Wiosna za oknem, ptaki śpiewają a tżtówki wciąż mocno kochają! Tżtówki 2009- część IX

[enamour]

A mi Tż wczoraj powiedział, żebyśmy wzięli ślub cywilny, bo potem będzie nam łatwiej wszystko załatwiać.

[Ayrine]

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;33511239]Kłóciłam się z nim setki razy i ngdy nie zmieniałam statusu, było między nami bardzo źle, ale nie zmieniałam statusu bo to na parwdę nie miejsce w którym należy się "chwalić" w tym momencie zmieniłam bo tak się stało, dał mi jasno do zrozumienia, ze to koniec, ale nie powiedział tego, tak samo jak zaczął się nasz związek, też zaczął się nagle bez stanradowych słów rozpoczęcia związku. Myślcie sobie, że jestem pusta i szastam sobie statusami jak małolata. Mimo, ze ja na rawdę długo o tym myślałam i to było świadome moje działanie.

Gadałam z nim przez telefon, powiedział, ze już sam nie wie czy mnie kocha... No ale pojadę do niego bo powiedział, że chce abym przyjechała. Ja mam mętlik w głowie... lecę, pa.[/QUOTE]
ja też uważam że z tą zmianą statusu na fb zareagowałaś zbyt impulsywnie... może przez to on teraz nie wie, co ma myśleć. tak jak napisała pannanika, nie padły konkretne słowa o zerwaniu, Ty po prostu odebrałaś to, co on napisał jako koniec i w sumie z mojej perspektywy wygląda to tak, że to Ty z nim zerwałaś, nie on z Tobą...

ten mój ostatni kryzys z TŻ-em: on też mówił, że decyzja już jest podjęta, skoro mój stosunek do niego się wtedy jeszcze nie zmienił, ale mimo wszystko nie padły słowa "Koniec z nami" z żadnej strony, więc po co podejmować pochopne decyzje?

ok, byłaś rozgoryczona tym co się działo między Wami i to rozumiem, ale też bez przesady... zamiast spróbować rozegrać to na spokojnie, wygrały emocje i zrobiłaś co zrobiłaś i być może właśnie tym wkurzyłaś swojego TŻ-a. dobrze, że do niego jutro jedziesz, mam nadzieję, ze sobie wszystko wyjaśnicie i się między Wami ułoży (a jeśli nie -tfu! tfu! tfu! odpukać w puste i niemalowane - to żebyście chociaż oboje wiedzieli na czym stoicie).

jak patrzę teraz na tę cała sytuację to - bez urazy - ale oboje zachowaliście się trochę niedojrzale i wina leży w tym momencie po obu stronach niemal po równo...

no ale i tak trzymam kciuki

[asiula1306]

Napisane przez kawa_tylko_z_mlekiem

To kim byliście dla siebie między początkiem a końcem lipca?

Dziś piątek 13-ego.

No wiesz, spotykaliśmy się i randkowaliśmy :jezyk: szkoda, że dopiero teraz się o tym dowiaduję Ale daty rozpoczęcia związku oficjalnie nie zmieniliśmy więc nadal zostaje 5 lipca

Napisane przez enamour

A mi Tż wczoraj powiedział, żebyśmy wzięli ślub cywilny, bo potem będzie nam łatwiej wszystko załatwiać.

I ma rację. Ale dla mnie ślub cywilny jest właśnie taki: dla papierka- totalnie wyzuty z uczuć. Ale oczywiście nie widzę w nim nic złego

[enamour]

Asiula ale cywilny chcemy tylko dlatego, żeby sobie pozałatwiać wszystko, Kościelny ślub musi potem być.
Samego cywilnego też za bardzo nie uważam.

[kawa_tylko_z_mlekiem]

Napisane przez enamour

Asiula ale cywilny chcemy tylko dlatego, żeby sobie pozałatwiać wszystko, Kościelny ślub musi potem być.
Samego cywilnego też za bardzo nie uważam.

Dobry pomysł, tylko ja się obawiam, że jak ja z TŻ wzięlibyśmy cywilny to odkładalibyśmy w czasie kościelny.

[asiula1306]

Napisane przez enamour

Asiula ale cywilny chcemy tylko dlatego, żeby sobie pozałatwiać wszystko, Kościelny ślub musi potem być.
Samego cywilnego też za bardzo nie uważam.

