Mamusie lutowe 2016 ♥ to już IV część naszego wątku!

[ja :)]

Napisane przez Aninis

Ja się zastanawiam, czy ogarnąć do końca, to co mam, czy poczekać na resztę ciuszków, które dostanę w przyszłym tygodniu od 2giej kuzynki.



A odnośnie organizacji to my się tutaj nawzajem nakręcamy i jest szał zakupów.

No szał na maksa mi to sie nawet nie chce a jak pomyśle gdzie bym to miała trzymać to mo słabo w ostatniej ciąży kupowałam większość we wrzesbiu (termin na koniec października) i było w sam raz no prócz ubranek bo był szał bo to pierwsza ciąża i za każdym razem jak cos w sklepie widziałam to kupowałam odkąd znałam plec
Teraz planuje wyjąc rzeczy z piwnicy po młodej w grudniu i dokupić brakujące rzeczy jak materac komoda i kosmetyki w styczniu


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Mordsith]

Napisane przez MamaKarolci28

Mamusie ktora z Was myśli o wykupieniu indywidualnej opieki położnej podczas porodu ?

Ja nie biorę raczej tego pod uwagę, jakoś dam radę bez niej (takiej myśli się trzymam ).

[ja :)]

Napisane przez Lucy31

Dzięki dziewczyny No zaciskam nogi i leżę

Chyba z nerwów mnie brzuch rozbolał, dowaliłam tych lutein i jeszcze no-spę na wszelki wypadek. Tych lutein tyle, że nie nadążam wkładać, wkładam a tu sie jeszcze poprzednie nie rozpuściły heh.



Esorku, musiałabym iść po wyniki do teczki, tak więc Ci nie powiem dokładnie, ale hemoglobina coś chyba 8, a hematokryt jakoś sporo poniżej normy. Plus płytek którychś znacząco za mało. Od jutra dołączę jeszcze sok z buraka do tych leków, zobaczymy.



Teraz jestem zadowolona, że tak łaziłam po przeszperkach póki mogłam. Uff. Teraz już sobie nie pochodzę. A resztę to se wyklikam w necie. W porę więc i wózek wybraliśmy Dobrze jednak nie zwlekać, bo jak widać końcówka przynosi niespodzianki..

---------- Dopisano o 15:55 ---------- Poprzedni post napisano o 15:54 ----------





Znajoma chyba 500 zł płaciła. Ale nie wnikałam, pewnie też zależy gdzie

Ano czasem końcówka moze zaskoczyć. U mnie poli co bez przebojów wiec sie nie spieszę
U mnie położna 1000 zl


Sent from my iPhone using Tapatalk

[kaaasi]

Napisane przez Aninis

Ja się zastanawiam, czy ogarnąć do końca, to co mam, czy poczekać na resztę ciuszków, które dostanę w przyszłym tygodniu od 2giej kuzynki.

A odnośnie organizacji to my się tutaj nawzajem nakręcamy i jest szał zakupów.

poczekać
tak jest ktoś coś pokaże, o czymś piszemy i zaczęły się zakupy chyba najważniejsze by mieć rzeczy dla siebie do szpitala i malucha takie minimum gdyby cokolwiek się zaczęło reszta to i po wszystkim można kupić
Lucy nie wstawaj leż

[ja :)]

Moje dziecko wlasnie mnie zrugało ze przeszłam na czerwonym świetle


Sent from my iPhone using Tapatalk

[nursii]

Napisane przez kaaasi

a jakie łóżeczko zamówiliście ? ja najpierw oglądałam w sklepie póxniej szukałam takiego samego na necie bo te zdjęcia nie zawsze są takie jak w rzeczywistości też mam takie myśli czy sobie poradzę no ale trzeba będzie...a poród ...pomyśl jak ja...tyle kobiet rodzi dzieci bez żadnego przygotowania, czytania o tym bo i takie są a jakoś poradziły sobie czemu miałabyś sobie nie poradzić ?

Zamówiliśmy takie wzór" dwa misie" http://allegro.pl/lozeczko-dzieciece...043796479.html
Ogólnie jest ładne, tylko że boki są w kolorze takim jak na zdjęciu a szczebelki są czarne( czy jak kto woli venge), na zdjęciu tego tak nie było widać( chociaż jak się przyglądam teraz bardzo uważnie to może i widać...), trochę mi się nie podoba- czarny kolor dla dziecka. Ale dobra jakoś to przeżyję, ogólnie łóżeczko jest ok i od razu było z porządnym materacem. Mam nadzieję, że jakaś ładna pościel no i ogólnie wystrój i kolory w pokoju" rozweselą" jakoś to ciemne łóżeczko.

