Majówki 2016 sezon VI epizod unboxing

[Monanka83]

Napisane przez AnneMariie

Czemu 2,5?





Moim zdaniem nie powinnas tak sie "usmiercac". Dzieci karmione mm tez zyja i sie rozwiajaj normalnie a jak maluch dostanie raz czy dwa razy mm to przeciez nic mu sie nie stanie. Wiadomo, ze dzieci sa najwazniejsze ale my tez jestesmy wazne. Dzieki mm moge czasem dluzej pospac, bo maz nakarmi, piersi moga odpoczac. Dzieki temu mam ogromny komfort psychiczny i efektywniej moge sie zajac malym no i nie przelewam negatywnych emocji na malego. A znam siebie, jakbym byla ciagle niewyspana, obolala itp, to niestety odbijaloby sie to na wszystkich wokol..

Mądrzy ludzie mówią że problemy z układem trawiennym mijają jak ręką odjął z dnia na dzien po 3 miesiącach

[AnneMariie]

Napisane przez Monanka83

Mądrzy ludzie mówią że problemy z układem trawiennym mijają jak ręką odjął z dnia na dzien po 3 miesiącach

No popatrz, mi tu ponad 20 lat minelo i wciaz sie mecze ;p

[mialavi]

Napisane przez lourose

No doubt, Iwonia, brawo i gratuluję

Mia, chyba trudno przesadzić z wodą morską, stosuje się ją doraźnie, w miarę potrzeby. Jaki masz ten marimer? Raczej uwazalabym na siłę strumienia, żeby nie był zbyt mocny.

---------- Dopisano o 23:01 ---------- Poprzedni post napisano o 22:59 ----------

Byłam na plotkach z koleżankami, było bosko! Tak skupiam się na porodzie że zapomniałam jak to dobrze wyjść do ludzi

Mam taki od pierwszego dnia zycia i licze ze strumien jej krzywdy nie zrobi no jest dostosowany do noworodkow, choc bardzo delikatny to on nie jest

Napisane przez fablous

U nas słaba noc, Mała nie spala do 1, potem o 4 wzielam ja do siebie i nakarmilam to po chwili wszystkim rzygnela na nasze łóżko... Teraz znów piers, mam nadzieję ze się ładnie przyjmie i jeszcze pojdziemy spać

U nas dzis szalenstwo spalam 5 godzin, oczywiscie z przerwami nie jednym ciagiem ale to juz dlamnie sukces w porownaniu do zeszlej nocy
Udalo Wam sie dospac jeszcze??

Napisane przez konsternacja

Hej

Przez wiele dni nie bylam na biezaco z watkiem, przeczytalam posty od wczoraj.

U nas coreczka nadal ma katar (juz tydzien). Dzis kolejna kontrola u pediatry. Za to starszak, ktory ten katar jej podarowal juz jest zdrowy i od wczoraj chodzi do zlobka. Na nieszczescie teraz mi sie chyba zaczyna katar i bol gardla.

Sa postepy w kp ! Coreczka ma 4 tygodnie i nareszcie chce ssac piers! Wczoraj bylismy na 2 wizycie w poradni laktacyjnej na Zelaznej (do tego jedna byla jeszcze w szpitalu) i doktor stwierdzila, ze juz wiecej nie musimy przychodzic. Miala na mysli to, ze jest poprawa i w swoim tempie wyeliminujemy dokarmianie moim mlekiem z butelki ! Ostatnio bije wszelkie rekordy- uciagnelam 1050 ml mleka teraz juz doktor powiedziala, ze nie musze juz ciagnac co 3h bo jak widac- mleko sie produkuje. Od wczoraj wieczorem sciagam po karmieniu tylko i wylacznie a nie wg grafiku co 3 h i podaje coreczce na "dojedzenie".

Roses- od wyjscia ze szpitala nie wzielam nic przeciwbolowego po cc. A w szpitalu najlepiej dzialal na mnie lek narkotyczny a nie tam zaden ketanol

Gratuluje nowym mamusiom! A tym, ktore nadal czekaja, zycze wytrwalosci !

Jak sie u Was objawia katarek ?? Bo moja mala tez sapue czasem i cos tam odciagniemy glutka inie wiem czy to juz katar???

