Nasze frustracje seksualne, czyli zrzędzenie i gawędziarstwo level hard.

[JaPoczatkujacy]

Niestety drogie Panie krewetka nie jestem

[thirky]

To czemu się wypowiadasz jeśli nie wiesz o co cho

[stewardesa]

Napisane przez thirky

Krewet to Ty?

Od początku miałam takie wrażenie. Parę rzeczy na to wskazuje, ale ja to go wszędzie widzę. Nieważne, mam go gdzieś.

[201607040950]

Meh. No łej. Serce matki by go wyczuło. Albo pochwa Jokasty.
A jedno i drugie mówi, że to najwyżej ten troll zafascynowany penisem Zeva, który trzasnął wątas o sypianiu ze sklepowym na workach z cukrem.

---------- Dopisano o 18:39 ---------- Poprzedni post napisano o 18:32 ----------

Poza tym Krewet by kasy na smartfona nie wywalił jak ostatni pozer. Bądźcie poważne.

[stewardesa]

On nie ma nawet smartfona?

---------- Dopisano o 18:49 ---------- Poprzedni post napisano o 18:40 ----------

To gdzie on tego Tindera miał?

[201607040950]

Napisane przez stewardesa

To gdzie on tego Tindera miał?

Mam dwie hipotezy.

Pierwsza:

A druga to że na telefonie u kumpla.

Nic innego mi się kupy nie trzyma.
Ani dupy, olewające fotę Kreweta, ani to, że nie grasował tam dłużej i nie zaczęły go molestować.

[thirky]

A Tindera nie można mieć na komputerze?

[201607040950]

Napisane przez thirky

A Tindera nie można mieć na komputerze?

Można, można. Jak sobie zrobisz wirtualny dysk i wirtualnego smartfona to możesz mieć też instagrama i grać myszką w angry birds. Ekstremalnie funkcjonalne!
Ale weź miej litość i nie każ mi sobie wyobrażać Kreweta, ciągnącego za sobą peceta na przedłużaczu, z kablem na bębnie, żeby trzasnąć piwo z kolegą na ławce w parku, bo dostanę zawału pochwy.

[thirky]

Napisane przez adeedra

Można, można. Jak sobie zrobisz wirtualny dysk i wirtualnego smartfona to możesz mieć też instagrama i grać myszką w angry birds. Ekstremalnie funkcjonalne!
Ale weź miej litość i nie każ mi sobie wyobrażać Kreweta, ciągnącego za sobą peceta na przedłużaczu, z kablem na bębnie, żeby trzasnąć piwo z kolegą na ławce w parku, bo dostanę zawału pochwy.

Eh to tych historii nie pamiętam.
To instagram nie jest na komputer?

[201607040950]

Napisane przez thirky

Eh to tych historii nie pamiętam.
To instagram nie jest na komputer?

Ech. Sienkiewicza nie czytasz, instagrama nie masz, coś Ty zrobiła ze swoim życiem .

[thirky]

Dzień 1: siedzę w łóżku zawinięta w brązowy koc
Dzień 2: siedzę w łóżku zawinięta w biały koc
Dzień 3: zmieniam łóżko na fotel i wracam do brązowego koca

Fascynujący instagram

[201705042038]

Napisane przez adeedra

Mam dwie hipotezy.

Pierwsza:

A druga to że na telefonie u kumpla.

Nic innego mi się kupy nie trzyma.
Ani dupy, olewające fotę Kreweta, ani to, że nie grasował tam dłużej i nie zaczęły go molestować.

Druga to by nawet pasowała, coś tam pisał, że kumpel się zalogował i już, a krewet nic bo nie jest Enrique (i tu cała cała ta gadka i tym, jak jest).
Czy pomyliłam historie?

[201607040950]

Napisane przez anna87

Druga to by nawet pasowała, coś tam pisał, że kumpel się zalogował i już, a krewet nic bo nie jest Enrique (i tu cała cała ta gadka i tym, jak jest).
Czy pomyliłam historie?

Ta historia, ta.

[JaPoczatkujacy]

Halo!!! Krewetki już nie ma. Ja jestem lepszy

---------- Dopisano o 19:04 ---------- Poprzedni post napisano o 19:04 ----------

Mogę być kiełbasa

[thirky]

Napisane przez JaPoczatkujacy

Halo!!! Krewetki już nie ma. Ja jestem lepszy

---------- Dopisano o 19:04 ---------- Poprzedni post napisano o 19:04 ----------

Mogę być kiełbasa

ale nam zabijasz temat...

