Rozłąka z ukochanym - 2012

[201610170910]

Napisane przez 11gabriela11

nauka jest okropna! szczególnie prawo ale muszę. Powtarzam sobie, że robię to żeby pojechać do TŻ.

No tak, mając taki cel można sobie osłodzić wszystko Nawet naukę

[booombelek]

Napisane przez Azalia1992

Ja ostatnio z Tż miałam ciężkie chwile, bo się do niego odezwała koleżanka, którą on rok przed tym jak się poznaliśmy był zainteresowany, ale ona go nie chciała i tak "zostali znajomymi" . Odzywają się do siebie raz na pół roku, raz na trzy miesiące... Ale mnie ona strasznie irytuje! I ostatnio zrobiłam mu o tym pogadankę. Powiedział, że to tylko koleżanka, że gdyby chciał z nią być, to by wtedy się starał, ale poszedł na przód, kocha mnie i po prostu jeśli mu ufam, to nie będę mu robiła wyrzutów, bo przecież nie chowa nic przede mną, mam dostęp do wszystkich jego kont (skype, poczta itp), nie kasuje rozmów. No ciężko mi jakoś z tym, ale trudno Nie każę mu przecież wybierać albo ona albo ja, bo nie ma nic niepokojącego, tylko ja się po prostu tak boję, ze go stracę, że o byle koleżankę robię mu wyrzuty. I kiepsko się z tym czuję. Ale to inna kwestia
Ogólnie to ja piszę pierwsza, dzwonię. Zapytałam się go w trakcie tej rozmowy, czy mu nie przeszkadza, że ja codziennie dzwonię, czy piszę - powiedział, że jasne, że nie, że nic mu to nie przeszkadza. A dzisiaj skończył pracę o 16, ja napisałam, czy mogę zadzwonić i później nie odp to zadzwoniłam i nie odbierał... A on tylko odp "czy ja nie moge po pracy chociaz chwile sie polozyc i odpocząć" Czy rozmowa jest aż tak męcząca Wie, że ostatnio mieliśmy trudną rozmowę, powiedziałam przy tej okazji wszystko co mnie "boli" i oczekiwałam jakiejś zmiany. A tu nic. A co gorsza... Zaraz mi się nasuwa, że on teraz pewnie z tą koleżanką rozmawia Było pół roku spokoju. Myślałam, że ta sobie znalazła kogoś, a tu znowu się odezwała. Taka koleżanka :/ Albo to ja jestem za bardzo wyczulona jak widzę, ile par się wokół mnie rozstaje i za wszelką cenę nie chcę go stracić. Dziewczyny, co robić, żeby wrócił mój Skarb, który tak o mnie zabiegał, tak się starał

kurcze kochana, nie wiem co Ci poradzić.. tak to jest, że koleżanki zazwyczaj sobie przypominają wtedy kiedy nietrzeba. Jakby na to nie patrzeć to tylko koleżanka, o której Ci powiedział. Myślę, że złe jest to, że masz dostęp do wszystkich jego kont, teraz będzie Cię ciągnęło do tego żeby poszperać i sprawdzić czy on przypadkiem z nią nie rozmawia. Może zdenerwowało go to, że zrobiłaś mu te wyrzuty. W końcu kocha Ciebie i jest z Tobą, więc nie powinnaś mu robić takich wyrzutów. A jeśli go to zdenerwowało mógł poprostu nie chcieć rozmawiać, lub naprawdę się położył po pracy i spał. Porozmawiaj z nim, powiedz to co powiedziałaś tutaj przed chwilą i będzie dobrze. Kochacie się, a to najważniejsze.

[201610170910]

