Nazwisko - swoje, podwójne czy malżonka?

[Taverney]

tylko się tu nie kłócić proszę

[Ratatuj]

Napisane przez Taverney;

tylko się tu nie kłócić proszę

[marciulek]

Ja przyjmę nazwisko męża...nie wyobrażam sobie innej możliwosci. Poza tym jego nazwisko jest tak piekne i oryginalne,że...choćby dla nazwiska wyjdę za mąż ;-P Żartję oczywiście

[marza_mr]

ja mam swoje i mężą czyli podwójne ( jego jest niemieckie) i co ciekawe był to jego pomysł, dzieci będą mieć nazwisko męża.

[asiuk]

Tak czytam Was i zaczęłam się zastanawiać Za 10 miesięcy wychodzę za mąż i również stanę przed wyborem, co dalej z moim nazwiskiem.

Mam mieszane uczucia. Nie stanowiłoby wprawdzie dla mnie większego problemu przyjęcie nazwiska męża, nie uważam tego za pogwałcenie mojej godności
Podwójna forma nie wchodzi w grę. Obydwoje mamy dwusylabowe, śląskie nazwiska i jakoś mi nie pasują razem.

Całkiem odpowiadałaby mi opcja pozostania przy panieńskim, tylko czy nie byłoby z tym zbyt dużych problemów? Nie mówię tutaj o jakichś pogardliwych komentarzach znajomych - wszyscy wiedzą, że nie da się mnie "ujarzmić", więc pewnie specjalnie by to nikogo nie zdziwiło
Zastanawiam się, co w przyszłości byłoby z dziećmi. Otrzymałyby nazwisko moje lub męża - już widzę tą batalię w naszych rodzinach Wydaje mi się, że zawsze potem zdarzają sie kłopotlowe sytuacje, w stylu "czy to pani/pana dziecko? a dlaczego ma inne nazwisko?"

[Benek23]

Ja na początku nie chciałam zmieniać nazwiska. Potem stwierdziłam że będę miała dwuczłonowe Im bliżej było ślubu tym mocniej zastanawiałam się czy nie przyjąć nazwiska męża. I tak też zrobiłam w ostateczności-noszę nazwisko męża. I fajnie jest

[musicman]

u mnie właśnie zaczęły się problemy z nazwiskiem dwuczłonowym. Z racji zawodu częśto jestem wpisywana do protokołów i niektórzy piszą tylko jedno nazwisko , inni piszą dwa ale przekręcają nazwisko męża. Hmmm ciekawe jak to dalej będzie.

[dzustam]

Napisane przez musicman

u mnie właśnie zaczęły się problemy z nazwiskiem dwuczłonowym. Z racji zawodu częśto jestem wpisywana do protokołów i niektórzy piszą tylko jedno nazwisko , inni piszą dwa ale przekręcają nazwisko męża. Hmmm ciekawe jak to dalej będzie.

Rozdaj wizytówki, wpisz nazwisko na karteczkę, przypominaj się słownie. Co mądrzejsi nauczą się szybko...

[musicman]

Napisane przez dzustam

Rozdaj wizytówki, wpisz nazwisko na karteczkę, przypominaj się słownie. Co mądrzejsi nauczą się szybko...

problem w tym, że ja ciągle pracuję z nowymi ludźmi bo ci co mają wiedzieć już wiedzą i mają sie z tym dobrze
Nawet pani w biurze podróży przekręciła nazwisko męża To coś takiego jak zamiast Markowicz pisać Markiewicz - niby nic a jednak

[strippi]

Nazwisko po mężu

[_carmen_]

A ja się zastanwiam czy wziąc męża czy mieć dwa. Oba nazwiska są krótkie. Moje nazwisko się rymuję z moim imieniem

[asiuk]

Już wiem, że miałabym duże przejścia z moją i TŻta rodziną (szczególnie z tą drugą), zostawiając swoje nazwisko. TŻ też chciałby, żebym zmieniła, choć rozumie mnie, moje wątpliwości i rozgoryczenie, że spotykam się z takim zaściankowym podejściem Drażni mnie to wszystko, bo z natury jestem buntownicza i czasem robię coś nie do końca z przekonaniem, ale przeciwko innym zdaniom, ale przecież tutaj nie o to chodzi. Sprawa, która powinna być jedynie między mną i moim przyszłym mężem, stanie się "problemem" innych.

