Dziewczyny z Plus Size z przyjemnością gubią kochane ciałko :)

[niezapomniana]

Napisane przez karrrmelek

Staram się liczyć kalorie, a przede wszystkim nie przekraczać dziennej dawki- czyli dzienne zapotrzebowanie minus 400kcal. Jak już będziesz zorientowana co mniej więcej ma to liczenie nie będzie potrzebne

Hmm no u mnie z tym liczeniem kcal kiepsko bo nigdy tego nie robiłam... zastanawiam się ile ten mój jadłospis może mieć kalorii zanim znajdę produkty i to policze to zajmie mi chyba z godzine, tylko w sumie jak tu liczyć gdy się wagi nie ma? Druga sprawa to np dania takie jak ryż z warzywami- w tablicach tego nie będzie, a ja nawet nie pamiętam jaką ilość warzyw użyłam. Też będę się starała nie przekraczać dziennego zapotrzebowania minus 400kcal bo w sumie inaczej to waga mi nie spadnie... o ile dam rade to jakimś cudem zliczyć

[magdzie]

Cześć dziewczyny dzisiaj jeszcze tu nie zaglądałam bo od rana wziełam się za malowanie dzwi a teraz obiad dzisiaj zrobiłam gołąbki i sobie na obiad chyba z 2 zjem a śniadanko miałam tak jak codzień grachamka z serkiem wiejskim i pomidorkiem.Zaczełam pić herbate zieloną i widzę że przy niej waga zaczyna bardziej spadać.Nic mi się dzisiaj nie chce więc i pisać przestane ale zajrze tu jeszcze dzisiaj.Super macie dzisiejsze jedzonka.Pa pozdrawiam

---------- Dopisano o 12:17 ---------- Poprzedni post napisano o 12:11 ----------

Napisane przez madzinka

cześć dziewczynki! ja dziś pod względem diety miałam super warzywny dzień:
activia + 2 chlebki wasa + herbata
sałatka z 3 rzodkiewek, pomidora, ogórka + pół serka wiejskiego light + pół kromki chlebka razowego + herbata
kawa
sałatka (sałata, oliwki,pomidor,papryka,ku kurydza,ogórek + sos knorr grecki) + jajko sadzone z pieczarkami

no a generalnie to mam lekki dołek, bo znów mi wyszły źle badania tarczycy (mam całkowicie usuniętą) no i chyba to jest również przyczyną moich nadprogramowych kilogramów. ehhh, a myślałam, ze się za robienie dzidziusia będziemy mogli wziąć, a tu te nieprawidłowe wyniki tarczycy
aż się zważyłam przedplanowo z tego wszystkiego - no i teraz wieczorem 77kg! jedyny pozytyw dzisiaj. no i na pocieszenie jem właśnie budyń mały czekoladowy. trzymajcie się!dobrej nocy!

Nie przejmuj się moja siostra ma tarczyce i przez 13 lat po ślubie nie miała dzieci a teraz ma 2 i 3 w drodze i czuje się dobrze a tobie życzę aby ten dzień nadszedł szybko i zobaczysz że tak będzie tylko głowa do góry nie poddawaj się i nie załamuj bo nie ma co

[bekii]

Napisane przez niezapomniana

Hmm no u mnie z tym liczeniem kcal kiepsko bo nigdy tego nie robiłam... zastanawiam się ile ten mój jadłospis może mieć kalorii zanim znajdę produkty i to policze to zajmie mi chyba z godzine, tylko w sumie jak tu liczyć gdy się wagi nie ma? Druga sprawa to np dania takie jak ryż z warzywami- w tablicach tego nie będzie, a ja nawet nie pamiętam jaką ilość warzyw użyłam. Też będę się starała nie przekraczać dziennego zapotrzebowania minus 400kcal bo w sumie inaczej to waga mi nie spadnie... o ile dam rade to jakimś cudem zliczyć

Nie przesadzaj, ja od lutego ni licze wogóle kalorii i waga mi spadła juz o 13 kg, więć to jest nieprawda,że jak nie bedziesz liczyć kalorii,to nie schudniesz,a nie chodze głodna,tylko przestrzegam pewnychzasad o których juz pisałam wcześniej.
Podaje mój dzisiejszy planowany jadłospis,I i II śniadanko już zjadłam,pychotka!

