Oleje, olejki, hydrolaty - ZBIORCZY

[kasjam25]

Napisane przez chooomik

No kurcze - a jednak Jade dzis po Fandlera i lody zatem

mam dwa pytanka
- uzywała może któraś z was serum Lemon na głowę - znaczy jako wcierkę ?
- jaki olej byłby dobry na paznokcie? (rozpoczynam hodowlę, zazwyczaj mam upiłowane najkrócej jak się da, bo dłuższe mi się rozdwają. A teraz zamarzyły mi się dłuższe pazurki )

chooomiku na moje pazurki niezmiennie od lat kilku (może 8?) świetnie działa oliwa z oliwek+cytrynka+ostatnio D-panthenol nie mam dlugaśnych, ale 0,5cm wolnego brzegu jestem w stanie wyhodować

a ja mam inne pytanko: czy w takim układzie, kiedy można nabyć oleje zimnotłoczone z tych samych roślin w cenach korzystniejszych w sklepach ze zdrową żywnością (ten ostatnio na tapecie dyniowy też mnie kusi), to tak właśnie robicie? bo nie wiem, czy na twarz tak bez lęku je kładzieice, czy tylko do olejków myjących i na ciało... pogubiłam się

[chooomik]

Napisane przez kasjam25

chooomiku na moje pazurki niezmiennie od lat kilku (może 8?) świetnie działa oliwa z oliwek+cytrynka+ostatnio D-panthenol nie mam dlugaśnych, ale 0,5cm wolnego brzegu jestem w stanie wyhodować

a ja mam inne pytanko: czy w takim układzie, kiedy można nabyć oleje zimnotłoczone z tych samych roślin w cenach korzystniejszych w sklepach ze zdrową żywnością (ten ostatnio na tapecie dyniowy też mnie kusi), to tak właśnie robicie? bo nie wiem, czy na twarz tak bez lęku je kładzieice, czy tylko do olejków myjących i na ciało... pogubiłam się

dzieki

powiem Ci, że mnie tez ostatnio to pytanie nurtuje (ze względu na to, że oferta olejowa bio nawet w glupim teskaczu powiększa się z dnia na dzień i maja kuszące niektóre rzeczy - vide Fandler) - tzn owszem miałam juz kilka przygód z olejami spozywczymi, których uzywałam na skórę - np sezamowy oleofarmu (świetny, nic złego się nie działo), oliwa z oliwek na włosy itd Ale zastanawiam się czy np taki olej różany spożywczy to to samo co olej kosmetyczny (zakładamy że ten sam gatunek róży wchodzi w grę) ... cos mi sie po głowie kołacze wypowiedź Limarii, że spożywcze oleje sa jakoś specjalnie obrabiane, ale... nie pamiętam dokladnie o co szło. Część olejów kosmetycznych przecież nie nadaje się do spożycia (chodzi mi o te jadalne w wersji kosmetycznej...)

W związku z tym wydaje mi się, że kierunek olej spożywczy na skorę jest ok, byc może po prostu sa mniej wartościowe niz te kosmetyczne ...

[niezamienna_juz_na_nic]

Napisane przez chooomik

- jaki olej byłby dobry na paznokcie? (rozpoczynam hodowlę, zazwyczaj mam upiłowane najkrócej jak się da, bo dłuższe mi się rozdwają. A teraz zamarzyły mi się dłuższe pazurki )

Tradycyjnie oliwa z oliwek - najlepiej podgrzana. I (chyba) rycynowy.

Kasjam, byłyśmy prawie jednomyślne
Ja zimnotłoczone oleje spożywcze - ale tylko zimnotłoczone - bez wahania kładę na twarz - w końcu jeśli wprowadzam coś do swojego organizmu, to chyba i skórze to coś nie zaszkodzi, prawda? Jakoś bardzo przemawia do mnie idea smarowania się czymś, co na pewno nie jest trujące. Wpadek żadnych nie zarejestrowałam. Aha, na kilku olejach DeNovy (awokado, makadamia, morela) przeznaczonych do spożycia znalazłam również informację o możliwości ich stosowania w pielęgnacji skóry.