Jak już pisałam, nie miałabym jakichś strasznych zahamowań, żeby przyjąć nazwisko męża, ale co innego, jeśli to będzie moja niewymuszona żadnymi opiniami decyzja, a co innego mieć świadomość, że wszyscy będą przeciwni - wtedy ani zachowanie nazwiska rodowego, ani jego zmiana nie jest decyzją w pełni moją.

Tym bardziej, że jeśli zostawiłabym swoje nazwisko, chciałabym, aby moje dzieci też nazwyały się "po mnie".
Mam pytanie zatem: w której ustawie i gdzie konkretnie jest napisane, że dzieci mogą przyjąć nazwisko ojca lub matki? Jakoś wszyscy w moim otoczeniu uważają, że nie ma czegoś takiego - że tylko nazwisko ojca wchodzi w grę

[Lost in thought]

Nazwisko mojego TŻ jest bardzo podobne do mojego imienia Także zapewne będę miała dwuczłonowe, poza tym lubię moje nazwisko i nie chcę go zmieniać
Chociaż wszystko może się jeszcze zmienić, bo w najbliższych latach ślubu nie planujemy

[ollkaa]

Napisane przez asiuk

Tym bardziej, że jeśli zostawiłabym swoje nazwisko, chciałabym, aby moje dzieci też nazwyały się "po mnie".
Mam pytanie zatem: w której ustawie i gdzie konkretnie jest napisane, że dzieci mogą przyjąć nazwisko ojca lub matki? Jakoś wszyscy w moim otoczeniu uważają, że nie ma czegoś takiego - że tylko nazwisko ojca wchodzi w grę

Kodeks rodzinny i opiekuńczy
Art. 88. § 1. (55) Dziecko, co do którego istnieje domniemanie, że pochodzi ono od męża matki, nosi jego nazwisko, chyba że małżonkowie oświadczyli, że dziecko nosić będzie nazwisko matki. Oświadczenia w tej sprawie składane są jednocześnie ze złożeniem oświadczeń w sprawie nazwisk przyszłych małżonków.
http://bap-student.lex.pl/serwis/kod...ty/64.9.59.htm - link do całej ustawy.

Pozdrawiam

[strippi]

mój tż powiedział że mam mieć jego i tylko jego

[asiuk]

Ollkaa, dziękuję bardzo za odpowiedź

Również pozdrawiam

[dzustam]

Napisane przez ollkaa

Kodeks rodzinny i opiekuńczy
Art. 88. § 1. (55) Dziecko, co do którego istnieje domniemanie, że pochodzi ono od męża matki, nosi jego nazwisko, chyba że małżonkowie oświadczyli, że dziecko nosić będzie nazwisko matki. Oświadczenia w tej sprawie składane są jednocześnie ze złożeniem oświadczeń w sprawie nazwisk przyszłych małżonków.
http://bap-student.lex.pl/serwis/kod...ty/64.9.59.htm - link do całej ustawy.

Pozdrawiam

Na wniosku, który składa się w usc przed ślubem jest punkt, w którym wpisuje się jak ma brzmieć nazwisko żony, męża i nazwisko dziecka. Decydują przyszli rodzice.

Napisane przez strippi

mój tż powiedział że mam mieć jego i tylko jego

no to jak mąż tak powiedział, to musi tak być... nie ma innej rady, męża należy się słuchać

[ruda3d]

asiuk - rozumiem twoje wątpliwości, moja decyzja tez spotkała sie z pewnym "niezrozumieniem" tej drugiej rodziny... nikt nie rozumiał, że robię to dla siebie a nie "przeciwko nim", oprócz mojego męża oczywiście

ja tez tak mam, że jeżeli ktoś zaczyna bardzo gwałtownie występować przeciwko mojej decyzji, do której mam prawo, to ja się "zacinam" i jeszcze w niej utwierdzam z nazwiskiem też tak trochę było

[ruda3d]

Napisane przez strippi

mój tż powiedział że mam mieć jego i tylko jego

heheh, no jakby mój tak postawił sprawę, to straciłby szansę na bycie mężem

[asiuk]

