miec - i wejsc w nowy zwiazek, badz co badz niepewny...



Sciskam Was wszystkie i mam nadzieje, ze mnie tu przyjmiecie
__________________


mmmilena jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-02, 13:17   #3169
Natalie Torn
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 62
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez jowittka Pokaż wiadomość
Natalie Torn
na pewno się trochę nakrecamy,bo nie chcemy dopuścić do siebie tej mysli i tej prawdy, która jest przykra, ale prawdziwa. Każdej z nas namieszano w głowie, zaden z tych kolesi nie wygląda na dojrzałego emocjonalnie, tacy troche psychiczny terrorysta z każdego z nich, a to jeszcze bardziej ciągnie, bo nic nie było jasne, więc jak teraz ma być.
(...)
Inne cechy i skutki zachowania osoby, która w związku dopuszcza się terroru psychicznego:
• Twój partner traci panowanie nad sobą z błahych powodów
Obsesyjnie podejrzewa cię o zdradę lub chęć zdradzenia go
Ma bardzo sztywne poglądy na to, co przystoi kobiecie, a co nie i nie możesz z nim racjonalnie na ten temat dyskutować.
• W waszym związku wszystko jest podporządkowane nastrojom twojego partnera do tego stopnia, że pozostajesz ciągle czujna, starasz się odgadywać jego oczekiwania.
• Nic nie jest mniej pewne niż jego humor. W jednej minucie czuły, w drugiej okrutny.
• Nie znosi, gdy pragniesz prowadzić jakąś część życia towarzyskiego bez niego.
• Mówi ci, jak się masz ubierać, z kim się masz przestać przyjaźnić, stara się kontrolować sfery „autonomiczne” twojego życia.
• Boisz się go, zrobisz wiele, właściwie prawie wszystko, by tylko się nie zdenerwował.
• Pod wpływem jego złości i gróźb zmieniłaś wiele rzeczy w swoim życiu, z wielu zrezygnowałaś, żeby go nie „prowokować”.
• Poza popychaniem i szturchaniem, stosuje inne metody zgnębienia cię: używa wyzwisk pod twoim adresem, długo się do ciebie nie odzywa, grozi ci.
• Gdy mówisz, że jesteś zdecydowana odejść, nie waha się sięgnąć po ostateczne argumenty; straszy cię, że się zabije, że będziesz go miała na sumieniu...
Jeżeli dwa lub więcej z powyższych punktów pasują do schematu zachowań twojego partnera i/lub sytuacji, które mają miejsce w twoim związku, powinnaś porozmawiać o swoim problemie z zaufaną osobą, zwrócić się do psychologa z prośbą o dalsze wskazówki, jak
o taaaak...
a z pogrubionym sie mniej lub bardziej zgadzam
Cytat:
Napisane przez mmmilena Pokaż wiadomość
Dzien dobry.
Mozna sie przylaczyc?
witamy... niestety...



dziewczyny, zadzwoniłam (co jeszcze gorsze, ze służbowego, żeby mieć pewnośc, że odbierze ) na co zareagował zdziwieniem, że oczywiscie, że by odebrał ode mnie tel. Zaproponowałam spotkanie, o dziwo ma czas, oboje mamy byc po południu na miescie i ma zadzonic czy 18 czy 19, bo i mi jakos tak pasuje.
i teraz najgorsze - zero dystansu, ja (płaczliwym tonem) "ale napewno, ale napewno? nie tak jak ostatnim razem?
On: ostatnim razem to odstawiłaś taka szopkę, parę osób było, patzryli na mnie jak na idiotę.
Ja: tym razem bez awantur, chcę z toba po prostu porozmawiać.
no i staneło na tym, że zadzwoni, jak będzie wychodził z pracy.

i teraz dalszy ciąg - wciąż sie boję, że znów mnie wystawi, byłam przeszczęśliwa, że sie zgodził (aż mnie przyjaciółka sprowadziła na ziemię, żebym sie spodziewała innych ewentualnosci, bo przecież sama chciałam usłyszeć "wprost"), boje sie, że to "wprost" usłyszę. Boje sie, że nie dam rady, wyłożę wszystkie karty i będę płakać przy nim. Nie wiem co mu powiedzieć, nie chcę aż tak się poniżać a nie chcę końca.

