Profil humanistyczny w LO - żałuję tego wyboru...

[viva91]

Napisane przez Gandi

Ja właśnie skończyłam pierwszą klasę LO, jestem na profilu humanistycznym i dopiero teraz zrozumiałam, jak duży błąd popełniłam. Rok temu mimo długich dni poświęconych na myślenie o tym co chcę robić w przyszłości, nie wiedziałam co wybrać. Zdecydowałam się na humanistyczny, bo byłam dobra z polskiego. Niestety, dopiero teraz wiem, że chciałabym związać przyszłość z chemią i nie mam pojęcia co teraz robić... Chemia jest u mnie prowadzona w kiepski sposób, tak, żeby przepchnąć nas z klasy do klasy nie przekazując zbyt dużej wiedzy... Na razie próbuję postawić na korepetycje, ale bardzo się boję jak będzie...

a co z przeniesieniem? masz za soba tylko pierwszą klasę, może dałoby się nadrobić braki.

[balletoevs]

To i ja się podzielę swoją historią

U mnie w LO są dwie klasy humanistyczne: pol-hist-ang i pol-hist-ang-niem, z czego ta druga to przedłużenie klasy gimnazjalnej. Ja byłam na profilu bez niemieckiego i z racji tego trochę nas traktowali po macoszemu. W gimnazjum wydawała się to być idealna klasa dla mnie, bo kochałam historię i chciałam ją studiować . Ale życie zweryfikowało plany i zamarzyła mi się medycyna. Niestety nie wierzyłam w siebie, teraz wiem,że to był błąd i odpuściłam maturę z chemii. Zdawałam jedynie biologię R. Poszła ma b. dobrze i teraz studiuję analitykę medyczną. Przedmioty, których tak się bałam w LO: matma, chemia, fizyka - wcale nie okazały się takie straszne.

W Liceum każdy się z uczniami "ciaćka" - naprawdę trzeba się postarać by nie zdać. Na studiach trzeba spiąć tyłek bo inaczej do widzenia. Teraz wychodzę z założenia, że nie warto rezygnować z marzeń i nie ma rzeczy nie do nauczenia. Widzę to po koledze, narzekał na chemię ale tak naprawdę nigdy nie widziałam by przysiadł i próbował zrozumieć. A wiadomo, że są to przedmioty wymagające trochę czasu. Nie każdemu przychodzą łatwo, ale niektórzy od razu zakładają jak tylko widzą cyferki czy jakieś związki, że to nie dla nich i na pewno nie zrozumieją.

W ogóle, moja klasa to udana była. 8 osób zdawało biologię, tyle samo chyba matematykę. Niektórzy też chemię. Tak więc trzeba chcieć!

[Misia9529]

Napisane przez nouvelle90

Ale Polacy i tak są za głupi żeby zrozumieć, że siła narodu tkwi też między innymi w jego liczebności. Chiny mają politykę rodzinną zmniejszania przyrostu naturalnego, a Polska powinna mieć politykę zwiększania.

bzdura. uważasz, że jeśli byłoby 10 milionów Polaków więcej, państwo byłoby potężniejsze? Byłoby liczne, ale o sile narodu decyduje wiele czynników, nie tylko liczebność. Bo co z tego, że państwo liczne, skoro nie ma dobrej władzy, silnej pozycji w świecie, dobrze rozwiniętej gospodarki? Nadal jest słabe. Wg mnie trzeba stawiać na jakość, nie na ilość. Po co nam wielki kraj kretynów? (bez obrazy, nie twierdzę, że wszyscy Polacy to głupcy. chodzi mi o to, że lepiej mieć 35 mln ludzi mądrych, wykształconych, umiejętnych, niż 50 mln słabo wykształconych i nieporadnych).

[viva91]

Napisane przez Misia9529

Byłoby liczne, ale o sile narodu decyduje wiele czynników, nie tylko liczebność.

dlatego nouvelle90 napisała: "siła narodu tkwi też między innymi w jego liczebności".

Czemu rozmawiamy o ujemnym przyroście naturalnym w wątku o profilu w liceum?

