pierwszy rok małżeństwa w pigułce, jestem w rozsypce

[zakonna]

Ooo. Uderzył cie wyzywal, kopnął w brzuch a tobie żal? matko jedyna

[hypnose22]

Nie siedź z nim do tego poniedziałku czy kiedy tam się zechce wyprowadzić bo cie pobije albo zabije. Rzeczy za drzwi i poinformuj swoich bliskich, niech ktoś będzie z tobą teraz. Kopnął cię w brzuch? Jest zdolny do wszystkiego.

[elvegirl]

Mam nadzieję, że autorka się po prostu bawi kosztem Wizażanek, łatwiej znieść świadomość bycia robionym w balona niż świadomość, że ktoś może aż tak chcieć niszczyć sobie życie.

[af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc]

Napisane przez zakonna

Ooo. Uderzył cie wyzywal, kopnął w brzuch a tobie żal? matko jedyna

nie ma to jak zręcznie pominąć fakt, że to ONA pierwsza do niego wyskoczyła z łapami, uderzając go w twarz

co nie zmienia faktu, że brzmi to wszystko jak troll - i nie, nie dlatego, że jest to nieprawdopodobne, tylko dlatego, że jak się robi spokój w wątku to nagle autorka wyskakuje z czymś co wiadomo, że znowu ludzi poruszy

[common]

Nie ja pierwsza wyskoczyłam do niego z lapami, to on wyzywając mnie poklepywal mnie po glowie.



Nie jestem żadnym trollem

[rembertowa]

a to Twoje cudo jest zameldowane w mieszkaniu Twoich rodziców?

[common]

Tak, jest zameldowany czasowo. To cos zmienia?

[elvegirl]

[1=af6a7928a10f2efb7030deb f852af0b1c87659cc;5212255 8]
co nie zmienia faktu, że brzmi to wszystko jak troll - i nie, nie dlatego, że jest to nieprawdopodobne, tylko dlatego, że jak się robi spokój w wątku to nagle autorka wyskakuje z czymś co wiadomo, że znowu ludzi poruszy[/QUOTE]

[201607110949]

Napisane przez common

Nie ja pierwsza wyskoczyłam do niego z lapami, to on wyzywając mnie poklepywal mnie po glowie.



Nie jestem żadnym trollem

No spoko, to tłuczcie się dalej. To, które zaczęło aż takiej różnicy nie robi, efektem jest naparzanka, która chyba nie doskwiera Ci na tyle, by to uciąć raz na zawsze i wykopać pana ze swojego życia. A warunki ku temu masz naprawdę komfortowe. Ale nie, lepiej urządzać domowe burdy. W następnym odcinku Twoich przygód będzie interwencja policji?

[common]

[ajah]

Napisane przez common

Nie mów tak. Czuje się jak w wariatkowie.

Jesteś w wariatkowie. To jest szaleństwo.
Jego walizki powinny wylądować za drzwiami teraz.
ty powinnaś zaprosić ślusarza i wymienić zamki- dzisiaj.
W miedzy czasie zadzwonić na niebieską linię i porozmawiać o tym całym bałaganie, w któym się znajdujesz.

Do poniedziałku to on zdązy cię tysiąc razy przeprosić, obrazić, obłaskawić. Za tydzień zdarzy się to samo, a później czas między incydentami będzie coraz krótszy.

[common]

Nie. Wlasnie napisala mi smsa ze byl obejrzeć mieszkanie i w poniedziałek się wyprowadza. Takze to juz postanowione.

[ajah]

Napisane przez common

Nie. Wlasnie napisala mi smsa ze byl obejrzeć mieszkanie i w poniedziałek się wyprowadza. Takze to juz postanowione.

Nie mów hop

[common]

Jestem przekonana ze tak bedzie. A co z tym zameldowaniem? To stwarza jakies problemy?

[rembertowa]

Napisane przez common

A co z tym zameldowaniem? To stwarza jakies problemy?

zameldowanie oznacza, że osoba zameldowana ma prawo przebywać w lokalu. Może się zjawić z tobołkiem pod drzwiami, a jak nie wpuścisz, wejść z policją.

Tyle dobre, że zameldowanie czasowe.

