Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część III

[euphoriall]

Napisane przez "niusia"

Miałam napisac jak mi poszło.
Bułka i dwa jabłka, i chce rzygać
planowałam napad ale jaoś sie udało bez

"to za dużo, za dużo!!" chce zwócić

ale wiem ze nie mogę tego zrobić
co ja mam zrobić

przede wszystkim się uspokuj..
bardzo dobrze że zjadłaś. Powiedz to sobie, że jesteś dzielna bo dałaś radę!
Zrób sobie gorącej herbaty, albo zimną lemoniadę co wolisz i poczytaj książkę albo weż odprężającą kąpiel bo należy Ci się nagroda

[201801220933]

Napisane przez euphoriall

przede wszystkim się uspokuj..
bardzo dobrze że zjadłaś. Powiedz to sobie, że jesteś dzielna bo dałaś radę!
Zrób sobie gorącej herbaty, albo zimną lemoniadę co wolisz i poczytaj książkę albo weż odprężającą kąpiel bo należy Ci się nagroda

dziękuję za pomoc ale.. niestety
zmagałam sie ze sobą znowu tych kilka godzin
ale dzisiaj zamiast wygrać przegrałam
kompletny przeżarty jednym jabłkiem śmieć
ja chyba opuszcze ten wątek, bo jak na razie to tylko wypisuje tutyaj takie rzeczy jak np dzisiaj, to moze źle na niektóre wpływać
albo będę pisac bardziej nautralnie po prostu

[EwelkaaS]

Napisane przez "niusia"

dziękuję za pomoc ale.. niestety
zmagałam sie ze sobą znowu tych kilka godzin
ale dzisiaj zamiast wygrać przegrałam
kompletny przeżarty jednym jabłkiem śmieć
ja chyba opuszcze ten wątek, bo jak na razie to tylko wypisuje tutyaj takie rzeczy jak np dzisiaj, to moze źle na niektóre wpływać
albo będę pisac bardziej nautralnie po prostu

Zwróciłaś to?
Eh, teraz to ja nie wiem jak z Tobą rozmawiać, bo sama dobrze wiesz, że robisz źle..
A mogę wiedzieć ile masz lat ? Masz jakieś swoje zdjęcie ? Może Tobie wcale nie jest potrzebna żadna R ?

[euphoriall]

Napisane przez "niusia"

dziękuję za pomoc ale.. niestety
zmagałam sie ze sobą znowu tych kilka godzin
ale dzisiaj zamiast wygrać przegrałam
kompletny przeżarty jednym jabłkiem śmieć
ja chyba opuszcze ten wątek, bo jak na razie to tylko wypisuje tutyaj takie rzeczy jak np dzisiaj, to moze źle na niektóre wpływać
albo będę pisac bardziej nautralnie po prostu

Oj ty, ty niuniuś no nic trzeba o tym zapomnieć. Słyszysz! nie było tego! zapominamy! jutro nowy dzień i zaczynamy od nowa! Uszy go góry nie damy Ci zginąć
zrób sobie herbate i spróbuj zjeść lekką kolację bo będzie cię brzuch bolał. I posłuchaj mnie dobrze Ci radzę!
Dzisiaj się nie udało ale wczoraj dobrze Ci poszło pamiętaj nie licz ile razy upadasz tylko ile razy wstajesz!!
Będzie dobrze kochana. Zaczynamy jeszcze raz aż do skutku

[201801220933]

Napisane przez EwelkaaS

Zwróciłaś to?
Eh, teraz to ja nie wiem jak z Tobą rozmawiać, bo sama dobrze wiesz, że robisz źle..
A mogę wiedzieć ile masz lat ? Masz jakieś swoje zdjęcie ? Może Tobie wcale nie jest potrzebna żadna R ?

Niestety tak. Ja sama tez już nie mam do siebie sił
Mam 17 lat tzn nie do konca bo będe miała pełne 18 września.
Mam zdjecie ale nie chciałabym go publikować
Tzn trochę nieaktualne mam.
teraz jestem po obiedzie -mały talrz rosołu z makaronem, pierś kurczaka z kilkoma plastrami dużego ogóra z jogurtem papryką i musztardą
czuje sie rpzeżarta. Znopwu mi sie zwracac chce. ja już nie mam siły.
Dno.

Euphoriall - próbuję zapomniec ale to trudne tym bardziej ze teraz tez mi sie chce rzygać..mogłam tego rosołu nie jeść zemdliło mnie
brzuch boli i mi nie dobrze

[euphoriall]

Napisane przez "niusia"

Euphoriall - próbuję zapomniec ale to trudne tym bardziej ze teraz tez mi sie chce rzygać..mogłam tego rosołu nie jeść zemdliło mnie
brzuch boli i mi nie dobrze

niuniuś spokojnie... to zrób tak.. ale posłucha mnie proszę! postaraj się a wiem że jak chesz to możesz bo już to udowodniłaś
zrób sobie herbaty, najlepiej miętę jak masz, wypij i połóż się na 30 - 45min. Potem idz weź przysznic. Ja wyjdziesz wypij kolejną herbatę bo jesteś odwodniona. I zrób sobie kromkę z masłem i połóż na nią pomidora. Proszę zrób tak bo inaczej ból Cię będzie męczył do rana!

[brak-nicka]

Napisane przez "niusia"

Niestety tak. Ja sama tez już nie mam do siebie sił
Mam 17 lat tzn nie do konca bo będe miała pełne 18 września.
Mam zdjecie ale nie chciałabym go publikować
Tzn trochę nieaktualne mam.
teraz jestem po obiedzie -mały talrz rosołu z makaronem, pierś kurczaka z kilkoma plastrami dużego ogóra z jogurtem papryką i musztardą
czuje sie rpzeżarta. Znopwu mi sie zwracac chce. ja już nie mam siły.
Dno.

Euphoriall - próbuję zapomniec ale to trudne tym bardziej ze teraz tez mi sie chce rzygać..mogłam tego rosołu nie jeść zemdliło mnie
brzuch boli i mi nie dobrze

Nie rozumiem dlaczego chcesz wymiotować. Przecież i tak dzięki temu nie spalisz zjedzonych kalorii, prawda? Czy może tylko po to, żeby nie czuć się objedzonym?

