Gdy nie jest się szczęściarzem pracującym 8.00-16.00 ; )

[Kretka666]

Napisane przez cranberry juice

No dokładnie. Ja mam taką pracę, że od-do mam siedzieć na tyłku, nie ma nic do roboty, to trudno, jest wizaż i z tej perspektywy:
- stoję w najdłuzszych kolejkach w suypermarkecie (akurat jak wszyscy z biur wypełzną)
- pogodzenie zakupów z pójściem na basen jest skomplikowane - albo albo, na jedno i drugie poza godzinami pracy nie ma czasu
- załatwienie czegokolwiek w urzędzie graniczy z cudem. Cóż, zawsze można spóźnić się do pracy...
- na podłączenie internetu albo kablówki trzeba wziąć wolne, bo monter też racuje w tzw. normalnych godzinach pracy
- umawiam się z kotem do weterynarza cztery miesiące naprzód, bo cała jedna możliwa godzina, która nie pokrywa się z godzinami pracy, jest wiecznie zajęta przez innych pracownikó biurowych (ale na 10 rano można się na jutro umówić )
- takoż do ginekologa i innych tego typu specjalistów
- jak się nie daj Boże sedes zepsuje, to mogiła. znalazłam w mieście jednego hydraulika, który przyjeżdża po godzinach pacy i w weekendy. Nie daję jego numeru telefonu koleżankom, żeby nie skończył tak jak ginekolog i weterynarz
itp.

Przyznam, że te myślniki mnie zdziwiły, gdzie mieszkasz? W poniedziałek przychodzi do nas monter z UPC, pytałam o godziny pracy kiedy może przyjść, pani mówi: 8 - 21, umówiłam się, że przyjdzie między 17 a 19. Może zależy od firmy?
Do weterynarza się nigdy nie umawiałam, idę spontanicznie W godzinach szczytu i weekendy jest więcej osób w kolejce, z 4-5. Zwykle 2, więc można tą chwilę poczekać. Umawiać się nie trzeba, a już tym bardziej nie na takie dalekosiężne daty.
Z lekarzami to wiadomo, pracują w przeróżnych godzinach, ale np. mój byłby ginekolog w poradni nie prywatnie przyjmował do 18 Moja babcia jest lekarzem i też są dni, gdzie do 18 pracuje, ogólnie poradnia do 18 pracuje.
A sprawa z hydraulikiem to w ogóle dla mnie kosmos, u nas pracują dłużej niż do 16, nie wiem, może fuchy robią

Żyjemy w dwóch różnych krajach może?

[cranberry juice]

Napisane przez Kretka666

Żyjemy w dwóch różnych krajach może?

Tak, żyjemy w dwóch różncyh krajach U mnie, tak poza myślniczkami, jeszczew niedzielę sklepy są zamknięte, siłownie też, a basen działa tylko przed południem.

Poznałam tak swoją drogą ostatnio pewnego gościa, wykonującego nader zacny zawód pośrednika nieruchomości - którzy oczywiście tutaj pracują pn-pt 9-17. Gościu ten z dumą oznajmił, że on nie może czegoś tam zrobić w sobotę, bo on to w soboty pracuje, i dzięki temu ma dwa razy więcej transakcji niż jego koledzy. No jakby Amerykę odkrył, że ludzie wolą załatwiać różne rzeczy w soboty, bo pn-pt 9-17 pracują...

[201604181004]

cranberry juice, toć na podforum nieruchomości na wizazu ostatnio czytałam dyskusję nt sprzedawania nieruchomości, jedna wizażanka była oburzona że ktoś dzwoni do niej wieczorem czy w weekend w sprawie sprzedaży, na to inna która sie tym zajmuje rzecz jasna wyjasniła jej że kupujący nie bierze wolnego specjalnie by przejrzeć ogłoszenia i od tego jest dobry agent który odbierze nawet w niedziele o 22 bo może oferta będzie bardzo cenna a tak - przeszłaby koło nosa...

[_ema_]

Ja pracowała na zmiany 9-15 i 15-21 i było fajnie, chwaliłam sobie. Albo kończyłam o ludzkiej godzinie i załatwiałam swoje sprawy po pracy, albo miałam na późną godzinę, więc przy okazji z rana sobie załatwiałam sprawunki. Teraz pracuję od ok. 8.30 do ok 18.30 i dla mnie to bardzo niewygodna sytuacja, bo większość moich ulubionych sklepów jest przed i po zamknięta [wolne mam tylko niedziele]. Podstawowe zakupy da się robić, ale już żeby pozałatwiać sprawy urzędowe muszę brać dzień wolny.