Rozumiem, bardzo dużo ludzi tak robi chociażby ze względu na kredyty, mieszkania itp. Rozsądne rozwiązanie jeśli chcesz brać również cywilny. Ja nie chcę (i mam nadzieję, że nie będę musiała "bo coś tam")

[enamour]

Napisane przez kawa_tylko_z_mlekiem

Dobry pomysł, tylko ja się obawiam, że jak ja z TŻ wzięlibyśmy cywilny to odkładalibyśmy w czasie kościelny.

Właśnie też się tego obawiam. Wolałabym od razu Kościelny, no ale niestety, koszt jest nie mały...

[kawa_tylko_z_mlekiem]

Napisane przez enamour

Właśnie też się tego obawiam. Wolałabym od razu Kościelny, no ale niestety, koszt jest nie mały...

No właśnie koszty zabijają.
Ostatecznie my postanowiliśmy wziąć konkordat.

[enamour]

Napisane przez kawa_tylko_z_mlekiem

No właśnie koszty zabijają.
Ostatecznie my postanowiliśmy wziąć konkordat.

Też bym tak chciała.
No nic, zobaczymy jak to będzie z funduszami.

[asiula1306]

My też tak, chociaż nawet zaręczeni nie jesteśmy :P
Wiesz co Enamour? Nie wiem jak jest u was z wiarą i Kościołem ale np u mnie, jeśli okaże się że weźmiemy jednak cywilny na początek to oboje będziemy dążyć do Kościelnego jak najszybciej bo oboje jesteśmy wierzący i jak ślub to tylko w Kościele

[enamour]

Ja jestem wierząca, ale Tż niekoniecznie.. Chociaż mówił mi, że chciałby wziąć ślub Kościelny ze mną, bo bierzmowanie itp. ma. Kiedyś się obawiałam tego, czy weźmiemy ślub, ale powiedział, że nie oświadczałby się, gdyby tego ślubu nie chciał.

[Ayrine]

skoro o ślubach mowa - to ja chcę tylko cywilny

[asiula1306]

zjadłam Monte. Nie pamiętałam już jakie to pyszne obżarłam się jak prosię

[enamour]

Wreszcie napisałam post na blogu.

Kawa, to Ty używasz tuszu Growing Lashes od wibo? Kupiłam go wczoraj i pomalowałam nim rzęsy kilka godzin później na pokryte Spectacular Me i kurde fajny efekt był!

Mnie ostatnio Tż monte karmił.

[popolka]

przebrnęłam przez strony uff
misislipy mam nadzieję, że jak pojedziesz do niego, porozmawiacie, dojdziecie do porozumienia i wszystko sie ułoży

co do fb to również uważam, że takie zmiany statystów są co najmniej niedojrzałe, ja nie używam fb bo po co inni mają być informowani co sie u mnie dzieje, staram sie chronić swoją prywatność. ostatnio doszłam do wzniosu że ukrócę listę znajomych do tych z którymi mam faktycznie kontakt.

Co do ślubu, to oczywiście że bardzo chcielibyśmy założyć rodzine, ale w obecnej sytuacji nie mamy żadnych oszczędności ani pozycji zawodowej. Ślub dla nas to założenie rodziny, sygnał że jesteśmy na tyle gotowi że jesteśmy w stanie sami sie utrzymać bez potrzeby zależności od pomocy rodziny. Ale to jest nasze zdanie.


Próbuje właśnie cos wybrać z kolorówki.com i totalnie sie pogubiłam tyle odcieni, kolorów że nie wiem co wybrać, chciałabym wszystko

[Ayrine]

Napisane przez asiula1306

zjadłam Monte. Nie pamiętałam już jakie to pyszne obżarłam się jak prosię

jednym Monte?

oooooo nie, wiem co bym zjadła! ciasto Monte ale nie powiem o tym TŻ-owi bo mu ślinka pocieknie

[kawa_tylko_z_mlekiem]

Napisane przez enamour

Wreszcie napisałam post na blogu.

Kawa, to Ty używasz tuszu Growing Lashes od wibo? Kupiłam go wczoraj i pomalowałam nim rzęsy kilka godzin później na pokryte Spectacular Me i kurde fajny efekt był!

Mnie ostatnio Tż monte karmił.

Nie, nie używałam jeszcze, ale myślę o tym, bo słyszałam, że różowy i zielony są super.
Ja używam Spectacular Me albo Curling Pump Up.

[enamour]

No to nie wiem która z Was o nim pisała, ale fajnyyy jeee!

