Holandia

[madzia575]

Aneta zgadzam sie, dla mnie sa trzy najwazniejsze rzeczy na ktorych nie oszczedzam, pieczywo ser i wedliny

[Aneta???]

Napisane przez madzia575

Aneta zgadzam sie, dla mnie sa trzy najwazniejsze rzeczy na ktorych nie oszczedzam, pieczywo ser i wedliny

Zdadzam się z Tobą,ale ja jako wybredny człowiek mam więcej takich rzeczy

[feniufenia]

Cześć dziewczyny. Mieszkam w Holandii od dłuższego czasu i z roku na rok bardziej mi się tu podoba , coraz częściej myślę o zostaniu tutaj. Pozdrawiam wszystkie emigrantki

[Salamka]

a ja kupuję zwykły chleb baltonowski w polskim sklepie, w którym codziennie pieką pieczywo pyszny, taki sam jak w Polsce, niczym się nie różni. bochenek kosztuje 1,25 , a trochę większy 1,75

[lapochka81]

Hej!
W piekarni Bakker Bart jest chleb w smaku podobny do polskiego - Oberlander, polecam.

Co do obowiazku szkolnego - w Holandii jest on juz dla dzieci w wieku 5 lat!!! a nie 6 jak ktos wczesniej napisal. Jednak wszyscy posylaja juz czterolatki do szkoly...Tak wiec jesli masz synka w wieku 5 lat to juz MUSI chodzic do szkoly od jego 5 urodzin...

Pozdrawiam!

[madzia575]

HEj

o gdzieś mi umknęło że ktoś pisał ze szkoła jest od 6 lat, tak od 5 od 4 lat ida przewaznie dzieci ktore chodzą do złobka bo bardzo niekorzysty jest rok przerwy i dziecko sie odzwyczai .... ale ten rok to jest nauka tylko poprzez gry i zabawy , takie przygotowanie do szkoły

[trOnk12]

witam, do wyboru mam dwa miasta Groningen i Wroclaw obydwa miasta studenckie Jakie miasto sie wam bardziej podoba i dlaczego ? Uwazacie ze Wroclaw to piekne miasto ? Glupie pytania ale prosze o odpowiedz I waszaop inie

[katasiaa21]

Heeej a może ktoś wypowie się na temat ,,frykandeli" które holendrzy jedzą ,,tonami" haaa, co o nich sądzicie?? Pozdrawiam

[Opiumalfa]

to zmielony pies z buda

[madzia575]

haha się uśmiałam hehehe

ja tego w ogóle nie kupuje, od święta zjem jak na kantynie rzucą

[madzia0007]

Napisane przez Opiumalfa

to zmielony pies z buda

Haha Dokladnie i tak samo tez smakuje. Omijam z daleka.

[Chwilami]

Cześć

Co to są frykandele?

Wstyd pytać o to pewnie jak się w Holandii 2 lata mieszka cóż z holendrami to mam tyle do czynienia co kot napłakał. Na codzień mam kontakt z Niemcami, Brazylijczykami, Szwedami, Rumunami i Polakami a gdzieś tam w miedzy czasie przewinie się Holender

Kobietki czy Wy też miałyście problemy z nauką holenderkiego z podowu znajomości języka angielskiego? Mając świadomość, że wszędzie dogadam się po angielsku nie mam parcia na naukę holenderskiego i przez to idzie mi jak krew z nosa. Mój TŻ co przyjechał z angielskim na dużo niższym poziomie holenderski zna dużo lepiej niż ja.
A ja bym chciała już znać ten holenderki tak aby swobodnie się porozumiewać w sklepach czy urzędach ale dłuuuuga droga jeszcze przede mną.

Dobrej nocki.

[katasiaa21]

https://zjedztam.pl/Zarow/11893-Piwi...-Frykadele/145 to długie ;D

Mnie osobiście holenderski w ogóle nie interesuje, planuję tu zostać jak na razie jeszcze 7 tygodni i mój angielski w zupełności mi wystarcza, poza ttym
szczerze mówiąc przeraża mnie ich język, jak dla mnie to jeden wielki świst i to ich rrrr, irytujące

[Czarnooka_Paula]

Napisane przez magire

Dobrze że w Eindhoven w listopadzie Primarka otwierają Po 8 latach w Irlandii bardzo by mi go brakowało


Mój małżonek już we wtorek wyjeżdża do Holandii Mam nadzieję, że w ciągu dwóch miesięcy do niego dotrzemy.
Jestem jednocześnie podekscytowana i zestresowana...

