Mamusie lutowe 2016 ♥ to już IV część naszego wątku!

[Lola2828]

Ja chyba jedna z nielicznych jeszcze jakoś sypiam codziennie do 9 chodzę spać o 23-24 tylko z przerwami na siku jakieś 2-3 razy także nie jest źle , ale mam problemy z wyjściem gdziekolwiek bo zaraz mnie brzuchol boli Koszmary też mnie dręczą i złe myśli już bym chciała zeby mała była z nami ... Ostatnio śnił mi się ślub tż mojego widziałam go w garniaku i z panną młodą i nie chciał mnie nawet przytulić no masakra nakrzyczałam na niego jak się obudziłam w żartach Lucy kciuki za wizytę Kasia uwielbiam takie spontaniczne reakcje u ludzi jest radość

[esor]

Napisane przez Lucy31

Hehe tez sobie pomyślałam: o ciąża wreszcie dała o sobie znać
Narzekacie że tu boli, tam boli, do sklepu zajść cieżko..ale możecie zajść. Macie taką możliwość. Wiele bym dała mieć taką Tak więc, szukajcie i w tym pozytywów. Trzeba się doszukiwać wszędzie czegoś dobrego

Ja chyba jestem jakaś inna, bo mnie te rózowe ciuszki nic a nic nie ruszają Wręcz odwrotnie W rodzinie od lat wszyscy się zachwycali małą córunią szwagierki, oh i ah, a ja nic..widziałam tylko tonę przesłodzonego różu Mam nakupionych ciuszków dla małego z motywem samolocików, samochodzików czy ciuchci i na nie nie mogę się napatrzeć. Albo taki jakiś styl a la mały raper. Rozwala mnie
Widzę, że moja córka chodziłaby ubrana jak chłopczyca

I fajnie, ze kazdy ma inny gust i styl byłoby nudno gdyby kazdy był taki sam

Daj znac jak wizyta Lucy

---------- Dopisano o 11:11 ---------- Poprzedni post napisano o 11:10 ----------

Napisane przez Lola2828

Ja chyba jedna z nielicznych jeszcze jakoś sypiam codziennie do 9 chodzę spać o 23-24 tylko z przerwami na siku jakieś 2-3 razy także nie jest źle , ale mam problemy z wyjściem gdziekolwiek bo zaraz mnie brzuchol boli Koszmary też mnie dręczą i złe myśli już bym chciała zeby mała była z nami ... Ostatnio śnił mi się ślub tż mojego widziałam go w garniaku i z panną młodą i nie chciał mnie nawet przytulić no masakra nakrzyczałam na niego jak się obudziłam w żartach Lucy kciuki za wizytę Kasia uwielbiam takie spontaniczne reakcje u ludzi jest radość

Widze, ze mamy podobne ciaze U mnie dzisiaj 1szy raz az taka zła noc była tak to jak Ty śpię po 9-10 h z przerwami 1-2x na siku. A te sny i złe mysli to masakra

[Czarnooka_Paula]

Napisane przez Lucy31

Hehe tez sobie pomyślałam: o ciąża wreszcie dała o sobie znać
Narzekacie że tu boli, tam boli, do sklepu zajść cieżko..ale możecie zajść. Macie taką możliwość. Wiele bym dała mieć taką Tak więc, szukajcie i w tym pozytywów. Trzeba się doszukiwać wszędzie czegoś dobrego

Ja chyba jestem jakaś inna, bo mnie te rózowe ciuszki nic a nic nie ruszają Wręcz odwrotnie W rodzinie od lat wszyscy się zachwycali małą córunią szwagierki, oh i ah, a ja nic..widziałam tylko tonę przesłodzonego różu Mam nakupionych ciuszków dla małego z motywem samolocików, samochodzików czy ciuchci i na nie nie mogę się napatrzeć. Albo taki jakiś styl a la mały raper. Rozwala mnie
Widzę, że moja córka chodziłaby ubrana jak chłopczyca

no dokładnie człowiek musi sie cieszyc z tego co ma
nie jest zle przeciez

ale ja tak czasem mam ze ponarzekam sobie

wlasnie ogladam kolejne odcinki białych kołnierzyków i pakuje prezenty urodzinowe - od razu mi lepiej

[Lucy31]

Napisane przez Czarnooka_Paula

no dokładnie człowiek musi sie cieszyc z tego co ma
nie jest zle przeciez

ale ja tak czasem mam ze ponarzekam sobie

wlasnie ogladam kolejne odcinki białych kołnierzyków i pakuje prezenty urodzinowe - od razu mi lepiej

No i teraz dobrze gadasz Gorsze momenty miną.
Ja sobie tak leżę i powtarzam to ciągle, aż w to uwierzyłam

Dziękujemy za kciuki. Dobrze, że jadę bo dzis od rana przeokrutnie mnie boli w dole Uspokoję się jak zajrzy i powie, że to nic nie znaczy.

