Wszystko, co chcecie wiedzieć, a nie macie kogo zapytać cz. 26

[laisla]

Napisane przez Vivienne

Powiedzcie mi- chrzestny daje na chrzest medalik z łańcuszkiem (ok 400 zl) + 300 zl gotówki. Bedzie ok?

Jak czytam ze chrzestny powinien z tysiaka wydac to mi słabo...

Medalik z łańcuszkiem 4 stówy?

[Vivienne]

Ja tez dostałam na chrzest beznadziejny komplet biżuterii, ale inne czasy były. Wycenilam i zamienilam sobie u jubilera na piękny pierscionek

Napisane przez laisla

Medalik z łańcuszkiem 4 stówy?

Zloty. Dużo czy malo?

[khloe]

Napisane przez laisla

Medalik z łańcuszkiem 4 stówy?

ja wierzę Vivienne, że tyle dała. Jak ostatnio oglądałam u jubilera, to sama zawieszka złota kosztowała około 120 zł.

[JossStone]

A właśnie - nie lepiej dziecku założyć jakieś konto oszczędnościowe? Mój tż zrobił tak z siostrzenicą, założył jej konto i będzie ona miała dostęp do niego po 18stce, a teraz mamy my i wpłacamy jej kasę na okazje różne tam właśnie.

[Vivienne]

Byl po przecenie... lancuszki byly za ponad tysiaka nawet, wybralam jeden z tańszych.

[Niedopowiedzenia]

Napisane przez khloe

to dziewczynka.
Medalika na bank nie kupię jak już powiedziałam.

Ja dostałam komplet biżuterii (kolczyki, łańcuszek i pierścionek) na komunię i był tak beznadziejny, ze po ukończeniu 18 lat od razu sprzedałam go u jubilera, spieniężyłam, bo wtedy pieniądze były mi potzrebne

No właśnie,sprzedałaś i miałaś te pieniądze,a pieniędzy z chrztu dziecko raczej nie doświadczy.

[khloe]

Napisane przez Niedopowiedzenia

No właśnie,sprzedałaś i miałaś te pieniądze,a pieniędzy z chrztu dziecko raczej nie doświadczy.

łe jezu, kasy z komunii też nigdy nie zobaczysz
uważam, ze akurat na chrzest każdy prezent jest głupi i nieprzydatny

[chwast]

Napisane przez khloe

łe jezu, kasy z komunii też nigdy nie zobaczysz
uważam, ze akurat na chrzest każdy prezent jest głupi i nieprzydatny

ja na komunię z tej kasy kupiłam kompa, który posłużył mi kolejne 10 lat :P

[kawa_zmlekiem]

Napisane przez khloe

łe jezu, kasy z komunii też nigdy nie zobaczysz
uważam, ze akurat na chrzest każdy prezent jest głupi i nieprzydatny

Dlaczego? Zamiast pieniędzy czy medalików, można kupić coś z czego dziecko skorzysta - i coś co na pewno się przyda - krzesełko do karmienia, jakiś bujaczek, huśtawkę, jeździk (tak to się nazywa?), coś w tym stylu. Ostatnio mój tż jako chrzestny kupił taką huśtawkę zawieszaną w której dziecko podskakuje, fajna sprawa.

[polna_rozyczka]

Napisane przez khloe

łe jezu, kasy z komunii też nigdy nie zobaczysz
uważam, ze akurat na chrzest każdy prezent jest głupi i nieprzydatny

Dlaczego nieprzydatny? Ja dostałam złoty pierścionek od swojej chrzestnej, zaczęłam go nosić w 5 klasie podstawówki, do dziś się z nim nie rozstaję.

A co do kasy z komunii, to nie znam osoby, która ją później dostała

[sheryl]

Napisane przez Vivienne

Powiedzcie mi- chrzestny daje na chrzest medalik z łańcuszkiem (ok 400 zl) + 300 zl gotówki. Bedzie ok?

Jak czytam ze chrzestny powinien z tysiaka wydac to mi słabo...