[IlonaP]

Napisane przez psycha

Zrobiłam kremik olejowo-maślany do stop, o ktorym wczesniej wspominałam
"Rozcienczyłam" karite olejem, dodałam troche kokosowego, witaminy E...dzisiaj testy
Czy to standard, ze karite po wystygnięciu zbija sie znowu w malutkie grudki?
To moje pierwsze mazidło z tym masłem, wczesniej uzywałam go solo...ono tak ma?

hm, mnie się nie grudkuje ale ja miksuję praktycznie do uzyskania puchu

Napisane przez Adora Belle

Żałuję, że zanim zaczęłam rozumieć składy kosmetyków, sugerowałam się opisami umieszczanymi na opakowaniach przez dział marketingu zamiast kupować ładne buteleczki. Pielęgnacyjnie wyszłoby podobnie, a przynajmniej miałabym teraz ładne flaszki.

Wcale nie taki offtop, bo o oleju, ale stosowanym wewnętrznie - jak Wy używacie oleju z pestek dyni? Jest pyszny, ale ma tak intensywny zapach i smak, że zupełnie nie wiem, z czym go łączyć. Rano dałam zamiast oliwy na mozzarellę z pomidorami i nie, oliwa z bazylią jest znacznie lepsza. Szukam przede wszystkim patentów na sałatki.
Póki co znalazłam takowe przepisy:
sałatka w stylu europejskim: wygląda ciekawie, tylko nie mam marynowanych papryczek
szaszłyki z marynowanego kurczaka:
Na tej stronie autor wspomina, że osobiście lubi dodawać oleju dyniowego do chili con carne.

a próbowałaś łączyć go z innymi, ja zazwyczaj tak aromatyczne używam w miksie z jakimś neutralnym np. delikatną oliwą czy winogronem

Napisane przez kasjam25

chooomiku na moje pazurki niezmiennie od lat kilku (może 8?) świetnie działa oliwa z oliwek+cytrynka+ostatnio D-panthenol nie mam dlugaśnych, ale 0,5cm wolnego brzegu jestem w stanie wyhodować

a ja mam inne pytanko: czy w takim układzie, kiedy można nabyć oleje zimnotłoczone z tych samych roślin w cenach korzystniejszych w sklepach ze zdrową żywnością (ten ostatnio na tapecie dyniowy też mnie kusi), to tak właśnie robicie? bo nie wiem, czy na twarz tak bez lęku je kładzieice, czy tylko do olejków myjących i na ciało... pogubiłam się

jakoś do tej pory na twarz sie nie odważyłam, jeno na ciało ale w sumie to przychylam się do toku myślenia Niezmiennej...

[Dau]

Napisane przez IlonaP

a mnie sie chyba nawet bardziej podoba ta z "uszkiem" - jestem właśnie na etapie poszukiwań ciemnych, poręcznych butelek do kuchni

również cierpię na niedosyt pięknych opakowań: na przyprawy, oleje i octy, no i oczywiście kosmetyki, nic sensownego jakoś nie udaje mi się znaleźć, jak już coś jest to białe i przeźroczyste




wstrętne, kulinarne kusicielki
miałam olej z avocado i oliwę z oliwek z Oleofarmu i przy żadnym nie było specyfikacji

"my mother said "nutella is not good for your body" but i said "but for my soul"

[Dau]

Napisane przez Adora Belle

Żałuję, że zanim zaczęłam rozumieć składy kosmetyków, sugerowałam się opisami umieszczanymi na opakowaniach przez dział marketingu zamiast kupować ładne buteleczki. Pielęgnacyjnie wyszłoby podobnie, a przynajmniej miałabym teraz ładne flaszki.

Wcale nie taki offtop, bo o oleju, ale stosowanym wewnętrznie - jak Wy używacie oleju z pestek dyni? Jest pyszny, ale ma tak intensywny zapach i smak, że zupełnie nie wiem, z czym go łączyć. Rano dałam zamiast oliwy na mozzarellę z pomidorami i nie, oliwa z bazylią jest znacznie lepsza. Szukam przede wszystkim patentów na sałatki.
Póki co znalazłam takowe przepisy:
sałatka w stylu europejskim: wygląda ciekawie, tylko nie mam marynowanych papryczek
szaszłyki z marynowanego kurczaka:
Na tej stronie autor wspomina, że osobiście lubi dodawać oleju dyniowego do chili con carne.

jesli ostrych potrzebujesz, to mam w lodowce niezamienna czy moge ci zadac bezposrednie , bezczelne pytanie? dotyczace wysypu sprzed 2 lat. czy moge spytac czym byl spowodowany i jak zniknal? czy mialas jakas specjalna pielegnacje diete?