[Czarnooka_Paula]

Napisane przez Lucy31

No i teraz dobrze gadasz Gorsze momenty miną.
Ja sobie tak leżę i powtarzam to ciągle, aż w to uwierzyłam

Dziękujemy za kciuki. Dobrze, że jadę bo dzis od rana przeokrutnie mnie boli w dole Uspokoję się jak zajrzy i powie, że to nic nie znaczy.

Wszystko bedzie dobrze

[kaaasi]

Napisane przez Lucy31

No i teraz dobrze gadasz Gorsze momenty miną.
Ja sobie tak leżę i powtarzam to ciągle, aż w to uwierzyłam

Dziękujemy za kciuki. Dobrze, że jadę bo dzis od rana przeokrutnie mnie boli w dole Uspokoję się jak zajrzy i powie, że to nic nie znaczy.

trzeba uwierzyć w to co się mówi no serio to tak działa i cieszyć się z drobiazgów współczuje bóle ale dobrze że masz wizytę do lekarz zajrzy co i jak oby wszystko trzymało się na miejscu

[Lola2828]

Napisane przez Lucy31

No i teraz dobrze gadasz Gorsze momenty miną.
Ja sobie tak leżę i powtarzam to ciągle, aż w to uwierzyłam

Dziękujemy za kciuki. Dobrze, że jadę bo dzis od rana przeokrutnie mnie boli w dole Uspokoję się jak zajrzy i powie, że to nic nie znaczy.

dobrze że masz wizytę dzisiaj to się mamuśka uspokoisz te Bartki to dają popalić jak widać jeszcze przed urodzeniem wiem coś o tym Ale to fajne chłopaki

[Czarnooka_Paula]

Napisane przez kaaasi

trzeba uwierzyć w to co się mówi no serio to tak działa i cieszyć się z drobiazgów współczuje bóle ale dobrze że masz wizytę do lekarz zajrzy co i jak oby wszystko trzymało się na miejscu

dokładnie

dobra dziewuszki, miłego dnia Wam życze ja sie musze zabrac za pierniczki

[Lucy31]

No to jedziemy.

[figa84]

Napisane przez Czarnooka_Paula

Ja mogę śmiało powiedzieć ze bycie w ciąży jest nie dla mnie

Napisane przez ana24159

To tak jak u mnie....ciagle coś się dzieje i juz mam dość...ciągle się stresuję i nie mogę odpędzić od siebie złych myśli. Chciałabym już urodzić i w końcu odetchnąć z ulgą....

mogę Wam przybić piątkę. Jest tu gdzieś na wizażu wątek mam, które nie lubią być w ciąży, więc nie jesteśmy same

Napisane przez Lucy31

Hehe tez sobie pomyślałam: o ciąża wreszcie dała o sobie znać
Narzekacie że tu boli, tam boli, do sklepu zajść cieżko..ale możecie zajść. Macie taką możliwość. Wiele bym dała mieć taką Tak więc, szukajcie i w tym pozytywów. Trzeba się doszukiwać wszędzie czegoś dobrego

Ja chyba jestem jakaś inna, bo mnie te rózowe ciuszki nic a nic nie ruszają Wręcz odwrotnie W rodzinie od lat wszyscy się zachwycali małą córunią szwagierki, oh i ah, a ja nic..widziałam tylko tonę przesłodzonego różu Mam nakupionych ciuszków dla małego z motywem samolocików, samochodzików czy ciuchci i na nie nie mogę się napatrzeć. Albo taki jakiś styl a la mały raper. Rozwala mnie
Widzę, że moja córka chodziłaby ubrana jak chłopczyca

Mi się jakiś czas udalo uchronić przed różem, a potem żłobek/przedszkole i "tego nie założe!" A teraz to już mi wsio ryba, może byc i różowe

Napisane przez Lucy31

No to jedziemy.

to trzymamy kciuki!