Napisane przez Azalia1992

Ja ostatnio z Tż miałam ciężkie chwile, bo się do niego odezwała koleżanka, którą on rok przed tym jak się poznaliśmy był zainteresowany, ale ona go nie chciała i tak "zostali znajomymi" . Odzywają się do siebie raz na pół roku, raz na trzy miesiące... Ale mnie ona strasznie irytuje! I ostatnio zrobiłam mu o tym pogadankę. Powiedział, że to tylko koleżanka, że gdyby chciał z nią być, to by wtedy się starał, ale poszedł na przód, kocha mnie i po prostu jeśli mu ufam, to nie będę mu robiła wyrzutów, bo przecież nie chowa nic przede mną, mam dostęp do wszystkich jego kont (skype, poczta itp), nie kasuje rozmów. No ciężko mi jakoś z tym, ale trudno Nie każę mu przecież wybierać albo ona albo ja, bo nie ma nic niepokojącego, tylko ja się po prostu tak boję, ze go stracę, że o byle koleżankę robię mu wyrzuty. I kiepsko się z tym czuję. Ale to inna kwestia
Ogólnie to ja piszę pierwsza, dzwonię. Zapytałam się go w trakcie tej rozmowy, czy mu nie przeszkadza, że ja codziennie dzwonię, czy piszę - powiedział, że jasne, że nie, że nic mu to nie przeszkadza. A dzisiaj skończył pracę o 16, ja napisałam, czy mogę zadzwonić i później nie odp to zadzwoniłam i nie odbierał... A on tylko odp "czy ja nie moge po pracy chociaz chwile sie polozyc i odpocząć" Czy rozmowa jest aż tak męcząca Wie, że ostatnio mieliśmy trudną rozmowę, powiedziałam przy tej okazji wszystko co mnie "boli" i oczekiwałam jakiejś zmiany. A tu nic. A co gorsza... Zaraz mi się nasuwa, że on teraz pewnie z tą koleżanką rozmawia Było pół roku spokoju. Myślałam, że ta sobie znalazła kogoś, a tu znowu się odezwała. Taka koleżanka :/ Albo to ja jestem za bardzo wyczulona jak widzę, ile par się wokół mnie rozstaje i za wszelką cenę nie chcę go stracić. Dziewczyny, co robić, żeby wrócił mój Skarb, który tak o mnie zabiegał, tak się starał

Jak mnie wkurzają takie "koleżanki" Mój TŻ na szczęście nie ma takich koleżanek, ale mój były miał... Mieliśmy przez to sporo kłótni, dochodziło do tego, że taka koleżanka kupowała mu sweterki, a on nie widział w tym nic złego dopóki ja nie zrobiłam awantury... Masakra.
A co do tego, że tak Ci napisał kiedy dzwoniłaś to może po prostu miał wtedy gorszy dzień i był czymś zdenerwowany? Jeśli bardzo się tym martwisz to zapytaj go o to. Najlepiej by było pewnie gdybyś się trochę zdystansowała i poczekała na jego ruch, ale wiem, że to trudne i chociaż ja sama doradzam tak wielu osobom to nie potrafię tego zastosować u siebie

[booombelek]

Napisane przez Frumoasa Domnisoara

Jak mnie wkurzają takie "koleżanki" Mój TŻ na szczęście nie ma takich koleżanek, ale mój były miał... Mieliśmy przez to sporo kłótni, dochodziło do tego, że taka koleżanka kupowała mu sweterki, a on nie widział w tym nic złego dopóki ja nie zrobiłam awantury... Masakra.

naprawdę? :O
o masakra.. te koleżaneczki..

[alekziz]

Napisane przez booombelek

dziękuję Ci bardzo kochana!
u mnie to jest trochę w sumie tak, że mamy wspólną rodzinę, więc pewnie gdybym go teraz kopnęła w tyłek to musem pewnie bym musiała i tak się z nim kiedyś spotkać i tak. Wtedy to by było o wiele trudniejsze.
Widzisz kochana, ja to jestem osobą która do tej pory miała go za najcudowniejszego mężczyznę na świecie, który nigdy mnie nie zawiódł. Niestety teraz jak się podziało to podziało się wszystko.
Co do pokazania jak mnie to wszystko boli.. chyba już to zrobiłam niestety, chyba już mu wygarnęłam co i jak i jak ja się tutaj czuję. Poprostu ciężko jest się z tego wyleczyć...