Ja zawsze byłam osobą, która się martwi wszystkim na zapas... jeśli chodzi o poród nie boję się w ogóle bólu, mam bardziej obawy czy wszystko będzie ok, czy nie będzie komplikacji i żeby Małej żadna krzywda się nie stała... i strasznie boję się cc. Już kiedyś o tym pisałam, wiadomo jeśli będzie to konieczność no to trudno, wiadomo najważniejsze jest dobro dziecka ale strasznie nie chcę tego cc. Jeśli chodzi i poród sn to będzie przy nim Tż, najpierw nie chciał bardzo teraz niby chce ale ja się boję czy on to wytrzyma psychicznie:p

A po porodzie... nie boję się karmienia, nocnego wstawania, przewijania itp, bardziej boję się tego, czy będę potrafiła wychowywać dziecko tak, aby było mądre i dobre, żeby" wyszło na ludzi". No i boję się o finanse, niby mamy taka normalną sytuację finansową, nie najgorszą, może też nie najlepszą ale dajemy radę na luzie... jednak boję się co będzie" kiedyś", nie chciałabym żeby czegoś Małej kiedys zabrakło... no i jeszcze kwestia opieki nad Małą kiedy ja będę musiała wrócić do pracy, to jest dla mnie dramat jakiś. Ogólnie lista moich bolączek jest długaMarudzę, wiem... no ale tak już mam

[Lucy31]

Napisane przez ja :)

Moje dziecko wlasnie mnie zrugało ze przeszłam na czerwonym świetle


Sent from my iPhone using Tapatalk

Mądre dziecko A matce się należy

[MamaKarolci28]

Napisane przez figa84

Ja myślę, bo nie mam zamiaru do porodu brać tż, a sama nie chce być.

Ja mam wstępnie ugadana polozna mamy sie spotkać w następnym tygodniu i wpłacić zaliczkę.
Ze mną tez nie bedzie męża tak jak i wczesniej było. Za wrażliwy chłop jest. A ja nie chce byc sama jednak, tak jak to było z córa, jak mnie "wepchali" do pokoju taka wystraszona tak polozna zajrzała ze 3 razy na chwile do mnie. I miałam duzo szczęścia ze dziecko całe i zdrowe z waga 4600 sn , tylesie mówi teraz o tych nieudanych akcjach porodowych gdzie dzieci sa niedotlenione

[MamaKarolci28]

Napisane przez ja :)

Moje dziecko wlasnie mnie zrugało ze przeszłam na czerwonym świetle


Sent from my iPhone using Tapatalk

Hehe...i tak w brzuchu podskoczyło krzyczą ..."stoj matka, gdzie Ci tak spieszno "

[butterfly20]

Umówiłam się na prenatalne już na przyszły wtorek!!
To jest chyba między 28-32 tygodniem?

Bo kurczaki ja będę mieć 28t6d, ale pani mówi,że jak będzie mniejsza to będzie lepiej widać. A potem dopiero byłby termin 8 grudnia to jakoś w 31 tc to chyba lepiej teraz??

[kaaasi]

Napisane przez ja :)

Moje dziecko wlasnie mnie zrugało ze przeszłam na czerwonym świetle


Sent from my iPhone using Tapatalk

należało się

Napisane przez nursii

Zamówiliśmy takie wzór" dwa misie" http://allegro.pl/lozeczko-dzieciece...043796479.html
Ogólnie jest ładne, tylko że boki są w kolorze takim jak na zdjęciu a szczebelki są czarne( czy jak kto woli venge), na zdjęciu tego tak nie było widać( chociaż jak się przyglądam teraz bardzo uważnie to może i widać...), trochę mi się nie podoba- czarny kolor dla dziecka. Ale dobra jakoś to przeżyję, ogólnie łóżeczko jest ok i od razu było z porządnym materacem. Mam nadzieję, że jakaś ładna pościel no i ogólnie wystrój i kolory w pokoju" rozweselą" jakoś to ciemne łóżeczko.

Ja zawsze byłam osobą, która się martwi wszystkim na zapas... jeśli chodzi o poród nie boję się w ogóle bólu, mam bardziej obawy czy wszystko będzie ok, czy nie będzie komplikacji i żeby Małej żadna krzywda się nie stała... i strasznie boję się cc. Już kiedyś o tym pisałam, wiadomo jeśli będzie to konieczność no to trudno, wiadomo najważniejsze jest dobro dziecka ale strasznie nie chcę tego cc. Jeśli chodzi i poród sn to będzie przy nim Tż, najpierw nie chciał bardzo teraz niby chce ale ja się boję czy on to wytrzyma psychicznie:p

