Wspólne odchudzanie! Razem na pewno sobie poradzimy!

[Aniaa_89]

hej laski
ale tu cicho coś

ja weekend średnio.
W sobotę byłam na imprezie z TŻtem i znajomymi no i wiadomo alkohol, jak popiłam to i głodna się zaczęłam robić, więc kanapki, chipsy itd i wszystko w nocy
wczoraj od rana nie miałam apetytu, dopiero popołudniu zachciało mi się jeść, więc nadrobiłam pierwszą część dnia
ale cóż, uroki weekendów

dziś już będzie ładnie

co do Bez mojej zgody, to nie czytałam, ale oglądałam film i polecam. Super na prawdę, choć poryczałam się na nim strasznie, ale u mnie to w sumie standard
ale na prawdę świetny film, więc książka też na pewno dobra

[agusia1030]

Witam was po przerwie. Troche tu nie zaglądałam. w weekend nigdy nie mam czasu. u mnie też troche średnio z dietą a raczej z tym co jadłam bo w kalorie raczej bym się wyrobila. Właśnie dżaga...wiesz już może kiedy orientacyjnie ten piękny dzień zaręczyn? my z TŻ też troche nad tym myśleliśmy ale on stwierdził że to jego rzecz jak to będzie wyglądać to i dnia pewnie nie zdradzi. a co do Bez mojej zgody to czytałam i było świetne. a koleżanka oglądała film i też był świetny. a najlepsze było to że nie wszystko nam się zgadzało.

[aguniaaaaa041986]

hejka laski

Ja dzisiaj jestem senna znudzona i jakas nijaka
Nie mam siły jakos na nic zle sie czułam pół dnia dopiero teraz w miare sie ogarnełam.. ale mam nadzieje ze całkiem mi prejdzie i dam rade pocwiczyc chociaz troche

[Aniaa_89]

ja dzisiaj jakaś ciągle głodna byłam przez co za dużo zjadłam ale w miarę zdrowo i ćwiczenia były, więc ujdzie

moje podsumowanie:

I 5łyżek jogurtu naturalnego+banan+brzoskw inia
II 2kromki ciemnego chleba domowej roboty z serem, papryką, pomidorem i ogórkiem kiszonym
III brązowy ryż z papryką i przyprawami
IV kawałek szarlotki
V 2kromki ciemnego chleba domowej roboty z serem, papryką, pomidorem i ogórkiem kiszonym
bieganie (ok 25min) + brzuszki

a Wy jak tam?

[agusia1030]

a ja dziś 2 parówki odtłuszczane ( wiem że nie zdrowe ale nie mam czasu rano robić śniadanie) kanapka z wafli ryżowych z szynką drobiową,rybka w pomidorach. niecałe 700 kalorii. może nie dużo ale parówka to raczej do zdrowych rzeczy nie należy. a nie byłam głodna.

[ciastko z arszenikiem]

Napisane przez Aniaa_89

ja dzisiaj jakaś ciągle głodna byłam przez co za dużo zjadłam ale w miarę zdrowo i ćwiczenia były, więc ujdzie

moje podsumowanie:

I 5łyżek jogurtu naturalnego+banan+brzoskw inia
II 2kromki ciemnego chleba domowej roboty z serem, papryką, pomidorem i ogórkiem kiszonym
III brązowy ryż z papryką i przyprawami
IV kawałek szarlotki
V 2kromki ciemnego chleba domowej roboty z serem, papryką, pomidorem i ogórkiem kiszonym
bieganie (ok 25min) + brzuszki

a Wy jak tam?

Nie jest źle, jest dobrze i to bardzo, przynajmniej w porównaniu do mnie

[dzaga1989]

Ja dzisiaj do 18 byłam bardzo zabiegana. Najpierw byłam w bibliotece, znalazłam trochę info do magisterki i wypożyczyłam parę książek, później byłam w szkole językowej załatwić sobie kurs, a później miałam spotkanie w sprawie korków. Potem z TŻ obiad zrobiliśmy, zjedliśmy i poćwiczyłam. Teraz czytam sobie Cobena, zaraz wysmaruję sobie kudły olejkiem i pewnie się położę.

Dziś zjadłam:
-owsianka
-kanapka z kotletem schabowym (z 2 kromek chleba) z 1/2 wieśniaka
-makaron z sosem 4 sery
-trochę zupy
-z 10 śliwek

[AnULka248]

Weekendy mnie gubią

ale od dziś znowu dietkowo. Kupiłam wczoraj chleb słonecznikowy w Lidlu więc jest pięknie. Kolacje wyjątkowo jadłam o 18.30 i teraz jestem głodna więc pije wodę. Na litry. Ale nie wiem jak długo tak pociągnę

[dzaga1989]

Napisane przez AnULka248

Weekendy mnie gubią

ale od dziś znowu dietkowo. Kupiłam wczoraj chleb słonecznikowy w Lidlu więc jest pięknie. Kolacje wyjątkowo jadłam o 18.30 i teraz jestem głodna więc pije wodę. Na litry. Ale nie wiem jak długo tak pociągnę