[EwelkaaS]

Napisane przez "niusia"

Niestety tak. Ja sama tez już nie mam do siebie sił
Mam 17 lat tzn nie do konca bo będe miała pełne 18 września.
Mam zdjecie ale nie chciałabym go publikować
Tzn trochę nieaktualne mam.
teraz jestem po obiedzie -mały talrz rosołu z makaronem, pierś kurczaka z kilkoma plastrami dużego ogóra z jogurtem papryką i musztardą
czuje sie rpzeżarta. Znopwu mi sie zwracac chce. ja już nie mam siły.
Dno.

Euphoriall - próbuję zapomniec ale to trudne tym bardziej ze teraz tez mi sie chce rzygać..mogłam tego rosołu nie jeść zemdliło mnie
brzuch boli i mi nie dobrze

Eph ma rację. Kochanie, uszka do góry i znów jest dobrze przecież chcesz, aby było dobrze, prawda ? Uwierz, że potrafisz zrobić coś w tym kierunku, coś w kierunku tego, abyś była szczęśliwa. Ja sobie powtarzam to codziennie i z każdym dniem staram się coś takiego właśnie zrobić ( porażki bywają, niestety, ale przynajmniej staram się) . Zdjęcia skoro nie chcesz to nie musisz wysyłać, tak tylko spytałam. A jestem pewna, że czujesz się przeżarta bo masz tak skurczony żołądek. Przecież mały talerz rosołu to nie jest wcale dużo i osoba z normalnym żołądkiem nie była by po nim przeżarta! Ba ! Normalny człowiek nawet nie zjadłby MAŁEGO talerzu rosołu bo pewnie i tak by się nim nie najadł więc wziąłby odrazu większą porcję .

[201801220933]

Napisane przez euphoriall

niuniuś spokojnie... to zrób tak.. ale posłucha mnie proszę! postaraj się a wiem że jak chesz to możesz bo już to udowodniłaś
zrób sobie herbaty, najlepiej miętę jak masz, wypij i połóż się na 30 - 45min. Potem idz weź przysznic. Ja wyjdziesz wypij kolejną herbatę bo jesteś odwodniona. I zrób sobie kromkę z masłem i połóż na nią pomidora. Proszę zrób tak bo inaczej ból Cię będzie męczył do rana!

Napisane przez brak-nicka

Nie rozumiem dlaczego chcesz wymiotować. Przecież i tak dzięki temu nie spalisz zjedzonych kalorii, prawda? Czy może tylko po to, żeby nie czuć się objedzonym?

Napisane przez EwelkaaS

Eph ma rację. Kochanie, uszka do góry i znów jest dobrze przecież chcesz, aby było dobrze, prawda ? Uwierz, że potrafisz zrobić coś w tym kierunku, coś w kierunku tego, abyś była szczęśliwa. Ja sobie powtarzam to codziennie i z każdym dniem staram się coś takiego właśnie zrobić ( porażki bywają, niestety, ale przynajmniej staram się) . Zdjęcia skoro nie chcesz to nie musisz wysyłać, tak tylko spytałam. A jestem pewna, że czujesz się przeżarta bo masz tak skurczony żołądek. Przecież mały talerz rosołu to nie jest wcale dużo i osoba z normalnym żołądkiem nie była by po nim przeżarta! Ba ! Normalny człowiek nawet nie zjadłby MAŁEGO talerzu rosołu bo pewnie i tak by się nim nie najadł więc wziąłby odrazu większą porcję .

Niestety przegrałam po raz drugi
Najgorszy dzień odkąd pamiętam
Wiem tylko ze to chyba początek czegoś gorszego

Chce chce chce ale co sie dzisiaj ze mna dzieje, poddaje sie dzisiaj.

A kromki z masłem nie zjem, nic juz dzisiaj nie zjem bo sie boje ze sie to znowu powtórzy, będe sie tylko nawadniać
Nie mówie na ile wychodzi bilans..
Mam chęć poćwiczyć ale chyba to nie jest wskazane

Czas , godziny tak szybko mijają a ja powinnam sie uczyć polskiego. najwyższa pora bo jutro sprawdzian.

A tu z nosa mi gluty leca oczy załzawione policzki zapuchniete i w brzuch skręca..
Dobrze ze jutro ide później do szkoły, bo o mało co nei zemdlałam znowu

Dobra koniec użalania sie nad sobą. Zapomniec zapomnieć i już nigdy tak nie zrobić.
obiecuje to sobie.

[Nasturcja several years]

Niusia przykro mi, ze tak sie stalo, ale czasu nie cofniesz i od teraz musi byc lepiej...nie myslaalas nad pomoca jakiegos specjalisty?Nie uwazasz, ze tak byloby dla Ciebie lepiej....Zrobisz jak uwazasz, ale widzisz jak kazda jedna dziewczyna chce tutaj Ci pomoc, ale takie pisemmne uwagi az na tak wiele sie nie zdadza, bo odejdziesz od komputera i bedziesz swoje myslala..a na pewno nie jest latwo, bo widac ile walczylas chcialas przezwyciezyc, ale nie wyszlo..3maj sie skarbie i nie poddawaj..napij sie herbaty i przede wszystkim sprobuj wyciszyc odegnac zle myslenie precz

[euphoriall]

Napisane przez "niusia"

Niestety przegrałam po raz drugi
Najgorszy dzień odkąd pamiętam
Wiem tylko ze to chyba początek czegoś gorszego

Chce chce chce ale co sie dzisiaj ze mna dzieje, poddaje sie dzisiaj.

A kromki z masłem nie zjem, nic juz dzisiaj nie zjem bo sie boje ze sie to znowu powtórzy, będe sie tylko nawadniać
Nie mówie na ile wychodzi bilans..
Mam chęć poćwiczyć ale chyba to nie jest wskazane

Czas , godziny tak szybko mijają a ja powinnam sie uczyć polskiego. najwyższa pora bo jutro sprawdzian.