[20160901857]

Napisane przez Misia9529

bzdura. uważasz, że jeśli byłoby 10 milionów Polaków więcej, państwo byłoby potężniejsze? Byłoby liczne, ale o sile narodu decyduje wiele czynników, nie tylko liczebność. Bo co z tego, że państwo liczne, skoro nie ma dobrej władzy, silnej pozycji w świecie, dobrze rozwiniętej gospodarki? Nadal jest słabe. Wg mnie trzeba stawiać na jakość, nie na ilość. Po co nam wielki kraj kretynów? (bez obrazy, nie twierdzę, że wszyscy Polacy to głupcy. chodzi mi o to, że lepiej mieć 35 mln ludzi mądrych, wykształconych, umiejętnych, niż 50 mln słabo wykształconych i nieporadnych).

Napisałam przecież, że MIĘDZY INNYMI.

---------- Dopisano o 21:54 ---------- Poprzedni post napisano o 21:51 ----------

Napisane przez viva91

dlatego nouvelle90 napisała: "siła narodu tkwi też między innymi w jego liczebności".

Czemu rozmawiamy o ujemnym przyroście naturalnym w wątku o profilu w liceum?

Wizaż ma to do siebie, że zawsze zrobi się offtop

[sugarcane]

Ten wątek, pobieżnie przeze mnie przejrzany, zyskuje miano wysypu frustracji roku. Srsly, żałosne.

Nie byłam na "humanie", bo w moim LO były klasy ogólne. Od drugiej klasy poszłam na fakultet pol-his-wos, który po 3 miesiącach okroiłam do pol-pol-pol czyli w praktyce realizowałam z 6h/tyg w 2 klasie i 8h/tyg po 3h polskiego, na resztę nie chodziłam. Nauczyciele ulegli mojemu urokowi osobistemu i wpisywali mi oceny z historii i wosu za nic.
A ja sobie bimbałam 3 lata.

I nie, nie jestem w kosmos zdolna, a polski na rozszerzeniu zdałam na 93%, angielski na 98% i WOS, na który w marcu się zdecydowałam, a na fak ani podstawy nie chodziłam, na 72%. Też PR.

I z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że miałam MASAKRYCZNYCH tłoków na faku ("Dostojewski? eeee... MALARZ?" tudzież "Nie, Umberto Eco, nie, nie słyszałam.") i jeszcze gorszych nauczycieli (fak+podstawy), a jakoś sobie dałam radę.
I moi bardziej ogarnięci znajomi tyż.

I srsly, mam koleżankę po biol-chemie i wszystkie matury 80% wzwyż (biologia, chemia, angielski PR, polski, matma, fiza PP), a zaczęła się uczyć 2-3 miesiące przed maturą? Takich przykładów znam na pęczki. A tych zadowolonych z profilu, nauczycieli, itp. niewielu.

Matura nie bada wyżyn naszych możliwości intelektualnych i jak ktoś nie potrafi samodzielnie ogarnąć w rok chemii, geo, itp. mając luzy w szkole (bo od tumanów nic nie wymagają, czyż nie? XD) to powinien rozważyć czy nadaje się na studia wyższe. Bo albo jest leniem, albo mu nie zależy, albo jest po prostu słaby.

Tyle.

*wiem, to może i niepopularny pogląd, nie chcę nikogo obrażać, ale takie moje zdanie.

[viva91]

Ok, już stwierdzone zostało że gadanie: "Byłam na humanie i przez to fatalnie poszła mi matura" jest głupie. Jak ktoś chce zdać ją dobrze to zda, bez względu na jakim jest profilu.

W pierwszym poście już wytłuściłam jak się dało powód założenia tego wątku i czego mają dotyczyć tu dyskusje - nie oceniania profilu, ale przyznania że wybrało się złą ścieżkę, że "taki profil to jednak nie dla mnie". I tego się trzymajmy.

A przede wszystkim jest dla tych, którzy mogą powiedzieć to, co napisane jest w tytule.