A po porodzie... nie boję się karmienia, nocnego wstawania, przewijania itp, bardziej boję się tego, czy będę potrafiła wychowywać dziecko tak, aby było mądre i dobre, żeby" wyszło na ludzi". No i boję się o finanse, niby mamy taka normalną sytuację finansową, nie najgorszą, może też nie najlepszą ale dajemy radę na luzie... jednak boję się co będzie" kiedyś", nie chciałabym żeby czegoś Małej kiedys zabrakło... no i jeszcze kwestia opieki nad Małą kiedy ja będę musiała wrócić do pracy, to jest dla mnie dramat jakiś. Ogólnie lista moich bolączek jest długaMarudzę, wiem... no ale tak już mam

ładne nie widzę tak czerni raczej ciemny brąz hmmm...ale dodatki zrobią swoje jak piszesz wiesz też myślę czasem jak to będzie dalej ale po chwili stwierdzam że nie ma co wybiegać aż tak w przyszłość to stresuje bardzo...a może ktoś się znajdzie do opieki nad maluchem ? jak nie rodzina bo wnioskuje, że nie wchodzi w grę to może opiekunkę znajdziesz tylko wiadomo to dodatkowy koszt

[MamaKarolci28]

Napisane przez ja :)

Ano czasem końcówka moze zaskoczyć. U mnie poli co bez przebojów wiec sie nie spieszę
U mnie położna 1000 zl


Sent from my iPhone using Tapatalk

Tez sporo tys, a masz w pakiecie dyspozycyjność tej pani od 37 tyg ? U mnie polozna 1500 zł ale to standardowa stawka w Wawie. Za wyjątkiem szpitala Sw Zofii gdzie rodziłam córkę ale bez położnej tam juz 2 tysiące kosztuje bo w tamtym roku jeszcze 1500 było

[butterfly20]

Napisane przez Lucy31

Dziękujemy za wszystkie kciuki Ale efekty wizyty są średnio dobre

Z dobrych wieści, synuś wygląda na zdrowego, urósł 2x tyle i waży juz 1500 g

A z gorszych, wyszłam ze skierowaniem do szpitala Pisałam Wam, że mam twardnienia, skurcze, no i są dalej. Wcale nie mniejsze. Szyjka się mocno skróciła, do tego wykazuje czynność skurczową, nawet w trakcie usg. Do tego doszła dość głęboka już anemia No i te cukry, co to sprawy nie ułatwiają.

Wzięłam w rękę te skierowanie, wziełam tonę recept, mam dowalać 8x luteinę, jak w ciągu 4-5 dni nie ustaną te skurcze to zgłosić się na oddział. Tam prawdopodobnie podaliby sterydy na rozwój płucek, w razie jakby co.
No i zakaz chodzenia, spacerowania, krzątania się. Tylko leżenie plackiem.

Kochana, dbaj o siebie Ech nie zazdroszczę tych stresów

Napisane przez esor

A te na lepcu trzymają się zwykłej pomalowanej ściany? Zostają potem pewnie ślady, co?

---------- Dopisano o 13:56 ---------- Poprzedni post napisano o 13:55 ----------



Dobrze, ze juz ok Nie dziwie sie, ze sie wystraszylas

trzymają się bardzo dobrze. A odnośnie śladów to ci napiszę jak będę zmieniać napis Tusia na Zuzia

Napisane przez lamia12344

No my imię mamy od samego początku Zuzanna Anna Mój mąż do brzucha Zozolek mówi

Lucy gratulacje sporego synusia i proszę grzecznie się stosować do zaleceń lekarza... A malucha pouczyć, że lepiej mu na razie będzie tam gdzie jest.

Wróciliśmy z zakupów. Pożarłam w chińczyku kurczaka w sosie słodko- kwaśnym i będę leniuchować

A nie, bo pisałaś coś o Zuzanna Inga bodajże, ale że kolejność jeszcze nie ejst pewna

No popatrz, u mnie druga córa miała mieć na drugie Anna, ale jak się zdecydowaliśmy na Zuzannę to uznaliśmy,że będzie masło maślane jak zostawimy drugie Anna. Dlatego zmieniliśmy na Helkę

[kaaasi]

Napisane przez butterfly20

Umówiłam się na prenatalne już na przyszły wtorek!!
To jest chyba między 28-32 tygodniem?

