Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 3

[PawMaj13]

Napisane przez 23Paula23

Oto moje zbiory :

ojej mam może 1/25 z tego i wydawało mi się, że jestem kozak nie planuje w ogóle tak dużo ciuszków, wolę mniej i częściej prać. Chociaż może jak życie zweryfikuje mój plan, to zmienię strategię.

Napisane przez kukurydzianaa

Dziewczyny, dwa pytania!

1. Bierzecie luteinę? Bo ja to nie wiem, z jakiego powodu została mi w 10 tygodniu przypisana i dlaczego do tej pory mam przyjmować
Niby wszystko ok, ale mój nfz-owski lekarz mi zalecił, a prywatny nie wiedząc o niczym, również kazał mi brać... Męczy mnie to ciągłe wyciekanie (dopochwowo przyjmuję).


2. Czy te z Was, które znają już płeć dzieciaczka rzeczywiście mają wyraźne zachcianki jedzeniowe? W sensie słodkie na dziewczynkę, ostre na chłopca...?

1. nie
2. mam chłopaka i wcinam słodkie, ostre nie dla mnie.

Napisane przez gosia261282

Tu prawie pol roczny Eryk w gondoli :

Kawał chłopa za 10 msc mój syn też będzie miał pół roku i tak będzie sobie leżał i grzecznie spał w wózeczku


Ja dziś znów zaliczyłam dół. Wyszłam na histeryczkę, bez własnego życia, czekającą aż chłop się nią zainteresuje.
Moj znów przegina z tą zasraną tibią, już nie wiem co mam robić, groźby, prośby nie pomagają. Dodatkowo dziś byłam świadkiem rozmowy w której z rechotem relacjonował mój monolog, w którym skwitował, że czuję się zaniedbana. Na początku mówił półsłówkami, na czymś ala skype, że niby nie może rozmawiać, ale ktos go ewidentnie podpuszczał i podpytywał, więc zaczął krótkimi frazami odpowiadać, aż się rozkręcił i wyczaiłam o co chodzi. Jeszcze później włączyłam sobie link który podesłała Gosia, odezwę do zwykłej matki... i zaczęłam wyć. Czy to wszystko w ogóle ma sens...

[isia4891]

Napisane przez PawMaj13

ojej mam może 1/25 z tego i wydawało mi się, że jestem kozak nie planuje w ogóle tak dużo ciuszków, wolę mniej i częściej prać. Chociaż może jak życie zweryfikuje mój plan, to zmienię strategię.


1. nie
2. mam chłopaka i wcinam słodkie, ostre nie dla mnie.


Kawał chłopa za 10 msc mój syn też będzie miał pół roku i tak będzie sobie leżał i grzecznie spał w wózeczku


Ja dziś znów zaliczyłam dół. Wyszłam na histeryczkę, bez własnego życia, czekającą aż chłop się nią zainteresuje.
Moj znów przegina z tą zasraną tibią, już nie wiem co mam robić, groźby, prośby nie pomagają. Dodatkowo dziś byłam świadkiem rozmowy w której z rechotem relacjonował mój monolog, w którym skwitował, że czuję się zaniedbana. Na początku mówił półsłówkami, na czymś ala skype, że niby nie może rozmawiać, ale ktos go ewidentnie podpuszczał i podpytywał, więc zaczął krótkimi frazami odpowiadać, aż się rozkręcił i wyczaiłam o co chodzi. Jeszcze później włączyłam sobie link który podesłała Gosia, odezwę do zwykłej matki... i zaczęłam wyć. Czy to wszystko w ogóle ma sens...

Będzie dobrze...kozaczą przed kolegami a za chwilę przyjdą się przytulić. Mój mnie wkurzyl cały tygodniem swojej nieobecnością...dwie pracę...i tylko spał w domu..więc wczorajsza przyszedł...a ja lezalam po drzemce , nie wstalam obiadu mu ogdrzać...i po paru minutach pyta jak się czuje...caluję brzuch...mnie wyprzytulal ...i ruchy pierwszy raz poczuł...skapnal się ze coś nie halo

[magnusia]

Witajcie Dziewczynki w ten słoneczny chłodny poranek
Wczoraj już nie miałam siły nadrabiać bo goście poszli przed 22 i padłam jak pies pluto

Napisane przez mala098

Do tej pory czułam takie puk puk jak mój Dzidziuś wyprawiał. Pamiętam, że kiedyś chyba Lidka pisała, że Ona przy pierwszym dziecku po prostu poczuła kopniaka. Tak sobie wtedy myślałam, że chyba u mnie te "puk puk" będą po prostu coraz silniejsze.. Ale nie- jak mnie wczoraj Dzidziuś nakopał, to nawet Mężowi się udało wyczuć. Był pod ogromnym wrażeniem 19 tygodniowego dzieciaczka i jego siły, a takiej radości: "Czułem! czułem to!" w jego głosie już dawno nie pamiętam..
Wczoraj był chyba jakiś dobry dzień, bo więcej z nas się chwaliło mocniejszymi puknięciami.