[withi_as]

Oh jak miło, mogę śmiało dopisać się do tego wątku. Owszem - humanistką byłam i zawsze będą całym sercem, jednak trzy lata w liceum, na tym profilu, sprawiły, że po pierwsze - znienawidziłam wszystko co humanistyczne, poza lekkim i czysto dobrowolnym pisaniem, po drugie - straciłam trzy lata, a co najgorsze - za późno, bo dopiero na początku trzeciej klasy, zrozumiałam swój błąd.

Prawda jest jedna - mało się LO w Polsce z dobrym, humanistycznym profilem. Ale dobrym, takim naprawdę stworzonym dla ludzi, którzy wiążą z tym swoją przyszłość. Według mnie wielu ludzi traktuje obecnie profil humanistyczny bardziej jako profil ogólny ... A szkoda.

[balletoevs]

Napisane przez withi_as

Oh jak miło, mogę śmiało dopisać się do tego wątku. Owszem - humanistką byłam i zawsze będą całym sercem, jednak trzy lata w liceum, na tym profilu, sprawiły, że po pierwsze - znienawidziłam wszystko co humanistyczne, poza lekkim i czysto dobrowolnym pisaniem, po drugie - straciłam trzy lata, a co najgorsze - za późno, bo dopiero na początku trzeciej klasy, zrozumiałam swój błąd.

Mogę się podpisać pod każdym zdaniem Niestety.

Myślę, że lepszym pomysłem byłyby klasy ogólne, a potem wybranie interesujących fakultetów. W końcu w gimnazjum wiele osób nie wie do końca co chce robić.

[Felis pardina]

Zakupiłam własnie książki do klasy humanistycznej.Jak zobaczyłam ten podręcznik do łaciny, polskiego czy historii...
Szczerze powiedziawszy nie jest to takie trudne. Tylko jeżeli nie mam żadnych zainteresowań, nie wiem kim chce być, i nie jestem dobra z matmy i fizyki.To jakie mam wyjście ?
Nawet głupi human oferuje więcej niż sam profil "językowy".Jak ktoś nie jest dobry ze ścisłych przedmiotów, (mimo, że się stara i bardzo by chciał) to nie ma wyjścia.Korki są drogie.
Tak, że nie piszcie dziewczyny "niech na humana nie idzie ten, kto sie matmy boi" tylko ten kto "jest niezdecydowany a z matmy DOBRY"

I tak na marginesie.Ja przez 3 lata będę mieć 5 książek do historii.To nie rozumiem jednej z forumowiczek, która pisała, że chce korki do nauki historii(?) Po co ? Tam nic rozumieć nie trzeba, wyklepać, poopowiadać sobie to, co się przeczytało i tyle.W przeciwieństwie do biologii gdzie jest sama pamięciówka i jeszcze np. genetyka samo na logikę.

Ja np.czytając te komentarze wiem, że popełniłam błąd, mam szanse się przenieść, ale nie mam gdzie.To zostaję

[Gandi]

Napisane przez viva91

a co z przeniesieniem? masz za soba tylko pierwszą klasę, może dałoby się nadrobić braki.

Wydaje mi się, że przeniesienie się nagle na rozszerzoną chemię było by samobójstwem po roku, w czasie którego nie zdobyłam praktycznie żadnej wiedzy z chemii. Nie nadążałabym za tematem, nic nie rozumiała i w najgorszym wypadku mogłabym nie zdać i stracić rok... Na razie załatwiłam sobie korepetycje, od września poszukam jakichś kursów przygotowawczych itp.

Napisane przez Felis pardina

Tak, że nie piszcie dziewczyny "niech na humana nie idzie ten, kto sie matmy boi" tylko ten kto "jest niezdecydowany a z matmy DOBRY"

Ja byłam niezdecydowana i dobra z matmy (nienawidzę fizyki), a i tak żałuję że poszłam na humana. Nie ma reguły. Jeden będzie zadowolony po wyborze klasy humanistycznej, inny nie.
Obecnie matematykę mam prowadzoną na dość wysokim poziomie, polski i historię rozszerzoną na bardzo wysokim poziomie. Tyle tylko, że utknęłam na tej rozszerzonej historii, której na pewno nie chcę zdawać na maturze, a muszę się do niej przykładać zamiast uczyć się tego co będzie mi potrzebne - czyli chemii.