Jest tutaj ktoś z Eindhoven lub okolic ?

ja mieszkam z mezem w Roermond

[kajaccn]

Czarnooka Ja mieszkam w DE 25km od Roermond, tam jeżdżę na zakupy do outletu i po sery Outlet w Roermond jest boski Pozdrówki

[Czarnooka_Paula]

Napisane przez kajaccn

Czarnooka Ja mieszkam w DE 25km od Roermond, tam jeżdżę na zakupy do outletu i po sery Outlet w Roermond jest boski Pozdrówki

A ja jezdze na zakupy do DE do Elmpt albo do Wassenberga

do Lidla i DM

[zuzannanas]

A ja mieszkam w Hadze, ale jeżdzę i do Roermond i do Elmpt

Kiedy przyjechałam mówiłam bardzo dobrze po angielsku, ale nie przeszkadzało mi to w nauce języka, bo się uparłam, że się nauczę i już!

[magire]

O jak fajnie, że się na wątku coś ruszyło

Kurcze, tylko 20 dni i wyląduję w NL
Jestem podekscytowana i zestresowana jednocześnie.

Małżonek już od września tam mieszka i jest zadowolony. Załatwiliśmy sprawę z domem, szkołą dla syna, teraz znalezienie pracy, ale to już na miejscu.

Póki co pakuję nasz "dobytek", pozbywam się zbędnych rzeczy, a końca nie widać

Outlet powiadacie To co tygryski lubią najbardziej Tylko najpierw trzeba będzie znaleźć źródło dochodu

Co do jedzenia, jestem przyzwyczajona do kombinowania czegoś z niczego, bo jak przeprowadziłam się do Irlandii, polskich produktów w ogóle nie było, a kuchnia irlandzka jest paskudna. Jeżeli w NL nie będzie gorzej niż w Irl (a to chyba trudne ), to będzie ok

Języka próbowałam się uczyć, nie jest łatwo, ale nie wydaje mi się baaardzo trudny. Jakoś nie mogę się zmobilizować do regularnych lekcji, ale jak już będę na miejscu to nie będzie wyjścia i wymówek.

W jakich sklepach z reguły robicie zakupy żywnościowe ??

[Czarnooka_Paula]

Napisane przez magire

O jak fajnie, że się na wątku coś ruszyło

Kurcze, tylko 20 dni i wyląduję w NL
Jestem podekscytowana i zestresowana jednocześnie.

Małżonek już od września tam mieszka i jest zadowolony. Załatwiliśmy sprawę z domem, szkołą dla syna, teraz znalezienie pracy, ale to już na miejscu.

Póki co pakuję nasz "dobytek", pozbywam się zbędnych rzeczy, a końca nie widać

Outlet powiadacie To co tygryski lubią najbardziej Tylko najpierw trzeba będzie znaleźć źródło dochodu

Co do jedzenia, jestem przyzwyczajona do kombinowania czegoś z niczego, bo jak przeprowadziłam się do Irlandii, polskich produktów w ogóle nie było, a kuchnia irlandzka jest paskudna. Jeżeli w NL nie będzie gorzej niż w Irl (a to chyba trudne ), to będzie ok

Języka próbowałam się uczyć, nie jest łatwo, ale nie wydaje mi się baaardzo trudny. Jakoś nie mogę się zmobilizować do regularnych lekcji, ale jak już będę na miejscu to nie będzie wyjścia i wymówek.

W jakich sklepach z reguły robicie zakupy żywnościowe ??

outlecik fajna sprawa

ja wlasnie w nocy dojechalam do roermond - bylam na 2 tyg w pl z mezem
teraz zaczynamy szukac nowej pracy

[madzia0007]

Napisane przez Chwilami

Cześć

Co to są frykandele?


Kobietki czy Wy też miałyście problemy z nauką holenderkiego z podowu znajomości języka angielskiego? Mając świadomość, że wszędzie dogadam się po angielsku nie mam parcia na naukę holenderskiego i przez to idzie mi jak krew z nosa. Mój TŻ co przyjechał z angielskim na dużo niższym poziomie holenderski zna dużo lepiej niż ja.
A ja bym chciała już znać ten holenderki tak aby swobodnie się porozumiewać w sklepach czy urzędach ale dłuuuuga droga jeszcze przede mną.

Dobrej nocki.

