Tyłki wciąż wielkie mamy i o życiu rozmawiamy! Część 2.

[AgataBm180]

Napisane przez Mahila

Skonczcie pieprzyc! Bylo smiesznie, a teraz jedna przez druga, jak przekupy na rynku licytuja sie, ktora jest wieksza maszkara. Koniec! Koooooooniec! ala:

Yuki, czemu nie zaczniesz zdrowo jesc, nie poruszasz sie? Na wagry sa maseczki, kremy, kwasy.
Na sucha skore- peelingi i kremy.
Nie ma w tobie nic, czego nie mozna by bylo w tobie zmienic na lepsze: waga to nie problem, kazdy moze schudnac! Twarz- podalam krotka recepte na wagry i suchosc, zadbana twarz zawsze wyglada lepiej.
Tylko nastawienie do zmiany o 180°

Tyłki wielkie mamy i konkurs brzydoty ogłaszamy...

Lepiej zmienić temat bo tylko sobie psjemy humory, po co się skupiać na defektach? nie sztuką jest zrzędzić na siebie, sztuką jest siebie pokochać

Napisane przez Yuki no hana

Problem polega na tym, że ta sytuacja nijak ma się do mnie.
Mam jeden większy problem, chyba błąd genetyczny, ale o tym nie chce rozmawiać.
Nie skupiam się na wadach, tylko na niczym, bo nie ma po co.

A skoro wygodniej jest wam słuchać "muszę schudnąć", to ja będę pisać muszę zbierać na operację plastyczną.
Whiteglove, powtórzę, nie tak dawno pisałaś, że źle się czujesz z tym, że przytyłaś więc co dalej twierdzisz, że już nie masz kompleksu?

Yuki, każdy ma jakiś problem ze sobą, jakieś kompleksy. Albo nauczysz się z tym żyć albo będziesz tym żyć. A co to za życie? nie patrz na innych. Bo dla każdego problem ma inną wagę. Mi się nie podoba moja cera i moja figura. Ale nie będę przez to robiła z siebie życiowego nieudacznika i sobie i innym wmawiała, że jestem jakimś wybrykiem natury. Na wiele rzeczy mamy wpływ a nic z tym nie robimy. I nie jest to wina innych a nas samych.

[Yuki no hana]

Napisane przez whiteglove

Oczywiście że mam, ale nie przytyłam aż tyle żeby robić z tego tragedię Doceniłam to że jak jestem grubsza to mam fajniejszy tyłek lepiej się czułam jak byłam szczuplejsza, teraz jestem bardziej krągła ale powtórzę - nie ma tragedii. Tylko muszę mocniej wciągać brzuch W sumie jakby mi zniknął tłuszcz z brzucha i część poszłaby w cycki to mogłabym mieć takie większe nogi i tyłek jak teraz bo bardziej mi się podobają. Tylko ten brzuch ;////

Wysłane z telefonu, jem ogórki i literki

Nie robisz z tego tragedii
Zajrzyj parę stron wcześniej i zastanów się nad tym co piszesz.

---------- Dopisano o 10:45 ---------- Poprzedni post napisano o 10:36 ----------

Napisane przez Mahila

Skonczcie pieprzyc! Bylo smiesznie, a teraz jedna przez druga, jak przekupy na rynku licytuja sie, ktora jest wieksza maszkara. Koniec! Koooooooniec! ala:

Yuki, czemu nie zaczniesz zdrowo jesc, nie poruszasz sie? Na wagry sa maseczki, kremy, kwasy.
Na sucha skore- peelingi i kremy.
Nie ma w tobie nic, czego nie mozna by bylo w tobie zmienic na lepsze: waga to nie problem, kazdy moze schudnac! Twarz- podalam krotka recepte na wagry i suchosc, zadbana twarz zawsze wyglada lepiej.
Tylko nastawienie do zmiany o 180°