No pewnie, że ok, nawet dużo. Jaki tysiak??? Jak ktoś chce to niech tyle daje, ale nie jest to powszechne. U nas w rodzinie daje się 400-600.
A tak naprawdę powinno się tyle na ile nas stać.

Napisane przez Vivienne

Medalik już kupiony, poza tym jestem przeciwniczką dawania samych pieniędzy. Dziecko ich nigdy nie zobaczy... a medalik jako nico starszy dzieciak może nosić, a jak nie, w przyszłości np sprzedać, zamienić u jubilera, cokolwiek.

Dlaczego piszecie, że dziecko nigdy tych pieniędzy nie zobaczy? Rodzice najprawdopodobniej wydadzą je na coś potrzebnego dla dziecka... Przy dziecku jest tyle wydatków, że zazwyczaj i tak wszystkie pieniądze idą na dziecko...
Moje dziecko dostało tylko pieniądze (cieszę się, że nie jakieś pierdoły, srebrne grzechotki, srebrne smoczki czy medaliki, bo nie wierzę, że będzie to kiedyś nosił) i kupiliśmy mu za to to czego potrzebował: krzesełko do karmienia i matę edukacyjną. Wszystko dla dziecka.

Napisane przez khloe

Ja dostałam komplet biżuterii (kolczyki, łańcuszek i pierścionek) na komunię i był tak beznadziejny, ze po ukończeniu 18 lat od razu sprzedałam go u jubilera, spieniężyłam, bo wtedy pieniądze były mi potzrebne

Ja też dostałam zestaw biżuterii od babci i po 18 sprzedałam u jubilera. Po latach tego się nie dało nosić. Inna estetyka delikatnie mówiąc. A trzymać to w szufladzie tylko z sentymentu bez sensu.

[Syl993]

Napisane przez kawa_zmlekiem

Dlaczego? Zamiast pieniędzy czy medalików, można kupić coś z czego dziecko skorzysta - i coś co na pewno się przyda - krzesełko do karmienia, jakiś bujaczek, huśtawkę, jeździk (tak to się nazywa?), coś w tym stylu. Ostatnio mój tż jako chrzestny kupił taką huśtawkę zawieszaną w której dziecko podskakuje, fajna sprawa.

Zgadzam sie z tym, naprawde sprzet dzieciecy nie kosztuje malo, w szczegolnosci, ze rodzice na bierzaco musza kupowac ubranka, pampersy, mleko, chusteczki, kosmetyki dzieciece. Dla mlodych rodzicow duza wygoda na poczatku sa wszelkiego rodzaju bujaczki, wsadza tam malucha i moga cokolwiek zrobic. Bujaczek z fisher price 3w1 cudowna planeta jest swietny, na poczatku robi za bujaczek, kolyske rozklada sie go do pozycji lezacej, pozniej za krzeselko na allegro kosztuje w granicach 150zl, jesli chce sie wydac wiecej pieniedzy to hustawka z projektorem z fisher price, jest swietnym prezentem. Jednak cena hustawki zaczyna sie dopiero od 600zl na allegro. Z krzeselek do karmienia chicco polly jest swietny, cena jest zalezna od modelu jednak ceny zaczynaja sie od 350zl.

[laisla]

Napisane przez Vivienne

Ja tez dostałam na chrzest beznadziejny komplet biżuterii, ale inne czasy były. Wycenilam i zamienilam sobie u jubilera na piękny pierscionek



Zloty. Dużo czy malo?

Wydaje mi się że dużo..

Napisane przez khloe

ja wierzę Vivienne, że tyle dała. Jak ostatnio oglądałam u jubilera, to sama zawieszka złota kosztowała około 120 zł.

Ja też wierzę, ale to spora kwota jak na tego typu błyskotki. Jednak rzeczywiście dawno nie odwiedzałam jubilera stąd moje zdziwienie
Czasami jest tak jak mówią dziewczyny, dziecko tego i tak nie nosi, więc może jednak kasa sama w sobie byłaby lepszą opcją (zamiast łańcuszka) plus coś użytecznego, jakiś fotelik czy coś w tym stylu, tylko trzeba by jednak z rodzicami skonsultować.