[NanaR]

Ja tez należę do tych co lubią być w ciąży całą ciążę czuje się rewelacyjnie śmieje się czasem do tż ze lepiej niż przed ciążą ;-) żadnych mdłości ospalosci itp teraz szybciej się mecze i troch brzuszek przeszkadza ale żadnych bili krzyża nic oby tylko poród nie był za to ciężki :-/

[Lucy31]

No to już. Synuś waży 2022 g i odpowiada wymiarami na 33 tydzień. Wszystko w jak najlepszym porządku
Natomiast szyjka..miękka, ochoczo pracująca, pessar jeszcze ją trzyma ale ciężko powiedzieć ile zdoła. Synuś ustawiony główką w dół, wchodzi sobie powoli w kanał rodny, jeszcze nie tak mocno jakby mógł, ale i nie za dobrze. Jak zachce bardziej to sobie pessar zepchnie i tyle.
Bóli być nie powinno niestety W związku z powyższym dostałam już zlecenia na wymazy na paciorkowca i na krew na żółtaczkę, czyli to co trzeba do porodu.

No i plan taki:
- cel 1: dotrwać do świąt i nowego roku. Jak dotrwam to 30.12 przyjść do szpitala na badanie
- cel 2: dotrwać do 12 stycznia, wtedy się spotkamy na wizycie.

Termin podstawowy, czyli 30 stycznia / 1 luty w tym momencie uznajemy za abstrakcyjny, chociaż jeszcze nie niemożliwy. W każdym razie mam się już na zaś spakować. Bosz

[agaczilla21]

Ja tam mimo moich mdłości lubię być w ciąży Czuje się dobrze, nic mnie za wiele nie boli itd.

Odebrałam dzisiaj moje tsh, ft3 i ft4...tsh ok, ft3 na dolnej granicy normy a ft4 ponizej...

[justynka333]

Lucy Kochana ważne że synuś spory i akcja jeszcze nie przyspiesza Bądź dobrej myśli.

Ja zrobiłam dzieciowe-ciuchowe pranie i mi pralka zżarła czapeczkę i jedną skarpetę może wpadło w jakie śpiochy ale już rozwiesiłam i mi się nie chce tego przepatrywać od nowa... Wszystko weszło ona jeden raz, czyli mam decydowanie za mało ciuszków... Jutro przepiorę pościele, kocyki, rożek, pieluszki...

[figa84]

Napisane przez Lucy31

No to już. Synuś waży 2022 g i odpowiada wymiarami na 33 tydzień. Wszystko w jak najlepszym porządku
Natomiast szyjka..miękka, ochoczo pracująca, pessar jeszcze ją trzyma ale ciężko powiedzieć ile zdoła. Synuś ustawiony główką w dół, wchodzi sobie powoli w kanał rodny, jeszcze nie tak mocno jakby mógł, ale i nie za dobrze. Jak zachce bardziej to sobie pessar zepchnie i tyle.
Bóli być nie powinno niestety W związku z powyższym dostałam już zlecenia na wymazy na paciorkowca i na krew na żółtaczkę, czyli to co trzeba do porodu.

No i plan taki:
- cel 1: dotrwać do świąt i nowego roku. Jak dotrwam to 30.12 przyjść do szpitala na badanie
- cel 2: dotrwać do 12 stycznia, wtedy się spotkamy na wizycie.

Termin podstawowy, czyli 30 stycznia / 1 luty w tym momencie uznajemy za abstrakcyjny, chociaż jeszcze nie niemożliwy. W każdym razie mam się już na zaś spakować. Bosz

To pozostaje nam trzymać kciuki, żebyś dotrwała przynajmniej do stycznia.

Napisane przez agaczilla21

Ja tam mimo moich mdłości lubię być w ciąży Czuje się dobrze, nic mnie za wiele nie boli itd.

Odebrałam dzisiaj moje tsh, ft3 i ft4...tsh ok, ft3 na dolnej granicy normy a ft4 ponizej...

a kiedy masz wizytę lekarza?

Napisane przez justynka333

Lucy Kochana ważne że synuś spory i akcja jeszcze nie przyspiesza Bądź dobrej myśli.