[IlonaP]

Dau, już Ty wiesz za co

na szczęście wolę gorzką czekoladę [dla moich centymetrów tu i ówdzie]

[niezamienna_juz_na_nic]

Napisane przez Dau

niezamienna czy moge ci zadac bezposrednie , bezczelne pytanie? dotyczace wysypu sprzed 2 lat. czy moge spytac czym byl spowodowany i jak zniknal? czy mialas jakas specjalna pielegnacje diete?

Przyznam, że do końca nie wiem, dlaczego tak mnie wtedy wysypało. Przypuszczam, że było to spowodowane dwoma czynnikami: 1. hormony i stres (byłam wtedy - bardzo krótko, niestety- w ciąży , i jeszcze długo po poronieniu walczyłam z cerą), 2. dokonanym jakiś czas wcześniej przejściem z absolutnie minimalistycznej pielęgnacji (to do dzisiejszej mnie niepodobne, prawda? ), którą uprawiałam przez całe lata (jeden krem, tonik i żel , i to zwykle tej samej firmy - przez całe lata Erisa), na "bycie kobietą zadbaną", czyli wiele kremów na różne okazje, maseczki, toniki, mleczka itp. To był, niestety, pierwszy, negatywny skutek czytania wizażu . Moja skóra kompletnie zwariowała, a ponieważ zawsze była tłusta i z wypryskami, to naprawdę niedobrze jej to zrobiło. Na dodatek na początku leczyłam się... głównie kosmetykami przeciwtrądzikowymi... Koncertowo zapchał mnie np. krem z kwasami Iwostinu, skóra się wysuszyła. Pomogły dopiero (trochę) antybiotyki, ale po ich odstawieniu wszystko wróciło. Dalej już wiecie - ograniczyłam się do kremu irysowego Weledy, a potem stopniowo zaczęłam wprowadzać różne naturalne i mazidłowe cuda. Teraz zostały mi tylko ślady...
Nie stosowałam i nie stosuję żadnej specjalnej diety, bo w ogóle odżywiam się bardzo zdrowo, co nie znaczy, że czasem nie podjem słodyczy ani nie wypiję kieliszeczka czegoś dobrego . Nie odmawiam sobie takich drobnych przyjemności, zwłaszcza że nie zauważyłam jakichś związków między nimi a stanem cery. Natomiast nie jadam żywności przetworzonej, wszystko gotuję sama, nie tykam białego pieczywa, czipsów i fastfoodów itd.

[kasjam25]

Ilono dziękuję za te pomysły złamania paczuli
zrobiłam z cedrem i gałką - jest o niebo lepiej (co prawda męsko, ale ładnie )
mam teraz taki mix: macerat z kasztanowca, róża, porzeczka, czarnuszka i kropla cedru - kładę to na buzię już od ponad tygodnia wieczorami - jestem zadowolona baaaardzo! łagodzi, nie mam nowych nieproszonych gości (czyli nie zapchały mnie te oleje - a prawie wszystkie nowe dla mojej cery ) nawet ładnie się wchłania - no naprawdę, jeszcze tylko tej dyni nie mam, o której tak piszecie ostatnio; ale sprawdziłam w ZSK, że tam można małe ilości olejów zamówić i chyba się skuszę

ja jem tyle czekolady, że powinnam mieć twarz usłaną czekoladowymi wulkanami nie wiem, o co chodzi, że nie mam; może u mnie to nie są naczynia połączone? zresztą kiedyś też słyszałam, że reakcja skóry na słodycze może być po prostu alergiczną; Dau, może jesteś na jakiś składnik uczulona? może na kakao, cukier? ponoć jest to możliwe...
ja jak niezamienna - nie tykam świńśtw i raczej staram się dobrze i zdrowa jeść; jeśli chodzi o czekoladę, to chyba powinnam pomyślaeć o jakimś leczeniu

