..::Dieta Plaż Południowych - część XI ::..

[peggy7]

Jadłospis na jutro:
Ś: omlet z serem light, do tego pewnie seler naciowy albo fasolka szpar. (muszę to dojeść, bo na weekend wyjeżdżam)
IIŚ: serniczek plus kakao na mleku 0% (ew. kilka orzechów, ale staram się nie przesadzać, bo chyba za dużo ich jem - właśnie doczytałam, że nerkowców można 15 szt)
O: sałatka (kurczak pieczony, mix sałat, ogórek, papryka, pomidor)
P: sernik
K: pewnie znowu sałatka

[samarableed]

Dzięki za opinię : ] Pomierzę się, poczekam do końca pierwszej fazy, a potem pomyślę, jeśli nic się nie zmieni.

Sto lat, Johambina! Powiedzmy, że przymkniemy oko na to piwo ; )
Co do tego sernika, ja robię z chudego sera (twaróg lub sernikowy np.dr.oetker) dodaję jajka i słodzik, czasem aromat czy sok z cytryny lub kakao. : )

[peggy7]

Sernik gdzieś tu widziałam, ale robiłam trochę na oko - 2 op. twarogu 0% z piątnicy, 4 jajka, słodzik (trzeba próbować, ja dałam chyba 12 tabletek i jest akurat). Ser trzeba zmielić (jak się nie da to trudno, ja tylko mikserem zmiksowałam, wiele to nie dało), potem dodać jajka (białka mogą być ubite oddzielnie), słodzik (rozpuszczony z wodą, jeśli masz w tabl - trochę ciepłej wody, to się rozpuści). Można dodać aromat jaki lubisz, ew. np. cynamon. Ja upiekłam w naczyniu żaroodpornym, żeby się nic nie wylało itp. ok. 50 min w temp. 150 st (trzeba pilnować). Moim zdaniem najlepszy po wystudzeniu, wręcz z lodówki. Pyszny do kawy! Polecam

[mądrala]

Napisane przez johambina

może ja się nie znam ale wg mnie to najprawdopodobniej mięśnie u ciebie ważą...
miałaś tłuszczyk, wodę itd i to ważyło ileś tam... zaczęłaś ćwiczyć, tłuszczyk sie spalił ale za to w jego miejsce są mięśnie a one ważą więcej nie tłuszczyk
moje zdanie jest takie: popatrz czy w cm ci ubyło czy nie..... bo mięśnie ważą póki co nie panikuj, może to jakis chwilowy zastój....

ja się przyznaję bez bicia, że własnie siedzę i piję piffko... imbirowe.....
ale za to grzecznie cały dzień... staram się (może niekoniecznie mądrze) połączyć sb z niełączeniem węgli z białkami.... na razie jakos pierwszy dzień takiego połączenia przeżyłam... zobaczymy jak dalej
myślicie że ma to jakis sens czy lepiej dać sobie siana.....

i możecie mi nakopać za to piffo bo ono do żadnej diety się nie nadaje ale..... dzisiaj mam urodziny, małż poszedł na noc do pracy, połowa rodziny olała.... i mam pierwsze zmarszczki.... o siwych włosach nie mówię bo je farbuje namiętnie, żeby ich nie było widać.....
no cóż, widzę że bardzo optymistyczne nastawienie mam.......
ale za to mam mocne postanowienie poprawy: od jutra będzie już tylko lepiej i jako osoba w wieku dojrzałym (ponoć tak się juz na takie mówi) będe rozważnie, poważnie i odpowiedzialnie podchodzić do diety i będę się zdrowo odżywiać.....
ło jesooo... ale elaborat mi wyszedł

johambia
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!!!
Przede wszystkim życze Ci:
- samych pozytywnych i szczęśliwych dni
- zdrówka
- szczęścia
- zgubienia kilogramów
- super mieśni na płaskim brzuchu
- ciastek, które nie tuczą
- piwa bez kalorii
- i...czego tam sobie jeszcze życzysz

[johambina]

dziękuję i wstyd za to pifo...aleza to teraz przepijam herbata zieloną

z tym sernikiem... tylko tyle?
jak na dukanie byłam to robiłam podobny tylko dawałam łyzke skrobii kukurydzianej żeby nie opadał tak strasznie....noooo zdaje mi sie ze w weekend piekę sernik

uciekam poczytać i spać..... jutro maraton od 8 do 18....

