Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 22. - Strona 106 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2014-05-27, 09:20   #3151
ButterBear
Zakorzenienie
 
Avatar ButterBear
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 16 060
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 22.

Mysiu, miło, że pytasz. Czuję się różnie właściwie.
III trymestr ciąży to nie bułka z masłem
Brzuch mi dalej twardnieje, czasem coś zaboli...ale to chyba i tak będzie coraz ciężej
__________________

Hania

ButterBear jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-27, 09:32   #3152
mysia1986
Zakorzenienie
 
Avatar mysia1986
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 10 560
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 22.

Cytat:
Napisane przez ButterBear Pokaż wiadomość
Mysiu, miło, że pytasz. Czuję się różnie właściwie.
III trymestr ciąży to nie bułka z masłem
Brzuch mi dalej twardnieje, czasem coś zaboli...ale to chyba i tak będzie coraz ciężej
Mamusiu III trym
Oby jak najmniej tych objawów było.

Ja po tych zastrzykach z hormonów , podwoiłam swoją objętość w pasie i mam huśtawki emocjonalne
__________________
Kiedyś mieliśmy SIEBIE
potem stworzyliśmy CIEBIE
teraz mamy WSZYSTKO
Marcel <3

mysia1986 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-27, 09:34   #3153
Ana***
Zakorzenienie
 
Avatar Ana***
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 10 048
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 22.

Cytat:
Napisane przez onyks Pokaż wiadomość
Hej. Znów wpadam na chwilę. U nas nieciekawie, ja ledwo chodzę na kręgosłup, tż leży ma rwę kulszową, .... zawodowo coraz bardziej nieciekawie, ehhh.
Ojjjejku bardzo mi przykro, że tak się u Was dzieje... zdrówka

Cytat:
Napisane przez mysia1986 Pokaż wiadomość
O! taką sytuacje też kiedyś miałam

Jak się czujesz?
A jak nie to wyleje od razu całe wiadro, a co

Dziękuję że pytasz w sumie w porządku, najważniejsze że nerka/przewody mniej bolą. Za to dość uciążliwy jest ból pod piersiami, jak obwód stanika - kupiłam sportowy stanik, luźniejszy i nic. W końcu, po domu zaczęłam chodzić bez bo mnie uwierał, a nawet bez cyckonosza boli jakby mi się coś obcierało, zwłaszcza jak dłużej siedzę.


W ogóle to powiem Wam, że myślałam że będę ruchy mocniej czuła, m.in. dlatego, że szczupła jestem itp.
A tu 25 tydzień a mała rusza się w sumie z 5/10min na dzień - da ze 2 małe stuknięcia rano, w południe i na wieczór i na tym koniec
albo to wina tego łożyska z przodu, albo córcia ma taki temperament
Ana*** jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-27, 09:37   #3154
mysia1986
Zakorzenienie
 
Avatar mysia1986
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 10 560
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 22.

Cytat:
Napisane przez Ana*** Pokaż wiadomość
Dziękuję że pytasz w sumie w porządku, najważniejsze że nerka/przewody mniej bolą. Za to dość uciążliwy jest ból pod piersiami, jak obwód stanika - kupiłam sportowy stanik, luźniejszy i nic. W końcu, po domu zaczęłam chodzić bez bo mnie uwierał, a nawet bez cyckonosza boli jakby mi się coś obcierało, zwłaszcza jak dłużej siedzę.


W ogóle to powiem Wam, że myślałam że będę ruchy mocniej czuła, m.in. dlatego, że szczupła jestem itp.
A tu 25 tydzień a mała rusza się w sumie z 5/10min na dzień - da ze 2 małe stuknięcia rano, w południe i na wieczór i na tym koniec
albo to wina tego łożyska z przodu, albo córcia ma taki temperament
Ważne, że z nerką ok
Ja też ostatnio kupiłam sobie sportowy biustonosz ale jakoś nie jestem przekonana.. zaraz przed @ okropnie bolą mnie piersi i myślałam, ze w takim będzie mi wygodniej - a tu guzik
__________________
Kiedyś mieliśmy SIEBIE
potem stworzyliśmy CIEBIE
teraz mamy WSZYSTKO
Marcel <3

mysia1986 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-27, 09:54   #3155
(t)asia
Zadomowienie
 
Avatar (t)asia
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 449
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 22.

Cytat:
Napisane przez Ana*** Pokaż wiadomość
Ale jestem zła... nie mamy ciepłej wody piec wygasł... wrrr
Dzisiaj mamy warsztaty i jestem wściekła, bo nie mam jak umyć włosów. Mąż mi chyba kubkiem będzie polewał
Przepraszam ale aż się zaśmiałam =) Przypomniało mi się jak się już przeprowadziłam tu do domu, a dalej nie zamontowali mi pieca i żeby się wykąpać musiałam przez parę dni sobie najpierw wody nagotować w garnku Mąż się śmiał, że zamiast iść do przodu, z rozwojem techniki i świata, to my się cofamy

Witajcie! Napiszę to o czym marzyłam od paru ładnych dni- Szymek jest tylko na cycku!!!!!! W końcu mi się udało. Na ogół jest spojony, po jedzonku zazwyczaj nie zasypia tylko wdaje się ze mną w dyskusję. Śmieje się od ucha do ucha i jest najsłodszym chłopcem na świecie. Przepraszam pozostałe mamy chłopczyków, no ale tak jest
Od wczoraj ograniczam mu też smoka, dostał tylko raz bo była histeria.
Dzisiaj kończy 8 tygodni i w końcu zaczynam zakładać mu pampersy 2 =)))) Waży już ponad 4,5kg!

Dzięki pomocy Butter wrzucę wam zaraz zdjęcia do k. bo taka się atechniczna zrobiłam że aż sama się sobie dziwię.