[IlonaP]

Napisane przez niezamienna_juz_na_nic

Nie stosowałam i nie stosuję żadnej specjalnej diety, bo w ogóle odżywiam się bardzo zdrowo, co nie znaczy, że czasem nie podjem słodyczy ani nie wypiję kieliszeczka czegoś dobrego . Nie odmawiam sobie takich drobnych przyjemności, zwłaszcza że nie zauważyłam jakichś związków między nimi a stanem cery. Natomiast nie jadam żywności przetworzonej, wszystko gotuję sama, nie tykam białego pieczywa, czipsów i fastfoodów itd.

ja żywieniowo generalnie podobnie, ale drobne grzeszki pt alkohol, żółty ser, czasem czips się zdarzają
też żadnych sosów torebkowych, kostek rosołowych, gotuję sama, chleb piekę sama, przetwory też domowe, nie smażę w głębokim tłuszczu jedynie odrobina oliwy lub pestek winogron, zero smalcu, margaryn...
natomiast czekolada nie działa na mnie "wypryskowo", nic nie działa na szczęście

nie poddawaj się, trzymam kciuki!

Napisane przez kasjam25

Ilono dziękuję za te pomysły złamania paczuli
zrobiłam z cedrem i gałką - jest o niebo lepiej (co prawda męsko, ale ładnie )
mam teraz taki mix: macerat z kasztanowca, róża, porzeczka, czarnuszka i kropla cedru - kładę to na buzię już od ponad tygodnia wieczorami - jestem zadowolona baaaardzo! łagodzi, nie mam nowych nieproszonych gości (czyli nie zapchały mnie te oleje - a prawie wszystkie nowe dla mojej cery ) nawet ładnie się wchłania - no naprawdę, jeszcze tylko tej dyni nie mam, o której tak piszecie ostatnio; ale sprawdziłam w ZSK, że tam można małe ilości olejów zamówić i chyba się skuszę

ja jem tyle czekolady, że powinnam mieć twarz usłaną czekoladowymi wulkanami nie wiem, o co chodzi, że nie mam; może u mnie to nie są naczynia połączone? zresztą kiedyś też słyszałam, że reakcja skóry na słodycze może być po prostu alergiczną; Dau, może jesteś na jakiś składnik uczulona? może na kakao, cukier? ponoć jest to możliwe...
ja jak niezamienna - nie tykam świńśtw i raczej staram się dobrze i zdrowa jeść; jeśli chodzi o czekoladę, to chyba powinnam pomyślaeć o jakimś leczeniu

nie ma za co - ja lubię takie męskie zapachy

[Dau]

Napisane przez IlonaP

Dau, już Ty wiesz za co

na szczęście wolę gorzką czekoladę [dla moich centymetrów tu i ówdzie]

a co ci w duszy gra? gorzka czekolada z karmelizowanymi migdalami, gorzka czekolada z chili, gorzka czekolada ze skorka pomaranczy ( mniam), gorzka czekolada z nadzieniem z figi, tiramisu etc. etc.

[Dau]