Po pierwsze Mahila, pisałam, już o tym pierdyliant razy.
Według ciebie siedzę na tyłku i nic nie robię?
Pisałam, że ćwiczę, a jedzenie częściej i więcej skończyło się tym, że przytyłam, mój organizm po prosty tego nie toleruje.
Tylko, że szkoda, że mówisz, że inne potrzebują głodówek i to jest ok, a mnie krytykujesz za to, że dostarczam organizmowi tyle kcal i ile potrzeba.
Co do maseczek i peelingów to nieprawda, owszem może komuś kto ma małe problemy to pomaga w moim przypadku nic nie działa, a na kwasy nie mam pieniędzy.
Nie prawda, że wszystko można zmienić.

I jeszcze jedno nie każdy może schudnąć, ale to inna rzecz.

---------- Dopisano o 10:47 ---------- Poprzedni post napisano o 10:45 ----------

Napisane przez AgataBm180

Yuki, każdy ma jakiś problem ze sobą, jakieś kompleksy. Albo nauczysz się z tym żyć albo będziesz tym żyć. A co to za życie? nie patrz na innych. Bo dla każdego problem ma inną wagę. Mi się nie podoba moja cera i moja figura. Ale nie będę przez to robiła z siebie życiowego nieudacznika i sobie i innym wmawiała, że jestem jakimś wybrykiem natury. Na wiele rzeczy mamy wpływ a nic z tym nie robimy. I nie jest to wina innych a nas samych.

Tu chodzi o coś innego, o traktowanie. Jak ktoś napiszę, że jest gruby itp, to jest ok nikt go z tego powodu nie krytykuje, ale jak ja napiszę coś o sobie to jest problem, rozumiesz?

[Mahila]

Napisane przez Yuki no hana

Po pierwsze Mahila, pisałam, już o tym pierdyliant razy.
Według ciebie siedzę na tyłku i nic nie robię?
Pisałam, że ćwiczę, a jedzenie częściej i więcej skończyło się tym, że przytyłam, mój organizm po prosty tego nie toleruje.
Tylko, że szkoda, że mówisz, że inne potrzebują głodówek i to jest ok, a mnie krytykujesz za to, że dostarczam organizmowi tyle kcal i ile potrzeba.
Co do maseczek i peelingów to nieprawda, owszem może komuś kto ma małe problemy to pomaga w moim przypadku nic nie działa, a na kwasy nie mam pieniędzy.
Nie prawda, że wszystko można zmienić.

I jeszcze jedno nie każdy może schudnąć, ale to inna rzecz.

Wedlug mnie robisz wielkie halo z czegos, co naprawic mozna.
Co i ile cwiczysz? Ile kcal dostatczasz przy jakiej wadze i wzroscie?
Glupoty gadasz, kwasty to jedna z tanszych opcji, nikt nie wysyla cie prywatnie do kliniki Szczyta. WSZYSTKO mozna zmienic, ale trzeba CHCIEC! Ty nie chcesz i udowadnialas to juz setki razy.

Nie bredz mi, ze nie kazdy moze schudnac. To kwestia PRAWIDLOWEGO zywienia i ruchu- dopasowanego do aktualnych potrzeb orgamizmu, ale trzeba obserwowac i sluchac samego siebie.

Pol zycia jechalam na sterydach, hormonach, stres i praca dzien-noc mi nie sprzyjaly. Tylam i twierdzilam, ze tak musi byc, bo na nic innego mi zdrowie nie pozwoli. Ale wiesz co? Wzielam sie za siebie, jem zdrowo, slucham siebie, ruszam sie i czuje sie tak, jak nigdy dotad.
Probowalas zyc z pozytywnym nastawieniem? Obudzic sie i nawet na sile pomyslec 'to bedzie dobry dzien!'?
Nie cisniemy Cie dlatego, ze cie nie lubimy, my zwyczajnie chcemy doradzic, ale ty swoim okropnym nastawieniem zniechecasz do czegokolwiek.

