Mamusie lutowe 2016-część VII ♥ Wody płyną, czop odchodzi-w końcu luty-pora rodzić :)

[siasia13]

Napisane przez figa84

wełna wełnie nie równa Ja uwielbiam merynosa, mi i łobuzowi nigdy krzywdy nie zrobił, córze siostry też nie, ale siostra która ma uczulenie na wełnę mimo wszystko lekkie drapanie odczuwa.

A co do planu - miałyśmy z Eleną podobny, ale jedna na drugą czekała i nic nie wyszło

Ja to mam takie uczulenie na welne, ze nawet jak ktos w pomieszczeniu ma na sobie to zaczynam sie drapac jak bylam mala to po zalozeniu sweterka dostalam babli i ran na skorze i mam traume. Wiec choc wierze, ze welna welnie nie rowna to i tak za bardzo sie boje zeby zaryzykowac. U mnie w domu jest zakaz welny

To sory ale ja na nikogo nie czekam w takim wypadku, bede samolubna i rodze 22 w towarzystwie lub sama tylko tz mi sie wylamuje bo on chce w srode, to mu powedzialam ze w srode to niech se sam rodzi

[esor]

Napisane przez paolkalo1

Zuo? Mnie bawilo jak szfagierka urodzila i nie pozwalala mi sie bawic z malym przy pomalowanych paznokciach "bo lakier zawiera toluen"czy jakos tak

Wysłane z mojego GT-I9305 przy użyciu Tapatalka

To już przesada...

[Elena_22]

Napisane przez paolkalo1

Obrotne z Was czlowieki na pewno, bo nic nie szkoli tak jak rodzenstwo

Naciaglam rajciochy ech ech i lecimy na jakis obiad
Nie piszcie duzo

Wysłane z mojego GT-I9305 przy użyciu Tapatalka

Nas było 4 w domu, mama pracowała, ale po urodzeniu najmłodszej musiała zrezygnowac, w większości nie z jej własnej woli i do teraz widać, że jej trochę szkoda , tym bardziej, ze nas miał kto pilnować, ale to dłuższa historia i nie na forum .

[esor]

Napisane przez figa84

A co do planu - miałyśmy z Eleną podobny, ale jedna na drugą czekała i nic nie wyszło

Spoko, może się spełnia plany ale przesunięte w czasie będą po prostu

[agaczilla21]

Napisane przez Elena_22

Jak dzieci odchowasz, pójdą do szkoły/przedszkola, to może wtedy? Młoda jesteś jeszcze, to spokojnie- wszystko przed Tobą .

Ja w domu nie lubię być długo, nudze sie, lubię pracowac, ciagle mieć kontakt z ludźmi, w domu mnie szlag trafia . Z córka byłam 2 lata w domu, jak miała 3 latka poszła do przedszkola i to było super rozwiązanie- dla nas wszystkich, bo z niej towarzyskie dziecko i nie dla niej siedzenie w domu . Po mamci poszła chyba

Ja w domu siedzę od czerwca 2012...i chociaż kocham swoje dzieci miłością wielką i bezgraniczną to chciałabym w końcu wyjść do ludzi...Może kiedyś się uda...Tylko kwestia godzin pracy- jeżeli by było blisko i najwcześniej na 8 rano to super bo dzieci do szkoły i przedszkola i by było ok. W szkole jest świetlica do 15 bodajże a potem do 18 wiejska tak że jakoś by to było...byle ta praca była bo po licencjacie i w dodatku po pedagogice to może być ciężko cokolwiek znaleźć....

[esor]

Napisane przez siasia13

Ja to mam takie uczulenie na welne, ze nawet jak ktos w pomieszczeniu ma na sobie to zaczynam sie drapac jak bylam mala to po zalozeniu sweterka dostalam babli i ran na skorze i mam traume. Wiec choc wierze, ze welna welnie nie rowna to i tak za bardzo sie boje zeby zaryzykowac. U mnie w domu jest zakaz welny

To sory ale ja na nikogo nie czekam w takim wypadku, bede samolubna i rodze 22 w towarzystwie lub sama tylko tz mi sie wylamuje bo on chce w srode, to mu powedzialam ze w srode to niech se sam rodzi

Mój chce żebym rodziła w piątek lol żeby napić się z kolegami i nie musieli na następny dzień wstawać rano do pracy. dlatego ja przewrotnie wszystko byle nie piątek proszę

[Elena_22]

Napisane przez agaczilla21

Ja w domu siedzę od czerwca 2012...i chociaż kocham swoje dzieci miłością wielką i bezgraniczną to chciałabym w końcu wyjść do ludzi...Może kiedyś się uda...Tylko kwestia godzin pracy- jeżeli by było blisko i najwcześniej na 8 rano to super bo dzieci do szkoły i przedszkola i by było ok. W szkole jest świetlica do 15 bodajże a potem do 18 wiejska tak że jakoś by to było...byle ta praca była bo po licencjacie i w dodatku po pedagogice to może być ciężko cokolwiek znaleźć....

