Polecamy:

Vandaris · 2012-12-28, 19:51

Dziewczyny, chyba weszłam w jakąś nową fazę porozstaniową albo dzieje się ze mną coś złego. Nie płaczę już za eksem. Nadal czuję ból, tęsknotę, rozczarowanie, ale łzy już nie lecą. Tak jakby się skończyły. Do tego drażnią mnie ludzie. Nie mam ochoty się z nikim widzieć, rozmawiać, uśmiechać, udawać zadowolonej i towarzyskiej. Wolę być sama z komputerem i telewizorem, bo one wypełniają cały mój dzień. Jeszcze kilka dni temu chodziłam za mamą krok w krok, nie chciałam być ani chwili sama, bo od razu płynęły łzy, a teraz coś się zmieniło. Powinnam się niepokoić?

sadomasoto nie ja · 2012-12-28, 19:57

Cytat:

Napisane przez Vandaris

Dziewczyny, chyba weszłam w jakąś nową fazę porozstaniową albo dzieje się ze mną coś złego. Nie płaczę już za eksem. Nadal czuję ból, tęsknotę, rozczarowanie, ale łzy już nie lecą. Tak jakby się skończyły. Do tego drażnią mnie ludzie. Nie mam ochoty się z nikim widzieć, rozmawiać, uśmiechać, udawać zadowolonej i towarzyskiej. Wolę być sama z komputerem i telewizorem, bo one wypełniają cały mój dzień. Jeszcze kilka dni temu chodziłam za mamą krok w krok, nie chciałam być ani chwili sama, bo od razu płynęły łzy, a teraz coś się zmieniło. Powinnam się niepokoić?

moze sie juz przywykłaś do beznadziejności i dlatego nie płaczesz

kangu · 2012-12-28, 19:57

Cytat:

Napisane przez Vandaris

Dziewczyny, chyba weszłam w jakąś nową fazę porozstaniową albo dzieje się ze mną coś złego. Nie płaczę już za eksem. Nadal czuję ból, tęsknotę, rozczarowanie, ale łzy już nie lecą. Tak jakby się skończyły. Do tego drażnią mnie ludzie. Nie mam ochoty się z nikim widzieć, rozmawiać, uśmiechać, udawać zadowolonej i towarzyskiej. Wolę być sama z komputerem i telewizorem, bo one wypełniają cały mój dzień. Jeszcze kilka dni temu chodziłam za mamą krok w krok, nie chciałam być ani chwili sama, bo od razu płynęły łzy, a teraz coś się zmieniło. Powinnam się niepokoić?

chyba nie, ja w każdym razie mam podobnie, raczej nie mam ochoty na imprezy itd pogadać z kimś owszem, ale ogólnie wolę pobyć sama pomyślec co dalej i jak, no i tez głownie tv, ksiązki i net...

feather · 2012-12-28, 20:05

Cytat:

Napisane przez de_wu

Ja mam czasami ochotę się przed nim poniżyć i wręcz błagać, żeby do mnie wrócił. Wiem, brzmi to strasznie desperacko, ale tak właśnie jest.

Oj nie tylko Ty... Ale uwierz mi to nic nie da, tylko sama się będziesz źle czuła, że się tak poniżyłaś.

Cytat:

Napisane przez de_wu

Niestety

Do tego problemy rodzinne i ze znalezieniem pracy.. odechciewa się żyć. Najgorsze, że jestem z tym wszystkim sama. Mam przyjaciół, ale nie chce im narzekać , nic nie robie tylko narzekam, ale z dnia na dzień jest gorzej, nie tylko w sferze miłosnej

Oj dobrze Cię rozumiem. Też mam problemy rodzinne i nie mogę znaleźć pracy. Życie jednak jest ciężkie

Tindomerel_ · 2012-12-28, 20:17

Cytat:

Napisane przez Vandaris

Dziewczyny, chyba weszłam w jakąś nową fazę porozstaniową albo dzieje się ze mną coś złego. Nie płaczę już za eksem. Nadal czuję ból, tęsknotę, rozczarowanie, ale łzy już nie lecą. Tak jakby się skończyły. Do tego drażnią mnie ludzie. Nie mam ochoty się z nikim widzieć, rozmawiać, uśmiechać, udawać zadowolonej i towarzyskiej. Wolę być sama z komputerem i telewizorem, bo one wypełniają cały mój dzień. Jeszcze kilka dni temu chodziłam za mamą krok w krok, nie chciałam być ani chwili sama, bo od razu płynęły łzy, a teraz coś się zmieniło. Powinnam się niepokoić?

U mnie też tak było;p po 2 tygodniach przestałam się przejmować, byłam obojętna potem radość totalna a przyszły święta i dupa

Fouquet · 2012-12-28, 21:18

Ja też, o dziwo, miałam największą obojętność bezpośrednio po rozstaniu - może dlatego, że nie dowierzałam...? Bo na pewno nie dlatego, że mi nie zależało.

