odchudzić się przed 40 ;) po 40 też ;)

[eliza40]

Basiu pomierzyłam się oczywiście
Gdzie ja pierwsza schudnę jeszcze 11 kg.
Wy macie po 70 kg a ja do tej wagi chcę dojść.Wystarczy mi więcej mi nie trzeba.Długa droga przede mną.
Spadło 3,8 kg i już niektórzy zauważyli

[basia_ww]

Brawo Elizko - super że waga spada. Byle tak dalej. No to masz juz 1/4 za sobą. A to że inni zauważają to dopiero motywuje. Jednak co dobry dietetyk o dobry dietetyk - robi porządny wywiad potrafi pomóc. A ile jest takich pseudo dietetyków co to kursy porobili w necie i udają że wiedzą co robią. Mam koleżankę która ma chorą tarczycę i była u kilku dietetyków - to na wstępie potrafiła ich zagiąć pytaniami na które nie wiedzieli co odpowiedzieć więc jak mają jej pomóc, dopiero niedawno znalazła taką panią która wie chyba wszystko o chorobach tarczycy i nie tylko, a potrafi pomóc a nie szkodzić.

Ja chciałabym 5-6 kg zgubić jeszcze - niby niewiele a tak ciężko. Więc czekam. Waga chyba prędzej spadnie jak ją wywalę za okno.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[SovaEvree]

Bry
Waga laskawa pokazala spadek 80dag... no ok, ciesze sie niorac pod uwage wyzerke wczorajsza....

Dziewczyny pomocy... za waszymi kuszeniami zamowilam makaron shirataki... odebralam paczke i sie jakos zdziwilam.. on w wodzie czy czyms ppdpbnym jest... rozumiem ze to normalne? Jak go przyrzadzic teraz? Tak lopatologicznie poprosze....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Milennka03]

Asiu-przeplukaj go pod bieżącą wodą żeby się pozbyć rybiego zapachu a potem wrzuć go do gotującej się wody na dosłownie 2 minuty-ja tak robie-choć można i bez gotowania.A potem np na patelke z warzywami lub z czym tam Ci pasismacznego
Nagrzeszylam wczoraj bardzo -dawka kalorii w procentach pokazała w fitatu o wiele za duzo-jestem w szoku że 25ml czyli mały kieliszek wiśniowki lubuskiej to 75kcal....a było ich kilka oraz duuuuzo piwa.No trudno -dziś już jestem grzeczna.

[basia_ww]

Czesc dziewczynki

Stanęłam jednak dziś na wagę - plan był co poniedziałek - ale nie wytrzymałam - pokazała równe 70.00. Złośliwa jak zawsze.

Ale mam dziś lenia - najchętniej bym dziś poczytała w łóżku przez cały dzień . Ale jednak trzeba coś zrobić.

Miłego dnia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Milennka03]

U mnie waga 61kg po śniadaniu na które były 4małe kromki gryczanego chleba (przepyyyszny)z serem ogórkiem i pomidorem.W planach lezakowanie (jak ból łba przejdzie )a potem na zakupy pojedziemy i może na 1piwko ale tym razem grzaniec i ino jeden Na obiad pierogi ze szpinakiem -mamy od kobiety która sama robi -najlepsze jakie jadłam w życiu. Moze sie zmieszcze w dziennym limicie kalorii

[barbra66]

Witajcie Dziewczęta

....Trochę mnie nie było....ale w temacie wątku u mnie stabilizacja pełną gębą ....
Nie mam odruchu ważenia cotygodniowego, ale z racji tego ,że u mnie głównie problem oponki brzusznej,to spodnie są idealnym centmetrem, bym bez wagi wiedziała jak kilogramy stoją
A wygląda to tak,że stabilna 7 z przodu .... jak głaz

Zdecydowanie bardziej mogę się pochwalić osiagnięciami mojej koteczki,która nauczyła sie spacerować na smyczce....i mobilizuje mnie do uprawiania chodziarstwa ....
I wiecie co,ona nie przepada jakoś szczególnie za mięsem .... uwielbia za to suchą karmę.... takiego kotka to jak żyję nie miałam

