Domowe sposoby na trądzik - ZBIORCZY

[oryginalna11]

Napisane przez Kat1978

Hej dziewczyny ! Jak wcześniej kilka wątków pisałam , miałam być z wizytą u kolejnego dermatologa i jak się okazało trzecia diagnoza trądzik łojotokowy , jak byłam w wieku dojrzewania też to miałam tzw ŁZS ale nie na twarzy a teraz nie mam nigdzie indziej jak właśnie na twarzy. Więc mam antybiotyk Unidox i płyn Zineryt po dwóch tygodniach do kontroli. Zaczęłam kurację od poniedziałku , efektów jeszcze nie ma. Nie wiecie czy Zineryt to steryd ??? szukałam w necie ale nie doszukałam się niczego aby ktoś wspominał że to steryd . Z góry dziękuję .
Pozdrawiam .

Witaj.
Strona dr Różańskiego "Zineryt - proszek + rozp. 0,04 g/ml; skład 1 ml zawiera: 0,04 g erytromycyny, 0,012 g octanu cynku; opakowanie 1 butelka; producent Yamanouchi; cena leku w aptece 45,57 zł; lek dostępny na receptę; lek z wykazu B (zawiera substancje silnie działające); Dawkowanie: miejscowo 2 razy na dobę przez 10-12 tyg.". Idąc dalej tym tropem "Erytromycyna - naturalny antybiotyk makrolidowy, wywiera działanie bakteriostatyczne" i "octan cynku Zincum aceticum - związek cynku działa antyseptycznie, osuszająco, przeciwobrzękowo, przeciwwysiękowo, odkażajaco, a w większych stężeniach złuszczajaco". Żadnego słowa o sterydach pozdrawiam

[Kat1978]

Wielkie dzięki , więc mogę ze spokojem stosować. Szukam w takim razie forum o ŁZS , dzięki za wszelkie odpowiedzi. Pozdrawiam i wytrwałości w leczeniu.

Napisane przez oryginalna11

Witaj.
Strona dr Różańskiego "Zineryt - proszek + rozp. 0,04 g/ml; skład 1 ml zawiera: 0,04 g erytromycyny, 0,012 g octanu cynku; opakowanie 1 butelka; producent Yamanouchi; cena leku w aptece 45,57 zł; lek dostępny na receptę; lek z wykazu B (zawiera substancje silnie działające); Dawkowanie: miejscowo 2 razy na dobę przez 10-12 tyg.". Idąc dalej tym tropem "Erytromycyna - naturalny antybiotyk makrolidowy, wywiera działanie bakteriostatyczne" i "octan cynku Zincum aceticum - związek cynku działa antyseptycznie, osuszająco, przeciwobrzękowo, przeciwwysiękowo, odkażajaco, a w większych stężeniach złuszczajaco". Żadnego słowa o sterydach pozdrawiam

[nutka15]

Napisane przez Kat1978

Hej dziewczyny ! Jak wcześniej kilka wątków pisałam , miałam być z wizytą u kolejnego dermatologa i jak się okazało trzecia diagnoza trądzik łojotokowy , jak byłam w wieku dojrzewania też to miałam tzw ŁZS ale nie na twarzy a teraz nie mam nigdzie indziej jak właśnie na twarzy. Więc mam antybiotyk Unidox i płyn Zineryt po dwóch tygodniach do kontroli. Zaczęłam kurację od poniedziałku , efektów jeszcze nie ma. Nie wiecie czy Zineryt to steryd ??? szukałam w necie ale nie doszukałam się niczego aby ktoś wspominał że to steryd . Z góry dziękuję .
Pozdrawiam .

Ja też właśnie stosuje Zineryt. Ale nic nie wiadomo mi na temat, zeby był to steryd. Moja mama pracuje w aptece wiec jeszcze zapytam Ją i napisze. Mowiła jednak ostatnio ze to taki bardzo typowy płyn na trądzik, więc wątpie, ale dam jeszcze znać

---------- Dopisano o 12:29 ---------- Poprzedni post napisano o 12:23 ----------

Ooj, przepraszam, nie zauważyłam wypowiedzi wczesniej gapa :P

[lovellyhippo]

ZIOŁA GÓRĄ!