Rozumiem Cię doskonale, ale rozmawiając z nim nic nie stracisz. On powinien Ci wszystko wyjaśnić, tak mi się wydaje. Ja zanim tamtego kopnełam w tyłek, chciałam zobaczyć co on ma do powiedzenia, bo uważałam że nalezy mi się to, tak samo Tobie, a jeszcze jak mówisz, że macie wspólną rodzine to sytuacja rzeczywiście jest trudniejsza, bo faktycznie w końcu i tak się z nim spotkasz.
Ja tak samo jego wtedy miałam za najcudowniejszego mężczyznę, który nigdy mnie nie zawiedzie, ale jednak wyszło inaczej, bo zawiódł mnie kilka razy, ale rozumiem Ciebie i wiem że to dla Ciebie trudne jest.
On nie był wporządku wobec mnie i faktycznie wiele razy pokazywałam mu, że mnie to boli i jak cierpie. Tak samo mu wygarniałam, ale on wykorzystywał tylko tą moją słabość, aż w końcu powiedziałam sobie dość i pokazałam mu, że mimo wszystko potrafię być silna. Chociaż nadal czułam ten ból, ale nie pokazywałam mu tego, bo wiedziałam , że znowu to wykorzysta. Aż był w szoku i widziałam to, że nie spodziewał się czegoś takiego po mnie, bo w końcu wcześniej tak bardzo cierpiałam. To że wcześniej mu pokazałaś jak Cię to boli, nie znaczy że teraz nie możesz tego zmienić a gwarantuje Ci, że to pomoże.

[Azalia1992]

Dzisiaj co najwyżej mu napiszę smsa na dobranoc. A chciałam zadz, bo mi się plany związane z uczelnią zmieniły, co znaczy, ze 2 dni wcześniej niż myślałam muszę wracać do miasta, gdzie studiuję. Eh. Trudno. A i ogólnie się dziwię, bo przecież on do niej startował, ona go nie chciała i podobno w dość niemiły sposób się to skończyło, później znowu się zaczęła odzywać, on poznał mnie i w ostatecznym rozrachunku wybrał mnie i tamta przestała się odzywać. To po co do niego teraz pisze. Tż mówi, że do dlatego, że po prostu czasem lubi z nim po koleżeńsku pogadać, ale i tak mam na nią po prostu alergię.
I sama nie wiem, czy teraz będąc u niego będę w stanie się powstrzymać, żeby mu tego skypa nie spr. Chociażby po to, żeby się uspokoić, że wszystko ok, bo rozmowy ich są ... normalnie. W sumie nic do zarzucenia. Przykro mi, takie nieprzyjemne uczucie w sercu mam, czuję się odrzucona.

[booombelek]

Napisane przez alekziz

Rozumiem Cię doskonale, ale rozmawiając z nim nic nie stracisz. On powinien Ci wszystko wyjaśnić, tak mi się wydaje. Ja zanim tamtego kopnełam w tyłek, chciałam zobaczyć co on ma do powiedzenia, bo uważałam że nalezy mi się to, tak samo Tobie, a jeszcze jak mówisz, że macie wspólną rodzine to sytuacja rzeczywiście jest trudniejsza, bo faktycznie w końcu i tak się z nim spotkasz.
Ja tak samo jego wtedy miałam za najcudowniejszego mężczyznę, który nigdy mnie nie zawiedzie, ale jednak wyszło inaczej, bo zawiódł mnie kilka razy, ale rozumiem Ciebie i wiem że to dla Ciebie trudne jest.
On nie był wporządku wobec mnie i faktycznie wiele razy pokazywałam mu, że mnie to boli i jak cierpie. Tak samo mu wygarniałam, ale on wykorzystywał tylko tą moją słabość, aż w końcu powiedziałam sobie dość i pokazałam mu, że mimo wszystko potrafię być silna. Chociaż nadal czułam ten ból, ale nie pokazywałam mu tego, bo wiedziałam , że znowu to wykorzysta. Aż był w szoku i widziałam to, że nie spodziewał się czegoś takiego po mnie, bo w końcu wcześniej tak bardzo cierpiałam. To że wcześniej mu pokazałaś jak Cię to boli, nie znaczy że teraz nie możesz tego zmienić a gwarantuje Ci, że to pomoże.

tak chyba zrobię, więcej mu nie pokażę co we mnie siedzi, napewno też mu tego nie wygarnę. Poczekam aż zdecyduje się przylecieć, miał do mnie przylecieć 8smego lutego, może jednak się zdecyduje, a i porozmawiam sobie wtedy z nim jak jak mówisz. Dziękuję Ci kochana.

[201610170910]

Napisane przez booombelek

naprawdę? :O
o masakra.. te koleżaneczki..

