-10kg i więcej

[winyl]

Napisane przez Katarynka92

Dziubasek, życzę powodzenia Niech wakacje jak najszybciej nadejdą

Powiedzcie mi, czy to jest normalne... Zaczynałam już kilka razy dietę, zawsze pojawiała się wątpliwość. Został mi uraz. Bo 3 lata temu, bardzo nad sobą pracowałam. Udało mi się, schudłam. Ale to było straszne. Dziennie nie dobijało do 1000 kcal (przyjęłam dietę ograniczającą kcal, ale strasznie się bałam, że gdzieś tam te małe paskudy się jeszcze pochowały i ograniczyłam gdzieś do 700...) , każdego dnia bieganie (po 7 km), pilates... Po 2 tygodniach (po bieganiu) położyłam się i z przerażeniem doszłam do wniosku, że nie mogę wstać. Nie miałam odwagi powiedzieć to mojemu bratu (oczywiście z obawy, że będzie mi kazał przystopować). Jednak sama zaczęłam więcej jeść itp. Po pewnym czasie znów waga wróciła. Aż do teraz. Mianowicie po tym wszystkim boję się, czy znowu nie przesadzam. Tzn. zdaję sobie sprawę, że nie robię niczego MASAKRYCZNEGO, ale powiedzcie mi, czy też macie takie obawy, że tym razem ZNÓW się nie uda, że albo psychicznie, albo fizycznie nie dacie rady? Przedstawię Wam mój plan: śniadanie o 10 (muesli+ mleko 1,5%), 13- wczoraj mrożona kawa (120 kcal), dzisiaj ten wafel okrągły z serkiem wiejskim i plastrem pomidora, 16 obiad (1/3 paczki kaszy, 3 łyżki sosu spaghetti, 250g warzyw), 19 (to co dzisiaj o 13 x2). Biegam po godzinę, bez przerwy, 8 min ABS, 8 min rozciągających, 50 agrafek. Wybaczcie, chyba panikuję... Błagam Was, powiedzcie, że to jest jak najbardziej ok? Boję się porażki...

Edail, gratuluję, że nadal trzymasz się diety Co do słońca: fajnie jak jest, ale jak asfalt aż skwierczy, to już nie

Kochana, koniecznie musisz jeść więcej! Tym bardziej jak tyle ćwiczysz! Jeśli się biega to trzeba porządnie jeść!! Biegasz codziennie? Zrób raz w tygodniu przerwę!
Skoro chcesz się tak porządnie za to zabrać, to nie jedz takich mało wartościowych posiłków - kawa mrożona, wafle? to nie jest najlepszy wybór. Mało jesz na śniadanie. Może wejdź na wątek o codziennych jadłospisach, tam Ci dziewczyny bardzo dobrze doradzą.
Twoje jedyne białko to ta odrobina białego sera - stanowczo, stanowczo za mało!
Aha - nie jesz mięsa?

Tak się odżywiając i tyle ćwicząc na pewno sobie zrobisz krzywdę! Nie ma się co dziwić, że nie miałaś sił wcześniej tak robiąc! Zastanów się, bo naprawdę niewarto sobie niszczyć zdrowia.

[Dziubasek8819]

No nie wiem każdy ma swoje podejście do odchudzania ja wybrałam taka opcję, nie raz myślę żeby się za bardzo nie rozpędzić bo nie chcę być mocno chudziutka ani popaść w taki stan że wszędzie będę sprawdzała kalorie i myślala nad każdą rzeczą czy nie przytyję po niej żadna skrajność nie jest dobra więc staram się wypośrodkować, i nie patrzę z rozpaczą na jakieś potrawy czy produkty że nie mogę ich zjeść, fakt chipsów nie tknę, alkoholu nie lubię, a cała reszta jest dla mnie tyle że z umiarem w sumie odchudzam się dla tego że chcialam coś w sobie zmienić i że to lepiej dla zdrowia mojego i samopoczucia, bo nawet będąc "przy kości" nie czułam się niedowartościowana i raczej spotykałam się z sympatią innych ludzi. Trzymam kciuki za wszystkie dziewczyny żebyście osiągnęły swoje założenia w zdrowy i umiarkowany sposób no i na trwale