[peggy7]

Napisane przez johambina

dziękuję i wstyd za to pifo...aleza to teraz przepijam herbata zieloną

z tym sernikiem... tylko tyle?
jak na dukanie byłam to robiłam podobny tylko dawałam łyzke skrobii kukurydzianej żeby nie opadał tak strasznie....noooo zdaje mi sie ze w weekend piekę sernik

uciekam poczytać i spać..... jutro maraton od 8 do 18....

aaa no właśnie, ja dałam jeszcze pół łyżeczki proszku do pieczenia

[aam]

Ode mnie również wszystkiego najlepszego Johambina
zbieram się i zbieram do tego plażowania i zebrać się nie mogę Zrobię zakupki jak będę miała trochę czasu, do końca tygodnia powinnam zdążyć chyba

[ninaad]

Napisane przez samarableed

Na czczo: woda z cytryną
Śniadanie: brukselki, brokuły, kalafiory zapieczone pod dwoma jajkami, kawa z łyzką mleka
II śniadanie: sałatka (ogórki, pomidor, łyzka słonecznika, pół kostki twarogu chudego)
Obiad: grillowana ryba z warzywami (cały talerz)
Podwieczorek: serek homo 0% z odrobiną twarogu i jogurty, wymieszany z kakao i masłem orzechowym
Kolacja: sałatka z szynką drobiową (kilka plasterków) z pomidora, ogórka kiszonego i zielonego, kapusty pekińskiej, papryki + sos z soku pomidorowego i odrobina sałatki z pieczarkami z majonezem
Mnóstwo wody i herbat

50min stepa+ 10 min skakanki, będą jeszcze brzuszki.

Co sądzicie? Faza 1., oczywiście.

1. jadłospis ładny
2. podziwiam za wytrwałość w ćwiczeniach i zazdroszczę
3. właściwą fazą do chudnięcia jest 2-ga faza. Fakt, na 1. dużo osób chudnie, nawet sporo (choć to głównie nadmiar wody) ale nie wszyscy. Niektórzy nawet nieco przybierają na wadze na 1 a zaczynają chudnąć właśnie na 2. Więc nie ma się co przejmowaćZ reguły na 1. najwięcej chudną ci, którzy mają dużo do zrzucenia (i nie wg widzimisię tylko np mają duże BMI) i wcześniej jedli mocno śmieciowe żarcie, dużo białych węgli itp.
4. Dużo ćwiczysz- może wyrabiają ci się mięśnie (a mięśnie ważą więcej niż tłuszczyk)
5. Zmierz się- pewnie trochę zleciało w obwodach
6. Cierpliwości i powodzenia

Napisane przez peggy7

Jadłospis na jutro:
Ś: omlet z serem light, do tego pewnie seler naciowy albo fasolka szpar. (muszę to dojeść, bo na weekend wyjeżdżam)
IIŚ: serniczek plus kakao na mleku 0% (ew. kilka orzechów, ale staram się nie przesadzać, bo chyba za dużo ich jem - właśnie doczytałam, że nerkowców można 15 szt)
O: sałatka (kurczak pieczony, mix sałat, ogórek, papryka, pomidor)
P: sernik
K: pewnie znowu sałatka

Tak na pierwszy rzut oka
1. za dużo sera (to jest kiepskie źródło białka) a ten serniczek 2x dziennie to już przegięcie - podstawą białka na SB powinno być mięcho, ryby, nabiał ew. warzywa strączkowe
2. Chyba za mało kcal
3. jakoś tak nudno, nie wiem czy to tylko na dziś, czy codziennie wygląda to podobnie- jeśli ta druga opcja to zmień to- spójrz na jadłospis samarableed
4. pamiętaj o nnkt- czyli właśnie orzechy albo oliwa, albo ryby (zwłaszcza te tłuste )

[samarableed]

Dziękuję bardzo za wyczerpującą odpowiedź! : ) Niezmiernie mi miło, że podoba Ci się mój jadłospis : ] Ćwiczę codziennie od 1,5 roku, więc nie wiem jak to się ma do tej teorii z mięśniami, ale fakt, że jem dużo białka na SB, może powodować ich większy przyrost
Już chciałam się poddać, bo efektów brak, ale przekonałaś mnie, żeby tego nie robić. Jutro mija tydzień. Tęsknię za owocami, ale jeszcze tydzień wytrzymam : ]