---------- Dopisano o 09:37 ---------- Poprzedni post napisano o 09:27 ----------

Napisane przez eliza40

Beatka pierwsza wizyta 100 zł Po tygodniu następna 150 zł.Na drugiej dostałam dietę na 64 dni do 13 stycznia i książkę dosłownie taki mój profil.Analiza całego ciała.Ile tłuszczu mięśni.Bardzo dokładnie.Analiza jadłospisu z przykładowych moich dwóch dni.No wszystko bardzo dokładnie.Wizytę kontrolną mam 19 grudnia i wtedy dostanę jadłospis na 3 dni świąteczne.Co tydzień się mam ważyć i podawać wynik na maila.
Zawsze odpowiada na wiadomości w razie pytań.
Po tygodniu spadek 1,8 kg plus moje 2 kg to wcześniejsze
A i to jest sieć "Dobry dietetyk" u nas dziewczyna ma super wyniki.Widzę naocznie osoby które się u niej odchudzają

Elizka .... wytrwałości,we współpracy z dietetykiem
W sumie koszt do 300 zł /miesięcznie.... jak bedą dobre wyniki chudnięcia i pozyskiwania sił witalnych,to jest to na co bym mogła się zdecydować .... niektóre moje koleżany na papierosy miesięcznie tyle wydają .... a ani zdrowiu ,ani wyglądowi to nie służy ,tyle że jedynie palacze których znam otyłości nie mają ...

---------- Dopisano o 09:49 ---------- Poprzedni post napisano o 09:37 ----------

Lyrcia....

Milennko, no co to za brak odporności? No zobacz, a kotem się okładałaś i takie rzeczy?

Moja koteczka kiedy wracam z pracy,też uwielbia pozycję leżakowania u moich stóp...no czasem jeszcze wieczornego spaceru wcześniej się domaga,samej siebie nie poznaję,jak się jej poddaję

W tym roku mam dziwne samopoczucie jak na jesienną chandrę. Ni to chandra, ni to ok. Przez ładną pogodę trochę się polubiłam z tą porą roku. Dodatkowo przez fakt, ze jest TŻ, też inaczej spoglądam na świat, choć pojawiły się inne zgryzoty. Za dużo sobie czasem nakręcam w głowie, za bardzo kombinuję chyba.

Ja zawsze lubiłam jesień.... nawet tą z deszczem i mgłami.... w domu rodzinnym jedynie kominka zawsze mi brakowało ,takiego prawdziwego z paleniskiem ....

A w temacie. Jednego dnia mam na wadze 69,6kg a drugiego 70,6 i tak naprawdę od kilku tygodni. Sama sobie jestem winna, że nie mogę zrzucić tych 2-3kg. Na przykład dziś...Do pracy wzięłam jakieś pół sernika ...wcale nie jest dietetyczny.

Gdyby nie te ciagoty do słodkiego.... byłabym laseczka

Gdzie Basia jedna
gdzie Basia druga?
gdzie Stylowa?

No i reszta?....coś Dziewczyny się poulatniały

---------- Dopisano o 09:51 ---------- Poprzedni post napisano o 09:49 ----------

Wszystkim Wam .... a szczególnie Tym
których uroczystosci przegapiłam.... pięknej codzienności życzę

[Stylowa1]

Witam wszystkich serdecznie...
Troszkę się ochłodziło więc sezon na leżakowanie pod kocem uważam za otwarty więc pewnie moja waga raczej za bardzo spadać nie będzie. Ostatnio troszkę sobie pofolgowalam z jedzeniem, odpuściłam kilka postów i dwa kg do przodu, masakra. Szkoda że nie spada w takim tempie... No ale nic, nie panikuję, wracam na dobre tory... Ale widzę że niektóre się ostro wzięły za siebie!!! Od razu widać rezultaty... Szacun i gratulacje.oklaski:
Barbra dziękuję za zyczenia okazało się że jestem jeden dzień starsza od Asi