---------- Dopisano o 11:03 ---------- Poprzedni post napisano o 10:56 ----------

Napisane przez Yuki no hana

Tu chodzi o coś innego, o traktowanie. Jak ktoś napiszę, że jest gruby itp, to jest ok nikt go z tego powodu nie krytykuje, ale jak ja napiszę coś o sobie to jest problem, rozumiesz?

Bo Ty, w przeciwienstwie do innych osob widzisz problemy tam, gdzie ich nie ma.

[201705121341]

Powiem brutalnie - widział ktoś grubych więźniów w Auschwitz? Tyle w temacie "nie każdy może schudnąć"

Co do kwasów - chcieć to móc, jak zobaczyłam że u kosmetyczki jeden zabieg kosztuje 150 zł to oooo nieee, poradzę sobie bez. A potem się dowiedziałam że samemu można sobie ukręcić taki peeling, zamówiłam zestaw na e naturalne za całe 35 zł i starczył mi na 1,5 miesiąca Efekty są delikatne bo wzięłam najsłabsze możliwe stężenie, ale teraz już wiem co i jak i wezmę mocniejszy

Nie chce mi się już ciągnąć tej dyskusji bo to jak grochem o ścianę, do niektórych decyzji trzeba dojrzeć.

Bardzo mi smutni bo mam poprawkę w sobotę o 8 rano

Wysłane z telefonu, jem ogórki i literki

[Yuki no hana]

Napisane przez Mahila

Wedlug mnie robisz wielkie halo z czegos, co naprawic mozna.
Co i ile cwiczysz? Ile kcal dostatczasz przy jakiej wadze i wzroscie?
Glupoty gadasz, kwasty to jedna z tanszych opcji, nikt nie wysyla cie prywatnie do kliniki Szczyta. WSZYSTKO mozna zmienic, ale trzeba CHCIEC! Ty nie chcesz i udowadnialas to juz setki razy.

Co ćwiczę, już kiedyś podawałam linki
Przysiady, ćwiczę Tiffany i hantelki.
Nigdy nie podawałam wam swojej wagi więc nie wiesz ile ważę.

Ile kcal zależy od dnia, ale nie więcej niż 1000.

Ile to według ciebie znaczy najtańsze?

Uwierz mi mam coś czego nic nie może zmienić, nic.

Napisane przez Mahila

Nie bredz mi, ze nie kazdy moze schudnac. To kwestia PRAWIDLOWEGO zywienia i ruchu- dopasowanego do aktualnych potrzeb orgamizmu, ale trzeba obserwowac i sluchac samego siebie.

Pol zycia jechalam na sterydach, hormonach, stres i praca dzien-noc mi nie sprzyjaly. Tylam i twierdzilam, ze tak musi byc, bo na nic innego mi zdrowie nie pozwoli. Ale wiesz co? Wzielam sie za siebie, jem zdrowo, slucham siebie, ruszam sie i czuje sie tak, jak nigdy dotad.
Probowalas zyc z pozytywnym nastawieniem? Obudzic sie i nawet na sile pomyslec 'to bedzie dobry dzien!'?
Nie cisniemy Cie dlatego, ze cie nie lubimy, my zwyczajnie chcemy doradzic, ale ty swoim okropnym nastawieniem zniechecasz do czegokolwiek.[/QUOTE]

To się zdziwisz, bo tak samo jak są ludzie, którzy mogę jeść i nie mogą przytyć, tak samo może działać to w drugą stronę.

Ale ja już mówiłam nie potrzebuję pomocy, tylko też chcę coś czasami napisać bez gadania "jak możesz tak mówić " i długiego wykładu.

Napisane przez Mahila

Bo Ty, w przeciwienstwie do innych osob widzisz problemy tam, gdzie ich nie ma.

Zarówno Maro jak i Whiteglove mają prawidłową wagę do swojego wzrostu i to ja mam problem.