Napisane przez niezamienna_juz_na_nic

Przyznam, że do końca nie wiem, dlaczego tak mnie wtedy wysypało. Przypuszczam, że było to spowodowane dwoma czynnikami: 1. hormony i stres (byłam wtedy - bardzo krótko, niestety- w ciąży , i jeszcze długo po poronieniu walczyłam z cerą), 2. dokonanym jakiś czas wcześniej przejściem z absolutnie minimalistycznej pielęgnacji (to do dzisiejszej mnie niepodobne, prawda? ), którą uprawiałam przez całe lata (jeden krem, tonik i żel , i to zwykle tej samej firmy - przez całe lata Erisa), na "bycie kobietą zadbaną", czyli wiele kremów na różne okazje, maseczki, toniki, mleczka itp. To był, niestety, pierwszy, negatywny skutek czytania wizażu . Moja skóra kompletnie zwariowała, a ponieważ zawsze była tłusta i z wypryskami, to naprawdę niedobrze jej to zrobiło. Na dodatek na początku leczyłam się... głównie kosmetykami przeciwtrądzikowymi... Koncertowo zapchał mnie np. krem z kwasami Iwostinu, skóra się wysuszyła. Pomogły dopiero (trochę) antybiotyki, ale po ich odstawieniu wszystko wróciło. Dalej już wiecie - ograniczyłam się do kremu irysowego Weledy, a potem stopniowo zaczęłam wprowadzać różne naturalne i mazidłowe cuda. Teraz zostały mi tylko ślady...
Nie stosowałam i nie stosuję żadnej specjalnej diety, bo w ogóle odżywiam się bardzo zdrowo, co nie znaczy, że czasem nie podjem słodyczy ani nie wypiję kieliszeczka czegoś dobrego . Nie odmawiam sobie takich drobnych przyjemności, zwłaszcza że nie zauważyłam jakichś związków między nimi a stanem cery. Natomiast nie jadam żywności przetworzonej, wszystko gotuję sama, nie tykam białego pieczywa, czipsów i fastfoodów itd.

nie bijcie, ale jak juz napisalam ten jeden post nie wiem jak go edytowac, zeby wstywic cytat niezamiennej
niezamienna, przepraszam, nie chcialam, az tak bardzo dociekac. i mam nadzieje, ze nie urazilam twoich uczuc, przez moje wscibstwo. jesli chodzilo mi o diete, to mialam na mysli- ogolnie sposob odzywiania zasadniczo, gdyby nie uwzgledniac slodyczy tez bym sie dobrze odzywiala. rowniez sama gotuje, codziennie, ze swiezych surowcow. w miare mozliwosci (tu glownie finansowych) staram sie nabywac produkty z ekol. uprawy. jadam malo miesa. ale niestety te slodycze nieszczesne i to nie w malych ilosciach. nie wyobrazacie sobie. przedwczoraj w nocy wrocilam z koncertu i z desperacji rzucilam sie na marmelade z fig i müsli, ktorych zasadniczo nie lubie. to tego moj tz. usmazyl jajka, posypal parmezanem, pokroil pomidorki. jak przypuszczacie nocka byla w plecy, tak mi wszystko chodzilo po brzuchu.
no wlasnie hormony. jak juz wspominalam odstawilam przed rokiem pigulke. i ostatnio widze, ze wlosy wracaja do swojej swietnosci, zaczynaja sie krecic jak za dawnych czasow (podczas stosowania pigulki bardzo duzo wypadlo i zmienila sie struktura). natomiast twarz jest w fatalnym stanie. co juz mysle, ze sytuacja sie poprawia pojawia sie cos nowego. chyba zaczne przyslaniac twarz wlosami. wczoraj, niektorzy ludzie mi sie wnikliwie przygladali, ja to zawsze odbieram negatywnie. zastanawiam sie, czy mam szpinak miedzy zebami, czy zoltko klei sie do damskiego wasa czy co innego ze mna nie w porzadku taka jestem zrozpaczona, ze plakac mi sie chce jak spogladam w lustro. obiecalam sobie nie kontrolowac sie za bardzo w lustrze, moze to cos da juz nie wiem czego tu zywac. ogolnie z tych nowych kosmetykow jestem zadowolona, bo bardzo dobrze nawilzaja. jutro jade na 40 urodziny znajomego, bedzie ponad 70 osob, ktorych czesci nie znam, chyba bede chodzila ze spuszczona glowa. zdradze wam jeszcze jedno- wczoraj nie moglam sie oprzec i zjadlam te 3 czekoladowe patyczki (nutella, jest be, jem ja jedynie jak juz niczego niie znajde w domu)
ilono,na ciebie to chba nic wypryskowo nie dziala. na zdjeciu masz twarz jak pupcia twojego dziecka choc na zjeciach, po uzyciu make- up z duza zawartoscia silikonow, tez wygladam jak ta lala ale przeciez nie o to chodzi:-(
co radzicie dziewczyny, co moge stosowac, z tych rzeczy ktore moglabym dostac: patrz apteczne i ta niewielka ilosc olejow i hydrolatow, spirulina