A tu z nosa mi gluty leca oczy załzawione policzki zapuchniete i w brzuch skręca..
Dobrze ze jutro ide później do szkoły, bo o mało co nei zemdlałam znowu

Dobra koniec użalania sie nad sobą. Zapomniec zapomnieć i już nigdy tak nie zrobić.
obiecuje to sobie.

Niuniuś a mówiłaś rodzicom?? musisz im powiedzieć, ponieważ zaczyna się z Tobą dziać coś niedobrego, nad czym tracisz kontrolę.
Musisz iść do specjalisty bo sama sobie nie dasz rady. I spokojnie oni nie gryzą

[201801220933]

Napisane przez Nasturcja several years

Niusia przykro mi, ze tak sie stalo, ale czasu nie cofniesz i od teraz musi byc lepiej...nie myslaalas nad pomoca jakiegos specjalisty?Nie uwazasz, ze tak byloby dla Ciebie lepiej....Zrobisz jak uwazasz, ale widzisz jak kazda jedna dziewczyna chce tutaj Ci pomoc, ale takie pisemmne uwagi az na tak wiele sie nie zdadza, bo odejdziesz od komputera i bedziesz swoje myslala..a na pewno nie jest latwo, bo widac ile walczylas chcialas przezwyciezyc, ale nie wyszlo..3maj sie skarbie i nie poddawaj..napij sie herbaty i przede wszystkim sprobuj wyciszyc odegnac zle myslenie precz

Wiem. jesteście wszystkie kochane i każda chce mi pomóc. Ale wiem tez ze sama msuzę zacząc coś robić w tym kieurnku. Specjalisty musze poszukac dobrego a na to nie bardzo mam czas ale postaram sie znaleźć go troche w najbliższym czasie. Jutro będzie dorbze jestem tego pewna. No moze nie "dobrze" ale na pewno lepiej niz dzisiaj..
dziękuję Wam wszystkim

Euphoriall - wiesz wcześniej rodzice wiedzieli ale teraz nic nie wiedza staram sie ukrywać, bo wtedy mama by mi nie dawała spokoju a tata by krzyczał
wiem ze już zaczynam tracić kontrolę
sama widzę to
i myslę ze to sie wiążę z tym że ostatnio w moijm życiu wiele straszych rzeczy sie działo.wpadłam w deporesje i dlatego choroba powróciła
zawsze czycha na każdą chwilke słabości
niestety o tych rzeczach któe sie działy tez nie moge nikomu powiedzieć bo byłabym skończona więc zostaję z tym sama
psychologowi tez za nic w świecie o tym nie powiem
no ale moze mi pomoze chociaż troszke zmienić myślenie zobaczymy

[euphoriall]

Napisane przez "niusia"

Wiem. jesteście wszystkie kochane i każda chce mi pomóc. Ale wiem tez ze sama msuzę zacząc coś robić w tym kieurnku. Specjalisty musze poszukac dobrego a na to nie bardzo mam czas ale postaram sie znaleźć go troche w najbliższym czasie. Jutro będzie dorbze jestem tego pewna. No moze nie "dobrze" ale na pewno lepiej niz dzisiaj..
dziękuję Wam wszystkim

Euphoriall - wiesz wcześniej rodzice wiedzieli ale teraz nic nie wiedza staram sie ukrywać, bo wtedy mama by mi nie dawała spokoju a tata by krzyczał
wiem ze już zaczynam tracić kontrolę
sama widzę to
i myslę ze to sie wiążę z tym że ostatnio w moijm życiu wiele straszych rzeczy sie działo.wpadłam w deporesje i dlatego choroba powróciła
zawsze czycha na każdą chwilke słabości
niestety o tych rzeczach któe sie działy tez nie moge nikomu powiedzieć bo byłabym skończona więc zostaję z tym sama
psychologowi tez za nic w świecie o tym nie powiem
no ale moze mi pomoze chociaż troszke zmienić myślenie zobaczymy

Posłuchaj mnie uważnie...
Ja też miałam w życiu takie sytuacje o ktorych nie przyznałabym się nikomu. Nikt poza mną i moim psychologiem o tym nie wie i tak jest dobrze. Tutaj na forum nie jest dobrze mówić to takich najskrytszych bólach i sekretach, bo wiadomo każdy to czyta. Ja swoich też nie wyjawiałam tutaj ani nigdzie indziej. Ale kiedy powiedziałam o tym psychologowi, okazało się to bardzo ważne ponieważ to było źródłem moich problemów tak naprawdę. Powiedz chociaż mamie, nie mów tacie jak się boisz... mój też długo nie wiedział. I koniecznie idź do psychologa.
Jesteś już dorosłą osobą i tak Cię traktuję. Wiesz, że są w życiu takie sytuacje, w których potrzebna jest nam pomoc i czasem trzeba po nią sięgnąć.
Ani Ty, ani my tutaj tego problemu nie jesteśmy w stanie rozwiązać o nie jesteśmy specjalistkami od tego. Potrzebna Ci fachowa pomoc. I nikt poza Tobą, twoją mamą i dziewczynami tutaj nie musi o tym wiedzieć.
Jesteśmy tutaj jak taka jedna wiekla dziwaczna rodzinka ale wszystkie się wzajemnie wspieramy
Ale czasem to nie wystarcza... nie przy takich problemach jak nasze. Wiem, że jesteś ego świadoma i teraz trzeba odrobiny śmiałości aby to zrobić. I to bardzo ważne aby powiedzieć wszystko.. uwierz mi.. będzie Ci lżej. Gdy ja wyjawiłam swój sekret ryczałam jak bóbr i nie mogłam uwierzyć, że to powiedziałam.. i dalej mi trudno w to uwierzyć! ale czuje pewnego rodzaju ulgę i ona naprawdę była mi potrzebna.
Przemyśl to czy nie warto udać się do specjalisty bo on nie tylko nie zaszkodzi ale i pomoże, a pomoc w takiej chorobie jest na wagę złota.
Buziaczek mała i trzymaj się

