Koty część II

[spacja_]

Rybiorku polecam drugiego kota, nasze już się kochają, śpią razem, a starszy wylizuje młodego Fajnie im razem, zajmują się sobą, starszemu było to potrzebne

[Nimfa20]

Napisane przez Lunka88

Kiedyś pisałam na tym forum, że chce kota, ale nie jestem pewna. Przemyślałam wszystko i stwierdziłam, że jestem pewna na 100%, iż chcę maluszka. Chciałabym się poradzić, co mam kupić na wyprawkę dla kociaka? U mnie w domku będzie dopiero w sierpniu, ale wolę już teraz zaopatrzyć się w najpotrzebniejsze rzeczy

1. Kuweta
2. Żwirek
3.Legowisko- najlepiej 2 na zmianę :jedno pierzesz, w drugim kot śpi
4.Drapak: nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie na giełdzie można kupić używane, które wyglądają jak nowe i są różniste: od kolorów po kształty (z drabinkami,hamakami,skryt kami itp) - i można je kupić za np. 20-60 zł , ale takie naprawdę wypasione A ja nieświadoma wtedy tego, kupiłam zwykły, prosty za... 130 zł
Jak już bedziesz miała kota, możesz dokupić drapak mocowany np. do mebli, łóżka, gdyby maluch kategorycznie sobie upatrzył któryś z mebli
5.Miski: polecam miski metalowe.Są łatwe w utrzymaniu, nie pękają i są osobne, tzn: bardzo niepraktyczne są miski plastikowe podwójne, przy których zmieniając wodę, trzeba wyciągnąć jedzenie, żeby się nie zamoczyło
6.Zabawki
7.Transporter : też polecam plastikowy a nie wiklinę
8.Szelki: niby transporter jest, ale przezorny zawsze ubezpieczony

Zastanów się nad szczepieniami, odpchleniem, odrobaczeniem, wyborem karmy itd...

To bardzo dobrze, że chcesz wcześniej kupić wyprawkę: takie stopniowe kupowanie nie wykończy Cię finansowo za pierwszym razem

[msari]

mi się udało kupić w necie ten cudowny drapak ikeowski w kształcie drzewa jak kupowałam wyprawkę i jest to chyba ulubiony koci mebel: ) a miski chyba lepiej ceramiczne, metalowe mi się kojarzą z osadem. o fontannie też dużo dobrego słyszałam, na szczęście moja kicia grzecznie pije i u mnie ten problem odpada.

co do przygarnięcia drugiego kota dla towarzystwa pierwszego, nie można podjąć lepszej decyzji.

[lady opium]

Ja mam zwykłe, plastikowe miseczki, bo często podgrzewam/rozmrażam żarełko w mikrofalówce, więc metalowe nie wchodzą w grę.
Na zabawki raczej nie warto za dużo wydawać, swego czasu sporo ich nakupowałam a okazało się, że kitka woli kulkę z papieru i kartonowe pudełko od wypasionych interaktywnych zabawek Ale drapak obowiązkowo. U nas sprawdza się rewelacyjnie, kot codziennie z niego korzysta

[Yola]

Napisane przez msari

co do przygarnięcia drugiego kota dla towarzystwa pierwszego, nie można podjąć lepszej decyzji.

: ehem:

Napisane przez lady opium

Na zabawki raczej nie warto za dużo wydawać, sweg czasu sporo ich nakupowałam a okazało się, że kitka woli kulkę z papieru i kartonowe pudełko od wypasionych interaktywnych zabawek

Fakt, ale świetnie sprawdziły mi się juz u trzech kotów te malutkie myszki które leżą na ladzie w każdym sklepie zoologicznym a kosztują 2-3 zł/ sztuka. A moja Mała kicia ostatnio odkryła swoje ulubione zabawki - pędzle do makijażu. nauczyła się otwierać mi kufer i wykradać Gustuje w największych. Więc w prezencie dostała stary pędzel do pudru i z nim śpi