Bo kurczaki ja będę mieć 28t6d, ale pani mówi,że jak będzie mniejsza to będzie lepiej widać. A potem dopiero byłby termin 8 grudnia to jakoś w 31 tc to chyba lepiej teraz??

jak byłam na "połówkowym" pytałam o to 3 usg kiedy najlepiej to lekarz powiedział ok 30t tak w środku ale wiesz co lekarz to opinia grunt że zmieścisz się w terminie poprzednie miałam na samym początku tych terminów i wszystko było dobrze widać także lepiej wcześniej

Napisane przez MamaKarolci28

Tez sporo tys, a masz w pakiecie dyspozycyjność tej pani od 37 tyg ? U mnie polozna 1500 zł ale to standardowa stawka w Wawie. Za wyjątkiem szpitala Sw Zofii gdzie rodziłam córkę ale bez położnej tam juz 2 tysiące kosztuje bo w tamtym roku jeszcze 1500 było

ale ceny 1500 to ja zapłacę za prywatną klinikę gdzie i wyprawkę dostanę, sale 2 os....masakra z tą Warszawą

[justynka333]

Napisane przez nursii

Zamówiliśmy takie wzór" dwa misie" http://allegro.pl/lozeczko-dzieciece...043796479.html
Ogólnie jest ładne, tylko że boki są w kolorze takim jak na zdjęciu a szczebelki są czarne( czy jak kto woli venge), na zdjęciu tego tak nie było widać( chociaż jak się przyglądam teraz bardzo uważnie to może i widać...), trochę mi się nie podoba- czarny kolor dla dziecka. Ale dobra jakoś to przeżyję, ogólnie łóżeczko jest ok i od razu było z porządnym materacem. Mam nadzieję, że jakaś ładna pościel no i ogólnie wystrój i kolory w pokoju" rozweselą" jakoś to ciemne łóżeczko.

Ja zawsze byłam osobą, która się martwi wszystkim na zapas... jeśli chodzi o poród nie boję się w ogóle bólu, mam bardziej obawy czy wszystko będzie ok, czy nie będzie komplikacji i żeby Małej żadna krzywda się nie stała... i strasznie boję się cc. Już kiedyś o tym pisałam, wiadomo jeśli będzie to konieczność no to trudno, wiadomo najważniejsze jest dobro dziecka ale strasznie nie chcę tego cc. Jeśli chodzi i poród sn to będzie przy nim Tż, najpierw nie chciał bardzo teraz niby chce ale ja się boję czy on to wytrzyma psychicznie:p

A po porodzie... nie boję się karmienia, nocnego wstawania, przewijania itp, bardziej boję się tego, czy będę potrafiła wychowywać dziecko tak, aby było mądre i dobre, żeby" wyszło na ludzi". No i boję się o finanse, niby mamy taka normalną sytuację finansową, nie najgorszą, może też nie najlepszą ale dajemy radę na luzie... jednak boję się co będzie" kiedyś", nie chciałabym żeby czegoś Małej kiedys zabrakło... no i jeszcze kwestia opieki nad Małą kiedy ja będę musiała wrócić do pracy, to jest dla mnie dramat jakiś. Ogólnie lista moich bolączek jest długaMarudzę, wiem... no ale tak już mam

Normalnie mam tak samo już samo to jak spanikowałam z powodu krzywej... A noworodek dla mnie czarna magia będę na naszym pierworodnym wszystkiego się uczyć.

Napisane przez MamaKarolci28

Tez sporo tys, a masz w pakiecie dyspozycyjność tej pani od 37 tyg ? U mnie polozna 1500 zł ale to standardowa stawka w Wawie. Za wyjątkiem szpitala Sw Zofii gdzie rodziłam córkę ale bez położnej tam juz 2 tysiące kosztuje bo w tamtym roku jeszcze 1500 było

Ja mam położną za 400zł a Wasze stawki są.... szokujące


Lucy trzymaj się Kochana dużo odpoczynku i będzie dobrze.

Mnie dzis głowa boli wczoraj se popłakałam to dziś mam... Konsultowałam te moje wyniki i tragedii nie ma, mam trzymać dietę i się nie przejmować bo wyniki jak usłyszałam są na granicy i nie wiele przekraczają normę.

[nursii]

Napisane przez kaaasi

należało się

ładne nie widzę tak czerni raczej ciemny brąz hmmm...ale dodatki zrobią swoje jak piszesz wiesz też myślę czasem jak to będzie dalej ale po chwili stwierdzam że nie ma co wybiegać aż tak w przyszłość to stresuje bardzo...a może ktoś się znajdzie do opieki nad maluchem ? jak nie rodzina bo wnioskuje, że nie wchodzi w grę to może opiekunkę znajdziesz tylko wiadomo to dodatkowy koszt

Nom ja na zdjęciu nie widziałam czerni a przyszły szczebelki typowo czarne...
Moja mama niby oferuje się do opieki nad małą , ale ona już ma swój wiek i ma trochę chorób, teraz jak u mnie pobyła tydzień to zaczęłam się zastanawiać, czy ona sobie da radę z opieką nad małym dzieckiem... na opiekunkę chyba mnie nie stać:p więc pewnie żłobek będzie konieczny. No ale tak jak piszesz, że nie ma co za daleko w przyszłość wybiegać.