---------- Dopisano o 00:28 ---------- Poprzedni post napisano o 00:24 ----------

Napisane przez sheryl

No pewnie, że ok, nawet dużo. Jaki tysiak??? Jak ktoś chce to niech tyle daje, ale nie jest to powszechne. U nas w rodzinie daje się 400-600.
A tak naprawdę powinno się tyle na ile nas stać.


Dlaczego piszecie, że dziecko nigdy tych pieniędzy nie zobaczy? Rodzice najprawdopodobniej wydadzą je na coś potrzebnego dla dziecka... Przy dziecku jest tyle wydatków, że zazwyczaj i tak wszystkie pieniądze idą na dziecko...
Moje dziecko dostało tylko pieniądze (cieszę się, że nie jakieś pierdoły, srebrne grzechotki, srebrne smoczki czy medaliki, bo nie wierzę, że będzie to kiedyś nosił) i kupiliśmy mu za to to czego potrzebował: krzesełko do karmienia i matę edukacyjną. Wszystko dla dziecka.

Ja też dostałam zestaw biżuterii od babci i po 18 sprzedałam u jubilera. Po latach tego się nie dało nosić. Inna estetyka delikatnie mówiąc. A trzymać to w szufladzie tylko z sentymentu bez sensu.

Też tak mi się wydaje.

No i często tak właśnie się to kończy niestety.

Srebrne smoczki czy łyżeczki to w ogóle już jakiś dziwny pomysł. Chyba, że w okolicznościach gdzie młodzi rodzice toną w kasie i mają już wszystko dla dziecka. Ale nie oszukujmy się, takie przypadki są bardzo nieliczne.

[Syl993]

Napisane przez polna_rozyczka

A co do kasy z komunii, to nie znam osoby, która ją później dostała

Koszt samej komunii jest sporym wydatkiem dla rodzicow, dodatkowo dziecko ciagle czegos potrzebuje, nowych ubran, ksiazek, rowera i innych rzeczy, wiec kasa z komunii to kropla w morzu potrzeb przy dziecku. Dac dziecku te pieniadze to wywali na cos niepotrzebnego a pozniej przyjdzie do rodzicow, bo mu buty sie przetarly.

[laisla]

Polna_rozyczko pieniądze córki z komunii ulokowałam na giełdzie, pracują na siebie cały czas, a córka zażyczyła sobie mieć je na studia Więc zobaczyć to je na pewno zobaczy

[coffee]

Jest jakiś sposób na wyprostowanie wełny po pruciu swetra?
Kupiłam sweter na ciuchach, by zrobić z niego szalik, ale po rozpruciu wełna jest pokarbowana, jakby pofalowana i przy dzierganiu z niej szalika wygląda to średnio.

[laisla]

Coffee, może namoczyć ją i potrzymać w wodzie jakiś czas?

[coffee]

Napisane przez laisla

Coffee, może namoczyć ją i potrzymać w wodzie jakiś czas?

Nie wiem, może. A to sprawdzone, czy gdybasz?
Bo wymyśliłam, żeby namoczyć i rozwiesić z obciążeniem/zostawić naciągniętą do wyschnięcia, ale nie wiem czy zadziała.

[laisla]

Napisane przez coffee

Nie wiem, może. A to sprawdzone, czy gdybasz?
Bo wymyśliłam, żeby namoczyć i rozwiesić z obciążeniem/zostawić naciągniętą do wyschnięcia, ale nie wiem czy zadziała.