Ana dostałaś moje wypociny?
Ja właśnie szukam parasolki do wózka i zabawek dla Szymka, bo zaczął ochoczo interesować się wszystkim. nawet z karuzelą już gada Najbardziej podobają mu się nasze schody i karteczki z biało czarnymi rysunkami ("oczami maluszka" bodajże). Wodzi za nimi wzrokiem i się cieszy. Jakby było do czego

Chciałam jeszcze rozwinąć temat który kiedyś zaczęłam ale oczywiście nie skończyłam.
Ana dowiadywanie się "co mnie czeka" jest ok, ale może nie zagłębiaj się aż tak bardzo. W szpitalach pracują zazwyczaj ludzie którzy wiedzą co mają robić i twój poród nie będzie ich pierwszym. Mi wszyscy mówili- słuchaj się położnej a pójdzie szybko i gładko. Jak się ma położna której się uda, którą się zna to już pół sukcesu. Musisz być pozytywnie nastawiona, głowa do góry, będzie dobrze Nie napiszę ci że będzie dokładnie tak jak chcesz bo uwierz mi że tego nie da się zaplanować. Każda kobieta jest inna i każdy poród wygląda inaczej.

Ale nie o tym chciałam pisać. Ja przed porodem nie czytałam o tym prawie wcale, nie miałam pojęcia o karmieniu, o pielęgnacji maluszka, o tym jak wygląda poród. Wychodziłam z założenia- skoro tyle babek urodził to dlaczego mi ma się nie udać? I oczywiście wszystko się udało, ale jest parę rzeczy które bym zmieniła, posiadając oczywiście teraz wiedzę i doświadczenie które mam.
Głupotki np:
- podczas porodu, jak zaczyna się już przeć nie wolno krzyczeć, głowa przygięta jak najmocniej do klatki, mocno trzymać nogi. Dlaczego nie krzyczymy- bo wtedy cała energia idzie właśnie na krzyk i parcie jest mało, jak nie zupełnie nieefektywne. Byłam na szkole rodzenia 3 razy, później trafiłam już do szpitala i nie dane mi było wysłuchać reszty wykładów, więc może by mnie o tym uprzedzili.
- po porodzie Szymek cały dzień niemalże spał, przystawiałam go do piersi, ale on raczej zlizywał siarę na śpiąco i dalej w kimę =) Dopiero w 12 godzinie zaczął mocno płakać. Położne dały mu glukozę i zaraz podały mu mm twierdząc że ja nie mam pokarmu a dziecko głodne. Oczywiście ja się na wszystko godziłam, bo była noc, nie miałam się kogo poradzić i wydawało mi się że one wiedzą lepiej. To był błąd, dziecko ma tyle wód w brzuszku że wystarcza mu to do czasu aż mama zacznie mieć pokarm. Podstawa to - przystawiać jak najczęściej do piersi. Może na niej wisieć cały czas, to jego prawo, po za tym czuje ciepło mamusi, a dla niego to ogromny szok, przecież przed chwilą przebył ciężką drogę.
- poczytałabym o szczepieniach w szpitalu i nigdy w życiu nie pozwoliłabym zabrać go, zaszczepić i oddać. U nas tak to wygląda- przychodzi położna, bierze noworodka do wózeczka, zabiera i po chwili oddaje. Mama zostaje w pokoju. Z następnym dzieckiem nie spuszczę z niego wzroku! To moje dziecko i mam prawo być przy nim cały czas.
Mam takie podejście, bo wiem, że właśnie po szczepieniu- u nas- położne podają dziecku mm, żeby przestało płakać.
- nigdy nie pozwoliłabym się wypisać w skończonej 2 dobie. Wychodząc ze szpitala, mały miał już żółtaczkę powyżej poziomu, a najwyższy poziom osiąga właśnie w 3 dobie. My byliśmy wtedy już w domu, on z wysoką żółtaczką, ja bez pokarmu. Rewelacja jak dla mamusi z pierwszym dzieckiem - i nie oszukujmy się- w moim przypadku bez żadnego wsparcia. Byliśmy z mężem sami.
- w 6 tyg szczepiłam Szymka, zdecydowałam się na szczepionkę tradycyjną. W rączkę tak mu się wbili, że zrobił mu się krwiak, dziecko przez tydzień z bólu wyło jak... Nie dawał sobie nawet ubranka na tą rączkę ubierać. Teraz wybrałabym szczepienie 6w1.

To są oczywiście moje odczucia, i tak jak pisałam to wszystko odbywało się w moim szpitalu.
Byłam nacinana, z tego co wiem starają się raczej chronić krocze. U mnie akcja toczyła się szybko i może dlatego się nawet nie zastanawiali. Nacinanie wcale nie bolało, a nie miałam żadnego znieczulenia. Bardziej szycie na koniec czułam =) Rana zagoiła się bardzo szybko, parę godzin po porodzie biegałam po oddziale, godzinę po przywiezieniu na salę poszłam już brać prysznic.
Mimo, że kp mam wrażenie że w 7 tygodniu po porodzie miałam już okres. Załamało mnie to... miałam nadzieję, że trochę się pobuja bez, no ale natura przygotowuje najwyraźniej organizm do siostrzyczki dla Szymka

---------- Dopisano o 10:54 ---------- Poprzedni post napisano o 10:52 ----------

Cytat:
Napisane przez Ana*** Pokaż wiadomość
W ogóle to powiem Wam, że myślałam że będę ruchy mocniej czuła, m.in. dlatego, że szczupła jestem itp.
A tu 25 tydzień a mała rusza się w sumie z 5/10min na dzień - da ze 2 małe stuknięcia rano, w południe i na wieczór i na tym koniec
albo to wina tego łożyska z przodu, albo córcia ma taki temperament
Za to później jak będzie już duża i ci zafasoli nogę pod żebra albo w nerkę to zatęsknisz za tymi delikatnymi ruchami Mój też się raczej słabo ruszał, czasami nawet mnie denerwował bo cały dzień nic. Pod koniec pokazał jednak że ma sprawne rączki i nóżki.
(t)asia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-27, 09:56   #3156
Ana***
Zakorzenienie
 
Avatar Ana***
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 10 048
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 22.

Cytat:
Napisane przez mysia1986 Pokaż wiadomość
Ja po tych zastrzykach z hormonów , podwoiłam swoją objętość w pasie i mam huśtawki emocjonalne
Nie zazdroszczę tych huśtawek pamiętam swoje po clostibegyt... myślałam że oszaleje.
Ana*** jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-27, 10:11   #3157
blonde_hair
Zakorzenienie
 
Avatar blonde_hair
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 14 395
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 22.