[SovaEvree]

Napisane przez Stylowa1

Barbra dziękuję za zyczenia okazało się że jestem jeden dzień starsza od Asi

Noooo i spokojnie mozesz do mnie mowic: ty gowniaro

Waga stoi w miejscu.... cale szczescie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[eliza40]

Stylowa to dużo zdrówka i upragnionej wagi
Barbara taki duży koszt był tylko teraz później już wychodzi mniej.
Właśnie dojrzałam,że za oknem biało

[basia_ww]

No to Stylóweczko wszystkiego naj

No właśnie szkoda że nie spadają tak jak wchodzą kilogramy.

Basiu fajna musi być ta Twoja koteczka już widzę jak spacerujecie .
Moja jest kocicą nie wychodzącą - taka nadal dzikuska ale coraz częściej kombinuje jak by ją mimochodem porwać na kolana, niby nie chce a chce bardzo . Nie wyobrażam sobie żeby jej nie było.

Lyrcia no to bujamy się wkoło tej 7 z tym że ja ciągle powyżej - nawet nie chce spaść gram poniżej, uparła się nie wiadomo czemu.

Dietetycznie nadal grzecznie - jestem na oxy tydzień detoxu za mną - miesiąc kombinowałam a teraz stosuję się w 100 % zobaczymy co z tego będzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[LyraBea]

Cześć Dziewczyny,
niedziela a ja w pracy, ale za to jutro i pojutrze wolne. Hurra!
Wczoraj waga po dniu na sokach pokazała 69kg. No ale wczoraj zaprosiłam siostrę z chłopakami i przyrządziłam 6 pizz, do tego piwko i dziś bujnęła jak trzeba na 70,5kg.
Dziś znowu sobie zapodałam dzień ścisłej diety, więc jutro spodziewam się ponownie 69,5kg
Fajnie, że się poodzywałyście Dziewczyny

[basia_ww]

Elizko no to rozpoczęłaś sezon zimowy ☺

Mi mąż kupił i wymienił koła na zimowe - więc ja do sezonu jestem przygotowana choć dla mnie śnieg wogóle mógłby nie pojawiać się.

Ja chce wiosnę

[eliza40]

Napisane przez basia_ww

Elizko no to rozpoczęłaś sezon zimowy ☺

Moje auto też już coś się działo i dzisiaj nie odpalił.We wtorek za karę do mechanika.

[LyraBea]

Napisane przez basia_ww

No to Stylóweczko wszystkiego naj

No właśnie szkoda że nie spadają tak jak wchodzą kilogramy.

Basiu fajna musi być ta Twoja koteczka już widzę jak spacerujecie .
Moja jest kocicą nie wychodzącą - taka nadal dzikuska ale coraz częściej kombinuje jak by ją mimochodem porwać na kolana, niby nie chce a chce bardzo . Nie wyobrażam sobie żeby jej nie było.

Lyrcia no to bujamy się wkoło tej 7 z tym że ja ciągle powyżej - nawet nie chce spaść gram poniżej, uparła się nie wiadomo czemu.

Dietetycznie nadal grzecznie - jestem na oxy tydzień detoxu za mną - miesiąc kombinowałam a teraz stosuję się w 100 % zobaczymy co z tego będzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

OXY też mi kiedyś podpasowała, fajnie na niej wytrzymałam. Może czas powtórzyć No buju buju . Co z tego, że widzę co drugi dzień 6 z przodu, jak szybko wraca na 70

Napisane przez barbra66

Witajcie Dziewczęta

....Trochę mnie nie było....ale w temacie wątku u mnie stabilizacja pełną gębą ....
Nie mam odruchu ważenia cotygodniowego, ale z racji tego ,że u mnie głównie problem oponki brzusznej,to spodnie są idealnym centmetrem, bym bez wagi wiedziała jak kilogramy stoją
A wygląda to tak,że stabilna 7 z przodu .... jak głaz