[peggy7]

Napisane przez ninaad

1. za dużo sera (to jest kiepskie źródło białka) a ten serniczek 2x dziennie to już przegięcie - podstawą białka na SB powinno być mięcho, ryby, nabiał ew. warzywa strączkowe
2. Chyba za mało kcal
3. jakoś tak nudno, nie wiem czy to tylko na dziś, czy codziennie wygląda to podobnie- jeśli ta druga opcja to zmień to- spójrz na jadłospis samarableed
4. pamiętaj o nnkt- czyli właśnie orzechy albo oliwa, albo ryby (zwłaszcza te tłuste )

Czemu za dużo sera? Chodzi o ten żółty ser light czy twaróg? Twaróg 0% chyba ma prawie identyczną ilość białka w 100g co pierś kurczaka, więc nie wiem o co chodzi... I skoro wg Ciebie podstawą diety powinien być nabiał, to co to jest nabiał wg Ciebie jak nie sery?
No i naprawdę nie wiem jak mam zjadać więcej kalorii, po każdym posiłku jestem PEŁNA:/

[anisiaj]

Słuchajcie, dopiero się rozkręcam, więc poproszę o poradę. Czy taki jadłospis na jutro będzie ok? Zmiksowałam propozycje z netu i nie wiem czy wszystko dobrze się "dogra"

Śniadanie
2 jajka smażone na odrobinie oliwy, herbata zielona (czy mogę ją w ogóle pić?)
Przekąska
Plaster sera mozzarella light
Obiad
Kawałki piersi kurczaka z grilla) z sałatą polaną 2 łyżkami balsamicznego sosu winegret.
Przekąska
Garść pistacji
Kolacja
Sałatka z kurczakiem


Co Wy na to? może być na start? (jutro zaczynam, już definitywnie, bo wczoraj mąż mi zrobił kolację niespodziankę i nie plan rozpoczęcia upadł )

[mądrala]

Napisane przez anisiaj

Słuchajcie, dopiero się rozkręcam, więc poproszę o poradę. Czy taki jadłospis na jutro będzie ok? Zmiksowałam propozycje z netu i nie wiem czy wszystko dobrze się "dogra"

Śniadanie
2 jajka smażone na odrobinie oliwy, herbata zielona (czy mogę ją w ogóle pić?)
brakuje mi tu warzyw, powinnaś dorzucić jeszcze jakiegoś ogórka, pomidora...
tak, możesz pić zieloną herbatę i czerwoną również
Przekąska
Plaster sera mozzarella light
tylko tyle???? o wiele lepiej zjeść jakąś sałatkę (np. z kurczakiem), 1 plaster mozzaelli to nie jest posiłek!
Obiad
Kawałki piersi kurczaka z grilla) z sałatą polaną 2 łyżkami balsamicznego sosu winegret.
Przekąska
Garść pistacji
Kolacja
Sałatka z kurczakiem
Co Wy na to? może być na start? (jutro zaczynam, już definitywnie, bo wczoraj mąż mi zrobił kolację niespodziankę i nie plan rozpoczęcia upadł )

Ja tam może ekspertem nie jestem, ale co nieco powiedzieć chyba moge Pamiętaj, że wbrew często panującej opinii w diecie nie chodzi o to, żeby chodzić głodnym Przede wszystkim MUSISZ swojemu ogranizmowi dostarczyć wszystkich niezbędnych minerałów i witamin.
Lepiej więcej zjeść, za to więcej się ruszać i cwiczyć.

[dygotka8]

anisiaj tak jak mądrala ci napisała-zdecydowanie za mało warzyw-a właściwie to jest ich brak.
porównaj swoje menu

Napisane przez anisiaj

Słuchajcie, dopiero się rozkręcam, więc poproszę o poradę. Czy taki jadłospis na jutro będzie ok? Zmiksowałam propozycje z netu i nie wiem czy wszystko dobrze się "dogra"

Śniadanie
2 jajka smażone na odrobinie oliwy, herbata zielona (czy mogę ją w ogóle pić?)
Przekąska
Plaster sera mozzarella light
Obiad
Kawałki piersi kurczaka z grilla) z sałatą polaną 2 łyżkami balsamicznego sosu winegret.
Przekąska
Garść pistacji
Kolacja
Sałatka z kurczakiem


