Samotne Mamusie-zapraszam

[anulciak85]

czesto w syropach sa taki jakby strzykawki i moj kuba z pomoca kogos sam nabiera sobie syrop i podaje

[mukaa]

Napisane przez anulciak85

czesto w syropach sa taki jakby strzykawki i moj kuba z pomoca kogos sam nabiera sobie syrop i podaje

też próbowałam - zaciska zęby i nie ma bata...

[MamaRafika]

Napisane przez mukaa

też próbowałam - zaciska zęby i nie ma bata...

No to faktycznie masz kłopot. To może nie mów mu, że to lekarstwo tylko powiedz, że to soczek dla grzecznych dzieci. Syropy dla maluchów są zwykle słodkie i jak nie będzie widział butelki to da się oszukać

[mukaa]

już ściemniałam go na wszelkie możliwe sposby,a efekt taki że nawet deserku z łyżeczki nie chce

a jeden z tych syropów jest na prawdę pyszny!!! sama bym wypiła całą butelkę właściwie to tylko jeden ma kiepski smak

zastanawiam się czy można je rozcieńczyć z wodą albo herbatką?

[Veneno]

Mukaa - u mnie ten sam problem - daję leki do herbaty lub soku, jesli nie jest gorzki - wypije. Poza tym - dobrowolnie nie bierze leków, nie odtyka noska...

Jaroszenia - pytałaś o partnera. Spotykam sie z kimś, aczkolwiek jakoś nie potrafię stracić głowy i fakt, że każdy facet rozpatrywany jest pod kontem wpływu na moje dziecko - nie prędko będę z kimś na stałę...

[mukaa]

a ja zaraz oszaleję w tym domu ;(((((((((((((((((((((((( (((((

boże, jak ja bym chciała się stąd wyprowadzić!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!

[MamaRafika]

Napisane przez mukaa

a ja zaraz oszaleję w tym domu ;(((((((((((((((((((((((( (((((

boże, jak ja bym chciała się stąd wyprowadzić!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!

Mukaa nie jestem w Twojej sytuacji, ale wyobrażam sobie jak może być ciężko. Pomyśl sobie, że wszystko kiedyś się kończy, nawet te złe czasy, więc Tobie w końcu też się poukłada i będzie dobrze...

[yuki23]

No a ja wczoraj zostałam wywalona z domu, nie pierwszy raz ale chyba najdosadniej...jestem w jakims dziwnym szoku , jestem bezdomna, bez kasy, z dzieckiem 2letnim...nie moge sie wyrwać z tego jakiegos spokojnego letargu...to chyba reakcja na stres, bo wiem ze powinnam szukac gałęzi na drzewie i sznurka.
2 noclegi mam u siostry... a dalej ?

[~refleksyjna]

muka a gdzie/z kim Ty mieszkasz ze chcesz sie wyprowadzic?
ja przynajmniej raz w tygodniu czuje ze nie wytrzymam w tym domu gdzie mieszkam, z mama i bracmi, oni mnie traktuja jak ofiare losu i niedoraje zyciową

yuki23 no to masz nieciekawie, ale ze potrafisz byc spokojna...ZAZDROSZCZE, ja sie lecze na bardzo ciezka nerwice, przez to co w zyciu przeszlam, ale jeszcze nikt mnie z domu nie wyrzucił

[mukaa]

refleksyjna - z rodzicami :/
cyrk na kółkach...
poza tym moja matka się zachowuje jakby to Antek był jej synem, a ja nie potrafiła się nim zająć. Gdyby mi nie przypomniała zapewne nawet bym go nie karmiła ani nie przebierała :/

[~refleksyjna]

Napisane przez mukaa

refleksyjna - z rodzicami :/
cyrk na kółkach...
Poza tym moja matka się zachowuje jakby to antek był jej synem, a ja nie potrafiła się nim zająć. Gdyby mi nie przypomniała zapewne nawet bym go nie karmiła ani nie przebierała :/

u mnie jest to samo, wręcz identycznie

[mukaa]

ech :/ jak tu w tego totka wygrać...

na dodatek dopadł mnie przedwalentykowy dóóóóóóóóóóóóóóóóół

[malgosia1051]

to już nie długo walentynki totalna załamka////////
a tam......