Napisane przez AnneMariie

Ja nie wiem czy bym zalowala odstawienia piersi. Tak szczerze to mnie kp nie jara. Karmie, bo wiem ze maly woli moje mleko, ale gdyby jadl mm nomralnie to mysle ze piers bym ograniczyla.

Denerwuja mnie niekontrolowane wycieki chyba nie ruszam sie dzis z lozka

Czasem mam te same odczucia, poki co nie czuje nosorozcow i teczy karmiac ot karmie bo mam pokarm i wiem ze jest lepszy dla małej. Czekam na zmiane punktu widzenia i na ta tecze itd :p

Napisane przez kaylla

Jeśli chodzi o to kp, to ja mam jakieś dziwne myślenie. Byłam nastawiona neutralnie, to znaczy na zasadzie, że jak będę mieć pokarm, to będę karmić, jak nie, to będzie mm i tyle, tragedii nie będzie. No ale właśnie teraz skoro mam pokarm, to jakoś mi się wydaje, że powinnam karmić, nie dokarmiać mm skoro nie muszę. Z jednej strony trochę mnie to dokarmianie kusi, żeby choć trochę więcej swobody mieć, ale z drugiej strony mam wrażenie, ze to nie jest wystarczający powód, żeby odpuścić lub ograniczyć kp, skoro niby nasz pokarm jest dla dziecka najlepszy.

Tak tez mysle i tak sobie tlumacze ze skoro mam pokarm a mala sie chyba najada to karmie piersia. Mysle ze swoja wygode mozna odstawic poki co na bok w imie tego zeby dac dziecku co najlepsze.



Stanęłam na wage .....
Waga startowa 50 kg
W czwartek przed porodem wazylam 59.5kg
Dzis tydzien po porodzie waze
50.5 kg

Te pół kilo zwalam na cycki

[gingerbre]

Napisane przez kaylla

Jeśli chodzi o to kp, to ja mam jakieś dziwne myślenie. Byłam nastawiona neutralnie, to znaczy na zasadzie, że jak będę mieć pokarm, to będę karmić, jak nie, to będzie mm i tyle, tragedii nie będzie. No ale właśnie teraz skoro mam pokarm, to jakoś mi się wydaje, że powinnam karmić, nie dokarmiać mm skoro nie muszę. Z jednej strony trochę mnie to dokarmianie kusi, żeby choć trochę więcej swobody mieć, ale z drugiej strony mam wrażenie, ze to nie jest wystarczający powód, żeby odpuścić lub ograniczyć kp, skoro niby nasz pokarm jest dla dziecka najlepszy.

Ja byłam nastawiona tak, że jak nie będzie mleka w piersiach, to wcale się nie obrazę w sumie nic takiego nie robiłam szczególnego, w szpitalu od początku było mm, w ciągu dnia przystawialam, ale nie bylo to jakieś częste. Teraz ciesze się, że mam pokarm ze względu na to poczucie bliskości. Jednak butelka to nie to samo.

[Monanka83]

Napisane przez AnneMariie

No popatrz, mi tu ponad 20 lat minelo i wciaz sie mecze ;p

Musiałaś?!

[AnneMariie]

Napisane przez Monanka83

Musiałaś?!

Haha walcze, jem tyle blonnika ze moze na malego tez dziala, ze poki co zaparc nie widze

Napisane przez RosesAreRed

No doubt ogromne gratulacje. Tulcie sie tam

Ja tez nie wierze w diete matki karmicielki. W szpitalu 2 dni pod rzad byly jablka jako deser do obiadu, potem ryz z jablkiem na kolacje.

Dziewczyny po cc, jak radzicie sobie z bolem? Ja przyznam ze czasem juz nie wyrabiam. Jestem uczulona na wiekszosc prochow przeciwbolowych i tak sie troche morduje w tym moim pologu...

---------- Dopisano o 20:20 ---------- Poprzedni post napisano o 20:18 ----------


Gratulacje
Love love love rainbow unicornsssss

---------- Dopisano o 20:25 ---------- Poprzedni post napisano o 20:20 ----------



Po prostu przyslowiowe swedzenie psiochy znaczy sie ze masz chuć

Naprawilam moje swedzenie hehe jak mi dobrze!!!

