Odpieluszkowe Zapalenie Mózgu.

[szprotka_]

Napisane przez misianka

moim zdaniem podpada pod OZM w niektórych przypadkach, bo mamusie z OZM, to często osoby, których centrum wszechświata jest ich dziecko (i usiłują do tego zmusić innych), bo same by tak ująć nie są nikim innym niż mamą Kubusia i jest to jedyny temat na jaki umieją mówić i jedyny cel i funkcja żywota
nie wiem, czy to klarowne

tak przy okazji wybordowanego fragmentu: oglądałam dzisiaj "1 z 10". no i tam wszyscy uczestnicy opowiadają kto co robi, czym się zajmuje i interesuje. standard. no i nadchodzi kolej jedynej uczestniczki i ona mówi, że się nazywa tak i siak, jest z stamtąd, no i pada to magiczne stwierdzenie: "jestem mamą, dwóch wspaniałych synów". trochę to przykre tak szczerze powiedziawszy.

[Luba]

Napisane przez mikia20

Kombinactwo "na ciążę" to chyba jakiś szerszy problem na uczelniach. Ja kiedy zaczynałam chorować - wtedy jeszcze nie wiedziałam co mi jest - byłam okropnie blada, często mi kręciło się w głowie i było niedobrze, na dodatek zaczęłam mieć niebezpieczne braki w pamięci i problemy z koncentracją - z boku to wyglądało jakbym przez mocne balowanie zaciążyła i na dodatek jeszcze nieprzygotowana chodziła na egzaminy. I niektórzy mnie traktowali conajmniej paskudnie, co pogłębiało tylko moją schizę. Kilka osób zasugerowało mi wprost że na ciążę nic nie ugram. W dziekanacie też mnie traktowali z założeniem że ja kłamię - bo oni tam zwolnień lekarskich na pęczki widzieli, co ja im tam mogę zrobić. Co bym im nie powiedziała - na pewno to moja wina, moje olewactwo.

Dopiero opinia mojego psychologa, z wyszczególnieniem moich problemów na biurku u pani dziekan i poparcie biura ds. niepełnosprawnych rozwiązało problem... poniekąd, bo i tak przecież nie pokazałam jej każdemu na uczelni :/

no a z tego posta wynika, że te ciężarne nie mają tak łatwo w sumie.

[201604181004]

Ano, też zauważyłam że jak faceci się przedstawiają to dość rzeczowo, Jestem Stefan Stefański, z wykształcenia elektryk pracuję jako energomonter. Mieszkam w Iławie i moim hobby jest piłka nożna.
Jestem Helena, jestem mamą dwóch wspaniałych córeczek Asi i Ani...blebleblbele


...

[201803111829]

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;43737844]A jak ta dziewczyna dostała się w ogóle do liceum? Ja pisałam testy kompetencji po podstawówce, które może wybitnie trudne nie były no ale trzeba było mieć wiedzę na poziomie dostatecznym przynajmniej, by iść dalej.

([/QUOTE]

Wyniki testu gimnazjalnego - ja miałam 65 pkt ona 9. Nie miała chyba nigdy żadnego zaświadczenia.

I nie Ogólniak tylko liceum profilowane połączone z technikum. Nie jakieś tam najlepsze w mieście, ale takie w miarę, nie najgorsze.

[201604181004]

tutaj do poczytania dla zainteresowanych http://www.45minut.pl/forum/topics51...kim-vt1802.htm

edit: polecam przeczytać cały wątek a na pewno dojść do końca drugiej strony

[szprotka_]

Napisane przez stokrotka_to_ja

nie wiem czy ja jestem naiwna,czy po prostu nie doszukuję się na siłę we wszystkim czyjegoś kombinatorstwa ,pamiętam dziewczynę ze swojej grupy,czasem na wyklady przychodziła z dzieckiem,po jakimś czasie przejmował je ojciec,na któryś egzamin tez z małym przyszła i widać było ze komfortowo się z tym nie czuła

to teraz OZM uczelniany na wesoło i w wykonaniu wykładowczyni: pamiętam, że mieliśmy egzamin. wszyscy trzęśliśmy portkami, bo babka strasznie wymagająca i nie wiadomo jakie pytania wymyśli (a zdarzało jej się, że proste pytanie potrafiła zadać tak, że nikt nie wiedział o co chodzi). no ale wybiła godzina zero, wchodzimy na salę. a tam widzimy, że w czasie egzaminu ma nas pilnować wykładowczyni, jej mąż i ich dziecko. myślałam, że się uduszę, bo się starałam nie śmiać na głos

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Napisane przez _Tinkerbell

Wyniki testu gimnazjalnego - ja miałam 65 pkt ona 9. Nie miała chyba nigdy żadnego zaświadczenia.

I nie Ogólniak tylko liceum profilowane połączone z technikum. Nie jakieś tam najlepsze w mieście, ale takie w miarę, nie najgorsze.