[butterfly20]

Napisane przez ja :)

No szał na maksa mi to sie nawet nie chce a jak pomyśle gdzie bym to miała trzymać to mo słabo w ostatniej ciąży kupowałam większość we wrzesbiu (termin na koniec października) i było w sam raz no prócz ubranek bo był szał bo to pierwsza ciąża i za każdym razem jak cos w sklepie widziałam to kupowałam odkąd znałam plec
Teraz planuje wyjąc rzeczy z piwnicy po młodej w grudniu i dokupić brakujące rzeczy jak materac komoda i kosmetyki w styczniu


Sent from my iPhone using Tapatalk

Ja mam ciuszki u rodziców to przeglądnę je i przepiorę w grudniu jak u nich będę A tak to nie mam szału zakupowego dla Zuuu, za to mam remontowy

Napisane przez ja :)

Moje dziecko wlasnie mnie zrugało ze przeszłam na czerwonym świetle


Sent from my iPhone using Tapatalk

Dobrze Ci tak

[badzia987]

Siemka

Dołączam wreszcie dopiero na 11 stronie- ale wstyd

Wszystko przeczytałam ale ciężko mi się odnieść do każdego posta.

Najbardziej tule Lucy- oszczędzaj się Kochana !!! A dzidziuś już spory !!! Zmartwiłam się trochę bo ja też mam te twardnienia (w pierwszej ciąży nie miałam) Chyba u mamusiaczka ? też już kawał człowieka jest

Trzymam kciuki bo jeszcze któraś ma dzisiaj wieczorem wizytę.

Ja z lektur mam pierwszy rok dziecka i ciężarówką... no takie to sobie, coś tam coś tam ale trochę czasem nie w polskich realiach. Czytałam te 2 pozycje w pierwszej ciąży a teraz sobie grzecznie leżą.
Ale figa mnie zainteresowała innymi pozycjami i też proszę o wrzucenie tego na 1 stronę .

Aaaa u marci obstawiam dziewczynkę


Ja dzisiaj zrobiłam nalot na lidla ale chyba ja jestem w opozycji z tymi drewnianymi zabawkami. Mi się średnio podobają ale chyba Mała wolałaby coś plastikowo-chińskiego. Miałam jej wziąć taki zegar w cyframi ale ostatecznie odłożyłam. Niegrzeczna matka wzięła sobie krem z białą czkoloadą i kokosem i te słynne z wątku lidlowego lody o smaku masła orzechowego- jakoś nie mam ochoty na nie ale od tylu miesiecy o nich czytam, że trzeba sprawdzić.

Co u mnie: przedwczoraj byłam ze skierowaniem oddać mocz i krew. Wyniki super ekstra- żadnej anemii, żadnych bakterii w moczu więc dobrze się odżywiam Dzisiaj prywatnie robiłam glukozę i jakieś pierdy typu tokso i różyczka(?!) bo ten mój nowy lekarz tak zalecił. I jutro będą wyniki. Miałam ciężką noc- Mała się położyła o 1, ja dostałam jakiejś biegunki więc pod tym gabinetem między kolejnymi kłuciami tak mi się marzyło łóżeczko no i ten stan trwa do teraz .

Poza tym zaczynam wolno chodzić, w ogóle chyba już zaczynam chodzić jak" kaczka" ( a z Małą to może 2 tyg. przed rozwiązaniem tak chodziłam- i co najlepsze zawsze się śmiałam z takich ciężarnych ) i bolą mnie kości tam na dole. Czuję, autentycznie czuję, że mi się rozchodzą i jak siedzę to już nie złączę kolan I w ogóle mnie coś tam boli jak chodzę. Taki ucisk ale nawet nie wiem na co...

No oczywiście w komunikacji mam ciążę spożywczą i mało kto widzi brzuch, a chodzę z rozpiętą kurtką. Jutro muszę z Małą po wyniki jechać do centrum więc nie dość, że sama ze sobą to jeszcze z wózkiem....

Pożaliłam się.

ja- Ty masz przynajmniej pajace- ja mam tylko 4 nowe bodziaki Musze chociaż koszule zamówić to już będzie cuś

[SzczesliwaNarzeczona]

czy ktoś z Was ma doświadczenie z łóżeczkiem firmy My sweet baby?

[nursii]

Napisane przez Lucy31

Dzięki dziewczyny No zaciskam nogi i leżę
Chyba z nerwów mnie brzuch rozbolał, dowaliłam tych lutein i jeszcze no-spę na wszelki wypadek. Tych lutein tyle, że nie nadążam wkładać, wkładam a tu sie jeszcze poprzednie nie rozpuściły heh.

