on nie płaci za mnie na randkach, czy to normalne?

[siarka40]

Napisane przez I am Rock

Autorka wspominała, że miała wątpliwą przyjemność współegzystować ze skąpcem, więc trudno się dziwić, że facet, który biegnie do kasy pierwszy, by zapłacić tylko za swoje, budzi jej wątpliwości.
Niby on spotkania inicjuje, ale 3 złotych żal...
Jakby wychodził z założenia, że ta "inwestycja" się nie zwróci

No to wtedy trzeba już na drugim spotkaniu wybadać, z czego taka postawa faceta wynika.

Cóż, gdyby on nie inicjował, to pewnie by się tyle razy nie spotkali, bo Autorka zapewne nie zaproponowałaby spotkania - zatem tak, dla mnie to plus dla niego. A co zrobiła Autorka ze swojej strony, poza wzięciem go na imprezę, czyli nie na typową randkę?
A propos skąpstwa - ciekawić mnie zaczęło, kiedy kobietę można uznać za skąpą? Bo według niektórych osób facet otrzymuje taką etykietkę gdy nie chce płacić za kogoś - a jak przy tym wyglądało kobieta, która nie chce płacić za siebie?
Co do zwrotu inwestycji - jedna z userek wyżej napisała, że nie opłacało jej się często inwestować w randki - tj. płacić za siebie. Co bardziej kłuje?

[Nuova]

Napisane przez peopeo

Mnie się wydaje, że wszystko zależy od tego, czego kobieta szuka w mężczyźnie. Jeśli szuka partnera na męża i ojca, to będzie zwracała uwagę na najmniejsze gesty. Jeśli to mają być jakieś randki jako zapychacze czasu, albo randki prawie w ciemno, gdzie nic o sobie nie wiemy, nie mamy wobec siebie żadnych oczekiwań, nie wiemy czy w ogóle szukamy związku, wszystko jest bardzo niesprecyzowane i luzne, wtedy kobieta może płacić i mnie to nie dziwi i nie oburza.

Po prostu dla kobiety szukajacej męża, bardziej komfortowo jest wiedzieć, że facet nie skapi 10 złotych by sprawić jej przyjemność i po ślubie nie będzie jej liczył i o takich głupich przyjemnosciach jak dostanie głupich kwiatów, a które jednak większość kobiet lubi, bedzie mogła zapomnieć.

Sama zwracałam zawsze na to uwagę, jak również na wychowanie faceta. Mój tata, mój brat zawsze przepuszczali mnie w drzwiach, nie pozwalali nosić ciężkich zakupów jeśli byliśmy razem, dlatego nie umialabym wyobrazić sobie bycia z facetem, który nie zachowuje się podobnie.

Wow, tyle można wniosków wyciągnąć z tego, że chłop za jedną kawę nie zapłacił? Zły mąż, zły ojciec, zły człowiek w ogóle.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[siarka40]

Napisane przez peopeo

Po prostu dla kobiety szukajacej męża, bardziej komfortowo jest wiedzieć, że facet nie skapi 10 złotych by sprawić jej przyjemność i po ślubie nie będzie jej liczył i o takich głupich przyjemnosciach jak dostanie głupich kwiatów, a które jednak większość kobiet lubi, bedzie mogła zapomnieć.

Z mojego doświadczenia wynika, że płacenie na pierwszych randkach nie ma za bardzo nic wspólnego z zasadami panującymi później w związku.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez Nuova

Wow, tyle można wniosków wyciągnąć z tego, że chłop za jedną kawę nie zapłacił? Zły mąż, zły ojciec, zły człowiek w ogóle.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A kobiety płacące za siebie nie szukają męża, ojca dla dzieci. Chodza na randki dla zabicia czasu 🤣

---------- Dopisano o 12:27 ---------- Poprzedni post napisano o 12:26 ----------

Napisane przez peopeo

Mnie się wydaje, że wszystko zależy od tego, czego kobieta szuka w mężczyźnie. Jeśli szuka partnera na męża i ojca, to będzie zwracała uwagę na najmniejsze gesty. Jeśli to mają być jakieś randki jako zapychacze czasu, albo randki prawie w ciemno, gdzie nic o sobie nie wiemy, nie mamy wobec siebie żadnych oczekiwań, nie wiemy czy w ogóle szukamy związku, wszystko jest bardzo niesprecyzowane i luzne, wtedy kobieta może płacić i mnie to nie dziwi i nie oburza.