[Katarynka92]

Winyl, Słońce, dziękuję Ci bardzo za tak mocne słowa! Ta kawa mrożona to było tylko dlatego, że akurat znalazłam się poza domem, nie chciałam kupować jakiejś suchej bułki, surówkę chciałam, ale nie miałabym skąd widelca wytrzasnąć. Ale już teraz jestem przygotowana na takie niespodziewanki, zabieram ze sobą taki mały deserowy widelec I też to, że byłam po obiedzie. Nie byłam specjalnie głodna, ale chciałam przestrzegać tych 3 godzin przerwy. A co do tych wafli... uciekło mi wtedy z głowy jak one się nazywają, ale to nie są te takie typowe wafle, co są np do lodów, czy z czekoladą, tylko takie ryżowe, pełnoziarniste. Co do śniadania... Nie czuję zazwyczaj głodu w godzinach porannych. Ale masz rację, powinnam przede wszystkim więcej białka dorzucić. Na jutro kupię rybę, później jeszcze kurczaka. A jak chodzi o bieganie i jedzenie... Bardzo mi zależy, żeby nie przybrać na masie mięśniowej... Już i tak mam dosyć rozbudowane nogi, jak o to chodzi. Wcześniej biegałam, trenowałam... Wolałabym, żeby już w tych partiach nic mi nie przybrało Wiem, że zdrowie jest najważniejsze... Nie chciałabym w jakikolwiek sposób sobie zaszkodzić... Ale jak tylko znajdę pracę, będę więcej jadła.

Dziubasek, ah, Twoje podejście jest takie godne naśladowania...! Ja właśnie też chcę coś zmienić w sobie, nawet więcej niż kg, ale duża zasługa jest też tego, że latają koło mnie same Amorki Oczywiście uważam, że odchudzanie powinno być tylko i wyłącznie sprawą indywidualną (już pomijam przypadki, gdzie to bardzo zagraża zdrowiu), ale wiemy jak to jest... Która nie chce się podobać...

Oj, strasznie się rozpisałam, ale dziękuję Wam Dziewczyny z całego serca, że mnie wspieracie, podnosicie na duchu i udzielacie rad. Dziękuję

[winyl]

Napisane przez Katarynka92

Winyl, Słońce, dziękuję Ci bardzo za tak mocne słowa! Ta kawa mrożona to było tylko dlatego, że akurat znalazłam się poza domem, nie chciałam kupować jakiejś suchej bułki, surówkę chciałam, ale nie miałabym skąd widelca wytrzasnąć. Ale już teraz jestem przygotowana na takie niespodziewanki, zabieram ze sobą taki mały deserowy widelec I też to, że byłam po obiedzie. Nie byłam specjalnie głodna, ale chciałam przestrzegać tych 3 godzin przerwy. A co do tych wafli... uciekło mi wtedy z głowy jak one się nazywają, ale to nie są te takie typowe wafle, co są np do lodów, czy z czekoladą, tylko takie ryżowe, pełnoziarniste. Co do śniadania... Nie czuję zazwyczaj głodu w godzinach porannych. Ale masz rację, powinnam przede wszystkim więcej białka dorzucić. Na jutro kupię rybę, później jeszcze kurczaka. A jak chodzi o bieganie i jedzenie... Bardzo mi zależy, żeby nie przybrać na masie mięśniowej... Już i tak mam dosyć rozbudowane nogi, jak o to chodzi. Wcześniej biegałam, trenowałam... Wolałabym, żeby już w tych partiach nic mi nie przybrało Wiem, że zdrowie jest najważniejsze... Nie chciałabym w jakikolwiek sposób sobie zaszkodzić... Ale jak tylko znajdę pracę, będę więcej jadła.