Wczoraj wybrałam się do sklepu zielarskiego. Nie przepadam za ziołami, no ale od wieków wiadomo, że są one skuteczne. I pan z całego serca polecał mi specyfik "Herbatka ziołowa-polecana przy trądziku" do picia 1-2 razy dziennie. A dodatkowo powiedział, że to co się ostanie z ziółkami po odsączeniu mogę brać na wacik kosmetyczny i NIE POCIERAĆ, ale delikatnie "przyduszać" do twarzy w miejscu zmian trądzikowych.
O efektach nie powiem teraz nic, bo właśnie wypijam drugą . Ale jego słowa mnie mocno zachęciły. Gwarantował mi 100% skuteczność tego specyfiku. Warto spróbować czegoś nowego niż chemia ze sklepu

[oryginalna11]

Napisane przez peearl

Dziewczyny mam do Was pytanie.
Czym i jak najlepiej leczyć krostki które wyskakują w okolicy ust, tuż nad górną wargą?

Cześć.
Teź borykam się z tym problemem. Najwięcej krostek takich malych i strasznie bolących wyskakuje mi właśnie nad górną wargą. Wszyscy powtarzają, że to od zimna. Nic na nie nie działa, więc sama nie wiem. Uporałam się z tymi na policzkach ale strefa T wygląda nadal źle. Najgorzej broda (białe zaskórniki) oraz ropne małe krostki nad ustami. Stosuje ogólnie to samo co na inne pryszcze. Wysuszają się z czasem ale zostają strupki i nie moge to niczym zakamuflować. Ogólnie to już mam dosyć i chyba pobiję w domu wszystkie lustra . Pozdrawiam i powodzenia

[lovellyhippo]

na wysuszenie stałe krostek ja stosowałam rozdrobnioną aspirynę bayerowską wymieszaną z ciupką wody.. wysusza idealnie.

[peearl]

Napisane przez oryginalna11

Cześć.
Teź borykam się z tym problemem. Najwięcej krostek takich malych i strasznie bolących wyskakuje mi właśnie nad górną wargą. Wszyscy powtarzają, że to od zimna. Nic na nie nie działa, więc sama nie wiem. Uporałam się z tymi na policzkach ale strefa T wygląda nadal źle. Najgorzej broda (białe zaskórniki) oraz ropne małe krostki nad ustami. Stosuje ogólnie to samo co na inne pryszcze. Wysuszają się z czasem ale zostają strupki i nie moge to niczym zakamuflować. Ogólnie to już mam dosyć i chyba pobiję w domu wszystkie lustra . Pozdrawiam i powodzenia

Z tymi ustami to jakbym o sobie czytała się czuję A wogule to ten problem mam stosunkowo od niedawna, nie miałam nigdy problemu z jakimś uporczywym trądzikiem [jedynie na nosie miałam kilka małych, czerownych krostek i wągrów kilka]. Już bardziej miałam kłopot z tym, że mam strasznie suchą skórę i w nierównym kolorycie..
Ale teraz to moją największą zmorą są właśnie te krostki nad ustami, bo odrazu je widać jak się spojrzy Mam taką cichą nadzieję, że może powoli zaczną się teraz goić.. Ale mam też świadomość że muszę coś zrobić, żeby już mi nigdy nie wyskoczyły.
Miałam zamiar zacząć stosować tę maseczkę z nasienia kozieradki którą tutaj opisywała jedna z wizażanek ale nie wiem czy jest skuteczna. Stosował ktoś? Jest efekt?
No i mam zamiar też brać skrzyp, zmienić trochę codzienny jadłospis, zacząć pić dużo wody i zielonej herbaty
Mój 'plan poprawczy' dla cery zaczynam stosować od soboty Mam nadzieję, że się polepszy, trzymaj kciuki, ja za Ciebie też będę
Pozdrawiam

[oryginalna11]

Napisane przez peearl

Z tymi ustami to jakbym o sobie czytała się czuję A wogule to ten problem mam stosunkowo od niedawna, nie miałam nigdy problemu z jakimś uporczywym trądzikiem [jedynie na nosie miałam kilka małych, czerownych krostek i wągrów kilka]. Już bardziej miałam kłopot z tym, że mam strasznie suchą skórę i w nierównym kolorycie..
Ale teraz to moją największą zmorą są właśnie te krostki nad ustami, bo odrazu je widać jak się spojrzy Mam taką cichą nadzieję, że może powoli zaczną się teraz goić.. Ale mam też świadomość że muszę coś zrobić, żeby już mi nigdy nie wyskoczyły.
Miałam zamiar zacząć stosować tę maseczkę z nasienia kozieradki którą tutaj opisywała jedna z wizażanek ale nie wiem czy jest skuteczna. Stosował ktoś? Jest efekt?
No i mam zamiar też brać skrzyp, zmienić trochę codzienny jadłospis, zacząć pić dużo wody i zielonej herbaty
Mój 'plan poprawczy' dla cery zaczynam stosować od soboty Mam nadzieję, że się polepszy, trzymaj kciuki, ja za Ciebie też będę
Pozdrawiam