Mia, piekna waga! Szczuplutka jestes ja musze chyba odstawic czekolade, bo waga mi sie zatrzymala haha nie moge sie doczekac az w koncu bede w stanie cwiczyc, z antkiem na rekach.

[Anika1986]

Napisane przez kaylla

Jeśli chodzi o to kp, to ja mam jakieś dziwne myślenie. Byłam nastawiona neutralnie, to znaczy na zasadzie, że jak będę mieć pokarm, to będę karmić, jak nie, to będzie mm i tyle, tragedii nie będzie. No ale właśnie teraz skoro mam pokarm, to jakoś mi się wydaje, że powinnam karmić, nie dokarmiać mm skoro nie muszę. Z jednej strony trochę mnie to dokarmianie kusi, żeby choć trochę więcej swobody mieć, ale z drugiej strony mam wrażenie, ze to nie jest wystarczający powód, żeby odpuścić lub ograniczyć kp, skoro niby nasz pokarm jest dla dziecka najlepszy.

U siebie byłam nastawiona aby spróbować kp, a jak nie wyjdzie to mm. Czasami gdy Młody nie chce dać się odłożyć od piersi, mimo ewidentnego usypiania po paru łykach też mam chwile zwątpienia. Na szczęście u nas takie akcje zdarzaja się raczej wieczorami (w sumie w podobnych godzinach szalal gdy bylam w ciazy) i to przeważnie gdy w ciągu dnia coś zaburzalo jego rytm spania i karmienia na żądanie, bo trzeba było się stawić gdzieś na konkretną godzinę. W nocy na ogół jesli przebudza się to raz na szybkie karmienie i idzie spac dalej, więc jestem w stanie z przerwami się wyspać. Waga też rośnie - ww 2 tyg udało się nadrobić ok. 450 g od wagi urodzeniowej, a przeszło 0,5 kg od najniższej, więc nie widzę sensu podawania dodatkowo zmodyfikowanego. Jeśli przyrosty miałyby się zatrzymać to pewnie staralabyum się dokarmiac osiągniętym mlekiem.

[agassek]

Napisane przez zabciajs

Dzień dobry.
Agasek a jak tak waga u Ciebie? Może u Ciebie też się uspokoiło jak u mnie?
Ale mam dziś pakmana-sniadanie to taka kombinacja,że szok. Oscypek,makrela w pomidorach i płatki z mlekiem lol

Ale moja czy dzidziola? Moja niestety trochę w górę jeszcze poszła, ale to po weekendzie z ciastem i grillem, więc nie ma się co dziwić, sądzę, że to nie tylko waga dziecka niestety/stety

AnneMariie nie chcę wiedzieć jak to zrobiłaś

[martunia_199]

Napisane przez kaylla

Jeśli chodzi o to kp, to ja mam jakieś dziwne myślenie. Byłam nastawiona neutralnie, to znaczy na zasadzie, że jak będę mieć pokarm, to będę karmić, jak nie, to będzie mm i tyle, tragedii nie będzie. No ale właśnie teraz skoro mam pokarm, to jakoś mi się wydaje, że powinnam karmić, nie dokarmiać mm skoro nie muszę. Z jednej strony trochę mnie to dokarmianie kusi, żeby choć trochę więcej swobody mieć, ale z drugiej strony mam wrażenie, ze to nie jest wystarczający powód, żeby odpuścić lub ograniczyć kp, skoro niby nasz pokarm jest dla dziecka najlepszy.

Ale przecież podanie 1 porcji mm nie zakłóci w żaden sposób kp. Bo wtedy sobie odciągasz laktatorem i produkcja jest utrzymana

Napisane przez AnneMariie

Haha walcze, jem tyle blonnika ze moze na malego tez dziala, ze poki co zaparc nie widze





Naprawilam moje swedzenie hehe jak mi dobrze!!!

Mia, piekna waga! Szczuplutka jestes ja musze chyba odstawic czekolade, bo waga mi sie zatrzymala haha nie moge sie doczekac az w koncu bede w stanie cwiczyc, z antkiem na rekach.

Moja waga też stanęła w miejscu... a jeszcze tyle do zrzucenia

[Monanka83]

[QUOTE=AnneMariie;60614686]Haha walcze, jem tyle blonnika ze moze na malego tez dziala, ze poki co zaparc nie widze [QUOTE]

A co wcinasz? Pewnie głównie owoce i warzywa hm?