Ja ściągnęłam sobie najnowszą Angorę i tak czytam i czytam i coś bym przegryzła to wzięłam rodzynki, ale zaniosłam bo to sam cukier I wróciłam z kuchni z butlą wody.
ogólnie kocham chlebek z Lidla Ale mając osiedlowy pod samym blokiem nie mogę się zdobyć na pokonanie 400m (wg google) do Lidla Ale jutro idę po tampony (bo tam najlepsze i najtańsze) to może kupię jakieś smaczne pieczywko

[Aniaa_89]

hej dziewczyny
a co tu tak cicho pisać mi tu więcej

ja dzisiaj tak:

I grahamka z serem, pomidorem i papryką; brzoskwinia
Jillian Michaels - Banish Fat Boost Metabolism (ok 55min)
II 5łyżek jogurtu naturalnego+3łyżki musli+banan
III 1parówka + trochę ketchupu
IV 3kromki ciemnego chleba domowej roboty + 2jajka na twardo + odrobina majonezu

[anita9005]

o no proszę a mogła być polecić jakiś serial bez napisów i powiedzieć na jakiej stronce oglądasz? ( była bym bardzo bardzo wdzięczna)

Napisane przez dzaga1989

Ja już czekam na kolejne odcinki Plotkary. Zawsze zachwycałam się stylem Blair, ale taki sposób ubierania się wcale do mnie nie pasuje. Już prędzej podchodzą mi ciuchy Sereny No ale póki co poszłam w styl Kardashianek i dobrze mi z tym

A z polskich nie oglądam NICZEGO! Kompletnie. A właśnie dziewczyny na uni ciągle opowiadają o Usta Usta i o czymś jeszcze. Może warto...Tylko ja oglądam amerykańskie i mam z tego dodatkowo szlifowanie języka. Bo naprawdę poczyniłam duże postępy jeśli chodzi o słuchanie ze zrozumieniem. Jeśli są na forum jakieś maturzystki to naprawdę polecam oglądanie seriali bez napisów! 4 lata siedziałam na studiach i nie zdawałam sobie sprawy, że to tak pomaga

---------- Dopisano o 21:04 ---------- Poprzedni post napisano o 21:02 ----------

oo fajnie ja planuje w przyszłym roku wczasy zagraniczne , mam nadzieje ze tez na fajnaoferte trafie

Napisane przez aguniaaaaa041986

hej laski

AnULka248 ogolnie to bardzo chcialam nad polskie morze pojechac, ale po policzeniu wyszlo na to ze tyle samo wyjdzie jak polece last minute za granice i z kumpela znalazlysmy oferte do Turcji no i tam własnie w tym roku bede sie wakacjowac

dzaga1989 to nie jestes sama ja tez płakałam na "a walk to remember" i ostatnio na " bez mojej zgody" masakryczny film

Dzisiaj jakos nie chce mi sie wogole jesc głodna nawet nie jestem ale zmusilam sie do połówki grejfruta i dwoch kanapeczek z szynka

Jak spedzacie weekend?

---------- Dopisano o 21:06 ---------- Poprzedni post napisano o 21:04 ----------

zeszyty na uniwerek polecam w tesco kupiłam sobie wcxzoraj takie super zamiast 20 zł za jeden zapłaciłam tylko 10 zł bo do 7go jest przecena na wszytskie artykuły papiernicze - 50 % super sprawa

Napisane przez dzaga1989

Ojejuu, zazdroszczę Turcji! Ja jeszcze nigdy nie byłam na żadnej wycieczce Ale już TŻ mi obiecuje że jak się zaręczymy to sobie taki prezent zrobimy i coś w lastach wyszukamy, on weźmie urlop i uciekniemy chociaż na tydzień

Ja ugotowałam właśnie zupkę. Wiecie, że wyszła! Zrobiłam totalnie bez przepisu i totalnie na oko. A wyszła w pachę Mam nadzieję że TŻ też będzie smakowała, ale jest taka a'la babci, więc powinna mu smakować.
Przed ćwiczeniami wyolejkowałam włoski, idę się teraz wykąpać szybko. Może później wyciągnę TŻ na piwko.

O tym filmie Bez mojej zgody słyszałam. A ostatnio w Empiku widziałam nawet książkę, ale ostatnio pcham kasę w ciuchy na uniwerek, zeszytów parę muszę kupić i pojemniki na żywność, więc nie mogłam sobie pozwolić na książkę za 40zł. Będzie Coben na dniach w Biedrze to sobie kupię
Idę się myć. Buziol

[dzaga1989]

Hej Kobietki

Oglądam właśnie M jak Miłość (tzn. jak już to piszę to właśnie napisy końcowe lecą) pierwszy raz od roku chyba. Kurde, Hankę zabiją Nie lubiłam jej w sumie. Albo po prostu Kożuchowskiej nie lubię, sama nie wiem.
Dziś prawie cały dzień spędziłam na pisaniu mgr no i nawet sporo namachałam. Pisałam ręcznie więc zaraz muszę to przepisać.