Napisane przez ruda3d

asiuk - rozumiem twoje wątpliwości, moja decyzja tez spotkała sie z pewnym "niezrozumieniem" tej drugiej rodziny... nikt nie rozumiał, że robię to dla siebie a nie "przeciwko nim", oprócz mojego męża oczywiście

ja tez tak mam, że jeżeli ktoś zaczyna bardzo gwałtownie występować przeciwko mojej decyzji, do której mam prawo, to ja się "zacinam" i jeszcze w niej utwierdzam z nazwiskiem też tak trochę było

Czyli mamy całkiem podobnie

Powiem szczerze, że powoływanie się na jakiś paragraf odnośnie nazwiska przyszłego dziecka, jest bardzo poniżające. Czy naprawdęm muszę komukolwiek udowadniać, jak jest naprawdę?
Myślę, że skapituluję, ponieważ u mnie decyzja pozostania przy swoim nazwisku wiązałaby się także z nadaniem dzieciom też mojego nazwiska. Może to głupie, ale wynika to z tego, że mam jedynie siostrę, która wyszła niedawno za mąż i zmieniła nazwisko - chciałam "przedłużyć mój ród" Wiem, że wiele dziewczyn jest w podobnej sytuacji, tylko że ja zawsze byłam trochę "inna" od moich koleżanek W liceum i na studiach często faceci określali mnie jako posiadaczkę największych jaj w grupie znajomych Jestem strasznie uparta i nie lubię postępować, "bo tak wypada".

Najgorsze jest to, że moja decyzja spotkałaby się z dezaprobatą także w mojej najbliższej rodzinie, już ostatnio prawie się o to pokłóciłam z mamą, podczas niby niewinnej wymiany zdań.
Jestem młoda, nie mam jakichś osiągnięć zawodowych na moim koncie, więc w tym aspekcie żadnej straty związanej ze zmianą nazwiska nie będzie. Cieszę się, że mój przyszły mąż rozumie moje rozterki i niczego mi nie narzuca. Zresztą dobrze wie, że to by u mnie nie przeszło

[strippi]

Napisane przez dzustam

Na wniosku, który składa się w usc przed ślubem jest punkt, w którym wpisuje się jak ma brzmieć nazwisko żony, męża i nazwisko dziecka. Decydują przyszli rodzice.


no to jak mąż tak powiedział, to musi tak być... nie ma innej rady, męża należy się słuchać

no dokładnie
ale i tak chcę mieć tylko jego nazwisko

[elganja]

Hej Kochane!
Co do nazwiska dzieci nie miałam żadnych wątpliwości, że będą nosić nazwisko przyszłego męża, sama zastanawiaąłm sie nad dwoma członami, ale miałoby wtedy 20 znaków z kreseczką, więc raczej nie ma to sensu. Choć nie zdecydowałam się na 100% raczej wezmę tylko nazwisko męża przysłego. Slub latem 2009 więc jeszcze mam trochę czasu na decyzję.

[pietrusia]

Ja tak jak juz pisałam chyba to przyjmę nazwisko męża rozmyślałam tez nad ty zeby miec dwuczłonowe ale zrezygnowałam gdyz moj Tz nie bardzo tego chciał a jego nazwisko tez jest ładne i fajnie brzmi z moim imieniem

[kruszynki kruszynka]

Napisane przez pietrusia

Ja tak jak juz pisałam chyba to przyjmę nazwisko męża rozmyślałam tez nad ty zeby miec dwuczłonowe ale zrezygnowałam gdyz moj Tz nie bardzo tego chciał a jego nazwisko tez jest ładne i fajnie brzmi z moim imieniem

ja również przyjmę nazwisko Męża, i nie widzę innej opcji

[freshona]

Napisane przez asiuk

Czyli mamy całkiem podobnie

Powiem szczerze, że powoływanie się na jakiś paragraf odnośnie nazwiska przyszłego dziecka, jest bardzo poniżające. Czy naprawdęm muszę komukolwiek udowadniać, jak jest naprawdę?
Myślę, że skapituluję, ponieważ u mnie decyzja pozostania przy swoim nazwisku wiązałaby się także z nadaniem dzieciom też mojego nazwiska. Może to głupie, ale wynika to z tego, że mam jedynie siostrę, która wyszła niedawno za mąż i zmieniła nazwisko - chciałam "przedłużyć mój ród" Wiem, że wiele dziewczyn jest w podobnej sytuacji, tylko że ja zawsze byłam trochę "inna" od moich koleżanek W liceum i na studiach często faceci określali mnie jako posiadaczkę największych jaj w grupie znajomych Jestem strasznie uparta i nie lubię postępować, "bo tak wypada".