Ratujcie. Bo tak mi sie ręce trzęsą, że ledwo trafiam w klawiaturę
__________________
enough
Natalie Torn jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-02, 13:33   #3170
Lady Marmalade
Wtajemniczenie
 
Avatar Lady Marmalade
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 929
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez Natalie Torn Pokaż wiadomość
dziewczyny, zadzwoniłam (co jeszcze gorsze, ze służbowego, żeby mieć pewnośc, że odbierze ) na co zareagował zdziwieniem, że oczywiscie, że by odebrał ode mnie tel. Zaproponowałam spotkanie, o dziwo ma czas, oboje mamy byc po południu na miescie i ma zadzonic czy 18 czy 19, bo i mi jakos tak pasuje.
i teraz najgorsze - zero dystansu, ja (płaczliwym tonem) "ale napewno, ale napewno? nie tak jak ostatnim razem?
On: ostatnim razem to odstawiłaś taka szopkę, parę osób było, patzryli na mnie jak na idiotę.
Ja: tym razem bez awantur, chcę z toba po prostu porozmawiać.
no i staneło na tym, że zadzwoni, jak będzie wychodził z pracy.

i teraz dalszy ciąg - wciąż sie boję, że znów mnie wystawi, byłam przeszczęśliwa, że sie zgodził (aż mnie przyjaciółka sprowadziła na ziemię, żebym sie spodziewała innych ewentualnosci, bo przecież sama chciałam usłyszeć "wprost"), boje sie, że to "wprost" usłyszę. Boje sie, że nie dam rady, wyłożę wszystkie karty i będę płakać przy nim. Nie wiem co mu powiedzieć, nie chcę aż tak się poniżać a nie chcę końca.

Ratujcie. Bo tak mi sie ręce trzęsą, że ledwo trafiam w klawiaturę
zadzwonilas do niego bo chcesz uslyszec wszystko wprost bez zadnych klamst - OK rozumiem Cie , ale jesli Ty mu zaproponowalas to spotkanie to niestety ale cos bys mu musiala powiedziec, bo Ty wyszlas z ta inicjatywa... teraz musisz sie bardzo mocno trzymac by nie wyjsc na placzliwa dziewczyne. musisz ulozyc sobie w glowie wszystko co chcesz powiedziec i to co jest warte do powiedzenia bo po rozmowie telefonicznej widzisz, ze czasem to co chcemy powiedziec mija sie z tym co mowimy ...
__________________
Wybrałam figlarną Sugar Baby!

Edytowane przez Lady Marmalade
Czas edycji: 2009-09-02 o 13:36
Lady Marmalade jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-02, 13:39   #3171
Natalie Torn
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 62
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez Lady Marmalade Pokaż wiadomość
zadzwonilas do niego bo chcesz uslyszec wszystko wprost bez zadnych klamst - OK rozumiem Cie , ale teraz musisz sie bardzo mocno trzymac by nie wyjsc na placzliwa dziewczyne. musisz ulozyc sobie w glowie wszystko co chcesz powiedziec i to co jest warte do powiedzenia bo po rozmowie telefonicznej widzisz, ze czasem to co chcemy powiedziec mija sie z tym co mowimy ...
dokładnie. A myslałam, ze załatwię to spokojnie.... Myslałam, że jestem spokojna... a w trakcie wybierania numeru juz mi sie ręce trzęsły.

nigdy sie tak nie zachowywałam, z nikim, nie poznaje się

"ale jesli Ty mu zaproponowalas to spotkanie to niestety ale cos bys mu musiala powiedziec, bo Ty wyszlas z ta inicjatywa..." - tego nie zrozumiałam
__________________
enough