Zdecydowanie bardziej mogę się pochwalić osiagnięciami mojej koteczki,która nauczyła sie spacerować na smyczce....i mobilizuje mnie do uprawiania chodziarstwa ....
I wiecie co,ona nie przepada jakoś szczególnie za mięsem .... uwielbia za to suchą karmę.... takiego kotka to jak żyję nie miałam

No nie było, nie było, ale dobrze, że jesteś.
No niemożliwe, że nauczyłaś kota na spacery jak psa chodzić. Kilka kotów w swoim życiu miałam, ale takie cuda to dla mnie za trudne Moja Maszka też nie jadała mokrego, tylko suche aż sie pojawiła Zuzia. A Zuzia jada saszetki. No jak Maszka zobaczyła to pierwsza rano pokazuje, że chce szaszetkę

Napisane przez Stylowa1

Witam wszystkich serdecznie...
Troszkę się ochłodziło więc sezon na leżakowanie pod kocem uważam za otwarty więc pewnie moja waga raczej za bardzo spadać nie będzie. Ostatnio troszkę sobie pofolgowalam z jedzeniem, odpuściłam kilka postów i dwa kg do przodu, masakra. Szkoda że nie spada w takim tempie... No ale nic, nie panikuję, wracam na dobre tory... Ale widzę że niektóre się ostro wzięły za siebie!!! Od razu widać rezultaty... Szacun i gratulacje.oklaski:
Barbra dziękuję za zyczenia okazało się że jestem jeden dzień starsza od Asi

No znalazła się jak gdyby nigdy nic !!!
Zdrówka z okazji byłych urodzin.

[barbra66]

[QUOTE]

Napisane przez LyraBea

No niemożliwe, że nauczyłaś kota na spacery jak psa chodzić. Kilka kotów w swoim życiu miałam, ale takie cuda to dla mnie za trudne Moja Maszka też nie jadała mokrego, tylko suche aż sie pojawiła Zuzia. A Zuzia jada saszetki. No jak Maszka zobaczyła to pierwsza rano pokazuje, że chce szaszetkę

Jednego razu widziałam sympatycznego facecika,który z pieskiem po parku biegał .... pomyślałam sobie.... gdyby tak z koteczką było można
Było mi żal jak widziałam jaka szczęśliwa w wiejskim ogrodzie była,kiedy mogła po drzewach hasać.... coś się skończyło dla mnie,coś dla niej.... trzeba było oswoić się z miastową rzeczywistością.... no i jesteśmy na osiedlu już z daleka rozpoznawalne.... ludzie mnie pytają jak to zrobiłam....
Co mogę powiedzieć .....koteczka dostosowała się do tego co oferuje miasto po prostu....

---------- Dopisano o 18:39 ---------- Poprzedni post napisano o 18:35 ----------

Napisane przez eliza40

Barbara taki duży koszt był tylko teraz później już wychodzi mniej.

To całkiem znośnie

---------- Dopisano o 18:46 ---------- Poprzedni post napisano o 18:39 ----------

Napisane przez basia_ww

Elizko no to rozpoczęłaś sezon zimowy ☺

Mi mąż kupił i wymienił koła na zimowe - więc ja do sezonu jestem przygotowana choć dla mnie śnieg wogóle mógłby nie pojawiać się.

Ja chce wiosnę

W dzieciństwie uwielbiałam widok śniegu za oknem.... potem święta Bożego Narodzenia ....kiedy na pasterkę po skrzypiącym śniegu się chodziło.... pomysleć ,że to wszystko już tylko wspomnieniem dzisiaj jest ....