[common]

No i na dodatek skończyli sie w czerwcu. Czyli teoretycznie juz nie jest wazne?

[rembertowa]

Napisane przez common

No i na dodatek skończyli sie w czerwcu. Czyli teoretycznie juz nie jest wazne?

skończyło się w czerwcu?

No to: dzwonisz w tym momencie do rodziców. Mówisz im, że kopnął Cię tak, że leciałaś przez przedpokój. Następnie prosisz, by jako właściciele, przyjechali, wymienili zamki i nakazali mu zebranie swoich manatek w godzinach, które oni ustalą. Klucze dają tylko Tobie. Pacjent wystawiony za drzwi.

[zakonna]

Okropne jest to, że autorka taka bezwolna. Tylko dlatego ze facet podjął jakieś kroki i decyzje to może być koniec.

[common]

Jestem słaba. I tyle. Nie umiem podejmować decyzji.

[Lexie]

No to się naucz, najwyższy czas.

[Weronika__]

Napisane przez common

Jestem słaba. I tyle. Nie umiem podejmować decyzji.

Najwyższa pora żeby się nauczyć. Jak nie teraz to kiedy?
Pana męża za drzwi.

[zakonna]

Nie umiesz podjąć nawet takiej decyzji czy chcesz być workiem treningowym? Super. Naprawdę potrzebujesz terapii.

[common]

On juz sie wyprowadzi i będę miec spokój.

[ajah]

Napisane przez common

On juz sie wyprowadzi i będę miec spokój.

Jesteś bardzo naiwna.

[rembertowa]

Napisane przez common

Jestem słaba. I tyle. Nie umiem podejmować decyzji.

więc zadzwoń do rodziców, opowiedz im o najnowszym osiągnięciu Twojego pożal się bogini chłopca, i pozwól im podjąć decyzję, przynajmniej w zakresie wystawienia gnoja za drzwi.

[common]

Skoro juz sobie znalazł mieszkanie to dlaczego miałby sie nie wyprowadzić?

[201607110949]

Napisane przez common

On juz sie wyprowadzi i będę miec spokój.

Nawet jeżeli się rzeczywiście wyprowadzi i nie będzie Ci już zatruwał powietrza (w co wątpię), to jeśli szybko się nie ogarniesz, bardzo łatwo możesz trafić na jeszcze gorszego typa. Zachowujesz się jak bezwolna kukiełka, z którą można zrobić, co dusza zapragnie. Idealny materiał dla wszelkiej maści przemocowców, zwyroli i popaprańców. Przestań jojczyć i weź się za siebie, zanim wylądujesz pobita na OIOMie.

[zakonna]

Napisane przez salix

nawet jeżeli się rzeczywiście wyprowadzi i nie będzie ci już zatruwał powietrza (w co wątpię), to jeśli szybko się nie ogarniesz, bardzo łatwo możesz trafić na jeszcze gorszego typa. Zachowujesz się jak bezwolna kukiełka, z którą można zrobić, co dusza zapragnie. Idealny materiał dla wszelkiej maści przemocowców, zwyroli i popaprańców. Przestań jojczyć i weź się za siebie, zanim wylądujesz pobita na oiomie.

dokładnie

[common]

Dlatego idę na ta terapie. Sama siebie nie rozumiem, jakby mi ktos opowiedział tych sytuacjach to kazałabym sie dziewczynie popukać w głowę. A tymczasem to ja jestem ta dziewczyna i żyje bezwiednie jak mówicie, wcześniej licząc na cudowne przemienienie mojego związku a teraz sama nie wiem na co.

[Mileva_]

Podczytuję od pewnego czasu i już się miałam rozpisywać, że nie wiem, co byłoby lepsze - czy opcja samowolnej wyprowadzki misiaczka (przez co autorka wciąż nie nauczy się brać jakichkolwiek spraw w swoje ręce), czy brak takowej (ciągła sinusoida, ale szansa, że autorka w końcu się wykaże i czegoś nauczy) - ale stwierdziłam, że autorce chyba jednak nudzi się w upały i sobie potrollowuje, bo nie jest możliwe, by być aż tak pierońsko bezwolnym.