[201705121341]

Wiesz co Yuki, też miałam rok temu problem i dałam radę. Dwa miesiące ćwiczeń, dobrego żywienia i nic. A potem nagle waga ruszyła i poszło 8 kg w trzy miesiące

Wysłane z telefonu, jem ogórki i literki

[Mahila]

Napisane przez Yuki no hana

Co ćwiczę, już kiedyś podawałam linki
Przysiady, ćwiczę Tiffany i hantelki.
Nigdy nie podawałam wam swojej wagi więc nie wiesz ile ważę.
Ile kcal zależy od dnia, ale nie więcej niż 1000.
Ile to według ciebie znaczy najtańsze?
Uwierz mi mam coś czego nic nie może zmienić, nic.
To się zdziwisz, bo tak samo jak są ludzie, którzy mogę jeść i nie mogą przytyć, tak samo może działać to w drugą stronę.
Ale ja już mówiłam nie potrzebuję pomocy, tylko też chcę coś czasami napisać bez gadania "jak możesz tak mówić " i długiego wykładu.
Zarówno Maro jak i Whiteglove mają prawidłową wagę do swojego wzrostu i to ja mam problem.

Od kiedy tiff, hantelki i przysiady sa cwiczeniami stricte na spalanie tluszczu, oswiec mnie?
Przysiady przy twojej wadze, boj sie boga, narobisz sobie gowna ze stawow.
I sorry, da sie orientacyjnie okreslic, ze masz nadwage po tych zdjeciach, ktore widzialam, a dla zadnej osoby z nadwaga dieta 1000 kcal nie jest dobra. Moje PPM to jakies 1300 kcal, ale moglabym tyle jesc lezac i palcem nie kiwajac! Gdzie ja waze 50 kg, a nie wmowisz mi, ze ty tyle samo.
Yuki, daruj sobie. Pracowalam z ludzmi cierpiacymi na przerozne przypadlosci i w KAZDYM przypadku jedyna lub glowna blokada bylo nastawienie. Po pokonaniu negatywnego podejscia i wzbudzeniu checi w czlowieku wszystko lecialo z gorki. Ale do tego potrzebna jest silna wola i samozaparcie, a tobie tego brakuje.

[Yuki no hana]

Whiteglve nie no wcale nie narzekasz.

Napisane przez whiteglove

To podaj mi przepisy na takie zupki, pliss Wszystko dobre, ale ja muszę jeść strasznie mało żeby schudnąć. Samo zdrowe jedzenie nic nie daje w moim przypadku :p

Napisane przez whiteglove

O nie nie. Ja muszę schudnąć. Zdołowałam się jak koleżanka mi powiedziała że była w szoku jak mnie zobaczyła po wakacjach, że taka szczupła zgrabna laska ze mnie była. No. I już nie kończyła bo sama widzę w lustrze jak jest

[Mahila]

Wiara, silna wola i zaparcie ludzi z nowotworami potrafi gory przenosic, podnosza sie po ciezkich chemiach, z wyniszczonym organizmem i zyja, smieja sie, funkcjonuja, doceniaja zycie i walcza dalej by bylo jak najlepiej. A Ty? Wiecznie zakompleksiona, negatywnie nastawiona do nas, do zycia, a przede wszystkim do siebie masz dwie opcje: przezyc w swoim pancerzu uzalajac sie nad soba i w mawiajac sobie, ze nic nie mozesz, bo cos tam, albo podniesiesz sie i zaczniesz po pierwsze: doceniac to, co masz, a po drugie: walczyc o lepsza siebie. To nigdy nie jest latwe, ale zawsze mozliwe.

Czasami słownik wie lepiej, co mam na myśli.

[Yuki no hana]

Napisane przez Mahila

Od kiedy tiff, hantelki i przysiady sa cwiczeniami stricte na spalanie tluszczu, oswiec mnie?
Przysiady przy twojej wadze, boj sie boga, narobisz sobie gowna ze stawow.
I sorry, da sie orientacyjnie okreslic, ze masz nadwage po tych zdjeciach, ktore widzialam, a dla zadnej osoby z nadwaga dieta 1000 kcal nie jest dobra. Moje PPM to jakies 1300 kcal, ale moglabym tyle jesc lezac i palcem nie kiwajac! Gdzie ja waze 50 kg, a nie wmowisz mi, ze ty tyle samo.

