|
Notka |
|
W krzywym zwierciadle odchudzania Jest do jedyne forum, na którym zamieszczamy wszystkie diety, które promują odchudzanie poprzez drastyczne ograniczenie kaloryczności, tzw. "diety głodówkowe", które nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem.
|
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#3151 |
goniąca własny ogon..
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 5 796
|
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część X. [posty chorobowe, wątek zbiorczy]
Pokonać to się tylko silną wolą. Mieć świadomość swojej choroby - krok pierwszy i podstawowy, każdy następny jest pochodną tego wniosku. Rozsądny człowiek będąc chorym robi wszystko, żeby wyzdrowieć, nierozsądny (czyli my wszystkie przeglądające się w krzywym zwierciadle) mamy to porządnie zaburzone. Ale z drugiej strony, gdzieś tam w środku z tyłu głowy coś nam mówi, że albo wyglądamy jak wieszaki i nikt na nas nie spojrzy z innym niż litość i pożałowanie uczuciem, albo że jeść trzeba normalnie a liczenie kalorii i powtarzane tu częstoktoć cyferki w postaci w kg nikogo oprócz nas tak naprawdę nie obchodzą o tyle, żeby po ludzku nie przesadzić.
szakal zdrowia Ci życzę z okazji urodzin, bo ono najważniejsze ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#3152 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 5 812
|
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część X. [posty chorobowe, wątek zbiorczy]
wiem,ale się boję... zaczęłam jeść inaczej, tj. jak "ludzie" ale niestety, przytyłam :|
boję się, bo waga wskazuje mi co tydzień 1 kg więcej i nie wiem, czy to się nie skończy źle wielkim jojo ;( no i dziś uałyszałam swoje stare "przezwisko", dobiło mnie to, bo jak ważyłam tyle,co przed szpitalem,było ok, nie było wyzwisk a ja byłam tę drobną, czułam się super,że wreszcie jestem free,że daję radę! Że nie będę tę "...", tę z łatką przylepioną. Czułam się kimś, pomimo,że wwtedy też byłam SAMA jak palec... (podjudzały to też miłe komenty "ale schudła", "jak ty to zrobiłaś", "nie poznałabym cię, taka schudnięta") Teraz...jestem nikim. Po prostu. I znów zacznie się to samo: wyzwiska, znów ucieczka w 4 ściany i wirtual. Znów. BŁędne koło... |
![]() ![]() |
![]() |
#3153 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część X. [posty chorobowe, wątek zbiorczy]
Cytat:
jeśli wiesz, że po tym,jak odbudujesz organizm, wrócisz do takiego samego życia i świata, w którym czujesz się źle, to naprawdę nasuwa się pytanie: po co w ogóle zdrowieć? normalne jedzenie nie rozwiąże Twoich problemów, nie przywróci wiary w siebie, nie pomoże zyskać przyjaciół... potrzebujesz terapii i zmian, które bywają cholernie trudne, ale i cholernie przyjemne w efekcie ![]() ale wiesz, z perspektywy czasu powiem Ci, że warto, naprawdę. chociaż czasem bardzo boli i ucieczka w niejedzenie i ułudę jest bardzo pociągająca. :-(
__________________
uśmiech pięknie zagrany. sometimes i feel like screaming
|
|
![]() ![]() |
![]() |
#3154 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 117
|
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część X. [posty chorobowe, wątek zbiorczy]
Cytat:
Czyli teraz przykładowo mam zacząć pracować nad sobą,zaakceptować siebie ,starać się,bo poprzez odchudzanie wplątałam sie w takie bagno,ze jedzenie stoi na 1 planie terazi przeznie chce czuc sie lepiej?To tak działa? Nie wiem czy mnie do końca rozumiesz. : ( ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#3155 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część X. [posty chorobowe, wątek zbiorczy]
Cytat:
można "normalnie jeść" czyli nie objadać się ani nie głodzić, wybierać pełnowartościowe produkty, ale pozwalać sobie czasem na słodycze i mieć wciąż ogromne problemy ze sobą. objawy czyli dysfunkcyjne przekonania i zachowania dotyczące jedzenia są zawsze po coś, mają swoją przyczynę. np. nie lubisz siebie - chudniesz, czujesz się lepsza - chudniesz dalej, czujesz się samotna - chudniesz dalej, czujesz się "na boku" - j.w. aż w końcu nie możesz przestać, bo pierwotna przyczyna - chęć utraty paru kilogramów, motywująca do odchudzania, ewoluowała i po drodze odkryłaś, że jedzenie może Ci pomóc w odwróceniu uwagi od tego, że czujesz się samotna, na boku, gorsza, mniej atrakcyjna itd... jeśli chodzi o objadanie się, ono też ma swoje funkcje... zapewnia chwilową przyjemność, 'odlot', "wypełnienie" pustki