Dlaczego kochamy kotki?

[Kattarina]

Napisane przez śliweńka

Byłam u weta dostał antybiotyk okazało się że ma lekko zaczerwienione gardło, zapalenie oskrzeli i stan pod gorączkowyTeraz zastanawiam się co zrobić by nie wypuszczac go na dwór i nie miałczał chrypiącym głosem że chce wyjść

Ucaluj chorenkie futerko od ciotki kociary
Niestety nie mam pojecia, jak powstrzymac kota, od wyrywania sie na dwor Wiem, ze gdy pozwoli sie takiemu wedrownikowi na zrealizowanie jakiejs zachcianki, nielatwo go pozniej tego oduczycZ tego powodu zaden z moich kociarzy nie poznal smaku spacerow poza domem
Mysle, ze bedziesz musiala sie "znieczulic" na prosby i nie dac sie zlamac placzem. Kiedy po godzinie domagania sie, zobaczy, ze nici z przechadzki- moze da za wygrana?
Powodzenia

[sabbatha]

pmoja zapomniala przez zime o podworku i panikowala jak z nia wyszlam ostatnoi

[śliweńka]

mój kot nie potrafi zapomniec o podwórku a mieszkam na parterze więc w moim wypadku nie wykluczone by nigdy na nie nie wyszedł

[Ive_85]

Napisane przez Laura2112

Ive, jeśli chodzi o zszycie brzuszka - dobrze założony zwykły szew nie powinien kotu przeszkadzać czy rozejść się.
Są też tzw. szwy kosmetyczne - chyba o to Ci chodzi - wtedy żadna nić nie wystaje na zewnątrz i nie trzeba ich zdejmować, same się rozpuszczą.
Takie szycie chyba żadnych szczególnych zagrożeń nie niesie, może wystąpić opuchlizna, o której wspomniałam wyżej - to właśnie m. in. efekt rozpuszczania się szwów (nawet przy zwykłym zewnętrznym szyciu, bo w środku też trzeba na to i owo założyć nić).
Niektórzy weci wykonują też sterylkę już przy bardzo niewielkim nacięciu, to coraz popularniejsza metoda. Nie wiem, jak stoją ceny, taki zabieg chyba nie jest droższy, zresztą i tak każdy wet ma swoją cenę i swój sposób wykonywania zabiegu - musiałabyś popytać.

Dziękuję za odpowiedź. O właśnie o takie wewnętrzne mi chodzi. Z tego co pamiętam to właśnie takie miały zakładane bezdomne kotki u mnie na przechowaniu, żeby ich już zdejmowaniem nie stresować. Pytam, bo kotka mojego wujka rozbabrała sobie szwy pomimo kołnierza-nie pytajcie jak ona to zrobiła.
Nawet jakby trochę więcej kosztowało to wolę zabieg jak najmniej stresujący (dla kota i weta-nie wiem czy moja wariatka da sobie szwy zdjąć).

P.S. Idę sprzątać żwir z kuchni. Jak ona otworzyła tą szafkę?? (Żwirek stoi-stał zamknięty w szafce, a i tak się dostała i rozniosła go po całej kuchni )

[Laura2112]

To rzeczywiście niezła z niej łobuziara
Kitkę też chwilami zaczyna nosić, ach ta wiosna

[Ive_85]

Napisane przez Laura2112

To rzeczywiście niezła z niej łobuziara
Kitkę też chwilami zaczyna nosić, ach ta wiosna

Czasem mam wrażenie, że to dwa koty w jednym. Obraziła się na mnie, bo zablokowałam szafkę i nie może tam rozrabiać (przejdzie jej jak znajdzie sobie inne miejsce).

[śliweńka]

Mojemu kocurkowi poprawia się dziś idziemy znów na zastrzyk

[becia_leszno]

oj oj oj troszke mnie nie było - wstretna grypa . Zaczął sie marzec i po dworze biega coraz więcej małych kocich kuleczek Mnie zaczęły odwiedzać dwa kocury. Mieszkam na baaaaaaardzo niskim parterze i zawsze zostawiam im jedzenie na noc - ostatnio udalo mi sie je "przyfilować" w trakcie posiłku. Cudne olbrzymie, tłuściutkie kocury. Są zbyt strachliwe i nie udało mi się zrobic im zdjęcia.

