Czy spotykałabyś sie z biednym facetem?

[Dopamine99]

carmen_88, tu nikim nie kieruje zazdrość, lub zawiść, uwierz. My najzwyczajniej w świecie nabijamy się z Twojego podejścia do relacji damsko-męskich - bo jest z czego

[Capresse]

Napisane przez Dopamine99

carmen_88, tu nikim nie kieruje zazdrość, lub zawiść, uwierz. My najzwyczajniej w świecie nabijamy się z Twojego podejścia do relacji damsko-męskich - bo jest z czego

No co Ty gadasz! Przecież wszyscy chcemy mieć Bentleya i złota klamki w domu, każdy z nas o tym marzy!

[Nussbeisser]

Apropo bentleya .Podczytuje tak wczoraj i przeczytałam betlejem. Noc była haha . A swoją drogą strasznie biedne są osoby chwalące się w każdym temacie jakie "piękne mają zycie". Tylko ciekawi mnie jedno skoro mają tyle kasy po kiego grzyba piszą na forum wśród "biedaków". Jak bym ja miała takie miliony nawet bym się tutaj nie zarejestrowała tylko podrózowała.

[TmargoT]

Napisane przez Dopamine99

carmen_88, tu nikim nie kieruje zazdrość, lub zawiść, uwierz. My najzwyczajniej w świecie nabijamy się z Twojego podejścia do relacji damsko-męskich - bo jest z czego

a my nabijamy się z waszej naiwności

[mickeymouse20]

Napisane przez TmargoT

a my nabijamy się z waszej naiwności

chwila. jeśli chcecie dziewczyny żeby was nie oceniać to wy też wypowiadajcie się fair. ja cię nie skrytykowałam kiedy napisałaś że życie wiele weryfikuje i że pewnie zostawiłabyś faceta gdyby nie mógł zarabiać dla ciebie kokosów. więc nie nazywaj naiwnością mojego systemu wartości.

[carmen_88]

Napisane przez _ema_

I dołączam się do pytania, co w wypadku, kiedy Wasz dziany partner traci pracę/zaczyna chorować?
I nie, nie chcę tu odpowiedzi 'motywuję go' czy 'wspieram', bo nie mówię o sytuacji odwracalnej. Mówię o stracie pracy i niemożności znalezienia czegokolwiek czy rozwinięcia własnej firmy przez x lat. Bądź o powaznej przewlekłej chorobie/kalectwu i utrzymywaniu się ze śmiesznie małej renty. Wtedy co?
Zapewne 'miłość wygasa, jak nie ma na rachunki'?

gdybys przeczytala wszystko to mialabys swoje odpowiedzi, bo kazda z nas odpowiadala na nie.
Po drugie, wybacz ale ja znam przypadki ludzi ktorzy klepali biede i te kobiety same mi powiedzialy ze przez to sie uczucie wypalilo po jakims czasie. Byly to kobiety 50letnie a nie zakochane, widzace wszystko w rozowych barwach 20letnie romantyczki.I spedzily w zwiazkach "troszke" wiecej niz 3 lata. Wiec dla mnie ich wersja jest bardziej wiarygodna.
Po trzecie, gdybys rowniez czytala moje posty, to my mamy 3 konta i nie wymagam,zeby facet mi nic sponsorowal,bo radze sobie sama. Ale utrzymywac go tez nie zamierzam. Takie przypadki tez znam gdy kobieta utrzymywala faceta i na dobre im nie wyszlo.Zreszta..sama mam doswiadczenia.
Ciesze sie,ze jestescie inne i Wam z tym dobrze i zyjecie w inny sposob. Ja zyje tak,jak mi pasuje. I ejstem z tym szczesliwa.
Wiec tych pretensji do kogos o odmiennym zdaniu niestety nie rozumiem..

Dopamine, nabijac sie mozesz, swiadczy to o Twoim niskim poziomie niestety. I chocbys byl miliarderem nie bylabym w stanie z tak plytko myslacym facetem sie umowic. Ktory nie moze zrozumiec,ze kazdy jest inny i kazdy ma wlasne zdanie.
Ja Nie widze powodu zeby nabijac sie z Waszych pogladow. To smieszne, zalosne a wrecz prymitywne obrazac i nabijac sie z ludzi o odmiennych pogladach,ale jak widac nie trafilysmy na rozmowcow na poziomie.(i zeby nie bylo, mowie tu tylko o ludziach ktorzy mysla,ze sa tacy wartosciowi jak obraza kogos)

mickeymouse -- piszesz w liczbie mnogiej, uwazasz ze ja Cie obrazilam? Zyj tak jak chcesz, to czy sie sparzysz czy nie to dopiero przyszlosc pokaze.. Ja na pewno na sile nie zamierzam wciskac Ci swoich przekonan i zmieniac Cie.