emocjonalnej, czasu, to sposób na nudę.. gdy czujesz się zdołowana czymś 'realnym', smutna, do niczego i się objesz, to przestajesz czuć. Od subiektywnego braku poczucia np. wartości straszniejszy staje się pełny brzuch. Łatwiej odciągnąć uwagę napadem od tego, co naprawdę boli. Łatwiej planować "od jutra dieta" niż przeżyć trudne emocje. ![]() kiedy jest Ci źle, warto zapytać: jak właściwie się czuję i co mogę wobec tego? jakie mam alternatywne sposoby poprawienia sobie humoru , jak inaczej niż poprzez jedzenie mogę wyrazić emocje? uważam, że terapia jest niezbędna do wyzdrowienia. Przede wszystkim pomaga dotrzeć głębiej, a nie ślizgać się po powierzchni objawów.
__________________
uśmiech pięknie zagrany. sometimes i feel like screaming
|
|
![]() ![]() |
![]() |
#3156 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 359
|
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy XV
dziewczyny,blagam,pomocy-zaparcia,nie wyrabiam juz.,
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#3157 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: De
Wiadomości: 9 061
|
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część X. [posty chorobowe, wątek zbiorczy]
cholera, a mi terapia chyba nieznacznie pomaga. czuję, że coś się zmienia, że są jakieś zmainy we mnie, ale dalej jestem mocno zaślepiona jedzeniem i wszystkimi sprawami związanymi z żarciem/ograniczaniem/objadaniem się i wyglądem..
|
![]() ![]() |
![]() |
#3158 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 2 376
|
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy XV
wczorajsze P: (brak @)
przed: woda z cytryną + suszone śliwki I: 3 kromki chleba 7ziaren z masłem: 1) z żółtym serem i ogórkiem kiszonym, 2) z szynką i pomidorem i ogórkiem zwykłym, 3) z dżemem wiśniowym i twarogiem; kawa z mlekiem, 5-6 śliwek II: jog. nat. z dwoma garściami nerkowców i wkrojoną brzoskwinią, na wierzch masło orzechowe; jeszcze jedna brzoskwinia; drożdżówka ze serem i śliwką III: ziemniaki z koperkiem, karkówka smażona, ogórki ze słoika (ziemniaki polane zawiesistym sosem od mięsa), herbata wiśniowa z sokiem wiśniowym IV: pasta do chleba (serek wiejski 200g, pół makreli wędzonej, mała młoda cebulka, natka pietruszki, 2 łychy majonezu, sól i pieprz), 3 kromki razowego z masłem, grubo posmarowane tą pastą (zjadłam całą), mięta po: rozłożone w czasie: kubek kaszy manny na mleku 2% z sokiem wiśniowym i czeko mleczną; kubuś malinowo jakiś i dzisiejsze: przed: woda z cytryną (śliwki się skończyły) I: 3 kromki i piętka razowca z masłem: 1) z szynką drobiową z warzywami, pomidorem i ogórkiem kiszonym, 2) z dwoma plastrami żółtego, pomidorem i kiszonym, 3) z dwoma plastrami żółtego, skrojoną karkówką od obiadu, pomidorem i kiszonym ogórkiem; ogórki gruntowe, 2 brzoskwinie, kakao z cukrem na mleku 2% II: jog. nat. z nerkowcami, dynią i dżemem wiśniowym, grucha, jagodzianka + zbożówka z mlekiem III: fasolka po bretońsku (2 talerze) + może bułka /zwykła/ do tego IV: pół makreli wędzonej, 3 kromki razowca z masłem, pomidor z ogródka, mięta po: coś będzie, ale jeszcze nie wiem co |
![]() ![]() |
![]() |
#3159 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy XV
Cytat:
no
__________________
Mówienie ludziom „nie” jest wspaniałą rzeczą, jest to część przebudzenia. I zrozum, to nie jest egoizm. Egoizmem jest wymaganie od innych, by żyli życiem, które akurat tobie wydaje się najwłaściwsze. To jest egoizm. Żyć swoim życiem nie jest egoizmem. Anthony de Mello kocham Cię życie! |
|
![]() ![]() |
![]() |
#3160 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 3 157
|
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część X. [posty chorobowe, wątek zbiorczy]
Dekas - uwielbiam cię
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#3161 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 5 812
|
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część X. [posty chorobowe, wątek zbiorczy]
masz rację, iza, teraz widzę że niestety czuję się źle i wtedy idę w kierunku spadku liczb na wadzę. Wiem,że czuję się gorsza i odchudzanie dawało mi wiele. Tyle że jest problem, bo w małym mieście ciężko o dobrą terapię to raz, jedynie wciskao mi tabletki na rzekomą depresję... Na rodzinną terapię nie mam szans, a szkoda, bo mam chorą matkę nie dość że schizofreniczną, to na dodatek ma Ed, jak ja i niestety trochę napędza moją chorobę itp.