[lady opium]

Napisane przez Yola

Fakt, ale świetnie sprawdziły mi się juz u trzech kotów te malutkie myszki które leżą na ladzie w każdym sklepie zoologicznym a kosztują 2-3 zł/ sztuka. A moja Mała kicia ostatnio odkryła swoje ulubione zabawki - pędzle do makijażu. nauczyła się otwierać mi kufer i wykradać Gustuje w największych. Więc w prezencie dostała stary pędzel do pudru i z nim śpi

Tak, myszki to fajna rzecz, ja miałam takie z dzwoneczkami. Moja lubiła je we wczesnym dziecięctwie, potem straciła zainteresowanie na rzecz piłeczek i innych przedmiotów za którymi można gonić
I też lubi pędzle do makijażu, zwłaszcza gdy ją miziają za uszkiem

[Rybiorek]

Napisane przez spacja_

Rybiorku polecam drugiego kota, nasze już się kochają, śpią razem, a starszy wylizuje młodego Fajnie im razem, zajmują się sobą, starszemu było to potrzebne

Cycus tez potrzebuje towarzystwa. Na poczatku bylo ok, jednak od marca do maja maz byl duzo w domu i Cycek sie przyzwyczail, teraz maz znow poza domem czesto i Cycowi przykro, szybko przywykl ze ktos z nim stale byl. No i jego reakcje na inne koty, nigdy nie prycha, nie syczy, zaprasza do zabawy (w czasie spacerow po okolicy) mlode, stare, kocury,kotki.... Dla niego bez roznicy i nie rozumie czemu tamte nie chca sie bawic. Od przyszlego tygodnia nie dam mezowi zyc az powie: Idz po kota. Bo kandydatow jest sporo, tyle ze on sobie znow ubzdural ze nie czarny a takie sie maluchy pokazaly ostatnio na podworku...

[Nimfa20]

Napisane przez lady opium

Ja mam zwykłe, plastikowe miseczki, bo często podgrzewam/rozmrażam żarełko w mikrofalówce, więc metalowe nie wchodzą w grę.
Na zabawki raczej nie warto za dużo wydawać, swego czasu sporo ich nakupowałam a okazało się, że kitka woli kulkę z papieru i kartonowe pudełko od wypasionych interaktywnych zabawek

No, zależy jakie. Ja miałam kiedyś te plastikowe podwójne i to był totalny niewypał

He,he zauważyłam to samo Ja tu jakieś wędeczki, myszki, piłeczki, a mój Cham zabawiał sie jak wariat zwykłą cebulą, kawałkiem natki pietruszki, ziemniakiem, obierką,reklamówkami,pude łkami itd...

[Lunka88]

Napisane przez Nimfa20

1. Kuweta
2. Żwirek
3.Legowisko- najlepiej 2 na zmianę :jedno pierzesz, w drugim kot śpi
4.Drapak: nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie na giełdzie można kupić używane, które wyglądają jak nowe i są różniste: od kolorów po kształty (z drabinkami,hamakami,skryt kami itp) - i można je kupić za np. 20-60 zł , ale takie naprawdę wypasione A ja nieświadoma wtedy tego, kupiłam zwykły, prosty za... 130 zł
Jak już bedziesz miała kota, możesz dokupić drapak mocowany np. do mebli, łóżka, gdyby maluch kategorycznie sobie upatrzył któryś z mebli
5.Miski: polecam miski metalowe.Są łatwe w utrzymaniu, nie pękają i są osobne, tzn: bardzo niepraktyczne są miski plastikowe podwójne, przy których zmieniając wodę, trzeba wyciągnąć jedzenie, żeby się nie zamoczyło
6.Zabawki
7.Transporter : też polecam plastikowy a nie wiklinę
8.Szelki: niby transporter jest, ale przezorny zawsze ubezpieczony

Zastanów się nad szczepieniami, odpchleniem, odrobaczeniem, wyborem karmy itd...