[201801022117]

Napisane przez nelciak

Błąd Fizyczne podstawy kryminalistyk jako specka na licencjacie: http://www.fizyka.ukw.edu.pl/20,news.html . Kierunek wybitnie niehumanistyczny.

Specjalność. Kierunek kryminalistyka w Polsce nie istnieje, chyba że ja coś przeoczyłam. Kryminalistyka w Polsce to tylko specjalność .

[Veredise]

Napisane przez Felis pardina

Tam nic rozumieć nie trzeba, wyklepać, poopowiadać sobie to, co się przeczytało i tyle.

Z takim podejściem do historii, to lepiej się nią nie zajmować. Pewnie, że daty czy nazwiska trzeba wryć na pamięć, ale poza tym historia to jeden wielki ciąg przyczynowo-skutkowy - nic nie dzieje się bez powodu. I pewnie, można się nauczyć na pamięć przyczyn wybuchu rewolucji francuskiej, tylko bez zrozumienia tych przyczyn jest się tylko w połowie drogi. Dlatego nie uważam, żeby korki z historii były gorszym pomysłem niż korki z jakiegokolwiek innego przedmiotu.

---------- Dopisano o 12:53 ---------- Poprzedni post napisano o 12:50 ----------

Napisane przez balletoevs

Myślę, że lepszym pomysłem byłyby klasy ogólne, a potem wybranie interesujących fakultetów. W końcu w gimnazjum wiele osób nie wie do końca co chce robić.

Ja tak miałam w moim LO. Były klasy profilowane od samego początku, były klasy ogólne, w których w 3 i4 klasie były fakultety. Tylko że ja szłam systemem "starym", bez gimnazjum i z 4letnim LO. Teraz, jak LO trwa tylko 3 lata, moim zdaniem to jest nie do zrobienia. Bo uruchomienie fakultetów w 2 klasie jest za wcześnie, a znowu poświęcenie im tylko 1 roku, w 3 klasie, to za mało.

[viva91]

Napisane przez withi_as

Według mnie wielu ludzi traktuje obecnie profil humanistyczny bardziej jako profil ogólny ... A szkoda.

nawet moja nauczycielka od biologii często mówiła: "wy na ogólnym to nie musicie tego wiedzieć"

Napisane przez Felis pardina

Szczerze powiedziawszy nie jest to takie trudne.

no bo nie jest. podejrzewam że dlatego tylu ludzi wybiera się na humana bo myślą tak jak ty: "nie jest to takie trudne".

Napisane przez Felis pardina

Tak, że nie piszcie dziewczyny "niech na humana nie idzie ten, kto sie matmy boi" tylko ten kto "jest niezdecydowany a z matmy DOBRY"

co? przeczytaj co napisałaś: "na humana niech idzie ten kto jest niezdecydowany"? na humana powienien iść ten kto wie że chce się związać z humanistyką. i kropka. po to sa profile żeby wybrać to co nas najbardziej interesuje a nie po to żeby przeczekać gdzieś swoje niezdecydowanie.
pisałam chwile wcześniej o koleżance która skałdała podania na wiele kierunków, teraz chce zmienić studia. więc takie niezdecydowanie nic dobrego nie przynosi.
A dobrzy z matmy ida na mat-fizy. Znam osoby z takich klas i wcale orłami nie są, 5 samych nie mają.

A i ja uważam że lepszy profil językowy niż human, jeśli już ktoś bez namysłu wybiera profile. Dlaczego? Bo w rekrutacji na studia na 90% (jak nie na 100%) kierunków liczy się język obcy. Historia czy WOS dużo rzadziej. Więc językowy bardziej pomoże dostać się na studia niż human. Chyba że ktoś wie że pójdzie na humanistyczne kierunki i wie jakie przedmioty będą mu potrzebne przy rekrutacji.

Napisane przez Gandi

Ja byłam niezdecydowana i dobra z matmy (nienawidzę fizyki), a i tak żałuję że poszłam na humana.

A nie mówiłam?