świnki zeżarły 2 pietruszki, stos zieleniny, garść płatków kwiatów, kilka liści malin i po kawałku gruszki podczas 45-minutowego oglądania serialu ze mną w ogóle fajnie się tuczą, jak przyszły do mnie to czuć im było kości jak je głaskaliśmy, a teraz każdy z nich to kawał prosiaka.
a potem idę do chomików, daję im po kawałeczku pietruszki i już najedzone i szczęśliwe. to są zwierzątka.

kupiłam sobie maskę do włosów i kakaowy balsam do ciała dobrze że tż nie ma bo po nasmarowaniu się tym wszystkim utworzyła się wokół mnie strefa zagrożenia. jak wokół żula w tramwaju.
nawet fajnie się samej mieszka ale jednak trochę smutno w pustym mieszkaniu

---------- Dopisano o 00:18 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:17 ----------

Jak chcecie to mogę wam wysłać zdjęcia świnek na PW chomik każdy taki sam, a po swinkach jeszcze ktos mnie rozpozna.

---------- Dopisano o 00:18 ---------- Poprzedni post napisano o 00:18 ----------

Nikt mi nie odpisał jak malować brwi [COLOR="Silver"]

---------- Dopisano o 00:22 ---------- Poprzedni post napisano o 00:18 ----------

A nie.

[201607040950]

Napisane przez thirky

ale nam zabijasz temat...

To nie wchodź z nim w interakcje.

Napisane przez thirky

Jak chcecie to mogę wam wysłać zdjęcia świnek na PW chomik każdy taki sam, a po swinkach jeszcze ktos mnie rozpozna.

Napisane przez thirky

Nikt mi nie odpisał jak malować brwi

Najwidoczniej nie czujemy się kompetentne.
Ja nie maluję, generalnie. Miewałam fazy farbowania henną, i ~75% sukcesów, i reszta koszmarów, bo jak złapało za mocno to klękajcie narody jaka masakra. Teraz na wszelki wypadek mam szumnie nazwany zestaw do stylizacji brwi. Dosyć fajne toto.

Z kolorem Ci nie doradze, bo ja z tych wychodzących z założenia, że jak już się malować to tak, żeby kurde wszyscy widzieli, że jestem umalowana. Przez pierwsze 25 lat życia nie wpadłam na to, że "wyglądać jak ruska lalka" to nie jest komplement, a potem, jak się dowiedziałam, to przeszłam do negowania.

Napisane przez thirky

A nie.

Nie?

[thirky]

A regulujesz sobie sama brwi?
To ja w drugą stronę- jak już ruszę tyłek i się pomaluje to zawsze wydaje mi się że jest za mocno (chociaż to tylko podkład i tusz, czasem jakaś kredka) więc mój makijaż wygląda
1. Maluję się
2. Laboga wyglądam jak ladacznica
3. Scieram
4. Maluję się od nowa na szybko bo czasu coraz mniej
5. Coś się rozciera, coś się rozmazuje
6. Zmywam wszystko i wybiegam mowiac sobie że jestem piękna bez makijażu

Ahhh.

[201607040950]

Napisane przez thirky

A regulujesz sobie sama brwi?

Jakby tak szumnie nazwać wyrwanie ze dwóch źle się układających włosków miesięcznie to tak. Poza tym to nie.
Kiedyś regulowałam, krótko to trwało bo nikt poza mną nie widział różnicy między wyregulowanymi i au naturel.
Czeszę i okazjonalnie strzygę odkąd się raz obudziłam zmierzwiona jak radziecki filozof. Nie wiem, co robiłam z poduszką tamtej nocy, ale natapirowałam je na max, a to w czasach przed Carą Delevigne było.

Napisane przez thirky

To ja w drugą stronę- jak już ruszę tyłek i się pomaluje to zawsze wydaje mi się że jest za mocno (chociaż to tylko podkład i tusz, czasem jakaś kredka) więc mój makijaż wygląda
1. Maluję się
2. Laboga wyglądam jak ladacznica
3. Scieram
4. Maluję się od nowa na szybko bo czasu coraz mniej
5. Coś się rozciera, coś się rozmazuje
6. Zmywam wszystko i wybiegam mowiac sobie że jestem piękna bez makijażu

Ahhh.

Aleś sobie konsultanta znalazła, naprawdę. Już byś lepiej u jakiegoś wizażanka porady zasięgnęła. Ode mnie okoliczności bardzo rzadko wymagają makijażu nude. Może to za duże słowo... "oczekują".