To bardzo dobrze, że chcesz wcześniej kupić wyprawkę: takie stopniowe kupowanie nie wykończy Cię finansowo za pierwszym razem

dziękuję za odpowiedz. tak szczepienia odrobaczenia i sterylka to standard Mój kociak będzie pod stałym nadzorem weta

[aga_tka_2]

Napisane przez Nimfa20

1. Kuweta
2. Żwirek
3.Legowisko- najlepiej 2 na zmianę :jedno pierzesz, w drugim kot śpi
4.Drapak: nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie na giełdzie można kupić używane, które wyglądają jak nowe i są różniste: od kolorów po kształty (z drabinkami,hamakami,skryt kami itp) - i można je kupić za np. 20-60 zł , ale takie naprawdę wypasione A ja nieświadoma wtedy tego, kupiłam zwykły, prosty za... 130 zł
Jak już bedziesz miała kota, możesz dokupić drapak mocowany np. do mebli, łóżka, gdyby maluch kategorycznie sobie upatrzył któryś z mebli
5.Miski: polecam miski metalowe.Są łatwe w utrzymaniu, nie pękają i są osobne, tzn: bardzo niepraktyczne są miski plastikowe podwójne, przy których zmieniając wodę, trzeba wyciągnąć jedzenie, żeby się nie zamoczyło
6.Zabawki
7.Transporter : też polecam plastikowy a nie wiklinę
8.Szelki: niby transporter jest, ale przezorny zawsze ubezpieczony

Zastanów się nad szczepieniami, odpchleniem, odrobaczeniem, wyborem karmy itd...

To bardzo dobrze, że chcesz wcześniej kupić wyprawkę: takie stopniowe kupowanie nie wykończy Cię finansowo za pierwszym razem

Piękna lista, bardzo pomocna jeśli można wtrącę kilka słów od siebie

Ad. 4: zgadzam się całkowicie z tym o drapaku my kupiliśmy nasz też na giełdzie i za drapak + transporter (otwierany tradycyjnie + z góry) zapłaciliśmy 50 zł.
Kocham ten transporterek, bo otwierana góra jest bardzo praktyczna przy moich kotach, które jeśli są przewożone w tradycyjnym transporterze to mamy niemałe trudności z ich wyciągnięciem. Same nie chcą wyjść, a wyciągane zapierają się wszystkimi 4 łapkami i często kończyło się na tym, że transporter trzeba było rozmontować (ściągać górę) żeby wyciągnąć kota

Osobiście od dłuższego czasu choruję też na taka torbę transportową http://allegro.pl/listing.php/search...category=90044 ale przy 4 kotach są zazwyczaj inne pilne wydatki i jeszcze do tej pory torby nie zakupiłam, ale kiedyś... na pewno

Ad. 3: u nas legowisko zupełnie się nie sprawdziło żaden z kotów z niego nie korzystał, powędrowało do jamników teściowej
natomiast koty chętnie korzystają z takiego legowiska na parapet http://www.zooplus.pl/shop/koty/lego...ska_parapetowe, a już zupełną furorę robi koszyk wiklinowy, który kiedyś był gondolą do wózka dla lalek

może także się sprawdzić budka wiklinowa-u mnie stoi taka na parapecie, ale szału nie ma, koty korzystają z niej sporadycznie

dodam jeszcze, że wszystkie nasze kuwety (mam 4 kryte) również kupowaliśmy jako używane na giełdzie za śmieszne pieniądze, a służą nam już dobrych kilka lat

na zdjęciach budka i gondola z wózka dla lalek

[Nimfa20]

Napisane przez aga_tka_2

Piękna lista, bardzo pomocna jeśli można wtrącę kilka słów od siebie
Osobiście od dłuższego czasu choruję też na taka torbę transportową http://allegro.pl/listing.php/search...category=90044 ale przy 4 kotach są zazwyczaj inne pilne wydatki i jeszcze do tej pory torby nie zakupiłam, ale kiedyś... na pewno