A ja właśnie wróciłam z pracy, chciałam się z Wami radością podzielić i nadrabiam to, coście dziś naskrobały.

super- gratuluję dziwne uczucie jest się małe kręci w brzuchu i jak brzuch skacze, nie? Fajnie jak można poczuć już z zewnątrz - fajnie uczucie. Mój mąż też maca mi bebzol i sprawdza a jak trafi na ruchy to mówi- "o majta się mała"

---------- Dopisano o 08:15 ---------- Poprzedni post napisano o 08:11 ----------

Napisane przez SunShineDoll

Jakie cudne macie te ciuszki z C&A !!! Czy wy je kupujecie w sklepach stacjonarnych czy z neta? Cena bardzo przystępna .


No i jestem po ginekologu dalej jest dziewczynka ma już ok 25 cm od czubka głowy + nóżki. szyjka ma 2,3 cm czyli skróciła się za bardzo i mam się oszczędzać i leżeć dużo ponoć bezpiecznie jest na tym etapie ponad 3 - chociaż pewnie coś pomyliłam :/. No i antybiotyk ma przepisać i mam zadzwonić do niego jaki mam i on powie czy mam wykupić czy napisze mi jakiś zamiennik bo powiedział, że jakiegoś tam na D...co przepisują często nie pozwoli mi brać. Ogólnie TŻ był ze mną i się tak tą szyjką przejął, że to przez psa na bank bo przecież ja tylko z psem na spacery chodzę i że za bardzo ciągnie i ogólnie panikuje. I mówi, że Rózia będzie chyba koszykarką bo jest taka długgga

ja kupuję w stacjonarnych sklepach- cena w necie jest taka sama jak w sklepie (przynajmniej ja jeszcze nie trafiłam na różnicę).

25 cm - ooooooooooooooooo!!!! ale duża, super.
Leż i odpoczywaj bo teraz to najważniejsze. Szkoda, że jednak nie uda się bez antybiotyku no ale jak trzeba to trzeba- lekarz raczej wie co robi

---------- Dopisano o 08:19 ---------- Poprzedni post napisano o 08:15 ----------

Napisane przez upadly_aniol00

ojej no faktycznie na styk . A jaki on słodki jakie malutkie stópki
Ja osobiście mam możliwość kupna większej gondoli co za Tym idzie większego wózka do tego na dużych kołach i chyba jednak na większy się zdecyduje bo i tak wózka sama nie mam zamiaru nigdzie zabierać , mieszkam w domu , dziecka na miasto bez potrzeby nie będę zabierać więc to czy wózek jest wielki i cięzki to mi wsio rybka ten nad którym się zastanawiam ma gondole 82 cm więc naprawdę jest duża .

spora ta gondola wiesz to też zależy jakie dziecko będzie bo jeśli np urodzi się 58 cm to jest szansa, że szybciej wyrośnie z wózka niż takie co się urodzi 48 cm
Pokaż wózeczek, który upatrzyłaś

---------- Dopisano o 08:20 ---------- Poprzedni post napisano o 08:19 ----------

Napisane przez Switezianka_23

Obgadaliśmy z mężem i typy mamy cztery: Wiktor, Sebastian, Ryszard i Gerald. Jak przyjdzie co do czego, to będziemy kością rzucać :P

dla mnie Wiktor

[katharsist]

Kobietki drogie, a czy któraś z Was wybiera sie może w przyszły czwartek na warsztaty Mamo To Ja w Krakowie??

[magnusia]

widzę, że przewinął się temat prania
Mam do Was pytanie- czy te ciuszki nie farbują? Jakoś średnio widze wrzycenie wszystkoego do pralki i nienastawienie na 60 stopni boję się, że pofarbują jakieś aplikacje czy coś....
W jakiej temp pierze się takie ciuchy bo już zgłupiałam- wszędzie piszą aby pierwsze wygotować itp ale chyba w 60 stopniach styknie nie? Do tego na metkach ciuszków czasem piszą aby prać w 40 stopniach

[gosia261282]

Napisane przez _Shiloh_

mam okazję kupić tanio drugi kombinezon ma 63 cm, nie będzie za duży?!