Edytowane przez Natalie Torn
Czas edycji: 2009-09-02 o 13:40
Natalie Torn jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-02, 13:46   #3172
Magdutka
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 1 827
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Dziewczyny ratujcie... No jak tak mozna.. w szkole jeszcze ok no pool biedy. probowal cos zagadac i takie tam... No ale ja niestety musialam leciec do ksiegarni a wiedzialam ze on na miescie bo autobus ma dopiero kolo 15... No i wracam w sumie szczesliwa ze go nie spotkalam a tu bach... On czeka na ta niby nic nie znaczaca kolezanke... i jeszce mysli ze jak glowa w druga strone to go nie widac... No normalnie jak tak mozna... dwa tygodnie jeszcze nie minelo... Coraz bardziej sie upewniam w tym ze to przez nia cale nasze rozstanie... a mowil ze nie.. Zaloze sie ze on z nia bd... i to podejrzewam ze niedlugo juz... i bd ich musiala codziennie w skzole ogladac... Ja sie zastrzele normalnie chyba... Czy to musi tak bolec... i nasze dwa wesela ktore mialy byc u niego.. i tez nici nawet z zabawy bo pojdzie z nia... SZkoda z enie ma obok mamy...
Magdutka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-02, 14:06   #3173
mtlk
Zadomowienie
 
Avatar mtlk
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 1 283
GG do mtlk
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

ojj dziewczyny.. nie moge tak znowu dopadaja mnie wspomnienia i naplyw uczuc.. a on sie nie odzywa i wiem ze sie nei odezwie nawet gdybym ja napisala. Zreszta po co mialabym pisac. Nie chce mu pokazywac jak sie czuje..
__________________
Czuła tak, jakby słońce wschodziło ostatni raz...
bo anioły czasem odlatują mimo, że schowasz ich skrzydła pod poduszke...
mtlk jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-02, 14:08   #3174
jowittka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 61
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez Natalie Torn Pokaż wiadomość
dokładnie. A myslałam, ze załatwię to spokojnie.... Myslałam, że jestem spokojna... a w trakcie wybierania numeru juz mi sie ręce trzęsły.

nigdy sie tak nie zachowywałam, z nikim, nie poznaje się

"ale jesli Ty mu zaproponowalas to spotkanie to niestety ale cos bys mu musiala powiedziec, bo Ty wyszlas z ta inicjatywa..." - tego nie zrozumiałam
Natalie no skoro powiedziałaś A to trzeba i B, zgadzam się, ze musisz mieć mu coś do powiedzenia, zeby nie wyszło, ze chciałaś sie spotkać, bo go tylko zobaczyć. Poukładaj sobie pytania i postaraj się o największy chłod jaki umiesz z siebie wyodbyć, pamietaj, ze siedzisz z człowiekiem, który postąpił tak , a nie inaczej i trzymaj się tego, ze oczekujesz szacunku i traktowania jak człowieka, a nie przedmiotu, który się "odkłada". Dasz radę! Zobaczysz! Trzymam kciuki!!!!!!!!!!
jowittka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-02, 14:09   #3175
malamenda2009
Zakorzenienie
 
Avatar malamenda2009
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 5 623
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez Natalie Torn Pokaż wiadomość
dziewczyny, zadzwoniłam (co jeszcze gorsze, ze służbowego, żeby mieć pewnośc, że odbierze ) na co zareagował zdziwieniem, że oczywiscie, że by odebrał ode mnie tel. Zaproponowałam spotkanie, o dziwo ma czas, oboje mamy byc po południu na miescie i ma zadzonic czy 18 czy 19, bo i mi jakos tak pasuje.
i teraz najgorsze - zero dystansu, ja (płaczliwym tonem) "ale napewno, ale napewno? nie tak jak ostatnim razem?
On: ostatnim razem to odstawiłaś taka szopkę, parę osób było, patzryli na mnie jak na idiotę.
Ja: tym razem bez awantur, chcę z toba po prostu porozmawiać.
no i staneło na tym, że zadzwoni, jak będzie wychodził z pracy.