---------- Dopisano o 12:37 ---------- Poprzedni post napisano o 12:32 ----------

Na czczo godz.8.30: 1 szklanka letniej niegazowanej wody mineralnej
I śniadanie godz.9.00: owsianka z 3 dużych czubatych łyżek płatków owsianych,1 dużej czubatej łyżki otręb pszennych,1 serka wiejskiego lekkiego z Piątnicy 3 % tłuszczu 150 g ,do tego wrzucone pokrojona w kosteczkę 1 duża rzodkiewka,kawałek surowej papryki,koperek świeży i natka zielona pietruszki
II śniadanie 12.00: 1 grapefruit 25 dag, 1 serek homogenizowany naturalny 3 % tłuszczu 180 g -do serka wrzucone pokrojone w małą kosteczkę śliwki suszone-PYCHA!!!!
Obiad godz. 15.00: ugotowana na piersi z kurczaka bez skóry kapustka kiszona z cebulką i pieczarkami,troszkę posolona,popieprzona,z przyprawą do bigosu,listkiem laurowym i zielem angielskim+połowa ugotowanej piersi z kurczaka(obiad ten sam co wczoraj,bo mi zostało)
Podwieczorek godz. 18.00: sałatka z brokuła,jajka,pomidorka,p apryki surowej,ogórka konserwowego,rzodkiewki,s zczypiorku z sosem zrobionym z minimalnej ilości majonezu light i dużej ilości jogurtu naturalnego
Kolacja godz. 21.00 :tuńczyk w sosie własnym z puszki+ogórek kiszony-1 sztuka
Napoje : pokrzywa,herbata czerwona,herbata zielona,woda mineralna niegazowana



---------- Dopisano o 12:40 ---------- Poprzedni post napisano o 12:37 ----------

Myślisz,że chciałoby mi się tu liczyć kalorie?Nigdy nie liczę i ciągle chudnę!!!Trzeba podkręcić po prostu swój metabolizm!

[Lexie]

Napisane przez niezapomniana

Witajcie Dziewczynki
Odrobiłam wczoraj lekcje i na dziś zaplanowałam jadłospis na 5 posiłków o stałej porze
Naczczo szklanka mineralnej z odrobiną cytrynki
Śn owsianka z pięciu łyżek na wodzie i mleczku z dodatkiem banana i garści migdałków rozdrobnionych ok 350-400 kcal
II Śn bułeczka pełnoziarnista z szyneczką i jajkiem do tego pomidorek ze szczypiorkiem, kawa zbożowa ok.300 kcal
O ryż brązowy z warzywkami ( marchew, pietruszka, seler korzenny i naciowy, kalafior, troche fasolki szparagowej) do tego pierś z kurczaka upieczona na grillu bez tłuszczu myślę że to jakieś 400 kcal, zależy ile ryżu, ile kurczaka. Połówka piersi to ok 200g więc 200 kcal. Warzyw nie liczymy chyba że zjadasz ich powyżej 500g, ale pół kilo warzyw to naprawdę duża porcja więc wątpię żebyś tyle zjadła. Mój cały kalafior wczoraj miał tylko 3oo g a nie mieścił się na talerzu 4 czubate łyżki ugotowanego ryżu to ok 30-35 gramów suchego.

P twaróg chudy z łyżką jogurtu nat. garścią orzechów laskowych i słonecznika + koktajl z borówek z dodatkiem siemia lnianego i jog nat nie wiem ile tu może być, pewnie ok 350 kcal, zależy ile dałaś tych orzechów i słonecznika bo to ontu dają najwięcej kalorii.
K tuńczyk w sosie własnym z jajeczkiem i szczypiorkiem+ ogórek + pekinka ok 200 - 250 kcal (zależy ile tuńczyka)
Napoje: herbatka czerwona, woda
I jak wam się podoba nauczyłam się już troszkę, ale poprawiajcie mnie jeśli coś robie nie tak- czegoś jem za mało, za dużo

Mam do was jeszcze pytanko. Czy liczycie kcal? Czy tylko układacie taki jadłospis aby były posiłki co 2-3h i przestrzegacie zasad np zwiększona ilość białka przy niskim spożyciu tłuszczy niedobrych i węgli??