Cytat:
Napisane przez mysia1986 Pokaż wiadomość
O! taką sytuacje też kiedyś miałam

Jak się czujesz?
ja tez

Cytat:
Napisane przez Ana*** Pokaż wiadomość

Hej!

Ale jestem zła... nie mamy ciepłej wody piec wygasł... wrrr
Dzisiaj mamy warsztaty i jestem wściekła, bo nie mam jak umyć włosów. Mąż mi chyba kubkiem będzie polewał
Ana dasz rade

Cytat:
Napisane przez (t)asia Pokaż wiadomość
Przepraszam ale aż się zaśmiałam =) Przypomniało mi się jak się już przeprowadziłam tu do domu, a dalej nie zamontowali mi pieca i żeby się wykąpać musiałam przez parę dni sobie najpierw wody nagotować w garnku Mąż się śmiał, że zamiast iść do przodu, z rozwojem techniki i świata, to my się cofamy

Witajcie! Napiszę to o czym marzyłam od paru ładnych dni- Szymek jest tylko na cycku!!!!!! W końcu mi się udało. Na ogół jest spojony, po jedzonku zazwyczaj nie zasypia tylko wdaje się ze mną w dyskusję. Śmieje się od ucha do ucha i jest najsłodszym chłopcem na świecie. Przepraszam pozostałe mamy chłopczyków, no ale tak jest
Od wczoraj ograniczam mu też smoka, dostał tylko raz bo była histeria.
Dzisiaj kończy 8 tygodni i w końcu zaczynam zakładać mu pampersy 2 =)))) Waży już ponad 4,5kg!

Dzięki pomocy Butter wrzucę wam zaraz zdjęcia do k. bo taka się atechniczna zrobiłam że aż sama się sobie dziwię.

Ana dostałaś moje wypociny?
Ja właśnie szukam parasolki do wózka i zabawek dla Szymka, bo zaczął ochoczo interesować się wszystkim. nawet z karuzelą już gada Najbardziej podobają mu się nasze schody i karteczki z biało czarnymi rysunkami ("oczami maluszka" bodajże). Wodzi za nimi wzrokiem i się cieszy. Jakby było do czego

Chciałam jeszcze rozwinąć temat który kiedyś zaczęłam ale oczywiście nie skończyłam.
Ana dowiadywanie się "co mnie czeka" jest ok, ale może nie zagłębiaj się aż tak bardzo. W szpitalach pracują zazwyczaj ludzie którzy wiedzą co mają robić i twój poród nie będzie ich pierwszym. Mi wszyscy mówili- słuchaj się położnej a pójdzie szybko i gładko. Jak się ma położna której się uda, którą się zna to już pół sukcesu. Musisz być pozytywnie nastawiona, głowa do góry, będzie dobrze Nie napiszę ci że będzie dokładnie tak jak chcesz bo uwierz mi że tego nie da się zaplanować. Każda kobieta jest inna i każdy poród wygląda inaczej.

Ale nie o tym chciałam pisać. Ja przed porodem nie czytałam o tym prawie wcale, nie miałam pojęcia o karmieniu, o pielęgnacji maluszka, o tym jak wygląda poród. Wychodziłam z założenia- skoro tyle babek urodził to dlaczego mi ma się nie udać? I oczywiście wszystko się udało, ale jest parę rzeczy które bym zmieniła, posiadając oczywiście teraz wiedzę i doświadczenie które mam.
Głupotki np:
- podczas porodu, jak zaczyna się już przeć nie wolno krzyczeć, głowa przygięta jak najmocniej do klatki, mocno trzymać nogi. Dlaczego nie krzyczymy- bo wtedy cała energia idzie właśnie na krzyk i parcie jest mało, jak nie zupełnie nieefektywne. Byłam na szkole rodzenia 3 razy, później trafiłam już do szpitala i nie dane mi było wysłuchać reszty wykładów, więc może by mnie o tym uprzedzili.
- po porodzie Szymek cały dzień niemalże spał, przystawiałam go do piersi, ale on raczej zlizywał siarę na śpiąco i dalej w kimę =) Dopiero w 12 godzinie zaczął mocno płakać. Położne dały mu glukozę i zaraz podały mu mm twierdząc że ja nie mam pokarmu a dziecko głodne. Oczywiście ja się na wszystko godziłam, bo była noc, nie miałam się kogo poradzić i wydawało mi się że one wiedzą lepiej. To był błąd, dziecko ma tyle wód w brzuszku że wystarcza mu to do czasu aż mama zacznie mieć pokarm. Podstawa to - przystawiać jak najczęściej do piersi. Może na niej wisieć cały czas, to jego prawo, po za tym czuje ciepło mamusi, a dla niego to ogromny szok, przecież przed chwilą przebył ciężką drogę.
- poczytałabym o szczepieniach w szpitalu i nigdy w życiu nie pozwoliłabym zabrać go, zaszczepić i oddać. U nas tak to wygląda- przychodzi położna, bierze noworodka do wózeczka, zabiera i po chwili oddaje. Mama zostaje w pokoju. Z następnym dzieckiem nie spuszczę z niego wzroku! To moje dziecko i mam prawo być przy nim cały czas.
Mam takie podejście, bo wiem, że właśnie po szczepieniu- u nas- położne podają dziecku mm, żeby przestało płakać.
- nigdy nie pozwoliłabym się wypisać w skończonej 2 dobie. Wychodząc ze szpitala, mały miał już żółtaczkę powyżej poziomu, a najwyższy poziom osiąga właśnie w 3 dobie. My byliśmy wtedy już w domu, on z wysoką żółtaczką, ja bez pokarmu. Rewelacja jak dla mamusi z pierwszym dzieckiem - i nie oszukujmy się- w moim przypadku bez żadnego wsparcia. Byliśmy z mężem sami.
- w 6 tyg szczepiłam Szymka, zdecydowałam się na szczepionkę tradycyjną. W rączkę tak mu się wbili, że zrobił mu się krwiak, dziecko przez tydzień z bólu wyło jak... Nie dawał sobie nawet ubranka na tą rączkę ubierać. Teraz wybrałabym szczepienie 6w1.