Dziubasek, ah, Twoje podejście jest takie godne naśladowania...! Ja właśnie też chcę coś zmienić w sobie, nawet więcej niż kg, ale duża zasługa jest też tego, że latają koło mnie same Amorki Oczywiście uważam, że odchudzanie powinno być tylko i wyłącznie sprawą indywidualną (już pomijam przypadki, gdzie to bardzo zagraża zdrowiu), ale wiemy jak to jest... Która nie chce się podobać...

Oj, strasznie się rozpisałam, ale dziękuję Wam Dziewczyny z całego serca, że mnie wspieracie, podnosicie na duchu i udzielacie rad. Dziękuję

Ja już tyle siedzę w tych wątkach odchudzających, że dość sporo wiedzy mam (taa teoria super, szkoda, że praktyka mi tak nie idzie) i jakoś tak, wiadomo, łatwiej jest zauważyć u innych co by można było zmienić itd., coś poradzic .
Może tak - jeśli byla to zwykła kawa z mlekiem (czy tam bez wszystko jedno :P) i lodem to szkodliwa nie jest, ale na pewno nie jest posiłkiem . Natomiast jak była z jakimiś cukrami, syropami, smakowa, z bitą śmietaną itd. to wiadomo (to oznacza, że była jak moje ulubione od których nie mogę się oderwać ).
Spokojnie, mięśnie Ci tak łatwo nie urosną! Musiałabyś mieć dodatni bilans kaloryczny, a do tego Ci baaaaaaaaaaaaaardzo daleko! Wiadomo, że jak schudniesz, będzie znikać tkanka tłuszczowa, będzie bardziej widać mięśnie, ale na pewno się nie powiększą .
Te wafle ryżowe też lubię sobie pochrupać nawet gdy nie jestem na diecie , ale one naprawdę nie mają zbyt wielu wartości odżywczych, ja to traktuję jako zamiennik słodyczy lepiej zjeść kanapkę pełnoziarnistego chleba . Ze sobą zawsze można mieć kanapkę właśnie albo jabłko, marchewkę, sałatkę. Ale pomysł z widelczykiem mi się podoba tylko ja nie lubię surówek, jedynie sałatki, a takich nie widziałam w sprzedaży .
Co do śniadań - DOSKONALE Cię rozumiem. Ja jak wychodzę z domu to wmuszam w siebie jedną kromkę ciemnego pieczywa z czymś (szynka/serek wiejski/twarożek), biorę butelkę wody i lecę dopiero później się robię głodna i mogę jeść, jakoś tak rano nie mam ochoty i jak zjem to nie czuję się najlepiej, ale już nauczyłam się, że bez śniadania nie wyjdę i liczę na to, że będę stopniowo zwiększać wielkość mojego śniadania . Natomiast jak nie wychodzę nigdzie rano to potrafię wstać i 4-5h nic nie jeść, bo nie mam ochoty , chociaż czasami sobire zrobię jajecznicę, nie chce mi się jej jeść, ale jak zrobię to już zjadam z przyjemnością, bo bardzo ją lubię ,a ona przynajmniej daje uczucie sytości i energię na długo . Tutaj problemem jest tylko to, że nie zawsze chce mi się robić tą jajecznicę (tak, jestem nałogowym leniem i czasami wcale mi nie jest z tym dobrze ).

O rany, ale się rozpisałam. A mogłabym jeszcze pisać i pisać!!

Czy ktoś tutaj pije nałogowo herbaty? Szczególnie zielone/czerwone?
Zastanawiam się, czy mamy w Polsce takiego liptona jak w załączniku?

[Dziubasek8819]

Dzień dobry ja już po śniadaniu i biegnę na autobus trzeba dotrzeć na uczelnie i chyba cały dzień mnie tam czeka trzeba się po drodze wyposażyć w coś do jedzenia na później a co do herbatki to chyba takiej nie ma czasami rozglądam się po tych herbatkach i nie widziałam osobiście takiej a ja preferuję naturalne sypkie bez dodatków smakowych. Miłego dnia życzę

[Edail]

Kolejny tydzień - kolejne ważenie. U mnie waga pokazuje 54kg. Coś zwalnia, muszę się chyba bardziej przyłożyć. A jak tam Wasze wyniki?