Esorku, musiałabym iść po wyniki do teczki, tak więc Ci nie powiem dokładnie, ale hemoglobina coś chyba 8, a hematokryt jakoś sporo poniżej normy. Plus płytek którychś znacząco za mało. Od jutra dołączę jeszcze sok z buraka do tych leków, zobaczymy.

Teraz jestem zadowolona, że tak łaziłam po przeszperkach póki mogłam. Uff. Teraz już sobie nie pochodzę. A resztę to se wyklikam w necie. W porę więc i wózek wybraliśmy Dobrze jednak nie zwlekać, bo jak widać końcówka przynosi niespodzianki..

Nom leż Kochanieńka, leż Ja też mam skurcze i jakieś boleści, no ale przy ostatniej wizycie było wszystko ok, szyjka się trzymała, teraz mam wizytę 27.11 i mam nadzieje, że nadal będzie w normie. Ale jak się zdenerwuję to też mam ten brzuch zaraz cały napięty i obolały, więc no, lepiej nie denerwujmy się
Super, że jesteś ogarnięta z wyprawką, zawsze to jakieś zmartwienie mniej.
Mi mama opowiadała, że moja babcia strasznie się bulwersuje bo wg niej za szybko wszystko dla dziecka kupujemyTo ja się kurna pytam, ciekawe kiedy wg niej mielibyśmy kupować, pewnie wszystko dopiero jak się urodzi...ehh...

[butterfly20]

Mój małż nie dorwał ekspresu drewnianego, więc ja zrobiłam nalot o godz. 14 i udało mi się ostatni! I jeszcze nawet toster dorwałam. A po tym jak przyszłam nagle się zrobił tłum (pewnie zmiana z godz.6 skończyła pracę) więc normalnie rzutem na taśmę się udało.

Czuję się normalnie jak Tyson po wygranej walce

[nursii]

Napisane przez badzia987

Co u mnie: przedwczoraj byłam ze skierowaniem oddać mocz i krew. Wyniki super ekstra- żadnej anemii, żadnych bakterii w moczu więc dobrze się odżywiam Dzisiaj prywatnie robiłam glukozę i jakieś pierdy typu tokso i różyczka(?!) bo ten mój nowy lekarz tak zalecił. I jutro będą wyniki. Miałam ciężką noc- Mała się położyła o 1, ja dostałam jakiejś biegunki więc pod tym gabinetem między kolejnymi kłuciami tak mi się marzyło łóżeczko no i ten stan trwa do teraz .

Poza tym zaczynam wolno chodzić, w ogóle chyba już zaczynam chodzić jak" kaczka" ( a z Małą to może 2 tyg. przed rozwiązaniem tak chodziłam- i co najlepsze zawsze się śmiałam z takich ciężarnych ) i bolą mnie kości tam na dole. Czuję, autentycznie czuję, że mi się rozchodzą i jak siedzę to już nie złączę kolan I w ogóle mnie coś tam boli jak chodzę. Taki ucisk ale nawet nie wiem na co...

No oczywiście w komunikacji mam ciążę spożywczą i mało kto widzi brzuch, a chodzę z rozpiętą kurtką. Jutro muszę z Małą po wyniki jechać do centrum więc nie dość, że sama ze sobą to jeszcze z wózkiem....

Pożaliłam się.

Ehhh rozumiem Cię z tą komunikacją, u mnie jest to samo i chamstwo oraz brak wrażliwości ludzi mnie przerażaA ty jeszcze z wózkiem musisz się wozić, współczuję, ogarnij to a potem odpocznij sobie ile tylko możesz.
Ja też chodze jak kaczka, do tego męczę się i sapię, a to moja pierwsza ciąża, mam 23 lata, jeszcze niedawno byłam lekka jak piórko i zwinna jak gazela a teraz to lepiej nie mówić Także tego, nie przejmuj się. I od dwóch dni mi leci coś z cyców, podejrzewam, że to słynna" siara", rano budzę się plamami na piżamie. Tż się nabija, że od razu rano świeże mleczko do kawy mogę mieć


Lucy jeszcze Ci powiem, że z z tymi buraczkami to faktycznie zażeraj ile wzlezie pod każdą postacią. Mojej przyjaciółki mama miała badania okresowe w pracy i wyszła jej taka anemia, że nie dostała zdolności do pracy... miesiąc siedziała na chorobowym, codzienne piła sok z buraków, jadła surówki z buraków itp,żadnych leków nie brała tylko te buraki... i po miesiącu miała wyniki w normie, także polecam terapię buraczkową Nie wiem, czy lubisz sok z buraka ale ponoc jak się go zmiesza burak+ marchew+ jabłko to jest nawet dobre.