Frykandele to coś jak parowki (chyba wolowe), smazy sie toto na oleju i podaje z frytkami, można kupić w każdym snackbarze.
Mówię dobrze po angielsku ale nie przeszkadzało mi to w nauce holenderskiego, mam wrazenie ze troche szukasz wymowki Na co dzień mam styczność z holendrami (rowniez tz) albo ludźmi którzy i tak nie znaja angielskiego. JeszcZe zależy skad jestes bo w dużym mieście jeszcze nikogo nie zdziwi ze próbujemy sie dogadać po angielsku a ja mieszkam w małym miasteczku i nie powiem, jak na samym początku próbowałam dogadać sie po angielsku to budziło to zaciekawienie i zdziwienie, ludzie mi sie przyglądali ukradkiem, nie czułam sie z tym komfortowo. Tez jestem w nl jakieś 2 lata i jestem w stanie (nie bezblednie ale potrafie wytlumaczyc o co mi chodzi) dogadać sie w urzedzie a nie chodziłam do szkoły językowej, po prostu trzeba sobie radzić.

Napisane przez magire

O jak fajnie, że się na wątku coś ruszyło

Kurcze, tylko 20 dni i wyląduję w NL
Jestem podekscytowana i zestresowana jednocześnie.

Małżonek już od września tam mieszka i jest zadowolony. Załatwiliśmy sprawę z domem, szkołą dla syna, teraz znalezienie pracy, ale to już na miejscu.

Póki co pakuję nasz "dobytek", pozbywam się zbędnych rzeczy, a końca nie widać

Outlet powiadacie To co tygryski lubią najbardziej Tylko najpierw trzeba będzie znaleźć źródło dochodu

Co do jedzenia, jestem przyzwyczajona do kombinowania czegoś z niczego, bo jak przeprowadziłam się do Irlandii, polskich produktów w ogóle nie było, a kuchnia irlandzka jest paskudna. Jeżeli w NL nie będzie gorzej niż w Irl (a to chyba trudne ), to będzie ok

Języka próbowałam się uczyć, nie jest łatwo, ale nie wydaje mi się baaardzo trudny. Jakoś nie mogę się zmobilizować do regularnych lekcji, ale jak już będę na miejscu to nie będzie wyjścia i wymówek.

W jakich sklepach z reguły robicie zakupy żywnościowe ??

Mnie kuchnia holenderska nie smakuje, rzeczy takie jak np stampot, drop i te wszedobylskie frytki które jedzą tonami, Fasolka szparagowa, kalafior do wszystkiego. Zakupy staram sie robić w lidlu, często skusze sie na promocje w ah.

[Chwilami]

magire
Nie doczytałam gdzie będziesz mieszkać ale np. ja mieszkam koło Leiden i mam w co drugim mieście polski sklep. Co tydzień po szkole jestem w Groszku w Hadze bo wolę polskie wędliny a przy okazji kupuję to czego nie dostanę w normalnym sklepie np. Majonez Kielecki (kielczance nie wypada kupować innego ).
Oferta polskich sklepów jakoś bardziej przypada mi do gustu ale może to dlatego, że uwielbiam polską kuchnię .

Resztę zakupów robię w Lidlu a parę produktów kupuję np. w Albert Heijn bo w Lidlu ich nie ma.
Ciasteczka czasem kupuję w Bakker Niek Kaptein a desery w Hiuze van Wely bo wolę zapłacić troszkę więcej i rozpływać się przy jedzeniu deserów niż kupić przeciętne.

madzia0007
Dziękuje za wyjaśnienie co to są te frykandele.

'Mówię dobrze po angielsku ale nie przeszkadzało mi to w nauce holenderskiego, mam wrazenie ze troche szukasz wymowki Na co dzień mam styczność z holendrami (rowniez tz) albo ludźmi którzy i tak nie znaja angielskiego.'
Ja właśnie nie mam styczności z holendrami a jak już mam to i tak musi mówić po angielsku bo inni nie znają holenderskiego. I naprawdę nie czuję potrzeby ani parcia na naukę holenderkiego i nawet nie mam za bardzo kiedy osłuchać się tego języka. Jedyny prawdziwy kontakt z tym językiem mam w szkole gdzie się go uczę.

'JeszcZe zależy skad jestes bo w dużym mieście jeszcze nikogo nie zdziwi ze próbujemy sie dogadać po angielsku a ja mieszkam w małym miasteczku i nie powiem, jak na samym początku próbowałam dogadać sie po angielsku to budziło to zaciekawienie i zdziwienie, ludzie mi sie przyglądali ukradkiem, nie czułam sie z tym komfortowo.'