Po prostu dla kobiety szukajacej męża, bardziej komfortowo jest wiedzieć, że facet nie skapi 10 złotych by sprawić jej przyjemność i po ślubie nie będzie jej liczył i o takich głupich przyjemnosciach jak dostanie głupich kwiatów, a które jednak większość kobiet lubi, bedzie mogła zapomnieć.

Sama zwracałam zawsze na to uwagę, jak również na wychowanie faceta. Mój tata, mój brat zawsze przepuszczali mnie w drzwiach, nie pozwalali nosić ciężkich zakupów jeśli byliśmy razem, dlatego nie umialabym wyobrazić sobie bycia z facetem, który nie zachowuje się podobnie.

Wnioski z pipy

---------- Dopisano o 12:28 ---------- Poprzedni post napisano o 12:27 ----------

Napisane przez siarka40

No to wtedy trzeba już na drugim spotkaniu wybadać, z czego taka postawa faceta wynika.

Cóż, gdyby on nie inicjował, to pewnie by się tyle razy nie spotkali, bo Autorka zapewne nie zaproponowałaby spotkania - zatem tak, dla mnie to plus dla niego. A co zrobiła Autorka ze swojej strony, poza wzięciem go na imprezę, czyli nie na typową randkę?
A propos skąpstwa - ciekawić mnie zaczęło, kiedy kobietę można uznać za skąpą? Bo według niektórych osób facet otrzymuje taką etykietkę gdy nie chce płacić za kogoś - a jak przy tym wyglądało kobieta, która nie chce płacić za siebie?
Co do zwrotu inwestycji - jedna z userek wyżej napisała, że nie opłacało jej się często inwestować w randki - tj. płacić za siebie. Co bardziej kłuje?

Ale jak to tak? Kobiety to ideały. Nie sa skąpe, nie lecą na kasę!

[teoretycznaa]

On wprost powiedział, że w związku tak samo on ma swoją kasę ja swoją, bo on pracuje na siebie i na swoje przyjemności. Ja to rozumiem i szanuję, może mieć takie podejście. Ale ja mam inne i nieważne czy ja bym więcej zarabiała czy partner/mąż. Oczywiście, na swoje przyjemnosci pewna kwotę co miesiąc zostawia się tylko dla siebie, ale reszta tj opłaty, jedzenie, wycieczki no to na to pieniądze powinny iść ze wspólnego budżetu. Oczywiście według mnie.

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

Napisane przez kennedy

Ja wim ze cqlkiem sporo jest takich kobiet.

Natomiast nadal nie rozumiem dlaczego z takiego podejscia nie wolno mi sie posmiac

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wlasnie takie ksiezniczkowanie i seksistowskie podejscie wobec mezczyzn (jak nie stawia na randkach to nie prawdziwy facet, facet zaczyna sie od 180cm, facet bez prawka nie jest prawdziwym mezczyzna, tylko pipa i inne hasla, ktore pojawiaja sie na tym forum) powinny byc pietnowane i wyszydzane, tak jak niektore postawy (Januszowanie, madki).

Jak facet zaklada watek (zazwyczaj trollowy) i snuje teorie z dupy, najczesciej seksistowkie to najchetniej niektore osoby by go zadeptaly za takie traktowanie kobiet, a jak kobieta ma seksistowkie poglady, jeszcze jest z nich dumna to nie mozna sie jej czepiac, bo to wyszydzanie i w ogole tak nie mozna. Dno

[peopeo]

Jeżeli kobieta szuka męża, jak wspomniałam wcześniej, to facet ma być tym, kto finansowo utrzymuje rodzinę, przynajmniej z założenia, bo gdy pojawiają się dzieci kobieta zawsze ma pod górkę. Są kobiety które muszą zrezygnować z pracy, bo dziecko albo poważnie chore, albo ciagle choruje jak np.ja kiedy byłam mała, albo życie układa się tak, że jakiś czas pracy nie ma... I wtedy dobrze mieć faceta który kobiecie nie żałuje. Znam przypadek, gdzie na emigracji, kobieta z trójką małych dzieci nie mogła liczyć na wsparcie finansowe od partnera (nie był jej mężem) bo z jakiej strony miał sponsorowac i ją? On lozyl na dzieci jakaś sumkę, a ona pobierala jakieś benefity, z których musiała do mieszkania, rachunków i dzieci dokładać, nie mając pieniedzy nawet na podkoszulek z wyprzedaży.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Muszę mężowi powiedzieć, ze chce aby sprawił mi przyjemność. Musi mi cos kupić bo inaczej sie nie da