[ella76]

Witajcie Ja sie zdaje mieszkam w wynajętym mieszkaniu , ale tez czasami mam dosyc ,chociaz mieszkam tylko z dziecmi to najgorsi są sąsiedzi , a mam akurat same stare baby za przeproszeniem i tylko siedzą w oknach i zaglądają kto idzie ,z kim , i gdzie.A pózniej plotki tylko . Zdaję się siedzę w domu żadko gdzie wychodzę z dziecmi tylko do sklepu i do domu, a tak mnie obsmarowały że szkoda mówicZreszta przestałam się przejmowac bo one zawsze będą gadac, bo mieszkam w małym miasteczku gdzie wszyscy wszystko muszą wiedziec. I tez chciałabym przeprowadzic się gdzieś do większego miasta, znaleśc pracę i nie przejmowac się sasiadami. Pozdrawiam was!!!!

[~refleksyjna]

e tam walentynki, ja tam nigdy nie nimi nie podniecam, wogle mnie nie rusza to święto, ani pozytywnie ani negatywnie

czesc ella76

[malgosia1051]

Napisane przez ella76

Witajcie Ja sie zdaje mieszkam w wynajętym mieszkaniu , ale tez czasami mam dosyc ,chociaz mieszkam tylko z dziecmi to najgorsi są sąsiedzi , a mam akurat same stare baby za przeproszeniem i tylko siedzą w oknach i zaglądają kto idzie ,z kim , i gdzie.A pózniej plotki tylko . Zdaję się siedzę w domu żadko gdzie wychodzę z dziecmi tylko do sklepu i do domu, a tak mnie obsmarowały że szkoda mówicZreszta przestałam się przejmowac bo one zawsze będą gadac, bo mieszkam w małym miasteczku gdzie wszyscy wszystko muszą wiedziec. I tez chciałabym przeprowadzic się gdzieś do większego miasta, znaleśc pracę i nie przejmowac się sasiadami. Pozdrawiam was!!!!

hejka. ludzmi sie nie trzeba przejmować. bo gdybyśmy mieli sie ich słuchać to byśmy w wariatkowie znaleźli sie. ludzie potrafią być okrytni, ale głowa do góry. bo co te babki mogą? nic już widocznie zazdroszczą i ta pi******ą.

[~refleksyjna]

a ja myśle ze one sie nudza te sasiadki, maja strasznie nudne zycie wiec zyja zyciem innych, a jak zycie tych innych tez jest nudne, to sobie dopowiadaja do tego co juz wiedza, inaczej nie mialyby o czym gadac. U mnie tez gadaja, o mnie, czemu ja tu mieszkam z mama a nie z ojcem dziecka, wqrzajace to jest ale staram sie nie przejmowac.

[MamaRafika]

Napisane przez ella76

Witajcie Ja sie zdaje mieszkam w wynajętym mieszkaniu , ale tez czasami mam dosyc ,chociaz mieszkam tylko z dziecmi to najgorsi są sąsiedzi , a mam akurat same stare baby za przeproszeniem i tylko siedzą w oknach i zaglądają kto idzie ,z kim , i gdzie.A pózniej plotki tylko . Zdaję się siedzę w domu żadko gdzie wychodzę z dziecmi tylko do sklepu i do domu, a tak mnie obsmarowały że szkoda mówicZreszta przestałam się przejmowac bo one zawsze będą gadac, bo mieszkam w małym miasteczku gdzie wszyscy wszystko muszą wiedziec. I tez chciałabym przeprowadzic się gdzieś do większego miasta, znaleśc pracę i nie przejmowac się sasiadami. Pozdrawiam was!!!!

Niestety, ale prawda jest taka, że niezależnie od tego gdzie będziesz mieszkała zawsze znajdzie się ktoś, kto Cię obsmaruje. To tak jak w przysłowiu" jeszcze się taki nie urodził co by każdemu dogodził". Dlatego głowa go góry!

[ella76]

Hej macie racje dzieki za dobre słowa. Ale i tak będę musiała coś wymyślic z przeprowadzką ze względu na pracę bo tu gdzie mieszkam to nie ma .A najbliżej gdzie było można coś znaleśc jest oddalone o 30 km.A ja mieszkając sama nie wyrobię się odprowadzic dzieci do szkoły i przedszkola i jechac do pracy , a pózniej biegiem do domu po dzieci. A nie mam nikogo kto by mi dzieci prowadzał i odbierał.