[Elena_22]

Dzin doberek ( a może dobry wieczór, bo w sumie ciemnica straszna już jest)
Wiecie, jak pech to pech- wczoraj już nie pisałam, bo znów(!!!!!!!!!!!!!) zaczęłam plamić i skurcze miałam takie, że słabo mi się robiło, dzisiaj to samo . Więc juz jak najwięcej leżakowałam, tylko co jakiś czas, z przerwami na odpoczynek przeglądałam ubranka od siostry.
Jedyna pociecha, że mały znów się rozszalał .
Na dodatek zdołowali mnie z pracy- mam już zwrócić tel. służbowy , a nie wiem, czy po powrocie ( o ile będę miała do czego wracać) dostanę go spowrotem i czy nr będę miała ten sam. Smutno mi, tak lubiłam ten telefon .
Ale jest i druga lepsza wiadomość- mam się zgłosić podpisać odbiór doładowania bonów, tzn. karty edenred na święta- ładna sumka będzie
Dobra, ide Was nadrabiać, bo na języki nie chorujecie, a raczej na łapki

[ja :)]

Napisane przez Lucy31

Mądre dziecko A matce się należy

No juz nie bede tak robic bo dziecko bierze przykład ale nic nie jechało boczna droga pusto i wszyscy przechodzili, ale juz nie bede


Sent from my iPhone using Tapatalk

[MamaKarolci28]

Badzia malutka Cię wymeczy bo pewnie chodzisz nie wyspana, pomaga Ci ktos teraz przy małej ?

[ja :)]

Napisane przez MamaKarolci28

Hehe...i tak w brzuchu podskoczyło krzyczą ..."stoj matka, gdzie Ci tak spieszno "

Hehe no to by było jakby we dwie na mnie nakrzyczały moja starsza córa oczywiście


Sent from my iPhone using Tapatalk

---------- Dopisano o 16:58 ---------- Poprzedni post napisano o 16:57 ----------

Napisane przez butterfly20

Umówiłam się na prenatalne już na przyszły wtorek!!

To jest chyba między 28-32 tygodniem?



Bo kurczaki ja będę mieć 28t6d, ale pani mówi,że jak będzie mniejsza to będzie lepiej widać. A potem dopiero byłby termin 8 grudnia to jakoś w 31 tc to chyba lepiej teraz??

Tak miedzy 28 a 32 nie jest za wczesnie.
Ja mam 8 grudnia, wg mojej pani doktor nie za późno


Sent from my iPhone using Tapatalk

---------- Dopisano o 17:00 ---------- Poprzedni post napisano o 16:58 ----------

Napisane przez MamaKarolci28

Tez sporo tys, a masz w pakiecie dyspozycyjność tej pani od 37 tyg ? U mnie polozna 1500 zł ale to standardowa stawka w Wawie. Za wyjątkiem szpitala Sw Zofii gdzie rodziłam córkę ale bez położnej tam juz 2 tysiące kosztuje bo w tamtym roku jeszcze 1500 było

Tak, mam jej dyspozycyjność właściwie od następnej wizyty która mam zaraz po świętach. W krk tylko dwa szpitale pozwalają na własna położna. Szcześliwie akurat jeden z nich to ten w którym chce rodzic


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Czarnooka_Paula]

Napisane przez Elena_22

Dzin doberek ( a może dobry wieczór, bo w sumie ciemnica straszna już jest)
Wiecie, jak pech to pech- wczoraj już nie pisałam, bo znów(!!!!!!!!!!!!!) zaczęłam plamić i skurcze miałam takie, że słabo mi się robiło, dzisiaj to samo . Więc juz jak najwięcej leżakowałam, tylko co jakiś czas, z przerwami na odpoczynek przeglądałam ubranka od siostry.
Jedyna pociecha, że mały znów się rozszalał .
Na dodatek zdołowali mnie z pracy- mam już zwrócić tel. służbowy , a nie wiem, czy po powrocie ( o ile będę miała do czego wracać) dostanę go spowrotem i czy nr będę miała ten sam. Smutno mi, tak lubiłam ten telefon .
Ale jest i druga lepsza wiadomość- mam się zgłosić podpisać odbiór doładowania bonów, tzn. karty edenred na święta- ładna sumka będzie
Dobra, ide Was nadrabiać, bo na języki nie chorujecie, a raczej na łapki

ooo dobrze ze odpoczywasz
i fajnie ze mały bryka!

[badzia987]

Napisane przez MamaKarolci28

Badzia malutka Cię wymeczy bo pewnie chodzisz nie wyspana, pomaga Ci ktos teraz przy małej ?

Nie. Niestety odkąd przestałam pracować to cały czas z nią jestem. A TŻ wraca dopiero ok 17.45.