Ja zawsze myslalam, ze sam fakt iz facet który proponuje mi kolejne spotkanie jest przyjemnością dla mnie. Wiem, ze mu sie podobam i miło mu sie spędza ze mną czas bo wykazuje inicjatywę w tym kierunku. To sprawia mi radość a nie jakaś kawa za 10zl

[motyla]

Napisane przez teoretycznaa

No nie wierzę, nawet kwot które podaję przykładowo się przyczepicie? Chyba serio Wam się nudzi 😁wiem, że nie po drodze, dlatego o tym poroznawialismy i sprawa zakończona. A wątek powstał dlatego, że zastanawiałam się skąd ta jego postawa wynika bo trochę głupio było mi się jego o to zapytać. Żadnej filozofii tu nie ma.

i liczyłaś, że na odległość odczytamy, co mu siedzi w głowie?

[teoretycznaa]

Napisane przez peopeo

Jeżeli kobieta szuka męża, jak wspomniałam wcześniej, to facet ma być tym, kto finansowo utrzymuje rodzinę, przynajmniej z założenia, bo gdy pojawiają się dzieci kobieta zawsze ma pod górkę. Są kobiety które muszą zrezygnować z pracy, bo dziecko albo poważnie chore, albo ciagle choruje jak np.ja kiedy byłam mała, albo życie układa się tak, że jakiś czas pracy nie ma... I wtedy dobrze mieć faceta który kobiecie nie żałuje. Znam przypadek, gdzie na emigracji, kobieta z trójką małych dzieci nie mogła liczyć na wsparcie finansowe od partnera (nie był jej mężem) bo z jakiej strony miał sponsorowac i ją? On lozyl na dzieci jakaś sumkę, a ona pobierala jakieś benefity, z których musiała do mieszkania, rachunków i dzieci dokładać, nie mając pieniedzy nawet na podkoszulek z wyprzedaży.

Dobrze, że chcoiaz na dzieci lożyl, bo mój były i od tego się migal. Ostatnio poprosiłam go, żeby kupił dziecku buty i odebrał z przedszkola, bo ja muszę dłużej w pracy zostać. Kupił buty, oczywiście. Przychodzi i mówi, że M podobały się inne, ale wziął te bo dałam 180 zł a tamte kosztowały 200 �� i nie to nie brak, kasy, bo zarabia 3 razy więcej ode mnie. Zwykle skąpstwo. Dlatego też mam takie podejście a nie inne. Tam też były różne sygnały, które przeoczyłam. Teraz jakbym miała sie z kimś związać, to tylko z kimś kto będzie miał takie samo podejście do tego jak ja.

[motyla]

Napisane przez peopeo

Mnie się wydaje, że wszystko zależy od tego, czego kobieta szuka w mężczyźnie. (...)

a mnie się wydaje, że w tym wątku konsekwentnie gadasz straszne głupoty.

swoje upodobania u być może upodobania kobiet ze swojego otoczenia przenosisz na inne kobiety i jeszcze wygłaszasz mądrości w stylu "a bo większość kobiet to lubi dostawać kwiaty". bullshit, moja droga, bullshit.

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;82993466]Muszę mężowi powiedzieć, ze chce aby sprawił mi przyjemność. Musi mi cos kupić bo inaczej sie nie da


Ja zawsze myslalam, ze sam fakt iz facet który proponuje mi kolejne spotkanie jest przyjemnością dla mnie. Wiem, ze mu sie podobam i miło mu sie spędza ze mną czas bo wykazuje inicjatywę w tym kierunku. To sprawia mi radość a nie jakaś kawa za 10zl[/QUOTE]Mam identyczne podejscie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez peopeo

Jeżeli kobieta szuka męża, jak wspomniałam wcześniej, to facet ma być tym, kto finansowo utrzymuje rodzinę, przynajmniej z założenia, bo gdy pojawiają się dzieci kobieta zawsze ma pod górkę. Są kobiety które muszą zrezygnować z pracy, bo dziecko albo poważnie chore, albo ciagle choruje jak np.ja kiedy byłam mała, albo życie układa się tak, że jakiś czas pracy nie ma... I wtedy dobrze mieć faceta który kobiecie nie żałuje. Znam przypadek, gdzie na emigracji, kobieta z trójką małych dzieci nie mogła liczyć na wsparcie finansowe od partnera (nie był jej mężem) bo z jakiej strony miał sponsorowac i ją? On lozyl na dzieci jakaś sumkę, a ona pobierala jakieś benefity, z których musiała do mieszkania, rachunków i dzieci dokładać, nie mając pieniedzy nawet na podkoszulek z wyprzedaży.