Przeczytajcie, bo mądre:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomos...aign=FB_Gazeta

Vandaris · 2012-12-28, 21:52

Dziewczyny, podnieście mnie na duchu, bo mam straszny wieczór, proszę

kangu · 2012-12-28, 21:57

Cytat:

Napisane przez Vandaris

Dziewczyny, podnieście mnie na duchu, bo mam straszny wieczór, proszę

a co tam sie dzieje?

tyene · 2012-12-28, 22:14

Cytat:

Napisane przez Vandaris

Dziewczyny, podnieście mnie na duchu, bo mam straszny wieczór, proszę

Co się dzieje, Kochana?

Tindomerel_ · 2012-12-28, 22:20

"Myślisz, że wspomnienie rozbite na tysiące kawałków przestaje być wspomnieniem? A może ma się wtedy zamiast jednego tysiąc wspomnień? Jeśli tak, to myślisz, że teraz każde z tego tysiąca będzie bolało z osobna?"

Dobry cytat.
Vandaris, co Ci

?

behemotkot · 2012-12-28, 22:38

Cytat:

Napisane przez Vandaris

Dziewczyny, podnieście mnie na duchu, bo mam straszny wieczór, proszę

Będzie dobrze, kwestia czasu. Jesteś przecież wartościową dziewczyną, mądrą, na pewno piękną, nie użalaj się nad sobą, bo nie warto. Na pewno znajdziesz swojego idealnego partnera, a o tym będziesz tylko wspominać, zapewne miło. Pamiętaj,ze człowiek uczy się całe życie i nawet te bardzo złe związki czegoś nowego nas uczą.
Trzymam kciuki za Twoje lepsze dni, bo takie na pewno nadejdą.

walczymy

Vandaris · 2012-12-28, 22:39

Cytat:

Napisane przez kangu

a co tam sie dzieje?

Cytat:

Napisane przez tyene

Co się dzieje, Kochana?

Cytat:

Napisane przez Tindomerel_

"Myślisz, że wspomnienie rozbite na tysiące kawałków przestaje być wspomnieniem? A może ma się wtedy zamiast jednego tysiąc wspomnień? Jeśli tak, to myślisz, że teraz każde z tego tysiąca będzie bolało z osobna?"

Dobry cytat.
Vandaris, co Ci

?

Mam kiepski wieczór. Bardzo kiepski. Wydaje mi się, że zapomniałam to, co było złe między mną a eksem, zostały tylko dobre wspomnienia i tęsknota. Teraz uważam, że ten związek był dobry, tylko ja go zniszczyłam swoim zachowaniem. Gdybym nie była taką kretynką, pewnie nadal by trwał...

meggi84 · 2012-12-28, 22:46

Cytat:

Napisane przez behemotkot

Będzie dobrze, kwestia czasu. Jesteś przecież wartościową dziewczyną, mądrą, na pewno piękną, nie użalaj się nad sobą, bo nie warto. Na pewno znajdziesz swojego idealnego partnera, a o tym będziesz tylko wspominać, zapewne miło. Pamiętaj,ze człowiek uczy się całe życie i nawet te bardzo złe związki czegoś nowego nas uczą.
Trzymam kciuki za Twoje lepsze dni, bo takie na pewno nadejdą.

walczymy

Bardzo pozytywnie

behemotkot · 2012-12-28, 22:52

Cytat:

Napisane przez Fouquet

Ja też, o dziwo, miałam największą obojętność bezpośrednio po rozstaniu - może dlatego, że nie dowierzałam...? Bo na pewno nie dlatego, że mi nie zależało.

Przeczytajcie, bo mądre:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomos...aign=FB_Gazeta

Przeczytałam- ciekawy artykuł.
Ciekawe podejście.

Tindomerel_ · 2012-12-28, 22:53

Za to ja czuję,że nie będzie.Nigdy.

kangu · 2012-12-28, 23:00

Cytat:

Napisane przez Vandaris

Mam kiepski wieczór. Bardzo kiepski. Wydaje mi się, że zapomniałam to, co było złe między mną a eksem, zostały tylko dobre wspomnienia i tęsknota. Teraz uważam, że ten związek był dobry, tylko ja go zniszczyłam swoim zachowaniem. Gdybym nie była taką kretynką, pewnie nadal by trwał...

nie bądź dla siebie zbyt surowa, dobrze jest wyciągnąć wnioski i w przyszłości ich nie powtarzać, ale nie możesz sie zadręczać.

behemotkot · 2012-12-28, 23:01

Cytat:

Napisane przez Vandaris

Mam kiepski wieczór. Bardzo kiepski. Wydaje mi się, że zapomniałam to, co było złe między mną a eksem, zostały tylko dobre wspomnienia i tęsknota. Teraz uważam, że ten związek był dobry, tylko ja go zniszczyłam swoim zachowaniem. Gdybym nie była taką kretynką, pewnie nadal by trwał...

błagam, nigdy nie wierzyłam w to,ze związek rozpada sie tylko z winy jednej strony, zawsze wina jest obustronna. Będę lać i patrzeć czy równo puchnie, jak takie głupoty będziesz wypisywać.
Nie obwiniaj się za rozpad związku, to błędne koło.
Tak "po" mają Ci zostać dobre wspomnienia i tak może ten związek był dobry, ale nie wyszło i to nie tylko przez Ciebie.

kangu · 2012-12-28, 23:02

Cytat:

Napisane przez behemotkot

[/B]
Przeczytałam- ciekawy artykuł.
Ciekawe podejście.

tez przed chwilą znalazłam, fakt ciekawy, mozna przemyśleć to i owo

Fouquet · 2012-12-28, 23:07

A według mnie nie zawsze jest tak, że wina za rozpad związku rozkłada się obustronnie.

tyene · 2012-12-28, 23:08

Cytat:

Napisane przez Fouquet

A według mnie nie zawsze jest tak, że wina za rozpad związku rozkłada się obustronnie.

Zgadzam się.

Vandaris · 2012-12-28, 23:16

Nie mogę się uporać ani z tęsknotą, ani z poczuciem winy

Fouquet · 2012-12-28, 23:18

W końcu ile związków, tyle ludzi i tyle powodów rozstań. I naprawdę bardzo różnie to bywa. Nie chodzi o to, aby się wybielać, czy zrzucać odpowiedzialność, ale po prostu zdarzają się takie przypadki, że to jednej osobie "odbija". I nawet nie można nazwać tego winą.

meggi84 · 2012-12-28, 23:22

Cytat:

Napisane przez Fouquet

W końcu ile związków, tyle ludzi i tyle powodów rozstań. I naprawdę bardzo różnie to bywa. Nie chodzi o to, aby się wybielać, czy zrzucać odpowiedzialność, ale po prostu zdarzają się takie przypadki, że to jednej osobie "odbija". I nawet nie można nazwać tego winą.

Mojemu ex właśnie "odbiło" i nic na to nie poradzę....nic na siłę

Tindomerel_ · 2012-12-28, 23:24

Cytat:

Napisane przez Vandaris

Nie mogę się uporać ani z tęsknotą, ani z poczuciem winy

Przejdzie Ci, zobaczysz. Jak ja sobie pomyślę,ile łez wylałam , ile nerwów straciłam, ile razy okropnie się przez niego czułam,ale znosiłam to wszystko,żeby było lepiej(lol) to aż mi się śmiać chce z własnej głupoty,że kiedyś brałam winę na siebie i że z nim nie zerwałam-bo powinnam.

meggi84 · 2012-12-28, 23:24

Cytat:

Napisane przez Vandaris

Nie mogę się uporać ani z tęsknotą, ani z poczuciem winy

Tęsknić masz prawo ale obwiniać się nie....

Vandaris · 2012-12-28, 23:39

Wy mi nie wierzycie, bo być może nawet ciężko Wam sobie wyobrazić, że można się tak okropnie zachowywać, ale to naprawdę była moja wina. Tylko sobie zawdzięczam to, że jego już nie ma.

syklamen · 2012-12-28, 23:45

Cytat:

Napisane przez Vandaris

Wy mi nie wierzycie, bo być może nawet ciężko Wam sobie wyobrazić, że można się tak okropnie zachowywać, ale to naprawdę była moja wina. Tylko sobie zawdzięczam to, że jego już nie ma.

Pisałaś, że sama podjłęłaś decyzję o rozstaniu i że tego właśnie chciałaś, bo czułaś, że to nie to. Żałujesz teraz, że to zrobiłaś?

Vandaris · 2012-12-28, 23:48

Cytat:

Napisane przez syklamen

Pisałaś, że sama podjłęłaś decyzję o rozstaniu i że tego właśnie chciałaś, bo czułaś, że to nie to. Żałujesz teraz, że to zrobiłaś?

Tej ostatecznej decyzji nie żałuję, bo już naprawdę nie miałam wyboru. Żałuję tego wszystkiego co robiłam wcześniej, przez ostatnie miesiące i przez co ten związek zniszczyłam.

Tindomerel_ · 2012-12-28, 23:58

Cytat:

Napisane przez Vandaris

Wy mi nie wierzycie, bo być może nawet ciężko Wam sobie wyobrazić, że można się tak okropnie zachowywać, ale to naprawdę była moja wina. Tylko sobie zawdzięczam to, że jego już nie ma.