To są oczywiście moje odczucia, i tak jak pisałam to wszystko odbywało się w moim szpitalu.
Byłam nacinana, z tego co wiem starają się raczej chronić krocze. U mnie akcja toczyła się szybko i może dlatego się nawet nie zastanawiali. Nacinanie wcale nie bolało, a nie miałam żadnego znieczulenia. Bardziej szycie na koniec czułam =) Rana zagoiła się bardzo szybko, parę godzin po porodzie biegałam po oddziale, godzinę po przywiezieniu na salę poszłam już brać prysznic.
Mimo, że kp mam wrażenie że w 7 tygodniu po porodzie miałam już okres. Załamało mnie to... miałam nadzieję, że trochę się pobuja bez, no ale natura przygotowuje najwyraźniej organizm do siostrzyczki dla Szymka

---------- Dopisano o 10:54 ---------- Poprzedni post napisano o 10:52 ----------


Za to później jak będzie już duża i ci zafasoli nogę pod żebra albo w nerkę to zatęsknisz za tymi delikatnymi ruchami Mój też się raczej słabo ruszał, czasami nawet mnie denerwował bo cały dzień nic. Pod koniec pokazał jednak że ma sprawne rączki i nóżki.
za karmienie

Co do pogrubionego tak jest, mi to i lekarze i połozne tłumaczylyi poczatkowo kilka kropelek mleczka dziecku wystarczy.

A ja sie wypisalam na własnie zyczenie...Seba tez mial zołtaczke i dosc dlugo sie utrzymywala, ale dzieki temu w spokoju moglam powalczyc o kp. W szpitalu tego spokoju mi brakowalo.


Czesc

Wczoraj mielismy ładna pogode, wiec troszke czasu spedzilismy na dworze. Seba jedzil na rowerze, hulajnodze, bawil sie a ja sobie porobilam zadania z ang.Szkoda, ze dzis juz nie jest tak ładnie
__________________
Nasz Wielki Dzień- 22.09.2007 https://wizaz.pl/forum/album.php?albumid=10556
Nasza Miłość Sebastianek- 02.01.2010 https://wizaz.pl/forum/album.php?albumid=10442
blonde_hair jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-27, 10:42   #3158
Ana***
Zakorzenienie
 
Avatar Ana***
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 10 048
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 22.

Cytat:
Napisane przez (t)asia Pokaż wiadomość
Ana dostałaś moje wypociny?
Ja właśnie szukam parasolki do wózka i zabawek dla Szymka, bo zaczął ochoczo interesować się wszystkim. nawet z karuzelą już gada Najbardziej podobają mu się nasze schody i karteczki z biało czarnymi rysunkami ("oczami maluszka" bodajże). Wodzi za nimi wzrokiem i się cieszy. Jakby było do czego

Chciałam jeszcze rozwinąć temat który kiedyś zaczęłam ale oczywiście nie skończyłam.
Ana dowiadywanie się "co mnie czeka" jest ok, ale może nie zagłębiaj się aż tak bardzo. W szpitalach pracują zazwyczaj ludzie którzy wiedzą co mają robić i twój poród nie będzie ich pierwszym. Mi wszyscy mówili- słuchaj się położnej a pójdzie szybko i gładko. Jak się ma położna której się uda, którą się zna to już pół sukcesu. Musisz być pozytywnie nastawiona, głowa do góry, będzie dobrze Nie napiszę ci że będzie dokładnie tak jak chcesz bo uwierz mi że tego nie da się zaplanować. Każda kobieta jest inna i każdy poród wygląda inaczej.

Ale nie o tym chciałam pisać. Ja przed porodem nie czytałam o tym prawie wcale, nie miałam pojęcia o karmieniu, o pielęgnacji maluszka, o tym jak wygląda poród. Wychodziłam z założenia- skoro tyle babek urodził to dlaczego mi ma się nie udać? I oczywiście wszystko się udało, ale jest parę rzeczy które bym zmieniła, posiadając oczywiście teraz wiedzę i doświadczenie które mam.
Głupotki np:
- podczas porodu, jak zaczyna się już przeć nie wolno krzyczeć, głowa przygięta jak najmocniej do klatki, mocno trzymać nogi. Dlaczego nie krzyczymy- bo wtedy cała energia idzie właśnie na krzyk i parcie jest mało, jak nie zupełnie nieefektywne. Byłam na szkole rodzenia 3 razy, później trafiłam już do szpitala i nie dane mi było wysłuchać reszty wykładów, więc może by mnie o tym uprzedzili.
- po porodzie Szymek cały dzień niemalże spał, przystawiałam go do piersi, ale on raczej zlizywał siarę na śpiąco i dalej w kimę =) Dopiero w 12 godzinie zaczął mocno płakać. Położne dały mu glukozę i zaraz podały mu mm twierdząc że ja nie mam pokarmu a dziecko głodne. Oczywiście ja się na wszystko godziłam, bo była noc, nie miałam się kogo poradzić i wydawało mi się że one wiedzą lepiej. To był błąd, dziecko ma tyle wód w brzuszku że wystarcza mu to do czasu aż mama zacznie mieć pokarm. Podstawa to - przystawiać jak najczęściej do piersi. Może na niej wisieć cały czas, to jego prawo, po za tym czuje ciepło mamusi, a dla niego to ogromny szok, przecież przed chwilą przebył ciężką drogę.
- poczytałabym o szczepieniach w szpitalu i nigdy w życiu nie pozwoliłabym zabrać go, zaszczepić i oddać. U nas tak to wygląda- przychodzi położna, bierze noworodka do wózeczka, zabiera i po chwili oddaje. Mama zostaje w pokoju. Z następnym dzieckiem nie spuszczę z niego wzroku! To moje dziecko i mam prawo być przy nim cały czas.
Mam takie podejście, bo wiem, że właśnie po szczepieniu- u nas- położne podają dziecku mm, żeby przestało płakać.
- nigdy nie pozwoliłabym się wypisać w skończonej 2 dobie. Wychodząc ze szpitala, mały miał już żółtaczkę powyżej poziomu, a najwyższy poziom osiąga właśnie w 3 dobie. My byliśmy wtedy już w domu, on z wysoką żółtaczką, ja bez pokarmu. Rewelacja jak dla mamusi z pierwszym dzieckiem - i nie oszukujmy się- w moim przypadku bez żadnego wsparcia. Byliśmy z mężem sami.
- w 6 tyg szczepiłam Szymka, zdecydowałam się na szczepionkę tradycyjną. W rączkę tak mu się wbili, że zrobił mu się krwiak, dziecko przez tydzień z bólu wyło jak... Nie dawał sobie nawet ubranka na tą rączkę ubierać. Teraz wybrałabym szczepienie 6w1.