Ja też, i na szczęście udało mi się zrealizować plany .
To może praca w szkole? to byłoby świetne rozwiazanie- dla Ciebie i dzieci

[agaczilla21]

Mój plan to......URODZIĆ W LUTYM....2 dni w szpitalu i do domku...koniec

[esor]

Napisane przez agaczilla21

Ja w domu siedzę od czerwca 2012...i chociaż kocham swoje dzieci miłością wielką i bezgraniczną to chciałabym w końcu wyjść do ludzi...Może kiedyś się uda...Tylko kwestia godzin pracy- jeżeli by było blisko i najwcześniej na 8 rano to super bo dzieci do szkoły i przedszkola i by było ok. W szkole jest świetlica do 15 bodajże a potem do 18 wiejska tak że jakoś by to było...byle ta praca była bo po licencjacie i w dodatku po pedagogice to może być ciężko cokolwiek znaleźć....

Tak jak mówi Elena - jesteś młoda więc odchowasz Patryka i mozesz iść pracować

Ja jeszcze nie wiem jak to będzie z pracą. Ogólnie chciałabym chyba nie wracać do pracy zanim urodzę i odchowam drugiego bobasa ale raczej się tak nie uda, bo rodzicielski bezpłatny a z samej pensji tż będzie życie na baaardzo skromnym poziomie.

[agaczilla21]

Napisane przez Elena_22

Ja też, i na szczęście udało mi się zrealizować plany .
To może praca w szkole? to byłoby świetne rozwiazanie- dla Ciebie i dzieci

Ja jestem po społeczno- opiekuńczej...

[Elena_22]

Napisane przez esor

Mój chce żebym rodziła w piątek lol żeby napić się z kolegami i nie musieli na następny dzień wstawać rano do pracy. dlatego ja przewrotnie wszystko byle nie piątek proszę

O, jaki lisek- chytrusek

[agaczilla21]

Napisane przez esor

Tak jak mówi Elena - jesteś młoda więc odchowasz Patryka i mozesz iść pracować

Ja jeszcze nie wiem jak to będzie z pracą. Ogólnie chciałabym chyba nie wracać do pracy zanim urodzę i odchowam drugiego bobasa ale raczej się tak nie uda, bo rodzicielski bezpłatny a z samej pensji tż będzie życie na baaardzo skromnym poziomie.

Esorku jaki problem...po połogu do dzieła I nie będziesz musiała wracać...tak żeby przed końcem macierzyńskiego już w ciąży być..potem l4, macierzyński i wtedy powrót

---------- Dopisano o 15:00 ---------- Poprzedni post napisano o 14:59 ----------

Aaaa i miałam Ci jeszcze napisać-Esorku Ty staruszko

[Elena_22]

Napisane przez agaczilla21

Ja jestem po społeczno- opiekuńczej...

aha, ale to też raczej praca w urzędzie ,a tam godziny pracy to od 8mej. Pasowałoby

[agaczilla21]

Napisane przez Elena_22

aha, ale to też raczej praca w urzędzie ,a tam godziny pracy to od 8mej. Pasowałoby

Mam duuuuużo czasu na zastanawianie się co dalej bo Patryka jeszcze na świecie nie ma...

[esor]

Napisane przez agaczilla21

Esorku jaki problem...po połogu do dzieła I nie będziesz musiała wracać...tak żeby przed końcem macierzyńskiego już w ciąży być..potem l4, macierzyński i wtedy powrót

---------- Dopisano o 15:00 ---------- Poprzedni post napisano o 14:59 ----------

Aaaa i miałam Ci jeszcze napisać-Esorku Ty staruszko

No tak, ja się tu wypowiadam o wieku hihi Ale taka prawda, wszystkie tu młode jesteśmy, ale wiadomo, że te 1990-1992 najmłodsze nie, ale serio Agata, ciężko by Ci było zacząć pracę i ja znaleźć wiesz w wieku 35 lat, ale przed 30 jakbyś zaczęła zdobywać doświadczenie to byłoby ok

