Zdrowy tryb życia - przepisem na życie :) wspólne odchudznie do lata - do dzieła! :)

[anns_]

siema Dziewczyny rzeczywiście spokojnie w weekendy ! Ale trzeba korzystać, jak piękna pogoda (przynajmniej u mnie ).

Ja dziś zjadłam jogurt musli truskawka+kiwi z jogobelli na śniadanie, potem spędziłam 45 minut na bieżni, 430 kcal spalone

I teraz po wysiłku drugie śniadanko, już porządne: 3 (małe i cienkie) kromki chleba fitness, jedna z pastą z łososia, pomidorem i sałatą, druga z twarogiem i dżemem truskawka+czarna porzeczka i trzecia z serkiem capresi+rzodkiewka+sałata . do tego 3 małe papryczki słodkie z twarogiem.

a teraz popijam sobie herbatkę dziś wybędę na obiad do salad story, chyba na moją ulubioną tam sałatkę z kurczakiem (healthy halsa) jadła któraś z Was tam ciasto marchewkowe? wygląda apetycznie i zawsze mam ochotę je spróbować

[BinQa]

Dołączam do Was

Ważę 76 kg przy wzroście 168, tak więc jest co zrzucać. Napiszcie co jecie dobrego i zarazem zdrowego. Jakie sporty uprawiacie itp. pozderka

[anns_]

Napisane przez BinQa

Dołączam do Was

Ważę 76 kg przy wzroście 168, tak więc jest co zrzucać. Napiszcie co jecie dobrego i zarazem zdrowego. Jakie sporty uprawiacie itp. pozderka

Witaj
najlepiej przejrzyj temat od początku, to jest kilka stron każda pisze praktycznie codziennie co jadła, co ćwiczyła, więc na pewno znajdziesz coś dla siebie

[Melia123]

Napisane przez BinQa

Dołączam do Was

Ważę 76 kg przy wzroście 168, tak więc jest co zrzucać. Napiszcie co jecie dobrego i zarazem zdrowego. Jakie sporty uprawiacie itp. pozderka

Heeej Jak już Anns wspomniała, przejrzyj wątek Warto

[zielone_oko]

Napisane przez BinQa

Dołączam do Was

Ważę 76 kg przy wzroście 168, tak więc jest co zrzucać. Napiszcie co jecie dobrego i zarazem zdrowego. Jakie sporty uprawiacie itp. pozderka

Witaj

U mnie dzisiaj jedzeniowo malutko, ale strasznie zabiegany dzień mam. Rano byłam na zakupach, a potem z tŻ na izbie przyjęć..

I owsianka z winogronem i rodzynkami
II kotlet mielony + mizeria( ogórek + jogurt nat. )

Potem moze wcisnę jakiś jogurt, ale jestem taka zdenerowana , że nie wiem..

[anns_]

ale tu cisza w weekend, normalnie aż dziwne mam nadzieję, że po weekendzie wszystkie wrócą i nikt się nie wykruszy

mój dzisiejszy jadłospis:
I śniadanie: jogobella musli truskawka + kiwi
II drugie śniadanie: 3 cienkie kromki chleba fitness: pierwsza z pastą z łososia, pomidorem i sałatą, druga z twarogiem i dżemem truskawka+czarna porzeczka, trzecia z serkiem capresi, sałatą i rzodkiewką. do tego 3 małe słodkie papryczki z serem
III obiad: mała sałatka z salad story - healthy halsa z makaronem pełnoziarnistym i sosem jogurtowo-ziołowym, do tego skusiłam się na to ciasto marchwiowe i było przepyszne polewa była tak pyszna (aż ciężko uwierzyć że z jogurtu można zrobić taką słodką polewę) - polecam!
IV Kolacja: jajecznica z dwóch jajek

chyba żołądek mi się skurczył, bo drugim śniadaniem i obiadem tak się obżarłam, że masakra

sportu dziś trochę mniej, bo 45 minut na bieżni, 430 kcal spalone.

[Aniaa_89]

Napisane przez anns_

Witaj
najlepiej przejrzyj temat od początku, to jest kilka stron każda pisze praktycznie codziennie co jadła, co ćwiczyła, więc na pewno znajdziesz coś dla siebie

witaj

Napisane przez zielone_oko

U mnie dzisiaj jedzeniowo malutko, ale strasznie zabiegany dzień mam. Rano byłam na zakupach, a potem z tŻ na izbie przyjęć..