[MeredithGrey]

Napisane przez euphoriall

Ojej dziękuję
a z pisaniem, że niby naćpane to wizje mają ??

jakie schudnąć kobieto??!!
Jesteś wysoka, masz idealną wagę i pewno niezła lala z Ciebie a ty chcesz się odchudzać?? no chyba padnę
Ani mi się waż!! póżniej będziesz wyglądać jak wychudzony wampir - poeta

naćpane...? hm, no ja tego słowa nie użyłam Ale miałam w gimnazjum koleżankę, która była taka właśnie wiecznie nieywspana, bo pisała po nocach wiersze i przez to chodziła z takimi podkrążonymi oczami (oczyma? ). Ale nie pokazywała swoich wierszy, do szuflady pisała... A szkoda, bo pewnie były ładne. Twoje naprawde mi się podobają, choć czasem przemawia przez nie taki smutek... takie donosze wrażenie, ale ale! to własnie mi się podoba, bo sama jestem dość depresyjną osóbką Kiedy słucham piosenki "Smutek mam we krwi" to czuję się jakbym sama mogła to zaśpiewać, słowa o mnie
W ogóle super, że jestes na tym forum euphoriall, bo niektóre dziewczyny juz się wykruszyły widzę i trzeba tu więcej takich spieszących z pocieszeniem i rada osób jak Ty
niusia- nie powiem nic nowego. Też bym się zastanowiła nad specjalistą, psychologiem jakimś... Jakbyś miała kogoś, przed kim byś się mogła otworzyć (bo przed rodzicami nie chcesz) byłoby Ci o wiele wiele łatwiej przestać... wymiotować po jabłku i bułce
buźka dla Was dziewczyny, dla wszystkich Was
Ja dziś miałam baaardzo kaloryczny dzień , tak zresztą jest codzień od początku roku szkolnego, ale odganiam od siebie mysli o odchudzaniu, bo wiem, do czego to mnie może doprowadzić jak znowu w to za głęboko zabrnę... Zapiszę się co najwyżej na jakieś zajęcia, żebymiec troche ruchu zeby uciszyc te cholerne wyrzuty sumienia...

[euphoriall]

Napisane przez MeredithGrey

naćpane...? hm, no ja tego słowa nie użyłam Ale miałam w gimnazjum koleżankę, która była taka właśnie wiecznie nieywspana, bo pisała po nocach wiersze i przez to chodziła z takimi podkrążonymi oczami (oczyma? ). Ale nie pokazywała swoich wierszy, do szuflady pisała... A szkoda, bo pewnie były ładne. Twoje naprawde mi się podobają, choć czasem przemawia przez nie taki smutek... takie donosze wrażenie, ale ale! to własnie mi się podoba, bo sama jestem dość depresyjną osóbką Kiedy słucham piosenki "Smutek mam we krwi" to czuję się jakbym sama mogła to zaśpiewać, słowa o mnie
W ogóle super, że jestes na tym forum euphoriall, bo niektóre dziewczyny juz się wykruszyły widzę i trzeba tu więcej takich spieszących z pocieszeniem i rada osób jak Ty
niusia- nie powiem nic nowego. Też bym się zastanowiła nad specjalistą, psychologiem jakimś... Jakbyś miała kogoś, przed kim byś się mogła otworzyć (bo przed rodzicami nie chcesz) byłoby Ci o wiele wiele łatwiej przestać... wymiotować po jabłku i bułce
buźka dla Was dziewczyny, dla wszystkich Was
Ja dziś miałam baaardzo kaloryczny dzień , tak zresztą jest codzień od początku roku szkolnego, ale odganiam od siebie mysli o odchudzaniu, bo wiem, do czego to mnie może doprowadzić jak znowu w to za głęboko zabrnę... Zapiszę się co najwyżej na jakieś zajęcia, żebymiec troche ruchu zeby uciszyc te cholerne wyrzuty sumienia...

Ależ Ty mi słodzisz aż mi głupio
Nie no ktoś to towarzystwo musi czasem poustawiać, żeby się nie rozbestwiły za bardzo
No zapisz się na jakieś zajęcia fajne zajęcie czasu i myśli i ludzi można nowych poznać... fajna rzecz

[201801220933]

Napisane przez euphoriall

Posłuchaj mnie uważnie...
Ja też miałam w życiu takie sytuacje o ktorych nie przyznałabym się nikomu. Nikt poza mną i moim psychologiem o tym nie wie i tak jest dobrze. Tutaj na forum nie jest dobrze mówić to takich najskrytszych bólach i sekretach, bo wiadomo każdy to czyta. Ja swoich też nie wyjawiałam tutaj ani nigdzie indziej. Ale kiedy powiedziałam o tym psychologowi, okazało się to bardzo ważne ponieważ to było źródłem moich problemów tak naprawdę. Powiedz chociaż mamie, nie mów tacie jak się boisz... mój też długo nie wiedział. I koniecznie idź do psychologa.
Jesteś już dorosłą osobą i tak Cię traktuję. Wiesz, że są w życiu takie sytuacje, w których potrzebna jest nam pomoc i czasem trzeba po nią sięgnąć.
Ani Ty, ani my tutaj tego problemu nie jesteśmy w stanie rozwiązać o nie jesteśmy specjalistkami od tego. Potrzebna Ci fachowa pomoc. I nikt poza Tobą, twoją mamą i dziewczynami tutaj nie musi o tym wiedzieć.
Jesteśmy tutaj jak taka jedna wiekla dziwaczna rodzinka ale wszystkie się wzajemnie wspieramy
Ale czasem to nie wystarcza... nie przy takich problemach jak nasze. Wiem, że jesteś ego świadoma i teraz trzeba odrobiny śmiałości aby to zrobić. I to bardzo ważne aby powiedzieć wszystko.. uwierz mi.. będzie Ci lżej. Gdy ja wyjawiłam swój sekret ryczałam jak bóbr i nie mogłam uwierzyć, że to powiedziałam.. i dalej mi trudno w to uwierzyć! ale czuje pewnego rodzaju ulgę i ona naprawdę była mi potrzebna.
Przemyśl to czy nie warto udać się do specjalisty bo on nie tylko nie zaszkodzi ale i pomoże, a pomoc w takiej chorobie jest na wagę złota.
Buziaczek mała i trzymaj się