Napisane przez Laura2112

Spraw jej kaftanik w razie czego ... Następnego dnia już było ok Acha, trochę jej strzykawką zwilżałam pyszczek przez noc, bo jeszcze nie miała siły sama pić.
Czasem kilka dni po zabiegu ranka trochę puchnie i robi się twarda, ale to jest normalne (jeśli nie ma żadnych wysięków czy zmiany koloru), to tak w razie czego, bo ja panikowałam

Mi weterynarz kazał założyc kaftanik tylko w ostateczności, gdyby uparcie się lizala lub wydlubywala szwy, ale obylo sie bez tego. Najgorsze było wlaśnie skakanie na wszystko co sie dało tuż po przyjściu od weta po operacji. Dwie pierwsze noce nie spałam prawie wcale tylko chodziłam za Nusią i tłumaczyłam, że nie wolno, bo bedzie bolał brzuszek Ale cudnie tak było, gdy leżała obok mnie pierwszego dnia a ja masowałam jej pod kocem lodowate po narkozie łapki hihi Ogłaszam oficjalnie - mam fioła na punkcie moich kotek i innych kotow zresztą też

Napisane przez śliweńka

Mojemu kocurkowi poprawia się dziś idziemy znów na zastrzyk

Trzymam kciuki za zdrówko kotka.


Na zdjątkach Szarusia i Nulka zażywająca kąpieli słonecznej

[Kattarina]

Napisane przez becia_leszno

Mi weterynarz kazał założyc kaftanik tylko w ostateczności, gdyby uparcie się lizala lub wydlubywala szwy, ale obylo sie bez tego. Najgorsze było wlaśnie skakanie na wszystko co sie dało tuż po przyjściu od weta po operacji. Dwie pierwsze noce nie spałam prawie wcale tylko chodziłam za Nusią i tłumaczyłam, że nie wolno, bo bedzie bolał brzuszek Ale cudnie tak było, gdy leżała obok mnie pierwszego dnia a ja masowałam jej pod kocem lodowate po narkozie łapki hihi Ogłaszam oficjalnie - mam fioła na punkcie moich kotek i innych kotow zresztą też

Na zdjątkach Szarusia i Nulka zażywająca kąpieli słonecznej

I dlatego Cie uwielbiam
Slodkie, szczesliwe kotki

[śliweńka]

Dziś byliśmy trochę sie poprawiło ale trzeba znów iść w czwartek.Becia leszno masz komplet wypoczynkowy z eko skróry??Bo jesli dobrze widze masz taki sam jak mój brat

[marcowa]

KOCHAM KOTY sa przepiekne, mają delikatne mordki, są indywidualistami,można powiedzieć ze mają własne zdanie:P (charakterek), potrafia sie bronic(pazurki) chodzą własnymi drogami a nie tam gdzie pani im kaze(nie sa jak psy na smyczy:P) nie robią hałasu(tzn nie szczekają jak psy) nie pogryzą smiertelnie(jak psy) sa kochane, wygrzewają gdy się jest chorym, nie śmierdzą, są milusie w dotyku ta ich piękna sierść deptają delikatnie po brzuszku nie są ciężkie, są zgrabne zarówno jak ich chód i ciało... moge wymieniac i wymieniać pozdro dla wszystkich fanek kociaków (p.s.prosze komntujcie moj wpis)

[becia_leszno]

Napisane przez śliweńka

Dziś byliśmy trochę sie poprawiło ale trzeba znów iść w czwartek.Becia leszno masz komplet wypoczynkowy z eko skróry??Bo jesli dobrze widze masz taki sam jak mój brat

Super, ze kot czuje sie lepiej


hihi, tak mam komplet ze skóry ekologocznej ... jest tak poorany pazurami, że wygląda jakby mial 50 lat a nie 1,5 roku hehe Są na nim piekne szramy wzdłuż i wszerz i na boki

[Kattarina]

Napisane przez marcowa

KOCHAM KOTY sa przepiekne, mają delikatne mordki, są indywidualistami,można powiedzieć ze mają własne zdanie:P (charakterek), potrafia sie bronic(pazurki) chodzą własnymi drogami a nie tam gdzie pani im kaze(nie sa jak psy na smyczy:P) nie robią hałasu(tzn nie szczekają jak psy) nie pogryzą smiertelnie(jak psy) sa kochane, wygrzewają gdy się jest chorym, nie śmierdzą, są milusie w dotyku ta ich piękna sierść deptają delikatnie po brzuszku nie są ciężkie, są zgrabne zarówno jak ich chód i ciało... moge wymieniac i wymieniać pozdro dla wszystkich fanek kociaków (p.s.prosze komntujcie moj wpis)