Sama naprawilas?

[201701091517]

Co do tych kupek.. maz wczoraj zmienial pampola maluchowi i ten jak mu strzelil to tshirt i skarpetki brudne.. a maz w szoku co to bylo xD ja to tam ze smiechu ledwo wyrabialam. Dziecko szczesliwe, ojciec caly w g. ahhaha

Napisane przez RosesAreRed

Ginger, to tylko baby blues. Nic groznego. Nadmiar emocji i hormonow.

ooo tez to mialam! Od piaatku plakalam bez powodu. Nie ze lek przed zajmowaniem sie czy cos.. po prostu nie umialam wytlumaczyc czemu placze na szczescie od wczoraj juz coraz lepiej i nie mam wyjki a moze to dlatego bo w koncu jestem wyspana :P

Napisane przez zabciajs

Dzień dobry.
Agasek a jak tak waga u Ciebie? Może u Ciebie też się uspokoiło jak u mnie?
Ale mam dziś pakmana-sniadanie to taka kombinacja,że szok. Oscypek,makrela w pomidorach i płatki z mlekiem lol

---------- Dopisano o 09:35 ---------- Poprzedni post napisano o 09:22 ----------

Stwierdziłam z wielkim przerażeniem, ze nie mam w ogóle planów na dziś...dziwne uczucie.

Chce Twoj apetyt! :p albo swoj ciazowy.. bo teraz to dramat :/

Co do wagi to u mnie juz -11 kg. W sumie moge zleciec jeszcze 4 i juz mi wystarczy.. wolalabym miec na plusie troszke

[Monanka83]

Napisane przez Lambadaa

Co do tych kupek.. maz wczoraj zmienial pampola maluchowi i ten jak mu strzelil to tshirt i skarpetki brudne.. a maz w szoku co to bylo xD ja to tam ze smiechu ledwo wyrabialam. Dziecko szczesliwe, ojciec caly w g. ahhaha


U mnie minus 10,5 zostało jeszcze 5,5 do wagi sprzed ciąży, ale tak naprawdę to dyszke jeszcze powinnam zrzucić. ..liczę na lepszą pogodę i dłuższe spacery chociaż kilka dni temu hemoroidy mi się strasznie aktywowaly i ledwo chodzę eh. Troszkę jeszcze powalcze domowymi sposobami i poczekam aż mi się graża wygoi. Jak się nic nie poprawi to pójdę do doktora od guzików w du.pie; )



ooo tez to mialam! Od piaatku plakalam bez powodu. Nie ze lek przed zajmowaniem sie czy cos.. po prostu nie umialam wytlumaczyc czemu placze na szczescie od wczoraj juz coraz lepiej i nie mam wyjki a moze to dlatego bo w koncu jestem wyspana :P






Chce Twoj apetyt! :p albo swoj ciazowy.. bo teraz to dramat :/

Co do wagi to u mnie juz -11 kg. W sumie moge zleciec jeszcze 4 i juz mi wystarczy.. wolalabym miec na plusie troszke

Ja mam "hormona" jak to mówię ale średnio mogę sobie na niego pozwolić jak jestem sama z malutką. Aż się sobie dziwię że przy tych akcjach z zaparciami jestem taka trzezwomyslaca i opanowana - żeby tylko Buba nie wyczula zdenerwowania... gorzej jak K. Zadzwoni, wtedy wszystko mi puszcza.. ale jeszcze chwilkę, jutro w nocy wróci

[asta9126]

Napisane przez kaylla

Jeśli chodzi o to kp, to ja mam jakieś dziwne myślenie. Byłam nastawiona neutralnie, to znaczy na zasadzie, że jak będę mieć pokarm, to będę karmić, jak nie, to będzie mm i tyle, tragedii nie będzie. No ale właśnie teraz skoro mam pokarm, to jakoś mi się wydaje, że powinnam karmić, nie dokarmiać mm skoro nie muszę. Z jednej strony trochę mnie to dokarmianie kusi, żeby choć trochę więcej swobody mieć, ale z drugiej strony mam wrażenie, ze to nie jest wystarczający powód, żeby odpuścić lub ograniczyć kp, skoro niby nasz pokarm jest dla dziecka najlepszy.