Ja zrobiłam dzieciowe-ciuchowe pranie i mi pralka zżarła czapeczkę i jedną skarpetę może wpadło w jakie śpiochy ale już rozwiesiłam i mi się nie chce tego przepatrywać od nowa... Wszystko weszło ona jeden raz, czyli mam decydowanie za mało ciuszków... Jutro przepiorę pościele, kocyki, rożek, pieluszki...

Ja mam pralkę na wsad 8kg, więc nigdy nie będzie dość, żeby zapchać do pełna

[kaaasi]

Napisane przez Lucy31

No to już. Synuś waży 2022 g i odpowiada wymiarami na 33 tydzień. Wszystko w jak najlepszym porządku
Natomiast szyjka..miękka, ochoczo pracująca, pessar jeszcze ją trzyma ale ciężko powiedzieć ile zdoła. Synuś ustawiony główką w dół, wchodzi sobie powoli w kanał rodny, jeszcze nie tak mocno jakby mógł, ale i nie za dobrze. Jak zachce bardziej to sobie pessar zepchnie i tyle.
Bóli być nie powinno niestety W związku z powyższym dostałam już zlecenia na wymazy na paciorkowca i na krew na żółtaczkę, czyli to co trzeba do porodu.

No i plan taki:
- cel 1: dotrwać do świąt i nowego roku. Jak dotrwam to 30.12 przyjść do szpitala na badanie
- cel 2: dotrwać do 12 stycznia, wtedy się spotkamy na wizycie.

Termin podstawowy, czyli 30 stycznia / 1 luty w tym momencie uznajemy za abstrakcyjny, chociaż jeszcze nie niemożliwy. W każdym razie mam się już na zaś spakować. Bosz

czyli pozytywnie no cóż spakować się musisz i naszykować ale jaki on duży już dwa razy jak mój

Napisane przez justynka333

Lucy Kochana ważne że synuś spory i akcja jeszcze nie przyspiesza Bądź dobrej myśli.

Ja zrobiłam dzieciowe-ciuchowe pranie i mi pralka zżarła czapeczkę i jedną skarpetę może wpadło w jakie śpiochy ale już rozwiesiłam i mi się nie chce tego przepatrywać od nowa... Wszystko weszło ona jeden raz, czyli mam decydowanie za mało ciuszków... Jutro przepiorę pościele, kocyki, rożek, pieluszki...

a jaką masz pojemność pralki? u mnie samych kolorowych wyszło 3 pralki a jeszcze białe mam do wyprania

[badzia987]

Napisane przez Lucy31

No to już. Synuś waży 2022 g i odpowiada wymiarami na 33 tydzień. Wszystko w jak najlepszym porządku
Natomiast szyjka..miękka, ochoczo pracująca, pessar jeszcze ją trzyma ale ciężko powiedzieć ile zdoła. Synuś ustawiony główką w dół, wchodzi sobie powoli w kanał rodny, jeszcze nie tak mocno jakby mógł, ale i nie za dobrze. Jak zachce bardziej to sobie pessar zepchnie i tyle.
Bóli być nie powinno niestety W związku z powyższym dostałam już zlecenia na wymazy na paciorkowca i na krew na żółtaczkę, czyli to co trzeba do porodu.

No i plan taki:
- cel 1: dotrwać do świąt i nowego roku. Jak dotrwam to 30.12 przyjść do szpitala na badanie
- cel 2: dotrwać do 12 stycznia, wtedy się spotkamy na wizycie.

Termin podstawowy, czyli 30 stycznia / 1 luty w tym momencie uznajemy za abstrakcyjny, chociaż jeszcze nie niemożliwy. W każdym razie mam się już na zaś spakować. Bosz

Już 2 kg Szczęścia Życzę Ci, żeby cele zostały osiągnięte

Ja w pierwszej ciąży śmigałam prawie do końca jak mały samochodzik a teraz pojawiają się różne skurcze i inne niespodzianki, których nie było wcześniej.

Ale ogólnie to jaknie jest z dzidziusiem 24h/d Synuś mamusi

[agaczilla21]

Figa do gina ide 21

[figa84]

Napisane przez agaczilla21

Figa do gina ide 21

To dobrze, oceni co i jak.

[MamaKarolci28]

Napisane przez justynka333

Lucy Kochana ważne że synuś spory i akcja jeszcze nie przyspiesza Bądź dobrej myśli.