[201604181004]

ja dzisiaj kończe o 19:30 galeria handlowa jest czynna do 22:00, a tesco mam blisko calodobowe więc dla mnie to okej.

[Kretka666]

Napisane przez cranberry juice

Tak, żyjemy w dwóch różncyh krajach U mnie, tak poza myślniczkami, jeszczew niedzielę sklepy są zamknięte, siłownie też, a basen działa tylko przed południem.

Czyżby DE? Brzmi jak DE jak dla mnie
Jeju, nie chciałabym tak, sklepy w niedzielę to mogą sobie być zamknięte, siłownie, baseny też, ale te myślniczki niefajne.

[201604181004]

swoją drogą ja zawsze zachodzę w głowę jakim cudem funkcjonują te wszystkie małe np zakłady fryzjerskie na osiedlu. czynne od pon do pt o 8 do 16, czy 9 do 17, czy 10 do 18... i zamknięte w soboty i niedziele.
naprawdę nie kumam, ja rozumiem ze zawsze znajdą się ludzie jak ja którzy mają nietypowe godziny pracy, ale tak czy siak, że w dzisiejszych czasach taki biznes się w ogóle kręci to jestem pełna podziwu, skoro w większości galerii jest fryzjer i to czynny od otwarcia do zamknięcia, patrz: dziś do 22, oraz w soboty i niedziele, hm hm?

[Dotka90]

Jakoś funkcjonuja, widocznie mają dużo stałych klientów
Mój mechanik np. ma czynne 8-16 i to są tragiczne godziny dla większości. Sporo moich znajomych chętnie by się do niego wybrało, bo jest naprawdę dobry, ale co z tego, skoro godziny pracy ma takie, że musieliby brać wolne, żeby odstawić rano auto, a potem odebrać je popołudniu

[201604181004]

no jo ale sam fakt że tych klientów jest tak dużo że ktoś ma na czynsz kosmetyki i opłacenie pracowników utrzymanie się itp jest dla mnie szokujący

[cranberry juice]

Czytałam gdzieś kiedyś, że we Włoszech jest jeszcze gorzej, że absolutnie wszystko jest czynne od 9 do 17 czy jakoś tak (spełnienie marzeń niektórych wizażanek chyba ), i że to konserwuje taki model społeczeństwa, że facet zarabia, a kobieta siedzi w domu - bo cóż, gdyby poszła do pracy, to zwyczajnie nie byliby w stanie funkcjonować. Nie wiem, czy to prawda, ale tak pod rozwagę, jak to by było, gdyby wszyscy pracowali od 8 do 16.

[201604181004]

jak byłam we włoszech to było czynne 8-12:30 a potem od 15 w górę xD (tak około) bo na pewno spora część sklepów przynajmniej na godzinę w ciągu dnia była zamknięta

---------- Dopisano o 16:18 ---------- Poprzedni post napisano o 16:17 ----------

jakby mój facet zarabiał tyle że moim jedynym problemem byłoby do którego fryzjera i mechanika jechać moim autem między 8 a 16 to bym mogła tak żyć :d

[Dotka90]

Napisane przez drabineczka

no jo ale sam fakt że tych klientów jest tak dużo że ktoś ma na czynsz kosmetyki i opłacenie pracowników utrzymanie się itp jest dla mnie szokujący

Pomyśl ilu byłoby klientów przy godzinach otwarcia 8-20

[cranberry juice]

Napisane przez drabineczka

jak byłam we włoszech to było czynne 8-12:30 a potem od 15 w górę xD (tak około) bo na pewno spora część sklepów przynajmniej na godzinę w ciągu dnia była zamknięta

na pewno nie pamiętam dokłądnych godzin otwarcia, ale idea była taka, że wszystko od biur po spożywczak działało w tych samych godzinach, ergo praca i załatwienie czegokolwiek się wykluczały.

Napisane przez drabineczka

jakby mój facet zarabiał tyle że moim jedynym problemem byłoby do którego fryzjera i mechanika jechać moim autem między 8 a 16 to bym mogła tak żyć :d

to temat na osobny wątek (o uzależnieniu ekonomicznym), ale jakby faceta po 40. dopadł tzw. kryzys wieku średniego, to mogłoby być słabo

[201604181004]

Napisane przez Dotka90

Pomyśl ilu byłoby klientów przy godzinach otwarcia 8-20

nie znam się na prowadzeniu salonów fryzjerskich ale jakbym miała to pewnie czynny od 11 do 20 xd a jakby ktoś bardzo chciał rano to przecież jako właścicielka zawsze mogę się umówić szybciej jakby mi zalezalo