[MamaRafika]

Napisane przez ella76

Hej macie racje dzieki za dobre słowa. Ale i tak będę musiała coś wymyślic z przeprowadzką ze względu na pracę bo tu gdzie mieszkam to nie ma .A najbliżej gdzie było można coś znaleśc jest oddalone o 30 km.A ja mieszkając sama nie wyrobię się odprowadzic dzieci do szkoły i przedszkola i jechac do pracy , a pózniej biegiem do domu po dzieci. A nie mam nikogo kto by mi dzieci prowadzał i odbierał.

Dobrze Cię rozumię. Ja wprawdzie teraz nie mam daleko ani do przedszkola, ani do pracy. Niestety od kwietnia przenoszę się do innego miasta i do pracy będę miała ok 40 km w jedną stronę, bo po drodze bedę musiała synka do przedszkola dowozić tutaj gdzie teraz chodzi, bo w trakcje roku nie przyjmą mi go nigdzie bliżej. Tak, że co dzień będę robić ok 80 km. Poza tym też muszę radzić sobie sama z jego dowozem i odbiorem z przedszkola, bo chociaż jeszcze mieszkam z jego ojcem to nie mam co na niego liczyć, bo to "wysiłek" ponad jego siły.Od września był po niego 3 razy i 1 raz go zawiózł

[malgosia1051]

no tak ludzie są okrutni i każdego opsmarują. i to w każdym mieście czy na wsi. u mnie też ciężko jest bo ludzie potrafią tak gadać że głowa puchnie, a tym bardziej że najgorsi obgadywacze chodzą do mego brata. ale sie nie przejmuję ale oni wiedzą żę jak powią coś w mej obecnośći czy nawet usłyszę to jestem nie do zniesienia. ale cóż wszystkim nie zamknę gęby.
ale po pierwsze nie przejmuję sie wkońcu jestem już dorosła mam 25 lat.i mam swoję lata.

[nula1]

Napisane przez ewelinka25

To u Ciebie i tak dobrze, że tylko "źle traktujesz dziecko" bo mi wmawiał, że dziecko to tylko kłopot, że mi się znudzi, bo jak tu chodzić na imprezy, że to kula u nogi a może by jednak to dziecko komuś oddać, a całkiem niedawno stwierdził (był u nas 5 razy w ciągu roku), że ja się na matkę nie nadaję i wogóle się dzieckiem nie zajmuję i jak śmiałam zostawić dziecko samo w domu i wyjść (mieszkam z rodziną i są nikłe szanse nawet na to żeby dziecko zostało same w pokoju a co dopiero w domu); generalnie po jego pierwszej wizycie płakałam (dziecko miało tydzień i się pytał czy na pewno je chcę) przez tydzień bo jego podejście mnie tak załamało

A dziwne jest też to, że facet, który nie chciał i nie chce dziecka tak niby
dobrze zna się na wychowywaniu, tak łatwo osądza mamę dziecka i przychodzi mi na myśl, tylko to, że on w ten sposób chce uciszyć swoje sumienie; zaskakująca jest też "wiedza" pseudotatusia na temat jak bardzo źle zazwyczaj zajmujemy się dziećmi

Kurde wygląda na to, że nasi byli mogą się między sobą licytować kto jest gorszym sukinkotem

Ja ogólnie w każdej sytuacji szukam tych dobrych stron bo inaczej to nie wiem to by było ze mną

Myślę, że takie dzielenie się rewelacjami na temat naszych byłych i ich zachowań nie jest złe, choćby ze względu na to, że nie jest się osamotnionym w takim podłym potraktowaniu przez drugiego człowieka

no nie mogę albo wy jesteście powalone albo oni tacy beszczelni jak możesz słuchać takich głupot zajmujesz się dzieckiem wychowujesz go nic złego mu się nie dzieje i pozwalasz na to żeby taki h..... cię obrażał takimi tekstami a weź następnym razem za ten wstretny ryj i wywal na zbity pysk z domu niech wie kto tu rządzi po co ci taki będzie nerwy szargał

[izzie]

Napisane przez nula1

a weź następnym razem za ten wstretny ryj i wywal na zbity pysk z domu niech wie kto tu rządzi po co ci taki będzie nerwy szargał

Właśnie tak zrobiłam i mam spokój

Napisane przez mukaa

ech :/ jak tu w tego totka wygrać...

na dodatek dopadł mnie przedwalentykowy dóóóóóóóóóóóóóóóóół

Ja znalazłam w ciastku z wróżbą szczęśliwą szóstkę, ale jeszcze nie próbowałam

A chcesz Walentynkę?

