Tak to ja.. wymarzona żona Twa - Panny Młode 2011 cz. 36!

[madziares25]

Dziewczyny w tym ostatnim dniu Naszego 2011 roku (chlip chlip...buuu) jak to szybko zleciało...nieprawdaż?
Chciałam Wam życzyć wszystkiego najwspanialszego spełnienia wszystkich marzeń.
Oby nam wszystkim układało się cudownie z naszymi mężami.
Zafasolkowanym życzę udanych rozwiązań i ślicznych i zdrowych maluszków!!!
Wszystkiego dobrego dziewczyny!!!

[morenica]

Ja również składam Wam Wszystkiego Naj naj lepszego
Do Siego Roku

[lusesita23]

100 lat mnie tu nie było

wpadłam życzyć wszystkiego co najlepsze w 2012 roku - jak to zleciało

[niunia32]

Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!!!

[Mediona]

Wszystkiego dobrego w Nowym Roku Szampańskiej imprezki

[JennyAniolek]

Fajerwerki, bal, muzyka,
już szampana każdy łyka.
Stary rok się w Nowy zmienia
przy okazji ślę życzenia:
zdrowia, szczęścia, pomyślności,
górę szmalu i miłości.
Mnóstwa uniesień po zmroku
życzę Tobie w Nowym 2012 Roku.

Szampańskiej zabawy & Szczęśliwego Nowego Roku

[hania207]

ale cisza

Szczęsliwego Nowego Roku !

[Mediona]

Straszna cisza aż strach sie odezwać

[madziares25]

Hehe

[niunia32]

hello!!

[ivona84]

Nasz rok się skończył i już cisza

[Aldrin]

Moje drogie a ja mam do Was pytanie bo jak wiecie planujemy urządzić łazienkę i proszę o rade, łazienka jest mała 2,5 na 2,5 i ma skos więc szaleć za mocno nie mogę ale doradźcie mi czego powinnam unikać i na co zwracać uwagę bo zazwyczaj tak jest że po fakcie widzi się minusy inwestycji. Ja zauważyłam minusy w kuchni że uchwyty mam za ostre i można się przeciąć że okap pod szafkowy nie do końca spełnia swoją funkcję itp więc chciałabym uniknąć tego w łazience pomożecie mi na co mam uważać?

[moni_ka.g]

Napisane przez Aldrin

Moje drogie a ja mam do Was pytanie bo jak wiecie planujemy urządzić łazienkę i proszę o rade, łazienka jest mała 2,5 na 2,5 i ma skos więc szaleć za mocno nie mogę ale doradźcie mi czego powinnam unikać i na co zwracać uwagę bo zazwyczaj tak jest że po fakcie widzi się minusy inwestycji. Ja zauważyłam minusy w kuchni że uchwyty mam za ostre i można się przeciąć że okap pod szafkowy nie do końca spełnia swoją funkcję itp więc chciałabym uniknąć tego w łazience pomożecie mi na co mam uważać?

nie wiem czy masz już coś w tej łazience, czy wszystko będziesz robić od nowa, ale jak ta druga wersja to przemyśl wszystko. u mnie było tak, że podłączenie wody (z przeznaczeniem na pralkę) było zrobione tak, że wystawała rura, kontakt był raczej daleko, drugi nad miejscem na umywalkę (akurat tak, żeby lustro go zasłoniło) i wszystko zostało jak było. wtedy w łazience planowałam tylko wannę i umywalkę z szafką, lustro, na nic więcej nie było funduszy, więc nie myślałam o tym, zresztą ekipa, która wykańczała mieszkanie była taka, że strach było ich prosić o takie rzeczy jak przesunięcie rury czy gniazdka. potem, po roku pojawiła się pralka i też był luz, ale niedawno, po 8 latach mieszkania tu, już z mężem postanowiliśmy zainwestować w szafki łazienkowe i pojawił się problem, bo tu coś nie pasuje bo gniazdko na środku ściany, tu pralka, której nie można przestawić, itp. W końcu wykombinowaliśmy to jakoś, ale musieliśmy się trochę nagłowić i kilka razy zmienialiśmy wersję. Pewnie za bardzo Ci nie pomogłam, ale typowych rad nie mam jak urządzić, teraz wiem tylko, że trzeba myśleć bardzo przyszłościowo. W łazience stawiałabym też na szafki, ile się da, żeby miało to ręce i nogi. W małym mieszkaniu szafki to zbawienie, my teraz wszystkie środki czystości, kosmetydła, zapas papieru, ręczników papierowych, itp mamy w łazience w szafkach, dzięki temu zwolniłam miejsce w innych szafkach w mieszkaniu a w łazience zagospodarowaliśmy pustą przestrzeń.