0-3 rozmiar to na 62 cm,wiec tylko o 1 cm jest wiekszy. Poza tym noworodek zbytnio sie nie rusza,nie bedzie mu przeszkadzalo,ze jest ciut wiekszy.

Napisane przez PawMaj13

Ja dziś znów zaliczyłam dół. Wyszłam na histeryczkę, bez własnego życia, czekającą aż chłop się nią zainteresuje.
Moj znów przegina z tą zasraną tibią, już nie wiem co mam robić, groźby, prośby nie pomagają. Dodatkowo dziś byłam świadkiem rozmowy w której z rechotem relacjonował mój monolog, w którym skwitował, że czuję się zaniedbana. Na początku mówił półsłówkami, na czymś ala skype, że niby nie może rozmawiać, ale ktos go ewidentnie podpuszczał i podpytywał, więc zaczął krótkimi frazami odpowiadać, aż się rozkręcił i wyczaiłam o co chodzi. Jeszcze później włączyłam sobie link który podesłała Gosia, odezwę do zwykłej matki... i zaczęłam wyć. Czy to wszystko w ogóle ma sens...

Oj kochana
Nie wiem co ci napisac. Zycze aby to sie zmienilo.

Napisane przez magnusia

widzę, że przewinął się temat prania
Mam do Was pytanie- czy te ciuszki nie farbują? Jakoś średnio widze wrzycenie wszystkoego do pralki i nienastawienie na 60 stopni boję się, że pofarbują jakieś aplikacje czy coś....
W jakiej temp pierze się takie ciuchy bo już zgłupiałam- wszędzie piszą aby pierwsze wygotować itp ale chyba w 60 stopniach styknie nie? Do tego na metkach ciuszków czasem piszą aby prać w 40 stopniach

Ja piore w 40 stopniach dlatego,ze na ciuszkach sa rozne oznaczenia. Kiedys pralam w wyzszej i cos tam mi sie skurczylo w praniu i juz teraz jestem ostrozna. Dziele rzeczy na jasne i ciemne i tak piore,nic mi jeszcze nie pofarbowalo.

[perfuzja]

Napisane przez magnusia

Witajcie Dziewczynki w ten słoneczny chłodny poranek
Wczoraj już nie miałam siły nadrabiać bo goście poszli przed 22 i padłam jak pies pluto

Ja wczoraj zasnelam przed 22h oglądając film
Juz dawno mi sie to nie zdarzyło.

A dzisiaj nie idę do pracy, za to mam usg

[ajakasia]

Dziękuję Wam za pomoc, też bym chciała odłożyć pranie do ostatniej chwili, aby było jak najbardziej świeże, ale nie wiem, jak sie zachowa mój kręgosłup np w listopadzie, który juz dziś przy odkurzaniu protestuje. Ale widzę, ze większość z Was nie będzie prasowac i chyba też dam sobie spokój.

[magnusia]

Napisane przez PawMaj13

Ja dziś znów zaliczyłam dół. Wyszłam na histeryczkę, bez własnego życia, czekającą aż chłop się nią zainteresuje.
Moj znów przegina z tą zasraną tibią, już nie wiem co mam robić, groźby, prośby nie pomagają. Dodatkowo dziś byłam świadkiem rozmowy w której z rechotem relacjonował mój monolog, w którym skwitował, że czuję się zaniedbana. Na początku mówił półsłówkami, na czymś ala skype, że niby nie może rozmawiać, ale ktos go ewidentnie podpuszczał i podpytywał, więc zaczął krótkimi frazami odpowiadać, aż się rozkręcił i wyczaiłam o co chodzi. Jeszcze później włączyłam sobie link który podesłała Gosia, odezwę do zwykłej matki... i zaczęłam wyć. Czy to wszystko w ogóle ma sens...

kurczę co Ci poradzić.... nie denerwuj się bo to nic dobrego (wiem łatwo się mówi ).
coś widzę, że ten Twój chłop to ma takie fazy zachowania- raz jest dobrze a raz źle. Moim zdaniam chyba jeszcze do niego nie dotarło to wszystko co się stało- że będzie ojcem, że będzie dzieciak, że teraz trzeba się będzie opiekować kimś małym i być za niego odpowiedzialnym itp. Może takie zachowanie to też reakcja obronna (pokazuję jaki jestem luzak) bo może też go to trochę przeraża.
Spróbuj może nie reagować na takie zachowania- jak zobaczy, że Cię to nie rusza to może odpuści popisy....