Piekny opis , ale podkreslony fragment szczegolnie mi sie spodobal, az sie usmialam, takie szczere wyznanie:koty; nie smierdza Super. pozdrawiam

Sliwenka- swietnie, ze kociarz zdrowszy

[Ive_85]

Napisane przez marcowa

KOCHAM KOTY sa przepiekne, mają delikatne mordki, są indywidualistami,można powiedzieć ze mają własne zdanie:P (charakterek), potrafia sie bronic(pazurki) chodzą własnymi drogami a nie tam gdzie pani im kaze(nie sa jak psy na smyczy:P) nie robią hałasu(tzn nie szczekają jak psy) nie pogryzą smiertelnie(jak psy) sa kochane, wygrzewają gdy się jest chorym, nie śmierdzą, są milusie w dotyku ta ich piękna sierść deptają delikatnie po brzuszku nie są ciężkie, są zgrabne zarówno jak ich chód i ciało... moge wymieniac i wymieniać pozdro dla wszystkich fanek kociaków (p.s.prosze komntujcie moj wpis)

Zgadzam się w pełni (może poza tym śmiertelnym pogryzieniem-tak naprawdę to gdyby kot chciał i się postrał to mógłby poważnie uszkodzić). Ciężkie bywają-np. main coony (i Szaruś-kot moich rodziców-jak go wynosiłam ostatnio to się zadyszałam-zdjęcie poniżej).

Napisane przez śliweńka

Dziś byliśmy trochę sie poprawiło ale trzeba znów iść w czwartek.

Ogonek przesyła pozdrowienia kocurkowi i życzy szybkiego powrotu do zdrowia (pomiziaj go od nas ).

[Laura2112]

Śliweńka cieszę się, że Twojemu kocurkowi już lepiej
Becia u nas sezon plażowania na dywanie też został oficjalnie rozpoczęty
Ive, Kitka właśnie wyleguje się w takiej samej pozie BTW ciekawe, czemu koty trzymają sobie ogon podczas drzemki?
Maine Coony rzeczywiście muszą być ciężkie. Mi Kitka już prawie tamuje krążenie, jak się rozwali na kolanach; jak ja będę w przyszłości mojego Coona miziać? Chyba już zacznę odwiedzać siłownię

[elianka]

mój Guzik mnie dzisiaj rozbawił do łez wsadził mi łebek do kubka z zieloną herbata, wypił pół i zaczą prychać, że niedobre

[Ive_85]

Napisane przez Laura2112

Ive, Kitka właśnie wyleguje się w takiej samej pozie BTW ciekawe, czemu koty trzymają sobie ogon podczas drzemki?
Maine Coony rzeczywiście muszą być ciężkie. Mi Kitka już prawie tamuje krążenie, jak się rozwali na kolanach; jak ja będę w przyszłości mojego Coona miziać? Chyba już zacznę odwiedzać siłownię

Trzymają, żeby ogonek im nie uciekł . Zauważyłam to u mojej kotki, której ogon nietrzymany żyje własnym życiem. Akurat kot moich rodziców trzyma odkąd przybyła suka (nie ma jak cudzy ogon do zabawy dla szczeniaka), a potem młodsza kotka (jak wyżej).

[Laura2112]

Napisane przez Ive_85

Trzymają, żeby ogonek im nie uciekł . Zauważyłam to u mojej kotki, której ogon nietrzymany żyje własnym życiem. /.../

Hehe
Kitek w miarę panuje nad ogonem, za to kotka kolegi non stop kręci swoim młynka, ma się wrażenie, że jej lada moment odpadnie

[Ive_85]

Napisane przez Laura2112

Hehe
Kitek w miarę panuje nad ogonem, za to kotka kolegi non stop kręci swoim młynka, ma się wrażenie, że jej lada moment odpadnie

Moja nad swoim nie panuje-wręcz ogon działa niezależnie od Ogonka co jest przyczyną częstych ataków na ten pierwszy (no jak sam się rusza to jak go nie łapać?)