[winyl]

Napisane przez Edail

Kolejny tydzień - kolejne ważenie. U mnie waga pokazuje 54kg. Coś zwalnia, muszę się chyba bardziej przyłożyć. A jak tam Wasze wyniki?

Ja non stop tyję -.-
Ale teraz zbliża mi się @ to pewnie dlatego. Za to ćwiczę, co mnie cieszy .

[mimi0290]

Ja byłam tydzień poza domem i z dietą nie było dobrze ale za to dużo ruchu, więc od 9.05 schudłam 1 kg. Jestem zadowolona, bo byłam pewna, że przytyję .
Szukam pomysłów na jakiś fajny obiad bez mięsa czerwonego i smażenia.. Już mi się nudzą warzywa, ryby, kurczak na parze choć są bardzo dobre w smaku

---------- Dopisano o 20:00 ---------- Poprzedni post napisano o 19:53 ----------

Napisane przez winyl

Czy ktoś tutaj pije nałogowo herbaty? Szczególnie zielone/czerwone?
Zastanawiam się, czy mamy w Polsce takiego liptona jak w załączniku?

Ja nałogowo pijam zieloną (0,7-1,4 litra dziennie ) oczywiście bez cukru
Polecam Sir Roger z pigwą i cytryną oraz green tea z lidla o smaku grapefruit'owym i normalną Chociaż wszystkie zielone jak dla mnie są bardzo do siebie podobne .

[Dziubasek8819]

Jakos cicho tu gdzie reszta kobietek odchudzajacych sie? u mnie narazie waga stoi w miejscu mam nadzieje ze zacznie spadac w koncu

[winyl]

Napisane przez mimi0290

Ja byłam tydzień poza domem i z dietą nie było dobrze ale za to dużo ruchu, więc od 9.05 schudłam 1 kg. Jestem zadowolona, bo byłam pewna, że przytyję .
Szukam pomysłów na jakiś fajny obiad bez mięsa czerwonego i smażenia.. Już mi się nudzą warzywa, ryby, kurczak na parze choć są bardzo dobre w smaku

---------- Dopisano o 20:00 ---------- Poprzedni post napisano o 19:53 ----------



Ja nałogowo pijam zieloną (0,7-1,4 litra dziennie ) oczywiście bez cukru
Polecam Sir Roger z pigwą i cytryną oraz green tea z lidla o smaku grapefruit'owym i normalną Chociaż wszystkie zielone jak dla mnie są bardzo do siebie podobne .

A widzisz jakieś efekty, jeśli chodzi o wspomaganie odchudzania, oczyszczanie się z toksyn itd itp?
Ja bardzo lubię zielone herbaty, zresztą w ogóle lubię różne herbaty i właśnie planuję się zabrać za takie porządne, regularne picie .

[mimi0290]

Napisane przez winyl

A widzisz jakieś efekty, jeśli chodzi o wspomaganie odchudzania, oczyszczanie się z toksyn itd itp?
Ja bardzo lubię zielone herbaty, zresztą w ogóle lubię różne herbaty i właśnie planuję się zabrać za takie porządne, regularne picie .

Od 2 kwietnia schudłam 8 kg Myślę, że zielona herbata mogła trochę pomóc, ale bez racjonalnego żywienia i ruchu niewiele bym osiągnęła

A zieloną herbatę lubię i jej picie, bez względu na to czy działa czy nie jest już dla mnie codzienną czynnością

[winyl]

Napisane przez mimi0290

Od 2 kwietnia schudłam 8 kg Myślę, że zielona herbata mogła trochę pomóc, ale bez racjonalnego żywienia i ruchu niewiele bym osiągnęła

A zieloną herbatę lubię i jej picie, bez względu na to czy działa czy nie jest już dla mnie codzienną czynnością

Woow gratuluję! To mów mi w tym momencie jak to zrobiłaś .
Co jesz, czym grzeszysz :P, co, ile, jak często, jak długo ćwiczysz itd. itp.