Swoją drogą ja miałam ostatnio atak paniki- siedziałam i coś robiłam i nagle- łup! Dotarło do mnie wszystko co się dzieje- jakby mi ktoś jakieś drzwi otworzył. Przyznam że spanikowałam i przez chwilę mnie to przerosło- świadomość, że nic nie będzie już tak jak było a co będzie tego nie wiem, ogrom obowiązku i odpowiedzialności. Powaga- aż zaczęłam się trząść ze strachu- głupie uczucie....

---------- Dopisano o 08:42 ---------- Poprzedni post napisano o 08:41 ----------

Napisane przez perfuzja

A dzisiaj nie idę do pracy, za to mam usg

[perfuzja]

Napisane przez ajakasia

Dziękuję Wam za pomoc, też bym chciała odłożyć pranie do ostatniej chwili, aby było jak najbardziej świeże, ale nie wiem, jak sie zachowa mój kręgosłup np w listopadzie, który juz dziś przy odkurzaniu protestuje. Ale widzę, ze większość z Was nie będzie prasowac i chyba też dam sobie spokój.

Jesli nie bedziesz w stanie prac, to i tak codzienne pranie bedzie musiał robic mąż czy ktos inny. Wtedy jedna czy dwie pralki dziecięcych rzeczy nie zrobią różnicy

[lolita25]

Napisane przez PawMaj13

ojej mam może 1/25 z tego i wydawało mi się, że jestem kozak nie planuje w ogóle tak dużo ciuszków, wolę mniej i częściej prać. Chociaż może jak życie zweryfikuje mój plan, to zmienię strategię.


1. nie
2. mam chłopaka i wcinam słodkie, ostre nie dla mnie.


Kawał chłopa za 10 msc mój syn też będzie miał pół roku i tak będzie sobie leżał i grzecznie spał w wózeczku


Ja dziś znów zaliczyłam dół. Wyszłam na histeryczkę, bez własnego życia, czekającą aż chłop się nią zainteresuje.
Moj znów przegina z tą zasraną tibią, już nie wiem co mam robić, groźby, prośby nie pomagają. Dodatkowo dziś byłam świadkiem rozmowy w której z rechotem relacjonował mój monolog, w którym skwitował, że czuję się zaniedbana. Na początku mówił półsłówkami, na czymś ala skype, że niby nie może rozmawiać, ale ktos go ewidentnie podpuszczał i podpytywał, więc zaczął krótkimi frazami odpowiadać, aż się rozkręcił i wyczaiłam o co chodzi. Jeszcze później włączyłam sobie link który podesłała Gosia, odezwę do zwykłej matki... i zaczęłam wyć. Czy to wszystko w ogóle ma sens...

Ja wczoraj też zaliczyłam doła i przeryczałam pół dnia...łzy same mi do oczu nachodziły jak by nie wiem co się stało
I jeszcze mnie mąż wkurzył na sam koniec dostał 400 zł i 10 pk mandatu jechał w terenie zabudowanym 140 i jeszcze wszyscy winni tylko nie on...kij z tą kasą ale 10pk Jego praca głównie polega na transporcie więc teraz przez cały rok musi uważać żeby nie stracić wszystkich kategorii które zrobił
I jak tu się nie denerwować przez takiego wariata
U mnie dziś typowa jesień...no i fajnie...

[nattalli]

Stało się jestem po połówkowym
Otóż wbrew moim przepowiednią mamy dziewczynkę Bardzo się cieszymy chociaż płeć była nam zupełnie obojętna. Więc bardzo proszę o zapisanie na pierwszej stronie córeczki

[perfuzja]

Napisane przez nattalli

Stało się jestem po połówkowym
Otóż wbrew moim przepowiednią mamy dziewczynkę Bardzo się cieszymy chociaż płeć była nam zupełnie obojętna. Więc bardzo proszę o zapisanie na pierwszej stronie córeczki

Gratulacje

[katharsist]

Napisane przez nattalli

Stało się jestem po połówkowym
Otóż wbrew moim przepowiednią mamy dziewczynkę Bardzo się cieszymy chociaż płeć była nam zupełnie obojętna. Więc bardzo proszę o zapisanie na pierwszej stronie córeczki

Gratulacje!!! Teraz zauważyłam że 2 kreseczki zobaczyłaś tego samego dnia co ja

[magnusia]

Napisane przez nattalli

Stało się jestem po połówkowym
Otóż wbrew moim przepowiednią mamy dziewczynkę Bardzo się cieszymy chociaż płeć była nam zupełnie obojętna. Więc bardzo proszę o zapisanie na pierwszej stronie córeczki

super- gratulacje

[nattalli]