Mam dylemat i może mi pomożecie. Wczoraj przyszedł do mnie chłopak na rozmowę sprawie korków - przygotowanie do matury rozszerzonej z angola. Studiuję 2 kierunki, na obu naprawdę przykładam się do pracy, w tym na jednym piszę mgr. Do tego chciałabym zacząć kurs z translatoryki - 2h dwa razy w tygodniu. Dlatego miałam udzielać korków tylko podstawówce, gimnazjum i liceum (do mat. podstawowej). Ale wstępnie zgodziłam się bo wydawał mi się bystry. Mailem wysłałam mu rzeczy które ma zrobić na następne zajęcia z wybranych książek, ale on napisał, że już te wszystkie książki przerobił. No i pomyślałam sobie ile będę musiała w ogóle przygotowywać się do tych korków żeby trafić w "obcy" materiał. Do korków do mat. podst. sporo się przygotowywałam żeby wszystko solidnie wytłumaczyć, dać sporo materiałów, zawsze ludzi zaskakiwałam, ale ten typ mnie zaskoczył. Myślicie, że powinnam zrezygnować? Jakoś nie bardzo czuję się na siłach. Chyba lepiej dobrać 2 osoby o niższym poziomie.

Jeszcze raporcik z żarełka:
-owsianka
-tosty Dukanowe
-reszta zupy cukiniowej (nie mam pojęcia ile, może z 3 chochle)
-budyń waniliowy i 2 herbatniki (wyszedł przepyszny!)

Anita, ja oglądam na http://www.cucirca.com/ 90210 lub Plotkarę. A na serialeonline oglądam Kardashianów - są bez napisów i bez lektora, pomimo że stronka jest polska
Co do zeszytów, pomyślałam, że poczekam jednak na plany i zobaczę ile w ogóle trzeba mi będzie zeszytów. Wtedy kupię Ale dzięki za namiar na Tesco. Wiesz, nawet byłam wczoraj, ale nie mogłam w ogóle ogarnąć który zeszyt ile kosztuje. Znalazłam nawet takie fajne Dan-Mark A4, ale nie mogłam doszukać się ceny. A na tablicy było jeszcze napisane że są jakieś 192-kartkowe A4 za 12zł i nigdzie nie mogłam ich znaleźć

[Aniaa_89]

dzaga1989 jeśli się nie czujesz na siłach to odpuść. I tak z tego co piszesz, masz już bardzo dużo na głowie, więc nie ma sensu dokładać czegoś przy czym będziesz miała tyle roboty

co to są te tosty dukanowe?

[dzaga1989]

Napisane przez Aniaa_89

dzaga1989 jeśli się nie czujesz na siłach to odpuść. I tak z tego co piszesz, masz już bardzo dużo na głowie, więc nie ma sensu dokładać czegoś przy czym będziesz miała tyle roboty

co to są te tosty dukanowe?

Odsyłam na bloga - właśnie dodałam notkę o nich (http://styleroookie.blogspot.com/201...owe-tosty.html). Dziewczyny robią w mikrofalówce bułki Dukanowe (też gdzieś zamieściłam na nie przepis), ale w bułkach z mikrofali czuć proszek do pieczenia, natomiast w tostach już nie. A te na słodko są jeszcze smaczniejsze i naprawdę sycą. Polecam na I lub II śniadanko!

A jutro dodam przepis na budyń waniliowy - naprawdę smaczny i chyba lepszy niż ten czekoladowy

I dzięki za radę. Jutro pewnie do niego napiszę że rezygnuję.

[Aniaa_89]

dzień dobry

ja od rana humor do
weszłam na wagę a tam nic się nie ruszyło od zeszłego tygodnia kurde, wiem, że weekend nie był zbyt dietetyczny itd, ale poza tym się pilnuje z jedzeniem, ćwiczę itd a efektów brak no nie kumam, chociażby z 10dag spadło to chociaż by była jakaś różnica, a tak to tylko się wkurzyłam i w ogóle odechciało mi się wszystko pilnuje się, odmawiam sobie tylu rzeczy, ćwiczę a to nic nie daję

dzaga1989 i już jesteś pewna, że rezygnujesz, czy jeszcze się wahasz?

[dzaga1989]

Napisane przez Aniaa_89

dzień dobry

ja od rana humor do
weszłam na wagę a tam nic się nie ruszyło od zeszłego tygodnia kurde, wiem, że weekend nie był zbyt dietetyczny itd, ale poza tym się pilnuje z jedzeniem, ćwiczę itd a efektów brak no nie kumam, chociażby z 10dag spadło to chociaż by była jakaś różnica, a tak to tylko się wkurzyłam i w ogóle odechciało mi się wszystko pilnuje się, odmawiam sobie tylu rzeczy, ćwiczę a to nic nie daję

dzaga1989 i już jesteś pewna, że rezygnujesz, czy jeszcze się wahasz?

Aniu, już jestem pewna że rezygnuję Koleżanki uświadomiły mi że 2 kierunki, mgr, tłumaczeniówka 2 x w tygodniu w połączeniu z przygotowaniem się od zera do udzielania korków "rozszerzonemu maturzyście" to nie jest dobry pomysł. Bo wiesz, mam 2 dziewczyny na podstawie i jak one przyszły to ja już od razu wiedziałam co im dać do zrobienia, od czego zacząć, co dopracować...A w przypadku tego chłopaka to moją głowę ogarnął nagle takie nieprzyjemny natłok pytań, wątpliwości, obaw...Nie pamiętam już kryteriów oceniania, nie pamiętam jak te wszystkie wypracowania się pisze...No i nawet nie wiem jaką książkę mu dać skoro tyle już przerobił. Dlatego rzucam to w diabły - lepiej teraz, póki sobie kogoś znajdzie, niż później, gdy już zostaną miejsca tylko u jakichś gorszych korepetytorów.