Nusbeisser- bentley nie jest moj, a mojego wujka. szkoda,ze czytac nie potrafisz.

Takze zegnam,

[Nussbeisser]

Napisane przez carmen_88

Nusbeisser- bentley nie jest moj, a mojego wujka. szkoda,ze czytac nie potrafisz.

Takze zegnam,

Hola hola. Czy ja ciebie ja ciebie obrażam . ?
Brak komentarza. Brakuje argumentów to panienka zaczyna stosować epitety? Dopiero teraz przedstawiłaś poziom. Nie zczaiłaś kompletnie co przekazałam w swoim poście . Mam w nosie czy to bentley twojego wujka chodzi o to, że ja w ogole nie zwracam uwagę na takie dobra materialne. Szkoda mi ciebie.

[TmargoT]

Napisane przez mickeymouse20

chwila. jeśli chcecie dziewczyny żeby was nie oceniać to wy też wypowiadajcie się fair. ja cię nie skrytykowałam kiedy napisałaś że życie wiele weryfikuje i że pewnie zostawiłabyś faceta gdyby nie mógł zarabiać dla ciebie kokosów. więc nie nazywaj naiwnością mojego systemu wartości.

nie zauważyłam,aby mój post był skierowany do ciebie,ale skoro tak twierdzisz?

[carmen_88]

Napisane przez Nussbeisser

Hola hola. Czy ja ciebie ja ciebie obrażam . ?
Brak komentarza. Brakuje argumentów to panienka zaczyna stosować epitety? Dopiero teraz przedstawiłaś poziom. Nie zczaiłaś kompletnie co przekazałam w swoim poście . Mam w nosie czy to bentley twojego wujka chodzi o to, że ja w ogole nie zwracam uwagę na takie dobra materialne. Szkoda mi ciebie.

Wyraznie napisalam przeciez,ze mowie o osobach, ktore nas tu obrazaja za odmienne zdanie. Czy napisalam do Ciebie?
Przykro mi,ze musialam sie znizyc do tego poziomu..Ale jak widac musialam. slyszalam,ze dziewczyna czuje sie lepsza i wrecz szydzi z innych zawodow niz jej wlasny, ze czuje sie lepsza od dziewczyny ktora robi jej paznokcie, rowniez ze "ile kosztuje" i czy mozna mnie dostac za doladowanie telefonu. Ja nigdy nie powiedzialam,ze np.jej praca naukowa to jest dno albo ze ekspedientka to ktos gorszy ode mnie. Kazdy wybiera swoj zawod,szkole wg wlasnych preferencji,pasji etc.
Od poczatku pisalam,ze ja widze tak swiat po swoich doswidczeniach, po doswiadczeniach bliskich mi osob, ze na poczatku wszystko sie wydaje latwe-bo zylam 2 lata z facetem ktoremu sponsorowalam wszystko ja.
O wujku bogatym pisalam,nie chwalac sie, bo wiem ze wielu ludziom sie powiodlo tutaj,ale w kontekscie przykladu,ze rozne mezczyzni/kobiety maja poglady. I dla niego to jak on sie zachowuje wzgledem zony to jest bycie prawdziwym mezczyzna. Dla mnie to cos innego, a dla Ciebie cos innego. Kazdy ma swoja racje, naprawde nie rozumiem czemu ludzie tak agresywnie podchodza do odmiennosci pogladow, zdania, stylu zycia etc..