|
![]() ![]() |
![]() |
#3162 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 390
|
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część X. [posty chorobowe, wątek zbiorczy]
Szakal... o jakich wyzwiskach ty piszesz? I czy są to słowa od osób bliskich? Swoją drogą jest to przemoc psychiczną (nie można nazwać tego inaczej) Jest to bardzo trudna sytuacja, ale właśnie ty musisz wyzdrowieć i usamodzielnić się żeby się stamtąd wydostać. I to że przytyłaś jest baardzo dużym plusem, bo musisz dojść do wagi bezpiecznej chociaż na tyle by byle infekcja nie spowodowała załamania organizmu.. Jeśli utrzymujesz kontakty z ludźmi i toni bawią się twoimi emocjami, to je po prostu zakończ. Dobry ochrzan byłby wskazany, bo takim ludziom trzeba mówić wprost, że są bezczelni i że sami powinni wziąć się za siebie. A nie truć tobie i się wtrącać , bo nie mają do tego prawa, a jeśli wiedzą że byłaś jedną nogą w grobie to znaczy ze się z (...) na łby pozamieniali.
Odnosząc się do posta izy napiszę, że zgadzam się z tym że nie wystarczy zacząć jeść żeby wyzdrowieć, jednak od czegoś trzeba zacząć. Wydaje mi się, że zaczynałam podobnie jak szakal jeśli chodzi o jadłospisy, nie wpisywałam swoich, ale jadłam również przerażająco małe ilości. Idealnie nie jest i być może nigdy nie będzie, ale jest super chociażby dlatego że od pół roku nie zachorowałam na żadną infekcję, które jeszcze jakiś czas temu nękały mnie non stop. Miseczka A stała się sporym B. I to już jest duży pretekst do tego by już nigdy się nie odchudzać ![]() Myślę , że należy się skupić na zaletach zdrowienia a nie wadach i uświadomić sobie że zalet jest dużo więcej. W miarę upływu czasu odkąd zdecydowanie przerwałam chorobę, nabrałam takiego dystansu do swojej figury że jestem spokojna i nie boję się jeśli np. waga kiedyś wskaże np. 55-60 kg (zaznaczam że mam 1,63 cm wzrostu). Wiem, że mogę wtedy wyglądać dobrze, z tym że wolę ważyć mniej ; pytanie czy to że tak chcę to kwestia chorobliwego jeszcze myślenia, czy tego że całe życie ważyłam nie więcej niż 50-51 kg(nie liczę ciąż kiedy w ostatnim miesiącu dobiłam do max. 62 kg i nieszczęsnych neuroleptyków po których utyłam z powietrza do 72 kg). I że jak tak tyłam po lekach to coraz ciężej mi było się ruszać. No nic. Zdrowiej szakal i bądź spokojna , nie będzie żadnego jojo tylko zdrowa waga dorosłej kobiety . I wypuszczaj drugim uchem wypociny tych półgłówków zza krzaka, rób swoje. ---------- Dopisano o 14:00 ---------- Poprzedni post napisano o 13:54 ---------- Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 14:09 ---------- Poprzedni post napisano o 14:00 ---------- Jeszcze tylko chciałam napisać że jak byłam na etapie wychudzenia, coraz częściej miewałam sny, że umieram. A jak się budziłam rano to czułam że mnie całkiem zjadło i sprawdzałam czy mam jeszcze mięśnie. I potrafiłam tak źle się czuć fizycznie że aż płakałam ze strachu że nie dożyję momentu jak moje dzieci dorosną. I takie coś dużo bardziej przeraża niż to że bym mogła ważyć nawet 70 kg, bo schudnąć można zawsze ale już zmartwychwstać nie bardzo. |
|
![]() ![]() |
![]() |
#3163 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 117
|
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część X. [posty chorobowe, wątek zbiorczy]
Cytat:
No tak,masz rację...Sama podjęłam się terapii. Moze jeszcze nie do końca zdaję sobie sprawę z tego,że teraz to siedzi w mojej głowie,mimo,ze już staram sie jeść w miarę okej.Wiem ,ze to nie wystarczy... Tylko ja nie wiem,niby czuję się lepiej(bo biorę leki na depresję),mam większe chęci aby z kimś gadać,na wychodzenie ze znajomymi to róznie,ale po prostu jak poczułam sie psychicznie trochę lepiej,nie chodze taka zamulona,gadam ze wszystkimi ,a mimo to nadal myslę,a raczej chybanie powinnam mieć problemu z wyrażaniem emocji? Cyz przez to,ze jestem wkurzona? Rozumiem,z nudów też sie je,sama kiedys tak miałam,nei przejmowałam sie,ale teraz mogłabym non stop to robić. Po prostu ja tego nie pojmują,skad to sie wzięło.Moze to jest zadanie psychologa,aby moje przyczyny odchudzania odkrył i nakierunkował na dobrą stronę, ja nie powinnam sie w to bawić. Ale ja odczuwam strach,boje się,ze jeśli mi sie nie uda,to się załame,boje sie,ze nei wyjdę z tego,że zawsze będą te myśli,bo psycholog nie odkryje przyczyn.Wiem,ze mam takie podejście,ale czasami chcę wierzyć ,mówie sobie,ze bedzie okej,ale czasami sa momenty w których nie wierzę w nic. to wszystko mnie przerasta,bo nie myslałam,ze to takie trudne.Chociaz jak powiedziałam psychologowi ,ze nie liczę już kalorii,to mnie pochwaliła ,wiec może faktycznie potrzeba czasu i isc do przodu NAPRAWDE MAŁYMI krokami. Nie wiem sama ... ![]() ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#3164 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 1 064
|
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część X. [posty chorobowe, wątek zbiorczy]
ale wiesz, że to, że nie liczysz kalorii to wyeliminowanie objawu? a ty masz wyeliminować przyczynę.
okej, zrobiłas krok w przód ![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
#3165 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 390
|
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część X. [posty chorobowe, wątek zbiorczy]
Bo anoreksja składa się z natręctw myślowych, tyle że skierowane są one do wewnątrz, a nie jak w przypadku niegroźnego w sumie typowego natręctwa kiedy owładnięty człowiek sprawdza po raz nie wiadomo który czy woda nie cieknie i tak dalej ( ja na przykład nie przekroczę bramy domu jeśli nie upewnię się, że mam dobre klucze od domu). I inaczej jest jak człowiek myje ręce wielokrotnie kiedy jest to zbędne. To już jest bardziej skierowane do siebie, jednak konsekwencje poza zmęczeniem ciągłym przymusem i przesuszeniem naskórka są dużo mniejsze niż jak człowiek zaprzestaje jedzenia, czy obiada się aż do występowania wymiotów. Już się nawet zastanawiałam czy po prostu nie jest tak, że nawet jeśli odchudzanie zaczęło się jedynie niewinną chęcią zrzucenia , to w wyniku jakichś osobniczych predyspozycji danej osoby nie zrobiła się z tego jakaś "anorektyczna nerwica natręctw"
![]() Ale co jeszcze chciałam napisać: Sięganie po jedzenie jest podobnym odruchem jak u palaczy sięganie po papierosa. Napięcie, nuda- człowiek sięga po chipsy, orzeszki, paluszki czy tam papierosy. Niektórzy sięgają jeszcze po alkohol ale to już inna bajka, chociaż uzależnienia można porównać do uzależnienia od głodzenia się.( wyróżniono jeszcze coś takiego jak alkoreksja czyli jak można się domyślić alkohol zamiast jedzenia.). Stres i emocje są niestety wpisane w naszą naturę, więc ciężko by było gdybyśmy nie próbowali jakoś załagodzić naszych frustracji, zjadając przysłowiowe opakowanie paluszków (niektórzy dla odmiany biegają, uprawiają intensywne treningi), działania te powodują wydzielanie się endorfin w mózgu czyli działają jak.. narkotyki. A wiadomo jak ciężko uzależnia morfina i jej pochodne. Jeśli jednak takie sytuacje zdażają się non stop, to rzeczywiście może to świadczyć o tym, że sobie nie radzimy i że wymagamy pomocy bo sami nie jesteśmy w stanie tego przerwać a coraz bardziej nam to przeszkadza. Wiadomo że wszystko jest zdrowe ale nie w nadmiarze.