[Aniaa_89]

no i bardzo dobra decyzja wg mnie

lecę zaraz na jakieś zakupy z koleżanką, może mi się chociaż trochę humor poprawi jak sobie coś kupię

miłego dnia

[AnULka248]

Napisane przez Aniaa_89

dzień dobry

ja od rana humor do
weszłam na wagę a tam nic się nie ruszyło od zeszłego tygodnia kurde, wiem, że weekend nie był zbyt dietetyczny itd, ale poza tym się pilnuje z jedzeniem, ćwiczę itd a efektów brak no nie kumam, chociażby z 10dag spadło to chociaż by była jakaś różnica, a tak to tylko się wkurzyłam i w ogóle odechciało mi się wszystko pilnuje się, odmawiam sobie tylu rzeczy, ćwiczę a to nic nie daję

dzaga1989 i już jesteś pewna, że rezygnujesz, czy jeszcze się wahasz?

Też tak mam a co najgorsze, w zeszłym tygodniu spadło do 60,5 i po weekendzie wróciło też już mi się odechciało

mój humor też nieciekawy. Od wczorajszego wieczora...

Dżaga, podziwiam Cię, tyle rzeczy na głowie ja w te wakacje mam taki zastój, że praktycznie czuję się bezużyteczna.

A na śniadanie dziś była owsianka z rodzynkami.

[dzaga1989]

Dzięki za wsparcie Aniu

Ojj Anulka, dziękuję

Wiecie co jest najgorsze. Że nie znam nawet tego chłopaka a taki skurcz w żołądku czuję, tak mi głupio odmówić. Ale muszę...bo szkoda mi go. Jest w najlepszym lubelskim LO, chyba jest mądry, szkoda żebym to skopała brakiem odpowiedniego przygotowania, albo co gorsza, przygotowała się za wszelką cenę i zawaliła oceny na studiach.

Przyszła mi marynarka z Mastif Żadna rewelacja ale jestem nawet zadowolona. Niestety nawet rozmiar XS jest na mnie trochę za duży. Nooo...ale w końcu będę mogła robić stylizacje a'la Kim z czarną marynarą Łuhu.

Edit: Dziewczyny, napisałam chłopakowi maila. Takiego długiego, dokładnie napisałam jaki jest powód rezygnacji, tak bym nie wyszła na niekompetentną, ale żeby pokazać, że naprawdę to było ponad moje siły. I wiecie co? Gdy kliknęłam: Wyślij, to automatycznie kamień spadł mi z serca. A pomyśleć jak ta sprawa przytłoczyłaby mnie za jakieś parę miechów gdybym już się zgodziła i nie wyrabiała z kursem, studiami i korkami... Uff...Mamie chyba w ogóle nie powiem o tym. Miałam jeszcze dzwonić po poradę, ale nic jej nie będę mówić, bo tylko usłyszę pouczenia: nigdy więcej nie bierz nikogo ponad swoje siły!

[Aniaa_89]

Napisane przez AnULka248

Też tak mam a co najgorsze, w zeszłym tygodniu spadło do 60,5 i po weekendzie wróciło też już mi się odechciało

no właśnie, jak są jakieś spadki to od razu dostaję się takiego kopa i mobilizacji, żeby dalej się trzymać tego odchudzania itd, ale jak waga nie spada, albo co gorsza rośnie to odechciewa się wszystkiego
ale musimy to jakoś przetrwać
w ogóle to wydaje mi się, że u mnie to jest przez ćwiczenia. Bo jak ćw dużo to właśnie waga bardzo opornie mi spada, a jak tylko trzymam dietę, bez ćwiczeń to idzie to o wiele szybciej
kurde, no ale lubię ćwiczyć, widzę, że na ciało dobrze mi to robi itd, więc z tego nie zrezygnuję
nie wiem muszę to wszystko jakoś przemyśleć, bo męczy mnie strasznie to ciągłe odchudzanie

Napisane przez dzaga1989

Edit: Dziewczyny, napisałam chłopakowi maila. Takiego długiego, dokładnie napisałam jaki jest powód rezygnacji, tak bym nie wyszła na niekompetentną, ale żeby pokazać, że naprawdę to było ponad moje siły. I wiecie co? Gdy kliknęłam: Wyślij, to automatycznie kamień spadł mi z serca. A pomyśleć jak ta sprawa przytłoczyłaby mnie za jakieś parę miechów gdybym już się zgodziła i nie wyrabiała z kursem, studiami i korkami... Uff...Mamie chyba w ogóle nie powiem o tym. Miałam jeszcze dzwonić po poradę, ale nic jej nie będę mówić, bo tylko usłyszę pouczenia: nigdy więcej nie bierz nikogo ponad swoje siły!