[Dopamine99]

Dopamine, nabijac sie mozesz, swiadczy to o Twoim niskim poziomie niestety. I chocbys byl miliarderem nie bylabym w stanie z tak plytko myslacym facetem sie umowic. Ktory nie moze zrozumiec,ze kazdy jest inny i kazdy ma wlasne zdanie.
Ja Nie widze powodu zeby nabijac sie z Waszych pogladow. To smieszne, zalosne a wrecz prymitywne obrazac i nabijac sie z ludzi o odmiennych pogladach,ale jak widac nie trafilysmy na rozmowcow na poziomie.(i zeby nie bylo, mowie tu tylko o ludziach ktorzy mysla,ze sa tacy wartosciowi jak obraza kogos)

Powiem Ci, że zabawny jest fakt, że wypominasz mi niski poziom i płytkość. Zwłaszcza, że kierowanie się w miłości zasobnością portfela nie reprezentuje żadnego najwyższego poziomu i nie widzę tutaj jakiejkolwiek głębi. Powiem wprost - dla mnie to dowód wyrachowania, zimnej kalkulacji, interesowności, płytkich wartości - i taka osoba napewno nie jest w stanie nauczyć mnie 'poziomu'. Choćbyś nie wiem ile zarabiała, słoma nadal może wystawać z butów.

Ja całkowicie rozumiem kobiety, które mówią, że nie chcą żyć w patologii z kimś, kto leży do góry brzuchem i nic nie robi.
Nie rozumiam natomiast kobiet, które moczą się na widok zamożnych facetów, wymagają drogich prezentów i rozpieszczania, trochę na styl pudelków kanapowych. Nie rozumiem kobiet, które nazywają milionerów samcami alfa, a resztę, zarabiającą normalnie, uważają za nieudaczników. Jako mężczyzna, który jest człowiekiem - czuje, myśli - uważam, że zasługuję na normalną miłość i nie chcę być sprowadzany do roli chodzącego portfela, podobnie jak żadna kobieta nie chce być workiem na spermę.

Naprawdę, carmen, przestań patrzeć na wszystkich z góry i zadzierać nosa, bo to jest nie tylko niekulturalne, ale i śmieszne.

[Nussbeisser]

Napisane przez carmen_88

Wyraznie napisalam przeciez,ze mowie o osobach, ktore nas tu obrazaja za odmienne zdanie. Czy napisalam do Ciebie?
Przykro mi,ze musialam sie znizyc do tego poziomu..Ale jak widac musialam. slyszalam,ze dziewczyna czuje sie lepsza i wrecz szydzi z innych zawodow niz jej wlasny, ze czuje sie lepsza od dziewczyny ktora robi jej paznokcie, rowniez ze "ile kosztuje" i czy mozna mnie dostac za doladowanie telefonu. Ja nigdy nie powiedzialam,ze np.jej praca naukowa to jest dno albo ze ekspedientka to ktos gorszy ode mnie. Kazdy wybiera swoj zawod,szkole wg wlasnych preferencji,pasji etc.
Od poczatku pisalam,ze ja widze tak swiat po swoich doswidczeniach, po doswiadczeniach bliskich mi osob, ze na poczatku wszystko sie wydaje latwe-bo zylam 2 lata z facetem ktoremu sponsorowalam wszystko ja.
O wujku bogatym pisalam,nie chwalac sie, bo wiem ze wielu ludziom sie powiodlo tutaj,ale w kontekscie przykladu,ze rozne mezczyzni/kobiety maja poglady. I dla niego to jak on sie zachowuje wzgledem zony to jest bycie prawdziwym mezczyzna. Dla mnie to cos innego, a dla Ciebie cos innego. Kazdy ma swoja racje, naprawde nie rozumiem czemu ludzie tak agresywnie podchodza do odmiennosci pogladow, zdania, stylu zycia etc..

Tak napisałaś do mnie

Napisane przez carmen_88

Nusbeisser- bentley nie jest moj, a mojego wujka. szkoda,ze czytac nie potrafisz.

Takze zegnam,

Sama prowokujesz a potem masz pretensje.

[carmen_88]