W szpitalu kazali mi dokarmiać z modyfikowanym, bo niby mam mało pokarmu (laktatorem ściągałam z 10 ml z obu piersi - ale teraz już wiem, że dziecko potrafi wyssać więcej i odciąganie maszynką nie jest miarodajne). Ale jak wróciłam do domu i Mała pieknie chwyciła pierś to uwierzyłam że się ruszy. I od tamtej pory trzymam się tego by dawać tylko swoje mleko. Skoro jest to czemu nie? To chyba jakiś instynkt bo kto o zdrowych zmysłach dałby tak się maltretować? Oczywiście nie jest tak prosto, bo czasem ratowałam się kapturkami i chyba teraz mamy kolejny problem - złe chwytanie piersi.
A właśnie - może znacie jakąś skuteczną metodę na nauczenie dziecka szerokiego otwierania buźki?

[Monanka83]

Napisane przez asta9126

W szpitalu kazali mi dokarmiać z modyfikowanym, bo niby mam mało pokarmu (laktatorem ściągałam z 10 ml z obu piersi - ale teraz już wiem, że dziecko potrafi wyssać więcej i odciąganie maszynką nie jest miarodajne). Ale jak wróciłam do domu i Mała pieknie chwyciła pierś to uwierzyłam że się ruszy. I od tamtej pory trzymam się tego by dawać tylko swoje mleko. Skoro jest to czemu nie? To chyba jakiś instynkt bo kto o zdrowych zmysłach dałby tak się maltretować? Oczywiście nie jest tak prosto, bo czasem ratowałam się kapturkami i chyba teraz mamy kolejny problem - złe chwytanie piersi.
A właśnie - może znacie jakąś skuteczną metodę na nauczenie dziecka szerokiego otwierania buźki?

Ja małą stymuluje do otwarcia szerzej dziubka muskajac jej otwartą górną wagę sutkiem tak jakbym chciała ją bardziej rozdziawić..nie wiem czy wystarczajaco obrazowo to przedstawiam

[fruzjape]

Ja nie daje mm. Mała jest wszędzie ze mną, jak chce jeść to siadam, wyciągam pierś i tyle. Jakby co mam zamrożone 3 porcje swojego mleka.
Starszak tez nie dostawał mm, pierwszy raz spróbował go gdzieś po roku jak jadł kasze na mm.

[asta9126]

Napisane przez Monanka83

Ja małą stymuluje do otwarcia szerzej dziubka muskajac jej otwartą górną wagę sutkiem tak jakbym chciała ją bardziej rozdziawić..nie wiem czy wystarczajaco obrazowo to przedstawiam

jesteś wielka!!!! pomogło
najprostsze sposoby są najlepsze

[RosesAreRed]

Maz kupil nam poduche do karmienia. Sam samiuski wybral dizajn. Taki zakup niespodziewanka Chlopina cieszy sie jak male dziecko, ze taki piekny wzor znalazl. Nie bede mu zabierac tej radosci

Tecza i nosorozce rulez




Mloda zgloszona do przychodni, pediatra umówiony na 2.06, polozna ma dzwonic w sprawie wizyty, waga wypozyczona. Fiu fiu dzieje sie

[AnneMariie]

Napisane przez RosesAreRed

Maz kupil nam poduche do karmienia. Sam samiuski wybral dizajn. Taki zakup niespodziewanka Chlopina cieszy sie jak male dziecko, ze taki piekny wzor znalazl. Nie bede mu zabierac tej radosci

Tecza i nosorozce rulez




Mloda zgloszona do przychodni, pediatra umówiony na 2.06, polozna ma dzwonic w sprawie wizyty, waga wypozyczona. Fiu fiu dzieje sie

O jeny!! Jest przepiekna!! Haha jak mi sie corka nastepnym razem trafi to tez sie w taka zaopatrze

Napisane przez Lambadaa

Co do tych kupek.. maz wczoraj zmienial pampola maluchowi i ten jak mu strzelil to tshirt i skarpetki brudne.. a maz w szoku co to bylo xD ja to tam ze smiechu ledwo wyrabialam. Dziecko szczesliwe, ojciec caly w g.

Hahahahah piekne! Tez lubie te momenty, gdy ojciec obsikany a ja leze ze smiechu.