Tak, tyle mi wystarczy i tyle jem, zresztą pisałam, że z brzuch mam mniejszy, ale pewnie tego nawet nie pamiętasz.

Yuki, daruj sobie. Pracowalam z ludzmi cierpiacymi na przerozne przypadlosci i w KAZDYM przypadku jedyna lub glowna blokada bylo nastawienie. Po pokonaniu negatywnego podejscia i wzbudzeniu checi w czlowieku wszystko lecialo z gorki. Ale do tego potrzebna jest silna wola i samozaparcie, a tobie tego brakuje.[/QUOTE]


Mahila, a co jeśli ci powiem, że mam jednej defekt, którego nie może zmienić nastawienie?
Nic nie może zmienić, bo nie wynika on z problemów z jakąś chorobą tylko jak to ładnie brzmi "taka twoja uroda".

[Mahila]

Napisane przez Yuki no hana

Mahila, a co jeśli ci powiem, że mam jednej defekt, którego nie może zmienić nastawienie?
Nic nie może zmienić, bo nie wynika on z problemów z jakąś chorobą tylko jak to ładnie brzmi "taka twoja uroda".

DUPA a nie uroda, mam alergie na takie tlumaczenie. Nie ma grubych i chudych kosci, nie ma 'takiej urody'. Sa ludzie z wolniejsza, lub szybsza przemiana metabolizmu, ale wszystko jest do ogarniecia. I na tym koncze, bo i tak nie przetlumacze.
Wiekszosc ludzi po czasie rozumie co sie do niego mowi, do ciebie od miesiecy nie dociera nic.

[Yuki no hana]

Napisane przez Mahila

Wiara, silna wola i zaparcie ludzi z nowotworami potrafi gory przenosic, podnosza sie po ciezkich chemiach, z wyniszczonym organizmem i zyja, smieja sie, funkcjonuja, doceniaja zycie i walcza dalej by bylo jak najlepiej. A Ty? Wiecznie zakompleksiona, negatywnie nastawiona do nas, do zycia, a przede wszystkim do siebie masz dwie opcje: przezyc w swoim pancerzu uzalajac sie nad soba i w mawiajac sobie, ze nic nie mozesz, bo cos tam, albo podniesiesz sie i zaczniesz po pierwsze: doceniac to, co masz, a po drugie: walczyc o lepsza siebie. To nigdy nie jest latwe, ale zawsze mozliwe.

Ja użalam się nad sobą, a pisanie, że jest się wielkoludem mając 170 cm i 65 kg albo 180cm i 74 kg to jak to nazwiesz, świadomym i zdrowym podejściem do życia? No proszę cię.
Przestań próbować zmieniać mnie, masz dwie osoby, które wyszukują sobie problemu.

[201705121341]

Napisane przez Yuki no hana

Whiteglve nie no wcale nie narzekasz.

Pewnie że narzekam, ale nie 'ooo nie dam rady nie ma dla mnie nadziei' tylko 'oo musze ruszyc dupe, pomóżcie i podzielcie się zdrowymi przepisami'

Wysłane z telefonu, jem ogórki i literki

[Yuki no hana]

Napisane przez Mahila

DUPA a nie uroda, mam alergie na takie tlumaczenie. Nie ma grubych i chudych kosci, nie ma 'takiej urody'. Sa ludzie z wolniejsza, lub szybsza przemiana metabolizmu, ale wszystko jest do ogarniecia. I na tym koncze, bo i tak nie przetlumacze.
Wiekszosc ludzi po czasie rozumie co sie do niego mowi, do ciebie od miesiecy nie dociera nic.

Ja ☠☠☠☠☠☠☠e, nie chodziło mi w tym o wagę, a o co innego, co jest związane z wyglądem.