Kobiety tez moga utrzymywać rodzine. Znam takie przypadki gdzie to facet zajmuje sie domem i dziećmi a partnerki robią karierę.

Każdy wybiera partnera jakiego chce.
Co nie znaczy, ze jest tylko jedna słuszna decyzja i każdy tak musi robic.
No i ta słuszna racja to taka jaka Ty wyznajesz

Nie płaci za kawe? A to skąpiec bez kultury. Będzie złym ojcem i mężem! Na stos

Co do drugiego - ten przypadek. To z jakiej racji on ma pomagać finansowo kobiecie z która nie żyje?
Hello? Pobudka. Oni nie sa razem. On loży na dzieci ale na nią tez ma? Z jakiej racji?
Jak nie starcza jej kasy (a na emigracji wiem jak jest, wiem, ze samotnym rodzicom bardzo pomaga) to musi niezłe wydawać na co inne, ze jej nie stać nawet na ciuch używany...

[motyla]

Napisane przez peopeo

Jeżeli kobieta szuka męża, jak wspomniałam wcześniej, to facet ma być tym, kto finansowo utrzymuje rodzinę, przynajmniej z założenia, bo gdy pojawiają się dzieci kobieta zawsze ma pod górkę. (...).

czy możesz przestać generalizować?

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Peopeo popłynęła trochę w tym wątku 🤣

[samotny_t]

Napisane przez peopeo

Jeżeli kobieta szuka męża, jak wspomniałam wcześniej, to facet ma być tym, kto finansowo utrzymuje rodzinę, przynajmniej z założenia, bo gdy pojawiają się dzieci kobieta zawsze ma pod górkę. Są kobiety które muszą zrezygnować z pracy, bo dziecko albo poważnie chore, albo ciagle choruje jak np.ja kiedy byłam mała, albo życie układa się tak, że jakiś czas pracy nie ma... I wtedy dobrze mieć faceta który kobiecie nie żałuje. Znam przypadek, gdzie na emigracji, kobieta z trójką małych dzieci nie mogła liczyć na wsparcie finansowe od partnera (nie był jej mężem) bo z jakiej strony miał sponsorowac i ją? On lozyl na dzieci jakaś sumkę, a ona pobierala jakieś benefity, z których musiała do mieszkania, rachunków i dzieci dokładać, nie mając pieniedzy nawet na podkoszulek z wyprzedaży.

O właśnie, dlatego szukam kobiety, która płaci za moje kawy na randce, bo dzięki temu będę miał pewność, że zapłaci też za moje życie, jak ono tak mi się ułoży, że jakiś czas pracy nie będzie Ironia oczywiście.

Poziom wygadywanych przez Ciebie seksistowskich bzdur jest poniżej wszelkiej krytyki

[peopeo]

Ta dyskusja nie ma sensu, bo zbyt się różnimy światopoglądowo.

[pandemonium4]

Nie rozumiem tego podejścia, że jak facet spotykając się z obcą woli żeby każdy zapłacił za siebie, to są przesłanki do tego, że w związku nie będzie chciał wspólnego budżetu. Co innego partnerka, z którą dzieli się życie, a co innego randka z obcą kobitą, których można mieć 200 zanim trafi się na tą odpowiednią.

Jeśli kobieta nie płaci za faceta na pierwszej randce, to czy to wskazuje na to, że nie będzie chciała wspólnego budżetu? No chyba nie. Więc co to za podwójne standardy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nuova]

Przecież porównanie związku/małżeństwa do randki jest totalnie bez sensu. Ja się dzieliłam ze swoim TŻ kosztami randek - 10 lat później jesteśmy zgranym małżeństwem, które robi sobie nawzajem prezenty i nawzajem o siebie dba.

Swoją drogą to trochę tak, jakby mężczyźni się wsciekali, że na początkowych randkach seksu nie ma. No bo prawdziwa kobieta to od razu zabawia swojego chłopa - a skoro nie chce to pewne zimna ryba...