[QUOTE=Monanka83;60615366][QUOTE=AnneMariie;60614686]Haha walcze, jem tyle blonnika ze moze na malego tez dziala, ze poki co zaparc nie widze

A co wcinasz? Pewnie głównie owoce i warzywa hm?

Sama naprawilas?

Facet naprawil

Glownie sniadanko, owsianka z dodatkiem blonnika + otreby + suszone sliwki i troche zurawinki dla smaku i sporo jakblek w ciagu dnia. I duzo wody. Mowie ci, siadziesz na tronie i samo idzie z grawitacja haha

[asta9126]

Mi Malinka jak narazie tylko raz zrobiła fontannę. Tak to sika cichaczem, ani się obejrzysz a leży w kałuży siuśków xD

[kaylla]

Martunia - ale ja nie boję się ze mi to zakloci kp, tylko ze podam mm raz, potem drugi bo stwierdze, że to wygodne, aż w końcu sama dojde do wniosku, że po co się męczyć i karmić piersią. A jednak chciałabym mała kilka miesięcy karmić, na początku myślałam że Max rok, ale teraz sądzę, że wcześniej zrezygnuje, ale jednak te pół roku chciałabym jej dac, skoro mam taką możliwość.

Co do załatwiania - moja uwielbia robić kupkę w trakcie przewijania. Zwłaszcza jak już jest umyta i właśnie mam czystego pampersa zakładać. A w ogóle ktoś wie, kiedy nastepuje ograniczenie liczby kup na dobę do jakiejś rozsądnej ilosci?

[AnneMariie]

Aaa i dodaje troche siemienia lnianego do owsianki mona

Kaylla, nie bede Cie przekonywac do mm, dobrze ze chcesz karmic jak najdluzej ale nie boj sie mm. Mozesz sobie ustalic ze raz dziennie np. Tata da mm, a ty w tym czasie odpoczniesz. U nas to sie sprawdza z korzyscia dla wszystkich

[zabciajs]

Aggasek o wage dziecka mi chodziło, na swoją już uwagi nie zwracam. Czekam ns moje 47 spowrotem!

Wybralam się z nudów na zakupy, kupilam buty Wody z dziubkiem, fartuch ochronny dla tatusia, flanelek dokupilam, ślinaczki z f&f, bo na promo były i landrynki jak ktos radzil do porodu. Choć nie wiem czy przejdą, bo w tym szpitalu gdzie chce rodzić to można tylko pić.

---------- Dopisano o 15:48 ---------- Poprzedni post napisano o 15:47 ----------

A słyszalam gdzieś ( w zaden sposób nie potwierdzone), ze jak podaje się mm do kp to mleko z piersi traci swoje właściwości u dziecka.

[Monanka83]

Napisane przez asta9126

jesteś wielka!!!! pomogło
najprostsze sposoby są najlepsze

Działajcie dziewczyny

---------- Dopisano o 14:55 ---------- Poprzedni post napisano o 14:52 ----------

Ann! Dziękuję! Wdrażam w życie

Mi kp póki co nie ciąży, jeszcze się chyba za bardzo cieszę tymi chwilami

Roses, hahahah, boska!!!!!
Nam też już niedużo zostało do załatwienia - rozkminic dokumenty do becikowego i przeliczyć czy składamy razem czy mam zostać samotną matką dla urzędników usg przezciemiączkowe gdzieś prywatnie umówić i zerknąć jeszcze raz na szczepienia żeby podjąć ostateczną decyzję na co i jak

[zabciajs]

Mona mam zespół jelita drażliwego, który dziwnym sposobem w ciąży nie daje tak o sobie znać. Ale do brzegu hehe pij szklanke wody na czczo przed śniadaniem najlepij kilkanaście minut.

[RosesAreRed]

Dziewczyny jakich dokumentow poczebuje zeby zlozyc papierzyska o urlop macierzynski i rodzicielski (oprocz wniosku)? Akt urodzenia Emi i jej pesel bede miala dopiero 31.05 - najwczesniejsza mozliwa data umowiona w urzedzie sc (umawiane w szpitalu). I drugie primo-czy nie mozna isc do dowolnego urzedu zgłosić dzideczki? Durna ja nie dopytalam w szpitalu o co kaman, tylko sie umowilam.