[Mahila]

Napisane przez whiteglove

Pewnie że narzekam, ale nie 'ooo nie dam rady nie ma dla mnie nadziei' tylko 'oo musze ruszyc dupe, pomóżcie i podzielcie się zdrowymi przepisami'

Wysłane z telefonu, jem ogórki i literki

Wlasnie, przepisy. W weekend robie sobie reset od pracy, to napisze przepisy na te zupy-kremy. Akurat u mnie na czasie, bo mam szwy na dziasle i zywie sie tylko papkami.

Czasami słownik wie lepiej, co mam na myśli.

[Yuki no hana]

Napisane przez whiteglove

Pewnie że narzekam, ale nie 'ooo nie dam rady nie ma dla mnie nadziei' tylko 'oo musze ruszyc dupe, pomóżcie i podzielcie się zdrowymi przepisami'

Whiteglove, tylko jest jeden problem, ty jesteś szczupła.
Szukasz sobie problemu na siłę i jak sama wspomniałaś, dopiero jak komuś o tym powiesz to zaczyna to dostrzegać.

---------- Dopisano o 12:06 ---------- Poprzedni post napisano o 12:02 ----------

Mahila, nie odpowiedziałaś na pytanie, ile to dla ciebie znaczy tanio?
I powtórzę ten defekt nie ma związku z wagą.

[Mahila]

Ja juz koncze te dyskusje, stara jestem, to nie na moje nerwy.

Czasami słownik wie lepiej, co mam na myśli.

[Yuki no hana]

Mahila, to nie jest defekt w stylu duży nos czy małe usta.

[201705121341]

Ej ale co do kości to się nie zgadzam, są ludzie którzy mają grube jak ja i chude jak moja koleżanka :P Ja choćbym schudła 20kg to nie będę taka drobniutka jak ona bo mamy zupełnie inną budowę. Jestem skazana na bycie dużą babą z szerokimi biodrami

Yuki, a ten defekt to choroba czy coś z czym można walczyć tylko trzeba chcieć? Zresztą sorry, nawet to mnie nie przekonuje - w podstawówce znałam strasznie grubą dziewczynkę, ale strasznie strasznie. I kiedyś jej klasa pojechała z naszą na wycieczkę i zakumplowalam się z tą dziewczynką. Okazało się że nie jest gruba bo je tylko ma jakąś chorobę przez którą organizm zamiast spalać to co dostał to wszystko magazynuje. Niedawno weszłam na jej fb i oniemiałam - śliczna dziewczyna, szczupła, może nie chuda ale tak zdrowo wyglądająca. Skoro nawet jej się udało to każdemu się uda. Owszem, widać na zdjęciach że są okresy gdy waży z 10kg więcej a potem 10kg mniej, ale generalnie dziewczyna się trzyma i nie jest tak straszliwie gruba jak kiedyś. Bo CHCE i jest zmotywowana.

Wysłane z telefonu, jem ogórki i literki

[Mahila]

Napisane przez whiteglove

Ej ale co do kości to się nie zgadzam, są ludzie którzy mają grube jak ja i chude jak moja koleżanka Ja choćbym schudła 20kg to nie będę taka drobniutka jak ona bo mamy zupełnie inną budowę. Jestem skazana na bycie dużą babą z szerokimi biodrami

Yuki, a ten defekt to choroba czy coś z czym można walczyć tylko trzeba chcieć? Zresztą sorry, nawet to mnie nie przekonuje - w podstawówce znałam strasznie grubą dziewczynkę, ale strasznie strasznie. I kiedyś jej klasa pojechała z naszą na wycieczkę i zakumplowalam się z tą dziewczynką. Okazało się że nie jest gruba bo je tylko ma jakąś chorobę przez którą organizm zamiast spalać to co dostał to wszystko magazynuje. Niedawno weszłam na jej fb i oniemiałam - śliczna dziewczyna, szczupła, może nie chuda ale tak zdrowo wyglądająca. Skoro nawet jej się udało to każdemu się uda. Owszem, widać na zdjęciach że są okresy gdy waży z 10kg więcej a potem 10kg mniej, ale generalnie dziewczyna się trzyma i nie jest tak straszliwie gruba jak kiedyś. Bo CHCE i jest zmotywowana.