[Aldrin]

Napisane przez moni_ka.g

nie wiem czy masz już coś w tej łazience, czy wszystko będziesz robić od nowa, ale jak ta druga wersja to przemyśl wszystko. u mnie było tak, że podłączenie wody (z przeznaczeniem na pralkę) było zrobione tak, że wystawała rura, kontakt był raczej daleko, drugi nad miejscem na umywalkę (akurat tak, żeby lustro go zasłoniło) i wszystko zostało jak było. wtedy w łazience planowałam tylko wannę i umywalkę z szafką, lustro, na nic więcej nie było funduszy, więc nie myślałam o tym, zresztą ekipa, która wykańczała mieszkanie była taka, że strach było ich prosić o takie rzeczy jak przesunięcie rury czy gniazdka. potem, po roku pojawiła się pralka i też był luz, ale niedawno, po 8 latach mieszkania tu, już z mężem postanowiliśmy zainwestować w szafki łazienkowe i pojawił się problem, bo tu coś nie pasuje bo gniazdko na środku ściany, tu pralka, której nie można przestawić, itp. W końcu wykombinowaliśmy to jakoś, ale musieliśmy się trochę nagłowić i kilka razy zmienialiśmy wersję. Pewnie za bardzo Ci nie pomogłam, ale typowych rad nie mam jak urządzić, teraz wiem tylko, że trzeba myśleć bardzo przyszłościowo. W łazience stawiałabym też na szafki, ile się da, żeby miało to ręce i nogi. W małym mieszkaniu szafki to zbawienie, my teraz wszystkie środki czystości, kosmetydła, zapas papieru, ręczników papierowych, itp mamy w łazience w szafkach, dzięki temu zwolniłam miejsce w innych szafkach w mieszkaniu a w łazience zagospodarowaliśmy pustą przestrzeń.

Bardzo dziękuję za radę. Tak będziemy robić wszystko od podstaw tzn woda i ogrzewanie jest podciągnięte do łazienki ale nic nie jest "rozbite" inaczej mówiąc mogę sobie ustawić wszystko gdzie chce bo dopiero będą wszystko podłączać. Nie pomyślałam o kontaktach, masz racje to ważna kwestia w kuchni miałam ich pełno a po ustawieniu szafek został mi jeden tylko i nic nie mogę sobie teraz podłączyć. A szafki kupowaliście czy robiliście swoje? Bo te które oglądałam w sklepie są takie małe że środki czystości się tam nie zmieszczą.

[Kasiulenkowo]

Witajcie!!

o mamo jak mnie tu dawno nie było

spóźnione no ale...