no i bardzo dobrze zrobiłaś
nie można brać na siebie za dużo, bo to bez sensu. Jeszcze swoje sprawy byś zawaliła, jemu nie wiadomo czy mogłabyś poświęcać tyle czasu ile by chciał itd, więc lepiej zrezygnować od razu niż zacząć a potem okazałoby się, że nie wyszło
najwyżej w to miejsce znajdziesz kogoś innego, na niższym poziomie i będzie lepiej
ja to i tak w ogóle Cię podziwiam, że masz tyle na głowie i dajesz radę 2kierunki studiów, jeszcze ten kurs zaczynasz, korki itd
ja to jestem takim leniem, że przez ostatnie 3lata tylko studiowałam i nic więcej. A na studiach to tak się obijałam, że dramat, mimo że zajęć miałam mało, to dużo opuszczałam itd i generalnie 3lata przebimbałam tak że maskara w wakacje to samo, zamiast do pracy czy coś, to ja siedzę w domu i nic nie robię, masakra
dlatego teraz planuję zacząć rozglądać się za jakąś pracą


byłam na mieście, nałaziłam się strasznie, ale chociaż kalorii się trochę pospalało i bluzeczkę sobie kupiłam, więc mimo że zmęczona, to zadowolona jestem
ale pogoda beznadziejna, czuć już jesień

[AnULka248]

Dziewczyny, jesteśmy trzema najaktywniejszymi użytkowniczkami tego wątku

Aniu, a co ćwiczysz? Mi odwrotnie, jak nie ćwiczę to choćbym nie wiem jaką dietę miała, nie spadnie ani kilogram... ale w górę nie idzie chociaż

A ja bym chciała do pracy, ale nikt mnie nie chce

Paula, potrzebuję rozrywki, czekam na nową stylizację

[Aniaa_89]

Napisane przez AnULka248

Aniu, a co ćwiczysz? Mi odwrotnie, jak nie ćwiczę to choćbym nie wiem jaką dietę miała, nie spadnie ani kilogram... ale w górę nie idzie chociaż

a ja różne rzeczy ćwiczę
ostatnio zaczęłam biegać z bratem, poza tym ćwiczenia w domu takie jak orbitrek, twister, skakanka, siłowe na nogi i ręce, różne brzuszki itd
poza tym mam pościąganych baaaardzo dużo różnych filmików z ćwiczeniami i z tego sobie wybieram
staram się urozmaicać

[aguniaaaaa041986]

Hej laski

nie miałam troszke czasu, ale juz sie bede na biezaco odzywac
U mnie dietka dobrze, juz sie przyzwyczailam do 4 posilkow dziennie i 1000-1200 kcal dziennie nie jestm głodna a jak mnie cos przycisnie to zapijam głod woda albo zielona herbatka
No i cwiczyc tez sie staram codziennie dzisiaj w planach rowerek i hula hop jak zawsze a w sobote mierzenie

[AnULka248]

Napisane przez Aniaa_89

a ja różne rzeczy ćwiczę
ostatnio zaczęłam biegać z bratem, poza tym ćwiczenia w domu takie jak orbitrek, twister, skakanka, siłowe na nogi i ręce, różne brzuszki itd
poza tym mam pościąganych baaaardzo dużo różnych filmików z ćwiczeniami i z tego sobie wybieram
staram się urozmaicać

to powinno Ci spadać jak urozmaicasz hmm... ale mam nadzieję, że obie ruszymy z wagą

a dziś mierzyłam pas i z 89cm () jest 76 jeszcze 16cm do ideału szkoda, że to takie nieproporcjonalne, bo w tyłku brakuje mi tylko 5cm a w biuście 4

[dzaga1989]

Napisane przez Aniaa_89

dzień dobry

ja od rana humor do
weszłam na wagę a tam nic się nie ruszyło od zeszłego tygodnia kurde, wiem, że weekend nie był zbyt dietetyczny itd, ale poza tym się pilnuje z jedzeniem, ćwiczę itd a efektów brak no nie kumam, chociażby z 10dag spadło to chociaż by była jakaś różnica, a tak to tylko się wkurzyłam i w ogóle odechciało mi się wszystko pilnuje się, odmawiam sobie tylu rzeczy, ćwiczę a to nic nie daję

dzaga1989 i już jesteś pewna, że rezygnujesz, czy jeszcze się wahasz?

Aniu dopiero wczoraj wieczorem przypomniał mi się przypadek jednej dziewczyny która była na diecie i bardzo dużo ćwiczyła. Ten tłuszcz spalała, ale rozrastały jej się mięśnie i to one ważyły więcej, dlatego waga nie ruszała. Spalony tłuszcz zastępowały rozrastające się mięśnie Dlatego samą dietą lepiej się chudnie, bo spada tłuszcz i nie ma przyrostu mięśni. A żadnego ubytku po ciuchach nie widzisz? Może odstaw ćwiczenia na jakieś 2 tygodnie i zaobserwuj co się stanie. Albo poświęć z 15 min. na intensywniejszą rozgrzewkę a później wykonuj proste ćwiczenia fitness.

Ja już wczoraj nic nie pisałam, bo wypiłam piwko i nie chciałam głupot popisać Wczorajszy dzień zaliczam do udanych Zjadłam:
-płatkowe śniadanie (mix różnych rodzajów płatków w tym owsiane z 150ml mleka)
-kasza manna (z 3łyżek + dżem)
-karkóweczka z ziemniakami i sałatką
-2 kanapeczki z filetem miodowym, pomidorem i pół wieśniaka
-banan
Do tego ćwiczyłam.