Witaj
Zdawaj relacje z przebiegu planu. Mam nadzieję, że się z tym uporamy. Pozdrawiam

[littlelady18]

Napisane przez peearl

Z tymi ustami to jakbym o sobie czytała się czuję A wogule to ten problem mam stosunkowo od niedawna, nie miałam nigdy problemu z jakimś uporczywym trądzikiem [jedynie na nosie miałam kilka małych, czerownych krostek i wągrów kilka]. Już bardziej miałam kłopot z tym, że mam strasznie suchą skórę i w nierównym kolorycie..
Ale teraz to moją największą zmorą są właśnie te krostki nad ustami, bo odrazu je widać jak się spojrzy Mam taką cichą nadzieję, że może powoli zaczną się teraz goić.. Ale mam też świadomość że muszę coś zrobić, żeby już mi nigdy nie wyskoczyły.
Miałam zamiar zacząć stosować tę maseczkę z nasienia kozieradki którą tutaj opisywała jedna z wizażanek ale nie wiem czy jest skuteczna. Stosował ktoś? Jest efekt?
No i mam zamiar też brać skrzyp, zmienić trochę codzienny jadłospis, zacząć pić dużo wody i zielonej herbaty
Mój 'plan poprawczy' dla cery zaczynam stosować od soboty Mam nadzieję, że się polepszy, trzymaj kciuki, ja za Ciebie też będę
Pozdrawiam

WitajJa stosuję tą maseczkę z nasion kozieradki(plus olejek herbaciany)od ponad tygodnia i ładnie goi syfki,ale stosuję równocześnie bratka i znowu mnie wysypało,ale staram się jakoś przetrwać.

---------- Dopisano o 08:37 ---------- Poprzedni post napisano o 08:33 ----------

Napisane przez oryginalna11

Cześć.
Teź borykam się z tym problemem. Najwięcej krostek takich malych i strasznie bolących wyskakuje mi właśnie nad górną wargą. Wszyscy powtarzają, że to od zimna. Nic na nie nie działa, więc sama nie wiem. Uporałam się z tymi na policzkach ale strefa T wygląda nadal źle. Najgorzej broda (białe zaskórniki) oraz ropne małe krostki nad ustami. Stosuje ogólnie to samo co na inne pryszcze. Wysuszają się z czasem ale zostają strupki i nie moge to niczym zakamuflować. Ogólnie to już mam dosyć i chyba pobiję w domu wszystkie lustra . Pozdrawiam i powodzenia

Ja mam od długiego czau krostki z boku ust,i za cholere się nie moge ich pozbyć.Jak się przysuszą to potem znowu w tym miejscu w zbiera na siłach.Czę sto mam tak,że w tym samym miejscu syfek potrafi mi się "odradzać" co kilka dni.Tak mam na policzkach.Piję jakiś tydzień bratka i mnie wysypuję i tez jestem bliska zbicia lustra Najgorsze jest to że w moi lustrze nawet jakoś się akceptuję,najgorzej jest jak się zobaczę u kogoś ,albo w sklepie w prymierzalni,wtedy rece mi opadają.Mam pelno czerwonych plam po pryszczach.A nie mam kasy na filtry,więc nic mocnego na te przebarwienia nie mogę zastosować :/

[oryginalna11]

Napisane przez littlelady18

WitajJa stosuję tą maseczkę z nasion kozieradki(plus olejek herbaciany)od ponad tygodnia i ładnie goi syfki,ale stosuję równocześnie bratka i znowu mnie wysypało,ale staram się jakoś przetrwać.