Nie, nigdy nie rozprostowałam wełny, tak na logikę kombinuję Z obciążeniem to już w ogóle powinno podziałać, tylko jak to zorganizować Może jeszcze dodać do tej wody jakiś płyn do prasowania, który niby ułatwia rozprostowanie zagnieceń

[coffee]

Napisane przez laisla

Nie, nigdy nie rozprostowałam wełny, tak na logikę kombinuję Z obciążeniem to już w ogóle powinno podziałać, tylko jak to zorganizować Może jeszcze dodać do tej wody jakiś płyn do prasowania, który niby ułatwia rozprostowanie zagnieceń

Na razie szukam sprawdzonego sposobu, póki co myślałam, by zamoczyć i mokrą zawinąć np. pomiędzy nogi stołu i zostawić do wyschnięcia. Nie mam pojęcia czy to zadziała.
Będę jutro kombinować. Może się odezwie ktoś, kto ma takie zabawy za sobą.
Płyn do prasowania? Nie znam takich rzeczy.

[WrednaMyszka]

Napisane przez euphemia

To ja się podłączę pod pytanie o prezenty od chrzestnych: zakładając, że prezentem jest gotówka, ile chrzestni dają na prezenty osiemnastkowe dla swoich chrześniaków?

Kilka lat temu dostałam po 400 zł.

Napisane przez khloe

powiem wam że za 2 miesiące będę chrzestną i chcę dać kasę- około 400 max 500 zł (jestem bez pracy więc to dla mnie gigantyczny wydatek)


na pewno się nie szarpnę na medalik ani inną zbędną pierdołę typy srebrną grzechotkę- jak dla mnie to zbędny wydatek- przeciez to dziecko i tak nie założy tego medalika

Na chrzest dostałam złoty łancuszek z zawieszką (serduszkiem). Jako dziecko tego nie nosiłam, ale teraz bardzo często to zakładam.

[semantique]

A propos chrztu, ja dalam w zeszlym roku jako chrzestna jednej sztuki z pary bliźniaków (dziewczynka) zlote kolczyki dla mojej chrześnicy, plus 500 zł w kopercie dla obojga, wszystko było zapakpwane w pudełko z dwoma misiami, wyglądało ok, wydawało mi się, że to kupa pieniędzy, ale chyba tyle należało niestety dać.

Sent from my RM-941_eu_poland_377 using Tapatalk

[Vivienne]

Myslalam o kupnie czegoś na bieżące wydatki, ale nie wiemy co dzieciak potrzebuje, stad te 3 stowki. A medalik tez jako pamiątka. .. a tak dziecko nawet nie bedzie pamiętać ze cos dostało.

Niech bedzie tyle co jest

[201703061208]

dziewczyny co byście zrobiły, gdyby prawie całe Wasze damskie otoczenie uważało, że chłopak (a raczej starszy facet) który Was zainteresował jest wg nich obiektywnie hmm...mało atrakcyjny? Uznałybyście, że z Waszym gustem jest coś nie tak skoro reszta go nie podziela czy stale trzymałybyście się swojego zdania i zlewały koleżanki?

[GgochaA]

Napisane przez aisha21

dziewczyny co byście zrobiły, gdyby prawie całe Wasze damskie otoczenie uważało, że chłopak (a raczej starszy facet) który Was zainteresował jest wg nich obiektywnie hmm...mało atrakcyjny? Uznałybyście, że z Waszym gustem jest coś nie tak skoro reszta go nie podziela czy stale trzymałybyście się swojego zdania i zlewały koleżanki?

A co bym miała zrobić? Chyba mnie się ma podobać a nie koleżankom. Dziwne pytanie, problem trochę jak z podstawówkowej dyskoteki

[NinaSimone]

Czy da sie z poziomu telefonu/przeglądarki na tel usunąć listę kontaktów wyeksportowana na dysk? Lub usunąć kontakty z bieżącej listy gg?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201703061208]

Napisane przez GgochaA

A co bym miała zrobić? Chyba mnie się ma podobać a nie koleżankom. Dziwne pytanie, problem trochę jak z podstawówkowej dyskoteki

oczywiście, że Tobie ma się podobać, zastanawia mnie czemu ja mam tak odmienny gust od ogółu młodych dziewczyn i co im się może nie podobać (oraz czemu zawsze komentują wygląd innych ludzi). Czemu młode dziewczyny tak bardzo patrzą na wygląd, zamiast na szlachetne wnętrze chłopaka, czy ta płycizna to jakaś cecha naszych czasów czy kiedyś też tak było?
A właśnie, jeszcze o czymś sobie przypomniałam-kiedyś był wielostronicowy wątek Mój chłopak nie pociąga mnie fizycznie, spójrzcie tam i same zobaczycie że dla większości Wizażanek dobry wygląd faceta to podstawa podstawy. Tylko dwie Wizażanki-ja i AlaZala byłyśmy przeciwko takiemu ocenianiu powierzchowności jak konia na targowisku.