nusbeisser - skoro uwazasz ze napisalam do Ciebie.. Myslalam,ze pisalam o otoMati, Dopamine czy Capresse.. no ale pewnie wiesz lepiej.
Nie, nie mam pretensji. Po prostu w innym kontekscie napisalam o wujku, w innym odebralas.
Dopamine,
Nie napisalam ze oczekuje drogich prezentow, bo sama sobie kupuje co chce. Ale tak jak i moj ukochany robi mi prezenty tak i ja jemu. I zadne z nas nie widzi w tym problemu. Ciekawe jest za to Twoje podejscie,ze mocze sie na widok bogatych facetow i ich drogich prezentow.
Piszesz o pudelkach kanapowych-ale wybacz ja nie siedze i nie pachne. Ok,moze i mam "nieambitna"prace zdaniem Capresse. Ale przynajmniej robie co lubie i sprawia mi i przyjemnosc i jeszcze pieniadze zarabiam. CHyba kazdy marzy o takiej pracy.
Probowalam byc w zwiazku z biednym facetem, 2 lata ! ale on mial gdzies,ze ja wszystko sposnoruje, a innej pracy nie chcial poszukac-to Twoim zdnaiem facet, idealny facet, z ktorym mozna zalozyc rodzine? Nie bardzo.
Nie oceniam ludzi po tym czy maja pieniadze czy nie. Ale z biednym facetem po prostu nie bede,zmarnowalam 2 lata czekajac na cud i nic sie nie wydarzylo..Nie wiem czemu od razu dopisales mi ze od razu milionerzy mnie interesuja. Bylam z nim 6 miesiecy i wiecej nie bylam w stanie.
Mieszkajac w Polsce bylam rok z facetem, ktory zarabial niecale 3 tys.i prawdopodobnie bylabym z nim do tej pory, bo bylam w nim niesamowicie zakochana, no ale niestety bardzo lubil kobiety,zwlaszcza te z sympatii..(byl bardzo zaradny, w ciagu roku awansowal, byl dobry w tym co robi i ciagle sie doksztalcal,teraz slyszalam sam cos otworzyl-wlansie o takiej zaradnosci mowimy,widac bylo,ze mysli o zyciu, o przyszlosci) Ale to byla normalna sytuacja, kazdy z nas dawal na zycie,a nie tylko ja sponsorowalam wszystko.

tak samo jak nie pochwalam tego,ze kobiety tylko siedza w domu i sa utrzymywane przez mezow, tak dziala to rowniez w druga strone. Nie pochwalam tego,ze faceci chca byc sponsorowani,utrzymywani przez kobiety. Ok, to moze trwac chwile, rozne wypadki w zyciu sie zdarzaja ale nie moze to byc sytuacja stala.
Ale jak juz napisalam, to jest moje zdanie, jak ktos chce siedziec w domu a jego partner jest z tym ok to dlaczego mam to krytykowaC? kazdy robi co uwaza za sluszne.

[TmargoT]

Napisane przez Dopamine99

Powiem Ci, że zabawny jest fakt, że wypominasz mi niski poziom i płytkość. Zwłaszcza, że kierowanie się w miłości zasobnością portfela nie reprezentuje żadnego najwyższego poziomu i nie widzę tutaj jakiejkolwiek głębi. Powiem wprost - dla mnie to dowód wyrachowania, zimnej kalkulacji, interesowności, płytkich wartości - i taka osoba napewno nie jest w stanie nauczyć mnie 'poziomu'. Choćbyś nie wiem ile zarabiała, słoma nadal może wystawać z butów.

Ja całkowicie rozumiem kobiety, które mówią, że nie chcą żyć w patologii z kimś, kto leży do góry brzuchem i nic nie robi.
Nie rozumiam natomiast kobiet, które moczą się na widok zamożnych facetów, Nie rozumiem kobiet, które nazywają milionerów samcami alfa, a resztę, zarabiającą normalnie, uważają za nieudaczników. Jako mężczyzna, który jest człowiekiem - czuje, myśli - uważam, że zasługuję na normalną miłość i nie chcę być sprowadzany do roli chodzącego portfela, podobnie jak żadna kobieta nie chce być workiem na spermę.
.

a mnie dziwi fakt,że obruszasz się na widok kilku krytycznych komentarzy.
widocznie twoja samoocena nie jest tak wysoka jak opisywales ją wcześniej.
nie rozumiem takze, dlaczego obawiasz się takich kobiet.omijaj je z daleka,przecież na świecie jest tak wiele różnorodnych gustów,że i dla ciebie znajdzie się kobieta,której nie będzie przeszkadzała twoja przeciętność

nie obchodzi mnie twój stosunek do mnie i nie zmienia to mojej samooceny .wiem kim jestem i czego oczekuję.
nie krzyczę,nie tupię nożką,nie focham sie ,tylko staram się wytlumaczyć mój punkt widzenia.
chcesz porozmawiać?
ok,tylko na poziomie

wymagają drogich prezentów i rozpieszczania, trochę na styl pudelków kanapowych.

nie wymagamy prezentów,ale życia na podobnym poziomie.