[Iwonia27]

Jejciu nie daje rady Was nadrobić.
Dziekuje wszystkim za gratulacje. I ja gratuluje nowym mamom bo na pewno sie takowe pojawily.
U mnie do poludnia było cudownie. Jutro moelismy isc do domu a tym czasem mały ma CRP podwyzszone czyli ma jakis stan zapalny, byc moze przez GBS+ u mnie (dostawałam ciagle co 4h antybiotyk wiec to moze byc to ale tez inny stan zapalny u niego) i został przeniesiony dwa pietra ode mnie na neonatologie na 7 DNI leze bez niego i rycze. Widze jak tam lezy samiutki beze mnie i nie moge sie pozbierac.
Jesli bedzie miejsce to zostane w hoteliku bo nie umiem go jutro zostawic i jechac do domu.
Ale mi źlee

[agassek]

Rose, dzisiaj mi księgowa mówiła, że wniosek i akt urodzenia, ale że akt sobie skseruje i podbije za zgodność z oryginałem, bo dają tylko jeden egz. i masz na to 21 dni od urodzenia.

Zabcia, a dziecka to nie wiem we wtorek mam wizytę to się okaże

[kaylla]

Napisane przez RosesAreRed

Dziewczyny jakich dokumentow poczebuje zeby zlozyc papierzyska o urlop macierzynski i rodzicielski (oprocz wniosku)? Akt urodzenia Emi i jej pesel bede miala dopiero 31.05 - najwczesniejsza mozliwa data umowiona w urzedzie sc (umawiane w szpitalu). I drugie primo-czy nie mozna isc do dowolnego urzedu zgłosić dzideczki? Durna ja nie dopytalam w szpitalu o co kaman, tylko sie umowilam.

Roses - trzeba złożyć w urzędzie w mieście gdzie się urodziło dziecko. Czyli nawet jakbyś była powiedzmy z Poznania, a dziecko urodziła na urlopie w Krakowie, to musiałabyś rejestrować w Krakowie.

Co do dokumentów - u mnie w pracy jeśli bym chciała mieć urlop najpierw płatny 100%, a potem 60%, to musiałam tylko dostarczyć zaświadczenie o urlopie macierzyńskim otrzymane w szpitalu, a wniosek o urlop rodzicielski mogę dostarczyć później (max. 3 tygodnie przed końcem urlopu macierzyńskiego) wraz z aktem urodzenia dziecka. Jeśli bym chciała cały czas mieć płacone 80%, to maksymalnie 3 tygodnie po urodzeniu dziecka musiałabym dostarczyć zaświadczenie ze szpitala, wniosek i akt urodzenia. Nie wiem, czy wszędzie tak jest, czy to tylko u mnie w pracy.

Napisane przez Iwonia27

Jejciu nie daje rady Was nadrobić.
Dziekuje wszystkim za gratulacje. I ja gratuluje nowym mamom bo na pewno sie takowe pojawily.
U mnie do poludnia było cudownie. Jutro moelismy isc do domu a tym czasem mały ma CRP podwyzszone czyli ma jakis stan zapalny, byc moze przez GBS+ u mnie (dostawałam ciagle co 4h antybiotyk wiec to moze byc to ale tez inny stan zapalny u niego) i został przeniesiony dwa pietra ode mnie na neonatologie na 7 DNI leze bez niego i rycze. Widze jak tam lezy samiutki beze mnie i nie moge sie pozbierac.
Jesli bedzie miejsce to zostane w hoteliku bo nie umiem go jutro zostawic i jechac do domu.
Ale mi źlee

Iwonia, współczuję. Ale chyba lepiej, żeby mały został w szpitalu teraz i go wyleczyli niż by cię mieli wypuścić do domu i byś się w domu stresowała, że z maleństwem jest coś nie tak. Trzymam kciuki, żeby jego stan się szybko poprawił.

[RosesAreRed]

Iwonia tule cie strasznie mocno. Najpierw jest o dzidziuś, a potem ciezko wytrzymać bez niego choćby minutę. Mialas konsultacje z psychologiem jak ogarnac rozlake czy zostawili cie sama sobie?

[agassek]

Iwonia biedactwa... Tydzień szybko minie, najważniejsze, że macie dobrą opiekę...