Ja zrobiłam dzieciowe-ciuchowe pranie i mi pralka zżarła czapeczkę i jedną skarpetę może wpadło w jakie śpiochy ale już rozwiesiłam i mi się nie chce tego przepatrywać od nowa... Wszystko weszło ona jeden raz, czyli mam decydowanie za mało ciuszków... Jutro przepiorę pościele, kocyki, rożek, pieluszki...

Moze nie patrz ile masz ciuszków po ilości w pralce a skompletuj po ilości par bodow, polspiochow/śpiochów , pajacyków itd. Tak żebyś miała na przegranie po ulaniu bo to częste w pierwszych tygodniacha wiadomo pora taka ze tez mozna na kaloryfer wrzucić ciuszek i przeschnie szybko

[agaczilla21]

Ostatnio tsh bylo lekko powyzej dolnej granicy, teraz lepiej...ft jedno i drugie bylo na dolnej granicy i pospadało...

[butterfly20]

Ósmy miesiąc zaczynamy, z cioteczkami się witamy (ja, Zuzu i boczki)


I idę nadrabiać

[MamaKarolci28]

Napisane przez Lucy31

No to już. Synuś waży 2022 g i odpowiada wymiarami na 33 tydzień. Wszystko w jak najlepszym porządku
Natomiast szyjka..miękka, ochoczo pracująca, pessar jeszcze ją trzyma ale ciężko powiedzieć ile zdoła. Synuś ustawiony główką w dół, wchodzi sobie powoli w kanał rodny, jeszcze nie tak mocno jakby mógł, ale i nie za dobrze. Jak zachce bardziej to sobie pessar zepchnie i tyle.
Bóli być nie powinno niestety W związku z powyższym dostałam już zlecenia na wymazy na paciorkowca i na krew na żółtaczkę, czyli to co trzeba do porodu.

No i plan taki:
- cel 1: dotrwać do świąt i nowego roku. Jak dotrwam to 30.12 przyjść do szpitala na badanie
- cel 2: dotrwać do 12 stycznia, wtedy się spotkamy na wizycie.

Termin podstawowy, czyli 30 stycznia / 1 luty w tym momencie uznajemy za abstrakcyjny, chociaż jeszcze nie niemożliwy. W każdym razie mam się już na zaś spakować. Bosz

Oszczędzaj sie i niech Ci nie przyjdzie myć okien jak mi wczoraj bo pózniej pol nocy brzuch mnie bolał juz nie bede tak szalała z porządkami.
Życzę by mały siedział do tego 1 lutego

[agaczilla21]

Kupiłam w sh dla Patryczka 😊 cale 15 zl...lapki i uszy szeleszczą 😊

[MamaKarolci28]

Napisane przez butterfly20

Ósmy miesiąc zaczynamy, z cioteczkami się witamy (ja, Zuzu i boczki)


I idę nadrabiać

Zuzu(brzuszek ) zgrabnych jak na 6.5 miesiąca a Ty szczuplutka a mamy ten sam termin a ja wyglądam jak za tydzień bym szła do porodu tak mnie maz wczoraj podsumował tak na siebie spojrzałam i rzeczywiście mam ogromny ten brzuch

[Lola2828]

Napisane przez butterfly20

Ósmy miesiąc zaczynamy, z cioteczkami się witamy (ja, Zuzu i boczki)


I idę nadrabiać

Jakie boczki ? chyba boczków nie widziałaś zwłaszcza moich

[butterfly20]

Napisane przez Zosienka200

Przed wizytą udało się upolować. Kombinezon przeceniony w h&m, w sumie poszłam do lazienki, patrzę, a tam wyprzedaż, no i jest taki cienszy z polaru, reszta w sh.

Mam pytanie o kąpieli maluszka. W czym? W SR mówiły panie ze pierwszy miesiąc czy dwa w emolientach bo nie wiadomo jaka jest skóra maluszka, czy wrażliwa, czy alergiczna. U Sroki czytalam ze jak nie ma problemów ze skórą to nie kąpać w emolientach tylko w plynach . Jakie macie plany czy doświadczenia?

Ja Tusię kąpałam w samej wodzie, ewentualnie jak skórka się przesuszała to olejek migdałowy. A włosy płynem lub szamponem z Hippa. nie pamiętam już. wmolient kupiłam dopiero jak miała mocno przesuszoną skórę.