Żeby nie było - mam sporo kumpli, którzy są tradycjonalistami i bardzo chętnie płacą za kobiety, ale to z reguły wiąże się też z innymi konserwatywnymi przekonaniami, a to już mało której kobiecie pasuje


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[siarka40]

Napisane przez peopeo

Jeżeli kobieta szuka męża, jak wspomniałam wcześniej, to facet ma być tym, kto finansowo utrzymuje rodzinę, przynajmniej z założenia, bo gdy pojawiają się dzieci kobieta zawsze ma pod górkę.

Aleś dowaliła do pieca o_O. Ani ja, ani żadna z moich koleżanek nie miała takich założeń, idealne jest jak obydwie strony zarabiają podobnie, ale zauważyłam (w moim otoczeniu), że nierzadko kobiety zarabiają więcej. Podejście takie jak Twoje kojarzy mi się z „leceniem na kasę”.

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez peopeo

Jeżeli kobieta szuka męża, jak wspomniałam wcześniej, to facet ma być tym, kto finansowo utrzymuje rodzinę, przynajmniej z założenia, bo gdy pojawiają się dzieci kobieta zawsze ma pod górkę. Są kobiety które muszą zrezygnować z pracy, bo dziecko albo poważnie chore, albo ciagle choruje jak np.ja kiedy byłam mała, albo życie układa się tak, że jakiś czas pracy nie ma... I wtedy dobrze mieć faceta który kobiecie nie żałuje. Znam przypadek, gdzie na emigracji, kobieta z trójką małych dzieci nie mogła liczyć na wsparcie finansowe od partnera (nie był jej mężem) bo z jakiej strony miał sponsorowac i ją? On lozyl na dzieci jakaś sumkę, a ona pobierala jakieś benefity, z których musiała do mieszkania, rachunków i dzieci dokładać, nie mając pieniedzy nawet na podkoszulek z wyprzedaży.

To już tak często nie działa. Facet też moze iść na zwolnienie w związku z choroba dziecka. Wiele zawodów jest zmianowych albo prace można wykonywać z domu, więc się partnerzy wymieniają opieka.
Na macierzyńskim dostaje się kasę. To samo na L4 ciazowym.
Facet też może stracić pracę i wtedy na kobiecie spoczywa utrzymanie rodziny.

Zresztą nie wiem co ma płeć wspólnego z hojnoscia. Jeśli ktoś uważa że finanse są wspólne to sobie musi takiego partnera znaleźć i tyle. Niezaleznie od tego czy szuka kobiety czy faceta. Kobieta w takim układzie przecież też dzieli się cała kasa z partnerem. Płeć tu nie ma żadnego znaczenia.

Dla mnie sytuacja w sklepie była żenująca, bo nie znoszę rozliczania się co do grosza. Nie praktykuje tego nawet że znajomymi. Zawsze płaci ten kto pierwszy zareaguje/ ten kto ostatnio nie płacił itp. niezależnie od płci. mówię o jakiś drobnych kwotach ( jak ta kawa czy piwo).
Także dla mnie koleś byłby skreślony za takie podejscie.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[motyla]

Napisane przez peopeo

Ta dyskusja nie ma sensu, bo zbyt się różnimy światopoglądowo.

to raz, a dwa Tobie się wydaje, że wiesz, czego większość kobiet chce. co nie ma najmniejszego sensu, bo nie wiesz, a poza tym sam fakt, że większość kobiet czegoś chce, nie oznacza, że ja jako jednostka też mam tego chcieć. ponadto jak nie chcę tego, czego chce większość kobiet, to nie jestem ani dziwakiem, ani nie jestem nienormalna czy mało kobieca. kumasz?

[peopeo]

Mon cherry, odnosnie tamtego przypadku, to właśnie nie, oni byli w związku i mieli trójkę dzieci. Tylko w myśl zasady, że żona czy partnerka utrzymanka nie będzie, i kobieta ma być silna i niezależna, każdy utrzymać powinien sie sam. Więc facet zarabiał przyzwoicie, wydawał pół wypłaty na swoje hobby, bo mu się należy, lozyl na dzieci i dom z partnerka po polowie, i każdy sobie sam gotował, prał, prasowal... Równouprawnienie. Tylko, że ona żyjąc z samych benefitow nie była w stanie się utrzymać w ten sposób.