---------- Dopisano o 08:37 ---------- Poprzedni post napisano o 08:33 ----------


Ja mam od długiego czau krostki z boku ust,i za cholere się nie moge ich pozbyć.Jak się przysuszą to potem znowu w tym miejscu w zbiera na siłach.Czę sto mam tak,że w tym samym miejscu syfek potrafi mi się "odradzać" co kilka dni.Tak mam na policzkach.Piję jakiś tydzień bratka i mnie wysypuję i tez jestem bliska zbicia lustra Najgorsze jest to że w moi lustrze nawet jakoś się akceptuję,najgorzej jest jak się zobaczę u kogoś ,albo w sklepie w prymierzalni,wtedy rece mi opadają.Mam pelno czerwonych plam po pryszczach.A nie mam kasy na filtry,więc nic mocnego na te przebarwienia nie mogę zastosować :/

Hej
W sklepach jest inne światło dlatego podkładu nie powinno się wybierać w drogeriach. Tylko oglądać w świetle dziennym. Jak się widzę w lustrze w przymierzalni to zwiewam ze sklepu . A te krostki w kącikach ust to się chyba nazywa "zajad". Boli cholernie przy jedzeniu i non stop pęka np jak się mówi. O takie coś Ci chodzi? Na zdjęciu to chyba wersja hard core Pozdrawiam
Chyba Cię źle zrozumiałam bo napisałaś "z boku ust" gapa ze mnie :P Stosuję ten olejek pichtowy i on działa na przebarwienia po zniknięciu pryszcza lepiej niż cokolwiek co do tej pory używałam.

[Beata_Batumi]

To są zajady albo inaczej zimno. Nie do wyleczenia! Ja na szczęście tego nie mam ale mój małżonek- owszem. Proponuję zażywać witaminy B i PP, unikać stresów, zimnego powietrza (w zimie???), dużego słońca. Dla mojego męża najlepsze są plasterki compeed. Wcześniej stosował (za radą mamusi) [przykładanie kawałka czosnku ale przez to miał jeszcze większego strupa. A po tych plasterkach ładnie i szybko się goi. Kosztują ok 20-25 zł zależy od apteki.

[KannixD]

Ejj ! Ejjj !
Czy ktośmi poradzii jakiemaseczkii używać ?
no wiecie np. te no z tym cynamonem xD
albo z cebulląi co ile
Haa. x
musze te pryszczee zniszczyćwieć !
pomocccy luudki !

[visionAM]

Napisane przez Beata_Batumi

To są zajady albo inaczej zimno. Nie do wyleczenia! Ja na szczęście tego nie mam ale mój małżonek- owszem. Proponuję zażywać witaminy B i PP, unikać stresów, zimnego powietrza (w zimie???), dużego słońca. Dla mojego męża najlepsze są plasterki compeed. Wcześniej stosował (za radą mamusi) [przykładanie kawałka czosnku ale przez to miał jeszcze większego strupa. A po tych plasterkach ładnie i szybko się goi. Kosztują ok 20-25 zł zależy od apteki.

zajady i tzw. zimno to dwie całkiem inne choroby. Zajady to zajady i da się je wyleczyć, natomiast zimno to opryszczka i usunięcie jej wirusa z organizmu jest dość trudne.

[littlelady18]

Napisane przez oryginalna11

Hej
W sklepach jest inne światło dlatego podkładu nie powinno się wybierać w drogeriach. Tylko oglądać w świetle dziennym. Jak się widzę w lustrze w przymierzalni to zwiewam ze sklepu . A te krostki w kącikach ust to się chyba nazywa "zajad". Boli cholernie przy jedzeniu i non stop pęka np jak się mówi. O takie coś Ci chodzi? Na zdjęciu to chyba wersja hard core Pozdrawiam
Chyba Cię źle zrozumiałam bo napisałaś "z boku ust" gapa ze mnie :P Stosuję ten olejek pichtowy i on działa na przebarwienia po zniknięciu pryszcza lepiej niż cokolwiek co do tej pory używałam.

Zajadów na szczęście nie mam.Tworzą mi się syfki koło ust,znika i zostaje ślad, i po paru dniach w tym miejscu znów się pojawia.Mam tak samo na policzkach i na czole.Zawsze tworzą się w tym samym miejscu.. Więc ten olejek pichtowy jest dobry na przebarwienia? Chyba zacznę stosować.

[oryginalna11]

Napisane przez littlelady18

Zajadów na szczęście nie mam.Tworzą mi się syfki koło ust,znika i zostaje ślad, i po paru dniach w tym miejscu znów się pojawia.Mam tak samo na policzkach i na czole.Zawsze tworzą się w tym samym miejscu.. Więc ten olejek pichtowy jest dobry na przebarwienia? Chyba zacznę stosować.