[mimi0290]

Napisane przez winyl

Woow gratuluję! To mów mi w tym momencie jak to zrobiłaś .
Co jesz, czym grzeszysz :P, co, ile, jak często, jak długo ćwiczysz itd. itp.

Na śniadanie jadam najczęściej: -owsianka z jabłkiem,rodzynkami, cynamonem
- 2 kanapki z ciemnego chleba z tym co mam pod ręką (serek śniadaniowy, chuda szynka, pomidor, ogórek , zielona cebulka,szczypiorek, sałata.. )
- trochę musli w miseczce zalane maślanką
- 2 jaja + 1 kromka z serkiem
- bardzo rzadko jajecznica na łyżce oliwy
- czasami płatki kukurydziane/musli z mlekiem

Na II śniadanie są najczęściej 2 ciemne kromki złączone z jakimś serkiem lub szynką, sałatą itp.. (biorę taką kanapkę, gdy wychodzę z domu)

Obiad to najczęściej(jedno z wypisanych) - warzywa mrożone na parze
- troszkę warzyw na parze + kawałek kurczaka
- troszkę warzyw na parze + kawałek filetu z ryby
- jakakolwiek zupa

W międzyczasie zdarza mi się przekąsić jakiś owoc, lub wypić koktail owocowy (jogurt nat/maślanka + zmiksowane jabłko/brzoskwinia z puszki/ananas/gruszka/banan..)

Na kolację staram się jeść białko: jaja, mleko, maślanka, twarożek, czasami kawałek mięska (jem wtedy ok 18)

Wypijam 0,7-1,4 litra zielonej herbaty dziennie.(bez cukru,słodzika)
Na słodycze raczej mnie nie ciągnie, jak grzeszę to lodami, czasami czekoladą, owocowymi soczkami, czasami pączkiem.. Od dziś będę robić słodkie bułeczki z otrębów ze słodzikiem.

Piję wodę mineralną niegazowaną.
Ćwiczę prawie codziennie , jak nie w domu to zdarza mi się biegać, robić 8 min legs(rzadko), lub brzuszki, ćwiczenia zaczerpnięte z 8minABS.

Ale się rozpisałam

[winyl]

Napisane przez mimi0290

Na śniadanie jadam najczęściej: -owsianka z jabłkiem,rodzynkami, cynamonem
- 2 kanapki z ciemnego chleba z tym co mam pod ręką (serek śniadaniowy, chuda szynka, pomidor, ogórek , zielona cebulka,szczypiorek, sałata.. )
- trochę musli w miseczce zalane maślanką
- 2 jaja + 1 kromka z serkiem
- bardzo rzadko jajecznica na łyżce oliwy
- czasami płatki kukurydziane/musli z mlekiem

Na II śniadanie są najczęściej 2 ciemne kromki złączone z jakimś serkiem lub szynką, sałatą itp.. (biorę taką kanapkę, gdy wychodzę z domu)

Obiad to najczęściej(jedno z wypisanych) - warzywa mrożone na parze
- troszkę warzyw na parze + kawałek kurczaka
- troszkę warzyw na parze + kawałek filetu z ryby
- jakakolwiek zupa

W międzyczasie zdarza mi się przekąsić jakiś owoc, lub wypić koktail owocowy (jogurt nat/maślanka + zmiksowane jabłko/brzoskwinia z puszki/ananas/gruszka/banan..)

Na kolację staram się jeść białko: jaja, mleko, maślanka, twarożek, czasami kawałek mięska (jem wtedy ok 18)

Wypijam 0,7-1,4 litra zielonej herbaty dziennie.(bez cukru,słodzika)
Na słodycze raczej mnie nie ciągnie, jak grzeszę to lodami, czasami czekoladą, owocowymi soczkami, czasami pączkiem.. Od dziś będę robić słodkie bułeczki z otrębów ze słodzikiem.