[Nati02]

Dau ja teraz jestem na tabletkach anty i moja cera jak i kondycja włosów się nie zmieniła. Boję się natomiast co to będzie jak odstawię za pare lat...
Jak już mówimy o odżywianiu się to również staram się jeść zdrowo. Dużo warzyw i owoców, większość gotowana lub na parze. Chipsow ani fast foodów nie jadam w ogóle. Słodyczy też nie bardzo. Kocham natomiast lody, galaretki i żelki. Galaretkę jem 2-3 razy w tygodniu i żelki jak wpadnę do większego sklepu gdzie mam wybór. Wyroby czekoladowe... rzadko. Musi być specjalna okazja. Ubóstwiam marchewki więc zamiast chrupać słodycze, chrupię marchewki.
Przed chwilą zjadłam na obiad pysznego gotowanego kalafiora, lekko podsmażanego na patelni

Tonik mi się skończył. Zaraz ukręcę z hydrolatu z zielonej herbaty i b3. Kusi mnie też jakiś krem do stóp, albo rąk Zobaczę co uda mi się stworzyć

[Dau]

no wlasnie nati, moja cera podczas stosowania tabletki anty. (szzcegolnie po zmianie na valette) bardzo sie poprawila- stala sie mieszana z malymi porami. natomiast strasznie ucierpialy na tej kuracji wlosy. po jakis 2-3 mies. od zmiany tabletki, zaczely wypadac calymi garsciami. a ze ja mialam wlosy bardzo, bardzo geste i bardzo, bardzo krecone, na poczatku myslalam, ze to takie letnie lnienie i nawet sie cieszylam, bo zawsze uwazalam, ze mam za duzo wlosow. ktorego razu jednak odebralam zdjecia od fotografa. i co zobaczlym jedna trzecia uprzedniej objetosci!!! wtedy sie przestraszylam, bo pomyslalam sobie, ze w ten sposob stane sie lysa!!
tak czy inaczej po odstawienieu tabletki, po jakichs 3 mies. cera zaczela sie pogarszac, a po uplywie kilku miesiecy, moje wlosy zaczynaja sie powoli krecic jak za dawnych lat.
ale co robic z ta cera, czego uzywac, help dla tonacego

[IlonaP]

Napisane przez Dau

a co ci w duszy gra? gorzka czekolada z karmelizowanymi migdalami, gorzka czekolada z chili, gorzka czekolada ze skorka pomaranczy ( mniam), gorzka czekolada z nadzieniem z figi, tiramisu etc. etc.

kliknij to się przekonasz

Napisane przez Dau

nie bijcie, ale jak juz napisalam ten jeden post nie wiem jak go edytowac, zeby wstywic cytat niezamiennej

popatrz tu - cytat albo zaznacz tekst który chcesz cytować i kliknij "wrap" - 3 ikonka od prawej w dolnym wierszu formatowania

Napisane przez Dau

ilono,na ciebie to chba nic wypryskowo nie dziala. na zdjeciu masz twarz jak pupcia twojego dziecka choc na zjeciach, po uzyciu make- up z duza zawartoscia silikonow, tez wygladam jak ta lala ale przeciez nie o to chodzi:-(
co radzicie dziewczyny, co moge stosowac, z tych rzeczy ktore moglabym dostac: patrz apteczne i ta niewielka ilosc olejow i hydrolatow, spirulina

jestem sucharek i jakoś mnie omija

Napisane przez Nati02

Tonik mi się skończył. Zaraz ukręcę z hydrolatu z zielonej herbaty i b3. Kusi mnie też jakiś krem do stóp, albo rąk Zobaczę co uda mi się stworzyć

mnie odpowiada ten ZySK-owy kremik na wosku:

Krem na obrzęknięte stopy z arniką:
Składniki fazy A (olejowej)
50 g maceratu z arniki (ok. 55ml)
12 g wosku pszczelego (3 łyżeczki)
Składniki fazy B (wodnej)
7 g - 2 płaskie łyżeczki mocznika
0.5 g - szczypta - 1/4 małej łyżeczki alantoiny
42.5 ml wody lub hydrolatu