Pewnie, że możesz

Mnie też ona korciła, ale nie wiem... Chyba wolę ten plastikowy transporter. Potrzebuję czegoś masywnego dla kota perskiego, waży 5 kg. Cham grzecznie siedzi w szelkach, tzn. trochę łazi po siedzeniu, ale nigdy go nie puszczam luzem po aucie. Ogólnie moje koty są grzeczne w samochodzie, i byłam tym zdziwiona

[estre]

Nie kupiłabym używanego drapaka, tym bardziej dla małego kociaka

Nigdy nie wiadomo gdzie był wcześniej i jakie koty z niego korzystały.
Mogły mieć grzybicę albo inne choroby. A mały kociak, często jeszcze nieszczepiony może się nawet przekręcić jeśli złapie nieodpowiedniego wirusa.
Wirusy panleukopenii utrzymują się pół roku na przedmiotach, z którymi kontakt miał chory kot. Drapaka nie da się zdezynfekować

[Nimfa20]

Napisane przez estre

Nie kupiłabym używanego drapaka, tym bardziej dla małego kociaka

Nigdy nie wiadomo gdzie był wcześniej i jakie koty z niego korzystały.
Mogły mieć grzybicę albo inne choroby. A mały kociak, często jeszcze nieszczepiony może się nawet przekręcić jeśli złapie nieodpowiedniego wirusa.
Wirusy panleukopenii utrzymują się pół roku na przedmiotach, z którymi kontakt miał chory kot. Drapaka nie da się zdezynfekować

Może -nie musi. Ja mam używany i moje koty żyją

Koty mogą się zarazić mnóstwem bakterii przez różne rzeczy: buty właściciela- podeszwy przenoszą wirusy, bakterie itd... Właściciel głaszcze innego kota- też może się czym zarazić.

Wszystko to decyzja właściciela, ale nie ma sensu też cackać się z kotem jak z jajkiem, bo taka nadopiekuńczość i sterylicacja na dobre też mu nie wyjdzie...

Pooglądaj oferty sklepów z drapakami (choćby na popularnym Allegro): niektóre foty są robiona na dworze, na innych leżą koty... Kupując nowy drapak nie wiesz w jakich warunkach był trzymany: w garażu, w piwnicy itd...Mogły z niego tymczasowo korzystać koty sprzedawcy... Ryzyko istnieje w każdej dziedzinie...

A dlaczego sądzisz, że drapaka nie da się zdezynfekować?

[estre]

Ale mały kociak bez szczepień i z małą odpornością mógłby w mig coś złapać.

Minimalizuję zawsze ryzyko.

Oglądałam zdjęcia drapaków na allegro, ale wolę kupić sobie drapak w sklepie.

Jaki masz pomysł na dezynfekcję drewna, sznurka i pluszu?

[Sloneczko19_]

są specjalne preparaty do czyszczenia pluszu, mozna sprobować srodkami do mycia dywanów, tapicerek itp. w pewnym sensie jest to jakas dezynfekcja . raczej jest małe ryzyko żeby kot zaraził się czymś poprzez drapak.

Od ponad 6 godzin nie ma mojego kota, boje się,żeby nikt go nie zabrał. szukam i szukam i nigdzie go nie ma. idę dalej przeszukiwać osiedle.

[estre]

Po panleukopenii odkaża się lampą bakteriobójczą, albo Aldevirem.

Preparatem do czyszczenia można wyczyścić tylko jak sama nazwa wskazuje.

Ja tylko chcę uczulić. Jeśli drapak używany będzie dla kociaka, to kot bezwzględnie musi być po dwóch szczepieniach i trzeba odczekać jeszcze dwa tygodnie po nich nim nabierze odporności.