Napisane przez Basieku1

u mnie z owoców to Ala szaleje po mandarynkach i po bananach z resztą na mandarynki naszło mnie jak Ty tak o nich pisałaś



ha ha u nas też tak było, ale nie na tyle, że kopała męża po plecach jak dotykał brzucha to uspokajała się, a jak tylko zabierał rękę to zaczynała szaleć ostatnio przyłożył głowę i po jakiś 5 minutach dostał takiego kopa, że aż mnie brzuch zabolał




o dokładnie !



ja niestety też w klubie kontrolowanych odkąd poszłam na L4 to się czepiają :/ a kasy do tej pory żadnej nie przelali

Magdzinska85 ale śliczne łóżeczko, ja dopiero zaczynam się rozglądać za jakimś

Ojej masakra! Dlaczego nie przelali?Czepiają się zatrudnienia?U mnie akurat nie ma z tym problemów.

Napisane przez Magdzinska85

Cześć Dziewczyny Dzisiaj już nieco lepszy nastrój niż wczoraj. Co do łóżeczka zostawiam je na razie tak jak jest złożone, zaścielone. Na pewno w styczniu wypiorę pościel i te dodatki, ale na święta przyjeżdża moja rodzina i chciałabym się im pochwalić
Dodatków rzeczywiście trochę jest ale na razie niech sobie siedzą

Wczoraj mąż zawołał teścia żeby zobaczył jakie łóżeczko kupiliśmy i jego oglądanie trwało dosłownie 15 sek., wszedł, powiedział że śliczne i wyszedł. Nawet do niego nie wyszłam żeby go nie peszyć. Mam nadzieję, że chociaż trochę mu się głupio zrobiło...

Moja siostra na wczoraj miała termin porodu, niestety ciążę straciła w 5 miesiącu. Okropne przeżycie, teraz już doszli trochę do siebie ale prawie co drugi dzień jeżdżą na grób dziecka.

My już teraz nie mamy co myśleć o smutnych momentach tylko patrzeć w przyszłość i że wszystko będzie dobrze

Ja też nie mogę spać, całą noc przewracam się z jednego lewego boku na prawy i znowu na lewy... i tak całą noc.

Brzuch mam ogromny i jak to wczoraj określiłam wyglądam jak wieloryb... ale po porodzie będzie trzeba się wziąć za siebie

Ech to Twoja siostra ma teraz gorsze dni niż ja. U mnie to był dopiero 5tc, samoczynnie się oczyściło. A mimo wszystko do tej pory jest przykro...

Napisane przez agaczilla21

Hej 😊 my pospalismy do 6 a prawie do 7 leżeliśmy w łóżku 😊

Moja sis pierwsza ciaze poronila w lutym 2011, a w grudniu juz córeczkę urodziła. Co ciekawe ciaze gin u niej stwierdziła w 23 tyg...czuła ruchy dzidziusia a myślała że to jelita...i w sumie byla u gin po zwolnienie bo kiepsko psychicznie i niej bylo a gin mówi dawno panią nie badałam to zapraszam na fotel...a potem jest ciaza i to duza...

Wow, ale akcja

Napisane przez good idea

Ja pierwsza ciaza bylam mega zaintrygowana i zachwycona a w drugiej tylko narzekam takze nie jestes sama.

Ja jestem obiema ciążami zachwycona, pomimo mdłości i wymiotów w obu i problemów z nerkami. Teraz dodatkowo zgaga+ dziwne bóle i napinanie, ale i tak uwielbiam ten stan.

[Lola2828]

Napisane przez Lucy31

No to już. Synuś waży 2022 g i odpowiada wymiarami na 33 tydzień. Wszystko w jak najlepszym porządku
Natomiast szyjka..miękka, ochoczo pracująca, pessar jeszcze ją trzyma ale ciężko powiedzieć ile zdoła. Synuś ustawiony główką w dół, wchodzi sobie powoli w kanał rodny, jeszcze nie tak mocno jakby mógł, ale i nie za dobrze. Jak zachce bardziej to sobie pessar zepchnie i tyle.
Bóli być nie powinno niestety W związku z powyższym dostałam już zlecenia na wymazy na paciorkowca i na krew na żółtaczkę, czyli to co trzeba do porodu.

No i plan taki:
- cel 1: dotrwać do świąt i nowego roku. Jak dotrwam to 30.12 przyjść do szpitala na badanie
- cel 2: dotrwać do 12 stycznia, wtedy się spotkamy na wizycie.