To są oczywiście moje odczucia, i tak jak pisałam to wszystko odbywało się w moim szpitalu.
Byłam nacinana, z tego co wiem starają się raczej chronić krocze. U mnie akcja toczyła się szybko i może dlatego się nawet nie zastanawiali. Nacinanie wcale nie bolało, a nie miałam żadnego znieczulenia. Bardziej szycie na koniec czułam =) Rana zagoiła się bardzo szybko, parę godzin po porodzie biegałam po oddziale, godzinę po przywiezieniu na salę poszłam już brać prysznic.
Mimo, że kp mam wrażenie że w 7 tygodniu po porodzie miałam już okres. Załamało mnie to... miałam nadzieję, że trochę się pobuja bez, no ale natura przygotowuje najwyraźniej organizm do siostrzyczki dla Szymka

---------- Dopisano o 10:54 ---------- Poprzedni post napisano o 10:52 ----------


Za to później jak będzie już duża i ci zafasoli nogę pod żebra albo w nerkę to zatęsknisz za tymi delikatnymi ruchami Mój też się raczej słabo ruszał, czasami nawet mnie denerwował bo cały dzień nic. Pod koniec pokazał jednak że ma sprawne rączki i nóżki.
Zaraz sprawdzę

I co wiedziały lepiej?
gdzie zaufanie do lekarzy i położnych :P

Widzisz a jednak dowiadywanie się nie jest złe, a położne nie zawsze mają wiedzę (odpowiednią wiedzą) i chcą dobrze w tym wypadku chodzi o kp, same nieraz pisałyście że ich wiedza w tym temacie jest średnia (oczywiście nie wszystkich, ale wielu) i co z tego, że mają "doświadczenie", ale dokarmiają ileś tam niemowląt bez potrzeby z późniejsza stratą dla dziecka i matki (nie może karmić piersią). A jednak znajdują się mamy, które wcześniej posiądą wiedzę i np. nie zgodzą się na podanie mm czy glukozy.
Są też takie które tej wiedzy nie posiądą, ale ona wcale nie będzie im potrzebna bo bez problemu będą karmić od początku. A są takie którym to obojętne czy podadzą mm czy będą kp. Tylko tu decyzja jest w miarę prosta i w sumie zależna od matki (z porodem nieco gorzej jest bo jesteś zależna od położnej).

I właśnie ja uważam, że z nacinaniem i ochroną krocza jest mega podobnie. Wiele, wiele polożnych nie wie, nie chce wiedzieć albo im się po prostu nie chce - bo tak jest wygodniej i ja wcale nie mam ochoty poddawać się ich kaprysom czy też przekonaniom (nie mówię o przypadkach trudnych i koniecznych!)

Decyzja co do kp/mm jest w miarę prosta (w przypadku posiadanej wiedzy) i w sumie zależna od matki, z porodem nieco gorzej jest bo jesteś zależna od położnej, nie jesteś do świadoma, więc tą wiedzę musi posiadać ona - dlatego ja właśnie szukałam położnej (i szpitala) która potrafi, wie i jej się chce. Bo mój bunt "nie chcę nacięcia" przy położnej która bladego pojęcia o ochronie nie ma, może mi tylko przysporzyć kłopotów... np. popękania wzdłuż i wszerz. Osoba ta musi mieć wiedzę na temat ochrony krocza. Same chęci nie wystarczą.

To tak jakby szukać szpitala, gdzie jest dobry doradca laktacyjny, który pomoże w razie potrzeby A czy nie powinien on być wszędzie? dlaczego potem tyle dziewczyn musi samych dowiadywać się z internetu, książek - mało tego, musi jeszcze walczyć z tym co zepsuli w szpitalu podając mm. Gdzie to zaufanie do personelu medycznego ? lekarze, położne jakąś wiedze tam mają... ale jednak i tak trzeba brać ją przez pryzmat swojej wiedzy, swoich doświadczeń i przekonań a nie ślepo wierzyć. Czy to chodzi o karmienie, czy szczepienia czy poród i nacinanie, czy zupełnie inną sytuację zdrowotną.

Komuś może nie przeszkadzać karmienie mm, komuś może nie przeszkadzać nacięcie ale w obu przypadkach trzeba być gotowym (w razie konieczności! a nie "widzimisię" personelu) na i jedno i drugie... Zależy Ci na kp to nie wiem czy chciałabyś rodzić w szpitalu gdzie nacisk jest na mm i chwila nieuwagi a kp przepada.