---------- Dopisano o 16:21 ---------- Poprzedni post napisano o 16:17 ----------

Napisane przez ARAKSJEL

I to jest fragment ,który mówi wszystko o twoim materialnym podejściu do życia , identyfikujesz zawartość kieszeni jako wyznacznik męskości (sic) Pojęcia nie masz jakie cechy powinien posiadać prawdziwy facet <samiec alfa >Odnosząc się do powyższego ,jaki facet twoim zdaniem jest bardziej męski ,ten zarabiający 1500zł i skupiony na polepszeniu stanu materialnego za wszelką cenę < by móc obsypywać swą wybrankę luksusami > ,czy taki zarabiający 1500zł posiadający pasję ,odwagę, zasady których przestrzega, przy którym kobieta czuje się w każdym momencie bezpieczna ? Nie pieniądze czynią z chłopca mężczyznę ale cechy charakteru i wartości jakie sobą reprezentuje .

facet skupiony na polepszeniu standartu nie musi być obdarty z zasad,czy pasji.
a bezpieczeństwo to stabilizacja ,która dla różnych ludzi ma różne pojęcie

[Dopamine99]

Powiem Ci, TmargoT, że dziwnie interpretujesz to, co napisałem . Doprawdy nie wiem jak moja samoocena miałaby się wiązać z tym, co piszę na forum.

To raczej wynika ze zwykłego doświadczenia w przeszłości - bycia w związku z materialistką . Jak powiedziałem, każdy facet, który miał z taką do czynienia albo traci szacunek do kobiet, albo omija kobiety tego typu szerokim łukiem

Ludzie na poziomie patrzą na człowieka i to, co ma w sercu, a nie na jego pieniądze

[TmargoT]

Napisane przez Dopamine99

Powiem Ci, TmargoT, że dziwnie interpretujesz to, co napisałem . Doprawdy nie wiem jak moja samoocena miałaby się wiązać z tym, co piszę na forum.

To raczej wynika ze zwykłego doświadczenia w przeszłości - bycia w związku z materialistką . Jak powiedziałem, każdy facet,

a to dziwne co piszesz .
gdyby każdy facet tak myślał jak ty, to kobiety rządziłyby facetami i byłyby samotnymi i sfrustrowanymi starymi pannami
jak wiesz,to tak nie jest.
mężczyźni lubia dominację,kochają władzę i pieniądze.
uwielbiają sie puszyć i chwalić przed swoimi partnerkami,tylko nie każdy może być pierwszy.

z twoich postów wydziera się zaniżona samoocena.
za każdym razem podkreślasz jaki to jestes wspaniały i jnie rozumiesz,dlaczego nie wszyscy to zauważają

Nie rozumiam natomiast kobiet, które moczą się na widok zamożnych facetów, Nie rozumiem kobiet, które nazywają milionerów samcami alfa, a resztę, zarabiającą normalnie, uważają za nieudaczników. Jako mężczyzna, który jest człowiekiem - czuje, myśli - uważam, że zasługuję na normalną miłość i nie chcę być sprowadzany do roli chodzącego portfela, podobnie jak żadna kobieta nie chce być workiem na spermę.

Ludzie na poziomie patrzą na człowieka i to, co ma w sercu, a nie na jego pieniądze,który miał z taką do czynienia albo traci szacunek do kobiet, albo omija kobiety tego typu szerokim łukiem

a co cię obchodzi moje zdanie.
ty wiesz kim jesteś i być może będziesz wartościowy dla jakiejś marysi,więc wrzuć na luz.
poluzuj gumkę w matkach i czekaj na ta jedyną,a jeśli juz ją masz to doceń ją,bo może być gorsza

[Dopamine99]

z twoich postów wydziera się zaniżona samoocena.
za każdym razem podkreślasz jaki to jestes wspaniały

Nigdzie tak nie napisałem, ale jeśli uważasz, że jestem wspaniały, to dziękuję

[TmargoT]

Napisane przez Dopamine99

Nigdzie tak nie napisałem, ale jeśli uważasz, że jestem wspaniały, to dziękuję

na swój sposób

[Nussbeisser]