Haha właśnie to jest jedna z opcji czyli właśnie druga ciąża pod koniec macierzyńskiego zaczęta. Chyba spróbujemy jak zdrowie i okoliczności pozwolą ale serio pod koniec, czyli zaczniemy starania może jak Hania będzie miała 9 miesięcy. Ja mam taką małą różnice z siostrą i jest super, ale mama odradza :P z drugiej strony moja mama była absolutnie sama, zero pomocy od meza, rodziców i teściów więc podejrzewam że było jej ekstremalnie ciężko. Ale póki co jeszcze Hani nie ma więc

---------- Dopisano o 15:15 ---------- Poprzedni post napisano o 15:10 ----------

Myślę, że warto w Twoim przypadku by było, jeśli zdecydujecie się na czwarte dzieciątko, by zacząć jednak najpierw pracę i mieć chociaż te 3 lata doświadczenia. Niestety takie czasy, że po prostu w pewnym wieku bez doświadczenia może być ciężko.

Ja mam trochę ponad rok doświadczenia w mojej branży, ale widzę, że to i tak wystarczające, w sensie inaczej patrzą. Że nie dziewczyna po studiach tylko jednak tester, z malym, ale jednak doświadczeniem. Ale właśnie niebardzo mi podchodzi pomysł powrotu do pracy na 6 miesięcy i znowu ciąża. Niebardzo mi też podchodzi pomysł dawania rocznej Hani do przedszkola 2latek co innego.

[agaczilla21]

Napisane przez esor

No tak, ja się tu wypowiadam o wieku hihi Ale taka prawda, wszystkie tu młode jesteśmy, ale wiadomo, że te 1990-1992 najmłodsze nie, ale serio Agata, ciężko by Ci było zacząć pracę i ja znaleźć wiesz w wieku 35 lat, ale przed 30 jakbyś zaczęła zdobywać doświadczenie to byłoby ok

Haha właśnie to jest jedna z opcji czyli właśnie druga ciąża pod koniec macierzyńskiego zaczęta. Chyba spróbujemy jak zdrowie i okoliczności pozwolą ale serio pod koniec, czyli zaczniemy starania może jak Hania będzie miała 9 miesięcy. Ja mam taką małą różnice z siostrą i jest super, ale mama odradza :P z drugiej strony moja mama była absolutnie sama, zero pomocy od meza, rodziców i teściów więc podejrzewam że było jej ekstremalnie ciężko. Ale póki co jeszcze Hani nie ma więc

---------- Dopisano o 15:15 ---------- Poprzedni post napisano o 15:10 ----------

Myślę, że warto w Twoim przypadku by było, jeśli zdecydujecie się na czwarte dzieciątko, by zacząć jednak najpierw pracę i mieć chociaż te 3 lata doświadczenia. Niestety takie czasy, że po prostu w pewnym wieku bez doświadczenia może być ciężko.

Ja mam trochę ponad rok doświadczenia w mojej branży, ale widzę, że to i tak wystarczające, w sensie inaczej patrzą. Że nie dziewczyna po studiach tylko jednak tester, z malym, ale jednak doświadczeniem. Ale właśnie niebardzo mi podchodzi pomysł powrotu do pracy na 6 miesięcy i znowu ciąża. Niebardzo mi też podchodzi pomysł dawania rocznej Hani do przedszkola 2latek co innego.

właśnie też myślałam w kontekście 4 dziecka o tym...ale w sumie nie wiem jak to się wszystko poukłada...bo z jednej strony nie chciałabym teraz znów za dużej różnicy wieku a z drugiej fajnie by było w końcu wyrwać się z domu...

[wykalacka]

Napisane przez siasia13

Zalezy co kto lubi. Ja mam aluminiowe 4mm ale juz wiem, ze kupuje jakies wieksze, 7 albo 8 bo wtedy scieg taki miesisty wychodzi a ja takie grubsze wlasnie lubie. Wloczki kupuje tylko bawalniane, najwyzej z do ieszka akrylu bo mam uczulenie na welne. A nie daj boze welna dla dziecka bo bardzo podraznia skorke. A ja wszystko narazie tylko dla dzieci robie wiec cotton rulez
Ja tez tylko te najprostrze dwa sciegi znam ale i z nich da sie fajne rzeczy zrobic. A ja lubie tworzyc

Ja rodze w poniedzialek 22, tz zaprowadzi M do szkoly, odejda mi wody, pojedziemy do szpitala, do 2 urodze, tz pojedzie po M do szkoly na 3, zostane w szpitalu do wtorku, i przyjada po nas we wtorek w poludnie. Tz wezmie tydzien taciezynskiego a w piatek przyjedzie moja mama na 3 tygodnie. Dobry mam plan?