Najgorsze jest to, że moja decyzja spotkałaby się z dezaprobatą także w mojej najbliższej rodzinie, już ostatnio prawie się o to pokłóciłam z mamą, podczas niby niewinnej wymiany zdań.
Jestem młoda, nie mam jakichś osiągnięć zawodowych na moim koncie, więc w tym aspekcie żadnej straty związanej ze zmianą nazwiska nie będzie. Cieszę się, że mój przyszły mąż rozumie moje rozterki i niczego mi nie narzuca. Zresztą dobrze wie, że to by u mnie nie przeszło

Cześć Siostra Trafiłam tu przypadkiem - żeby nie było

Nie wiem, czy pamiętasz, ale na kilka miesiecy przed ślubem pytałam TŻta, czy mam przyjąć jego nazwisko - odpowiedź brzmiała: "Kochanie, jak chcesz". Dlatego też między innymi przyjęłam.

Wydaje mi się (ale tylko wydaje, bo nie jestem pewna), że w przypadku, gdy oboje małżonków ma różne nazwiska, często trzeba sie tłumaczyć, udowadniać czy to w urzędach czy szpitalu, że jesteś żoną a nie kimś obcym.

Starałam sie też wczuć w rolę drugiej osoby (faceta). Jeśli mielibyście dzieci, a nosiłyby Twoje nazwisko - znów mąż musi się tłumaczyć, że to JEGO a nie innego pana.

Wiem, wiem, zaraz powiesz, że tradycja, że to głupie, że tata nie ma syna
Ale nie ukrywam, że tak jest łatwiej, prościej.
A tata? Pamiętam, jak na weselu przedstawiał sie niektórym gościom : "Jestem ojcem pani G....." (nazwisko męża) Nie sądzę więc, żeby akurat na tym mu zależało.

Ważne żebyście byli szczęśliwi - każde ze swoim czy wspólnym nazwiskiem.

Amen.

[strippi]

Moje dzieci też będą miały nazwisko po mężu

[angie84]

My mieliśmy parę rozmów na ten temat i w końcu mój TŻ dał za wygraną i wyszło na moje
Je będę mieć nazwisko dwuczłonowe : K _ _ _ _ _ _ _ _- G _ _ _ _
a dzieci po ojcu

[Sabbath]

Napisane przez strippi

Moje dzieci też będą miały nazwisko po mężu

Napisane przez angie84

My mieliśmy parę rozmów na ten temat i w końcu mój TŻ dał za wygraną i wyszło na moje
Je będę mieć nazwisko dwuczłonowe : K _ _ _ _ _ _ _ _- G _ _ _ _
a dzieci po ojcu

Pewnie, że dzieci po ojcu.
W końcu to on jest ojcem, a to wielka rzecz.
Kobieta tylko nosi brzuch i tyłkiem rodzi. Nie to, co mężczyzna!

[dzustam]

Napisane przez strippi

Moje dzieci też będą miały nazwisko po mężu

Inaczej nie widzę, skoro tż powiedział, że ty musisz mieć jego nazwisko, to ba, jego własne dzieci mają mieć jakieś obce nazwisko

Napisane przez Sabbath

Pewnie, że dzieci po ojcu.
W końcu to on jest ojcem, a to wielka rzecz.
Kobieta tylko nosi brzuch i tyłkiem rodzi. Nie to, co mężczyzna!

No pewnie, święte słowa piszesz!

[malin30]

Napisane przez Sabbath

Pewnie, że dzieci po ojcu.
W końcu to on jest ojcem, a to wielka rzecz.
Kobieta tylko nosi brzuch i tyłkiem rodzi. Nie to, co mężczyzna!

Przesadzacie, dziewczyny. Te słowa brzmią jak hasło zagorzałej feministki. Jeśli tak myślicie, to po co wychodzicie za mąż i rodzicie dzieci?