[NinaSimone]

Napisane przez aisha21

oczywiście, że Tobie ma się podobać, zastanawia mnie czemu ja mam tak odmienny gust od ogółu młodych dziewczyn i co im się może nie podobać (oraz czemu zawsze komentują wygląd innych ludzi). Czemu młode dziewczyny tak bardzo patrzą na wygląd, zamiast na szlachetne wnętrze chłopaka, czy ta płycizna to jakaś cecha naszych czasów czy kiedyś też tak było?
A właśnie, jeszcze o czymś sobie przypomniałam-kiedyś był wielostronicowy wątek Mój chłopak nie pociąga mnie fizycznie, spójrzcie tam i same zobaczycie że dla większości Wizażanek dobry wygląd faceta to podstawa podstawy. Tylko dwie Wizażanki-ja i AlaZala byłyśmy przeciwko takiemu ocenianiu powierzchowności jak konia na targowisku.

Nie trzeba być płytkim, by oczekiwać m.in pociągu fizycznego od partnera. Nie wyobrażam sobie bliskości z kimś kto nie jest w moim typie.

Co do gustu, to mnie ma sie podobać Zdanie koleżanek mam gdzieś.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201705250955]

Napisane przez aisha21

oczywiście, że Tobie ma się podobać, zastanawia mnie czemu ja mam tak odmienny gust od ogółu młodych dziewczyn i co im się może nie podobać (oraz czemu zawsze komentują wygląd innych ludzi). Czemu młode dziewczyny tak bardzo patrzą na wygląd, zamiast na szlachetne wnętrze chłopaka, czy to jakaś cecha naszych czasów czy kiedyś też tak było?
A właśnie, jeszcze o czymś sobie przypomniałam-kiedyś był wątek Mój chłopak nie pociąga mnie fizycznie, spójrzcie tam i same zobaczycie że dla większości Wizażanek dobry wygląd faceta to podstawa podstawy. Tylko dwie Wizażanki-ja i AlaZala byłyśmy przeciwko takiemu ocenianiu powierzchowności jak konia na targowisku.

A wyobrażasz sobie spędzić całe życie z facetem, który Cię nie pociąga fizycznie? Trzeba sobie uświadomić, że naszego ideału nigdy nie znajdziemy, ale z drugiej strony wiązać się z kimś tylko dlatego, że ma szlachetne wnętrze to średnio to widzę. Ps. Wizażankom nie chodzi o dobry wygląd w sensie ogólnym, tylko o dobry wygląd wg nich samych. Jak sama widzisz, gusta są różne, ważne, żeby dany facet podobał się danej kobiecie (vide Ty i Twoje koleżanki). Taki, który dla mnie jest brzydki, dla kogoś może być najbardziej pociągający, najseksowniejszy.

[GgochaA]

Można nie zwracać uwagi na wygląd ale swoich reakcji nie przeskoczysz - wyobraź sobie że facet jest super z charakteru, a posiada cechy wyglądu, które Cię odrzucają - nie wiem, załóżmy że ogromna otyłość, mega trądzik, blizny, no nie wiem, cokolwiek czego nie jesteś w stanie znieść i na sam widok robi Ci się słabo - nie ma opcji żeby stworzyć z nim związek.

Kwestia gustu to całkiem inna sprawa - jedna lubi blondynów, druga niskich, a trzecia facetów z nadwagą - i to jest ok, nie ma nic dziwnego że komuś podoba się osoba ogólnie uznawana za nieatrakcyjną - normalna sprawa.