Jakieś przeziębienie mnie chyba złapało bo boli mnie gardło, wczoraj ciekło mi z nosa i taka osłabiona się czuję. Na nic nie mam ochoty. Pewnie dopada mnie też coroczna jesienna deprecha Zawsze tak reaguję na drastyczną zmianę pogody. Nie wiem jak zwalczyć ją inaczej niż pożeraniem słodyczy Pewnie powinno się jeść sporo owoców i warzyw, pić soki, żeby mieć dużo energii. Eeech...tylko ze mnie taki leń że czasem nie mam po drodze do warzywniaka. Albo najzwyczajniej w świecie nie mam kasy

A wiecie co mi się jeszcze przypomniało. Że parę osób pytało mnie o zaręczyny. Jejuuu...nie wiem, ale zbliża się nasz 5 rocznica. Jest dokładnie 15 września. Może wtedy Nie wiem czy pisałam, ale pierścionek już jest Po prostu czekam aż go dostanę A wiecie w jakich okolicznościach chciałabym go dostać? W domowym zaciszu, podczas oglądania fajnego filmu i zajadania ulubionych smakołyków - to jest idealnie spędzany czas z moim TŻ, to co uwielbiam z nim robić i dlatego właśnie w takich okolicznościach chciałabym dostać pierścionek. Ale czas i pomysłowość TŻ pokażą jak będzie naprawdę I kiedy

[AnULka248]

Napisane przez dzaga1989

Aniu dopiero wczoraj wieczorem przypomniał mi się przypadek jednej dziewczyny która była na diecie i bardzo dużo ćwiczyła. Ten tłuszcz spalała, ale rozrastały jej się mięśnie i to one ważyły więcej, dlatego waga nie ruszała. Spalony tłuszcz zastępowały rozrastające się mięśnie Dlatego samą dietą lepiej się chudnie, bo spada tłuszcz i nie ma przyrostu mięśni. A żadnego ubytku po ciuchach nie widzisz? Może odstaw ćwiczenia na jakieś 2 tygodnie i zaobserwuj co się stanie. Albo poświęć z 15 min. na intensywniejszą rozgrzewkę a później wykonuj proste ćwiczenia fitness.

Ja już wczoraj nic nie pisałam, bo wypiłam piwko i nie chciałam głupot popisać Wczorajszy dzień zaliczam do udanych Zjadłam:
-płatkowe śniadanie (mix różnych rodzajów płatków w tym owsiane z 150ml mleka)
-kasza manna (z 3łyżek + dżem)
-karkóweczka z ziemniakami i sałatką
-2 kanapeczki z filetem miodowym, pomidorem i pół wieśniaka
-banan
Do tego ćwiczyłam.

Jakieś przeziębienie mnie chyba złapało bo boli mnie gardło, wczoraj ciekło mi z nosa i taka osłabiona się czuję. Na nic nie mam ochoty. Pewnie dopada mnie też coroczna jesienna deprecha Zawsze tak reaguję na drastyczną zmianę pogody. Nie wiem jak zwalczyć ją inaczej niż pożeraniem słodyczy Pewnie powinno się jeść sporo owoców i warzyw, pić soki, żeby mieć dużo energii. Eeech...tylko ze mnie taki leń że czasem nie mam po drodze do warzywniaka. Albo najzwyczajniej w świecie nie mam kasy

A wiecie co mi się jeszcze przypomniało. Że parę osób pytało mnie o zaręczyny. Jejuuu...nie wiem, ale zbliża się nasz 5 rocznica. Jest dokładnie 15 września. Może wtedy Nie wiem czy pisałam, ale pierścionek już jest Po prostu czekam aż go dostanę A wiecie w jakich okolicznościach chciałabym go dostać? W domowym zaciszu, podczas oglądania fajnego filmu i zajadania ulubionych smakołyków - to jest idealnie spędzany czas z moim TŻ, to co uwielbiam z nim robić i dlatego właśnie w takich okolicznościach chciałabym dostać pierścionek. Ale czas i pomysłowość TŻ pokażą jak będzie naprawdę I kiedy

też słyszałam o tym rozrastaniu się mięśni... może faktycznie?

A pogoda jest obrzydliwa! Już z innych powodów mam doła, a pogoda go pogłębia

Jeeeejku to wiesz, informuj nas co i jak z zaręczynami też bym chciała właśnie w taki "domowy" sposób, broń Boże nie w jakiejś restauracji jakoś jestem za wstydliwa na takie rzeczy a pierścionek sama wybierałaś?

mój wczorajszy dzień:
śniadanie: owsianka z rodzynkami
II: śniadanie nektarynka, potem za pół godzinki machłam jeszcze małą marchewkę
obiad: pierś z kurczaki i gotowana marchewka
podw.: pół kromki chleba z plastrem wędliny
kolacja: wypiłam mleko 0,5% tłuszczu (jakoś miałam ochotę na szklankę zwykłego mleka)

[dzaga1989]

Anulko, oświadczyny w restauracji to dla mnie takie...no wiesz...wyreżyserowane. Z taką sztuczną pompą...Rzadko chodzimy do restauracji, czasem może do takich sieciowych typu Sphinx albo do chińczyka. Jakby nagle TŻ strzeliło do głowy oświadczać się w restauracji przy wystawnej kolacji to byłaby masakra, bo byłoby to totalnie nie nasze. Już co innego jakaś kolacja w domciu. Ale tak jak piszę, najbardziej chciałabym podczas takiego błogiego wieczornego czilałtu przy filmiku i piwku - to co kochamy.