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez peopeo

Mon cherry, odnosnie tamtego przypadku, to właśnie nie, oni byli w związku i mieli trójkę dzieci. Tylko w myśl zasady, że żona czy partnerka utrzymanka nie będzie, i kobieta ma być silna i niezależna, każdy utrzymać powinien sie sam. Więc facet zarabiał przyzwoicie, wydawał pół wypłaty na swoje hobby, bo mu się należy, lozyl na dzieci i dom z partnerka po polowie, i każdy sobie sam gotował, prał, prasowal... Równouprawnienie. Tylko, że ona żyjąc z samych benefitow nie była w stanie się utrzymać w ten sposób.

A nie pracowała bo?
Skoro wszystkim się po pół zajmowali to zarówno on jak i ona mieli tyle samo czasu na pracę.
Ale ogólnie to co odpisujesz to patologia i nie ma nic wspólnego z placeniem przez faceta na randce.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez peopeo

Mon cherry, odnosnie tamtego przypadku, to właśnie nie, oni byli w związku i mieli trójkę dzieci. Tylko w myśl zasady, że żona czy partnerka utrzymanka nie będzie, i kobieta ma być silna i niezależna, każdy utrzymać powinien sie sam. Więc facet zarabiał przyzwoicie, wydawał pół wypłaty na swoje hobby, bo mu się należy, lozyl na dzieci i dom z partnerka po polowie, i każdy sobie sam gotował, prał, prasowal... Równouprawnienie. Tylko, że ona żyjąc z samych benefitow nie była w stanie się utrzymać w ten sposób.

A to ona tego nie widziała na początku? Albo kiedy musiała zostać z 1 dzieckiem.

Mi tu chodzi o to, ze mogła zwiewać.
A nie liczyć na cud albo kolejne dzieci miały go zmienić.

[peopeo]

Motyla, skąd w tobie ta agresja, frustracja? Kobito, bądź sobie jaka chcesz, nic mi do tego.

[motyla]

Napisane przez peopeo

Motyla, skąd w tobie ta agresja, frustracja? Kobito, bądź sobie jaka chcesz, nic mi do tego.

wybacz, ale masz chyba skrzywione postrzeganie rzeczywistości, bo ani żadnej agresji, ani frustracji w sobie nie mam.

ps. czy to jest Twój sposób na prowadzenie dyskusji? nie wiesz co powiedzieć, więc zarzucasz rozmówcy agresję i frustrację?

[peopeo]

Pytaj sie jej, dlaczego.

Polska teraz nie ma problemu z bezrobociem, ale ja żyje w kraju i w regionie, gdzie co druga osoba nie ma pracy. Nie chcę precyzowac jaki to kraj. Połowa kobiet nie pracuje, nie dlatego że nie chce, ale dlatego, że nie ma gdzie. I wtedy wypada mieć męża, który zauważy też potrzeby żony, a nie wylacznie dzieci. Życie różnie się układa, nie wszystkie kobiety mają odpowiednie wyksztalcenie, sytuację życiową by żyć na dobrym poziomie.

[Nuova]

Napisane przez peopeo

Mon cherry, odnosnie tamtego przypadku, to właśnie nie, oni byli w związku i mieli trójkę dzieci. Tylko w myśl zasady, że żona czy partnerka utrzymanka nie będzie, i kobieta ma być silna i niezależna, każdy utrzymać powinien sie sam. Więc facet zarabiał przyzwoicie, wydawał pół wypłaty na swoje hobby, bo mu się należy, lozyl na dzieci i dom z partnerka po polowie, i każdy sobie sam gotował, prał, prasowal... Równouprawnienie. Tylko, że ona żyjąc z samych benefitow nie była w stanie się utrzymać w ten sposób.

I wydaje ci się, że płacenie za kawę gwarantuje super faceta w przyszłości? Przeciez są tacy co swoją żonę utrzymują, kwiatki kupują, a na boku mają milion kochanek i kochają popić.

Poza tym masz skrzywione pojęcie równouprawnienia i silnej/niezależnej kobiety. W związku partnerskim obie osoby sobie pomagają i traktują się z szacunkiem, a w Twoim przykładzie widać elegancką przemoc ekonomiczną.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[peopeo]

Motyla, nie ja dobitnie wytluszczonym drukiem podkreślam swoje racje, i kwituje dobitnym "kumasz"?

---------- Dopisano o 13:26 ---------- Poprzedni post napisano o 13:23 ----------

Nuova, nie gwarantuje, w życiu nigdy nic nie wiadomo, ale jak facetowi który chce zrobić dobre wrażenie szkoda 10 zł na kobietę to ja dziękuję.