Napisane przez carmen_88

nusbeisser - skoro uwazasz ze napisalam do Ciebie.. Myslalam,ze pisalam o otoMati, Dopamine czy Capresse.. no ale pewnie wiesz lepiej.
Nie, nie mam pretensji. Po prostu w innym kontekscie napisalam o wujku, w innym odebralas.
Dopamine,
Nie napisalam ze oczekuje drogich prezentow, bo sama sobie kupuje co chce. Ale tak jak i moj ukochany robi mi prezenty tak i ja jemu. I zadne z nas nie widzi w tym problemu. Ciekawe jest za to Twoje podejscie,ze mocze sie na widok bogatych facetow i ich drogich prezentow.
Piszesz o pudelkach kanapowych-ale wybacz ja nie siedze i nie pachne. Ok,moze i mam "nieambitna"prace zdaniem Capresse. Ale przynajmniej robie co lubie i sprawia mi i przyjemnosc i jeszcze pieniadze zarabiam. CHyba kazdy marzy o takiej pracy.
Probowalam byc w zwiazku z biednym facetem, 2 lata ! ale on mial gdzies,ze ja wszystko sposnoruje, a innej pracy nie chcial poszukac-to Twoim zdnaiem facet, idealny facet, z ktorym mozna zalozyc rodzine? Nie bardzo.
Nie oceniam ludzi po tym czy maja pieniadze czy nie. Ale z biednym facetem po prostu nie bede,zmarnowalam 2 lata czekajac na cud i nic sie nie wydarzylo..Nie wiem czemu od razu dopisales mi ze od razu milionerzy mnie interesuja. Bylam z nim 6 miesiecy i wiecej nie bylam w stanie.
Mieszkajac w Polsce bylam rok z facetem, ktory zarabial niecale 3 tys.i prawdopodobnie bylabym z nim do tej pory, bo bylam w nim niesamowicie zakochana, no ale niestety bardzo lubil kobiety,zwlaszcza te z sympatii..(byl bardzo zaradny, w ciagu roku awansowal, byl dobry w tym co robi i ciagle sie doksztalcal,teraz slyszalam sam cos otworzyl-wlansie o takiej zaradnosci mowimy,widac bylo,ze mysli o zyciu, o przyszlosci) Ale to byla normalna sytuacja, kazdy z nas dawal na zycie,a nie tylko ja sponsorowalam wszystko.

tak samo jak nie pochwalam tego,ze kobiety tylko siedza w domu i sa utrzymywane przez mezow, tak dziala to rowniez w druga strone. Nie pochwalam tego,ze faceci chca byc sponsorowani,utrzymywani przez kobiety. Ok, to moze trwac chwile, rozne wypadki w zyciu sie zdarzaja ale nie moze to byc sytuacja stala.
Ale jak juz napisalam, to jest moje zdanie, jak ktos chce siedziec w domu a jego partner jest z tym ok to dlaczego mam to krytykowaC? kazdy robi co uwaza za sluszne.

Twój post ni jak się ma do mojej wypowiedzi więc o co kaman ?
Ja napisałam, jak odczytałam słowo bentley a Ty dorobiłaś swoją ideologie a ja o Twoim wujku w ogóle nie pisałam bo mnie to nic a nic nie interesuje.

---------- Dopisano o 18:23 ---------- Poprzedni post napisano o 18:22 ----------

a Ty wyleciałas do mnie z chamskim tekstem, ze ja czytać nie umiem no właśnie wyszlo kto nie umie.

[carmen_88]

Napisane przez Nussbeisser

Twój post ni jak się ma do mojej wypowiedzi więc o co kaman ?
Ja napisałam, jak odczytałam słowo bentley a Ty dorobiłaś swoją ideologie a ja o Twoim wujku w ogóle nie pisałam bo mnie to nic a nic nie interesuje.

---------- Dopisano o 18:23 ---------- Poprzedni post napisano o 18:22 ----------

a Ty wyleciałas do mnie z chamskim tekstem, ze ja czytać nie umiem no właśnie wyszlo kto nie umie.

Nie wiem czy zauwazylas, ale ten post jest skierowany rowniez do kogos innego. Co zaznaczylam,ktory fragment do kogo.
Pod moim adresem padly bardziej chamskie teksty niz to,ze chyba czytac nie umiesz..ja nie odebralabym tego jako obraze..ale jesli czujesz sie obrazona, to wybacz,bo nie mialam tego na celu.

[TmargoT]

Napisane przez _SHIRO ISHII_

(Oficjałka): Witam wszystkich,

Postanowiłem, że nie "wyczymie" i popełnie posta...

Co do założycielki wątku - skoro masz takie rozkminy już teraz , to SOBIE ODPUŚĆ (w ogóle dziwi mnie, że ktoś pyta na forum obce osoby, o to czy z kimś być czy nie).