Wysłane z telefonu, jem ogórki i literki

Mozesz byc szersza, bo tak masz kosci rozstawione, ale mnie chodzi o to, ze niektorzy usprawiedliwiaja swoja nadwage tym, ze 'ich kosci wiecej waza'. Dwie inne sprawy

[Yuki no hana]

Napisane przez whiteglove

Yuki, a ten defekt to choroba czy coś z czym można walczyć tylko trzeba chcieć?

Może być objawem choroby, po pokazuje, że coś jest nie tak.
Wtedy możesz próbować to zahamować, lekami, ale że u mnie nie ma żadnego sensownego wytłumaczenia dlaczego tak jest, to zostaje tylko ukrywanie tego.

[AgataBm180]

Napisane przez Yuki no hana

Tu chodzi o coś innego, o traktowanie. Jak ktoś napiszę, że jest gruby itp, to jest ok nikt go z tego powodu nie krytykuje, ale jak ja napiszę coś o sobie to jest problem, rozumiesz?

Chodzi o to, że każdy może sobie ponarzekać, ale niestety to co piszesz nie jest zwykłym narzekaniem, które przychodzi przed okresem albo w gorszy dzień. Jeszcze ani razu w tym wątku nie powiedziałaś o sobie nic pozytywnego. Zastanów się, bo problem tkwi nie w Twojej cielesności.. ale siedzi w Twojej głowie. A to, co siedzi w Twojej głowie odzwierciedla stan ciała. To symbioza.

Napisane przez whiteglove

Co do kwasów - chcieć to móc, jak zobaczyłam że u kosmetyczki jeden zabieg kosztuje 150 zł to oooo nieee, poradzę sobie bez. A potem się dowiedziałam że samemu można sobie ukręcić taki peeling, zamówiłam zestaw na e naturalne za całe 35 zł i starczył mi na 1,5 miesiąca Efekty są delikatne bo wzięłam najsłabsze możliwe stężenie, ale teraz już wiem co i jak i wezmę mocniejszy

niestety u kosmetyczki zabiegi kwasami kosztują, to fakt. Ale efekty są ogromne. Jestem tego przykładem..tzn. obecnie siebie traktuję kwasami i jednocześnie innych..jako aspirująca kosmetyczka
teraz sama chcę hydrolat sobie ukręcić.

Napisane przez Mahila

Od kiedy tiff, hantelki i przysiady sa cwiczeniami stricte na spalanie tluszczu, oswiec mnie?
Przysiady przy twojej wadze, boj sie boga, narobisz sobie gowna ze stawow.
I sorry, da sie orientacyjnie okreslic, ze masz nadwage po tych zdjeciach, ktore widzialam, a dla zadnej osoby z nadwaga dieta 1000 kcal nie jest dobra. Moje PPM to jakies 1300 kcal, ale moglabym tyle jesc lezac i palcem nie kiwajac! Gdzie ja waze 50 kg, a nie wmowisz mi, ze ty tyle samo.
Yuki, daruj sobie. Pracowalam z ludzmi cierpiacymi na przerozne przypadlosci i w KAZDYM przypadku jedyna lub glowna blokada bylo nastawienie. Po pokonaniu negatywnego podejscia i wzbudzeniu checi w czlowieku wszystko lecialo z gorki. Ale do tego potrzebna jest silna wola i samozaparcie, a tobie tego brakuje.