Piję wodę mineralną niegazowaną.
Ćwiczę prawie codziennie , jak nie w domu to zdarza mi się biegać, robić 8 min legs(rzadko), lub brzuszki, ćwiczenia zaczerpnięte z 8minABS.

Ale się rozpisałam

Wow, pięknie. To się nie dziwię, że takie efekty są .
Ja właśnie do czegoś takiego dążę . I muszę się zabrać porządnie, bo coprawda jestem przed @ więc dodatkowe ok 2kg są, ale czasem jak się zważę w środku dnia to już mi wychodzi nadwaga :|.

[mimi0290]

Napisane przez winyl

Wow, pięknie. To się nie dziwię, że takie efekty są .
Ja właśnie do czegoś takiego dążę . I muszę się zabrać porządnie, bo coprawda jestem przed @ więc dodatkowe ok 2kg są, ale czasem jak się zważę w środku dnia to już mi wychodzi nadwaga :|.

Najlepiej ważyć się rano, na czczo po skorzystaniu z toalety W dzień waga może się wahać , w zależności ile wypijesz, zjesz itp .

[xxxkasiuxxx]

a te słodkie bułeczki z otrębów naprawdę są smaczne? a podałabyś przepis?
u mnie waga się waha ale jestem pewna że już trochę mi spadło bo widzę po sobie
coraz bliżej wakacje i motywację też mam większą
dzisiaj 1000kcal już spalone oglądałam seriale i samo zleciało na rowerku stacjonarnym

[mimi0290]

Napisane przez xxxkasiuxxx

a te słodkie bułeczki z otrębów naprawdę są smaczne? a podałabyś przepis?
u mnie waga się waha ale jestem pewna że już trochę mi spadło bo widzę po sobie
coraz bliżej wakacje i motywację też mam większą
dzisiaj 1000kcal już spalone oglądałam seriale i samo zleciało na rowerku stacjonarnym

http://basinepichcenie.blox.pl/2011/...z-serkiem.html przepis zaczerpnięty z tego bloga Ja jako nadzienie zblenderowałam 2 łyżki serka naturalnego president i malutkiego banana. Wyszło za rzadkie więc maczałam w tym bułeczkę

[winyl]

Napisane przez mimi0290

Najlepiej ważyć się rano, na czczo po skorzystaniu z toalety W dzień waga może się wahać , w zależności ile wypijesz, zjesz itp .

Wiem, wiem, rano mi brakuje (przed @) ok 0,5-1 kg , ale i tak świadomość, że chwilami w czasie dnia mam nadwagę naprawdę nie jest miła :/.

[lenor]

nie jest za późno, żeby się dołączyć?
zrobiłam kilka podejść, a ostatnio od kilku tygodni przygotowuje się do walki.
Bardzo ciężko mi odstawić słodycze i nie jeść kalorycznych dań. Heh mam nadzieje ze razem będzie lepiej,
wzrost:160cm
waga: 67 kg
cel: 53 kg
a i nie zaczynam od jutra tylko od teraz...
ćwiczenia: 60 brzuszków,
aerobik: 20 min,
+rozciąganie
Z dietą o wiele gorzej

[winyl]

Napisane przez lenor

nie jest za późno, żeby się dołączyć?
zrobiłam kilka podejść, a ostatnio od kilku tygodni przygotowuje się do walki.
Bardzo ciężko mi odstawić słodycze i nie jeść kalorycznych dań. Heh mam nadzieje ze razem będzie lepiej,
wzrost:160cm
waga: 67 kg
cel: 53 kg
a i nie zaczynam od jutra tylko od teraz...
ćwiczenia: 60 brzuszków,
aerobik: 20 min,
+rozciąganie
Z dietą o wiele gorzej

Też dopiero co tu dołączyłam, zapraszamy nigdy nie jest za późno!
Też jesteś podobna do mnie, więc na pewno będę śledzić Twoje przygody .
(163-4cm 62-65kg, zależnie od dnia kurde :P i cel 52, choć wszystko poniżej 55 będzie super )

[lenor]

oj to mam motywacje
obawiam się tylko że nie będę miała się czym chwalić, bo jakoś opornie mi to wszystko idzie...