Najwidoczniej musiał jakoś to prowokować ,skoro zachowywałaś się tak a nie inaczej.

tyene · 2012-12-29, 01:26

Vandaris, przypomnij, co takiego według Ciebie robiłaś przez cały związek?

2012-12-28, 19:51	#3211
Vandaris Rozeznanie Zarejestrowany: 2012-11 Wiadomości: 511	Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV Dziewczyny, chyba weszłam w jakąś nową fazę porozstaniową albo dzieje się ze mną coś złego. Nie płaczę już za eksem. Nadal czuję ból, tęsknotę, rozczarowanie, ale łzy już nie lecą. Tak jakby się skończyły. Do tego drażnią mnie ludzie. Nie mam ochoty się z nikim widzieć, rozmawiać, uśmiechać, udawać zadowolonej i towarzyskiej. Wolę być sama z komputerem i telewizorem, bo one wypełniają cały mój dzień. Jeszcze kilka dni temu chodziłam za mamą krok w krok, nie chciałam być ani chwili sama, bo od razu płynęły łzy, a teraz coś się zmieniło. Powinnam się niepokoić?

2012-12-28, 21:18	#3216
Fouquet Raczkowanie Zarejestrowany: 2012-10 Wiadomości: 159	Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV Ja też, o dziwo, miałam największą obojętność bezpośrednio po rozstaniu - może dlatego, że nie dowierzałam...? Bo na pewno nie dlatego, że mi nie zależało. Przeczytajcie, bo mądre: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomos...aign=FB_Gazeta __________________ „K: Chodzi o to, żeby kobieta czuła, że jest bytem odrębnym od mężczyzny, że będąc sama, istnieje tak samo intensywnie, bez żadnej wątpliwości”. Edytowane przez Fouquet Czas edycji: 2012-12-28 o 22:08

2012-12-28, 21:52	#3217
Vandaris Rozeznanie Zarejestrowany: 2012-11 Wiadomości: 511	Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV Dziewczyny, podnieście mnie na duchu, bo mam straszny wieczór, proszę

2012-12-28, 22:20	#3220
Tindomerel_ Zadomowienie Zarejestrowany: 2010-09 Wiadomości: 1 215	Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV "Myślisz, że wspomnienie rozbite na tysiące kawałków przestaje być wspomnieniem? A może ma się wtedy zamiast jednego tysiąc wspomnień? Jeśli tak, to myślisz, że teraz każde z tego tysiąca będzie bolało z osobna?" Dobry cytat. Vandaris, co Ci? __________________ Fool me once, shame on you, fool me twice, shame on me.

2012-12-28, 22:53	#3225
Tindomerel_ Zadomowienie Zarejestrowany: 2010-09 Wiadomości: 1 215	Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV Za to ja czuję,że nie będzie.Nigdy. __________________ Fool me once, shame on you, fool me twice, shame on me.

2012-12-28, 23:07	#3229
Fouquet Raczkowanie Zarejestrowany: 2012-10 Wiadomości: 159	Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV A według mnie nie zawsze jest tak, że wina za rozpad związku rozkłada się obustronnie. __________________ „K: Chodzi o to, żeby kobieta czuła, że jest bytem odrębnym od mężczyzny, że będąc sama, istnieje tak samo intensywnie, bez żadnej wątpliwości”.

2012-12-28, 23:16	#3231
Vandaris Rozeznanie Zarejestrowany: 2012-11 Wiadomości: 511	Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV Nie mogę się uporać ani z tęsknotą, ani z poczuciem winy

2012-12-28, 23:18	#3232
Fouquet Raczkowanie Zarejestrowany: 2012-10 Wiadomości: 159	Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV W końcu ile związków, tyle ludzi i tyle powodów rozstań. I naprawdę bardzo różnie to bywa. Nie chodzi o to, aby się wybielać, czy zrzucać odpowiedzialność, ale po prostu zdarzają się takie przypadki, że to jednej osobie "odbija". I nawet nie można nazwać tego winą. __________________ „K: Chodzi o to, żeby kobieta czuła, że jest bytem odrębnym od mężczyzny, że będąc sama, istnieje tak samo intensywnie, bez żadnej wątpliwości”.

2012-12-28, 23:39	#3236
Vandaris Rozeznanie Zarejestrowany: 2012-11 Wiadomości: 511	Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV Wy mi nie wierzycie, bo być może nawet ciężko Wam sobie wyobrazić, że można się tak okropnie zachowywać, ale to naprawdę była moja wina. Tylko sobie zawdzięczam to, że jego już nie ma.

2012-12-29, 01:26	#3240
tyene Zakorzenienie Zarejestrowany: 2012-07 Wiadomości: 4 182	Dot.: Rozstanie z facetem, część XXV Vandaris, przypomnij, co takiego według Ciebie robiłaś przez cały związek? __________________ 27.08.2016

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)