Podobno najzdrowiej odciąć sobie od właściwej kaloryczności ok 300 kcal. Ten deficyt stopniowo doprowadzi wagę do regulacji. Jak stosuje się deficyt, to powinno się zwracać uwagę na jakość jedzenia... na to co na dłużej syci i ma w sobie dużo wartości. Ja doszłam do tego, że przy deficycie właściwie jadłam same pyszności i nie byłam w ogóle głodna..





argumenty dla "nie da się schudnąć będąc chorym" tracą dla mnie na ważności jakoś po kilku tygodniach od zobaczenia efektów "przed" i "po" u kobiety cierpiącej na Hashimoto.

[Yuki no hana]

Napisane przez AgataBm180

Chodzi o to, że każdy może sobie ponarzekać, ale niestety to co piszesz nie jest zwykłym narzekaniem, które przychodzi przed okresem albo w gorszy dzień. Jeszcze ani razu w tym wątku nie powiedziałaś o sobie nic pozytywnego. Zastanów się, bo problem tkwi nie w Twojej cielesności.. ale siedzi w Twojej głowie. A to, co siedzi w Twojej głowie odzwierciedla stan ciała. To symbioza.

Podoba mi się kolor skóry na na nogach i póki co mam wszystkie zęby.
Zadowolona?

[AgataBm180]

Napisane przez Yuki no hana

Podoba mi się kolor skóry na na nogach i póki co mam wszystkie zęby.
Zadowolona?

znajdź znacznie więcej i zadawalaj tym siebie, nie innych. To naprawdę nie jest takie ciężkie.

[6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5]

Napisane przez Yuki no hana

Uwierz mi mam coś czego nic nie może zmienić, nic.

Tak, wiemy. Charakter.

[Mahila]

[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;50320660]Tak, wiemy. Charakter. [/QUOTE]


Booooli mnie zaszyte dziąsło, a do tego przez tydzień muszę jechać na płynnym lub półpłynnym pożywieniu- boję się o swoją wagę.

[201705121341]

Napisane przez Mahila

Booooli mnie zaszyte dziąsło, a do tego przez tydzień muszę jechać na płynnym lub półpłynnym pożywieniu- boję się o swoją wagę.

Bolało? Mnie chyba czeka dłutowanie ósemki bo menda boli, nie wychodzi i koszmarnie skrzywila mi dwa zęby a nosilam aparat ;///// i ide w poniedzialek do denta na rentgen i do orto dowiedziec sie co z tym zrobic. Nie chce znowu aparatu

Wysłane z telefonu, jem ogórki i literki

[Mahila]

Napisane przez whiteglove

Bolało? Mnie chyba czeka dłutowanie ósemki bo menda boli, nie wychodzi i koszmarnie skrzywila mi dwa zęby a nosilam aparat ;///// i ide w poniedzialek do denta na rentgen i do orto dowiedziec sie co z tym zrobic. Nie chce znowu aparatu

Siłowała się z wyrwaniem, luzowała go, podwadzała, cudowała, a on siedział. Potem chyba nacinała, bo w trzech kawałkach pod koniec leciutko wyszedł. Sam zabieg nie był bolesny, raczej niekomfortowy.
Dopiero, gdy zaczęło schodzić znieczulenie zaczęła się jazda- non stop zimne okłady, jadłam lody, piłam zimną wodę i łykałam tabletki na potęgę. Dzisiaj dziąsło wciąż opuchnięte a szwy się wżynają, całość dziwnie ciągnie, bez tabletki bym rady nie dała, a próg bólu mam wysoki. Ogólnie jestem cała odrętwiała.

[6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5]

Napisane przez Mahila

Ja juz koncze te dyskusje, stara jestem, to nie na moje nerwy.

Idźcie do klubu.

[Yuki no hana]

[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;50320660]Tak, wiemy. Charakter. [/QUOTE]
Tak jak ty i te twoje "jestem gruba".
Oj nie Maro, wyobraź sobie, że nie o to chodzi.
Chociaż pewnie dla ciebie to będzie pierdoła, chociaż jak powiedziałam to w teorii powinno mieć związek z hormonami, a u mnie hormony są w porządku i to mam.