Napisane przez cranberry juice

to temat na osobny wątek (o uzależnieniu ekonomicznym), ale jakby faceta po 40. dopadł tzw. kryzys wieku średniego, to mogłoby być słabo

ja nie wiem czemu takie tematy nie moga się obejść bez zbędnego feminizmu - taki żarcik, a ty od razu wyjeżdżasz z niezależnością kobiety. olaboga a ja znam małżeństwa gdzie facet pracuje kobieta nie i dożywają razem starości

[cranberry juice]

Napisane przez drabineczka

a ja znam małżeństwa gdzie facet pracuje kobieta nie i dożywają razem starości

tylko nigdy nie wiesz, czy to dlatego, że byli razem szczęśliwi, czy dlatego, że kiedyś rozwód to był obciach na całą wieś i 20 okolicznych parafii, a kobita nawet gdyby chciała sobie pójść, to nie mogła właśnie dlatego, że nie pracowała...

znam też swoją drogą małżeństwa, gdzie facet pracował, kobieta nie, a potem facet ją rzucił i nastąpił dramat szukania pracy po 40

feministka ze mnie żadna swoją drogą, ale żarcik był trochę słaby w kontekście tego, co ja widzę dookoła...

[201604181004]

Napisane przez cranberry juice

tylko nigdy nie wiesz, czy to dlatego, że byli razem szczęśliwi, czy dlatego, że kiedyś rozwód to był obciach na całą wieś i 20 okolicznych parafii, a kobita nawet gdyby chciała sobie pójść, to nie mogła właśnie dlatego, że nie pracowała...

znam też swoją drogą małżeństwa, gdzie facet pracował, kobieta nie, a potem facet ją rzucił i nastąpił dramat szukania pracy po 40

feministka ze mnie żadna swoją drogą, ale żarcik był trochę słaby w kontekście tego, co ja widzę dookoła...

bosze drogi po co ty się tutaj produkujesz kobieto

[cranberry juice]

Napisane przez drabineczka

bosze drogi po co ty się tutaj produkujesz kobieto

bo straszliwie nudzi mi się w pracy, ale nie mogę wyjść przed 17, bo jestem tytułowym wątkowym szczęściarzem. a mogłabym być z kotem w drodze do weterynarza...

[Kretka666]

Napisane przez drabineczka

swoją drogą ja zawsze zachodzę w głowę jakim cudem funkcjonują te wszystkie małe np zakłady fryzjerskie na osiedlu. czynne od pon do pt o 8 do 16, czy 9 do 17, czy 10 do 18... i zamknięte w soboty i niedziele.
naprawdę nie kumam, ja rozumiem ze zawsze znajdą się ludzie jak ja którzy mają nietypowe godziny pracy, ale tak czy siak, że w dzisiejszych czasach taki biznes się w ogóle kręci to jestem pełna podziwu, skoro w większości galerii jest fryzjer i to czynny od otwarcia do zamknięcia, patrz: dziś do 22, oraz w soboty i niedziele, hm hm?

Może mają taniej?

[pffe]

Napisane przez cranberry juice

bo straszliwie nudzi mi się w pracy, ale nie mogę wyjść przed 17, bo jestem tytułowym wątkowym szczęściarzem. a mogłabym być z kotem w drodze do weterynarza...

a co tam się dzieje kotu? wiem, wiem, off :p

[201604181004]

taniej? wątpię, bo w tesco i kauflandzie są fryzjerzy takiej samej klasy i są jeszcze bardziej tani.
no nie wiem no moze mi ktos wytlumaczy ten fenomen xD

[_Mia]

Napisane przez Dotka90

Jakoś funkcjonuja, widocznie mają dużo stałych klientów

Tak jak mówisz I zazwyczaj są to stare babki, którym godziny pracy nie robią. Tak, to są te starsze panie, które buk wie gdzie jadą autobusem już o 8 rano
Wiem, bo chodziłam kiedyś do takiego właśnie osiedlowego fryzjera, i klientki z fryzjerkami (tez starsze kobitki) wszystkie na "Ty", "co tam u wnuka" itd.

Młodzi preferują te lepsze salony zazwyczaj, w galeriach handlowych itp., a starsze panie czy faceci chcacy tylko podgolić glacę na spokojnie do osiedlówek

[201604181004]

nadal jestem w szoku że jset to tak duża i majetna grupa społeczeństwa ze utrzymuje tyle saloników xd

[cranberry juice]

Napisane przez pffe

a co tam się dzieje kotu? wiem, wiem, off :p

a nie, nic poważnego, tylko trzeba go co roku szczepić

[Kretka666]

Napisane przez _Mia

Tak jak mówisz I zazwyczaj są to stare babki, którym godziny pracy nie robią. Tak, to są te starsze panie, które buk wie gdzie jadą autobusem już o 8 rano
Wiem, bo chodziłam kiedyś do takiego właśnie osiedlowego fryzjera, i klientki z fryzjerkami (tez starsze kobitki) wszystkie na "Ty", "co tam u wnuka" itd.