Napisane przez Gandi

Wydaje mi się, że przeniesienie się nagle na rozszerzoną chemię było by samobójstwem po roku

Moja koleżanka po roku w humanie przeniosła się do mat-fizu a teraz studiuje informatykę I żyje, samobójstwa nie popełniła
Przenieść się za rok - to byłoby trudne i nawet niemożliwe. Ale teraz nic straconego. I klasa jest najbardziej ogólna, masz najmniej przedmiotów kierunkowych a dzięki temu najłatwiej w tym momencie je nadrobić. Moim zdaniem więcej się nauczysz tak, niż na korkach. No i nie będziesz marnować czasu na historię.

[palonakawa91]

Witam
Moja historia wyglądała tak... w gimnazjum miałam straszną matematyczkę... nękała mnie. ledwo co miałam trzy na koniec. nie wierzyłam, że kiedykolwiek mogłabym polubić matematykę. natomiast z niemieckiego miałam 5, a z historii 6. marzyło mi się prawo. aczkolwiek lubiłam również bardzo chemie. jednak żadna z moich koleżanek nie chciała ze mną pójść na profil biol-chem, stąd przed obawą zostania sama w klasie wybrałam humana. marzyła mi sie równiez praca chemia w laboratorium. Obecnie studiuje bioinformatykę (napisałam mature pod z matmy na 86 %, a z roz biologii na 79%). Dlaczego? Ponieważ nie mam żadnych pleców i cieżko byłoby mi sie wybić w świat prawników. Zawiodłam panią od historii (wierzyła, ze zdam wos i historie na roz), ale dzisiaj nie żałuje swojego wyboru. Wydaje mi się, że o wiele lepiej będzie wyglądała moja sytuacja zawodowa niż po skończeniu jakiegoś kierunku humanistycznego nie mówie tu o prawie. Decyzja o humanie nie była do końca zła. Jestem dyslektykiem. Do tego nigdy nie mogłam wbić sie w klucz pisząc wypracowanie z polskiego. Myślałam, ze nie zdam matury z polskiego. Dwie panie polonistki pomogły mi w napisaniu matury na 74%. Z tego wyniku byłam bardzo dumna, ponieważ napisałam o wiele lepiej niż nie jeden prymus z polskiego . Było m troche trudno na studiach z fizyką i matma, ale wszystko zaliczyłam. A do tego w tym roku napisałam mature z chemii. Nie na tyle, aby mnie to zadowoliło. Niedługo rozpocznę drugi kierunek ścisły... na razie nie wiem jaki to będzie dokładnie ale coś z chemią i biologią

[20160901857]

Napisane przez palonakawa91

Witam
Moja historia wyglądała tak... w gimnazjum miałam straszną matematyczkę... nękała mnie. ledwo co miałam trzy na koniec. nie wierzyłam, że kiedykolwiek mogłabym polubić matematykę. natomiast z niemieckiego miałam 5, a z historii 6. marzyło mi się prawo. aczkolwiek lubiłam również bardzo chemie. jednak żadna z moich koleżanek nie chciała ze mną pójść na profil biol-chem, stąd przed obawą zostania sama w klasie wybrałam humana. marzyła mi sie równiez praca chemia w laboratorium. Obecnie studiuje bioinformatykę (napisałam mature pod z matmy na 86 %, a z roz biologii na 79%). Dlaczego? Ponieważ nie mam żadnych pleców i cieżko byłoby mi sie wybić w świat prawników. Zawiodłam panią od historii (wierzyła, ze zdam wos i historie na roz), ale dzisiaj nie żałuje swojego wyboru. Wydaje mi się, że o wiele lepiej będzie wyglądała moja sytuacja zawodowa niż po skończeniu jakiegoś kierunku humanistycznego nie mówie tu o prawie. Decyzja o humanie nie była do końca zła. Jestem dyslektykiem. Do tego nigdy nie mogłam wbić sie w klucz pisząc wypracowanie z polskiego. Myślałam, ze nie zdam matury z polskiego. Dwie panie polonistki pomogły mi w napisaniu matury na 74%. Z tego wyniku byłam bardzo dumna, ponieważ napisałam o wiele lepiej niż nie jeden prymus z polskiego . Było m troche trudno na studiach z fizyką i matma, ale wszystko zaliczyłam. A do tego w tym roku napisałam mature z chemii. Nie na tyle, aby mnie to zadowoliło. Niedługo rozpocznę drugi kierunek ścisły... na razie nie wiem jaki to będzie dokładnie ale coś z chemią i biologią