Napisane przez katharsist

Gratulacje!!! Teraz zauważyłam że 2 kreseczki zobaczyłaś tego samego dnia co ja

o super a na kiedy masz termin bo mi pomiędzy 7 a 18 lutym wczoraj powiedzieli ale była też już data 30 stycznia;p

[perfuzja]

Napisane przez lolita25

Ja wczoraj też zaliczyłam doła i przeryczałam pół dnia...łzy same mi do oczu nachodziły jak by nie wiem co się stało
I jeszcze mnie mąż wkurzył na sam koniec dostał 400 zł i 10 pk mandatu jechał w terenie zabudowanym 140 i jeszcze wszyscy winni tylko nie on...kij z tą kasą ale 10pk Jego praca głównie polega na transporcie więc teraz przez cały rok musi uważać żeby nie stracić wszystkich kategorii które zrobił
I jak tu się nie denerwować przez takiego wariata
U mnie dziś typowa jesień...no i fajnie...

Moze dzięki temu zacznie jeździć ostrożniej? Zapas punktów ma jeszcze spory, zawsze można je zbić jakimś kursem w razie czego.

[katharsist]

Napisane przez nattalli

o super a na kiedy masz termin bo mi pomiędzy 7 a 18 lutym wczoraj powiedzieli ale była też już data 30 stycznia;p

Wg OM mam na 20 stycznia, wg USG na 30 stycznia...
Zobaczymy czy się zmieni coś tego 12 września na badaniach

[selena85]

Napisane przez nattalli

Stało się jestem po połówkowym
Otóż wbrew moim przepowiednią mamy dziewczynkę Bardzo się cieszymy chociaż płeć była nam zupełnie obojętna. Więc bardzo proszę o zapisanie na pierwszej stronie córeczki

Kolejna dziewczynka

Teraz tylko myśleć nad imieniem

[marieee]

lolita25 - nie przejmuj się, najlepiej w takich sytuacjach po prostu milczeć.. nic nie mówić. Oni nigdy nie czuja się winni, zawsze musi być ktoś - bo jak inaczej..
Mój mąż [jak to teraz brzmi] ma na swoim koncie 15 pkt, a codziennie dojeżdża do pracy itd. W dalsze trasy albo ja prowadzę, albo on ale wg. przepisów. Czasem śmiejemy się że musimy na tylnej szybie przykleić kartkę, z przeprosinami dla innych kierowców

Kiedyś bardo mi marudził, że za wolno jadę, że za blisko środka jezdni itd. Zatrzymałam się, kazałam mu wysiadać, i zadzwonić jak się zastanowi.
Po 20 minutach po niego wróciłam, poskutkowało - nigdy już nic więcej nie skomentował

Z poprawin wracałam naszym ubranym samochodem z sali Każde auto które nas zauważyło prawie zatrzymało się w miejscu, gapiąc na nas cóż.. nowość, młoda prowadząca auto ślubne

Natalii - grono dziewczynek powiększone, gratulacje ))

[forester]

Napisane przez lolita25

Dziewczyny czy wy kupujecie już takie akcesoria jak wkładki, podkłady poporodowe...nożyczki...s zczotki...nakładki na sutki itd. ?

Ja w ogóle jeszcze nic nie kupuje

pbielinska witaj

Napisane przez mezaga

A ja się tyle apapów nabrałam że już na samą myśl głowa pęka. Na szczęście już te bóle nie są takie dokuczliwe jak jeszcze tydzień temu. A czasem nawet pojawiają się dni bez bólu, co już w ogóle jest piękne.

Ja też miałam problemy z okropnymi bólami głowy i też trochę tych apapów wzięłam, ale to i tak moim zdaniem lepsze niż zdychać całą dobę.

katarzynka_85 witaj

23Paula23 ale wyprawka! czy Ty to wszystko kupiłaś?

Napisane przez kukurydzianaa

2. Czy te z Was, które znają już płeć dzieciaczka rzeczywiście mają wyraźne zachcianki jedzeniowe? W sensie słodkie na dziewczynkę, ostre na chłopca...?

Jem wszystkie smaki, nie mam żadnych zachcianek. Raczej jem oczami i głową, bo realnie to jem bardzo mało.

perfuzja kciuki za badanie!