Co Wy na to? może być na start? (jutro zaczynam, już definitywnie, bo wczoraj mąż mi zrobił kolację niespodziankę i nie plan rozpoczęcia upadł )

z tym poniżej

Napisane przez samarableed

Na czczo: woda z cytryną
Śniadanie: brukselki, brokuły, kalafiory zapieczone pod dwoma jajkami, kawa z łyzką mleka
II śniadanie: sałatka (ogórki, pomidor, łyzka słonecznika, pół kostki twarogu chudego)
Obiad: grillowana ryba z warzywami (cały talerz)
Podwieczorek: serek homo 0% z odrobiną twarogu i jogurty, wymieszany z kakao i masłem orzechowym
Kolacja: sałatka z szynką drobiową (kilka plasterków) z pomidora, ogórka kiszonego i zielonego, kapusty pekińskiej, papryki + sos z soku pomidorowego i odrobina sałatki z pieczarkami z majonezem
Mnóstwo wody i herbat
Faza 1., oczywiście.

poza tym zerknij na 1 stronie sa podane linki
polecam ci tez blog Telika

[jagagaga]

A ja marnotrawna powracam do Was Znów mi się leciutko przytyło - jak to na zimę, ale nie chcę dopuścić do tragedii ;P

[ninaad]

peggy- literówka- miało być, że podstawą diety NIE powinien być nabiał. Tzn oczywiście można jeść, ten chudy- ale lepiej nie 3 razy dziennie. Chodzi też o to, żeby możliwie urozmaicać posiłki. Nieby będzie np twaróg na śniadanie, chude mięcho na obiad, coś z jajkami na kolację albo jak tam sobie chcesz- jeszcze ryby, fasola albo np soczewica, pokombinuj.

[samarableed]

Jak tam dzisiaj dietujecie? Bezgrzesznie ?
Mija tydzień pierwszej fazy, jutro się zważę. Zleciał mi 1cm z ud : )!

A co z Waszymi spadkami? : ]

[Ewlyn]

Napisane przez samarableed

Jak tam dzisiaj dietujecie? Bezgrzesznie ?
Mija tydzień pierwszej fazy, jutro się zważę. Zleciał mi 1cm z ud : )!

A co z Waszymi spadkami? : ]

Ja sie waze i mierze w niedziele Mam nadzieje, ze jakis efekt znowu bedzie, bo to dodaje sil
Napisz jak tak wazenie jutrzejsze. Trzymam kciuki za efekty!

Dzisiaj sie wycwiczylam, porozciagalam... lacznie 1h40min

Dzisiaj:
S: placuszki z platkow owsianych + gruszka + kawa z mlekiem
P: Trojkacik serka + mandarynka
O: Makaron pelnoziarnisty z tunczykiem i bobkiem + rzodkiewki + sok pomidorowy
P: Orzechy
O: Grilowany stek z indyka + surowka z marchewki (marchewka, jablka, jogurt nat., orzeszki ziemne) + kawalek gorzkiej czekolady na deser

A jutro w planie:
S: 2 tosty z chlebka pelnoziarnistego home made z serkiem, pomidorkiem i salata + kawa z mlekiem
P: zapewne orzeszki + jabluszko
O: Jeszcze jeden stek z indyka (bo drobilam wiecej dzisiaj) + salatka z salaty i pomidorwo i surowego kalafiora
P: hmmm tu nie wiem co... moze biscotti + trojkocik serka + mala kawusia
K: cukienia z piekarnika nadziewana mieskiem mielonym.
Amen

[samarableed]

Napisane przez Ewlyn

Ja sie waze i mierze w niedziele Mam nadzieje, ze jakis efekt znowu bedzie, bo to dodaje sil
Napisz jak tak wazenie jutrzejsze. Trzymam kciuki za efekty!