Slogan. Plecki owszem pomagają w tym zawodzie, ale nie są niezbędne. Też ich nie mam, ale mimo to łatwo się nie poddam, o nie Jednak ze względu na dysleksję chyba mogłoby Ci być trudno, bo na tych studiach siłą rzeczy trzeba opanować szybkie czytanie. Wydaje mi się, że po tym co teraz studiujesz też masz szanse na ciekawą karierę

[palonakawa91]

Napisane przez nouvelle90

Slogan. Plecki owszem pomagają w tym zawodzie, ale nie są niezbędne. Też ich nie mam, ale mimo to łatwo się nie poddam, o nie Jednak ze względu na dysleksję chyba mogłoby Ci być trudno, bo na tych studiach siłą rzeczy trzeba opanować szybkie czytanie. Wydaje mi się, że po tym co teraz studiujesz też masz szanse na ciekawą karierę

W takim razie powodzenia! trzymam kciuki! ciekawa kariera? hmm... mam taką nadzieje...

[20160901857]

Napisane przez palonakawa91

W takim razie powodzenia! trzymam kciuki! ciekawa kariera? hmm... mam taką nadzieje...

Mi się podoba Twój kierunek, trochę podczytywałam dziewczyny, które go studiują i raczej nie zauważyłam żeby strasznie narzekały

[palonakawa91]

Napisane przez nouvelle90

Mi się podoba Twój kierunek, trochę podczytywałam dziewczyny, które go studiują i raczej nie zauważyłam żeby strasznie narzekały

a mogłabyś mi powiedziec gdzie podczytywałaś?
ciezko nie jest, ale boję się co będzie po nim... polskie realia mnie przerażają. biotechnolodzy przesycyli już nasz rynek, mam nadzieje, ze bioinformatycy nie

[allie08]

Witam Was dziewczyny!
Przez przypadek wpadłam na ten wątek, ale pomyślałam, że napiszę tu również swoją opinie ;P
Jak dla mnie wybór liceum miał być prosty (chciałam iść na profil biologiczno-chemiczny (medycyna)), jednak dyrektorka liceum, powiedziała mi, że mam nie brać tego profilu, ponieważ o wiele lepszy jest humanistyczny, a na 2 roku i tak są fakultety.
Posłuchałam Jej i poszłam na profil humanistyczny.
W drugiej klasie wzięłam sobie fakultety z biologii, chemii, fizyki.
Po jakimś czasie zrezygnowałam i zamieniałam fakultety na chemie i polski :P
Natomiast po 1,5 roku zmieniłam szkołę i z profilu humanistycznego poszłam na biol-chem, czyli innymi słowy po 1,5 roku na każdym profilu
Wniosek mam taki, że profil sam w sobie nie jest równoważnikiem tego, jak zdasz maturę. Przecież są jakieś koła, czy dodatkowe godziny z innych przedmiotów, można chodzić do nauczyciela na wyrównawcze i dostawać np. dodatkowe zadania z matmy i tam się szkolić. Znam wiele ludzi, którzy z profilów humanistycznych poszli, np. na medycynę :p
Racja, że w każdym profilu ma się, np. większą ilość jakiś tam godzin, ale każdy profil ma ten sam zakres materiałów do zrealizowania, tylko ewentualnie +/- większe rozszerzenie.
Jak dla mnie to nie ma czego żałować - było, minęło.
Po co niepotrzebnie marnować czas na oskarżanie siebie o zły wybór - czasu i tak nie cofniemy.
Zresztą całe życie to wybory, więc teraz, np. przed wyborem studii, pracy - pomyśli się 2 razy zanim się podejmie jakąś decyzję
Pozdrawiam wszystkie i życzę owocnych wyborów!

[viva91]

Napisane przez palonakawa91

jednak żadna z moich koleżanek nie chciała ze mną pójść na profil biol-chem, stąd przed obawą zostania sama w klasie wybrałam humana.

i teraz do gimnazjalistek: nie róbcie tak. koleżanki się zmieniają.