Tak a dowiedziałam się wszystkiego przez przypadek, poprosił mnie żebym wysłała maila z jego poczty i tam odkryłam korespondencję z koleżaneczką

[booombelek]

Napisane przez Frumoasa Domnisoara

Tak a dowiedziałam się wszystkiego przez przypadek, poprosił mnie żebym wysłała maila z jego poczty i tam odkryłam korespondencję z koleżaneczką

ja w taki sposób też się dowiedziałam o tym że mój ex mnie zdradzał z koleżanką, tylko ona w sumie sama mi się wygadała. dodam że była to moja dobra kumpela.

[alekziz]

Napisane przez booombelek

tak chyba zrobię, więcej mu nie pokażę co we mnie siedzi, napewno też mu tego nie wygarnę. Poczekam aż zdecyduje się przylecieć, miał do mnie przylecieć 8smego lutego, może jednak się zdecyduje, a i porozmawiam sobie wtedy z nim jak jak mówisz. Dziękuję Ci kochana.

I tak trzymaj! Niech się teraz on postara...
Nie będziesz mu tego pokazywać, to odrazu się ocknie i zobaczy, że może Ciebie nawet stracić. A rozmowa z nim, też Ci ułatwi wiele chociaż w gorszym przypadku, może Ci jeszcze bardziej namieszać, ale mam nadzieje że w Twoim przypadku Ci pomoże.
Nie ma za co, trzymam kciuki!

[booombelek]

Napisane przez alekziz

I tak trzymaj! Niech się teraz on postara...
Nie będziesz mu tego pokazywać, to odrazu się ocknie i zobaczy, że może Ciebie nawet stracić. A rozmowa z nim, też Ci ułatwi wiele chociaż w gorszym przypadku, może Ci jeszcze bardziej namieszać, ale mam nadzieje że w Twoim przypadku Ci pomoże.
Nie ma za co, trzymam kciuki!

dziękuję, teraz kwestia przetrwania i wytrzymać to milczenie.

[201610170910]

Napisane przez Azalia1992

Dzisiaj co najwyżej mu napiszę smsa na dobranoc. A chciałam zadz, bo mi się plany związane z uczelnią zmieniły, co znaczy, ze 2 dni wcześniej niż myślałam muszę wracać do miasta, gdzie studiuję. Eh. Trudno. A i ogólnie się dziwię, bo przecież on do niej startował, ona go nie chciała i podobno w dość niemiły sposób się to skończyło, później znowu się zaczęła odzywać, on poznał mnie i w ostatecznym rozrachunku wybrał mnie i tamta przestała się odzywać. To po co do niego teraz pisze. Tż mówi, że do dlatego, że po prostu czasem lubi z nim po koleżeńsku pogadać, ale i tak mam na nią po prostu alergię.
I sama nie wiem, czy teraz będąc u niego będę w stanie się powstrzymać, żeby mu tego skypa nie spr. Chociażby po to, żeby się uspokoić, że wszystko ok, bo rozmowy ich są ... normalnie. W sumie nic do zarzucenia. Przykro mi, takie nieprzyjemne uczucie w sercu mam, czuję się odrzucona.

Rozumiem Cię. Faceci są dziwni, sami to lubią mieć takie koleżanki, ale gdybysmy to my miały takich kolegów to mieliby o to pretensje zapewne... Może jednak spróbuj z nim jeszcze raz o tym porozmawiać.

---------- Dopisano o 19:07 ---------- Poprzedni post napisano o 19:06 ----------

Napisane przez booombelek

ja w taki sposób też się dowiedziałam o tym że mój ex mnie zdradzał z koleżanką, tylko ona w sumie sama mi się wygadała. dodam że była to moja dobra kumpela.

No to piękna z niej była kumpela... Mnie mój były nie zdradził, ale ta koleżaneczka to i tak była przesada.