[Stylowa1]

Lyrcia no znalazłam sie jakoś tak ostatnio mało tu zaglądałam. Chodzę na kurs, teraz tylko trza zdać egzamin. mam teraz urlop więc trochę muszę się pouczyć bo by było trochę wstyd nie zdac poza tym już mam odpracowane połowę okresu wypowiedzenia. Cieszę się że zmieniam pracę bo takiej atmosfery jeszcze u nas nie było. Ale boje się trochę tego co mnie czeka... Ale już nie ma co rozważać, poszło. Potrzebowałam zmiany jak kania dżdżu
A tak w temacie, upiekłam dziś bułki drożdżowe z jabłkami i kruszonką a teraz leżę i dyszę

[barbra66]

Napisane przez Stylowa1

Lyrcia no znalazłam sie jakoś tak ostatnio mało tu zaglądałam. Chodzę na kurs, teraz tylko trza zdać egzamin. mam teraz urlop więc trochę muszę się pouczyć bo by było trochę wstyd nie zdac poza tym już mam odpracowane połowę okresu wypowiedzenia. Cieszę się że zmieniam pracę bo takiej atmosfery jeszcze u nas nie było. Ale boje się trochę tego co mnie czeka... Ale już nie ma co rozważać, poszło. Potrzebowałam zmiany jak kania dżdżu
A tak w temacie, upiekłam dziś bułki drożdżowe z jabłkami i kruszonką a teraz leżę i dyszę

Stylowa....zmian nie należy się bać ,miałam podobnie....czasem nawet zastanawiałam się ,czy aby wypalenie zawodowe mnie nie dopadło.....a jednak zmiany w zatrudnieniu wyszły mi na dobre ,jedynie mały problem,że święta w dwóch miejscach trzeba obstawiać,ale jak się idzie z ludźmi dogadać to i to da sie pogodzić .

W temecie wątku....jesień/zima....woda mi nie wchodzi
A właśnie....Elizka,co Twoja dietetyczka na to ??możesz więcej herbat np.?

[eliza40]

Barbara nic nie mówiła o jakiś ograniczeniach.Mam dużo pić.
Słodzę ksylitolem.Swoją drogą to drogi jak diabli.Ostatnio kupiłam 18 zł za 0,5 kg.

[barbra66]

Napisane przez eliza40

Barbara nic nie mówiła o jakiś ograniczeniach.Mam dużo pić.
Słodzę ksylitolem.Swoją drogą to drogi jak diabli.Ostatnio kupiłam 18 zł za 0,5 kg.

Ja najbardziej lubię z cukrów Muskovado .... ale herbaty mogę pić gorzkie,zatem traktuję je w sezonie jesienno/zimowym jak wodę .

[Milennka03]

Stylowa- spóźnione życzonka wszystkiego najlepszego
U mnie jako tako ... straciłam głos...i mówię szeptem a co lepsze-najbliższy termin do internisty - środa-paranoja...
Jutro raczej do pracy autobusikiem a nie rowerem... Za to mam okazję ubrać nowy płaszcz który kupiłam rok temu ale z racji utycia to go nie ubrałam w ubiegłym, teraz leży fajnie.
Waga średnio- 2 dni było kalorycznie ponad normę-ale dziś już ładnie , fitatu zapełnione praktycznie co do cyferki.
Stylowa-będzie dobrze w nowym miejscu
Lyrcia- 6 pizz???? Woooow
Elizko-może spróbuj erytrolu, jest fajny a tańszy niż ksylitol
Barbra-to musi być super widok Ty i kociak, widziałam już jedną panią z kocurkiem na smyczy ale nie szedł posłusznie
Basiu-zdawaj relację z oxydietowaniaNa pewno spadnie, zobaczysz

Menu na jutro- śniadanie - 3 kromki gryczanego chleba (90gram) z serem, sałatą ,pomidorem i ogórkiem
II śniadanie - kefir
Obiad- dostałam na rocznicę poznania od męża piękny , okazały bukiet...kalafiora toteż ugotowałam zupę krem z niego
Kolacja-nie wiem jeszcze.

[barbra66]

Milennka....koty lubią chadzać swoimi drogami,do perfekcji nam jeszcze pewnie daleko ,bo ja charakterna i kotka też .... ale ruch zaliczamy i to najważniejsze .Dzisiaj ze spaceru tak darła,że ledwo za nią zdążyłam,pupeczka chyba jej zmarzła solidnie

p.s. mi dzisiaj herbatka z cytrynką szczególnie smakuje ....ale kremiku kalafiorowego też bym chętnie posmakowała ...pomysłowy prezent .