Elena- kurcze, skąd te plamienia się biorą? Co lekarz na to mówi?

nursii- ten Twój tż to też ma teksty z tym mlekiem No ciężko. Ja nawet jak zmywam po obiedzie to ze dwa razy musze usiąść. Jakieś męczące to jest.

[ja :)]

Napisane przez badzia987

Siemka

Dołączam wreszcie dopiero na 11 stronie- ale wstyd

Wszystko przeczytałam ale ciężko mi się odnieść do każdego posta.

Najbardziej tule Lucy- oszczędzaj się Kochana !!! A dzidziuś już spory !!! Zmartwiłam się trochę bo ja też mam te twardnienia (w pierwszej ciąży nie miałam) Chyba u mamusiaczka ? też już kawał człowieka jest

Trzymam kciuki bo jeszcze któraś ma dzisiaj wieczorem wizytę.

Ja z lektur mam pierwszy rok dziecka i ciężarówką... no takie to sobie, coś tam coś tam ale trochę czasem nie w polskich realiach. Czytałam te 2 pozycje w pierwszej ciąży a teraz sobie grzecznie leżą.
Ale figa mnie zainteresowała innymi pozycjami i też proszę o wrzucenie tego na 1 stronę .

Aaaa u marci obstawiam dziewczynkę


Ja dzisiaj zrobiłam nalot na lidla ale chyba ja jestem w opozycji z tymi drewnianymi zabawkami. Mi się średnio podobają ale chyba Mała wolałaby coś plastikowo-chińskiego. Miałam jej wziąć taki zegar w cyframi ale ostatecznie odłożyłam. Niegrzeczna matka wzięła sobie krem z białą czkoloadą i kokosem i te słynne z wątku lidlowego lody o smaku masła orzechowego- jakoś nie mam ochoty na nie ale od tylu miesiecy o nich czytam, że trzeba sprawdzić.

Co u mnie: przedwczoraj byłam ze skierowaniem oddać mocz i krew. Wyniki super ekstra- żadnej anemii, żadnych bakterii w moczu więc dobrze się odżywiam Dzisiaj prywatnie robiłam glukozę i jakieś pierdy typu tokso i różyczka(?!) bo ten mój nowy lekarz tak zalecił. I jutro będą wyniki. Miałam ciężką noc- Mała się położyła o 1, ja dostałam jakiejś biegunki więc pod tym gabinetem między kolejnymi kłuciami tak mi się marzyło łóżeczko no i ten stan trwa do teraz .

Poza tym zaczynam wolno chodzić, w ogóle chyba już zaczynam chodzić jak" kaczka" ( a z Małą to może 2 tyg. przed rozwiązaniem tak chodziłam- i co najlepsze zawsze się śmiałam z takich ciężarnych ) i bolą mnie kości tam na dole. Czuję, autentycznie czuję, że mi się rozchodzą i jak siedzę to już nie złączę kolan I w ogóle mnie coś tam boli jak chodzę. Taki ucisk ale nawet nie wiem na co...

No oczywiście w komunikacji mam ciążę spożywczą i mało kto widzi brzuch, a chodzę z rozpiętą kurtką. Jutro muszę z Małą po wyniki jechać do centrum więc nie dość, że sama ze sobą to jeszcze z wózkiem....

Pożaliłam się.

ja- Ty masz przynajmniej pajace- ja mam tylko 4 nowe bodziaki Musze chociaż koszule zamówić to już będzie cuś

Moze spojenie sie rozchodzi? To tak boli jak opisujesz.. Wiesz co, dobrze jakbys sie przeszła do jakiegoś fizjoterapeuty albo speca od jogi w ciąży - pokazali by ci pare ćwiczeń na wzmocnienie i jak siadać etc zeby nie pogłębiać problemu. To jednak jeszcze duzo czasu do rozwiązania wiec szkoda sie tyle męczyć


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Elena_22]

Napisane przez esor

Koleżanka rodziła syna (pierwsze dziecko) niecałe dwa lata temu ponad 4 kg SN - i to bez nacinania krocza

Męża siostra w maju tego roku urodziła sn córkę 4100 i to bardzo szybko, ale musieli ją naciąć .

Aninis- ja juz pisałam na tym wątku, że wydaje mi się, że Marcia będzie miała synka
Mamusiaczek- gratulacje , duży bobas
Lucy- dobrze, że duże dziecię, ale łączę się w bólu, jeśli chodzi o skurcze- ja drugi dzień plamię i się kurczę . W poniedziałek byłam jeszcze w szpitalu i było ok. a teraz cały czas brzuch twardy, boli ( każdy kopniak małego odczuwam bardziej boleśnie) i ledwo chodzę. Stosuj się do poleceń lekarza i mam nadzieję, ze szpital Cię ominie .