[Veneno]

hej!

Gdyby mój ex mi zarzucił, że cokolwiek w związku z moją córką robię nie tak - kazałabym mu spieprzać natychmiast. Ze mną jest krótka piłka i nie dam sobie wciskać, że białe jest czarne, a czarne jest białe..

Męczy mnie mieszkanie u rodziców, ale to wygodne - mama nie pracuje i gdy muszę być w pracy rano - to ona prowadzi młodą do przedszkola, albo siedzi z nią w domu, gdy jest chora. Poza tym mogę wychodzić na imprezy od czasu do czasu, np wczoraj byłam, wróciłam o 4 i wytańczyłam się na maxa.

A Walentynkami się nie dołujcie - bo lepiej być samej niż z jakimś bałwanem.

[Veneno]

Yuki - ale masakra. Jak to Cię wyrzucili??? Bo mi się to nie mieści w głowie..

[Awenturyn]

oj ale sie naczytałam
mój kompik chyba mnie nie lubi bo jak tylko do niego usiadłam to się gadzina sawiesił no ale narazie jakoś chodzi więc moge sobie poklikać

jaroszania ja mam "drugą połówke" ale u mnie to dziecko zadecydowało o tym ,że jestesmy razem

mukaa niestety tak to już u nas jest,ja gdy zgłaszałam sprawe do komornika (bo T miał "małe" zaległości) to musiałam też mu "pokazać" z czego ma ewentualnie ściągnąć należność - czyli musiałam udowodnić jaki majątek posiada szanowny T - paranoja ale na szczęście mam prawnika w rodzinie więc napisałam takie pisemko,że komornik od razu zaczął działać
poza tym utrzymanie dziecka powinno być w równym stopniu finansowane przez T - u mnie jest troche inna kwestia (mam 200zł ) ale T wie dokładnie ile mnie kosztuje utrzymanie młodego więc nie narzekam - on strasznie boi się sprawy w sądzie poza tym zawsze trzeba mieć "małego haka" na takiego delikwenta

refleksyjna jeśli będzie on w stanie tyle ci płacic to napisz o podwyższenie - przeciez wszystko drożeje

izzie zgadzam sie z tobą,jeśli 400 to za dużo to jaka kwota jest ok?
ja nie pracuje (bo niestety nie moge ) utrzymuje sie tylko ze świadczeń rodzinnych i ...................czasem jest mi cholernie ciężko

ella76 nieważne kto ci płaci,koszty utrzymania dziecka rosną strasznie tym bardziej,że piszesz o przedszkolu i zerówce,napisz o podwyższenie,ja bym dołączyła np.rachunki z apteki (jeśli je masz),wydatki jaki ponosisz na dziecko np zakup ksiązek itp. udowodnij sędzinie ,że poprostu zwiększyły się potrzeby twoich dzieci bo powietrzem przeciez nie żyją ja wychodze z założenia że im więcej "papierków" tym lepiej - przerabiałam to nie raz

dorbarku oj chyba ja za ciebie wypełnie ten pozew moim zdaniem powinnaś wpisać 1000zł - chyba stac go na tyle

mukaa nie ważne ile złożysz,ważne aby były to miejsca gdzie praca cię interesuje,można złożyć nawet 1000 i nic z tego a czasem wystarczy tylko 1 i masz prace - czego oczywiście ci życze
a co do zachowania twojej mamy - przerabiałam to , ale po jakimś czasie zrobiłam awanture i skończyło sie - dwa dni sie do mnie nie odzywała - no ale powiedziałam mojej mamie wszystko to co mi lezało na "wątrobie" i poskutkowało,pomijam fakt że już mieszkam od 5 lat "na swoim" i moge powiedzieć - wkońcu ŻYJE

yuki23 faktycznie masz nie wesoło i szczerze nie wiem co mogłabym ci doradzić

ella76 u mnie jest podobnie,mała miejscowośc,wszyscy wszysto wiedzą (czasem szybciej niz osoba zainteresowana ) a w klatce też mam taką "sąsiadeczke" co MUSI o wszystkim wiedzieć bo inaczej jest chora

ktos tu wspomniał o walentynkach dzisiaj wyjechał mój Tz no i na "do widzenia" powiedziałam mu,że ma mi zrobić niespodzianke na walentynki więc czekam co wymyśli
ja też nie lubie takich dni (podobnie jak świąt) ale jeśli są to czasem miło jest dostac jakiś mały prezencik co nie

[maladT]

u mnie makabra.... jak cos to piszę to na pw...