Jak słusznie zauważyły doświadczone koleżanki, związek to pewnego rodzaju transakcja... Dlatego zawsze należy brać pod uwagę stosunek jakości do ceny. Myślę, że każdy z nas nadział się kiedyś, kupując coś i biorąc pod uwagę markę, metkę czy dizajn. Znaczek/metka nie zawsze zapewnia dobre właściwości użytkowe.
Właściwie po co się silić i wydawać kupę kasy na coś, co za pół roku czy rok będzie już przestarzałe. Wejdą nowsze rozwiązania, technologie, lepsze funkcje czy inne bajery i ceny będą korzystniejsze - bardziej opłacalny będzie nowy model. Dlatego najlepszym rozwiązaniem jest dobrze ocenić swoje możliwości, żeby nie było rozczarowań i kupić to, z czego naprawdę skorzystamy i będziemy cieszyć się tym jak małe dzieci.

Rozumiem jedną i drugą stronę tej dyskusji. Ważne jest to, co dla nas jest ważne Każdy ma swój target, w który stara się celować ekhm... swoimi uczuciami. To oczywiste, że użytkowniczki, które żyją na jakimś tam poziomie życia nie będą dobrowolnie schodzić niżej. Kobiety te celują w facetów, ze swojego "bogatego" środowiska - logiczne.

Gdyby mnie to dotyczyło, to starałbym się unikać takich kobiet - z prostego powodu - nie byłbym ich pewny w kryzysowych momentach (ot, zwykły instynkt samozachowawczy). Rozumiem i popieram dbanie o swoją Panią, rozpieszczanie jej, ale kiedy czujesz, że dla niej jesteś zimną kalkulacją, to odechciewa się zarabiania na nowe "widzimisię" partnerki.

Jeśli któraś z Pań (sukcesu - bez przekąsu ) zechce mi odpowiedzieć - czy Wasi partnerzy mają tę wiedzę, którą tak chętnie dzielicie się na tym wątku? Czy nie przytłaczają ich argumenty odpowiedzi na pytanie: Dlaczego ze mną jesteś?
- yyy... Koffam Cię!

podoba mi się co piszesz i w pełni się z tym zgadzam.
zaznaczę jednak,że nikt z partnerów nigdy głośno nie mowi o liczbach.
ot po po prostu umawiasz się z kimś,jesteście razem i bierzecie ślub.
nikt nie mysli o tym ,czy partner jest dla pieniędzy,czy z milości.skoro kocha,a zasobnośc portfela pasuje to nie daje tego odczuć,a jesli tak to spławia się takiego delikwenta.


jak pisałam kiedyś,różne są gusta.s
ą ludzie,którzy specjalnie wybierają biedniejszych partnerów czując na nimi władzę.wiedzą,że ich związek to transakcja,ale czy ich potępiać?
każdy żyje jak uważa i nie nam ich oceniać.

edit-moja druga połowa ma stały dostęp do mojego konta na wizażu i zna moje podejście do finansów.zresztą oboje mamy podobne spojrzenie z tą różnicą,że on żyje dniem dzisiejszym,a ja myśle o jutrze .
on wydaje,ja składam

[Nussbeisser]

Napisane przez TmargoT

edit-moja druga połowa ma stały dostęp do mojego konta na wizażu i zna moje podejście do finansów.zresztą oboje mamy podobne spojrzenie z tą różnicą,że on żyje dniem dzisiejszym,a ja myśle o jutrze .
on wydaje,ja składam

Jak to mówią ciągnie swój do swego

[miska20]

U mnie jest znowu tak że spodobał mi się chłopak. Rok młodszy, on politologia ja anglistyka. Często mijaliśmy się na korytarzu a że znam jego dobrego kumpla więc z nim o tym "moim" blondynie rozmawiałam. Napisałam do tego chłopaka z zapytanie o kurtkę, ma taką świetną jasnoniebieską, narciarską. Wysłał mi stronkę gdzie znalazłam tą kurtkę i się zdziwiłam bo cenna nie była tam jakaś 300 czy 400 zł. Ta kurtka kosztowała prawie 2 tys. Z racji tego że nie znam tego "mojego"blondyna za dobrze nie pytałam się go o finanse. Ale który by wydał tyle pieniędzy na kurtkę, no na pewno nie ja.
A co do Twojego 'biednego', co z tego że nie ma własnego auta? "tylko" tyle zarabia? Jest młody i może jeszcze do czegoś dojść. Na Twoim miejscu dałabym mu spokój, lepiej znajdź sobie bogatszego sponsora który będzie Cię utrzymywał.