A pierścionek wybraliśmy chyba z 3 tygodnie temu . Coś takiego: http://www.bizuteria-zegarki.pl/imag...NEK_YES_12.jpg Białe złoto i mały brylancik - podoba mi się bo na co dzień i tak nie noszę pierścionków, więc chciałam coś nie rzucającego się w oczy. Nie wyobrażam sobie na zaręczyny czegoś wielkiego i pstrokatego, a takie u dziewczyn widziałam. Ten pierścionek w linku jest z Yes, ale my kupiliśmy tańszy u zwykłego jubilera. Nie chciałam drogiego, bo po pierwsze, to tylko symbol, po drugie wcale nam się specjalnie nie przelewa, żeby nie wiem ile pchać w pierścionek. I tak jestem przeszczęśliwa bo wiem, że ten pierścionek już jest

Już po śniadanku jestem: 3 łyżki płatków owsianych + rodzynki + trochę płatków czekoladowych + łyżka otrąb + 200ml mleka - kocham śniadania

[Aniaa_89]

Napisane przez dzaga1989

Aniu dopiero wczoraj wieczorem przypomniał mi się przypadek jednej dziewczyny która była na diecie i bardzo dużo ćwiczyła. Ten tłuszcz spalała, ale rozrastały jej się mięśnie i to one ważyły więcej, dlatego waga nie ruszała. Spalony tłuszcz zastępowały rozrastające się mięśnie Dlatego samą dietą lepiej się chudnie, bo spada tłuszcz i nie ma przyrostu mięśni. A żadnego ubytku po ciuchach nie widzisz? Może odstaw ćwiczenia na jakieś 2 tygodnie i zaobserwuj co się stanie. Albo poświęć z 15 min. na intensywniejszą rozgrzewkę a później wykonuj proste ćwiczenia fitness.

no właśnie też myślę, że idzie mi to w mięśnie
niby wizualnie widać różnicę trochę, ale ja bym chciała więcej i żeby na wadzę też było widać różnicę
teraz za tydz mam mieć @, więc na razie będę ćw przez te 2tyg, jak @ się skończy to się zważę i zobaczę czy coś spadło. Jeśli nic się nie ruszy, to zrobię test i przestanę na jakiś czas ćw, żeby spr czy coś zacznie spadać

co do zaręczyn, to pierścionek super
w moim typie, białe złoto(żółtego nie lubię) taki skromny ale z klasą też bym chciała coś w tym typie
i czekamy na relację jak już Ci się TŻ oświadczy

mój też coś ostatnio przebąkuję o zaręczynach, ale ja nie chce nic wiedzieć, kiedy to ma być, ani wybierać sama pierścionka itd, chce, żeby to było totalne zaskoczenie choć ostatnio sporo o tym gadał więc mogę się mniej więcej spodziewać kiedy to będzie, więc całkiem niespodzianki nie będzie chyba, że jednak zmieni zdanie i jakoś to przesunie
a co do oświadczyn to ja bym chciała, żeby to było w jakiś taki wyjątkowy sposób, takie wow żeby to było, a nie zwykłe danie pierścionka i już ale też nie w jakiejś restauracji czy coś, generalnie żebyśmy byli sami, ale żeby to było tak wyjątkowo nie wiem, TŻ będzie musiał się wykazać

[dzaga1989]

Aniu, co do wyboru pierścionka, niby TŻ mnie zna i pewnie wybrałby odpowiedni, ale może nie trafiłby z rozmiarem, albo kupiłby nie wiadomo jak drogi. Już wolałam wybrać pierścionek i wiedzieć co dostanę. Powiedziałam mu że najłatwiejsze ma za sobą Teraz zostaje mu zorganizowanie reszty samodzielnie.

Chciałabym jeszcze odnieść się do Twojej wczorajszej wypowiedzi dotyczącej pracy, organizacji studiów itp. Kurde, wyobraź sobie, że ja mam ciągle wyrzuty że nic nie robię. Wiszę dzień w dzień na Wizażu, fakt, od czasu do czasu naskrobię trochę mgr, przez co w wakacje namachałam praktycznie całą pracę (a dopiero V rok przede mną). A tak poza tym nic nie robię. Ludzie pracują, wyjeżdżają, a ja siedzę w domu, gotuję obiadki, robię deserki, piszę z Wami...i o dziwo jest mi z tym fajnie. Tylko mam ten ucisk w żołądku, że może nie tak powinno być. jak ktoś mnie pyta jak wakacje to mówię, że spoko, że piszę mgr, siedzę w domku, w weekendy czasem gdzieś wyjeżdżamy, wychodzimy...I czasem spotykam się z takim spojrzeniem: o jejuuuu...Nuda? Marnotrawstwo czasu?
A co to tego rozplanowania roku to też niby 2 kierunki, kurs i korki...i wydaje mi się, że inni mają jeszcze więcej na głowie, są bardziej przedsiębiorczy. Wydaje mi się że tylko ja się tak lenię a reszta ludzi w moim wieku to już przedsiębiorczy pracusie...