SunShineDoll dłuuga ta Wasza Róża! A co spacerów z psem: uczyliście go komendy "noga", żeby się nie szarpał? Może będzie Ci łatwiej z nim chodzić, bo sam spacer to nie jest aż taki wysiłek. Mój pies waży ok 40 kg (czyli jakieś 10 kg mniej niż ja), jest silny jak koń i jakby mnie szarpnął to bym zęby zgubiła, a ja chce żeby on łaził przy wózku i żeby robił to bezpiecznie Przy spacerach z dzieciem też o nieszarpanie się przyda

PawMaj13 szczerze? to ja bym z tym Twoim chłopem wymiękła dla mnie tak się zachowuje 18nastolatek, a nie dorosły facet. Dla mnie związek to przede wszystkim stabilność i poczucie pewności, co do drugiej osoby.

Napisane przez nattalli

Stało się jestem po połówkowym
Otóż wbrew moim przepowiednią mamy dziewczynkę Bardzo się cieszymy chociaż płeć była nam zupełnie obojętna. Więc bardzo proszę o zapisanie na pierwszej stronie córeczki

Gratuluje dziewczynki

Mój Tż pojechał w delegacje, a ja mam najazdy gości. Pierw pilnował mnie mój brat, teraz na zmianę przyjechali rodzice (mój ruchomy kręg w kręgosłupie, ma skłonności do powalania mnie w różnych ciekawych sytuacjach i wg neurologa nie powinna zostawać sama) i powiem wam, że jak jadę do pracy to oddycham z ulgą, bo przez chwilę jestem sama A co do przymiarek wyprawkowych, nie mam nic, ale za to mam upatrzone łóżeczko (byłam w ikei i spodobało mi się takie białe). Teraz moja rodzicielka tupie, że chce do smyka, więc popatrzę na wózki

Miłego dnia!

[san_g]

witajcie, gratuluje odkrycia nowych płci. Dobrze, że pojawiają się też dziewczynki Trzymam też za badania i wizyty lekarskie.

Ja od wczoraj czuję się słabo, twardnieje mi brzuch. Wczoraj miałam też ból spojenia tak mocny, że ledwo dotarłam ze sklepu do domu a to raptem 300m. Staram się leżeć, biorę luteinę 2x2 (już od 2 m-cy), magnez i chyba dołożę znów no-spę. Lekarz w szpitalu jak byłam w 17 tc mówił, że do 5 razy dziennie takie twardnienia mogą wystąpić ale ja i tak się martwię. Wizyta za tydzień i nie wiem czy iść wcześniej czy to przeleżeć.

[lolita25]

Napisane przez marieee

lolita25 - nie przejmuj się, najlepiej w takich sytuacjach po prostu milczeć.. nic nie mówić. Oni nigdy nie czuja się winni, zawsze musi być ktoś - bo jak inaczej..
Mój mąż [jak to teraz brzmi] ma na swoim koncie 15 pkt, a codziennie dojeżdża do pracy itd. W dalsze trasy albo ja prowadzę, albo on ale wg. przepisów. Czasem śmiejemy się że musimy na tylnej szybie przykleić kartkę, z przeprosinami dla innych kierowców

Kiedyś bardo mi marudził, że za wolno jadę, że za blisko środka jezdni itd. Zatrzymałam się, kazałam mu wysiadać, i zadzwonić jak się zastanowi.
Po 20 minutach po niego wróciłam, poskutkowało - nigdy już nic więcej nie skomentował

Z poprawin wracałam naszym ubranym samochodem z sali Każde auto które nas zauważyło prawie zatrzymało się w miejscu, gapiąc na nas cóż.. nowość, młoda prowadząca auto ślubne

Natalii - grono dziewczynek powiększone, gratulacje ))

Masz rację milczę już od wczoraj a go to strasznie irytuje....bo ja z reguły bardzo dużo paplam...a od wczoraj nastały ciche dni

Bardzo fajnie to wykombinowałaś...muszę kiedyś spróbować

---------- Dopisano o 10:42 ---------- Poprzedni post napisano o 10:38 ----------

Napisane przez perfuzja

Moze dzięki temu zacznie jeździć ostrożniej? Zapas punktów ma jeszcze spory, zawsze można je zbić jakimś kursem w razie czego.

Może coś przemyśli ale wątpię bo przecież to nie jego wina że się spieszył...wina wszystkich dookoła tylko nie jego
Nie denerwuję się już tym faktem...szkoda nerwów

---------- Dopisano o 10:44 ---------- Poprzedni post napisano o 10:42 ----------

Napisane przez nattalli

Stało się jestem po połówkowym
Otóż wbrew moim przepowiednią mamy dziewczynkę Bardzo się cieszymy chociaż płeć była nam zupełnie obojętna. Więc bardzo proszę o zapisanie na pierwszej stronie córeczki

Gratuluję
Kolejna gwiazdeczka

[marieee]