[booombelek]

Napisane przez Frumoasa Domnisoara

No to piękna z niej była kumpela... Mnie mój były nie zdradził, ale ta koleżaneczka to i tak była przesada.

ale i tak dużo mnie ta historia nauczyła.
właśnie, gdyby takie koleżanczeki nie istniały w związkach... byłoby tak pięknie. no pięknie może nie, ale o wiele lepiej

[11gabriela11]

Napisane przez booombelek

studiujesz prawo? (przepraszam, ale chyba mi to gdzieś umsknęło )

nieee bezpieczeństwo narodowe. ale w tym roku mam 3 przedmioty z prawa

[ewasza14]

Frumoasa Domnisoara Strasznie się cieszę Wiedziałam że nie mógł Cię tak po prostu bez słowa zostawić.

boombelku Podziwiam Cię, że dajesz radę trzymać go na dystans. Ja to chyba po jednym takim smsie z miejsca poleciałabym do niego

Wpadłam tylko na chwilkę, żeby sprawdzić co tam u Was i już wracam do nauki

[201610170910]

Napisane przez 11gabriela11

nieee bezpieczeństwo narodowe. ale w tym roku mam 3 przedmioty z prawa

To tak jak ja na pedagogice miałam 3 razy filozofię w tym jedna to była filozofia przyrody (wtf?)

ewasza14 miłej nauki

[booombelek]

Napisane przez 11gabriela11

nieee bezpieczeństwo narodowe. ale w tym roku mam 3 przedmioty z prawa

o kurcze, a już myślałam że poradzisz mi w sprawach prawnych

[11gabriela11]

Napisane przez booombelek

o kurcze, a już myślałam że poradzisz mi w sprawach prawnych

ja to Ci raczej mogę poradzić w sprawach terroryzmu, stosunkach międzynarodowych, sprawach wojskowych ewentualnie problemy związane z zarządzaniem w sytuacji kryzysowej. Wszystko na temat policji, straży pożarnej, wojska, służb specjalnych itp.

do prawnika mi daaaaleko i nie jest mi wcale przykro z tego powodu

---------- Dopisano o 19:19 ---------- Poprzedni post napisano o 19:17 ----------

plus piosenka akurat odpowiednia na sesję http://www.youtube.com/watch?v=pWOFv...&feature=share

[booombelek]

Napisane przez 11gabriela11

o prawnika mi daaaaleko i nie jest mi wcale przykro z tego powodu

ja to zawsze chciałam być prawnikiem... wyszło jak wyszło, a szkoda

[Azalia1992]

No i pięknie. Godzina minęła, a mi już się chce do niego napisać, czy zadz...

[booombelek]

Napisane przez Azalia1992

No i pięknie. Godzina minęła, a mi już się chce do niego napisać, czy zadz...

bądź cierpliwa.. nie daj się, a będzie dobrze. Zatęskni i będzie wam się lepiej rozmawiać

[Azalia1992]

Cholernie się boję, że przez drobne nieporozumienie czy coś, zaraz się zacznie między nami psuć Bo od problemów w komunikacji, pretensji itp. właśnie zaczynają się największe problemy w związkach.

[booombelek]

Napisane przez Azalia1992

Cholernie się boję, że przez drobne nieporozumienie czy coś, zaraz się zacznie między nami psuć Bo od problemów w komunikacji, pretensji itp. właśnie zaczynają się największe problemy w związkach.

spokojnie kochana! w każdym związku są ciche dni, i to wcale nie tylko w takich na odległość i nawet w najlepszych się zdarzają, wcale to nie oznacza, że coś się popsuje! wyjaśnicie sobie wszystko i unormuje się pomiędzy wami

[201610170910]

Napisane przez Azalia1992

Cholernie się boję, że przez drobne nieporozumienie czy coś, zaraz się zacznie między nami psuć Bo od problemów w komunikacji, pretensji itp. właśnie zaczynają się największe problemy w związkach.

Spokojnie, na pewno wszystko będzie dobrze. Jeśli czujesz taką potrzebę to porozmawiaj z nim o tym wszystkim

[nerla]

Bardzo się cieszę że się w pozytywny sposób wyjaśnił Twój problem Frumoasa Tylko niech ten Twój Tż kupi ten telefon żeby Ci już takich stresów nie fundował, przecież to nie są aż tak drogie sprzęty...