[winyl]

Napisane przez lenor

oj to mam motywacje
obawiam się tylko że nie będę miała się czym chwalić, bo jakoś opornie mi to wszystko idzie...

Dasz radę!

[xxxkasiuxxx]

Ejjj hello! Jeszcze tu ktoś zagląda?
coraz bliżej wakacje a wy co tak z ego forum znikacie?!
u mnie coraz lepiej- wzięłam się za siebie

[winyl]

U mnie też lepiej, pomimo @ nie daję się AŻ tak ponieść głodomorowi słodyczowemu, który we mnie siedzi w te dni :P.

[xxxkasiuxxx]

oj ja sama już się boję bo u mnie też się zbliża...
ale cóż takie życie kobiety
ja mam na tego głodomora dobry sposób: albo zapchać się jabłkiem albo miętowa guma i od razu przechodzi

[mimi0290]

U mnie nawet dobrze Oprócz kiełbaski z grilla i jogurtu gruszkowego dzisiaj Za to poszłam biegać i trochę poćwiczę, więc jest ok : )

[Ayati]

Mnie nie bić po łapach, ja nie miałam neta
U mnie przyjechały słodycze z Włoch, więc jem je bez opamiętania. Czuję się okropnie napchana i w ogóle taka fe.. Do tego zaczęły mi się pryszcze robić od tych czekolad wszystkich, a miałam już taką świetną cerę.. No kurczę, żałuję swojego obżarstwa !
Czekam na okres i czekam, a się doczekać nie mogę. Co jest? Z wagi nic mi nie ubywa, ani mam nadzieję nie przybywa. Oby!

[winyl]

Napisane przez xxxkasiuxxx

oj ja sama już się boję bo u mnie też się zbliża...
ale cóż takie życie kobiety
ja mam na tego głodomora dobry sposób: albo zapchać się jabłkiem albo miętowa guma i od razu przechodzi

U mnie nic nie działa - jak wpadnę w słodyczo-gastrofazę to się nie mogę opamiętać dopóki czegoś nie zjem :|. Tylko kiedyś musiałam jeść całymi dniami, a teraz jedna-dwie rzeczy na dzień starczą, to już jakiś sukces.

[mandy27]

Hej dziewczyny podziwiam was za wyniki ją waze 75kg jen mało a waga stoi w miejscu to jest masakra mam dzieci więc nie mam czasu na sport niestety mam pytanie jaką dietę stosujecie? Kiedyś ważyłam 58kg ech to były piękne czasy i niestety dla mnie to już marzenie taka waga

[Dziubasek8819]

My to sie mamy z tymi przed @ zachciankami ja już tez zaczynam szukać jakiś smakołyków na razie skutecznie się opieram ale waga stoi jak zaczarowana 65 kg i nie chce drgnąć w dół ale mam nadzieję że będę konsekwentna i w końcu zacznie spadać, w sumie to miał prawo pojawić się zastój w końcu prawie 9 kg poleciało od początku diety bez większych postojów

---------- Dopisano o 08:26 ---------- Poprzedni post napisano o 08:22 ----------

Napisane przez mandy27

Hej dziewczyny podziwiam was za wyniki ją waze 75kg jen mało a waga stoi w miejscu to jest masakra mam dzieci więc nie mam czasu na sport niestety mam pytanie jaką dietę stosujecie? Kiedyś ważyłam 58kg ech to były piękne czasy i niestety dla mnie to już marzenie taka waga

ja osobiście żadnej specjalnej diety nie stosuje tylko MŻ no i troche ruchu, do tego bio cla z zielona herbatki czerwone i zielone i jakoś się udaje