Dzisiaj sie wycwiczylam, porozciagalam... lacznie 1h40min

Dzisiaj:
S: placuszki z platkow owsianych + gruszka + kawa z mlekiem
P: Trojkacik serka + mandarynka
O: Makaron pelnoziarnisty z tunczykiem i bobkiem + rzodkiewki + sok pomidorowy
P: Orzechy
O: Grilowany stek z indyka + surowka z marchewki (marchewka, jablka, jogurt nat., orzeszki ziemne) + kawalek gorzkiej czekolady na deser

A jutro w planie:
S: 2 tosty z chlebka pelnoziarnistego home made z serkiem, pomidorkiem i salata + kawa z mlekiem
P: zapewne orzeszki + jabluszko
O: Jeszcze jeden stek z indyka (bo drobilam wiecej dzisiaj) + salatka z salaty i pomidorwo i surowego kalafiora
P: hmmm tu nie wiem co... moze biscotti + trojkocik serka + mala kawusia
K: cukienia z piekarnika nadziewana mieskiem mielonym.
Amen

Świetne jadłospisy! Baaaardzo smaczne : ) Ciekawią mnie te biscotti. Masz jakiś sprawdzony przepis ?
1h40? Wow, jestem pod wrażeniem! Na pewno waga to wynagrodzi.
Wchodzę dziś na wagę i zszokowana widzę 1kg mniej! Rany, jestem mega szczęśliwa
Postanowiłam, że kończę fazę I i zaczynam II, bo brak węglowodanów w wieku dojrzewania wykańcza. Także od dziś - 1 owoc i 1 węglowodan.

[anisiaj]

Dzięki za uwagi dziewczyny! Dodałam warzywa i czuję się dzisiaj dużo lżejsza niż po zwykłym "śmieciowym" jedzeniu.

Zaczęłam wczoraj, więc dzisiaj dopiero 2 dzień, ale od 4 dni nie jem pieczywa, dużo ćwiczę, piję dużo zielonej herbaty i już jestem 1,5 kg do tyłu. Mam więc dodatkową motywację, żeby brnąć dalej w SB, bo to wszystko jest takie smaczne! Nareszcie patrzę, co jem i daje mi to dużo frajdy.

Co u Was dzisiaj na obiad?

p.s. słuchajcie, jak dodajecie taki suwaczek z wagą? bo mi coś nie wychodzi

[Ewlyn]

Napisane przez samarableed

Świetne jadłospisy! Baaaardzo smaczne : ) Ciekawią mnie te biscotti. Masz jakiś sprawdzony przepis ?
1h40? Wow, jestem pod wrażeniem! Na pewno waga to wynagrodzi.
Wchodzę dziś na wagę i zszokowana widzę 1kg mniej! Rany, jestem mega szczęśliwa
Postanowiłam, że kończę fazę I i zaczynam II, bo brak węglowodanów w wieku dojrzewania wykańcza. Także od dziś - 1 owoc i 1 węglowodan.

Biscotti robilam dopiero pierwszy raz, wiec jeszcze nie mam porowanania z innymi przepisami. Znalazlam taki w internecie, troche pozmienialam i wyszly calkiem niezle A ze maja duzo orzeszkow, sa pelnoziarniste i dosladzane fruktoza to na przekaska jak znalazl... nawet na deser czasami Gedzie tu chyba podawalam linka do przepisu, z ktorego korzystalam, tylko, ze on po angielsku jest.

Gratuluje spadku!!!
Ja sie dzisiaj pokusilam i tez stanelam na wadze. I mam tyle samo to w zeszla niedziele :/ Moze za duzo cwicze... hihihi i te moje muskuly rosnace tyle waza hahaha

Napisane przez anisiaj

Dzięki za uwagi dziewczyny! Dodałam warzywa i czuję się dzisiaj dużo lżejsza niż po zwykłym "śmieciowym" jedzeniu.

Zaczęłam wczoraj, więc dzisiaj dopiero 2 dzień, ale od 4 dni nie jem pieczywa, dużo ćwiczę, piję dużo zielonej herbaty i już jestem 1,5 kg do tyłu. Mam więc dodatkową motywację, żeby brnąć dalej w SB, bo to wszystko jest takie smaczne! Nareszcie patrzę, co jem i daje mi to dużo frajdy.

Co u Was dzisiaj na obiad?

brawo, kolejny spadek!
Na poczatku cialo pozbywa sie nadmiaru wody... dopiero potem bedzie spadal tluszczyk. Ale kazy spadek jest wazny i cieszy.


A mi sie nie chce dzisiaj nic... Zrobilam sobie baniak ziolowej herbatki i tak czekam az mnie najdzie ochota na sprzatanie TZ w pracy.. za oknem pochmutno... najchetniej wrocilabym pod kolderke.