Pytałaś o kalorie, więc... Wychodzi w sumie jakieś 1600-1700 kcal, więc mniej więcej ok. Zależy jakie masz zapotrzebowanie.
Moja uwaga to to, że w śniadaniu łączysz tłuszcze i węglowodany a to może przeszkadzać w chudnięciu.

A jeśli Ci zależy to kup sobie wagę, ja w końcu tak zrobiłam i jestem bardzo zadowolona bo lubię jakoś kontrolować to ile jem. Bo mam tendencję albo przesadzać w jedną, albo w drugą stronę czyli albo jem za dużo albo panicznie ograniczam i wychodzi strasznie mało. Kiedy mam wagę nie przesadzam w żadną stronę

Pamiętaj też że te wyliczenia nie są za bardzo dokładne, bo nie ma gramatury.

[niezapomniana]

dziękuję lexie za odpowiedź Twoje uwagi są bardzo pomocne. Na śniadanie zrezygnuję z dodawania orzechówndo owsianki tak powinno być już dobrze

Jeśli chodzi o kcal to moje zapotrzebowanie zmniejszone to tak 1600kcal. Będę musiała chociaż mniej więcej się orientować ile jem bo w sumie zjadłam już objad i muszę przyznać, że po każdym posiłku jestem dość najedzona i zanim minie te 3h to ja nie jestem jeszcze głodna i jem bo wiem, że przyszedł czas... nie wiem zatem czy nie ograniczyć objętość posiłków

zastanawiam się jakich producentów kupujecie serki homogenizowane naturalne bo ja dziś byłam w Eco i Intermarche i niestety żadnego nie znalazłam więc kupiłam tylko twaróg
Ja też zaczęłam pić czerwoną i zieloną przed posiłkiem, ale jeszcze się nie ważyłam, więc nie powiem jakie efekty.
A jak to jest z białą?? Mam taką z liptona, ale nie wiem czy ma też podobne właściwości.

[angel109238]

hej ja mam za sobą 6 km spacer i 3 km jazdę rowerkiem (wiem wiem mało ale odwoziłam tylko psiaka do tesciowej co by sam nie siedział) bo jeździłam na miasto

Teraz tez pojechałm do tesciowej zawieść sukienke zeby suwak mi wszyła zachodzę a tam bułeczki droxdzowe nadziewane młoda kapusta moje ulubione ehh i sie skusiłam.

[magdzie]

Dziewczyny a jak się liczy to zapotrzeboawanie w kalorie?bo przyznam że nie słyszałam o tym

[Lexie]

Napisane przez niezapomniana

dziękuję lexie za odpowiedź Twoje uwagi są bardzo pomocne. Na śniadanie zrezygnuję z dodawania orzechówndo owsianki tak powinno być już dobrze

Ja bym tam dała jakiś owoc zamiast tych orzechów/migdałów. Banany są trochę ryzykowne ale jednym szkodzą a innym nie, więc oceń jak działają na Ciebie

Jeśli chodzi o kcal to moje zapotrzebowanie zmniejszone to tak 1600kcal. Będę musiała chociaż mniej więcej się orientować ile jem bo w sumie zjadłam już objad i muszę przyznać, że po każdym posiłku jestem dość najedzona i zanim minie te 3h to ja nie jestem jeszcze głodna i jem bo wiem, że przyszedł czas... nie wiem zatem czy nie ograniczyć objętość posiłków

To że jesteś najedzona po posiłku to dobrze. Jeśli po 3 godzinach nie jesteś jeszcze głodna to możesz jeść troszkę mniej (ale trochę, nie znacznie żebyś nie była głodna po 2 godzinach) albo zaczekać aż organizm się przyzwyczai do godzin w których jesz. Po paru tygodniach wpada się w rytm i będziesz głodna dokładnie w tych godzinach do których przywykniesz.

zastanawiam się jakich producentów kupujecie serki homogenizowane naturalne bo ja dziś byłam w Eco i Intermarche i niestety żadnego nie znalazłam więc kupiłam tylko twaróg

Ja kupuję w carrefour (nigdy nie wiem jak się to pisze ), jakieś ich "firmowe" bo mają niezły skład, sporo białka a niewiele tłuszczu.