I owsianka z winogronem i rodzynkami
II kotlet mielony + mizeria( ogórek + jogurt nat. )

Potem moze wcisnę jakiś jogurt, ale jestem taka zdenerowana , że nie wiem..

coś się stało?


u mnie niestety weekend był grzeszny no ale cóż, było minęło. Jutro już będzie wzorowo

[Serendipity]

Napisane przez anns_

ale tu cisza w weekend, normalnie aż dziwne mam nadzieję, że po weekendzie wszystkie wrócą i nikt się nie wykruszy

mój dzisiejszy jadłospis:
I śniadanie: jogobella musli truskawka + kiwi
II drugie śniadanie: 3 cienkie kromki chleba fitness: pierwsza z pastą z łososia, pomidorem i sałatą, druga z twarogiem i dżemem truskawka+czarna porzeczka, trzecia z serkiem capresi, sałatą i rzodkiewką. do tego 3 małe słodkie papryczki z serem
III obiad: mała sałatka z salad story - healthy halsa z makaronem pełnoziarnistym i sosem jogurtowo-ziołowym, do tego skusiłam się na to ciasto marchwiowe i było przepyszne polewa była tak pyszna (aż ciężko uwierzyć że z jogurtu można zrobić taką słodką polewę) - polecam!
IV Kolacja: jajecznica z dwóch jajek

chyba żołądek mi się skurczył, bo drugim śniadaniem i obiadem tak się obżarłam, że masakra

sportu dziś trochę mniej, bo 45 minut na bieżni, 430 kcal spalone.

Dżem i słodzona jogobella to słaby pomysł na redukcję.

[nefrey]

Hej dziewczyny, przyjmiecie mnie do siebie? Wakacje coraz bliżej, a moje uda i brzuch to jakaś porażka. Czas wziąć się za siebie, waga początkowa 67 kg... Od jutra MŻ+WR, z dietą miałam już do czynienia nie raz, z różnymi skutkami Podoba mi się, że wstawiacie swoje jadłospisy, z chęcią coś podpatrzę

[anns_]

Napisane przez Serendipity

Dżem i słodzona jogobella to słaby pomysł na redukcję.

jogobellę miałam w lodówce więc musiałam zjeść, ale chyba aż tak dużo cukru nie miała, bo cały jogurt miał niecałe 150kcal.

a co do dżemu to nie popadajmy w paranoje, łyżeczka na cały dzień chyba aż tak nie zaszkodzi. wolę coś takiego niż mieć ochotę na słodkie i kupić jakiegoś batona

---------- Dopisano o 22:27 ---------- Poprzedni post napisano o 22:26 ----------

Napisane przez nefrey

Hej dziewczyny, przyjmiecie mnie do siebie? Wakacje coraz bliżej, a moje uda i brzuch to jakaś porażka. Czas wziąć się za siebie, waga początkowa 67 kg... Od jutra MŻ+WR, z dietą miałam już do czynienia nie raz, z różnymi skutkami Podoba mi się, że wstawiacie swoje jadłospisy, z chęcią coś podpatrzę

jasne! witaj

[blaszok]

hej dziewczyny!
to może i ja się przyłączę?
wzrost: 173cm
waga: 65kg
cel:60-57
od miesiąca robię już (prawie) codziennie 8min abs, 8 min legs i 8 min buns, więc zeszło mi już troszkę z boczków, wysmukliłam łydki i podniosła mi się pupka
generalnie chciałabym zdrowiej się odżywiać, ale chodzę (czyt.dojeżdżam busem godzinę!) do szkoły, więc sprawa jest trochę skomplikowana...
rano jak wstanę nie mam czasu zjeść śniadania (wstaję 6:15, a o 6:35 wybiegam na busa), w szkole siedzę do 14/15 i w tym czasie jem jakieś ok.3kanapki, w domu jestem o 16/17 i dopiero wtedy jem obiad. potem kolacja koło 20 i często jakieś podjadanie w międzyczasie
w sumie nie jadłabym słodyczy w domu, gdyby moi rodzice (mimo wielu próśb) nie kupowali mi ich ciągle :< a to jakieś słodycze za dobre oceny po wywiadówce, a to na święta, itd. prosiłam, żeby zamiast słodyczy kupowali mi owoce, ale jakoś się przyzwyczaili i nie umiem im przegadać
wożę więc te słodycze do szkoły i dzielę się z kumpelami, czyli nie jem ich sama (więc dla mnie lepiej )
hm.. no, to chyba tyle jak na pierwszy raz
dobrej nocki,
uciekam poćwiczyć
* tu mam jeszcze efekty ćwiczeń po niepełnych 3 tygodniach prawie dziennego ćwiczenia: https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...8&d=1334520145
ściskam