Ja tam się boję głównie grzyba (mój kot walczył z nim rok, co chwila odnawiał się w nowym miejscu) no i wirusów.

[aga_tka_2]

Napisane przez Nimfa20

Pewnie, że możesz

Mnie też ona korciła, ale nie wiem... Chyba wolę ten plastikowy transporter. Potrzebuję czegoś masywnego dla kota perskiego, waży 5 kg. Cham grzecznie siedzi w szelkach, tzn. trochę łazi po siedzeniu, ale nigdy go nie puszczam luzem po aucie. Ogólnie moje koty są grzeczne w samochodzie, i byłam tym zdziwiona

My mamy 4 koty i 4 transportery wszystkie plastikowe, które razem z kotem trochę ważą i pomimo tego, że do weta jeździmy autem to zniesienie z 4 piętra np. mojego ważącego prawie 7 kg persa w takim plastikowym transporterze to dla mnie niemały wysiłek a z powrotem to jeszcze gorzej a taka torba to zawsze lżejsza

[Nimfa20]

Napisane przez estre

Ale mały kociak bez szczepień i z małą odpornością mógłby w mig coś złapać.

Minimalizuję zawsze ryzyko.

Oglądałam zdjęcia drapaków na allegro, ale wolę kupić sobie drapak w sklepie.

Jaki masz pomysł na dezynfekcję drewna, sznurka i pluszu?

Oczywiście, lepiej zapobiegać niż leczyć, ale nie zawsze się tak da

Poprzez :

-dezynfekcję
-dezynsekcję
-sterylizację

A jak to się robi, poczytaj w Wiki, bo nie ma sensu tego kopiować

---------- Dopisano o 21:59 ---------- Poprzedni post napisano o 21:52 ----------

Napisane przez aga_tka_2

My mamy 4 koty i 4 transportery wszystkie plastikowe, które razem z kotem trochę ważą i pomimo tego, że do weta jeździmy autem to zniesienie z 4 piętra np. mojego ważącego prawie 7 kg persa w takim plastikowym transporterze to dla mnie niemały wysiłek a z powrotem to jeszcze gorzej a taka torba to zawsze lżejsza

O, Twój waży 7 ? Mój 5. A Twoje wychodzą na dwór, czy siedzą tylko w domu? Moje tylko w domu...

---------- Dopisano o 22:01 ---------- Poprzedni post napisano o 21:59 ----------

Napisane przez estre

Ja tam się boję głównie grzyba (mój kot walczył z nim rok, co chwila odnawiał się w nowym miejscu) no i wirusów.

O, napisz coś więcej o tym grzybie. Kot się zaraził, czy jak go wzięłaś to już był zarażony? Jak wyglądało leczenie? Maści, antybiotyki A jak kotek na to reagował? Teraz mu przeszło całkowicie czy dalej może nawracać?

[estre]

Miał już grzybicę jak go wzięłam.
Rok walczyłam, smarowałam, dawałam te szczepionki, nic nie pomagało, ogniska się przenosiły z jednego miejsca na drugie. Kota trzeba było wycinać, bo to pers. Wyglądał jak siedem nieszczęść. W końcu trafiłam na weta, który dał mi lek na uszy Surolan i dopiero to pomogło. Grzyb zniknął i nie wrócił. 3 lata już minęły prawie.

[aga_tka_2]

Napisane przez Nimfa20

O, Twój waży 7 ? Mój 5. A Twoje wychodzą na dwór, czy siedzą tylko w domu? Moje tylko w domu...