Napisane przez lolita25

Masz rację milczę już od wczoraj a go to strasznie irytuje....bo ja z reguły bardzo dużo paplam...a od wczoraj nastały ciche dni

Bardzo fajnie to wykombinowałaś...muszę kiedyś spróbować

Lepiej właśnie nie mówić nic, niż powiedzieć za dużo. Oni w tedy przestawiają się na system "co ja zrobiłem nie tak" Mój tak ma :P

[Akkma]

Napisane przez magnusia

widzę, że przewinął się temat prania
Mam do Was pytanie- czy te ciuszki nie farbują? Jakoś średnio widze wrzycenie wszystkoego do pralki i nienastawienie na 60 stopni boję się, że pofarbują jakieś aplikacje czy coś....
W jakiej temp pierze się takie ciuchy bo już zgłupiałam- wszędzie piszą aby pierwsze wygotować itp ale chyba w 60 stopniach styknie nie? Do tego na metkach ciuszków czasem piszą aby prać w 40 stopniach

Ja tak jak pisałam pralkę nastawiłam na funkcję 'ciuszki dziecięce' i automatycznie wpadło 95 stopni i 2 godz 13 min prania Nic nie zafarbowało, nic się nie skurczyło - ale fakt, że ja miałam większość ciuszków używanych, ale było też parę nowych i z nimi też nic się nie stało. Oczywiście rzeczy typu jeansy, wełny, kurtki, kombinezony itp. wypiorę w niższej temperaturze lub ręcznie.

Napisane przez nattalli

Stało się jestem po połówkowym
Otóż wbrew moim przepowiednią mamy dziewczynkę Bardzo się cieszymy chociaż płeć była nam zupełnie obojętna. Więc bardzo proszę o zapisanie na pierwszej stronie córeczki

Gratuluję! Moje połówkowe już za niecałe 2 tyg

[Sandra1985b]

witam, nie było mnie kilka dni ale jesteśmy w trakcie wykańczania domu i brak czasu na wszystko...

wczoraj byłam u lekarza na kontroli, wszystko ok, dzidzia zwinęła się w "żółwika" i niestety nie bardzo chciała się pokazywać ale pomachała nam rączką fajne uczucie...

teraz mam zrobić kilka badań i za 5 tyg na kontrolę

a od rana dziś boli mnie w dole brzucha, tak zupełnie w dole, to chyba pęcherz

[ejani]

Napisane przez nattalli

Stało się jestem po połówkowym
Otóż wbrew moim przepowiednią mamy dziewczynkę Bardzo się cieszymy chociaż płeć była nam zupełnie obojętna. Więc bardzo proszę o zapisanie na pierwszej stronie córeczki

Gratulacje

[upadly_aniol00]

Napisane przez magnusia

spora ta gondola wiesz to też zależy jakie dziecko będzie bo jeśli np urodzi się 58 cm to jest szansa, że szybciej wyrośnie z wózka niż takie co się urodzi 48 cm
Pokaż wózeczek, który upatrzyłaś

-

Najważniejsze by gondola jak najdłużej posłużyła jeśli zdecyduję się na większą obecnie faworytem jest ten http://www.bobowozki.com.pl/product_...d=2484&osCsid=
ale czekam jeszcze za odpowiedza z firmy adbor jakie mają wózki największe ponieważ ich też mi się podobają

Napisane przez nattalli

Stało się jestem po połówkowym
Otóż wbrew moim przepowiednią mamy dziewczynkę Bardzo się cieszymy chociaż płeć była nam zupełnie obojętna. Więc bardzo proszę o zapisanie na pierwszej stronie córeczki

Gratuluję dziewczynki

[PawMaj13]

Napisane przez ajakasia

Dziękuję Wam za pomoc, też bym chciała odłożyć pranie do ostatniej chwili, aby było jak najbardziej świeże, ale nie wiem, jak sie zachowa mój kręgosłup np w listopadzie, który juz dziś przy odkurzaniu protestuje. Ale widzę, ze większość z Was nie będzie prasowac i chyba też dam sobie spokój.

Ja wyprasuję, przynajmniej ten pierwszy raz.
Ale to też dlatego, że nie zamierzam wygotowywać ubranek, tylko wyprać je w 40 stopniach.

Kiedyś, gdy nie było pralek, babcie zalewały ubranka wrzątkiem, żeby je wygotować? Dżizas naprawdę kocham czasy w których żyję - pralki, zmywarki, jeszcze mi się marzy samoodkurzający odkurzacz :P nie wiem czy jest grosza wart, ale jak będę miała kiedyś luźniejszy grosz, to chyba się o niego pokuszę.