Nieważne, czy LO czy LP - zastanawiam się, jak ona się w ogóle do tej szkoły dostała. A maturę jak zdała?

[201803111829]

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;43738550]Nieważne, czy LO czy LP - zastanawiam się, jak ona się w ogóle do tej szkoły dostała. A maturę jak zdała?
[/QUOTE]

Nie podchodziła w ogóle Chociaż przyszła na pierwszą próbną maturę (tą, co sobie każdy może na nią przyjść) i się chwaliła, że zrobiła sobie ściągi z Makbeta, i siedziała cały określony czas i nie napisała nic z wyjątkiem PESEL-u. - polonistka nam pokazywała przy okazji sprawdzania matur. Polonistka też strasznie lubiła ją ośmieszać przy wszystkich, a koniec końców i tak stawiała 2

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez szprotka_

to teraz OZM uczelniany na wesoło i w wykonaniu wykładowczyni: pamiętam, że mieliśmy egzamin. wszyscy trzęśliśmy portkami, bo babka strasznie wymagająca i nie wiadomo jakie pytania wymyśli (a zdarzało jej się, że proste pytanie potrafiła zadać tak, że nikt nie wiedział o co chodzi). no ale wybiła godzina zero, wchodzimy na salę. a tam widzimy, że w czasie egzaminu ma nas pilnować wykładowczyni, jej mąż i ich dziecko. myślałam, że się uduszę, bo się starałam nie śmiać na głos

Wykładowczyni była jedna,w trzech osobach

[Shira Yuki]

mamy,które uwazają,że ich dzieciom wszystko wolno,to koszmarne matki .patrzą takie ,jak dziecko dotyka łapkami wszystko co może sięgnąć,głośno krzyczy,obrywa kwiatki w ogródkach i obraza sie,kiedy ktos zwraca uwage dziecku.

[201604191001]

To tak do ADHD wrócę, ale na szaro bo nie wiem czy to OZM czy zwykły debilizm czy co.
Była sobie kobieta z dzieckiem z ADHD. Stwierdzonym, ciężkim. Kobieta dostawała szału przez dziecko więc dostała leki uspokajające. Syn za to dostał pobudzające. Mamusia uznała, że lekarz to jakiś idiota, przecież jej syn jest nadpobudliwy no to jak pobudzające?! I dziecko szamało uspokajające, które nie przynosiły oczekiwanego przez matkę efektu. Więc szamało więcej. I więcej. I trafiło na SOR z objawami ciężkiego zatrucia bo w końcu mama mu wepchnęła trzy razy tyle ile dawka dla dorosłego...

[201605161006]

Ja za to widziałam raz w centrum handlowym matkę z dzieckiem na smyczy . Byłam akurat z koleżanką co też jest na Wizażu, wiec może potwierdzić . Ona własciwie pierwsza to zobaczyła .

[Lillkaa]

Napisane przez takasobie93

Ja za to widziałam raz w centrum handlowym matkę z dzieckiem na smyczy . Byłam akurat z koleżanką co też jest na Wizażu, wiec może potwierdzić . Ona własciwie pierwsza to zobaczyła .

Ja widziałam taką mamę z dzieckiem na peronie. Jeszcze czerwona ta smycz była i tym bardziej rzucała się w oczy.

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez takasobie93

Ja za to widziałam raz w centrum handlowym matkę z dzieckiem na smyczy . Byłam akurat z koleżanką co też jest na Wizażu, wiec może potwierdzić . Ona własciwie pierwsza to zobaczyła .

pewnie w szelkach ,coś takiego http://www.3kropki.pl/p/tommee-tippe...ia-600127.html ,nie wiem co w tym dziwnego

[201604181004]

akurat szelki dla dzieci są lepsze dla ich kręgosłupa niż chodzenie przez wiele godzin z krzywą postawą - ręką wyciągniętą maksymalnie ku górze do mamy :P

[201605161006]

A to nie wiedziałam, że produkuja takie smycze dla dzieci .

[201604181004]

jak można nie wiedzieć:P to tak jakbyś nie wiedziała że są gryzaki dla dzieci:P

[Withers]

Napisane przez takasobie93

Ja za to widziałam raz w centrum handlowym matkę z dzieckiem na smyczy . Byłam akurat z koleżanką co też jest na Wizażu, wiec może potwierdzić . Ona własciwie pierwsza to zobaczyła .

To ile to dziecko miało lat? Też czegoś takiego w życiu nie widziałam.

[201604191001]

Moja ciotka na moim bracie takie stosowała. Miał niecałe trzy lata czyli to było wwww... 1993 roku. Ludzie patrzyli na nią jak na ufo ale dla nas, jako opiekunów było to fajne. On nieczęsto zaliczał gleby tylko problemem była jego nadmierna mobilność a dzięki temu nie zwiewał.
Nie wiem jak to się ma do kręgosłupa, więc się nie wypowiem. Ale wierzę drabi.