[Melia123]

Napisane przez nefrey

Hej dziewczyny, przyjmiecie mnie do siebie? Wakacje coraz bliżej, a moje uda i brzuch to jakaś porażka. Czas wziąć się za siebie, waga początkowa 67 kg... Od jutra MŻ+WR, z dietą miałam już do czynienia nie raz, z różnymi skutkami Podoba mi się, że wstawiacie swoje jadłospisy, z chęcią coś podpatrzę

Pewnie Razem nam się uda

[nefrey]

Dzięki dziewczyny

blaszok - faktycznie pupa się uniosła też zdecydowałam się na 8 min legs, tyle, że naczytałam się, że łydki się rozrastają, jak z tym u Ciebie?

[Pindzin]

Blaszok powiedz mi, tylko robiłaś te ćwiczenia, czy ograniczałaś jedzenie jakos mocno? Bo widać. Fajnie widać, a Ja też od tygodnia robie te ćwiczenia i ciekawa jestem, czy tylko od nich tak się zmieniła sylwetka, czy jeszcze ograniczanie jedzenia. xD

[blaszok]

nefrey: u mnie łydki się fajnie zaczęły wysmuklać i pojawia się powoli zarys mięśnia ale jakoś specjalnie się nie rozrastają

Pindzin: tylko ćwiczenia jadłam normalnie + słodycze się pojawiały

[star_dust]

Blaszok i to serio tak tylko te 8-minutówki bez żadnej diety? bo faktycznie efekty widać aż się chce ćwiczyć

ja wczoraj chyba z okazji niedzieli pozwoliłam sobie na trochę więcej jedzenia, nawet skusiła mnie kaszka manna z konfiturą śliwkową na deser - wiem, że słabo trochę, normalnie nie jem tych gotowców, wolę samodzielnie wkroić owoce do jogurtu naturalnego czy kefiru, no ale moja matka mimo tego co jej mówię na temat cukru i konserwantów uparcie kupuje takie cuda a jogurtu naturalnego czy wody niegazowanej nie uświadczy no więc wczoraj kalorii było trochę więcej ale bez żadnych tragedii, a po tygodniu diety, 6 treningach turbo fire i 3 joggingach 1.5-2godz coś się chyba człowiekowi od życia należy
no a dziś zaczynam nowy tydzień turbo fire'a, wczoraj poza planowym core 20 (tylko nie mam takiej taśmy rozciągającej się do ćwiczeń więc trochę słabo) i stretch 40 dorzuciłam sobie na początek hiit 15, no i chyba rezultaty po tygodniu są bo już udaje mi się wytrzymać cały trening fire 30 i hiit 15 a na początku to wymiękałam w połowie
dziś fire 45 + stretch 10 - miłego dnia dziewczyny

[pannafu]

Hej, hej Ja weekend spędziłam w pracy. W sobotę byłam na rolkach. Niestety tylko 15 min bo pogoda się popsuła, a od dzisiaj wracam do ósemek i hh

Wczorajszy jadłospis:
I Sałatka jarzynowa + bułka maślana
II Jogurt naturalny z bananem + 4 pełnoziarniste ciasteczka LU GO
III Ryż brązowy z warzywami (brokuł, marchewka)
IV Jabłko
V Bułka pełnoziarnista z szynką

A dzisiaj zjadłam na razie wczorajszy posiłek numer 2


blaszok, WOW, super efekty Aż się zmotywowałam i dzisiaj po długiej przerwie wracam do ćwiczeń

Miłego dnia!