Ale ja nie chce niektórych rzeczy mówić nikomu nawet psychologowi. Nie opowiem nikomu o wszystkim, chyba że poczuję taką potrzebę. ja jakoś nie czuje ulgi jak o tym mówiłabym. Chociaż moe życie sie stało jdna wielką taejemnicą i msuze ciagle myślec żeby to nie wypłynęło.wplatałam sie wwiele spraw o których chciałabym zapomnieć chociaż odcisnęły na mnie nieodwracalne piętno. Bo myśl ze wreszcie znalazłam swoej miejsce dawała mi niezłego kopa do życia, a teraz to sie załamało, wąypię czy komuś jeszcze będę zdolna zaufać.
Nie użalam się nad soba nie płaczę ale jest w przyblizeniu tak jak mówię.
Niech te rzeczy zostaną we mnie.

Napisane przez MeredithGrey

niusia- nie powiem nic nowego. Też bym się zastanowiła nad specjalistą, psychologiem jakimś... Jakbyś miała kogoś, przed kim byś się mogła otworzyć (bo przed rodzicami nie chcesz) byłoby Ci o wiele wiele łatwiej przestać... wymiotować po jabłku i bułce

Dzisiaj po tym drugim zwracaniu jakoś się trzymałam a potem sie zrobiłam strasznie głodna jakoś i zjadłam kilka tkaich pierdół i troche kcal sie uzbierało - w rprzeciagu jakiś 2 godzin - marchewka, 2 duze łyżki joguryu, 3 łyżki otrębów granulowanych ze śliwkami, 20 sztuk śliwek, jabłko, ukrojony w poprzek rogal, taki mały cienki kawałek, 2 plastry wędliny w wersji minimini i cieniutki 2 mm plasterek sera pleśniowego brie razem wyszło 415 kcal czyli strasznie dużo na sam wieczór
co ja narobiłam..czuje ze mam wielki brzuhco
jak można tyle zjeśc na wieczór!!!!!!
jestem na siebie okropnie zła i wściekła!!!
i nie robiłam cwiczeń do tego
cóż jutro narobie to jakos i wyrownam bo sie z tym nie pogodze(
jak świnka normalnie
na szczęście powstrzymałam sie rpzez zwracaniem jakoś, bo rodzice byli w domu
i chyba tylko dlatego..no nie ważne

[Hypnotic Eyes]

Napisane przez "niusia"

Ale ja nie chce niektórych rzeczy mówić nikomu nawet psychologowi. Nie opowiem nikomu o wszystkim, chyba że poczuję taką potrzebę. ja jakoś nie czuje ulgi jak o tym mówiłabym. Chociaż moe życie sie stało jdna wielką taejemnicą i msuze ciagle myślec żeby to nie wypłynęło.wplatałam sie wwiele spraw o których chciałabym zapomnieć chociaż odcisnęły na mnie nieodwracalne piętno. Bo myśl ze wreszcie znalazłam swoej miejsce dawała mi niezłego kopa do życia, a teraz to sie załamało, wąypię czy komuś jeszcze będę zdolna zaufać.
Nie użalam się nad soba nie płaczę ale jest w przyblizeniu tak jak mówię.
Niech te rzeczy zostaną we mnie.



Dzisiaj po tym drugim zwracaniu jakoś się trzymałam a potem sie zrobiłam strasznie głodna jakoś i zjadłam kilka tkaich pierdół i troche kcal sie uzbierało - w rprzeciagu jakiś 2 godzin - marchewka, 2 duze łyżki joguryu, 3 łyżki otrębów granulowanych ze śliwkami, 20 sztuk śliwek, jabłko, ukrojony w poprzek rogal, taki mały cienki kawałek, 2 plastry wędliny w wersji minimini i cieniutki 2 mm plasterek sera pleśniowego brie razem wyszło 415 kcal czyli strasznie dużo na sam wieczór
co ja narobiłam..czuje ze mam wielki brzuhco
jak można tyle zjeśc na wieczór!!!!!!
jestem na siebie okropnie zła i wściekła!!!
i nie robiłam cwiczeń do tego
cóż jutro narobie to jakos i wyrownam bo sie z tym nie pogodze(
jak świnka normalnie
na szczęście powstrzymałam sie rpzez zwracaniem jakoś, bo rodzice byli w domu
i chyba tylko dlatego..no nie ważne

Niusiu to co piszesz jest chore! Jeśli ty sobie sama nie pomożesz to nikt tego za Ciebie nie zrobi. Musisz iść do psychologa z nastawieniem, że on nie poda Ci gotowych rozwiązań na tacy, a jedynie pomoże dokonać właściwych wyborów, a właściwie to na takowe Cię nakieruje.
Przecież 400 kcal wieczorem to normalna kolacja. Ja w wakacje o 23 jadłam spaghettii z sosem cztery sery i potem deser i piłam np. lampkę wina i nie roztyłam się. Wręcz nie tyłam. Potem spieprzyłam, że zaczęłam mniej jeść i stare zahamowania wróciły, ale dalej uważam, że pory jedzenia nie mają większego znaczenia. To tylko nasza psychika szuka wymówek. Teraz nie zjem, bo nie jestem głodna, teraz nie, bo zaraz będzie następny posiłek, teraz nie, bo jest za późno, a teraz też nie bo już umyłam zęby i tak w kółku, aż w końcu wychodzi, że najlepiej jeść raz dziennie rano, bo później to się nie daj boże odłoży gdzieś.
Z takim nastawieniem nic nie osiągniesz, pamiętaj. Jesteśmy z tobą, ale to tobie samej musi zależeć na tym, żeby z tym skończyć.