---------- Dopisano o 15:04 ---------- Poprzedni post napisano o 15:03 ----------

http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=196020 tu jest wzór na wyliczenie zapotrzebowania

[~~Cinderella~~]

Tak sie błąkam po tych wątkach i aż tu mnie zawiało

Waga: 86
Wzrost:162cm

Heh ... tyle co teraz to jescze nigdy nie wazylam... Smutno mi..

Moj najwiekszy problem to slodycze, bo nie potrafie ich sobie odmowic

Nie mam na dzien dzisiejszy zadnego planu. Bo moje plany rzadko wychodza. ,,Odchudzam'' sie juz tak oficjalnie od stycznia. Ale postanowienie bylo juz w pazdzierniku i rowerek zakupiony i stoi i czeka.

Nie potrafie sie zmobilizowac... Chyba musze dostac jakiegos ,,porzadnego kopa'', zeby wziac sie za siebie...

[magdzie]

Napisane przez ~~Cinderella~~

Tak sie błąkam po tych wątkach i aż tu mnie zawiało

Waga: 86
Wzrost:162cm

Heh ... tyle co teraz to jescze nigdy nie wazylam... Smutno mi..

Moj najwiekszy problem to slodycze, bo nie potrafie ich sobie odmowic

Nie mam na dzien dzisiejszy zadnego planu. Bo moje plany rzadko wychodza. ,,Odchudzam'' sie juz tak oficjalnie od stycznia. Ale postanowienie bylo juz w pazdzierniku i rowerek zakupiony i stoi i czeka.

Nie potrafie sie zmobilizowac... Chyba musze dostac jakiegos ,,porzadnego kopa'', zeby wziac sie za siebie...

Witam i radzę zaglądać tu często i starać się żeby napisać nam ile schudłaś,co zjadłaś i ile ćwiczyłaś a jak się wczujesz w ten wątek to bez niego nie będzie dnia bo będziesz myśleć co tu zrobić zby schudnąć a słodycze też dasz rade odstawić.Postanowienie jest warzne

[niezapomniana]

Napisane przez ~~Cinderella~~

Moj najwiekszy problem to slodycze, bo nie potrafie ich sobie odmowic

Nie mam na dzien dzisiejszy zadnego planu. Bo moje plany rzadko wychodza. ,,Odchudzam'' sie juz tak oficjalnie od stycznia. Ale postanowienie bylo juz w pazdzierniku i rowerek zakupiony i stoi i czeka.

Nie potrafie sie zmobilizowac... Chyba musze dostac jakiegos ,,porzadnego kopa'', zeby wziac sie za siebie...

Witaj
Mam podobnie do Ciebie... największy problem słodycze- im więcej jadłam tym bardziej mi się chciało i nie mogłam powiedzieć stop... kiedyś jak się odchudzałam pamiętam, że po ok tygodniu niejedzenia mogłam spokojnie przechadzać się między półkami w markecie ze słodkim i nic mnie nie ruszało, ale trzeba te kilka dni się przemęczyć.. ja kupiłam sobie na początek chrom mi bardzo pomaga

Co do odchudzania to ja też długo nosiłam się z tym zamiarem, aż przyszedł dzień, gdy powiedziałam stop, a dzięki kochanym koleżankom na forum jakoś nie czuje się sama i jest mi łatwiej... myśle, że trzeba sobie znaleść odpowiednią motywację i robić to przede wszystkim dla SIEBIE pomalutku zmieniać nawyki, nie licząc na jakieś cud tabletki czy inne specyfiki, no i ruszać się co raz więcej...