[kawa_tylko_z_mlekiem]

Napisane przez enamour

No to nie wiem która z Was o nim pisała, ale fajnyyy jeee!

Masz zielony czy różowy?

[enamour]

zielony.

---------- Dopisano o 12:08 ---------- Poprzedni post napisano o 12:06 ----------

Wiecie co wczoraj zrobił mój Tż? Chciał sprawdzić czy mam manię wymyślania różnych nazw kolorów. Chodziliśmy po sklepach i pytał mnie jaki ma ta bluzka, jaki kolor ma ta marynarka, hahahaha. Po czym stwierdził, że on zna takie same kolory jak ja i nie wymyślam dziwnych nazw.

[pannanika]

Przyszły pędzle z iherb!!!!!!

Co do ślubu - rozmawiałyśmy o tym wiele razy... Jak dla mnie wszystko zależy od podejścia. Dla mnie nawet ślub na żółtej karteczce jak w Chirurgach jest ślubem, jeżeli chodzi o miłość. Szczerze mówiąc, mi nie potrzeba małżeństwa jako formalności, bo z tym tak naprawdę wcale nie jest potem łatwiej (na wszystko potrzebujesz zgody małżonka) tylko jako potwierdzenia naszej miłości - to jest mój mąż, to jest moja żona. I mogę to sobie zrobić przed kim chce.

[asiula1306]

Napisane przez Ayrine

jednym Monte?

oooooo nie, wiem co bym zjadła! ciasto Monte ale nie powiem o tym TŻ-owi bo mu ślinka pocieknie

Dwoma monte (tymi dużymi, w osobnych kubeczkach a nie w pakietach), jogurtem pitnym, bananem i rogalikiem

[WeWlasnejOsobie]

hej

misislipy trzymaj się

też macie tupet pisać o ślubach kiedy jednej wali się życie -.-

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

No ja się poczułam jakby to było o mnie

Napisane przez Ayrine

ja też uważam że z tą zmianą statusu na fb zareagowałaś zbyt impulsywnie... może przez to on teraz nie wie, co ma myśleć. tak jak napisała pannanika, nie padły konkretne słowa o zerwaniu, Ty po prostu odebrałaś to, co on napisał jako koniec i w sumie z mojej perspektywy wygląda to tak, że to Ty z nim zerwałaś, nie on z Tobą...

ten mój ostatni kryzys z TŻ-em: on też mówił, że decyzja już jest podjęta, skoro mój stosunek do niego się wtedy jeszcze nie zmienił, ale mimo wszystko nie padły słowa "Koniec z nami" z żadnej strony, więc po co podejmować pochopne decyzje?

ok, byłaś rozgoryczona tym co się działo między Wami i to rozumiem, ale też bez przesady... zamiast spróbować rozegrać to na spokojnie, wygrały emocje i zrobiłaś co zrobiłaś i być może właśnie tym wkurzyłaś swojego TŻ-a. dobrze, że do niego jutro jedziesz, mam nadzieję, ze sobie wszystko wyjaśnicie i się między Wami ułoży (a jeśli nie -tfu! tfu! tfu! odpukać w puste i niemalowane - to żebyście chociaż oboje wiedzieli na czym stoicie).

jak patrzę teraz na tę cała sytuację to - bez urazy - ale oboje zachowaliście się trochę niedojrzale i wina leży w tym momencie po obu stronach niemal po równo...

no ale i tak trzymam kciuki

Ale ja mu tylko napisałam, zę potrzebuję go przy sobie a on zaczął z pretensjami do mnie a potem napisał: "skoro tak uważasz to to zakończmy" i "rób co chcesz"...

Wiecie? Wszytsko już mi obojętne, żyć się mi odechciewa i nie mam już kompletnie na nic siły... Jedyne co mogę to modlić się, zeby się ułożyło. Ale mi powiedział, że już nie wie czy mnie kocha i nie chodzi o to co się stało wczoraj lecz o to co się dzieje od jakiegoś czasu. Kilka dni temu nawet mi powiedział, że nie chce już seksu uprawiać i to w dniu kiedy było między nami dobrze... Mówił, że się wypalił i nie wie czy chce walczyć... Nie jestem w stanie tego pojąć...

[agus1315]

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;33513240]No ja się poczułam jakby to było o mnie



Ale ja mu tylko napisałam, zę potrzebuję go przy sobie a on zaczął z pretensjami do mnie a potem napisał: "skoro tak uważasz to to zakończmy" i "rób co chcesz"...