[TmargoT]

Napisane przez Nussbeisser

Jak to mówią ciągnie swój do swego

to chyba normalne,że naiwny szuka naiwnego,a sprytny sprytnego

Napisane przez _SHIRO ISHII_

To okiej, skoro jest w pełni świadomy sytuacji, to wszystko w najlepszym porządku.
Oboje wiecie na czym stoicie i chyba o to chodzi.


Myślę, że największą "spinkę" wywołuje sytuacja, gdzie on/
ona żyje w jakiejś ułudzie, a druga strona korzysta na maksa z naiwności partnera/ki...

ja uważam,że tak zachowują się ludzie w dojrzałych związkach.
nie liczą na to,że jakoś to bedzie,tylko rozmawiają o przyszłości,o finansach i inwestycjach.

zresztą to sie ma też w drugą stronę,gdzie jedna strona się stara,a druga "pali głupa" jak w filmie o ferdku kiepskim.
też można czuć się oszukanym

[Nussbeisser]

Napisane przez TmargoT

tp chyba normalne,że naiwny szuka naiwnego,a sprytny sprytnego

Niektórzy tak sobie wolą tłumaczyć. Ja bym to nie nazwała sprytem a zimną kalkulacją co się bardziej opłaca.

[TmargoT]

Napisane przez Nussbeisser

Niektórzy tak sobie wolą tłumaczyć. Ja bym to nie nazwała sprytem a zimną kalkulacją co się bardziej opłaca.

spryt to zimna kalkulacja

[Nussbeisser]

Napisane przez TmargoT

spryt to zimna kalkulacja

Mylisz się można być sprytnym a przy tym niewyrachowanym.
Zimna kalkulacja to wyrachowanie. Spryt jest pozytywna cechą natomiast zimna kalkulacja nie

[TmargoT]

Napisane przez Nussbeisser

Mylisz się można być sprytnym a przy tym niewyrachowanym.
Zimna kalkulacja to wyrachowanie. Spryt jest pozytywna cechą natomiast zimna kalkulacja nie

możesz wszystko polukrować,lub posypać pieprzem,ale i tak to nie zmieni pierwotnego znaczenia.

---------- Dopisano o 20:34 ---------- Poprzedni post napisano o 20:31 ----------

Napisane przez _SHIRO ISHII_

Dojrzały związek... Ok, tylko nie da się stuprocentowo przewidzieć intencji drugiej strony.
Są przecież osoby, które biją aktorsko De Niro, Pacino, Hopkins'a i Nicholson'a razem wziętych.
Niby od tego jest zaufanie, ale...



.

na to juz nie masz wpływu.ludzie zawsze kłamią

Pisząc o ułudzie, miałem na myśli nie tylko dobra materialne..

ja też nie.

[WhySoSerious]

http://www.sjp.pl/spryt

► spryt
zdolność szybkiego, praktycznego radzenia sobie w trudnych sytuacjach

co to ma niby wspólnego z zimną kalkulacją, powie mi ktoś?

[TmargoT]

Napisane przez WhySoSerious

http://www.sjp.pl/spryt



co to ma niby wspólnego z zimną kalkulacją, powie mi ktoś?

definicja ma to do siebie,że jest tylko definicją ogólną,aby pokazać zarys.
człowiek jest istotą myślącą i czującą,więc trudno go wpasować w jakieś ramy definicji.
tylko chorzy psychicznie i socjopacji z uszkodzeniem częsci mózgu mogą być wyrachowani i pozbawieni jakichkolwiek uczuć.

sprytny człowiek potrafi sobie radzić w wielu sytuacjach

---------- Dopisano o 21:41 ---------- Poprzedni post napisano o 21:39 ----------

Napisane przez Nussbeisser

Niektórzy tak sobie wolą tłumaczyć. Ja bym to nie nazwała sprytem a zimną kalkulacją co się bardziej opłaca.

skoro ja jestem wyrachowana to ty kim jesteś-naiwniaczką?

[otoMati]

jaki moral na dzis ?

badz biedny, lub udawaj

pozwoli Ci to uniknac milosci do Twojego portfela