[szifra]

Ło Matko, nie nadgonię tych waszych wpisów, wystarczy się dzień nie pojawić o góry do czytania Jeśli ktoś jeszcze zainteresowany moimi krewetkami to już wyjaśniam że robiłam wszystko najzwyczajniej w świecie: cebula i czosnek na oliwę, potem szpinak i na koniec krewety (bez dodatków, jedynie odrobina sosu sojowego). 15 min i gotowe.
No a u mnie...dziś 12 dzień bez słodyczy. Sama jestem pod wrażeniem
W planach jedzeniowych za chwilę owsianeczka ze słonecznikiem, rodzynkami, siemieniem moczonym całą noc i jabłuszkiem + oczywiście ukochany cynamon i kurkuma. Bez mleka!
I-I śniadanie - kalarepka do chrupania
-obiad na zimno bo w pracy z pudełka - makaron pełnoziarnisty z tuńczykiem, pesto z natką i sałatą
-a po siłce wieczorem pewnie jajka+jakieś warzywa

[zielone_oko]

Napisane przez nefrey

Hej dziewczyny, przyjmiecie mnie do siebie? Wakacje coraz bliżej, a moje uda i brzuch to jakaś porażka. Czas wziąć się za siebie, waga początkowa 67 kg... Od jutra MŻ+WR, z dietą miałam już do czynienia nie raz, z różnymi skutkami Podoba mi się, że wstawiacie swoje jadłospisy, z chęcią coś podpatrzę

Witam

Napisane przez blaszok

hej dziewczyny!
to może i ja się przyłączę?
wzrost: 173cm
waga: 65kg
cel:60-57
od miesiąca robię już (prawie) codziennie 8min abs, 8 min legs i 8 min buns, więc zeszło mi już troszkę z boczków, wysmukliłam łydki i podniosła mi się pupka
generalnie chciałabym zdrowiej się odżywiać, ale chodzę (czyt.dojeżdżam busem godzinę!) do szkoły, więc sprawa jest trochę skomplikowana...
rano jak wstanę nie mam czasu zjeść śniadania (wstaję 6:15, a o 6:35 wybiegam na busa), w szkole siedzę do 14/15 i w tym czasie jem jakieś ok.3kanapki, w domu jestem o 16/17 i dopiero wtedy jem obiad. potem kolacja koło 20 i często jakieś podjadanie w międzyczasie
w sumie nie jadłabym słodyczy w domu, gdyby moi rodzice (mimo wielu próśb) nie kupowali mi ich ciągle :< a to jakieś słodycze za dobre oceny po wywiadówce, a to na święta, itd. prosiłam, żeby zamiast słodyczy kupowali mi owoce, ale jakoś się przyzwyczaili i nie umiem im przegadać
wożę więc te słodycze do szkoły i dzielę się z kumpelami, czyli nie jem ich sama (więc dla mnie lepiej )
hm.. no, to chyba tyle jak na pierwszy raz
dobrej nocki,
uciekam poćwiczyć
* tu mam jeszcze efekty ćwiczeń po niepełnych 3 tygodniach prawie dziennego ćwiczenia: https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...8&d=1334520145
ściskam

Cześć


Ania byliśmy na izbie bo tŻ spadł ze schodów i spuchła mu ręka, całe szczęście tylko stłuczenie.

Ja już po owsiance z bananem, granolą i suszonymi śliwkami i żurawiną

Niedługo na zajęcia

[i_carrie]

Witajcie po weekendzie, fajnie że jest nas więcej

Ja może trochę z innej beczki. Potrzebuję pocieszenia albo raczej solidnego kopa w cztery litery, bo od wczoraj ryczę przez osobę, która nie jest tego warta i nie mogę się ogarnąć. Najgorsze jest to, że za bardzo nie mogę komukolwiek się wygadać, bo to dość hmm... kontrowersyjna sprawa. W każdym razie czuję się podle, jest mi strasznie przykro i jestem zła, nie wiem czy bardziej na siebie czy na niego, że mnie tak potraktował emocje to jednak zły doradca.
Na szczęście trzymam dietę bez grzeszków.

Na wadze od zeszłego poniedziałku -1,2kg.
Do celu 1,8kg, ale chyba będę chciała schudnąć trochę więcej.


Jedzonko:
- 2 kromki chleba żytniego z serkiem almette, pomidorem, ogórkiem i rzodkiewką
potem planuję:
- jogurt naturalny z musli i otrębami, jabłko
- pół woreczka kaszy gryczanej, pół brokuła, jajko
- serek wiejski z jakimś warzywkiem albo twaróg z łyżeczką dżemu.