Uff, może w końcu udało mi się jakoś zobrazować moje przekonania i odczucia - a przecież każdy może mieć swoje

---------- Dopisano o 11:42 ---------- Poprzedni post napisano o 11:21 ----------

Tasiu dziękuję bardzo za tę listę

Edytowane przez Ana***
Czas edycji: 2014-05-27 o 10:25
Ana*** jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-27, 10:49   #3159
metkaa
Zakorzenienie
 
Avatar metkaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 7 679
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 22.

czesc

o kurcze onyks wspołczuje,

Cytat:
Napisane przez Ana*** Pokaż wiadomość
Ale jestem zła... nie mamy ciepłej wody piec wygasł... wrrr
Dzisiaj mamy warsztaty i jestem wściekła, bo nie mam jak umyć włosów. Mąż mi chyba kubkiem będzie polewał
no ja tak własnie przed chwila umyłam

tasia super ze udalo sie z kp,
co do porodu to ja chocbym nie wiem jak chciala to nie umialam powstrzymac krzyku tak przy porodzie z Szymkiem jak i z Mateuszem i słyszalam odwrotne opinie a mianowicie ze krzyk pomaga, bardziej "otwieraja sie" drogi rodne,
co do wypisu w 2 dobie, mnie tak wypisali i bylam bardzo szczesliwa ze moge jechac juz do domu, oczywiscie gdyby bylo cos nie tak ze mna czy dzieckiem to bym zostala ale skoro nie bylo przeciwskazan,

Cytat:
Napisane przez blonde_hair Pokaż wiadomość
A ja sie wypisalam na własnie zyczenie...Seba tez mial zołtaczke i dosc dlugo sie utrzymywala, ale dzieki temu w spokoju moglam powalczyc o kp. W szpitalu tego spokoju mi brakowalo.
mi własnie taż,

Ana co do kp w szpitalu to nie nastawiala bym sie ze tam gdzie taki nacisk jest to tak bedzie, u nas w szpitalu cały personel bardzo naciska na kp a w nocy jak dzieci bardzo płacza i ciezko je uspokoic (pamietajmy ze nie jest sie samym na sali a nawet jak tak sie zdarzy to krzyk dziecka z drugiej sali i tak bardzo słychac )to podaja mm, plus taki ze strzykawka,

obiad sie robi ide szukac kostiumu kapielowego

Edytowane przez metkaa
Czas edycji: 2014-05-27 o 10:52
metkaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-27, 10:58   #3160
Ana***
Zakorzenienie
 
Avatar Ana***
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 10 048
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 22.

Cytat:
Napisane przez metkaa Pokaż wiadomość

mi własnie taż,

Ana co do kp w szpitalu to nie nastawiala bym sie ze tam gdzie taki nacisk jest to tak bedzie, u nas w szpitalu cały personel bardzo naciska na kp a w nocy jak dzieci bardzo płacza i ciezko je uspokoic (pamietajmy ze nie jest sie samym na sali a nawet jak tak sie zdarzy to krzyk dziecka z drugiej sali i tak bardzo słychac )to podaja mm, plus taki ze strzykawka,

obiad sie robi ide szukac kostiumu kapielowego
ja poczekam na męża aby mi spłukał, bo jak sobie pomyślę o wiadrze, grzaniu, laniu itp to już jestem zmęczona powoli zaczyna być ciężko :P w wanie zaczynam czuć się jak orka

o krzyku też słyszałam, ze lepiej nie powstrzymywać, bo jak się krzyczy to coś tam się otwiera, rozluźnia

co do kp to się nie wypowiadam bo się na tym nie znam tyle co tu piszecie:P
Ana*** jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-27, 11:38   #3161
metkaa
Zakorzenienie
 
Avatar metkaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 7 679
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 22.

no normalnie nie ma dla mnie kostiumu
metkaa jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-05-27, 11:50   #3162
Ana***
Zakorzenienie
 
Avatar Ana***
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 10 048
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 22.

Metko a jakiego szukasz? dwuczęściowy czy jedno?
w jakim rozmiarze?
Ana*** jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-27, 13:13   #3163
asiuk
Zakorzenienie
 
Avatar asiuk
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Śląskie
Wiadomości: 6 569
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 22.

Cześć!

Troszkę Was poczytałam, ale nie odniosę się do wszystkiego, bo zapomniałam

Mysiu, trzymam kciuki!!! Nie stresuj się!
Guciu, szkoda, że chcesz odpocząć, bo ja nie chciałabym od Ciebie odpoczywać Czekam na wpisy w k.

Odnośnie nacinania krocza - w moim szpitalu jest ochrona krocza i położnym zależy na tym. Natomiast moja siostra miała taką sytuację, że młoda wychodziła z pępowiną owiniętą wokół szyi - gdy to położna zauważyła, ręcznie pociągnęła siostrzenicę, żeby ją szybko wyciągnąć - wtedy moja siostra trochę pękła. I schrzanili jej bardzo zszywanie, bo bardzo długo jej przeszkadzało, o ile dalej nie przeszkadza (5 lat po porodzie) Tylko że to nie było kwestią pęknięcia, ale szwów właśnie - tak stwierdził lekarz po jakimś czasie.
__________________
my

Ewunia

Staś

bloguję
asiuk jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-27, 15:31   #3164
Madzialenka12344321
Zakorzenienie
 
Avatar Madzialenka12344321
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 54 443
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 22.

Cześć

Kasiu widziałam zdjęcia, super, że był zlot
Zabcia oooo już czuję Twoj poród wielkimi krokami jak nadchodzi Coś mam czujkę, że to niedługo max w ciągu 2 tyg się stanie Fajnie, że już meble zamówione. Dziękuję za życzenia Teraz w sobotę robicie małego urodziny? My w niedzielę , bow sobotę mam jeszcze zjazd.
Metka udanego wyjazdu.
Myszko ogromne kciuki

sliczna pogoda .... jeszcze 5 tygodni i wakacje i koniec kolejnego semestru Czekaaaaaam
__________________

Madzialenka12344321 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-27, 19:13   #3165
mysia1986
Zakorzenienie
 
Avatar mysia1986
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 10 560
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 22.

Asiu, Madzia - dzięki dziewczyny

Gucia. Uwaga !! - w albumie zdjęcia moich włosów Z góry przepraszam za domowy strój
__________________
Kiedyś mieliśmy SIEBIE
potem stworzyliśmy CIEBIE
teraz mamy WSZYSTKO
Marcel <3

mysia1986 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-27, 20:19   #3166
Natala84
Zakorzenienie
 
Avatar Natala84
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 3 243
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 22.

Cytat:
Napisane przez Ana*** Pokaż wiadomość
To, że robią rutynowo miałam na myśli ogólnie - biorąc pod uwagę Wasze doświadczenia, moje doświadczenia (opinie znajomych, rodziny) i statystyki (ile % nacięć w PL a ile w innych krajach) + to, że w szpitalach nadal dominuje pozycja leżąca/półleżąca w fazie wypierania dziecka, co często unieskutecznia ochronę, w ogóle chęć ochrony krocza.