[majka versace]

Tez kocham kotki!!! Znajomi smieja sie ze mnie i moich upodoban. Zawsze dostaje od nich w prezencie jakies figurki, kartki z kotkami i wszystko co tylko jest z tym zwiazane. I maja problem z glowy bo ja zawsze sie ciesze!!! Mialam kota, tzn.mam ale nie jest ze mna. Musialam wyjechac za granice i moj kociulek zostal z moim bratem. Bardzo za nim tesknie!!! Z jednej strony chcialabym, miec nowego kotka, a z drugiej nie chcialabym zastepowac "starego" jakims innym. I tak nie wiem co robic. Teraz czeka mnie kilka wyjazdow do Polski (slub wlasny), wiec nie moglabym kotka zostawic samego, zwlaszcza ze wszyscy znajomi tez jada. Ale potem moze sie zdecyduje. To znaczy ja chce, ale moj (przyszly) maz nie cierpi kotow. Wydaje mi sie ze nie lubil kotow, a teraz sa mu obojetne. Ale przeciez MESKA DUMA nie pozwoli przyznac sie do tego. Cos musze wymyslec! Poki co, zalaczam mojego Czarnego.

[Ive_85]

Napisane przez majka versace

To znaczy ja chce, ale moj (przyszly) maz nie cierpi kotow. Wydaje mi sie ze nie lubil kotow, a teraz sa mu obojetne. Ale przeciez MESKA DUMA nie pozwoli przyznac sie do tego. Cos musze wymyslec! Poki co, zalaczam mojego Czarnego.

Zażycz sobie w prezencie ślubnym . Przy okazji-wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia .
Śliczny czarnulek-właśnie oddałam takie dwa-małe, puchate, pół dzikie kuleczki.

[becia_leszno]

Napisane przez majka versace

Tez kocham kotki!!! Znajomi smieja sie ze mnie i moich upodoban. Zawsze dostaje od nich w prezencie jakies figurki, kartki z kotkami i wszystko co tylko jest z tym zwiazane. I maja problem z glowy bo ja zawsze sie ciesze!!!...

Hehe ja mam to samo Na imieniny dostałam od brata 3 kocie figurki drewniane i skakalam z radosci

Kocur piękny

[Laura2112]

Napisane przez Ive_85

Przy okazji-wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia .

Przyłączam się do życzeń
Majka, zrób tak, jak ja - po prostu weź tego kota i już Mój luby też nie cierpiał kotów, postawiłam go przed faktem dokonanym nie zważając na obrażone miny; w efekcie teraz on ma chyba większego świra ode mnie na punkcie ogonów
Becia, śliczne te figurki

[elianka]

mój TŻ do Guzika siedzącego miedzy kwiatkami na półce- złaź stamtąd kwiatuszku ty leśny.... myślała, że padnę...

[arrakis]

a oto dowod jak moja Lilith zdradza mnie spiac z moim wspollokatorem

a na drugiej fotce Lilith na drzwiach u babci hehe

a w ogole to ostatnio przyszli do mnie goscie neta podlaczac...patrza na moja Lilith i mowia - "ten kot ma oczy wariata" hehh cos w tym jest

[śliweńka]

mój kocurek zdrów już po dworze biega żeby tylko się nie przeziębił

[agnique]

Napisane przez majka versace

Tez kocham kotki!!! Znajomi smieja sie ze mnie i moich upodoban. Zawsze dostaje od nich w prezencie jakies figurki, kartki z kotkami i wszystko co tylko jest z tym zwiazane. I maja problem z glowy bo ja zawsze sie ciesze!!! Mialam kota, tzn.mam ale nie jest ze mna. Musialam wyjechac za granice i moj kociulek zostal z moim bratem. Bardzo za nim tesknie!!! Z jednej strony chcialabym, miec nowego kotka, a z drugiej nie chcialabym zastepowac "starego" jakims innym. I tak nie wiem co robic. Teraz czeka mnie kilka wyjazdow do Polski (slub wlasny), wiec nie moglabym kotka zostawic samego, zwlaszcza ze wszyscy znajomi tez jada. Ale potem moze sie zdecyduje. To znaczy ja chce, ale moj (przyszly) maz nie cierpi kotow. Wydaje mi sie ze nie lubil kotow, a teraz sa mu obojetne. Ale przeciez MESKA DUMA nie pozwoli przyznac sie do tego. Cos musze wymyslec! Poki co, zalaczam mojego Czarnego.

Napisane przez arrakis

a oto dowod jak moja Lilith zdradza mnie spiac z moim wspollokatorem

a na drugiej fotce Lilith na drzwiach u babci hehe

ale słodki nicpoń

[SiSleyS]

śliczne koteczki!!!

[agnique]

jak tu nie kochać kotków skoro tyle radości człowiekowi dają, ja to jak mojego nie widze z 1 dzień to już tęsknie by go wymymłościć

[SiSleyS]

dziewczyny nie wiecie czy jest akcja na wizażu z wirtualną adopcją kotków??
(wiem, że jest z pieskami)