[anns_]

Napisane przez i_carrie

Witajcie po weekendzie, fajnie że jest nas więcej

Ja może trochę z innej beczki. Potrzebuję pocieszenia albo raczej solidnego kopa w cztery litery, bo od wczoraj ryczę przez osobę, która nie jest tego warta i nie mogę się ogarnąć. Najgorsze jest to, że za bardzo nie mogę komukolwiek się wygadać, bo to dość hmm... kontrowersyjna sprawa. W każdym razie czuję się podle, jest mi strasznie przykro i jestem zła, nie wiem czy bardziej na siebie czy na niego, że mnie tak potraktował emocje to jednak zły doradca.
Na szczęście trzymam dietę bez grzeszków.

Na wadze od zeszłego poniedziałku -1,2kg.
Do celu 1,8kg, ale chyba będę chciała schudnąć trochę więcej.


Jedzonko:
- 2 kromki chleba żytniego z serkiem almette, pomidorem, ogórkiem i rzodkiewką
potem planuję:
- jogurt naturalny z musli i otrębami, jabłko
- pół woreczka kaszy gryczanej, pół brokuła, jajko
- serek wiejski z jakimś warzywkiem albo twaróg z łyżeczką dżemu.

wiem, że łatwiej gadać i doradzać, ale nie przejmuj się jeśli tego nie jest wart to tymbardziej! z czasem będziesz się śmiała z tej sytuacji, zobaczysz a jeśli trzymasz dietę to podziwiam, bo w chwilach kryzysu najlepszym pocieszycielem w wielu przypadkach są tony słodyczy

ja dziś zaczęłam od herbatki (bez cukru), dwóch kromek chlebka fitness (z pastą z łososia i z serkiem capresi + warzywa). na drugie śniadanie na uczelnię zrobiłam sobie ten sam chlebek tylko z twarogiem i dżemem.
na obiad jeszcze nie wiem co, ale pewnie jakąś sałatkę.

Fajnie, że jest tu nas co raz więcej!

MIłego dnia Dziewczyny

[jeu]

to ja powracam z nową siłą do walki! zeszły miesiąc, a szczególnie zeszły tydzien dały mi w kośc złymi wiadomościami i zaczęłam zajadać problemy, ale ogarnęłam się, powiedziałam sobie "stop, to i tak mi w niczym nie pomoże" i od wczoraj ładnie dietuję.

dzisiaj zjedzone:
I owsianka (3 łyżki płatków, 1 łyżka otrębów) na mleku z 2 małymi bananami i serkiem wiejskim
II sałatka grecka (sałata, pomidor, ogórek, twaróg, czarne oliwki + trochę oliwy)
MARSZOBIEGI z PUMĄ (4minuty biegu na 1 minutę marszu x6) + MEL B (trening na ręce i nogi)
III kasza gryczana (ok. szklanki ugotowanej) z bitkami z polędwicy w sosie pieczarkowym (niestety na śmietanie 12%, ale niewiele go było); sałatka z marchwi i chrzanu oraz resztka sałatki z II śn

i planuję jeszcze:
IV odżywka białkowa na mleku
V jajecznica z 2 jaj na maśle z jakimiś warzywami (pewnie papryka, cebulka)

i dojdzie jeszcze hula hop, bo zamierzam sobie wieczorem pokręcić

poza tym wszystkim gratuluję spadków
i witam nowe Dziewczyny - życzę wytrwałości i powodzenia!

[i_carrie]

Napisane przez anns_

wiem, że łatwiej gadać i doradzać, ale nie przejmuj się jeśli tego nie jest wart to tymbardziej! z czasem będziesz się śmiała z tej sytuacji, zobaczysz a jeśli trzymasz dietę to podziwiam, bo w chwilach kryzysu najlepszym pocieszycielem w wielu przypadkach są tony słodyczy

dziękuję
A co do słodyczy, to sama jestem w szoku, że nic nie podjadam, a ja przecież kocham słodycze.

Muszę się Wam pochwalić, że wczoraj upiekłam babkę dla rodzinki i nie zjadłam ani kawałeczka, a popołudniu byliśmy u teściów i oparłam się pokusie i nie zjadłam deseru przygotowanego przez teściową - galaretka, owoce, bita śmietana i chyba jakiś sos do deserów - i oddałam go mężowi
teściowej trochę przykro było, bo przygotowała dla każdego, ale i tak jestem z siebie dumna.

Kiepsko u mnie dziś z ćwiczeniami, ale chyba się zmuszę i trochę na orbitreku poćwiczę.