Ja też dzisiaj wydałam w cholerę kasy, nie mówiąc już o allegro, mam taki głupi zwyczaj że zawsze sprawdzam co dany sprzedawca jeszcze ma na all bo "przecież za wysyłkę się raz płaci" i tak zamawiając dzisiaj odżywkę dla mamy za 22 zł, zrobił mi się rachunek za 150

Teraz czas na to by Tobie Boombelku się polepszyło coś, a przynajmniej rozwiązało. Też uważam że dobrze by było gdyby sie postarał i przyleciał do Ciebie wyjaśnić wszystko, ale musisz być wtedy bardzo silna by nie pomyślał że mu tak łatwo przyszło "udobruchanie" Ciebie...Mimo wszystko mam nadzieję że jego zachowanie się obróci o 180 stopni i będzie dla Ciebie najlepszy jaki może być..

[booombelek]

Napisane przez nerla

Bardzo się cieszę że się w pozytywny sposób wyjaśnił Twój problem Frumoasa Tylko niech ten Twój Tż kupi ten telefon żeby Ci już takich stresów nie fundował, przecież to nie są aż tak drogie sprzęty...

Ja też dzisiaj wydałam w cholerę kasy, nie mówiąc już o allegro, mam taki głupi zwyczaj że zawsze sprawdzam co dany sprzedawca jeszcze ma na all bo "przecież za wysyłkę się raz płaci" i tak zamawiając dzisiaj odżywkę dla mamy za 22 zł, zrobił mi się rachunek za 150

Teraz czas na to by Tobie Boombelku się polepszyło coś, a przynajmniej rozwiązało. Też uważam że dobrze by było gdyby sie postarał i przyleciał do Ciebie wyjaśnić wszystko, ale musisz być wtedy bardzo silna by nie pomyślał że mu tak łatwo przyszło "udobruchanie" Ciebie...Mimo wszystko mam nadzieję że jego zachowanie się obróci o 180 stopni i będzie dla Ciebie najlepszy jaki może być..

nie martw się kochana, nie tylko Twoje zakupy się tak kończą ja to kiedyś poszłam do sklepu po sweterek który sobie upatrzyłam a skończyłam wychodząc z 2 torbami ciuchów. My kobiety...

i oby mi się jakoś poukładało, póki co on się nie odzywa, więc ja na nic nie liczę. Póki co chyba to nie możliwe, żeby on przyleciał i mi to wytłumaczył, więc łudziła się nie będę.

[201610170910]

nerla u mnie zakupy na allegro wyglądają tak samo, zazwyczaj jak już kupuje to kilka rzeczy u jednej osoby A co do mojego TŻ to zobaczymy, wszystko było prostsze kiedy byliśmy razem, ta odległość jednak robi swoje

[Cerveza_]

Hej Dziewczyny Rzadko tu teraz zaglądam, bo zaganiana jestem, ale bacznie obserwuję, co się u Was dzieje. Trochę się pozmieniało, jednak mam nadzieję, że każda z Was odnajdzie swój osobisty raj.

Wczoraj jak wpadłam do jednej z wrocławskich galerii to zostawiłam parę stówek i ojej, teraz mam ochotę zamówić sobie perfumy...ale szkoda mi kolejnych 200 zł

[201610170910]

Napisane przez Cerveza_

Hej Dziewczyny Rzadko tu teraz zaglądam, bo zaganiana jestem, ale bacznie obserwuję, co się u Was dzieje. Trochę się pozmieniało, jednak mam nadzieję, że każda z Was odnajdzie swój osobisty raj.

Wczoraj jak wpadłam do jednej z wrocławskich galerii to zostawiłam parę stówek i ojej, teraz mam ochotę zamówić sobie perfumy...ale szkoda mi kolejnych 200 zł

Hej Kochana A co tam u Ciebie?
Mi też na perfumy zawsze szkoda Mam w sumie tylko jeden oryginalny, który uwielbiam Calvin Klein - Euphoria, na inne mi szkoda Kupuje zazwyczaj jakieś tańsze.

[booombelek]

Napisane przez Frumoasa Domnisoara

Hej Kochana A co tam u Ciebie?
Mi też na perfumy zawsze szkoda Mam w sumie tylko jeden oryginalny, który uwielbiam Calvin Klein - Euphoria, na inne mi szkoda Kupuje zazwyczaj jakieś tańsze.

a mi tam jakoś nigdy na perfumy nie szkoda, chociaż większość tych które mam, dostałam od K. a jeśli chodzi o Euphorie, to cuuuuuuudowny zapach