Prawie 7, dokładnie 6,700 ważył ostatnio to jest mój jedyny "pers" (piszę " ", bo on jest bez rodowodu). Trafił do nas jako kot po przejściach kiedy miał ok. 3 lat i jest u nas już 3 lata. Wzięliśmy go na "tymczas", bo na gwałt potrzebował nowego domu ( w starym przestał być mile widziany) i miał u nas czekać na nową rodzinę. Niestety w międzyczasie jedna z naszych kotek odeszła na chłoniaka i zdecydowaliśmy, że Arasz zostanie z nami. Gdzie on się biedny będzie znowu poniewierał i po raz kolejny (7 już chyba) zmieniał dom.
No i tak został z pozostałymi kotami dogaduje się mniej lub bardziej. Chodzi regularnie do fryzjera, bo nie ma mowy o czesaniu, jest bardzo ruchliwy - między bajki należy włożyć obiegową opinię, że persy tylko leżą na kanapie
Domaga się zainteresowania głośnym miauczeniem lub łazi za nami krok w krok i oczywiście śpi u mnie na poduszce, a na dodatek bardzo lubi "ciumkać" moje włosy, ale tylko czyste, bo od przetłuszczonych trzyma się z daleka

A co do wychodzenia moich kotów to nie wypuszczam ich, bo nie mam na to warunków, a nawet gdybym miała to chyba też bym tego nie robiła, bo za bardzo drżę o ich bezpieczeństwo, zdrowie i życie. Nawet nasza wetka, która sama ma fioła na punkcie zwierząt podśmiewa się ze mnie czasami, że zanadto panikuję

[Nimfa20]

Napisane przez estre

Miał już grzybicę jak go wzięłam.
Rok walczyłam, smarowałam, dawałam te szczepionki, nic nie pomagało, ogniska się przenosiły z jednego miejsca na drugie. Kota trzeba było wycinać, bo to pers. Wyglądał jak siedem nieszczęść. W końcu trafiłam na weta, który dał mi lek na uszy Surolan i dopiero to pomogło. Grzyb zniknął i nie wrócił. 3 lata już minęły prawie.

Na uszy? To to był grzyb czy świerzb?

O, ja też wzięłam persa, chorego na koci katar, jak się okazało następnego dnia

Biedny, co on przeżył... Leczenie antybiotykami, tabletki, zastrzyki itd... Po jakimś czasie jeszcze biegunka, bo nauczony był jeść Whiskasa... Wet nie chciał go już leczyć anty... Spróbowaliśmy ze zmianą karmy- może nie na najlepszą, Perfect Fit- ale wet powiedział, że lepsze to niż Whiskas... I pomogło

Świerzba miał mój Cham. Najpierw czyściłam mu uszy, później smarowałam maścią, tzn: maść wciskałam do ucha. A że mam 2 koty i 2 psy, roboty miałam, bo się pozarażali

[estre]

Napisane przez Nimfa20

Na uszy? To to był grzyb czy świerzb?

O, ja też wzięłam persa, chorego na koci katar, jak się okazało następnego dnia

Biedny, co on przeżył... Leczenie antybiotykami, tabletki, zastrzyki itd... Po jakimś czasie jeszcze biegunka, bo nauczony był jeść Whiskasa... Wet nie chciał go już leczyć anty... Spróbowaliśmy ze zmianą karmy- może nie na najlepszą, Perfect Fit- ale wet powiedział, że lepsze to niż Whiskas... I pomogło

Świerzba miał mój Cham. Najpierw czyściłam mu uszy, później smarowałam maścią, tzn: maść wciskałam do ucha. A że mam 2 koty i 2 psy, roboty miałam, bo się pozarażali

On miał wszystko, grzyba, świerzba, chore oczy i alergię pokarmową.
Grzybica była stwierdzona badaniami zeskrobin. Ale leki na grzyba nie działały. Dopiero Surolan.