Wiecie? Wszytsko już mi obojętne, żyć się mi odechciewa i nie mam już kompletnie na nic siły... Jedyne co mogę to modlić się, zeby się ułożyło. Ale mi powiedział, że już nie wie czy mnie kocha i nie chodzi o to co się stało wczoraj lecz o to co się dzieje od jakiegoś czasu. Kilka dni temu nawet mi powiedział, że nie chce już seksu uprawiać i to w dniu kiedy było między nami dobrze... Mówił, że się wypalił i nie wie czy chce walczyć... Nie jestem w stanie tego pojąć...[/QUOTE]

przykro mi misislipy
moim zdaniem powinnaś odpuścić... dać mu troche czasu dla siebie, żeby sam ze sobą się ogarnął bo wg mnie ma jakiś problem z tym. A rozpaczająca dziewczyna mu nie pomaga, wręcz przeciwnie
I zgadzam się z tym co dziewczyny mówiły, że przez smsy i neta może Ci napisać wszystko! choćby akurat, o - kumple wpadli a Ty akurat mu coś na gadu piszesz a oni stoją nad nim, to Ci napisze coś wrednego co niekoniecznie by powiedział Ci w twarz.
Kochana masz mature teraz, na tym się postaraj skupić! Daj mu czas, jeśli sobie przemyśli i się odezwie to super jeśli nie... szkoda Twojego czasu, nerówó i starania

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Aguś no tylko kumple nie siedzą nad nim codziennie, z resztą wczoraj pisał algorytm na kompie więc na pewno nie było nad nim kumpli... Z resztą nie rozumiem stwierdzenia "nie wiem czy Cie kocham"... W miłości jest coś albo czarne albo białe, nie szare...

[Ayrine]

Napisane przez pannanika

Przyszły pędzle z iherb!!!!!!

Co do ślubu - rozmawiałyśmy o tym wiele razy... Jak dla mnie wszystko zależy od podejścia. Dla mnie nawet ślub na żółtej karteczce jak w Chirurgach jest ślubem, jeżeli chodzi o miłość. Szczerze mówiąc, mi nie potrzeba małżeństwa jako formalności, bo z tym tak naprawdę wcale nie jest potem łatwiej (na wszystko potrzebujesz zgody małżonka) tylko jako potwierdzenia naszej miłości - to jest mój mąż, to jest moja żona. I mogę to sobie zrobić przed kim chce.

jaki ślub na żółtej karteczce? ;> opowiedz mi, proszę, bo przestałam oglądać Chirurgów na 4 sezonie jak Meredith rozstała się z Derekiem

[asiula1306]

Właśnie! Masz teraz maturę, zajmij się nauką- trochę cię to odciągnie od myślenia o tżecie, ochłoniecie a po maturze podejdziesz do tego może inaczej, czas na pewno coś ci w głowie poukłada w związku z tą całą sytuacją.

A co do "nie wiem czy cię kocham"- wcale nie jest tak że jest czarne albo białe. Po kilku latach związku człowiek się przyzwyczaja do drugiej osoby i może mu się tylko wydawać że ją kocha. A może też wydawać się że nie kocha, dopóki tej drugiej osoby nie straci

[Ayrine]

Napisane przez asiula1306

Dwoma monte (tymi dużymi, w osobnych kubeczkach a nie w pakietach), jogurtem pitnym, bananem i rogalikiem

no ok, to rozumiem

sesesese teraz ja się obeżrę jak świnia, tata kupił mi 2 tabliczki czekolady

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Napisane przez asiula1306

Właśnie! Masz teraz maturę, zajmij się nauką- trochę cię to odciągnie od myślenia o tżecie, ochłoniecie a po maturze podejdziesz do tego może inaczej, czas na pewno coś ci w głowie poukłada w związku z tą całą sytuacją.

Powiem Ci, ze ja do nauki potrzebuję motywacji, a teraz już jej nie mam kompletnie... Dotąd byłam w złym stanie psychicznym i nie miałam ochoty siedzieć przy książkach, a teraz jest jeszcze gorzej...

---------- Dopisano o 13:04 ---------- Poprzedni post napisano o 13:03 ----------

On mnie traci a nie wie... Mówi, ze się podobno wypaliliśmy, ale to on się nie stara, on się dziwnie zachowuje, z resztą jak możemy się do siebie przyzwyczaić jak bardzo rzadko się widujemy...