Szczęśliwego Nowego Roku

[niunia32]

Kasiulenkowo co tam słychać u CIebie??

u nas jutro przeprowadzka znaczy teściowa się przenosi. hihihi

[moni_ka.g]

Napisane przez Aldrin

Bardzo dziękuję za radę. Tak będziemy robić wszystko od podstaw tzn woda i ogrzewanie jest podciągnięte do łazienki ale nic nie jest "rozbite" inaczej mówiąc mogę sobie ustawić wszystko gdzie chce bo dopiero będą wszystko podłączać. Nie pomyślałam o kontaktach, masz racje to ważna kwestia w kuchni miałam ich pełno a po ustawieniu szafek został mi jeden tylko i nic nie mogę sobie teraz podłączyć. A szafki kupowaliście czy robiliście swoje? Bo te które oglądałam w sklepie są takie małe że środki czystości się tam nie zmieszczą.

to przemyśl jak masz możliwość poprowadzenia wszystkiego gdzie chcesz, u nas było już odgórnie poprowadzone, bo tak robią w blokach i wyboru nie było. kontakty ważniejsze są w kuchni niż w łazience w sumie, chociaż zależy co będziesz tam miała, mi został jeden podwójny kontakt (bo drugi za lustrem by był), i w zupełności mi wystarcza, bo podłączam tylko pralkę (na czas prania), ewentualnie suszarkę do włosów. a szafki kupowaliśmy gotowe. w sklepie, w którym byliśmy można było i na zamówienie zrobić, ale stanęliśmy na głowie i wymyśliliśmy tak, żeby te gotowe nam pasowały (a wybór był duży, bo te "gotowe" też robią w różnych, choć standardowych rozmiarach). i powiem Ci, że wszystko mi się w nich mieści. mają standardowo głębokość 30cm, bo takie są szafki łazienkowe, ale długości są różne do wyboru: 30, 40, 50, 60 cm. z każdego wymiaru (długości) są szafki niskie, standardowe (musiałabym zmierzyć jaką mają wysokość, ale mniej więcej taką jak pralka) i słupki (też musiałabym zmierzyć wysokość, ale spore są). W szafce, na 2 półkach długości 60cm i głębokości 30cm mam wszystkie środki czystości: proszki do prania, płyny do prania, płukania, do mycia podłóg-paneli i terakoty, szyb, łazienki, toalety, mebli, jakieś mleczka do kuchni, dosłownie wszystko - mieści się, choć mam ciasno jedno obok drugiego więc myślę, że jednak sporo rzeczy się w nich mieści.

[the rock]

Ja jak będe miała okazje urzadzać nową łazienkę to na bank zainwestuję w 2 umywalki

[moni_ka.g]

Napisane przez the rock

Ja jak będe miała okazje urzadzać nową łazienkę to na bank zainwestuję w 2 umywalki

a po co? pytam z ciekawości, kiedyś u znajomych widziałam 2 umywalki w łazience i trochę mnie to zdziwiło, ale oni mają duuużą łazienkę, i długą, więc mogli sobie na to pozwolić.

[the rock]

Napisane przez moni_ka.g

a po co? pytam z ciekawości, kiedyś u znajomych widziałam 2 umywalki w łazience i trochę mnie to zdziwiło, ale oni mają duuużą łazienkę, i długą, więc mogli sobie na to pozwolić.

Po to żebym nie musiała czekać jak TŻ się np ogoli gdy ja chcę się pomalowac, umyć zęby, uczesać Lubię duże łazienki i bardzo mi sie podoba takie rozwiązanie

[JennyAniolek]

Napisane przez niunia32

u nas jutro przeprowadzka znaczy teściowa się przenosi. hihihi

super to w końcu zostaniecie sami ?

[moni_ka.g]

Napisane przez the rock

Po to żebym nie musiała czekać jak TŻ się np ogoli gdy ja chcę się pomalowac, umyć zęby, uczesać Lubię duże łazienki i bardzo mi sie podoba takie rozwiązanie

jakoś mi nie przyszło to do głowy. my jakoś zawsze tak na zmianę korzystamy i nie widzę potrzeby drugiej, ale i łazienki nie mamy dużej, jak to w bloku. gdybyśmy mieli domek, a w nim dużą łazienkę to czemu nie. na pewno byłoby wygodniej.