Trzymam kciuki za Ciebie razem damy rade

lexie zrobie tak jak mówisz i będe dodawać owocki... wiem wiem, że z bananem to ostrożnie, dziś niestety nic innego nie miałam z owoców, ale na jutro mam już jabłuszko i cynamon, więc będzie pychotka carefoura niestety u mnie nie mam, ale będe szukać jeszcze w innych sklepach, na razie musi mi wystarczyć twarożek
za pół godz kolejny posiłek a ja czuje jeszcze objadek w brzuszku... no faktycznie jak sobie przypomnę to jadłam max 3 razy dziennie, więc organizm musi się przyzwyczaić... na razie czuje się jak na przytyciu a nie redukcji po tak częstych i urozmaiconych posiłkach

[~~Cinderella~~]

Napisane przez magdzie

Witam i radzę zaglądać tu często i starać się żeby napisać nam ile schudłaś,co zjadłaś i ile ćwiczyłaś a jak się wczujesz w ten wątek to bez niego nie będzie dnia bo będziesz myśleć co tu zrobić zby schudnąć a słodycze też dasz rade odstawić.Postanowienie jest warzne

Mam nadzieje, ze tym razem cos z tego odchudzania wyjdzie
Bo bedzie mi wstyd przed wami, ze sie tak staracie a ja sie obijam.
Postaram sie dzisiaj posmigac na moim zakurzonym rowerku chociaz z pol godz.

Napisane przez niezapomniana

Witaj
Mam podobnie do Ciebie... największy problem słodycze- im więcej jadłam tym bardziej mi się chciało i nie mogłam powiedzieć stop... kiedyś jak się odchudzałam pamiętam, że po ok tygodniu niejedzenia mogłam spokojnie przechadzać się między półkami w markecie ze słodkim i nic mnie nie ruszało, ale trzeba te kilka dni się przemęczyć.. ja kupiłam sobie na początek chrom mi bardzo pomaga

Co do odchudzania to ja też długo nosiłam się z tym zamiarem, aż przyszedł dzień, gdy powiedziałam stop, a dzięki kochanym koleżankom na forum jakoś nie czuje się sama i jest mi łatwiej... myśle, że trzeba sobie znaleść odpowiednią motywację i robić to przede wszystkim dla SIEBIE pomalutku zmieniać nawyki, nie licząc na jakieś cud tabletki czy inne specyfiki, no i ruszać się co raz więcej...

Trzymam kciuki za Ciebie razem damy rade

Kiedys tez tak moglam nie jesc slodyczy, po miesiacu mialam wprost problem, zeby sie przelamac i zjesc choc 1 ciastko (bo wiadomo - jakies imieniny i wciskaja ciocie ciasteczka ). Ale kiedy to bylo...

a chrom mam, bralam regularnie z 2 tyg. i nie powiem dzialal ale ostatnio tez sobie ,,odpoczywa''.

Aj jakas maruda dzisiaj jestem

Dziekuje wam dziewczyny za mile slowa! Mam nadzieje, ze razem z wami mi sie uda! Tylko musze jakos sie przelamac.

[karrrmelek]

Witam kolejne nowe kuleczki na naszym wątku
Damy rade dziewczyny. Musimy... Tylko denerwuje mnie coraz bardziej, że mi nic z wagi nie spada.........

[niezapomniana]

Napisane przez karrrmelek

Tylko denerwuje mnie coraz bardziej, że mi nic z wagi nie spada.........

karrrmelko ja ekspertką nie jestem Ba! jeszcze wiele się uczę, jednak a propo tej stojącej wagi. Pamiętam jak kiedyś się odchudzałam i miałam taką kartkę (nie mogę jej znaleść niestety) z etapami odchudzania. I tam było, że w którymś etapie organizm musi się przestawić, nie chce czerpać z zapasów tłuszczu i dlatego waga stoji, ale jeśli będziesz konsekwentna i dalej robiła co robisz to waga znów ruszy. To po prostu sprawka organizmu, który nie chce oddać zapasów

[Lexie]

Cinderella, widzę że Ty też tu trafiłaś

Ja już przestałam zwracać uwagę na zastoje Teraz waga mi stoi w miejscu bo nie mam za bardzo czasu chodzić na siłownię i ćwiczyć... Sesja się zaczęła

Dzisiejszy jadłospis:

śniadanie:
płatki bran flakes z mlekiem 2%, 200g truskawek

2 śniadanie:
2 kanapki z razowego chleba z szynką z indyka, odrobiną sera pleśniowego (wiem, grzech ) i pomidorek ze szczypiorkiem

Obiad:
180g łososia, został upieczony w folii bez żadnego tłuszczu, za to z rozmarynem, cytryną, solą i pieprzem. Pyszny!
jakieś 150-200 g brokułów, sałatka z pomidora ze świeżą bazylią i świeżym oregano

Podwieczorek
Brakuje mi pomysłu... Mam połówkę serka homo z wczoraj, może dam do niego orzeszki. Albo rodzice przywiozą truskawki, pewnie wtedy się nie oprę i zjem z tym serkiem.

Kolacja:
mam ochotę na jajecznicę ze szczypiorkiem, więc jajecznica z 2 jajek i duuużo szczypiorku



Jeśli ktoś ma pomysł na mój podwieczorek, to proszę sugerować

[guantanamera]

moje menu:
sniadanie:
-mleczny start malinowy
zielona herbata
drugie sniadanie
- bułka z szynką
obiad
- puree ziemniaczane : mlode ziemniaki koperek jogurt , kawalek gotowanego miesa
maslanka
Kolacja
-pol serka wiejskiego
kawa z cykorią
dużo wody :d
galaretka wiśniowa bez cukru
ruch :
twimmer, steper 30 minut brzuszki guma do rozciągania udek

[niezapomniana]

A ja właśnie upiekłam ciasto dla domowników biszkopt+ananas z budyniem+ masa kokosowa moja silna wola wystawiona jest na WIELKĄ próbę

a na zmianę tematu jutro muszę kupić składniki na obiadek weekendowy i tak się zastanawiam nad rybą.. chciałam zaznaczyć, że rybę żadko jadałam i nie mam pojęcia jak ją upichcić w wersji light. Kupię raczej mrożoną innych u nas nie ma. Co polecacie, proszę o przepisy

[guantanamera]

prosze bardzo: http://www.gotowanie.wkl.pl/grp_przep.php?grp_prz=14

pocwiczylam i spocilam sie jak kret super!

[bekii]

Napisane przez karrrmelek

Witam kolejne nowe kuleczki na naszym wątku
Damy rade dziewczyny. Musimy... Tylko denerwuje mnie coraz bardziej, że mi nic z wagi nie spada.........

Nie martw się,ja tez miałam 2-tygodniowy zastój, a teraz znowu waga zaczęła spadać.A długo Ci nie spada?

---------- Dopisano o 19:48 ---------- Poprzedni post napisano o 19:45 ----------

Napisane przez niezapomniana

A ja właśnie upiekłam ciasto dla domowników biszkopt+ananas z budyniem+ masa kokosowa moja silna wola wystawiona jest na WIELKĄ próbę

a na zmianę tematu jutro muszę kupić składniki na obiadek weekendowy i tak się zastanawiam nad rybą.. chciałam zaznaczyć, że rybę żadko jadałam i nie mam pojęcia jak ją upichcić w wersji light. Kupię raczej mrożoną innych u nas nie ma. Co polecacie, proszę o przepisy

Ale mi narobiłaś apetytu,znam to ciasto,jest przepyszne!Podziwiam Cię,że masz tyle silnej woli,aby go nie spróbować,bo ja bym nie wytrzymała,jakby cała blacha była w domu.Teraz jak kupuję córkom słodycze,to proszę je ,aby chowały do biurka na klucz,a nie trzymały na wierzchu,aby mnie nie kusiły,bo jak patrzałam na nie,to apetyt rósł,a tak nie kusi i tyle

---------- Dopisano o 19:57 ---------- Poprzedni post napisano o 19:48 ----------

Napisane przez niezapomniana

dziękuję lexie za odpowiedź Twoje uwagi są bardzo pomocne. Na śniadanie zrezygnuję z dodawania orzechówndo owsianki tak powinno być już dobrze