(morfina nie jest zdrowa, ale bywa niekiedy niezbędna). Ja bym te działania nazwała hedonizmem w czystej formie a anoreksja (próżność) i bulimia(hedonizm, próżność) są w tym wypadku karą za grzechy: próżność i pragnienie osiągnięcia stanu euforii- jak u narkomana który bierze narkotyk by na chwilę odlecieć a potem" zdychać" w męczarniach do kolejnego kopa. Z tego prosty wniosek, że człowiek chcąc osiągnąć spokój ducha powinien wybyć się egoizmu i hedonizmu... przynajmniej na dobry początek ![]() ---------- Dopisano o 15:29 ---------- Poprzedni post napisano o 15:10 ---------- Właściwie miałam na myśli bardziej egocentryzm w ostatnim zdaniu niż egoizm, co nie oznacza że egocentryzm nie może prowadzić do egoizmu ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#3166 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 336
|
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część X. [posty chorobowe, wątek zbiorczy]
tatiana - twój post jest najbardziej rzeczowym opisem wszystkich zaburzeń jaki mogłam przeczytać ^^
__________________
Biologia R Chemia R cel : medycyna ![]() Ignavia corpus habetat, labor firmat |
![]() ![]() |
![]() |
#3167 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 19
|
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część X. [posty chorobowe, wątek zbiorczy]
bez zbednych wstepow: przez kilka dni czulam ze musze jesc wiecej zeby odbudowac to co zostalo zniszczone jak to ktoras z was ujela
![]() i mimo ze na sniadanie zjadalam wiecej niz jakis czas temu to po niedlugim czasie (ok.2 godz.) juz czulam sie glodna wiec jadlam nastepny posilek odczekujac jednak troche dzis zjadlam wieksza bulke, obiad byl solidniejszy (ziemniaki, kotlet mielony), no i po obiedzie postanowilam ze zjem 2 kromki chleba przed kolacja jednak stwierdzilam ze to moze byc za duzo, nie czulam sie glodna i zjadlam tylko 1. myslalam ze juz wzglednie zaczelam sie ogarniac, ale znow jest to samo ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#3168 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 336
|
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część X. [posty chorobowe, wątek zbiorczy]
najgorsze, co można zrobić to ulec ograniczeniu, wpychaj na siłę, nie daj sobą kierować,.... trzeba się przemóc raz, czy dwa
![]()
__________________
Biologia R Chemia R cel : medycyna ![]() Ignavia corpus habetat, labor firmat |
![]() ![]() |
![]() |
#3169 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 390
|
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część X. [posty chorobowe, wątek zbiorczy]
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
#3170 | ||||||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 336
|
Dot.: Nasze Codzienne Jadłospisy XV
Cytat:
![]()
__________________
Biologia R Chemia R cel : medycyna ![]() Ignavia corpus habetat, labor firmat |
||||||
![]() ![]() |
![]() |
#3171 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 103
|
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część X. [posty chorobowe, wątek zbiorczy]
czuję, że moja anoreksja za chwilę przeistoczy się w kompulsywne objadanie.