Genialny plan!

A szydełkować też bym chciała się nauczyć, ale narazie wolę nie generować sobie kolejnych chciejstw

Napisane przez Elena_22

Jak dzieci odchowasz, pójdą do szkoły/przedszkola, to może wtedy? Młoda jesteś jeszcze, to spokojnie- wszystko przed Tobą .

Ja w domu nie lubię być długo, nudze sie, lubię pracowac, ciagle mieć kontakt z ludźmi, w domu mnie szlag trafia . Z córka byłam 2 lata w domu, jak miała 3 latka poszła do przedszkola i to było super rozwiązanie- dla nas wszystkich, bo z niej towarzyskie dziecko i nie dla niej siedzenie w domu . Po mamci poszła chyba

Ja też nie lubię za dużo siedzieć w domu, co tu robić jak musiałam 3 dni leżeć to myślałam że oszaleję.

Napisane przez esor

Co kto lubi


Hahaha super plan i ma się sprawdzić!!!!

Ja mam plan taki:
16.02.2016 o 6-7 rano mi odejdą wody (żeby było rano, ale zeby zdążyć się chociaż trochę wyspać). Tż nie pojedzie do pracy rzecz jasna. Zmyje paznokcie, lewatywa, kąpiel. Będą bolesne skurcze, ale dam radę. Ok 9 będziemy w szpitalu, mała przyjdzie na świat najpóźniej koło 15 będzie śliczna i zdrowa, a ja unikne dużego pęknięcia tudzież nacięcia. A w czwartek 18 lutego do domu

Kolejna z genialnym planem
U mnie się na nic nie zanosi więc liczę na spontan jak u Kaasi

Napisane przez siasia13

To sory ale ja na nikogo nie czekam w takim wypadku, bede samolubna i rodze 22 w towarzystwie lub sama tylko tz mi sie wylamuje bo on chce w srode, to mu powedzialam ze w srode to niech se sam rodzi

22 też ładna data - mogłabym przygarnąć

[Elena_22]

Napisane przez esor

No tak, ja się tu wypowiadam o wieku hihi Ale taka prawda, wszystkie tu młode jesteśmy, ale wiadomo, że te 1990-1992 najmłodsze nie, ale serio Agata, ciężko by Ci było zacząć pracę i ja znaleźć wiesz w wieku 35 lat, ale przed 30 jakbyś zaczęła zdobywać doświadczenie to byłoby ok

Haha właśnie to jest jedna z opcji czyli właśnie druga ciąża pod koniec macierzyńskiego zaczęta. Chyba spróbujemy jak zdrowie i okoliczności pozwolą ale serio pod koniec, czyli zaczniemy starania może jak Hania będzie miała 9 miesięcy. Ja mam taką małą różnice z siostrą i jest super, ale mama odradza :P z drugiej strony moja mama była absolutnie sama, zero pomocy od meza, rodziców i teściów więc podejrzewam że było jej ekstremalnie ciężko. Ale póki co jeszcze Hani nie ma więc

---------- Dopisano o 15:15 ---------- Poprzedni post napisano o 15:10 ----------

Myślę, że warto w Twoim przypadku by było, jeśli zdecydujecie się na czwarte dzieciątko, by zacząć jednak najpierw pracę i mieć chociaż te 3 lata doświadczenia. Niestety takie czasy, że po prostu w pewnym wieku bez doświadczenia może być ciężko.

Ja mam trochę ponad rok doświadczenia w mojej branży, ale widzę, że to i tak wystarczające, w sensie inaczej patrzą. Że nie dziewczyna po studiach tylko jednak tester, z malym, ale jednak doświadczeniem. Ale właśnie niebardzo mi podchodzi pomysł powrotu do pracy na 6 miesięcy i znowu ciąża. Niebardzo mi też podchodzi pomysł dawania rocznej Hani do przedszkola 2latek co innego.