Jeśli chodzi o kcal to moje zapotrzebowanie zmniejszone to tak 1600kcal. Będę musiała chociaż mniej więcej się orientować ile jem bo w sumie zjadłam już objad i muszę przyznać, że po każdym posiłku jestem dość najedzona i zanim minie te 3h to ja nie jestem jeszcze głodna i jem bo wiem, że przyszedł czas... nie wiem zatem czy nie ograniczyć objętość posiłków

zastanawiam się jakich producentów kupujecie serki homogenizowane naturalne bo ja dziś byłam w Eco i Intermarche i niestety żadnego nie znalazłam więc kupiłam tylko twaróg
Ja też zaczęłam pić czerwoną i zieloną przed posiłkiem, ale jeszcze się nie ważyłam, więc nie powiem jakie efekty.
A jak to jest z białą?? Mam taką z liptona, ale nie wiem czy ma też podobne właściwości.

Ja kupuje serki homogenizowae naturalne w Polo-Markecie,nie wiem czy masz gdzies koło sibie ten sklep i są to albo nasze lokalne serki Toruńskiej Spółdzielni Mleczarskiej -bardzo dobre 180 g, 3 % tłuszczu albo firmy Sunmilk,te są mniejsze 150 g i o wiele gorsze w smaku.

[Lexie]

Napisane przez niezapomniana

a na zmianę tematu jutro muszę kupić składniki na obiadek weekendowy i tak się zastanawiam nad rybą.. chciałam zaznaczyć, że rybę żadko jadałam i nie mam pojęcia jak ją upichcić w wersji light. Kupię raczej mrożoną innych u nas nie ma. Co polecacie, proszę o przepisy

Ja najbardziej lubię piec w folii. Łatwiutkie - przyprawić jak się lubi, zawinąć w folię i piec 20-25 minut. Żadna filozofia

Tylko nie kupuj pangi bo podobno to jest niedobra ryba, hodowana w kiepskich warunkach i sztucznie tuczona. Niezdrowa.

[niezapomniana]

Dziękuję wam za porady odnośnie rybki, na pewno skorzystam
Jeśli chodzi o ciasto to muszę się trzymać, pieć niestety będę, a i to nie wszystko, bo rodzice wrócili przed chwilą z zakupów i przywieźli dużo słodkości no i truskaweczki- ale zostawie je na rano do owsianki bo teraz to już białko...
zmieniłam kolacje na jajecznice z 2 jaj ze szczypiorkiem i ok 80g serka wiejskiego... jem w sumie juz bo trzeba... zauwazylam że jak zjadam śniadanie, potem drugie i objad to wieczorkiem juz praktycznie nie czuje głodu.
Druga sprawa to taka, że zrobiłam dziś ćwiczenia abs 8min- o mało nie pękłam, ale wytrzymałam do końca... jednak po ćwiczeniach mimo, że minęło ponad godz a nawet półtora od posiłku - twarożku z orzeszkami i słonecznikiem- to strasznie mnie zemdliło... już myślałam, że nic nie zjem bo mi tak niedobrze było... nie wiem z jakiego powodu
ale ja się rozpisuje tutaj mam nadzieje, że nie macie mi tego za złe

[magdzie]

Dziewczyny a co myślicie o diecie KOPENHASKA kusi mnie strasznie chciała bym jej spróbować ale nie wiem czy warto?Może ktoś z was ją stosował i wie jakie są efekty czy po skończeniu jej nie będzie JOJO.

[Lexie]

Wiesz, ja jestem za tym żebyś się nie zmuszała jeśli tak bardzo bardzo nie chcesz jeść. Może faktycznie trochę zmniejsz sobie porcje i zobacz jak będzie

A z 8-minutówkami to ja też tak mam, pewnie byłyby skuteczne ale ja nie umiem ćwiczyć ich systematycznie

[magdzie]

Witam dziewczyny:cm ok:
śniadanie-grachamka z tuńczykiem,pomidor
obiad-dzisiaj robie pizzeale zjem tylko troszeczke nam się też należy

podwieczorek-pomarańczko i banan

kolacja-2 kromki z serkiem wiejskim,sałata,pomidor,o górek

herbata zielona,woda,kawa.

ćwiczenia-stepeerek i wieczorem postaram się pobiegać.