[zielone_oko]

Napisane przez i_carrie

Muszę się Wam pochwalić, że wczoraj upiekłam babkę dla rodzinki i nie zjadłam ani kawałeczka, a popołudniu byliśmy u teściów i oparłam się pokusie i nie zjadłam deseru przygotowanego przez teściową - galaretka, owoce, bita śmietana i chyba jakiś sos do deserów - i oddałam go mężowi
teściowej trochę przykro było, bo przygotowała dla każdego, ale i tak jestem z siebie dumna.

My dzisiaj z tŻ byliśmy w maku. TŻ wziął sobie zestaw a ja wypiłam kawę.

Mój dzisiejszy jadłospis:
I owsianka( pół szklanki mleka 2%, banan, suszone śliwki, suszona żurawina i granola)
II 2 kromki razowca z szynką i pomidorem
III 4 pierogi z kapustą i grzybami + kotlet mielony + zielona herbata
IV serek wiejski ze szczypiorkiem + zielona herbata

I oczywiście poćwiczę 8min legs i abs, hh i HIIT20 ( takie mam plany, oczywiście wieczorem napiszę, czy zrealizowałam ).

[20160901857]

A ja dzisiaj odkryłam potęgę twarogu Zawsze mi się wydawało, że taki biały ser w czymś innym niż naleśnik jest fuj, jednak ostatnio tż przytaszczył mi ze sklepu jakiś twarożek, a że zbliżał się już jego termin to uznałam, że trzeba go użyć i powiem wam, że z rzodkiewką i szczypiorkiem jest mega, a ja to dopiero odkryłam

Zgrzeszyłam też dzisiaj pięcioma ciastkami z dżemem, ale odpokutowałam na basenie i spacerze

[anns_]

Napisane przez nouvelle90

A ja dzisiaj odkryłam potęgę twarogu Zawsze mi się wydawało, że taki biały ser w czymś innym niż naleśnik jest fuj, jednak ostatnio tż przytaszczył mi ze sklepu jakiś twarożek, a że zbliżał się już jego termin to uznałam, że trzeba go użyć i powiem wam, że z rzodkiewką i szczypiorkiem jest mega, a ja to dopiero odkryłam

mmm narobiłaś mi ochoty na twaróg z rzodkiewką jutro sobie zjem na śniadanko!
ja też dziś trochę nagrzeszyłam, jadłam zdrowo ale miałam ogromną ochotę na słodycze cały dzień i w końcu przegrałam walkę .. ale jutro nadrobię na bieżni i będzie już tylko zdrowo, obiecuję!

a w ogóle dziś zaczęłam 6Weidera, mam nadzieję, że uda mi się wytrzymać całość!

[nefrey]

Hej dziewczyny U mnie dzisiaj z dietą w sumie dobrze, ograniczyłam węgle i nie dałam się słodyczom. Przede mną jeszcze masa nauki, ale postaram się wieczorem poćwiczyć.

anns_ - też bym sobie zjadła, ze szczypiorkiem Robiłam kiedyś a6w, ale na 27 dniu padłam
i_carrie - no to ja całe szczęście ciast nie lubię, ale owoce z bitą śmietaną ...
blaszok - no to jednak spróbuję z tym 8 min legs na buns jeszcze wysiadam...

[noseknosek]

U mnie weekend bardzo średnio ale od jutra wielka poprawa!

[anns_]

Napisane przez nefrey

anns_ - też bym sobie zjadła, ze szczypiorkiem Robiłam kiedyś a6w, ale na 27 dniu padłam

ja chyba z 15 dni robiłam... ale to nie była kwestia wytrzymania tylko tego, że gdzieś wyjeżdżałam i za bardzo nie było warunków by robić, a po 3 dniach to już ponoć nie ma sensu. w sumie teraz wypada majówka i na pewno 2-3dni będę poza domem, ale co tam, zrobię u kumpla, najwyżej będzie się ze mnie śmiał

[pannafu]

Napisane przez nouvelle90

A ja dzisiaj odkryłam potęgę twarogu Zawsze mi się wydawało, że taki biały ser w czymś innym niż naleśnik jest fuj, jednak ostatnio tż przytaszczył mi ze sklepu jakiś twarożek, a że zbliżał się już jego termin to uznałam, że trzeba go użyć i powiem wam, że z rzodkiewką i szczypiorkiem jest mega, a ja to dopiero odkryłam

Mówisz? Może też spróbuję, bo lubię go tylko w pierogach


Ja dziś poćwiczyłam 8 min abs (brzuch mi odpada ), 8 min buns, 8 min legs