[Nimfa20]

Napisane przez aga_tka_2

Prawie 7, dokładnie 6,700 ważył ostatnio to jest mój jedyny "pers" (piszę " ", bo on jest bez rodowodu). Trafił do nas jako kot po przejściach kiedy miał ok. 3 lat i jest u nas już 3 lata. Wzięliśmy go na "tymczas", bo na gwałt potrzebował nowego domu ( w starym przestał być mile widziany) i miał u nas czekać na nową rodzinę. Niestety w międzyczasie jedna z naszych kotek odeszła na chłoniaka i zdecydowaliśmy, że Arasz zostanie z nami. Gdzie on się biedny będzie znowu poniewierał i po raz kolejny (7 już chyba) zmieniał dom.
No i tak został z pozostałymi kotami dogaduje się mniej lub bardziej. Chodzi regularnie do fryzjera, bo nie ma mowy o czesaniu, jest bardzo ruchliwy - między bajki należy włożyć obiegową opinię, że persy tylko leżą na kanapie
Domaga się zainteresowania głośnym miauczeniem lub łazi za nami krok w krok i oczywiście śpi u mnie na poduszce, a na dodatek bardzo lubi "ciumkać" moje włosy, ale tylko czyste, bo od przetłuszczonych trzyma się z daleka

A co do wychodzenia moich kotów to nie wypuszczam ich, bo nie mam na to warunków, a nawet gdybym miała to chyba też bym tego nie robiła, bo za bardzo drżę o ich bezpieczeństwo, zdrowie i życie. Nawet nasza wetka, która sama ma fioła na punkcie zwierząt podśmiewa się ze mnie czasami, że zanadto panikuję

O, to fajnie, że go przygarnęliście Ja mam persa z pseudo-hodowli... Babka trzymała ponad 30 kotów w mieszkaniu na... 10 czy 11 piętrze !
Wzięłam tego kota, miał już rok, był dziki itd... Na drugi dzień trzeba było z nim jechać do weta, bo nie jadł, nie pił i nawet nie wychodził z legowiska
Okazało się, że choruje na koci katar... Brał antybiotyki itd... I niby ma rodowód, ale na oczy go nie widziałam, bo właścicielce "zaplątał się " gdzieś razem z książeczkami zdrowia... Co ja z nią miałam

Mój daje tylko czesać grzbiet i ogon, chociaż ostatnio nawet to nie bardzo... Raz był golony pod narkozą

A mój czasem wejdzie na sofę czy fotel, woli spać na legowisku Ten mój kot charakterem bardziej przypomina psa...

A, to z tymi włosami to cecha dziedziczna chyba Mój też lubi mnie gryźć i ciągnąć, ale mu nie pozwalam

Bardzo lubi wodę

Moje też nie wychodzą, za blisko ulica i inne chore koty. Opcja wychodzenia- odpada

[aga_tka_2]

Napisane przez Nimfa20

Mój daje tylko czesać grzbiet i ogon, chociaż ostatnio nawet to nie bardzo... Raz był golony pod narkozą

Nasz podobnie, a i to nie zawsze. Na szczęście u fryzjera jest grzeczny i golimy bez narkozy nawet krew sobie daje pobrać-jeśli trzeba-bez większych protestów

Napisane przez Nimfa20

A, to z tymi włosami to cecha dziedziczna chyba Mój też lubi mnie gryźć i ciągnąć, ale mu nie pozwalam

Też mu nie pozwalam, ale czasami w nocy jak mocno śpię to wiem, że to robi, bo rano włosów nie mogę rozczesać

Napisane przez Nimfa20

Bardzo lubi wodę

Nasz niby też. Namiętnie moczy w poidełku łapy i głowę, a potem oczywiście otrzepuje się z jej nadmiaru. Mop zawsze stoi w pogotowiu
Jednak jak kiedyś miał rozwolnienie i trzeba było mu umyć to już jakoś nie pałał miłością do wody

[Nimfa20]

Nie chcę mi się pisać kolejny raz, kopiuję z innego wątku:

Martwię się, czy nie będę musiała jechać z persem do weta
Dzisiaj cały dzień leżał na legowisku, coś nie bardzo chodzi po mieszkaniu...
Oczy mu cholernie łzawią, robią się takie grudy, ciężko usunąć... Pod jednym okiem ma ranę Przemyłam mu takim specjalnym płynem i rumiankiem... Do tego katar mu się nasilił Tak mi go żal