[Dau]

pochwale sie, ze dzialanie mojej samorobki, niezle, niezle. zrobilam niestety ten blad, ze posmarowalam sie w upalna noc, przez co czulam sie jak w mokrym futrze

[Nati02]

Ilona fajny jest ten kremik, ale niestety brak u mnie wosku, no i faza olejowa w kąpieli obecnie
- mocznik 20%
- nmf 2%
- gliceryna 5%
- masło karite 40%
- olej kokosowy 5%
- masło kakaowe 5%
ciapka kwasu mlekowego, ciapka oleju z makadamii, ciapka maceratu marchwiowego (zawsze go dodaje) no i optiphen.

[IlonaP]

Napisane przez Nati02

Ilona fajny jest ten kremik, ale niestety brak u mnie wosku, no i faza olejowa w kąpieli obecnie
- mocznik 20%
- nmf 2%
- gliceryna 5%
- masło karite 40%
- olej kokosowy 5%
- masło kakaowe 5%
ciapka kwasu mlekowego, ciapka oleju z makadamii, ciapka maceratu marchwiowego (zawsze go dodaje) no i optiphen.

bez emulgatora? w czym rozpuściłaś mocznik?

[niezamienna_juz_na_nic]

Dau, wszystko OK, żadnych uczuć nie uraziłaś Po prostu tak było i już
Nie bardzo wiem, co Ci poradzić - myślę, że jak im mniej, tym lepiej. Nawilżaj skórę i staraj się ją uspokoić. I nie tracić wiary w siebie - dobrze znam ten stan codziennego podłamywania się nowymi wypryskami

[Nati02]

Napisane przez IlonaP

bez emulgatora? w czym rozpuściłaś mocznik?

Zapomniałam o nim Lecytyna hlb 4 i polysorbate 80.
Mocznik rozpuściłam w wodzie.
A na sam koniec dałam trochę stuckture bo wydawał mi się zbyt rzadki. Teraz jest super twardy, konsystencja wosku. Tłusty, bardzo, ale taki własnie miał być do stóp.
Dziś testy, jutro opinie

edit:
Szukając żyletek do nożyka do pięt znalazłam zapomnianą przeze maść, która ma w składzie prawie 3% kwasu salicynowego oraz 8,5% alantoiny. Myślę, że też bedzie dobre na wrastające włoski.
Zapomniana maść nazywa sie Dernilan.

[kasjam25]

Napisane przez Nati02

Zapomniałam o nim Lecytyna hlb 4 i polysorbate 80.
Mocznik rozpuściłam w wodzie.
A na sam koniec dałam trochę stuckture bo wydawał mi się zbyt rzadki. Teraz jest super twardy, konsystencja wosku. Tłusty, bardzo, ale taki własnie miał być do stóp.
Dziś testy, jutro opinie

edit:
Szukając żyletek do nożyka do pięt znalazłam zapomnianą przeze maść, która ma w składzie prawie 3% kwasu salicynowego oraz 8,5% alantoiny. Myślę, że też bedzie dobre na wrastające włoski.
Zapomniana maść nazywa sie Dernilan.

Nati, a jak się miewa Twój szampon? bo ja się męczę z laverą... wrrrr nie lubię jej - chcę skończyć i szukam dalej czegoś bardziej naturalnego niż H&S;
mam wybredną skórę głowy... przetłuszcza się, łuszczy, swędzi przy złym szamponie - już nie wiem, co zrobić; może alepia albo właśnie sama zrobię? tylko czekam na więcej relacji od Ciebie

[Dau]

kasjam, sprobij szampon z mocznikiem. ja nie mam problemow ze skora glowy, natomiast niesforne, suche, lalkowate loki osobiscie posiadam szampon firmy eucerin, al eprzypuszczam, ze znajdziesz i inne produkty.