i teraz dalszy ciąg - wciąż sie boję, że znów mnie wystawi, byłam przeszczęśliwa, że sie zgodził (aż mnie przyjaciółka sprowadziła na ziemię, żebym sie spodziewała innych ewentualnosci, bo przecież sama chciałam usłyszeć "wprost"), boje sie, że to "wprost" usłyszę. Boje sie, że nie dam rady, wyłożę wszystkie karty i będę płakać przy nim. Nie wiem co mu powiedzieć, nie chcę aż tak się poniżać a nie chcę końca.

Ratujcie. Bo tak mi sie ręce trzęsą, że ledwo trafiam w klawiaturę
Natalie, mam nadzieję, że uda sie Wam sesnownie porozmawiać. Co do tego, że Ci wypomniał, że zrobiłas szopkę to znowu wzbudza w Tobie poczucie winy. Pamietaj, ze jestś super wartościową kobietą, nie daj sie mu poniżać, okazywani uczuc i łez nie trzeba się wstydziń, jednak gdyby Ci sie udało byc spokojną, to by był duż sukces... Moze jednak weź coś na uspokojenie, staraj sie przyjść spokojna... I wytłumaczcie sobie wszytko do końca, ale nie proś go o powrót ani nie mów nic o swojej winie!!! teraz niech ona żałuję. Bądź silna! Trzymam kciuki za to szczerze

Cytat:
Napisane przez Magdutka Pokaż wiadomość
Dziewczyny ratujcie... No jak tak mozna.. w szkole jeszcze ok no pool biedy. probowal cos zagadac i takie tam... No ale ja niestety musialam leciec do ksiegarni a wiedzialam ze on na miescie bo autobus ma dopiero kolo 15... No i wracam w sumie szczesliwa ze go nie spotkalam a tu bach... On czeka na ta niby nic nie znaczaca kolezanke... i jeszce mysli ze jak glowa w druga strone to go nie widac... No normalnie jak tak mozna... dwa tygodnie jeszcze nie minelo... Coraz bardziej sie upewniam w tym ze to przez nia cale nasze rozstanie... a mowil ze nie.. Zaloze sie ze on z nia bd... i to podejrzewam ze niedlugo juz... i bd ich musiala codziennie w skzole ogladac... Ja sie zastrzele normalnie chyba... Czy to musi tak bolec... i nasze dwa wesela ktore mialy byc u niego.. i tez nici nawet z zabawy bo pojdzie z nia... SZkoda z enie ma obok mamy...
Nie przejmuj się, wiem, że trudno, ale pomyśl że i na Ciebie juz teraz czeka ktoś o niebo lepszy
__________________
nasz dzień
malamenda2009 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-02, 14:16   #3176
Lady Marmalade
Wtajemniczenie
 
Avatar Lady Marmalade
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 929
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez Natalie Torn Pokaż wiadomość
dokładnie. A myslałam, ze załatwię to spokojnie.... Myslałam, że jestem spokojna... a w trakcie wybierania numeru juz mi sie ręce trzęsły.