Młodzi preferują te lepsze salony zazwyczaj, w galeriach handlowych itp., a starsze panie czy faceci chcacy tylko podgolić glacę na spokojnie do osiedlówek

Jestem starszą panią Po co do galerii chodzić na strzyżenie? Zapłacę dwa, trzy razy więcej za to samo

[WhiteCherry]

Napisane przez drabineczka

no jo ale sam fakt że tych klientów jest tak dużo że ktoś ma na czynsz kosmetyki i opłacenie pracowników utrzymanie się itp jest dla mnie szokujący

oj tam Drabina, oglądnij sobie Ostre cięcie to będziesz wiedzieć jak to wszystko działa w osiedlowych salonikach


no i moja mama też chodzi do osiedlowej fryzjerki, jeśli do pracy ma na 13 to umawia się załóżmy na 11, w sam raz

[201604181004]

oglądałam i oni toną w długach
ale i tak latami funkcjonują ;d wtf

[nelciak]

Napisane przez skazana_na_bluesa

nie znam żadnego nauczyciela, który by dobrowolnie zrezygnował z etatu w szkole. co najwyżej został wywalony z powodu redukcji etatów -_-

ja znam. ale wiadomo, ludzie się tym raczej nie chwalą, no bo jak się wytłumaczyć - "nie chciałeś mieć dwóch miesięcy wakacji!!?!??!"

kiedyś zdarzyło mi się pracować w formie: zajęcia po południu, praca na 17, do 8 rano, potem od razu rano też zajęcia nigdy więcej

[invisible_01]

Napisane przez drabineczka

swoją drogą ja zawsze zachodzę w głowę jakim cudem funkcjonują te wszystkie małe np zakłady fryzjerskie na osiedlu. czynne od pon do pt o 8 do 16, czy 9 do 17, czy 10 do 18... i zamknięte w soboty i niedziele.
naprawdę nie kumam, ja rozumiem ze zawsze znajdą się ludzie jak ja którzy mają nietypowe godziny pracy, ale tak czy siak, że w dzisiejszych czasach taki biznes się w ogóle kręci to jestem pełna podziwu, skoro w większości galerii jest fryzjer i to czynny od otwarcia do zamknięcia, patrz: dziś do 22, oraz w soboty i niedziele, hm hm?

To jest dla mnie fenomen Zawsze kiedy przechodzę koło jakiegoś salonu kosmetycznego/fryzjerskiego/zegarmistrza/butiku czynnego pon-pt. 9-17 mam ochotę wejść i spytać, jakim cudem udaje im się utrzymać biznes

[laisla]

Napisane przez invisible_01

To jest dla mnie fenomen Zawsze kiedy przechodzę koło jakiegoś salonu kosmetycznego/fryzjerskiego/zegarmistrza/butiku czynnego pon-pt. 9-17 mam ochotę wejść i spytać, jakim cudem udaje im się utrzymać biznes

Pewnie dlatego, że jak tutaj widać nie wszyscy pracujemy od 8 do 16

Na moim osiedlu wszystkie zakłady fryzjerskie mają otwarte też w sobotę Ale w sumie to jest ich dość sporo jak na takie osiedle i wszyscy jakoś przędą..Podobnie z kosmetyczkami.

[Pani_Ka19]

Napisane przez drabineczka

taniej? wątpię, bo w tesco i kauflandzie są fryzjerzy takiej samej klasy i są jeszcze bardziej tani.
no nie wiem no moze mi ktos wytlumaczy ten fenomen xD

Mam kumpla, który nie rusza się poza swoje osiedle. Może jest więcej takich osób

---------- Dopisano o 23:12 ---------- Poprzedni post napisano o 23:07 ----------

Napisane przez invisible_01

To jest dla mnie fenomen Zawsze kiedy przechodzę koło jakiegoś salonu kosmetycznego/fryzjerskiego/zegarmistrza/butiku czynnego pon-pt. 9-17 mam ochotę wejść i spytać, jakim cudem udaje im się utrzymać biznes

U mnie w mieście (30tys mieszkańców) sklepy są otwarte właśnie w takich godzinach. UWAGA: fryzjer też! Poza tesco i jakimiś delikatesami miasto umiera i młodzież nawet nie miałaby gdzie kupić alkoholu Nie wspominając o całej reszcie, która chciałaby wieczorem zrobić zakupy itp. dziwi mnie, że są tu sklepy gdzie płaszcz kosztuje z 800zł (chyba tiffi albo jakoś tak) i takowy sklep trzyma się już kilka lat.