[the rock]

Napisane przez moni_ka.g

jakoś mi nie przyszło to do głowy. my jakoś zawsze tak na zmianę korzystamy i nie widzę potrzeby drugiej, ale i łazienki nie mamy dużej, jak to w bloku. gdybyśmy mieli domek, a w nim dużą łazienkę to czemu nie. na pewno byłoby wygodniej.

No ja mówię tylko o domku.
No chyba że ktoś ma mega mieszkanie w blokach

[Mediona]

http://pl.wikipedia.org/wiki/I.C.E.

[moni_ka.g]

Napisane przez the rock

No ja mówię tylko o domku.
No chyba że ktoś ma mega mieszkanie w blokach

moje plany nie sięgają do domku, takie marzenie zapewne nigdy nie będzie realne dla naszych finansów. a w blokach chyba nie budują takich mega mieszkań z mega łazienkami, przynajmniej ja nie widziałam jeszcze. ale trzeba się cieszyć tym co się ma

[niunia32]

Napisane przez JennyAniolek

super to w końcu zostaniecie sami ?

taaak

wszystko mnie boli, jakbym nie wiem co nosiła. a nosiłam jedynie rzeczy z jednej lodówki do drugiej.
maż jest u mamy i pomaga układać. ja trochę ogarnęłam w mieszkaniu. muszę czekać aż mąż przyjdzie i mi poprzesuwa meble.

[Świniaczek]

Napisane przez moni_ka.g

moje plany nie sięgają do domku, takie marzenie zapewne nigdy nie będzie realne dla naszych finansów. a w blokach chyba nie budują takich mega mieszkań z mega łazienkami, przynajmniej ja nie widziałam jeszcze. ale trzeba się cieszyć tym co się ma

Mąż w poprzedniej pracy robił facetowi mieszkanie w bloku na 5 (i ostatnim w tym bloku) piętrze ponad 200 m2. Nasza planowana chatka ma 150 Facet dodatkowo miał gigantyczny taras zewnętrzny, na 5-tym piętrze było tylko jego mieszkanie i właśnie jego "ogródek"
W naszym wypadku (TŻ budowlaniec) chatka wyjdzie podobnie jak zakup mieszkania, wybieram chatę, pomimo że dłużej poczekamy na swoje Ale jak ktoś się buduje siłami "obcych" firm, to faktycznie wydatek kosmiczny w porównaniu z zakupem mieszkania.

Napisane przez niunia32

taaak

wszystko mnie boli, jakbym nie wiem co nosiła. a nosiłam jedynie rzeczy z jednej lodówki do drugiej.
maż jest u mamy i pomaga układać. ja trochę ogarnęłam w mieszkaniu. muszę czekać aż mąż przyjdzie i mi poprzesuwa meble.