Napisane przez allie08

Wniosek mam taki, że profil sam w sobie nie jest równoważnikiem tego, jak zdasz maturę.

oczywiście że tak. nie podważamy tego.

Napisane przez allie08

Po co niepotrzebnie marnować czas na oskarżanie siebie o zły wybór - czasu i tak nie cofniemy.
Zresztą całe życie to wybory, więc teraz, np. przed wyborem studii, pracy - pomyśli się 2 razy zanim się podejmie jakąś decyzję

A kto tu kogo oskarża?
Dyskutujemy bo lubimy Swoim czasem dysponuję tak jak uważam
Czasu nie cofniemy, ale damy ostrzeżenie innym, którzy się wahają.
A i wyborem studiów

[20160901857]

Napisane przez palonakawa91

a mogłabyś mi powiedziec gdzie podczytywałaś?
ciezko nie jest, ale boję się co będzie po nim... polskie realia mnie przerażają. biotechnolodzy przesycyli już nasz rynek, mam nadzieje, ze bioinformatycy nie

To nie był jakiś konkretny wątek tych studentek. Czasami dziewczyny na innych wątkach piszą o tych studiach

[palonakawa91]

Napisane przez nouvelle90

To nie był jakiś konkretny wątek tych studentek. Czasami dziewczyny na innych wątkach piszą o tych studiach

dzięki poszperam może kogoś znajdę

[tormenta1302]

Jak zobaczyłam ten temat to aż się sama do siebie uśmiechnęłam. Tak naprawdę profil klasy w liceum o niczym nie świadczy. Gdy skończyłam gimnazjum sądziłam, że jestem bardzo uduchowioną pisarką i poetką. Zawsze miałam 6 z języka polskiego, kochałam historię, codziennie połykałam nowe książki, nienawidziłam matmy a fizyki nawet nie próbowałam zrozumieć bo założyłam sobie, że to siostra matematyki więc jest tak samo "głupia". Tak więc oczywistym wyborem była klasa humanistyczna z rozszerzoną historią, wosem i językiem francuskim. Zaczęło się LO i odkryłam, że... nienawidzę historii, wosu i języka francuskiego. W zamian pokochałam chemię, geografię i biologię. I wtedy bardzo żałowałam wybranego profilu, chciałam się nawet przenosić ale mama mnie przekonała, że to nie ma sensu. I miała rację. Skończyłam Turystykę i Rekreację i jestem szczęśliwa i spełniona. Zaczynam pracę, która jest tym co kocham robić więc czego chcieć więcej? A liceum i lekcje historii to już tylko śmieszne wspomnienia

[wymaiginowana]

Witam wszystkich
Nie za bardzo pasuję do tego wątku gdyż powinien brzmieć dla mnie trochę odwrotnie Otóż byłam w biol-chemie, i nie byl to kierunek dla mnie, ale zostałam całe 3 lata. 5h chemii w maturalnej klasie dalo sie przezyc, ale biologii juz nie wkuwanie na pamiec, przy czym nie chodzi o moja jakas szczegolna tępotę . Na maturze zdawałam geografię. Zawsze wydawało mi się że jestem szczególną nogą z języków, ale poszlam na studia raczej hmm.. językowe i uczę się 3 języków naraz i nie powiem lubię to i dobrze mi idzie
Teraz każdy tak mówi ze techniczne zawody sa przydatne, owszem sa, ale raczej tylko te na politechnikach

aa biologia przydaje mi sie teraz tylko jak rozwiazuje krzyżówki pozdrawiam

[dark_wings]

Witam
Jestem w ostatniej klasie LO, rzecz jasna w humanie (pol-hist-wos). Pomimo,że wos-u nigdy nie lubiłam ( a teraz to po prostu dla mnie męczarnia- polityka i te sprawy -.- ), jednak wiązałam swoją przyszłość z j.polskim i dlatego zdecydowałam się na ten profil. Teraz trochę to się zmieniło, człowiek poważniej myśli o swoim życiu, zainteresowaniach,perspek tywach pracy itd.. ,ale mimo wszystko human i tak ma swoje uroki Powiem jednak,że jeśli miałabym wybierać jeszcze raz to wybrałabym co innego... Właśnie jestem na etapie rozważania co zdawać/na co później iść i pewnie zdecyduję się na zdawanie matmy R Wychodzę z założenia,że dla chcącego nic trudnego