Mieszkam w nadmorskiej miejscowości i non stop są tutaj jacyś turyści z różnych krajów i naprawdę nikogo nie dziwi człowiek gadający po angielsku. Dodatkowo w miejscowościach obok mieszka i pracuje wielu polaków (głównie sezonowo) i oni też poslugują się wszędzie angielskim. W Hadze czy Ledien nikogo nie dziwi angielski.

Tez jestem w nl jakieś 2 lata i jestem w stanie (nie bezblednie ale potrafie wytlumaczyc o co mi chodzi) dogadać sie w urzedzie a nie chodziłam do szkoły językowej, po prostu trzeba sobie radzić.

Tylko, że ja bardzo dobrze radzę sobie wszędzie po angielsku i nie mam potrzeby wspomagać się holenderskim. Dzisiaj jednak dostałam mały kopniak motywacyjny w dupcię bo zostałam oświecona, że testy w szkole mam pod koniec listopada a nie grudnia.
Jak przebrnę przez podstawy holenderskiego to będzie mi dużo łatwiej przyswajać ten język. Niestety, jestem wzrokowcem i ze słuchu nie portrafię się nauczyć języka a próbowałam. Nowe słowa potrafię zapamiętać tylko jak zobaczę je w wersji pisemnej. Moja pamięć genialnie się sprawdzała w szkole i na studiach ponieważ, 95% materiału bylo w książkach i notatkach. W nauce języka ze słuchu totalnie się nie sprawdza

[madzia575]

oo hej

a ja jak zwykle do tyłu bo te powiadomienia w kulki lecą

zuzanna jezdzisz az z Hagi do Niemiec na zakupy?? mnie by sie nie chcialo

Dziekować niebiosom za polskie sklepy, my w domu tez gotujemy typowo polskie potrawy bo te ichne tez mnie nie podchodza zakupy zywnosciowe roznie, czesc w lidlu bo nie wszystko tez jest dobre co tanie, troche w pl sklepie a inne w lepszych marketach

jeśli chodzi o holenderski to oboje z mężem chodzilismy do szkoły... sama nigdy bym nie miała motywacji zeby sie uczyc poza tym jak dla mnie zadna domowa nauka nie zastapi rad nauczycielki i cennych uwag

[Aneta???]

Napisane przez Chwilami

magire
Nie doczytałam gdzie będziesz mieszkać ale np. ja mieszkam koło Leiden i mam w co drugim mieście polski sklep. Co tydzień po szkole jestem w Groszku w Hadze bo wolę polskie wędliny a przy okazji kupuję to czego nie dostanę w normalnym sklepie np. Majonez Kielecki (kielczance nie wypada kupować innego ).
Oferta polskich sklepów jakoś bardziej przypada mi do gustu ale może to dlatego, że uwielbiam polską kuchnię .

Resztę zakupów robię w Lidlu a parę produktów kupuję np. w Albert Heijn bo w Lidlu ich nie ma.
Ciasteczka czasem kupuję w Bakker Niek Kaptein a desery w Hiuze van Wely bo wolę zapłacić troszkę więcej i rozpływać się przy jedzeniu deserów niż kupić przeciętne.

madzia0007
Dziękuje za wyjaśnienie co to są te frykandele.

'Mówię dobrze po angielsku ale nie przeszkadzało mi to w nauce holenderskiego, mam wrazenie ze troche szukasz wymowki Na co dzień mam styczność z holendrami (rowniez tz) albo ludźmi którzy i tak nie znaja angielskiego.'
Ja właśnie nie mam styczności z holendrami a jak już mam to i tak musi mówić po angielsku bo inni nie znają holenderskiego. I naprawdę nie czuję potrzeby ani parcia na naukę holenderkiego i nawet nie mam za bardzo kiedy osłuchać się tego języka. Jedyny prawdziwy kontakt z tym językiem mam w szkole gdzie się go uczę.

'JeszcZe zależy skad jestes bo w dużym mieście jeszcze nikogo nie zdziwi ze próbujemy sie dogadać po angielsku a ja mieszkam w małym miasteczku i nie powiem, jak na samym początku próbowałam dogadać sie po angielsku to budziło to zaciekawienie i zdziwienie, ludzie mi sie przyglądali ukradkiem, nie czułam sie z tym komfortowo.'