A z tą dietą KOPENHASKA narazie nie próbuje bo czkają mnie moje imieniny i jak będe szykować to musze próbować co szykuje a tam nie można nawet gumy do żucia.

MIŁEGO DNIA!!!

[bassienkaw]

Hej dziewczyny, ja w chwili obecnej waże 73,5kg... był już okres, że doszłam do 66,3kg ale niestety przez ostatnie pół roku przybrałam i to z własnej głupiej woli, obżerając się i napychając się...
startowałam z wagi 86,5kg po porodzie... był problem z waga, nie chciała się ruszyć, ale wkońcu poszło... Córka ma już prawie 1,5 roku a ja chcę wkońcu skutecznie zgubić resztę kilogramów...
do porodu szłam z wagą 96kg... po porodzie, i tygodniu w szpitalu zrzuciłam niecałe 10kg...
Ogólnie chcę zrzucić tak do 65kg
Można?

[guantanamera]

czesc Basiu, czytalam o Twojej walce z kg imponująca, zapraszamy

[bassienkaw]

Prawda jest, ze ogólnie już długa droga za mną, nie czuję się jak mały wieloryb, jest o wiele lepiej, patrzę z przyjemnością na siebie w lustro, może nie do końca, ale akceptuję siebie... jednak dla lepszego samopoczucia chce tutaj zawalczyc, chce o siebie zawalczyc, bo nie krótka droga za mną, a jak zejdę poniżej 70kg to będzie ostatnia prosta przede mną
W ciąży przytyłam 36kg TRAGEDIAAAA hehhe

[angel109238]

dziewczyny jak zaczać ćwiczyć na tym stepperze od ilu minut zacząć??

[niezapomniana]

Witajcie Dziewczynki
Ja już jestem po II śniadaniu bo posiłki mam ustawione na 7-10-13-16-19 o 6:00 wstaje dlatego to pierwsze śniadanie tak wcześnie.
Mój jadłospis na dziś
Naczczo szklanka mineralnej z cytrynką
ŚN- owsianka z 3 łyżek + truskaweczki
II ŚN- 3 kromki wieloziarnistego dokładnie Kołodziej (nie wiem ile to ma kcal)+ 2 plasterki goudy light + plasterek szynki+ 1/3 ogórka+ 1 pomidorek+ 1,5 jajka+ szczypior+ 3 rzodkiewki do tego kawa Ricore z jedną łyżeczką cukru trzcinowego pół na pół woda i mleczko 0,5% i salaterka truskawek ok 250g nie mogłam się powstrzymać
O- cała pojedyńcza pierś z kurczaczka usmazona na grilu bez tłuszczu z odrobiną przyprawy do mięsa + ryż brązowy z warzywami mały talerzyk bo jeszcze troszkę zostało i z 3 ogórki małosolne
P- serek wiejski ok 150g + 3 duże szczypty słonecznika+ zmiksowane borówki z siemiem lnianym (1szklanka)- ciekawy eksperyment, jeszcze nie próbowałam
K- tuńczyk w sosie własnym puszka + pekinka + pomidorek + ogóreczek + rzodkiewka
napoje: woda, herbatka czerwona i zielona
To by było na tyle, zobacze jak dziś będzie z tą sytością, zmniejszyłam troche podwieczorek i kolacje też może zmniejsze do pół puszki tuńczyka, żeby się nie napychać.

Z ćwiczeniami u mnie jeszcze marniutko, wezmę się konkretniej po obronie mgr-a
P.S. w kuchni pełno słodkości się wala nie wspomnę jakich, żeby wam ślinka nie ciekła.... ale narazie trzymam się dzielnie i nic nie zjadłam już 3 dzień

[Lexie]

Napisane przez magdzie

A z tą dietą KOPENHASKA narazie nie próbuje bo czkają mnie moje imieniny i jak będe szykować to musze próbować co szykuje a tam nie można nawet gumy do żucia.

Oj, ja bym się nie zdecydowała na kopenhaską nigdy, prawie u każdego występuje po niej jojo i to takie że się tyje więcej niż się schudło... To musi strasznie spowalniać metabolizm, nie opłaca się.