[dygotka8]

Napisane przez anisiaj

Dzięki za uwagi dziewczyny! Dodałam warzywa i czuję się dzisiaj dużo lżejsza niż po zwykłym "śmieciowym" jedzeniu.

Zaczęłam wczoraj, więc dzisiaj dopiero 2 dzień, ale od 4 dni nie jem pieczywa, dużo ćwiczę, piję dużo zielonej herbaty i już jestem 1,5 kg do tyłu. Mam więc dodatkową motywację, żeby brnąć dalej w SB, bo to wszystko jest takie smaczne! Nareszcie patrzę, co jem i daje mi to dużo frajdy.

Co u Was dzisiaj na obiad?

p.s. słuchajcie, jak dodajecie taki suwaczek z wagą? bo mi coś nie wychodzi

wrzucaj swoje jadłospisy koniecznie:eh em:
co dziś będziesz jadła a co jutro???

---------- Dopisano o 13:56 ---------- Poprzedni post napisano o 13:55 ----------

Napisane przez samarableed

Świetne jadłospisy! Baaaardzo smaczne : ) Ciekawią mnie te biscotti. Masz jakiś sprawdzony przepis ?
1h40? Wow, jestem pod wrażeniem! Na pewno waga to wynagrodzi.
Wchodzę dziś na wagę i zszokowana widzę 1kg mniej! Rany, jestem mega szczęśliwa
Postanowiłam, że kończę fazę I i zaczynam II, bo brak węglowodanów w wieku dojrzewania wykańcza. Także od dziś - 1 owoc i 1 węglowodan.

polecam przepis z bloga Telika
dla mnie pyyychotka

[samarableed]

Napisane przez Ewlyn

Gratuluje spadku!!!
Ja sie dzisiaj pokusilam i tez stanelam na wadze. I mam tyle samo to w zeszla niedziele :/ Moze za duzo cwicze... hihihi i te moje muskuly rosnace tyle waza hahaha


A mi sie nie chce dzisiaj nic... Zrobilam sobie baniak ziolowej herbatki i tak czekam az mnie najdzie ochota na sprzatanie TZ w pracy.. za oknem pochmutno... najchetniej wrocilabym pod kolderke.

Jeśli chodzi o ćwiczenia i rosnące mięśnie, to może być prawda. Na pewno nie urosną one od kilku treningów, i to przy ujemnym bilansie, ale mogą puchnąć. A szczególnie przy dużej ilości białka, które sprzyja ich rozrostowi. Jestem jednak przekonana, że po jakimś czasie i tak waga zacznie spadać, nie ma bata, żeby było inaczej : ] .

[Ewlyn]

Napisane przez samarableed

Jeśli chodzi o ćwiczenia i rosnące mięśnie, to może być prawda. Na pewno nie urosną one od kilku treningów, i to przy ujemnym bilansie, ale mogą puchnąć. A szczególnie przy dużej ilości białka, które sprzyja ich rozrostowi. Jestem jednak przekonana, że po jakimś czasie i tak waga zacznie spadać, nie ma bata, żeby było inaczej : ] .

Mam nadzieje, ze zaczenie. W sumie cwicze juz tak troche intensywniej prawie 2 miesiace i zlecialo mi raptem jakies 2.5-3 kg, wiec nie duzo.
Czyli co, zmniejszyc troche ilosc bialka? To glodna bede i zaczne jesc za duzo wegli...
A czy bilans mam ujemny to nie wiem, jak nigdy nie liczylam kalorii wiec w sumie nie wiem jak to wychodzi.
Poprzednim razem na SB jakos mi to szybciej lecialo. Staram sie teraz opierac na tym co wtedy jadlam itp. Cwiczenia tylko inne, bo nie mam warunkow na rower i bieganie, wiec cwicze w domku, ale w sumie jedno licho - mix kardio i miesniowych. Zobaczymy w cm jutro Nawet jak ma sie tydzien zastoju to nie tragedia
I tez mysle, ze przy zdrowym jedzonku, cwiczeniach to nie ma bata zeby nie schudnac, nawet jest nie na wadze to w cm