nigdy sie tak nie zachowywałam, z nikim, nie poznaje się

"ale jesli Ty mu zaproponowalas to spotkanie to niestety ale cos bys mu musiala powiedziec, bo Ty wyszlas z ta inicjatywa..." - tego nie zrozumiałam
bo widocznie musi Ci na nim jeszcze w jakis sposob zalezec jesli to takie emocje u Ciebie wywoluje ale to nic zlego... nie umiemy sie odkochac od tak
chodzilo mi konkretnie o to, ze jesli ktos komus proponuje spotkanie to glownie po to, ze chce sie z nim pogadac i wie co ma sie powiedziec wez tez pod uwage to jak sie ten 'facet' zachowal, wez kazda ewentualnosc pod uwage nawet to, ze jemu nie bedzie sie chcialo gadac bo Ty go poprosilas o spotkanie czyli Ty cos chcesz mu powiedziec (oni roznie mysla) ... postaraj sie isc na te spotkanie na luzie (wiem, wiem latwo sie mowi) ale zrob to dla siebie, dla szacunku dla Twojej osoby bo zaslugujesz na wyjasnienia
__________________
Wybrałam figlarną Sugar Baby!
Lady Marmalade jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-02, 14:30   #3177
Natalie Torn
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 62
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Dzięki, kochane
siedze właśnie i myslę co mam mu powiedzieć...
i wszystko źle - "dlaaaaaaaaaaaczego mi to zrobiłeś", "czy to naprawdę koniec", do punktu wyjścia ""dlaaaaaaaaaaaaczego mi to zrobiłeś "


chyba naprawdę cos na uspokojenie...
I moze lepiej zobaczyc jak potoczy sie ta rozmowa, bo w sumie nawet nie wiadomo czy do niej dojdzie...
__________________
enough
Natalie Torn jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-02, 14:57   #3178
Magdutka
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 1 827
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Ja nie wiem czy jest sens takie dopytywanie sie i rozpamietywanie wszystkiego... Dlaczego to ci nie powie.. powie ze nie wie albo ze nie zasluguje na ciebie i takie tam...


Ja nie wiem czego ja mam sie trzymac... Nie wiem jak go olac... Ile to mozne przechodzic.. teraz bd wspominac i myslec jak nam bylo razem i co by dzisiaj sie dzialo jak by dalej byl ze mna.. Dzisiaj go zaprosilam na 18 swoja .. ciekawe jak tam sie zachowa... I juyro dwie lekcje z nim w lawce... I kolejne 5 w jednej klasie... I te durne przerwy na ktorych bd widziala czy idzie do niej czy nie.. chodzbym nawet nie chciala widziec...

A ja sama... Jak palec... ze zlamanym serduchem i bez humoru...
Magdutka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-02, 15:01   #3179
Lady Marmalade
Wtajemniczenie
 
Avatar Lady Marmalade
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 929
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez Natalie Torn Pokaż wiadomość
Dzięki, kochane
siedze właśnie i myslę co mam mu powiedzieć...
i wszystko źle - "dlaaaaaaaaaaaczego mi to zrobiłeś", "czy to naprawdę koniec", do punktu wyjścia ""dlaaaaaaaaaaaaczego mi to zrobiłeś "


chyba naprawdę cos na uspokojenie...
I moze lepiej zobaczyc jak potoczy sie ta rozmowa, bo w sumie nawet nie wiadomo czy do niej dojdzie...
a moze nie zadawac mu zadnych pytan tylko powiedziec mu po prostu to co czujesz? ze jest Ci zle, przykro bo poczulas sie tak tak tak, cos tam jeszcze...
i wypij moze jakas meliske
bedzie dobrze zobaczysz
__________________
Wybrałam figlarną Sugar Baby!
Lady Marmalade jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-09-02, 15:12   #3180
Mocny Akcent
Dolce vita
 
Avatar Mocny Akcent
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 409
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Teraz pora na mnie....a byłam taka szczęśliwa...teoretycznie .

Związałam się z alkoholikiem, chłopak ma 26 lat a nigdy nikomu wódki nie odmówil. Owszem ja alkohol nie uważam za zło konieczne...ale dzień w dzień? z przerwa np.2 dni? wraca po nocy, poniża mnie ja mu piorę i prasuję i kocham szaleńcza miloscia....toksyczne. poniżające. Musze sie od niego wyprowadzic....w sumie wynajelismy razem mieszkanie, ale nie chce go widziec, nie chce a mimo to tak bardzo za nim tesknie.....,musze to skonczyc zeby móc godnie życ...
Mocny Akcent jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:03.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.