Dobrze mówisz Esorku, jeśli chodzi o pracę i zdobycie doświadczenia .
Ja ta nie żałuję, ze nie mam dzieci przysłowiowo rok po roku (siostra która ma mały odstęp między dziećmi, bardzo popiera moją decyzję). Urodziłam córke, popracowałam, zdobyłam doświadczenie, teraz drugie urodzę i odchowam i wiem, że na pewno zechcę wrócić do pracy.
Jest cieżko, na pewno, bo jak sie pracuje, to też zostaje dom i dzieci ( czyli w sumie 2 etaty), a nie jak niektórzy myślą- poszła do pracy i ma lekko, a ciężko to mają tylko kobiety w domu, bo wszystko na ich głowie. Ja kiedys też byłam w domu, teraz też w ciaży siedze w domu i naprawdę mam full czasu, bo wszystkie zajęcia rozkładam sobie na cały dzień, a nie kilka godz. po pracy czy przed. A i tak wolę chodzić do pracy i godzić obowiazki domowe z zawodowymi . Z czasem bedzie lżej, bo dzieciaki podrosną, nie będa mnie tak potrzebować i co- miałabym tak siedzieć sama tylko w czterech ścianach? A wiecej niż dwoje nie będe miała, bo stara się robię . Gdzie mi do was- dwudziestek z przodu?
Poza tym , nie oszukujmy się kwestia finansowa zostaje .

---------- Dopisano o 16:03 ---------- Poprzedni post napisano o 16:01 ----------

Napisane przez wykalacka

Genialny plan!

A szydełkować też bym chciała się nauczyć, ale narazie wolę nie generować sobie kolejnych chciejstw


Ja też nie lubię za dużo siedzieć w domu, co tu robić jak musiałam 3 dni leżeć to myślałam że oszaleję.



Kolejna z genialnym planem
U mnie się na nic nie zanosi więc liczę na spontan jak u Kaasi



22 też ładna data - mogłabym przygarnąć

U mnie 22 to już za późno , jak nie urodze w tym tyg. to 20 mam sie zgłosić już do szpitala .
aha, tak w ogóle- jutro mam wizytę, bo zwolnienie tylko do wczoraj a poza tym gin mówi, ze chce pobadać małego, przepływy, usg, samolot...

[lamia12344]

Napisane przez esor

Mój chce żebym rodziła w piątek lol żeby napić się z kolegami i nie musieli na następny dzień wstawać rano do pracy. dlatego ja przewrotnie wszystko byle nie piątek proszę

Eee to ja wyrozumiała jestem. Jak uda nam się wyjść w piątek to mój ma wychodne w sobotę na pępkowe Wolę tak bo przynajmniej będę mogła z Michałem zostać... Najwyzej ściągnę mamę do pomocy.



Trzymam kciuki za wszystkie plany

[agaczilla21]

Ja jutro na ktg...jedyny powód dla którego chce mi się ruszyć z domu to to ze odetchnę trochę od dzieci a M zobaczy jakie cuda potrafi urządzać 😉 jutro będzie szal ciał. Beda za nim łazić cały dzień 😉

[Elena_22]

Napisane przez lamia12344

Eee to ja wyrozumiała jestem. Jak uda nam się wyjść w piątek to mój ma wychodne w sobotę na pępkowe Wolę tak bo przynajmniej będę mogła z Michałem zostać... Najwyzej ściągnę mamę do pomocy.



Trzymam kciuki za wszystkie plany

To mój jakiś inakszy, bo na żadne pępkowe nie idzie .

[wykalacka]

Napisane przez esor

Mój chce żebym rodziła w piątek lol żeby napić się z kolegami i nie musieli na następny dzień wstawać rano do pracy. dlatego ja przewrotnie wszystko byle nie piątek proszę

Właśnie mi Tż zapowiedzial, że pępkowe planuje na sobotę, obojętnie w jaki dzień tygodnia urodzę no chyba, ze urodzę w piątek

[Elena_22]

Napisane przez agaczilla21

Ja jutro na ktg...jedyny powód dla którego chce mi się ruszyć z domu to to ze odetchnę trochę od dzieci a M zobaczy jakie cuda potrafi urządzać 😉 jutro będzie szal ciał. Beda za nim łazić cały dzień 😉

, już sobie wyobraziłam, jak dzieci przyczepią się do nóg Twojego M i tak będzie chodził po domu, ciągając je za sobą .

[agaczilla21]

Napisane przez Elena_22

To mój jakiś inakszy, bo na żadne pępkowe nie idzie .

Mój tez nie 😊 wypije z kolegami z roboty co z nim mieszkają jak pojedzie do roboty w marcu. Poza tym nie ma takich kolegów z którymi utrzymuje kontakt...