Napisane przez magnusia

kurczę co Ci poradzić.... nie denerwuj się bo to nic dobrego (wiem łatwo się mówi ).
coś widzę, że ten Twój chłop to ma takie fazy zachowania- raz jest dobrze a raz źle. Moim zdaniam chyba jeszcze do niego nie dotarło to wszystko co się stało- że będzie ojcem, że będzie dzieciak, że teraz trzeba się będzie opiekować kimś małym i być za niego odpowiedzialnym itp. Może takie zachowanie to też reakcja obronna (pokazuję jaki jestem luzak) bo może też go to trochę przeraża.
Spróbuj może nie reagować na takie zachowania- jak zobaczy, że Cię to nie rusza to może odpuści popisy....

Swoją drogą ja miałam ostatnio atak paniki- siedziałam i coś robiłam i nagle- łup! Dotarło do mnie wszystko co się dzieje- jakby mi ktoś jakieś drzwi otworzył. Przyznam że spanikowałam i przez chwilę mnie to przerosło- świadomość, że nic nie będzie już tak jak było a co będzie tego nie wiem, ogrom obowiązku i odpowiedzialności. Powaga- aż zaczęłam się trząść ze strachu- głupie uczucie....

---------- Dopisano o 08:42 ---------- Poprzedni post napisano o 08:41 ----------

Znam te napady paniki, ostatnio miewam je coraz częściej. Niestety.
Kolorowo nie będzie.

A co to tż - to masz rację, jego zachowanie nie wskazuje na to ze dorósł, obawiam się tylko, że kiedy już będzie tym ojcem, to też to do niego nie dotrze. Ale wtedy już nie będzie zmiłuj - przynajmniej teraz tak to widzę...

a fakt jest też taki, że to sinusoida - ze skrajności w skrajność. I chyba wolałabym, żeby był już zły do szpiku kości, nie miałabym wtedy dylematu co robić.

Napisane przez marieee

Kiedyś bardo mi marudził, że za wolno jadę, że za blisko środka jezdni itd. Zatrzymałam się, kazałam mu wysiadać, i zadzwonić jak się zastanowi.
Po 20 minutach po niego wróciłam, poskutkowało - nigdy już nic więcej nie skomentował

No to zagrałaś Va Bank! Mocny z Ciebie zawodnik

Napisane przez forester

PawMaj13 szczerze? to ja bym z tym Twoim chłopem wymiękła dla mnie tak się zachowuje 18nastolatek, a nie dorosły facet. Dla mnie związek to przede wszystkim stabilność i poczucie pewności, co do drugiej osoby.

eh... no właśnie.

[maruda80]

Wróciłam z badań przed chwilą, wyszłam z domu o 7:30.
Robiłam też krzywą cukrzycową - ale mi było niedobrze...modliłam się by nie zwrócić..
Oczywiście nie obyło się bez scen, bo kolejka dobadań gigantyczna, a pielęgniarka wzięła mnie bez kolejki. Jedna babka zrobiła taką haje- dostało się mi i pielęgniarce. Nie pomogły tłumaczenia że mam krzywą cukrzycową i że i tak będę czekać jeszcze 2 godz. i musiałam mieć pobraną krew o tej godzinie bo inaczej nie zdążyliby z oddaniem próbek. Babka chciała upchnąć swoją córeczkę bez kolejki bo dziecko idzie do szkoły.... Zwyzywała mnie, na koniec z tekstem jak mogę być TAKA nieuczciwa w ciąży itp.
Ciśnienie mi się podniosło, nic do niej nie trafiało.
Ostatni raz byłam w tym ośrodku, mimo że robiłam te badania prywatnie i na miejscu (10 min. od domu mam przychodnię) , teraz już wolę jechać te 30 km dalej do diagnostyki do Tarnowa niż wysłuchiwać narzekać ludzi.....

Nie wspomnę że nikt miejsca mi nie ustąpił, a babka na chama weszła do gabinetu jak pielęgniarka pobierała mi krew. Do tego jak potem pielęgniarka dała mi glukozę do wypicia i kazała usiąść na kozetce , to babka wydarła się na nią i na mnie że nie życzy sobie by jej córeczka miała badania przy osobach trzecich - czyli mnie....(a córeczka miała tylko pobieraną krew do badania)
Przeprosiłam i wyszłam z gabinetu, a pielęgniarce chodziło o to bym przy niej wypiła tą glukozę...
No bo jej mąż od 7 rano zajął kolejkę i "załatwił" miejsce, a ja weszłam o 7:40 bez kolejki.....

Doła mam do teraz...

Natalii - gratuluję córeczki