Ide sprzatac

[mądrala]

czesc Kobietki
u mnie z wagą TRAGICZNIE! Nie wiem co robie źle, ale zamiast kg ubywać to ich przybywa spodnie ciasne, wszystko ciasne... porażka...powoli zastanawiam się czy nie przejsć znowu na dukana nie chce, ale mam wrażenie, że jestem w stanie tylko tej diety "pilnować", bo ona daje mi bardziej scisłe granice...tutaj np. moge zjeść kilka rodzynek i orzeszki, wiec zazwyczaj pożeram całe opakowanie mieszanki studenckiej jak wolno mi zjeść owoce, to nie kończy sie na 1 jabłku dziennie, tylko zjadam 4 jabłka i banana sama juz nie wiem jakiej wielkosci porcje powinnam jesc :/ słyszałam kiedyś coś o zasadzie "zamknietej piesci", czyli jesz posiłek, który ma "objętość" porównywalną do objętosci Twojej zamknietej piesci, ale to chyba głupie...

[Ewlyn]

Napisane przez mądrala

czesc Kobietki
u mnie z wagą TRAGICZNIE! Nie wiem co robie źle, ale zamiast kg ubywać to ich przybywa spodnie ciasne, wszystko ciasne... porażka...powoli zastanawiam się czy nie przejsć znowu na dukana nie chce, ale mam wrażenie, że jestem w stanie tylko tej diety "pilnować", bo ona daje mi bardziej scisłe granice...tutaj np. moge zjeść kilka rodzynek i orzeszki, wiec zazwyczaj pożeram całe opakowanie mieszanki studenckiej jak wolno mi zjeść owoce, to nie kończy sie na 1 jabłku dziennie, tylko zjadam 4 jabłka i banana :( sama juz nie wiem jakiej wielkosci porcje powinnam jesc :/ słyszałam kiedyś coś o zasadzie "zamknietej piesci", czyli jesz posiłek, który ma "objętość" porównywalną do objętosci Twojej zamknietej piesci, ale to chyba głupie...

Oj... chyba sama widzisz w czym jest problem.
Mozesz jesc orzeszki, ale ok 15 sztuk dziennie (wloskie to chyba 15 polowek). Jedna porcja owocow to np 1 jablko, 1 pomarancza, pol szklanki malutkich owocow np jagod, malin itp. Bananow i rodzynek nie wolno jesc.
Teraz juz wiesz ile mozesz zjesc. Wszystko jest jasne tylko trzeba umiec sie oprzec pysznosciom i zakonczyc jedzenie na jednej porcji
Co do piesci to nie wiem. Do obiadu 2 szklanki warzyw! I najlepiej do sniadaia i kolacji tez jakies warzywka.
A masz ksiazke moze? Tam wszystko ladnie opisane jest

[peggy7]

Ewlyn, 2 szklanki warzyw do obiadu? Jak dla mnie to przesada... W mojej książce South Beach Turbo nie ma nic o takich porcjach. Jak ktoś jest głodny, to może jeść tak duże objętościowo posiłki, ale ja po zjedzeniu piersi kurczaka i ok. szklanki warzyw jestem już pełna, a wpychać na siłę nie mam zamiaru.

Dziewczyny, mi dziś mija 7. dzień diety i jest ok Co prawda mam trochę mniej energii (widać brak cukru daje się we znaki), ale ogólnie jestem zdeterminowana i nie złamałam się ani razu - nie zjadłam nawet kosteczki gorzkiej czekolady, choć niby można (ale nie do końca to rozumiem, skoro np. nie można zjeść zupy na bulionie z cukrem, gdzie jest go na pewno dużo mniej niż w tej czekoladzie...). I to wszystko mimo pobytu u rodziców - reszta rodziny zajadała się naleśnikami z nutellą i bananem, ciasteczkami, moimi ulubionymi Cini Minis i na dodatek jeszcze dziś mama zrobiła pierogi z kapustą... Ajj gdyby nie dieta, to pochłonęłabym wszystko po kolei

Jedyne, co mnie niepokoi, to to, że ciągle jednak mam ten apetyt na słodycze - gdy widziałam te pyszności, to aż mi ślinka ciekła, stare nawyki nie poszły w zapomnienie :/ Zaspokajam te pokusy colą light (ale staram się pić jak najmniej) albo piję kakao czy kawę na chudym mleku ze słodzikiem. Da się przeżyć