[Nati02]

Napisane przez kasjam25

Nati, a jak się miewa Twój szampon? bo ja się męczę z laverą... wrrrr nie lubię jej - chcę skończyć i szukam dalej czegoś bardziej naturalnego niż H&S;
mam wybredną skórę głowy... przetłuszcza się, łuszczy, swędzi przy złym szamponie - już nie wiem, co zrobić; może alepia albo właśnie sama zrobię? tylko czekam na więcej relacji od Ciebie

Szampon... prawie o nim zapomniałam, bo w domu mam kilka szamponów i myję włosy naprzemiennie każdym. Moim własnym myje gdy mam więcej czasu- słabo się pieni, ale za to po umyciu nie muszę dawać odżywki bo włosy byłyby zbyt ciężkie.
Nie mam problemów z włosami, są grube, mocne, lśniące, nie wiem co to rozdwajające się końcówki, dobrze się układają po każdym umyciu, więc prawdę mówiąc nie mam jak ocenić działania szamponu. Jedynie wtedy gdyby szampon niszczył mi włosy.
Generalnie gdybym miała myć włosy codziennie tym szamponem który zrobiłam to miałabym dość ze względu na znikome pienienie

Jeśli chcesz sie dowiedzieć czegoś szczególnego o tym szamponie- pytaj. Jak będę w stanie to oczywiście odpowiem

[kasjam25]

Napisane przez Nati02

Szampon... prawie o nim zapomniałam, bo w domu mam kilka szamponów i myję włosy naprzemiennie każdym. Moim własnym myje gdy mam więcej czasu- słabo się pieni, ale za to po umyciu nie muszę dawać odżywki bo włosy byłyby zbyt ciężkie.
Nie mam problemów z włosami, są grube, mocne, lśniące, nie wiem co to rozdwajające się końcówki, dobrze się układają po każdym umyciu...

i jak można mówić o sprawiedliwości? zazdroszczę
pytać będę
dziękuję

[confused_girl]

Nati - potwierdzam, Dernilan jest świetny Uratował moje suche pięty i od tego czasu jest niezastąpioną pozycją w mojej domowej apteczce

[Nati02]

Napisane przez kasjam25

i jak można mówić o sprawiedliwości? zazdroszczę
pytać będę
dziękuję

Diękuje gdybym mogła to podzieliłabym się tym co mam

Napisane przez confused_girl

Nati - potwierdzam, Dernilan jest świetny Uratował moje suche pięty i od tego czasu jest niezastąpioną pozycją w mojej domowej apteczce

Z tego co pamiętam to dernilan stosowałam na przebarwienia, ale dziś doczytałam, że jest właśnie niezastąpiony na suche pięty
Widze, że to uniwersalny specyfik.

[kasjam25]

Napisane przez Dau

kasjam, sprobij szampon z mocznikiem. ja nie mam problemow ze skora glowy, natomiast niesforne, suche, lalkowate loki osobiscie posiadam szampon firmy eucerin, al eprzypuszczam, ze znajdziesz i inne produkty.

a widzisz, przeoczyłam Twój post - spróbuję

[Dau]

sprobuj, bo to prosty szampon, rowniez niskopieniacy przeznaczony, dla osob z luszczyca i problemami skory glowy. nie podraznia
niezamienna, ja staram sie dzisiaj nie myslec o moich pryszzcach. jutro bede pewnie chowala twarz za wlosami i swiecila oczami no wlasnie, to pewnie po czesci stres, mam ostatnio rowniez taka niezaciekawa faze

[confused_girl]

Nati - pierwsze słyszę, żeby dernilan stosować na przebarwienia Generalnie jego przeznaczenie do
pielęgnacja stóp i rąk, na buzię bałabym się go zaaplikować, ale pewnie skuszę się i trzasnę porcję na łydki, bo mi włoski po depilacji wrastają, a domowych mieszanek nie chce mi się robić

[IlonaP]

Wracając do wrastania włosków - oblazłam cały Płock i nie znalazłam ani Pilarix-u ani Folisanu. Wpadłam na chwilę na kosmetykę i znalazłam jeszcze coś takiego z 5% kwasu salicylowego i 20% mocznika.
Jadę dziś do stolicy więc poszukam. I oleju Fandlera przy okazji też... narobiłyście mi smaku na te lody!!!

Aha, otworzyli u nas "Farmę Zdrowia" - jest Lavera, Argiletz, oleje Vingean, DeNowa i Oleofarm - o cenach się nie wypowiem