U mnie dziś lepiej trochę. Pewnie to dlatego, że tendencja wagi jest spadkowa i zapewne to jest przyczyną mojego dobrego samopoczucia, choć tak być nie powinno, ale cóż przynajmniej jem więcej. To jest dopiero paradoks - im więcej jem, tym mniej tyję. Dzisiaj jakieś 1700 kcal (wiem, wiem paskudny nawyk liczenia wszystkiego co moja szczęka zdoła przerzuć, a potem biedny żołądek strawić). W każdym razie zmierza ku lepszemu. Oby jeden krok do przodu nie był preludium do dwóch w tył.

Pozdrawiam i dobranoc

P.S. - Padam, zrobiłam 7 stron ćwiczeń z chemii

[euphoriall]

Napisane przez "niusia"

Ale ja nie chce niektórych rzeczy mówić nikomu nawet psychologowi. Nie opowiem nikomu o wszystkim, chyba że poczuję taką potrzebę. ja jakoś nie czuje ulgi jak o tym mówiłabym. Chociaż moe życie sie stało jdna wielką taejemnicą i msuze ciagle myślec żeby to nie wypłynęło.wplatałam sie wwiele spraw o których chciałabym zapomnieć chociaż odcisnęły na mnie nieodwracalne piętno. Bo myśl ze wreszcie znalazłam swoej miejsce dawała mi niezłego kopa do życia, a teraz to sie załamało, wąypię czy komuś jeszcze będę zdolna zaufać.
Nie użalam się nad soba nie płaczę ale jest w przyblizeniu tak jak mówię.
Niech te rzeczy zostaną we mnie.

Te rzeczy będą cię męczyć do końca życia jeżeli nad nimi nie popracujesz i nie uznasz jako przeszłość

Euphoriall dobrze prawi.
A miałam tu nie zaglądać, ale z sentymentu zaglądam. Więc opowiem co u mnie. Wizyta u doktor się udała. Dała mi nowy lek na apetyt - Peritol. Poza tym uznałam, że czas na wielkie zmiany. Na początek do obróbki wziełam swój upiorny charakter. I zaczełam go zmieniać. Przestałam upierać się na swoim (pamiętny wątek na metamorfozach - wyszło z tego nic), przestałam obgryzać paznokcie. Uznałam, że ED to przeszłość i zaakceptowałam to, że muszę utyć. Dużo, ale jednak. Całe 17 kg (obecna waga 50 kg prz wzroście 175). Dlatego jestem w trakcie wielkiego tycia. Trzymajcie za mnie kciuki by bylo dobrze. Pozdrawiam całe towarzystwo (Agata, ciebie też, wszystko to moja wina - przepraszam). Zrozumiałam jak wielkie błędy popełniłam - pisząc swoją historię błagałam o litość, a tak nie zachowuje się 19 letnia kobieta. Dlatego koniec z tym. Uznałam, że to jest przeszłość. Idą wielkie zmiany - jeszcze tylko nie całe 4 miechy i zaczynamy.
A oto i moje wielkie postanowienia na rok 2009:
- dieta 3500 kcl (przy moim wzroście i wadze 67 kg takie jest zapotrzebowanie)
- ćwiczenia (relaksacyjne - joga i na poprawę i gibkość sylwetki)
- zmiana całkowita fryzu, szafy
- nauka makijażu
- dalsze zmiany w charakterze (tam gdzie mogę, może w głebi pozostać cząstka mnie, ale duża część idzie do zmiany).
Oto moje wielkie plany. Na koniec dodam tylko jedno - buziaki dla każego, przepraszam tych którym coś złego napisałam. I będę tu zaglądać, ale tylko po to by zobaczyć co się dzieje. U mnie jest dobrze, a @ wróciła, więc jest wszystko w najlepszym porządku.
Buziaczki dla wszystkich jeszcze raz i trzymajcie się dziewczyny! Dacie radę i poradzicie sobie z tym cholerstwem.

[euphoriall]

Werka trzymam kciuki ale ty wiesz to przecież

[EwelkaaS]

Niusiu widzę z jednej strony, że chcesz z tego wyjść, ale uwierz, że jeśli sama nie zrobisz tego kroku aby podjąć się leczenia to nikt za Ciebie tego nie zrobi. Im dłużej będziesz z tym zwlekała tym dłużej będzie się to wszystko ciągnęło, no niestety. Teraz decyzja należy do Ciebie, co zrobisz ze swoim życiem, czy chcesz go marnować na zadręczaniem się, czy aby nie za dużo dziś zjadłaś.

Hypnotic- a to może dlatego, że jak jesz więcej to i metabolizm Ci się podkręca ? ; ))

Werko a więc życzę powodzenia i spełnienia swych postanowień . ^^

[201801220933]

To sie wydarzyło cąłkiem niedawno. Wiec jeszcze tym żyję, ale wiem że z czasem zapomnę i od nowa komuś zaufam. kiedys na pewno.
Czasem trzeba troche pocierpieć jak ktoś wyrzadzi krzywde, to naturalne, potem to mija.

dzisiaj też fatalny dzień. Cały czas czuje w żołądku taki ból i w rpzełyk i w gardle kłucie i dziwny posmak. Blada jestem wkurzona na cały świat, chce zeby mnie wszyscy zostawili w spokoju.
Mama zauważyła ze schudłam, boje sie ze znowu zacznie pilnowac bym jadła wiecej.
Ech..
Do tego ta pogoda...
No cóż..zgon zgon zgon ze mnie dzisiaj.

[euphoriall]

Napisane przez "niusia"

To sie wydarzyło cąłkiem niedawno. Wiec jeszcze tym żyję, ale wiem że z czasem zapomnę i od nowa komuś zaufam. kiedys na pewno.
Czasem trzeba troche pocierpieć jak ktoś wyrzadzi krzywde, to naturalne, potem to mija.

dzisiaj też fatalny dzień. Cały czas czuje w żołądku taki ból i w rpzełyk i w gardle kłucie i dziwny posmak. Blada jestem wkurzona na cały świat, chce zeby mnie wszyscy zostawili w spokoju.
Mama zauważyła ze schudłam, boje sie ze znowu zacznie pilnowac bym jadła wiecej.
Ech..
Do tego ta pogoda...
No cóż..zgon zgon zgon ze mnie dzisiaj.