Hej
Dziwne że w tym samym miejscu. Mi wyskakują obok jak tylko zacznę majstrować przy twarzy.
Na mnie działa, ale jak na Ciebie to nie mam pojęcia. Zauważyłam że ślad po pryszczu znika szybciej jak się przy nim nie grzebie A po wyciśniętym pryszczu goi się bardzo długoooooooooo. Ale ogólnie od kiedy nie jem czekolady trądzik jest mniej nasilony. Do tego tonik pichtowy i nawet znośnie wyglądam. Zmieszalam go sobie także z tormentilem i smaruje na noc ale dopiero gdy zmorzy mnie sen. Inaczej poleciałabym go od razu zmyć. Bo jak dla mnie to troche śmierdzi. Pozdrawiam serdecznie.

[littlelady18]

Napisane przez oryginalna11

Hej
Dziwne że w tym samym miejscu. Mi wyskakują obok jak tylko zacznę majstrować przy twarzy.
Na mnie działa, ale jak na Ciebie to nie mam pojęcia. Zauważyłam że ślad po pryszczu znika szybciej jak się przy nim nie grzebie A po wyciśniętym pryszczu goi się bardzo długoooooooooo. Ale ogólnie od kiedy nie jem czekolady trądzik jest mniej nasilony. Do tego tonik pichtowy i nawet znośnie wyglądam. Zmieszalam go sobie także z tormentilem i smaruje na noc ale dopiero gdy zmorzy mnie sen. Inaczej poleciałabym go od razu zmyć. Bo jak dla mnie to troche śmierdzi. Pozdrawiam serdecznie.

Właśnie ja za słodyczami nie jestem,ale czasem mnie napadnie i zjem ta czekoladę 2-3 kostki,a później mam wyrzuty.To samo jest jak zjem zupkę chińską,czy coś.Ale wiadomo ,że jak raz na jakiś czas się "zgrzeszy" to nie umrzemy od tegoNiestety ta chemia co nas otacza,nie da się jej prawie uniknąć.

[nierealnaaa]

A ja mam pytanie, piję herbatę z bratka już jakiś piąty dzień i czy po niej powinno mnie wysypać? Jak na razie zaobserwowałam tylko cztery nowe syfy, a wcześniej obserwowałam dwa na dzień. ;pp
A no i moja mama trochę się czepia ,że się odchudzam pijąc tą herbatę. Czy to prawda? Wiem ,że jest moczopędna no ale to chyba nie ma nic wspólnego z tymi herbatami fitness?

[peearl]

Troche sobie jeszcze pofolgowałam w weekend ale od jutra zaczynam mój 'plan naprawczy' cery
Mam w planach kawę i zwykłą herbatę zastąpić zieloną herbatą, a słodkie napoje wodą niegazowaną
Myślę, że taki 'detoks' dobrze mi zrobi Może któraś z Was też zacznie od jutra? Będzie mi raźniej

[Nolley]

Hej, zmotywowałaś mnie, zresztą już od dawna chciałam zacząć taki detoks to co, od juta na pewno?

[tynas]

dolączam się
ja zacznę picie 2 litrów wody i 2 szlanek bratka
póki co plan na miesiąc

[nierealnaaa]

Ja również się podłączam. Będę piła codziennie herbatę z bratka, no i wodę tyle ,że gazowaną. ;p

[Nolley]

ja zieloną herbatę i zero napojów gazowanych no i nie będę przesadzać ze słodyczami :p Piszcie jak Wam idzie

[peearl]

Napisane przez Nolley

Hej, zmotywowałaś mnie, zresztą już od dawna chciałam zacząć taki detoks to co, od juta na pewno?

Napisane przez tynas

dolączam się
ja zacznę picie 2 litrów wody i 2 szlanek bratka
póki co plan na miesiąc

Napisane przez nierealnaaa

Ja również się podłączam. Będę piła codziennie herbatę z bratka, no i wodę tyle ,że gazowaną. ;p

Ooo ale super że się dołączyłyście Ja jak na razie dzisiaj pochłonęłam 0,5 litra wody niegazowanej
Co do bratka to ja wolę nie zaczynać żeby mnie nie wysypało bo tfu tfu odpukać ale wyglądam nareszcie jak człowiek chociaż trochę [no nie licząc tej kroooopy która już mi się utrzymuje 3 tydzień ]

Działamy dziewczyny, w kupie siła!