[kaja_92]

Napisane przez dark_wings

Witam
Jestem w ostatniej klasie LO, rzecz jasna w humanie (pol-hist-wos). Pomimo,że wos-u nigdy nie lubiłam ( a teraz to po prostu dla mnie męczarnia- polityka i te sprawy -.- ), jednak wiązałam swoją przyszłość z j.polskim i dlatego zdecydowałam się na ten profil. Teraz trochę to się zmieniło, człowiek poważniej myśli o swoim życiu, zainteresowaniach,perspek tywach pracy itd.. ,ale mimo wszystko human i tak ma swoje uroki Powiem jednak,że jeśli miałabym wybierać jeszcze raz to wybrałabym co innego... Właśnie jestem na etapie rozważania co zdawać/na co później iść i pewnie zdecyduję się na zdawanie matmy R Wychodzę z założenia,że dla chcącego nic trudnego

Jakbyś chciała wiedzieć jak ja wszystko "ogarniałam", to pisz Byłam na humanie, zdawałam matę R, teraz idę na budownictwo

[Gandi]

Napisane przez dark_wings

Właśnie jestem na etapie rozważania co zdawać/na co później iść i pewnie zdecyduję się na zdawanie matmy R Wychodzę z założenia,że dla chcącego nic trudnego

Otóż to. Przemyślałam wszystko i również doszłam do wniosku, że dam radę. Wzięłam się ostro za naukę tej mojej chemii i czuję, że będzie dobrze . Mam jeszcze sporo czasu, mnóstwo chęci i wreszcie trochę optymizmu!

[Tort]

Jestem na profilu artystycznym (rozszerzony polski i wok) i nie żałuję tego wyboru, bo bardzo się rozwinęłam, zrozumiałam co chcę robić w życiu, blablabla. Żałuję tego, że od 2 klasy nie zaczęłam przerabiać matematyki na poziomie rozszerzonym, bo miałabym większe szanse na dostanie się na architekturę, pewniejszy kierunek (w porównaniu do grafiki).

[Morfinka 20]

ja już jestem po liceum. Ale się wypowiem, żeby może ludzi trochę na duchu podnieść.

W większości jest tak, że idziemy na profil, gdzie są przedmioty z którymi najlepiej sobie radziliśmy w gimnazjum albo nauczyciel nas zaraził pasją. Ale w większości też jest chyba tak, że w LO szybko ta fascynacja mija ze względu na przepaść, jaka jest między nauczaniem danego przedmiotu w gim a LO. I Ci co coś lubili, nagle dowiadują się, że tak naprawdę nic z tego nie umieją i w ogóle coraz mniej to lubią.
I wtedy jest opcja, żeby się przenieść do innej klasy. Tylko czy to ma sens? Załóżmy, że jestem w humanie. No i z rożnych powodów ja przestałam to lubić, a nauka tych przedmiotów mnie męczy i mogę tą pasję rozwijać, ale na jakis kursach czy zajęcia dla siebie, poza szkołą. No to może pójde sobie do biol-chemu, tam na pewno mają mało polskiego, historii i WOSu. No i mają mało. Tylko że chemia i biologia na poziomie dla niektórych kosmicznym.

Jeśli ktoś zrozumiał, że się w wyborze profilu trochę pomylił, to niech może dalej chodzi do tej klasy, skoro idzie mu dobrze i rozwija swoje pasje. A "na boku" niech przygotowuje się do innych przedmiotów, które tam sobie wymyslił. Przy systematycznej pracy można to nadrobić. Znam wiele osob, które były w biol-chemie, a potem zdawały polski na PR, matmę na PR albo WOS i historię, bo prawo im się marzyło. I co najważniejsze udało im się, tylko trzeba próbować i ryzykować, bo bez tego w życiu ani rusz