[malgosia1051]

Napisane przez maladT

u mnie makabra.... jak cos to piszę to na pw...

a co sie dzieję?

[maladT]

standardowo atak rodziców... szukam, pracy i mieszkania... kandydat na męża chce ze mną i małą zamieszkac...

[dorbar]

Witajcie Dziewczyny.
Moja Maluda ostatnio dosyć szybko zasypia. Dzisiaj zasneła już po 20.
Wczoraj byłam na randce było całkiem fajnie.

Napisane przez yuki23

No a ja wczoraj zostałam wywalona z domu, nie pierwszy raz ale chyba najdosadniej...jestem w jakims dziwnym szoku , jestem bezdomna, bez kasy, z dzieckiem 2letnim...nie moge sie wyrwać z tego jakiegos spokojnego letargu...to chyba reakcja na stres, bo wiem ze powinnam szukac gałęzi na drzewie i sznurka.
2 noclegi mam u siostry... a dalej ?

Masakra, zazdroszcę Twojego spokoju, ja to bym już chyba wpanikę wpadła. Mas zjuż jakiś pomysł co dalej?

Napisane przez mukaa

a ja zaraz oszaleję w tym domu ;(((((((((((((((((((((((( (((((

boże, jak ja bym chciała się stąd wyprowadzić!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!

rozumiem Cię, też mam czesto ochotę się wyprowadzić,a le póki co to mogę tylko pomarzyć.

Napisane przez mukaa

ech :/ jak tu w tego totka wygrać...

na dodatek dopadł mnie przedwalentykowy dóóóóóóóóóóóóóóóóół

nie przejmuj się walentynkami.

Napisane przez ella76

Witajcie Ja sie zdaje mieszkam w wynajętym mieszkaniu , ale tez czasami mam dosyc ,chociaz mieszkam tylko z dziecmi to najgorsi są sąsiedzi , a mam akurat same stare baby za przeproszeniem i tylko siedzą w oknach i zaglądają kto idzie ,z kim , i gdzie.A pózniej plotki tylko . Zdaję się siedzę w domu żadko gdzie wychodzę z dziecmi tylko do sklepu i do domu, a tak mnie obsmarowały że szkoda mówicZreszta przestałam się przejmowac bo one zawsze będą gadac, bo mieszkam w małym miasteczku gdzie wszyscy wszystko muszą wiedziec. I tez chciałabym przeprowadzic się gdzieś do większego miasta, znaleśc pracę i nie przejmowac się sasiadami. Pozdrawiam was!!!!

no takie stare baby to najwięcej zawsze gadają, pewnie z zadrości. U mnie też pewnie sąsiadki się zastanawiaja kto jest ojcem mojej maludy.

Napisane przez ~refleksyjna

a ja myśle ze one sie nudza te sasiadki, maja strasznie nudne zycie wiec zyja zyciem innych, a jak zycie tych innych tez jest nudne, to sobie dopowiadaja do tego co juz wiedza, inaczej nie mialyby o czym gadac. U mnie tez gadaja, o mnie, czemu ja tu mieszkam z mama a nie z ojcem dziecka, wqrzajace to jest ale staram sie nie przejmowac.

no olać to

Napisane przez Veneno

Męczy mnie mieszkanie u rodziców, ale to wygodne - mama nie pracuje i gdy muszę być w pracy rano - to ona prowadzi młodą do przedszkola, albo siedzi z nią w domu, gdy jest chora. Poza tym mogę wychodzić na imprezy od czasu do czasu, np wczoraj byłam, wróciłam o 4 i wytańczyłam się na maxa.

w tym się zgodzę, ze zawzse jest z kim zostawić dziecko. Super, ze się wybawiłaś.

Napisane przez Awenturyn

dorbarku oj chyba ja za ciebie wypełnie ten pozew moim zdaniem powinnaś wpisać 1000zł - chyba stac go na tyle

oki, nie ma sprawy wypełniłam już prawie cały, ale chyba Ci prześlę byś mi sprawdziła , ok?

Napisane przez maladT

standardowo atak rodziców... szukam, pracy i mieszkania... kandydat na męża chce ze mną i małą zamieszkac...

to dlaczego makabra, wszytsko idzie w dobrym kierunku. Tylko pożądnie prześwietl tego kandydata. Pamiętaj by się nie śpieszyć