[Nolley]

Ja stosowałam dietę już jakiś czas i pomagało, a ostatnio zaczęłam jeść słodycze i znów mnie wysypało Już nie mogę, dziś nawet przez to ryczałam...

[gburiavonfuria]

no, dobra dziewczyny, teraz ja
więc tak: od 7 lat borykam się z... no właśnie. Byłam u dermatologa z tym - x maści, te z apteki, te tanie, te drogie, robione na zamówienie - prawie bez zmian.
od pół roku biorę mini pill.
najwięcej tego syfu mam na plecach - przynajmniej tak mówi mój facet, że mam wieeeelkie wągry na plecach , żadko zdarzają się ropne nacieki, często za to mam czerwone bulwy, które bolą i jak się je wyciśnie to uuuuh! na twarzy z kolei mam wielkie pory na policzkach wiecznie czerwonych. W okolicy żuchwy najczęściej mam jakieś stany trądzikowe - dużo, jeden na drugim, czerwone, bolące, czasem ropne. Nos mam suchy do kwadratu (schodzą mi skórki) ale tak przetłuszczony, że ześlizgują mi się okulary. oczywiście usypany wągrami Najlepiej wygląda czoło - czasem jakiś wypryszczek biały się pojawi do wyciśnięcia rach ciach nie ma.
stosowałam Vichy, LaRochePosay (?) Iwostin, różne różniaste. Bez rewelacji. Teraz wymęczam Soraye taką zieloną, która - fakt, fajnie matuje, ale koszmarnie przesusza - cały czas swędzi mnie prawy płatek nosa i stosuję ziajowy kremik nawilżający ale nawilża on jak kot napłakał .
Ogólnie muszę się wziąć za siebie - nie wspomnę już o tym, że jak tylko wyczuje coś na plecach momentalnie wyciskam/wydrapuje. Cokolwiek! Przecież gdyby nie wyskakiwały to bym ich nie ruszała
Chyba oczekuję od Was polecenia dobrego żelu, pilingu i kremu nawilżającego. I porady nt żywienia. Czekolady naprawdę nie jem - owszem, zdarza się raz w miesiącu, że zjem batona z czekoladą ale czasem trzeba, prawda? Nie jem kważnych rzeczy, nie jem w macdonaldzie, kfc, pizzy hut. Ew. ze dwa razy w miesiącu kebab i sushi. Piję wodę i soki. Ogólnie wydaje mi się, że się zdrowo odżywiam, ale wygląda na to, że mam zespół wrażliwego jelita (co zjem to... 20 min i nie ma.) Nie wiem, może potrzeba tu jakiejś detoksytacji organizmu?
Poradźcie prosze, bo ostatnio zauważyłam syfy w natarciu, obsypały mi całe plecy i szyje a ja czuję się jakbym miała ospę wietrzną - z tą różnicą, że niczym nie jestem wysmarowana.

acha, zapomniałam, ostatnio byłam u dermatologa. Zauważyła tylko że mam syfki od potu nic mi na nie nie dała ;(

[tynas]

ja wyglądam okropnie... powyciskalam się w sb wieczorem i nd rano.... dobrze że mam ferie to chodze z jakimiś maściami na twarz. nawet dzisiaj mama coś powiedziala "ale zmaltretowalaś tą swoją buźkę..." coś jej pod nosem odburknęlam "eee przesadzasz" ale bylo mi glupio.
Zrobilam dzisiaj maseczke z jablka ,ślicznie rozjaśnia
Co do wczorajszego postanowienia:
wypilam już dzisiaj litr wody i 1 szklankę bratka

[Nolley]

To trochę dziwny ten dermatolog, ale cóż - są lepsi i gorsi lekarze. Sama za dużo nie wiem o leczeniu trądziku, ale uważam, że w Twoich przypadku najlepszy był by antybiotyk przepisany przez DOBREGO dermatologa. Co do nawilżania to polecam krem nawilżający SVR - lekarz przepisał go mojej siostrze gdy stosowała właśnie antybiotyki, a skóra schodziła jej płatami . Dieta w porządku - sama chciałabym mieć tak silną wolę i nie jeść codziennie batona. Popytaj znajomych - może znają jakiegoś dobrego lekarza w Twojej okolicy Zrezygnuj też z tanich, drogeryjnych kosmetyków - u mnie sprawdza się tylko Ziaja, ale każdy ma inną skórę :P Pozdrawiam i powodzenia!