[deser czekoladowy]

Napisane przez Nimfa20

Nie chcę mi się pisać kolejny raz, kopiuję z innego wątku:

Martwię się, czy nie będę musiała jechać z persem do weta
Dzisiaj cały dzień leżał na legowisku, coś nie bardzo chodzi po mieszkaniu...
Oczy mu cholernie łzawią, robią się takie grudy, ciężko usunąć... Pod jednym okiem ma ranę Przemyłam mu takim specjalnym płynem i rumiankiem... Do tego katar mu się nasilił Tak mi go żal

Rozumiem Cię doskonale, że się martwisz o niego. Jedź jutro z samego rana do weta. On już będzie najlepiej wiedział co i jak.
Moja Coma ostatnio dostała bardzo wysokiej temperatury i prawie po ścianach chodziłam z nerwów i strachu.
Trzymam kciuki z Persa

[Nimfa20]

Napisane przez estre

On miał wszystko, grzyba, świerzba, chore oczy i alergię pokarmową.
Grzybica była stwierdzona badaniami zeskrobin. Ale leki na grzyba nie działały. Dopiero Surolan.

Oj
Tyle dobrze, że pomogło

---------- Dopisano o 10:44 ---------- Poprzedni post napisano o 09:58 ----------

Napisane przez deser czekoladowy

Rozumiem Cię doskonale, że się martwisz o niego. Jedź jutro z samego rana do weta. On już będzie najlepiej wiedział co i jak.
Moja Coma ostatnio dostała bardzo wysokiej temperatury i prawie po ścianach chodziłam z nerwów i strachu.
Trzymam kciuki z Persa

Dzięki, dzisiaj już lepiej, oczy przemyłam mu wczoraj specjalnym płynem i rumiankiem.
Dzisiaj biega, bawi się, jest żywiołowy Wyczyściłam mu oczy i nos, wyczesałam go.

Do weta pojadę, ale mam problem z czasem, bo moja mama ma skręconą stopę, i 2 dni temu pogotowie zabrało moją babcię do szpitala. Ale wybiorę się jutro albo pojutrze.

Dobrze chociaż, że kot ma apetyt

A co tam z Twoją kotką (pewnie już pisałaś, ale nie mam czasu przeglądać wszystkich wątków, niestety )?

---------- Dopisano o 10:58 ---------- Poprzedni post napisano o 10:44 ----------

Dziewczyny, podawała któraś swoim kotom/psom do picia rumianek i tym podobne zioła?

Moje psy lubią rumianek, kiedyś dawałam im trochę, ale nie wiedziałam czy im nie zaszkodzi- ostatecznie pies to nie człowiek

Chciałabym spróbować wlać ciut rumianku do wody dla persa i psów.
Rumianek ''ogólnie pomaga w procesie trawienia i absorpcji pokarmu. Inną korzyścią płynącą z picia naparów i herbatek z rumianku jest jego łagodzące oddziaływanie na wszelkiego rodzaju dolegliwości nerek i pęcherza."

Obejrzałam ostatnio program o persach i mówili, że mają skłonności do chorób nerek. A zapalenie pęcherza miał jeden z moich psów...

Nie wiem, myślicie, że można spróbować im dać, tak profilaktycznie?

[aga_tka_2]

Napisane przez Nimfa20

Obejrzałam ostatnio program o persach i mówili, że mają skłonności do chorób nerek. A zapalenie pęcherza miał jeden z moich psów...

dokładnie do wielotorbielowatości nerek, my naszemu robiliśmy w tym roku USG nerek i niestety wyszły mu torbiele na prawej nerce, ale wyniki krwi ma w porządku mamy kontrolować raz do roku i najlepiej podawać odpowiednią karmę na niewydolność nerek

[Nimfa20]

Zgadnijcie, gdzie kot...

[201610310857]

na szafie?