Nie wątpię, że są takie szpitale gdzie się chroni krocze, w końcu ja taki znalazłam, no ale jest to szpital prywatny. Może coś się zmieniło, ale i tak uważam, że tych szpitali jest za mało...w sumie państwowego w okolicy 50km nie znalazłam. Nacięcie, poród na leżąco to dla nich norma... nóż mi się otwiera...
Ochrona powinna być normą i być wszędzie, a nie powinno jej się szukać.

Masz szczęście, że masz taki państwowy w takim razie ;-)
-

A tak jeszcze z ciekawostek to położna z tego szpitala (co chroni) chciała w państwowym wprowadzić pewne zasady, ale się nie zgodzili Potem jak odchodziła, a jeszcze tu pracowała ostatnie dni/tygodnie to reszta starej załogi się śmiała, żeby trenowała nacięcia póki może...
pisząc o prywatnym masz na myśli Medeora?
pisałam Ci, że w Madurowiczu też chronią a to państwowy.

Hania zaczęła jeść z łyżeczki więc to chyba jednak od ząbków było
no i zaczynam sie zastanawiać, ile jeszcze kp....

Zabciu, a nie macie łóżeczka po Dominiku?
__________________
Marysia

Hania


94,5....70,5....65


http://szydelkogagusi.blogspot.com/
Natala84 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-27, 20:53   #3167
Madzialenka12344321
Zakorzenienie
 
Avatar Madzialenka12344321
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 54 443
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 22.

Natalko brawa za postępy Hani chcesz kp do roku, czy nie?

Ubieram dziś Maję do spania. Wiadomo, gorąco, więc założyłam jej samą koszulkę od piżamy i majteczki. Na co ona
M: "a spodenki"?
Ja: "kochanie, ale jest gorąco, nie trzeba"
M: "chce spodenki"
Ja: ale bez będzie lepiej
M: mamuś chce spodenki
Ja: Maja ale po co ci spodenki?
M: Nóżki mi zmarzną

pękłam..... musiałam założyć Mała mądrala
__________________

Madzialenka12344321 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-27, 21:05   #3168
blonde_hair
Zakorzenienie
 
Avatar blonde_hair
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 14 395
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 22.

Cytat:
Napisane przez Natala84 Pokaż wiadomość
pisząc o prywatnym masz na myśli Medeora?
pisałam Ci, że w Madurowiczu też chronią a to państwowy.

Hania zaczęła jeść z łyżeczki więc to chyba jednak od ząbków było
no i zaczynam sie zastanawiać, ile jeszcze kp....

Zabciu, a nie macie łóżeczka po Dominiku?
tez o tym pomyslalam, ale skoro kupuje to widocznie chce miec 2

__________________
Nasz Wielki Dzień- 22.09.2007 https://wizaz.pl/forum/album.php?albumid=10556
Nasza Miłość Sebastianek- 02.01.2010 https://wizaz.pl/forum/album.php?albumid=10442
blonde_hair jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-28, 07:02   #3169
Bika83
Zakorzenienie
 
Avatar Bika83
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 011
GG do Bika83
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 22.

Dominik ma ciemne mebelki, a Olivka chyba będzie miała białe, więc ciemnie łóżeczko chyba nie będzie pasowało

Swoją drogą kiedy przenosiłyście dzieci z łóżeczka do łóżka?
__________________
01.05.2007
01.08.2008
18.07.2009
07.02.2012 II
21.10.2012 Emilka
20.04.2014 II
17.12.2014 Jaś

Emilka
Jaś


Bika83 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-05-28, 07:52   #3170
mysia1986
Zakorzenienie
 
Avatar mysia1986
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 10 560
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 22.

Cześć i czołem
__________________
Kiedyś mieliśmy SIEBIE
potem stworzyliśmy CIEBIE
teraz mamy WSZYSTKO
Marcel <3

mysia1986 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-28, 09:55   #3171
blonde_hair
Zakorzenienie
 
Avatar blonde_hair
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 14 395
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 22.

Cytat:
Napisane przez Bika83 Pokaż wiadomość
Dominik ma ciemne mebelki, a Olivka chyba będzie miała białe, więc ciemnie łóżeczko chyba nie będzie pasowało

Swoją drogą kiedy przenosiłyście dzieci z łóżeczka do łóżka?
rozumiem

Seba spal dlugo w łózeczku, ale miał z odczepianym bokiem, wiec tez dla starszaka.
Duze łozko dostał przed 4-tymi urodzinami

Uff ucho mnie boli...wisialam na telefonie 30 minNie znosze dzwonic do urzedow. Musialam ich powiadomic, ze Seba przestał chodzic do przedszkola.

Witam w piekny sloneczny dzien
__________________
Nasz Wielki Dzień- 22.09.2007 https://wizaz.pl/forum/album.php?albumid=10556
Nasza Miłość Sebastianek- 02.01.2010 https://wizaz.pl/forum/album.php?albumid=10442
blonde_hair jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-28, 09:55   #3172
gochaa_p
Zakorzenienie
 
Avatar gochaa_p
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 5 596
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 22.

Cytat:
Napisane przez Bika83 Pokaż wiadomość
Dominik ma ciemne mebelki, a Olivka chyba będzie miała białe, więc ciemnie łóżeczko chyba nie będzie pasowało

Swoją drogą kiedy przenosiłyście dzieci z łóżeczka do łóżka?
przed narodzinami Ewci czyli miał równo 3 lata. ale powinnam była wcześniej bo ciasno mu już było tylko przez przeprowadzke jakos tak się to przeciaglo
__________________
ślubowaliśmy - 20.09.2008
Wojtuś - ur. 06.12.2009
Ewunia - ur. 10.01.2013
gochaa_p jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-28, 10:01   #3173
Ana***
Zakorzenienie
 
Avatar Ana***
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 10 048
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 22.

Cytat:
Napisane przez Natala84 Pokaż wiadomość
pisząc o prywatnym masz na myśli Medeora?
pisałam Ci, że w Madurowiczu też chronią a to państwowy.