Termin podstawowy, czyli 30 stycznia / 1 luty w tym momencie uznajemy za abstrakcyjny, chociaż jeszcze nie niemożliwy. W każdym razie mam się już na zaś spakować. Bosz

Oby wszystkie cele zostały spełnione zwłaszcza ostatni dotrwać do naszego terminu Sprawdziłam na aplikacji zostało nam 49 dni

[agaczilla21]

Wcześniej nie wgrało zdjęcia 😉

[butterfly20]

Napisane przez kaaasi

każda z nas jest inna może masz teraz gorszy czas
zawsze sobie wyobrażałam, że ciąża to....no właśnie...ciężko, mdłości, zachcianki wszystko w negatywnym sensie....u mnie nic takiego nie ma w zasadzie cały czas jest normalnie

zapomniałam Wam napisać wczoraj była koleżanka mnie odwiedzić o mojej ciąży nie wiedziała...kontakt tel tylko od września....i wiecie co? takiego okrzyku radości, entuzjazmu i szaleństwa nie widziałam u żadnej osoby którą informowaliśmy że rodzina nam się powiększy ciągle chodziła i mówiła"będę ciocią" przebiła wszystkich ale to miłe było

Ale super, kochana!!

Napisane przez esor

Ja planuję tak samo Emolient na poczatek, pierwszy dzidziuś i po prostu to bedzie ulatwienie (nie trzeba potem oliwkowac ani nic), a i tak sprobuje pupke i szyjke mydelkiem Bambino domyc zeby zobaczyc czy nie uczula małej i bede pewnie przechodzic na takie rzeczy z czasem

Wiesz co, te Bambinosy to są takie se, jak chcesz mydełko to polecam te z BD

Napisane przez Lucy31

Hehe tez sobie pomyślałam: o ciąża wreszcie dała o sobie znać
Narzekacie że tu boli, tam boli, do sklepu zajść cieżko..ale możecie zajść. Macie taką możliwość. Wiele bym dała mieć taką Tak więc, szukajcie i w tym pozytywów. Trzeba się doszukiwać wszędzie czegoś dobrego

Ja chyba jestem jakaś inna, bo mnie te rózowe ciuszki nic a nic nie ruszają Wręcz odwrotnie W rodzinie od lat wszyscy się zachwycali małą córunią szwagierki, oh i ah, a ja nic..widziałam tylko tonę przesłodzonego różu Mam nakupionych ciuszków dla małego z motywem samolocików, samochodzików czy ciuchci i na nie nie mogę się napatrzeć. Albo taki jakiś styl a la mały raper. Rozwala mnie
Widzę, że moja córka chodziłaby ubrana jak chłopczyca

Ja w poprzedniej ciąży też unikałam różu jak ognia. Teraz trochę sobie odpuściłam w ciuchach, a nawet sporo. Może to dlatego,że uznałam,że w sumie Tusi ładnie w różu. Ale też nie lubię jak to jest przesadzone. Ale żadnych kocyków itp. bym już nie kupiła różowych

Napisane przez Lucy31

No to już. Synuś waży 2022 g i odpowiada wymiarami na 33 tydzień. Wszystko w jak najlepszym porządku
Natomiast szyjka..miękka, ochoczo pracująca, pessar jeszcze ją trzyma ale ciężko powiedzieć ile zdoła. Synuś ustawiony główką w dół, wchodzi sobie powoli w kanał rodny, jeszcze nie tak mocno jakby mógł, ale i nie za dobrze. Jak zachce bardziej to sobie pessar zepchnie i tyle.
Bóli być nie powinno niestety W związku z powyższym dostałam już zlecenia na wymazy na paciorkowca i na krew na żółtaczkę, czyli to co trzeba do porodu.

No i plan taki:
- cel 1: dotrwać do świąt i nowego roku. Jak dotrwam to 30.12 przyjść do szpitala na badanie
- cel 2: dotrwać do 12 stycznia, wtedy się spotkamy na wizycie.

Termin podstawowy, czyli 30 stycznia / 1 luty w tym momencie uznajemy za abstrakcyjny, chociaż jeszcze nie niemożliwy. W każdym razie mam się już na zaś spakować. Bosz

Ojeju...to wielkie kciuki,żeby udało się chociaż według planu nr 1, a idealnie jeśli się uda nr 2.