---------- Dopisano o 16:34 ---------- Poprzedni post napisano o 16:32 ----------

Napisane przez Elena_22

, już sobie wyobraziłam, jak dzieci przyczepią się do nóg Twojego M i tak będzie chodził po domu, ciągając je za sobą .

Bo to mniej więcej tak wygląda w pierwszy dzień 😊 nawet w wc ma asystę 😉 a jak pojedzie do sklepu, nie ma go tak z godzinę to jak uslysza ze wrócił to biegną z pokoju do kuchni i wrzaski i piski "taaaatuuuus" 😃

[marciar7]

Napisane przez Elena_22

Kochanego masz męża .
Aha, fajnie, że wczorajsze odwiedziny udane i Hania wzbogaciła się o tyle nowych rzeczy, na pewno wszystko sie przyda. A goście się rozdzielili, czy wszystkich na raz przyjęliscie?

Podzielili. Dzis byla druga tura ;-) injuz z glowy :-D

Napisane przez esor

Ja chyba też 36 wat.

Najpierw musisz umyć dłonie, nie mogą być Tłuste. Polerujesz blokiem polerskim i przecierasz cleanerem

Primer na to top, 2 min lampa, kolor, lampa 2 min, druga warstwa koloru (cieniutka tylko do wyrównania koloru) i lampa 2 min, top i 2 min lampa. Potem przecierasz cleanerem i gotowe.

Dzienki :-*

Napisane przez agaczilla21

Ja jutro na ktg...jedyny powód dla którego chce mi się ruszyć z domu to to ze odetchnę trochę od dzieci a M zobaczy jakie cuda potrafi urządzać 😉 jutro będzie szal ciał. Beda za nim łazić cały dzień 😉

Hahah to zobaczy :-P

---------- Dopisano o 16:42 ---------- Poprzedni post napisano o 16:42 ----------

Bylam w rosmanie na szybkich zalupach.. Ot farba do włosów i waciki do tylka Zosi.. A ona spi 4 godzine. Juz widze co bedzie w nocy

[Elena_22]

Napisane przez agaczilla21

Mój tez nie 😊 wypije z kolegami z roboty co z nim mieszkają jak pojedzie do roboty w marcu. Poza tym nie ma takich kolegów z którymi utrzymuje kontakt...

---------- Dopisano o 16:34 ---------- Poprzedni post napisano o 16:32 ----------





Bo to mniej więcej tak wygląda w pierwszy dzień 😊 nawet w wc ma asystę 😉 a jak pojedzie do sklepu, nie ma go tak z godzinę to jak uslysza ze wrócił to biegną z pokoju do kuchni i wrzaski i piski "taaaatuuuus" 😃

Ja do tej pory nie mogę spokojnie pójść do wc, bo moja córka i tam wlezie .


Ja zniknęła, Figa również- może wreszcie coś się dzieje?

[agaczilla21]

Ja sobie pojadę po 14 i wrócę pewnie kolo 17 😊 cale 3 godz niesłuchania historii nie z tego świata 😉

---------- Dopisano o 16:46 ---------- Poprzedni post napisano o 16:44 ----------

Elena JA pisała cos o kinie ze sie wybiera...

[marciar7]

Napisane przez Elena_22

To mój jakiś inakszy, bo na żadne pępkowe nie idzie .

Do mojego jak lezalam w szpitalu przyjechali koledzy i wyjscia nie mial. Postawił wodke w takiej sali gimnastycznej na wiosce gdzie mieszkają znajomi i w dupie odbebnione :-P

[lamia12344]

Mój ogólnie rzadko gdziekolwiek wychodzi, a pępkowe u niego w rodzinie zawsze obchodzono dość hucznie Pamiętam jak po urodzeniu Michała przyjechał trochę zmięty koło 12, bo prosto z porodówki zgarnęli go na opijanie... Mówił że nie mógł się doczekać, żeby nas zobaczyć

[Elena_22]

Napisane przez agaczilla21

Ja sobie pojadę po 14 i wrócę pewnie kolo 17 😊 cale 3 godz niesłuchania historii nie z tego świata 😉

---------- Dopisano o 16:46 ---------- Poprzedni post napisano o 16:44 ----------

Elena JA pisała cos o kinie ze sie wybiera...

Aga, Ty to masz pamięć , no rzeczywiscie pisała o kinie...

Ja mam na 14 wizytę