To zamiast bawić się w podchody powiedz jej o tym... zaoszczędzisz sobie nerwow a tak... bedzie cie jeszcze bardziej kontrolować i bedziecie miały do siebie wzajemnie wyrzuty, że sobie nie ufacie

[201801220933]

Napisane przez euphoriall

To zamiast bawić się w podchody powiedz jej o tym... zaoszczędzisz sobie nerwow a tak... bedzie cie jeszcze bardziej kontrolować i bedziecie miały do siebie wzajemnie wyrzuty, że sobie nie ufacie

Dzięki ale mi nie zalezy na jej zaufaniu..
z resztą nie o tym ten wątek
ja dzisiaj pod wzgledem jedzonka też tragicznie bo jeszcze mniej niż zwykle.mama mi zrobiła kanapke nałładowała masła dwa wielkie plastry sera, poszłam do łązienki i masło zeskrobałam i wyrzuciłam ser
Gorzej bo mam "motywacje" bo widze że chudne

[Asilos Magdalena]

Napisane przez WeronikaWargulak

Euphoriall dobrze prawi.
A miałam tu nie zaglądać, ale z sentymentu zaglądam. Więc opowiem co u mnie. Wizyta u doktor się udała. Dała mi nowy lek na apetyt - Peritol. Poza tym uznałam, że czas na wielkie zmiany. Na początek do obróbki wziełam swój upiorny charakter. I zaczełam go zmieniać. Przestałam upierać się na swoim (pamiętny wątek na metamorfozach - wyszło z tego nic), przestałam obgryzać paznokcie. Uznałam, że ED to przeszłość i zaakceptowałam to, że muszę utyć. Dużo, ale jednak. Całe 17 kg (obecna waga 50 kg prz wzroście 175). Dlatego jestem w trakcie wielkiego tycia. Trzymajcie za mnie kciuki by bylo dobrze. Pozdrawiam całe towarzystwo (Agata, ciebie też, wszystko to moja wina - przepraszam). Zrozumiałam jak wielkie błędy popełniłam - pisząc swoją historię błagałam o litość, a tak nie zachowuje się 19 letnia kobieta. Dlatego koniec z tym. Uznałam, że to jest przeszłość. Idą wielkie zmiany - jeszcze tylko nie całe 4 miechy i zaczynamy.
A oto i moje wielkie postanowienia na rok 2009:
- dieta 3500 kcl (przy moim wzroście i wadze 67 kg takie jest zapotrzebowanie)
- ćwiczenia (relaksacyjne - joga i na poprawę i gibkość sylwetki)
- zmiana całkowita fryzu, szafy
- nauka makijażu
- dalsze zmiany w charakterze (tam gdzie mogę, może w głebi pozostać cząstka mnie, ale duża część idzie do zmiany).
Oto moje wielkie plany. Na koniec dodam tylko jedno - buziaki dla każego, przepraszam tych którym coś złego napisałam. I będę tu zaglądać, ale tylko po to by zobaczyć co się dzieje. U mnie jest dobrze, a @ wróciła, więc jest wszystko w najlepszym porządku.
Buziaczki dla wszystkich jeszcze raz i trzymajcie się dziewczyny! Dacie radę i poradzicie sobie z tym cholerstwem.

Dziewczyno, ja nie mam nic przeciwko pisaniu swoich historii. Sama napisałam o sobie pół strony. Ale to co robiłaś po jej zamieszczeniu to była żenada. Spraszanie całego Wizażu na wątek "szukam dziewczyn..." i pytanie każdej czy już przeczytała Twoją historię było po prostu żałosne. Nie wspomninając już o tych bzdurach, które napisałaś pod moim adresem dla euphorial.


Postaram się wpaść do Was dziewczyny wieczorem. Mam teraz urwanie głowy z tą przeprowadzką i pracą. Ale jest dobrze
Izuś już się zgubiłam i nie wiem na który numer mam do Ciebie odpisywać

[euphoriall]

Napisane przez "niusia"

Dzięki ale mi nie zalezy na jej zaufaniu..
z resztą nie o tym ten wątek
ja dzisiaj pod wzgledem jedzonka też tragicznie bo jeszcze mniej niż zwykle.mama mi zrobiła kanapke nałładowała masła dwa wielkie plastry sera, poszłam do łązienki i masło zeskrobałam i wyrzuciłam ser
Gorzej bo mam "motywacje" bo widze że chudne

A dlaczego nie weźmiesz się w garść nie otrzepiesz i zaczniesz od początku tylko się poddajesz??
Tak, poddajesz się, bo brniesz w to dalej zamiast walnąć się w twarz i powiedzieć "stop". Masz przecież motywację, bo chcesz być zdrowa i wystarczy się ruszyć i zadziałać. Z tym pierwszym krokiem to tak jak z lenistwem - wydaje ci się, że to jest nieosiągalne a tak naprawdę jest na wyciągnięcie ręki. Więc się rusz, nie marudz, nie wymiguj i weź się w garść dziewczyno!! miałaś brać ze mnie przykład i co?? leń Cię ogarną! bo tak jest łatwiej, pewnie, że łatwiej. Ale łatwiej nie zawsze znaczy lepiej! więc do roboty! zamiast się rozklejać to idz zjedz jabłko lub coś słodkiego bo to nie jest tak, że Ty nie możesz... Tobie się nie chce! przecież nikt przed tobą lodówki na klucz nie zamyka, nikt Ci nie karze odmawiać sobie jedzenia! To ty sama sobie to wmawiasz bo tak jest łatwiej... ale nie moja kochana.. tak się tu nie bawimy... tutaj walczymy o zdrowie i pewność siebie, którą zbobędziemy jak wyzdrowiejemy a nie stoczymy się na dno!