[Silence_]

Takie szelki to często w UK widziałam, a tutaj w Polsce nigdy się z nimi nie spotkałam

[AniaKW]

To ja powiem z drugiej strony barykady, że osobiście bardzo dotknęło mnie to, że kończąc studia w zaawansowanej ciąży, najbardziej trajkotali nie profesorowie, a inni studenci, że przecież na pewno zdaję, bo jestem w ciąży. Było to bardzo przykre. Tak samo z 2-3 razy byłam z dzieckiem na uczelni, bo zwyczajnie nie miałam z kim go zostawić. To takie trochę przykłady nietrafione, chyba, że może faktycznie teraz jest inaczej i ktoś coś chce załatwić na ciążę. No, ale z reguły trudno brzuch zostawić w domu przed egzaminem

[201604181004]

Napisane przez AniaKW

To ja powiem z drugiej strony barykady, że osobiście bardzo dotknęło mnie to, że kończąc studia w zaawansowanej ciąży, najbardziej trajkotali nie profesorowie, a inni studenci, że przecież na pewno zdaję, bo jestem w ciąży. Było to bardzo przykre. Tak samo z 2-3 razy byłam z dzieckiem na uczelni, bo zwyczajnie nie miałam z kim go zostawić. To takie trochę przykłady nietrafione, chyba, że może faktycznie teraz jest inaczej i ktoś coś chce załatwić na ciążę. No, ale z reguły trudno brzuch zostawić w domu przed egzaminem

Strasznie wrażliwa jesteś:P

[Bananalama]

Napisane przez AniaKW

To ja powiem z drugiej strony barykady, że osobiście bardzo dotknęło mnie to, że kończąc studia w zaawansowanej ciąży, najbardziej trajkotali nie profesorowie, a inni studenci, że przecież na pewno zdaję, bo jestem w ciąży. Było to bardzo przykre. Tak samo z 2-3 razy byłam z dzieckiem na uczelni, bo zwyczajnie nie miałam z kim go zostawić. To takie trochę przykłady nietrafione, chyba, że może faktycznie teraz jest inaczej i ktoś coś chce załatwić na ciążę. No, ale z reguły trudno brzuch zostawić w domu przed egzaminem

O mojej kumpeli mówili, że zalicza na duże cycki. Miała je zostawić w domu? Ludzie często pitolą 3 po 3

[sublime]

Napisane przez Silence_

Takie szelki to często w UK widziałam, a tutaj w Polsce nigdy się z nimi nie spotkałam

Ja je mam. Dobra sprawa, bo w ostatniej chwili chronią dziecko przed upadkiem. Stosuję je nie do nauki chodzenia, tylko dla asekuracji. I nie, nie ciągam malucha jak psa, zaznaczam w razie co

---------- Dopisano o 00:09 ---------- Poprzedni post napisano o 00:08 ----------

Napisane przez Bananalama

O mojej kumpeli mówili, że zalicza na duże cycki.

My chyba nie studiowałyśmy razem ?!

[201607111040]

Napisane przez Bananalama

O mojej kumpeli mówili, że zalicza na duże cycki. Miała je zostawić w domu? Ludzie często pitolą 3 po 3

Dokładnie. Przyczepiają się każdej pierdoły. Nawet to że ktoś jest miły oznacza że jest lizydupa.

---------- Dopisano o 23:11 ---------- Poprzedni post napisano o 23:09 ----------

Mi się wydaje że takie szelki to dobry pomysł, bo jak dziecko się wyrywa to czasem trudno jest je utrzymać.

[Lillkaa]

Napisane przez LusiaPlotkara

.
Mi się wydaje że takie szelki to dobry pomysł, bo jak dziecko się wyrywa to czasem trudno jest je utrzymać.

Wydają się fajne,chronią przed upadkiem. Plus jak dziecko jest bardzo żywe,łatwiej jest nad nim zapanować.

[Bananalama]

Napisane przez sublime

My chyba nie studiowałyśmy razem ?!

A masz na imię Marzenka?

[201607111040]

Napisane przez Lillkaa

Wydają się fajne,chronią przed upadkiem. Plus jak dziecko jest bardzo żywe,łatwiej jest nad nim zapanować.

Poza tym dziecko nie czuję się "przymocowane" do opiekuna i ma jakieś tam uczucie wolności

[Silence_]

Napisane przez LusiaPlotkara

Dokładnie. Przyczepiają się każdej pierdoły. Nawet to że ktoś jest miły oznacza że jest lizydupa.

---------- Dopisano o 23:11 ---------- Poprzedni post napisano o 23:09 ----------

Mi się wydaje że takie szelki to dobry pomysł, bo jak dziecko się wyrywa to czasem trudno jest je utrzymać.

Jeszcze szczególnie jak matka jest sama a tu jeszcze jedno dziecko w wózku

[201607111040]

Napisane przez Silence_

Jeszcze szczególnie jak matka jest sama a tu jeszcze jedno dziecko w wózku

Taki suchar; co robisz? A idę dziecko na spacer wyprowadzić.