[gburiavonfuria]

ja poprostu nie lubię słodyczy typu baton czy coś z czekoladą, ale czasami jak mnie weźmie na czeko...
antybiotyk... mam pewne obawy gdyż mam skłonność do powiązanych z braniem antybiotyków skutków ubocznych
no nic, muszę się wziąć za siebie.
Zna ktoś dobrego dermatologa w Wawie, jeszcze jakby był z NFZtu i nie trzeba było czekać miesiąc?
pierwszy krok zrobiony, wizyta już w środę

[lovellyhippo]

Napisane przez gburiavonfuria

no, dobra dziewczyny, teraz ja
więc tak: od 7 lat borykam się z... no właśnie. Byłam u dermatologa z tym - x maści, te z apteki, te tanie, te drogie, robione na zamówienie - prawie bez zmian.
od pół roku biorę mini pill.
najwięcej tego syfu mam na plecach - przynajmniej tak mówi mój facet, że mam wieeeelkie wągry na plecach , żadko zdarzają się ropne nacieki, często za to mam czerwone bulwy, które bolą i jak się je wyciśnie to uuuuh! na twarzy z kolei mam wielkie pory na policzkach wiecznie czerwonych. W okolicy żuchwy najczęściej mam jakieś stany trądzikowe - dużo, jeden na drugim, czerwone, bolące, czasem ropne. Nos mam suchy do kwadratu (schodzą mi skórki) ale tak przetłuszczony, że ześlizgują mi się okulary. oczywiście usypany wągrami Najlepiej wygląda czoło - czasem jakiś wypryszczek biały się pojawi do wyciśnięcia rach ciach nie ma.
stosowałam Vichy, LaRochePosay (?) Iwostin, różne różniaste. Bez rewelacji. Teraz wymęczam Soraye taką zieloną, która - fakt, fajnie matuje, ale koszmarnie przesusza - cały czas swędzi mnie prawy płatek nosa i stosuję ziajowy kremik nawilżający ale nawilża on jak kot napłakał .
Ogólnie muszę się wziąć za siebie - nie wspomnę już o tym, że jak tylko wyczuje coś na plecach momentalnie wyciskam/wydrapuje. Cokolwiek! Przecież gdyby nie wyskakiwały to bym ich nie ruszała
Chyba oczekuję od Was polecenia dobrego żelu, pilingu i kremu nawilżającego. I porady nt żywienia. Czekolady naprawdę nie jem - owszem, zdarza się raz w miesiącu, że zjem batona z czekoladą ale czasem trzeba, prawda? Nie jem kważnych rzeczy, nie jem w macdonaldzie, kfc, pizzy hut. Ew. ze dwa razy w miesiącu kebab i sushi. Piję wodę i soki. Ogólnie wydaje mi się, że się zdrowo odżywiam, ale wygląda na to, że mam zespół wrażliwego jelita (co zjem to... 20 min i nie ma.) Nie wiem, może potrzeba tu jakiejś detoksytacji organizmu?
Poradźcie prosze, bo ostatnio zauważyłam syfy w natarciu, obsypały mi całe plecy i szyje a ja czuję się jakbym miała ospę wietrzną - z tą różnicą, że niczym nie jestem wysmarowana.

acha, zapomniałam, ostatnio byłam u dermatologa. Zauważyła tylko że mam syfki od potu nic mi na nie nie dała ;(

wygląda na potrzebę oczyszczenia organizmu z toksyn.. a przede wszystkim krwi.. mało toksyczne są zioła - tanie i skuteczne, ale trzeba cierpliwości... 9 miesięcy to najmniej ...ale efekt murowany.

[Nolley]

Napisane przez gburiavonfuria

ja poprostu nie lubię słodyczy typu baton czy coś z czekoladą, ale czasami jak mnie weźmie na czeko...
antybiotyk... mam pewne obawy gdyż mam skłonność do powiązanych z braniem antybiotyków skutków ubocznych
no nic, muszę się wziąć za siebie.
Zna ktoś dobrego dermatologa w Wawie, jeszcze jakby był z NFZtu i nie trzeba było czekać miesiąc?
pierwszy krok zrobiony, wizyta już w środę

O, super Koniecznie dawaj nam tu znać, jak tam leczenie i co ci przepisali