[Milennka03]

Napisane przez barbra66

Milennka....koty lubią chadzać swoimi drogami,do perfekcji nam jeszcze pewnie daleko ,bo ja charakterna i kotka też .... ale ruch zaliczamy i to najważniejsze .Dzisiaj ze spaceru tak darła,że ledwo za nią zdążyłam,pupeczka chyba jej zmarzła solidnie

p.s. mi dzisiaj herbatka z cytrynką szczególnie smakuje ....ale kremiku kalafiorowego też bym chętnie posmakowała ...pomysłowy prezent .

To prawda Basiu, koty są indywidualistami i ma być tak jak one chcą ale niekiedy trzeba je ujarzmić
Plus tej pory roku to właśnie to że herbatka smakuje wyśmienicie.Ja jeszcze dodaję sok malinowy lub porzeczkowy mamy roboty -dobrze wygrzewa.Aha- dostałam też potężnego brokuła giganta- ale na razie grzecznie oczekuje na spożycie.Zupka fajna wyszła bo starłam świeżą gałkę muszkatołową która nadała jej fajny smak, jutro jeszcze uprażę trochę słonecznika żeby podbić kaloryczność i będzie super.
Miłej nocki

[Stylowa1]

Dziękuję za życzenia 😘😘 😘
Dziś w pracy koleżanka zrobiła pyszną sałatkę z: sałata, prażone orzechy, oliwki, ser feta i smażona gruszka do tego dressing. Pycha, jutro spróbuję ja odtworzyć

[eliza40]

W niedzielę się rozpisały i już znowu cisza
U Was też tak zimno.

[basia_ww]

To samo sobie pomyślałam.

Jak wróciłam z pracy było czarno teraz bielutko - czyli pierwszy śnieg już za oknami. Byłam chwilę temu w sklepie - jest bardzo nieprzyjemnie choć nawet zimno nie jest tak bardzo.

Czekam na @ czuje się dzisiaj jakoś źle, a muszę jeszcze coś na jutro do jedzenia przygotować.
I idę oddać się książce.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Milennka03]

Ano zimno-ja dziś ubrana jakby było co najmniej -10 stopni, przez wiatr odczuwalność temperatury jest bardziej nieprzyjemna.I pewnie też przez niewyspanie mi zimno cały dzień.Właśnie niedawno się obudziłam z popołudniowej drzemki ,ścięło mnie strasznie.Jutro idę do lekarza i pewnie skończy się na silnym antybiotyku.
W temacie diety nic ciekawego , po tygodniowym ważeniu -300gram zaledwie, no ale wiadomo-trochę pogrzeszyłam w weekend.

[basia_ww]

Milenko najwyższy czas do lekarza bo samo jednak nie przejdzie. Kuruj się i zdrówka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Stylowa1]

Milenka byłaś u medyka? Co ci przepisał???
U mnie też zimno, wieje, z domu nie chce się wyjść... Całe szczęście mam tydzień wolnego, zaległy urlop. Niestety jak mam więcej wolnego to mi głupoty chodzą po głowie... Znów myślę żeby ściąć włosy na krótko. Z jednej strony mi się podobają ale są bardziej pracochłonne a dłuższe zawsze można zwiazac w kite i do roboty... Obciąć łatwo, ale rosną długo. No mam mętlik w głowie

[Milennka03]

Stylowa- byłam Mam antybiotyk, lek na gardło i steryd do nosa, najbardziej meczy mnie katar a raczej jego brak bo wszystko zatrzymało się gdzieś głęboko w środku i nie chce schodzić.Nic nie pomaga, inhalacje, irygacje, krople, no nic.Czuję że skończy się punkcją.
No i będę sobie leżakować do wtorku w domu pod kołderką-do wtedy mam zwolnienie.
Stylowa -ciachaj - raz się żyje ino będzie Ci zimniej na mrozach