Jeśli chodzi o spadki, to przed dietą nie ważyłam się ani nie mierzyłam, bo nie mam wagi tu, gdzie jestem, ale u rodziców ważyłam wczoraj rano 72,5, czyli coś tam pewnie schudłam (moja waga w październiku to było ok. 76 kg, ale stosowałam inne metody przed SB, co kończyło się klęską - np. jeszcze w weekend 11.11 opychałam się pizzą i słodyczami). Inna sprawa to to, czy moja waga dobrze waży... Póki co cieszę się, że w ogóle są jakieś spadki (spodnie są luźniejsze, mniejszy drugi podbródek) i ostro cisnę ten tydzień jeszcze

[anisiaj]

Ja ważę się codziennie rano, o tej samej porze i waga ładnie leci. I to co mnie cieszy najbardziej, to to, że te dania są takie pyszne. Dzisiaj np. robiłam kurczaka z fetą i oliwkami - pyszności.

No i mam dzisiaj cukrowy kryzys, a że dodatkowo mam gorączkę i katar, to tak mi się marzy czekolada, że nie wiem....

Dam radę, chcę dać radę. Dzisiaj dzień 3 SB, bez chleba i cukru jestem już 7 dzień. Mam już 2,5 kg do tyłu, może to woda, ale grunt, że waga ruszyła

[dygotka8]

Napisane przez anisiaj

Ja ważę się codziennie rano, o tej samej porze i waga ładnie leci. I to co mnie cieszy najbardziej, to to, że te dania są takie pyszne. Dzisiaj np. robiłam kurczaka z fetą i oliwkami - pyszności.

No i mam dzisiaj cukrowy kryzys, a że dodatkowo mam gorączkę i katar, to tak mi się marzy czekolada, że nie wiem....

Dam radę, chcę dać radę. Dzisiaj dzień 3 SB, bez chleba i cukru jestem już 7 dzień. Mam już 2,5 kg do tyłu, może to woda, ale grunt, że waga ruszyła

a czemu nie chcesz wkleić swoich menu?
ten pierwszy mnie zaniepokoił i dlatego prosiłam byś pisała co planuejsz zjadać...

[mądrala]

Napisane przez Ewlyn

Oj... chyba sama widzisz w czym jest problem.
Mozesz jesc orzeszki, ale ok 15 sztuk dziennie (wloskie to chyba 15 polowek). Jedna porcja owocow to np 1 jablko, 1 pomarancza, pol szklanki malutkich owocow np jagod, malin itp. Bananow i rodzynek nie wolno jesc.
Teraz juz wiesz ile mozesz zjesc. Wszystko jest jasne tylko trzeba umiec sie oprzec pysznosciom i zakonczyc jedzenie na jednej porcji
Co do piesci to nie wiem. Do obiadu 2 szklanki warzyw! I najlepiej do sniadaia i kolacji tez jakies warzywka.
A masz ksiazke moze? Tam wszystko ladnie opisane jest

widzę, ale najgorsze jest to, ze n ad tym nie panuję i nie potrafię zapanować!
to straszne, że nasza silna wola jest...taka słaba...
MUSZE to zmienić, nie ma innej opcji. Poza tym dostałam dzisiaj grzybka tybetańskiego i od jutra zaczynam go pić zobaczymy czy moje zmeczenie bedzie mniejsze i czy wzrosnie mi odpornosć

[anisiaj]

Czy ja powiedziałam, że nie chcę?

Spokojnie, nie trzeba się o mnie martwić, jestem już starą babą, nie jestem głupia i się nie głodzę. Zapytałam Was o poradę, nie o ocenę mnie jako tako Nie robię menu na zapas, jedynie dzień wcześniej. Moje dzisiejsze:

Śniadanie: sok pomidorowy, omlet z pieczarkami, zielona herbata
Przekąska : serek light wiejski
Obiad: pierś z kurczaka z fetą i oliwkami, papryka, rzymska sałata, ocet balsamiczny
Przekąska: orzeszki nerkowca
Kolacja: brokuły z fetą i prażonym słonecznikiem

Moje jutrzejsze:

Śniadanie: omlet z łososiem
Przekąska: Kanapeczka (zawijana) z sałaty, papryki i sera
Obiad: pierś w migdałach + sałatka caprese
Przekąska: papryka z serkiem
Kolacja: jakaś sałatka, jeszcze nie wymyśliłam

klecę i kombinuję z netu, a jutro odbieram książkę SB Turbo.