Hania zaczęła jeść z łyżeczki więc to chyba jednak od ząbków było
no i zaczynam sie zastanawiać, ile jeszcze kp....

Zabciu, a nie macie łóżeczka po Dominiku?
Tak. Co do Madurowicza, może i chronią ale pozycja horyzontalna... a to się wyklucza.

Hej Mysiu

Ale miałam noc... Poszłam spać po 1, wstałam o 4:30 bo nie mogłam spać i było mi strasznie niewygodnie zjadłam kanapki z dżemem, wypiłam kakao i dopiero około 6:30 poszłam się jeszcze przespać.

---------- Dopisano o 11:01 ---------- Poprzedni post napisano o 11:00 ----------

Cytat:
Napisane przez Madzialenka12344321 Pokaż wiadomość
Ubieram dziś Maję do spania. Wiadomo, gorąco, więc założyłam jej samą koszulkę od piżamy i majteczki. Na co ona
M: "a spodenki"?
Ja: "kochanie, ale jest gorąco, nie trzeba"
M: "chce spodenki"
Ja: ale bez będzie lepiej
M: mamuś chce spodenki
Ja: Maja ale po co ci spodenki?
M: Nóżki mi zmarzną

pękłam..... musiałam założyć Mała mądrala

Edytowane przez Ana***
Czas edycji: 2014-05-28 o 10:03
Ana*** jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-28, 19:13   #3174
metkaa
Zakorzenienie
 
Avatar metkaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 7 679
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 22.

czesc

Ana chcialam kostium dwuczesciowy nie w folklorystyczne wzory
zobacze w piatek na miescie,

Natala brawa dla Hani,

Madzia super sie słucha takich szkrabow

Cytat:
Napisane przez Bika83 Pokaż wiadomość
Swoją drogą kiedy przenosiłyście dzieci z łóżeczka do łóżka?
my Szymka przenieslismy jak miał 2,9, Mateusza zamierzam wczesniej

mysia
ładnie Ci w takich włoskach

miałam dzis spotkac sie z kolezanka z pracy ale pogoda do kitu i do spotkania nie doszło, moze jutro sie uda,
metkaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-28, 19:14   #3175
Madzialenka12344321
Zakorzenienie
 
Avatar Madzialenka12344321
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 54 443
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 22.

cześć

Ana ja od kilku dni jakoś się w nocy budzę, duszno mi, gorąco.... zawsze jak się kładłam to spałam do rana a teraz nie wiem o co biega. Co do Mai, to ona czasami takie rzeczy wymyśla. np. ostatnio przegląda mój kalendarz a tam na końcu jest mapa Polski , na co Maja "ooo Polska" mnie zatkało i się jej pytam, skąd to wie. a ona, że "tata mówił" i faktycznie. Mąż mówił, że się go pytała , to jej kilka razy powiedział.

Bika u nas jeszcze śpi w łożeczku.
Metko
__________________

Madzialenka12344321 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-28, 20:23   #3176
mysia1986
Zakorzenienie
 
Avatar mysia1986
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 10 560
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 22.

Metko, dziękuje

Ja popijam winko, za oknem okropieństwo. Pada, a wręcz leje juz ze 3h
__________________
Kiedyś mieliśmy SIEBIE
potem stworzyliśmy CIEBIE
teraz mamy WSZYSTKO
Marcel <3

mysia1986 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-28, 20:26   #3177
Madzialenka12344321
Zakorzenienie
 
Avatar Madzialenka12344321
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 54 443
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 22.

Mysia mrrr winko, jakie pijesz? Ja ostatnio piłam dobre, musze sobie nazwę przypomnieć.
__________________

Madzialenka12344321 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-28, 20:38   #3178
mysia1986
Zakorzenienie
 
Avatar mysia1986
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 10 560
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 22.

Cytat:
Napisane przez Madzialenka12344321 Pokaż wiadomość
Mysia mrrr winko, jakie pijesz? Ja ostatnio piłam dobre, musze sobie nazwę przypomnieć.
Madzia, wyjełam butelke ze śmietnika specjalnie dla Ciebie
Merlot Pays d'Oc - czerwone wytrawne
__________________
Kiedyś mieliśmy SIEBIE
potem stworzyliśmy CIEBIE
teraz mamy WSZYSTKO
Marcel <3

mysia1986 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-28, 20:45   #3179
Madzialenka12344321
Zakorzenienie
 
Avatar Madzialenka12344321
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 54 443
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 22.

Cytat:
Napisane przez mysia1986 Pokaż wiadomość
Madzia, wyjełam butelke ze śmietnika specjalnie dla Ciebie
Merlot Pays d'Oc - czerwone wytrawne
Czuję się zaszczycona nie piłam (chyba) . Muszę to nadrobić. Choć ostatnio (tydzień temu) jak balowałam to wódkę winem popijałam. O dziwo, nawet nie było tak źle
__________________

Madzialenka12344321 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-28, 22:16   #3180
Ana***
Zakorzenienie
 
Avatar Ana***
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 10 048
Dot.: Dzieci obok, w brzuchu, w planach, nie ustajemy też w staraniach! - część 22.

Cytat:
Napisane przez metkaa Pokaż wiadomość
Ana chcialam kostium dwuczesciowy nie w folklorystyczne wzory
zobacze w piatek na miescie,
w lidlu mają być stroje ale nie wpatrywałam się za bardzo jakie

Cytat:
Napisane przez Madzialenka12344321 Pokaż wiadomość
Ana ja od kilku dni jakoś się w nocy budzę, duszno mi, gorąco.... zawsze jak się kładłam to spałam do rana a teraz nie wiem o co biega. Co do Mai, to ona czasami takie rzeczy wymyśla. np. ostatnio przegląda mój kalendarz a tam na końcu jest mapa Polski , na co Maja "ooo Polska" mnie zatkało i się jej pytam, skąd to wie. a ona, że "tata mówił" i faktycznie. Mąż mówił, że się go pytała , to jej kilka razy powiedział.
mała agenciara

mi coraz niewygodniej się śpi:P
Ana*** jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-11-30 20:17:42


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:39.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.