chcę walczyć, ale tak cholernie boję się nowych kilogramów, a przede wszystkim tego, że przytyję bardzo szybko. nie mniej jednak gdzieś tam daleko dochodzą mnie myśli o dziecku (tak, kiedyś w przyszłości), o tym, że póki byłam zdrowa i normalna to miałam znajomych, uśmiechałam się - a teraz? W ogóle to już nie pamiętam jak to jest żyć, a nie tylko istnieć.. ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#3172 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 5 812
|
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część X. [posty chorobowe, wątek zbiorczy]
ludzie komentuja...ci,co mnie znali jak bylam grubsza,widzieli moj sukces a teraz widza ze nieco utylam ;(
|
![]() ![]() |
![]() |
#3173 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 3 157
|
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część X. [posty chorobowe, wątek zbiorczy]
Tatiana - chciałabym ci podziękować za twoje posty.
Coraz bardziej do mnie dociera, że moim problemem jest rozmowa z ojcem - nasze relacje są porypane jakieś takie - w stylu "albo kijek albo marchewka (nagroda)" - dla mamy nagrodą jest seks ![]() ![]() To ojciec mnie ogranicza - przez niego trudno jest mi pójść do lekarza (jakiegokolwiek ![]() ![]() Dopóki się stąd nie wydostanę, to nic się nie zmieni. A jest gorzej niż lepiej ![]() Ostatnio traktuje mnie jak szmatę - miesza z błotem, obniża samoocenę (a ta już jest niska ![]() Edytowane przez 201605090956 Czas edycji: 2011-07-21 o 22:57 |
![]() ![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#3174 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 1 064
|
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część X. [posty chorobowe, wątek zbiorczy]
Cytat:
aha, a zejście do wagi poniżej normy nie jest sukcesem. ![]()
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
#3175 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: De
Wiadomości: 9 061
|
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część X. [posty chorobowe, wątek zbiorczy]
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#3176 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 5 812
|
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część X. [posty chorobowe, wątek zbiorczy]
no i nie wiem... nagle się przestraszyłam i to mocno, waga pokazała mi 48kg, gdzie wcześniej miałam w granicy 45-46 wahania. Czy to przez ten tort urodzinwy??
Czy to możliwe utyć 2 kg w tydzień?? Czy może niestety to efekt tego,że zaczęłam jeść białe pieczywo itp.? |
![]() ![]() |
![]() |
#3177 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 336
|
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część X. [posty chorobowe, wątek zbiorczy]
ważysz się codziennie? najbardziej wiarygodne jest sprawdzanie wagi raz w tyg o tej samej porze, wtedy niwelujemy wiekszość skoków wagi związanych np z gospodarką wodną
__________________
Biologia R Chemia R cel : medycyna ![]() Ignavia corpus habetat, labor firmat |
![]() ![]() |
![]() |
#3178 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 5 812
|
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część X. [posty chorobowe, wątek zbiorczy]
no właśnie nie, ważę się w piątki tydzień temu było normalnie :| teraz nagle skok o 2kg
|
![]() ![]() |
![]() |
#3179 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 19
|
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część X. [posty chorobowe, wątek zbiorczy]
hej
moglybyscie ocenic moj jadlospis? nie wiem czy to P, wydaje mi sie ze to duzo jak na 17 letnia dziewczyne duza bulka slodka z marmolada i lukrem, Danio intenso saszetka musli ziemniaki, kotlet mielony, pomidor z cebulka 2 jablka kromka chleba pszennego z margaryna i wedlina 2 kromki chleba pszennego z margaryna, jedna z wedlina i serem zoltym lyzeczka dzemu wydaje mi sie ze to duzo, tymbardziej ze kromki to z srodka chleba i grubsze niz wczesniej sobie kroilam jem tak od tygodnia, tzn. nie stale to samo ![]() wydaje mi sie ze przytylam, choc nie wazylam sie lubie jesc, i to nie bylo tak ze wczesniej nie jadlam nic, albo tylko jogurt, jadlam malo, wcale slodyczy na poczatku bylo trudno, bo na wszystko mialam ochote, zdazylam zjesc i juz bylam glodna boje sie ze ciagle bede jesc .... ;( |
![]() ![]() |
![]() |
#3180 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 1 064
|
Dot.: Nasze codzienne jadłospisy, część X. [posty chorobowe, wątek zbiorczy]
Cytat:
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:35.