Co do wagi, może zrób jeszcze tak, że jedz węgle, ćwicz, a wieczorem jedz tylko trochę białka. Węgielki spalisz, a przez białko wieczorem nie przytyjesz, a jak nie będziesz już aktywnie spędzać czasu to i tkanki mięśniowej nie powinno przybywać.


Nienawidzę moich sąsiadów. Głośno słuchają wulgarnego hip hopu kiedy ja chciałabym coś poczytać w skupieniu I zaczęli akurat w momencie gdy otworzyłam książkę

[AnULka248]

Napisane przez Aniaa_89

co do zaręczyn, to pierścionek super
w moim typie, białe złoto(żółtego nie lubię) taki skromny ale z klasą też bym chciała coś w tym typie
i czekamy na relację jak już Ci się TŻ oświadczy

mój też coś ostatnio przebąkuję o zaręczynach, ale ja nie chce nic wiedzieć, kiedy to ma być, ani wybierać sama pierścionka itd, chce, żeby to było totalne zaskoczenie choć ostatnio sporo o tym gadał więc mogę się mniej więcej spodziewać kiedy to będzie, więc całkiem niespodzianki nie będzie chyba, że jednak zmieni zdanie i jakoś to przesunie
a co do oświadczyn to ja bym chciała, żeby to było w jakiś taki wyjątkowy sposób, takie wow żeby to było, a nie zwykłe danie pierścionka i już ale też nie w jakiejś restauracji czy coś, generalnie żebyśmy byli sami, ale żeby to było tak wyjątkowo nie wiem, TŻ będzie musiał się wykazać

Mi też się strasznie podoba ten pierscionek taki delikatny... TŻ też niestety wspomniał o tym, że chce, nawet chciał, żebym mu pokazała jakie pierścionki mi się podobają, więc jako tako bez niespodzianek... mi podoba się też taki http://infinity-bizuteria.pl/wybrany...=1&t=1&id=1964 , albo taki http://infinity-bizuteria.pl/wybrany...&pos=2&id=1723
ale oczywiście dużo tańszy jest ten mój upatrzony, też nie chciałabym chodzić z taką kasą na palcu ogólnie to możecie się dziwić, że w takim wieku już o tym myślę... ale my z Tż znamy się od 7 lat, a razem jesteśmy od 5... i bardzo powaznie myślimy o przyszłości razem no i on jest oczywiście starszy i ustatkowany jako tako

Napisane przez dzaga1989

Aniu, co do wyboru pierścionka, niby TŻ mnie zna i pewnie wybrałby odpowiedni, ale może nie trafiłby z rozmiarem, albo kupiłby nie wiadomo jak drogi. Już wolałam wybrać pierścionek i wiedzieć co dostanę. Powiedziałam mu że najłatwiejsze ma za sobą Teraz zostaje mu zorganizowanie reszty samodzielnie.

Chciałabym jeszcze odnieść się do Twojej wczorajszej wypowiedzi dotyczącej pracy, organizacji studiów itp. Kurde, wyobraź sobie, że ja mam ciągle wyrzuty że nic nie robię. Wiszę dzień w dzień na Wizażu, fakt, od czasu do czasu naskrobię trochę mgr, przez co w wakacje namachałam praktycznie całą pracę (a dopiero V rok przede mną). A tak poza tym nic nie robię. Ludzie pracują, wyjeżdżają, a ja siedzę w domu, gotuję obiadki, robię deserki, piszę z Wami...i o dziwo jest mi z tym fajnie. Tylko mam ten ucisk w żołądku, że może nie tak powinno być. jak ktoś mnie pyta jak wakacje to mówię, że spoko, że piszę mgr, siedzę w domku, w weekendy czasem gdzieś wyjeżdżamy, wychodzimy...I czasem spotykam się z takim spojrzeniem: o jejuuuu...Nuda? Marnotrawstwo czasu?
A co to tego rozplanowania roku to też niby 2 kierunki, kurs i korki...i wydaje mi się, że inni mają jeszcze więcej na głowie, są bardziej przedsiębiorczy. Wydaje mi się że tylko ja się tak lenię a reszta ludzi w moim wieku to już przedsiębiorczy pracusie...

Co do wagi, może zrób jeszcze tak, że jedz węgle, ćwicz, a wieczorem jedz tylko trochę białka. Węgielki spalisz, a przez białko wieczorem nie przytyjesz, a jak nie będziesz już aktywnie spędzać czasu to i tkanki mięśniowej nie powinno przybywać.


Nienawidzę moich sąsiadów. Głośno słuchają wulgarnego hip hopu kiedy ja chciałabym coś poczytać w skupieniu I zaczęli akurat w momencie gdy otworzyłam książkę

Jakie szczęście, że mieszkam w domu jednorodzinnym

Myślę, że w porównaniu ze mną, to Ty masz 100 razy więcej obowiązków. I chciałabym byc takim leniem jak Ty