[201801220933]

Napisane przez euphoriall

A dlaczego nie weźmiesz się w garść nie otrzepiesz i zaczniesz od początku tylko się poddajesz??
Tak, poddajesz się, bo brniesz w to dalej zamiast walnąć się w twarz i powiedzieć "stop". Masz przecież motywację, bo chcesz być zdrowa i wystarczy się ruszyć i zadziałać. Z tym pierwszym krokiem to tak jak z lenistwem - wydaje ci się, że to jest nieosiągalne a tak naprawdę jest na wyciągnięcie ręki. Więc się rusz, nie marudz, nie wymiguj i weź się w garść dziewczyno!! miałaś brać ze mnie przykład i co?? leń Cię ogarną! bo tak jest łatwiej, pewnie, że łatwiej. Ale łatwiej nie zawsze znaczy lepiej! więc do roboty! zamiast się rozklejać to idz zjedz jabłko lub coś słodkiego bo to nie jest tak, że Ty nie możesz... Tobie się nie chce! przecież nikt przed tobą lodówki na klucz nie zamyka, nikt Ci nie karze odmawiać sobie jedzenia! To ty sama sobie to wmawiasz bo tak jest łatwiej... ale nie moja kochana.. tak się tu nie bawimy... tutaj walczymy o zdrowie i pewność siebie, którą zbobędziemy jak wyzdrowiejemy a nie stoczymy się na dno!

wiem, jak na teraz mam zamiar zjesć obiad, to mój główny cel na dzisiaj
i wcale nie jestem leniwa!! chce zeby było ok i dobrze i będzie tak, ale powoli i
stopniowo..byłam dzisiaj poszukac psychologa tam w poradni u meni w mieście posprawdzam necie nazwiska moze ktoś coś wie, a jak nie topójde w ciemno zobacze
moze będzie ok
ale strasznie się boję
chociaż z drugiej strony jedna wizyta to nie problem
jak mi sie nie spodoba to moge już nie iść

[euphoriall]

Napisane przez "niusia"

wiem, jak na teraz mam zamiar zjesć obiad, to mój główny cel na dzisiaj
i wcale nie jestem leniwa!! chce zeby było ok i dobrze i będzie tak, ale powoli i
stopniowo..byłam dzisiaj poszukac psychologa tam w poradni u meni w mieście posprawdzam necie nazwiska moze ktoś coś wie, a jak nie topójde w ciemno zobacze
moze będzie ok
ale strasznie się boję
chociaż z drugiej strony jedna wizyta to nie problem
jak mi sie nie spodoba to moge już nie iść

ooo widzisz jaki postęp ja to mam jednak podejscie do ludzi
Mała każdy sie boi pierwszej wizyty.. ja dzisiaj pierwszy raz szłam do nowego lekarza to mało na wejściu do gabinetu nie zemdlałam pomimo tego że do psychiatry pół roku już chodzę
A lekarka okazała się bombowa
I dokładnie jak Ci się nie spodoba to więcej nie pójdziesz, wybierzesz inna dasz rade dzielna dziewczyna jesteś

[201801220933]

Napisane przez euphoriall

ooo widzisz jaki postęp ja to mam jednak podejscie do ludzi
Mała każdy sie boi pierwszej wizyty.. ja dzisiaj pierwszy raz szłam do nowego lekarza to mało na wejściu do gabinetu nie zemdlałam pomimo tego że do psychiatry pół roku już chodzę
A lekarka okazała się bombowa
I dokładnie jak Ci się nie spodoba to więcej nie pójdziesz, wybierzesz inna dasz rade dzielna dziewczyna jesteś

To super ze znalazłas pania z którą sie od początku dogadałaś.
Ja juz nie chce leków bo zawsze miałam źle dobrane.Jak sobie rpzypomne to ..brrr.
Ale skoro taka fajna jest to moze i obre leki ci rpzypisze, Oby
Ech kurcze chce zjesc obiad, mama mi go niby robi ale i tka msuze wszysktieog pilnowac.
przyszłam po tylu godiznach ze skzoły niewyspana itd i ejszcze obiad sobie robie. Co jak co ale leniwa to ja na pewno nie ejstem.
Humor mi sie poprawił

[euphoriall]

Napisane przez "niusia"

To super ze znalazłas pania z którą sie od początku dogadałaś.
Ja juz nie chce leków bo zawsze miałam źle dobrane.Jak sobie rpzypomne to ..brrr.
Ale skoro taka fajna jest to moze i obre leki ci rpzypisze, Oby
Ech kurcze chce zjesc obiad, mama mi go niby robi ale i tka msuze wszysktieog pilnowac.
przyszłam po tylu godiznach ze skzoły niewyspana itd i ejszcze obiad sobie robie. Co jak co ale leniwa to ja na pewno nie ejstem.
Humor mi sie poprawił

hahaha to cię rozbawię jeszcze bardziej...

jak siedziałam w poczekalni do nowej lekarki to siedział kolo mnie koleś ostro nerwicowany ale jeszcze chyba miał ADHD. była przy drzwiach klepka odsunieta i tak mnie korciło żeby ją poprawić i już miałam do niej wstać ale naszczęście on to zrobił pierwszy.
a jak wypełniałam papiery bo tam pierwszy raz poszłam to trzeba była wypisać oświadczenie komu przekazuję dokumentacje zdrowotna po mojej śmierci... tak sie zesterowałam i zaczełam wpisywać siebie... ale pozniej sie otrzasnełam i mysle...mysle...to wpisałam moja mame. Ale potem niedawało mi spokoju myślenie" a moze powinnam wpisać siostre, bo co bedzie jak umrze moja mama przedemna i potem ja?? i bedzie sie siostra sądownie musiła o to dochodzić??" tak poprawdzie na cholere nie zaznaczyłam, żę nikomu i wystarczy wywalić..
a jak weszłam do gabinetu to już wogóle odlot:
lekarka sie pytała "czy mam chłopaka??"
ja nówię "nie"
ona - a miałaś??
ja-tak
ona-a co się z nim stało?
ja- (i tutaj chwila ciszy)...a ja wiem odbiło mu

jak sobie teraz przpomne mine lekarki i "wyścig" do klepki to się ze śmiechu składam