Ale to już na swoim, czy jeszcze znosicie? Jeśli już, to Cię przynajmniej wszystko boli na swoim A jeśli nadal w trakcie znoszenia wszystkiego, to tak czy tak, zawsze na swoje ;p
My mieszkamy z moimi rodzicami - mamy osobne wejście, w ogóle w sumie osobne mieszkanie tylko połączone z ich chatą drzwiami w środku domu, powiem szczerze, że czasami chętnie bym poszła wynajmować Tylko czasami, ale jednak nie muszę się zastanawiać, czy mama za chwilę mi nie poleci moim (w sumie to ich) korytarzem wywalić psa na dwór w środku nocy, podczas gdy my ... Wczoraj gołkiem (w sumie w szlafroku) leciałam psa wpuścić, bo w trakcie zaczęła paskuda szczekać, że ona chce jednak do domu - mama ją wypuszczała dosłownie ze 3 minuty prędzej... No i bądź co bądź, ostatnio już zaliczyliśmy nockę ja w salonie, mąż w sypialni (ja podpadłam, ale on z wydziwianiem przegiął i poszłam do salonu ) ja w salonie i nad ranem naginałam do sypialni z powrotem, żeby moja matka nie wydziwiała jak przyjdzie mnie obudzić Nawet się człowiek pokłócić porządnie nie może
A w sumie poszło o to, że jak byliśmy na imprezie, to BARDZO lubiłam kolegę z pracy (w sumie debatowaliśmy o kolczykach, z czego po jakimś tygodniu jego brachol, który ma salon robił mi ten kolczyk, o którym debatowaliśmy - tragus) i mnie małżonek musiał szukać jakieś pół godziny w tłumie obcych ludzi, bo nie odbierałam telefonu, bo nie słyszałam. Nie dziwię się, że się wkurzył, też bym się wkurzyła, ale skoro wiedział, że wiem, że przeskrobałam, to nie musiał mi tego ciągle przypominać Ale już jest dobrze, a to najważniejsze A to wszystko wina alkoholu, alkohol FUJ! Na panieńskim też bardzo tego kolegę z pracy lubiłam, przetańczyłam z nim pół imprezy, na chwilę obecną wychodzę z założenia, że jak jest szansa, że kolega będzie w pobliżu, to ja nie piję, bo mi się gaduła załącza. Gaduła bez podtekstów, ale mąż odbiera to trochę inaczej No ale sobie małżonek ubzdurał, że ja coś do kolegi , w efekcie foch, że mi nie ufa i jakoś wylądowałam w salonie Jak dzieci
Zaliczyliśmy dzisiaj zakupy - mój budowlaniec kupił sobie kalesonki i podkoszulkę do pracy na dworze (te termoaktywne czy jakieś tam), dał za ten komplet więcej niż ja za dwie pary spodni
We wtorek mąż był poprawiać swój tatuaż - miał beznadziejnego pająka na nodze, ma poprawiane na ... w sumie nie wiemy co Coś a'la biomechanika (może któraś wie o co chodzi ), po jednej sesji wygląda 10000 razy lepiej niż ten masakryczny pająk. 17.01 druga sesja i koniec poprawki. Tatuaż na prawie cały bok łydki Ja też jakoś niedługo robię kolejny tatuaż (na razie mam dwa, ile będzie to nie wiem ), tylko coś nie mogę się na wzór zdecydować
W ogóle to ostatnio życie jak w madrycie
Dzisiaj mamy 2 lata od zaręczyn.

[niunia32]

dzisiaj praktycznie wszystko zostało przewiezione. meble. ubrania.
zostało parę rzeczy w pawlaczu.
ale to na spokojnie.

ale jesteśmy teraz u siebie.

piszę pracę. nie chce mi sie, nie mam za bardzo weny

[Mediona]

Napisane przez niunia32

dzisiaj praktycznie wszystko zostało przewiezione. meble. ubrania.
zostało parę rzeczy w pawlaczu.
ale to na spokojnie.

ale jesteśmy teraz u siebie.

piszę pracę. nie chce mi sie, nie mam za bardzo weny

i trzymam kciuki za wene

---------- Dopisano o 10:55 ---------- Poprzedni post napisano o 10:52 ----------

My z mężem też planujemy przeprowadzkę jak narazie mieszkamy ze szwagrem i jego żona w duzym domu (jest wynajmowany) ale po slubie postanowilam ze chce mieszkać sama wiec obejrzelismy 2 mieszkania i 2 domy i juz wiem znalazłam nie jest to moje wymarzone ale nowe nikt tam nie mieszkał wcześniej 2 duże pokoje salon kuchnia i łazienka wszedzie panele i kafelki jutro ide jeszcze raz obejrzec dla pewnośc.
Byle tylko ziemie kupic i zacząć sie budować to powrót do kraju bedzie przyjemniejszy

[Mustique]

ja to już wogóle tutaj nie wpadam! przepraszam, ale z sercem z wami jestem!

dlatego życzę- spóźnione - wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!