Mieszkam w nadmorskiej miejscowości i non stop są tutaj jacyś turyści z różnych krajów i naprawdę nikogo nie dziwi człowiek gadający po angielsku. Dodatkowo w miejscowościach obok mieszka i pracuje wielu polaków (głównie sezonowo) i oni też poslugują się wszędzie angielskim. W Hadze czy Ledien nikogo nie dziwi angielski.

Tez jestem w nl jakieś 2 lata i jestem w stanie (nie bezblednie ale potrafie wytlumaczyc o co mi chodzi) dogadać sie w urzedzie a nie chodziłam do szkoły językowej, po prostu trzeba sobie radzić.

Tylko, że ja bardzo dobrze radzę sobie wszędzie po angielsku i nie mam potrzeby wspomagać się holenderskim. Dzisiaj jednak dostałam mały kopniak motywacyjny w dupcię bo zostałam oświecona, że testy w szkole mam pod koniec listopada a nie grudnia.
Jak przebrnę przez podstawy holenderskiego to będzie mi dużo łatwiej przyswajać ten język. Niestety, jestem wzrokowcem i ze słuchu nie portrafię się nauczyć języka a próbowałam. Nowe słowa potrafię zapamiętać tylko jak zobaczę je w wersji pisemnej. Moja pamięć genialnie się sprawdzała w szkole i na studiach ponieważ, 95% materiału bylo w książkach i notatkach. W nauce języka ze słuchu totalnie się nie sprawdza

Mam wrażenie,że mieszkamy w tej samej miejscowości albo baaardzo blisko

[Czarnooka_Paula]

My duzo z pl przywiezlismy gotowych juz potraw tylko pomrozonych ( mamy lodowke do auta). Wiec bigos, gołąbki, pierogi i krokiety mamy juz gotowe

A tak to wszystkie ziola i przyprawy kupujemy w pl bo tu połowy nie ma albo sa ale jakies dziwne

A tak togotujemy rozne rzeczy, ja prowadze bloga i troche eksperymentuje w kuchni

Ale u nas leje od kilku dni, szaro na podwórku... dupowata pogoda

czekamy na srode i dni próbne w DHL, oby sie udalo !

A jak u was?

[katasiaa21]

Zakupy: Albert Heijn, Aldi, C1000, czasami Lidl.

[Chwilami]

Napisane przez Czarnooka_Paula

My duzo z pl przywiezlismy gotowych juz potraw tylko pomrozonych ( mamy lodowke do auta). Wiec bigos, gołąbki, pierogi i krokiety mamy juz gotowe

A tak to wszystkie ziola i przyprawy kupujemy w pl bo tu połowy nie ma albo sa ale jakies dziwne

A tak togotujemy rozne rzeczy, ja prowadze bloga i troche eksperymentuje w kuchni

Ale u nas leje od kilku dni, szaro na podwórku... dupowata pogoda

czekamy na srode i dni próbne w DHL, oby sie udalo !

A jak u was?

Kurczę ja szukam tutaj PRAWDZIWEJ pietruszki bo marzy mi się rosołek z pietruszką. W sklepach jest petersalie ale to coś nawet nie pachnie pietruszką

Ja mam zalatany tydzień strasznie i już nie mogę się doczekać weekendu aby odpocząć troszkę.

Powodzenia na dniach próbnych

[gregia]

Napisane przez Chwilami

Kurczę ja szukam tutaj PRAWDZIWEJ pietruszki bo marzy mi się rosołek z pietruszką. W sklepach jest petersalie ale to coś nawet nie pachnie pietruszką

Ja mam zalatany tydzień strasznie i już nie mogę się doczekać weekendu aby odpocząć troszkę.

Powodzenia na dniach próbnych

Szukaj w polskim sklepie. W Hadze polecam ,,Groszka"

[katasiaa21]

Czy jest tu może ktoś z okolic Epe??

[Czarnooka_Paula]

Napisane przez Chwilami

Kurczę ja szukam tutaj PRAWDZIWEJ pietruszki bo marzy mi się rosołek z pietruszką. W sklepach jest petersalie ale to coś nawet nie pachnie pietruszką

Ja mam zalatany tydzień strasznie i już nie mogę się doczekać weekendu aby odpocząć troszkę.

Powodzenia na dniach próbnych

Juz po

mamy czekac na telefon z biura teraz jak beda nas chcieli do roboty

[gregia]

Napisane przez Czarnooka_Paula

Juz po

mamy czekac na telefon z biura teraz jak beda nas chcieli do roboty

A co musieliście robić w DHLu?