Ale jak się rzucasz z tuszem na brwi to nic dziwnego, że masz przytłaczający efekt, to trzeba jaśniejszym specyfikiem traktować. I raczej nie cieniem, chyba że lecisz pod linią brwi, ale to też się nie utrzyma bez podkładu i saute raczej nie będzie wyglądać zachwycająco. Jak masz cienkie brwi to kredkę, ze dwa tony jaśniejszą od brwi ciągniesz delikatnie i testujesz jak to potem wygląda w ciągu dnia, a po dwóch czy trzech tygodniach już wiesz.
Jak nie chcesz kasy w ciemno wydawać a jesteś bezwstydnicą to se polataj po drogeriach i maluj się tam aż znajdziesz odpowiedni odcień, żeby nie skończyć z trzema dychami wydanymi na coś, co nadaje sie tylko do stylizacji na Gruzina.
A jak się lubisz bawić to se kup paletkę do brwi z woskiem do stylizacji i próbuj w domu jak nie wychodzisz.
No, i do kosmetyczki możesz iść, ale jak nie masz sprawdzonej, to Ci doradzi tak jak ona uważa, nie jak Ty chcesz i też ryzykujesz wydanie kasy na efekt Gruzina. Albo w drugą bańkę, wyjdziesz z brwiami wyregulowanymi tak perfekcyjnie, że przez kolejne dwa tygodnie wszyscy będą się zastanawiać, co Cię tak nieustannie dziwi.
Jak się reguluje to się generalnie rwie od dołu, bo oczy lepiej wyglądają, ale jeśli dopiero zaczynasz, to na 90% przedobrzysz i będziesz łazić zdziwiona. A najpewniej lekko ironiczna, bo Ci jedna wyjdzie inaczej niż druga.
To gąbkowe jajo z czubkiem genialnie rozprowadza podkład, przynajmniej u mnie, ale bez pudru to się raczej dość szybko zetrze.

Poza tym jest p*erdyliard tutoriali na yt, gdzie porad udzielają osoby kompetentne a nie...

[thirky]

Ale już próbowałam właśnie czytać te porady ale naprawdę tego nie ogarniam, nie wiem jak mam wybrać ten odpowiedni kolor, moje brwi są jakieś takie ciemnoszare.. do tego boję się tego rwania włosów ze krzyk i ból.
Nie nie, tusz to tylko do rzęs, brwi próbowałam cieniem i kredką raz ale kolory się odznaczają bardzo no i tak widać że to ciało jest pomalowane pod spodem a nie że to niby brwi takie geste.
W ogóle nie cierpię tego w sobie że w ogóle jakby o siebie nie dbam... mam fajne kosmetyki ale nie chce mi się ich używać, wlosy mam połamane i suche ale nic z tym nie robie, chciałam sobie zrobić kolczyki to pierdyliard rozkmin czy warto dziurawic ciało no i drogo w sumie, tatuaż to samo, ciuchów mi się nie chce kupować i laze w starych, boję się pomalować oczy albo usta bo będę ladacznica, paznokcie pomaluje to oddrapia sie za pare dni i zamiast zmyć to laze 2 miesiące w takich, włosów mi się pofarbowc nie chce wiec mam mega odrosty, od 2 lat juz mama mnie goni żebym kupiła sobie nowe buty to ja każe w starych i zdartych bo szkoda kasy no i zakupów nie lubię nie cierpię tego w sobie, pewnie jakbym o siebie zadbała to bym mogła wyglądać ładniej, a mi się tak kurde nie chce.

---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:31 ----------

Frustracja.

[201607040950]

Napisane przez thirky

Ale już próbowałam właśnie czytać te porady ale naprawdę tego nie ogarniam, nie wiem jak mam wybrać ten odpowiedni kolor, moje brwi są jakieś takie ciemnoszare..

No to napisałam w poprzednim poście.

Napisane przez thirky

do tego boję się tego rwania włosów ze krzyk i ból.

Przy brwiach? To jak konserwujesz bobra?

Napisane przez thirky

Nie nie, tusz to tylko do rzęs, brwi próbowałam cieniem i kredką raz ale kolory się odznaczają bardzo no i tak widać że to ciało jest pomalowane pod spodem a nie że to niby brwi takie geste.

A ta kredka to do czego? I w jakim kolorze?

Napisane przez thirky

W ogóle nie cierpię tego w sobie że w ogóle jakby o siebie nie dbam... mam fajne kosmetyki ale nie chce mi się ich używać, wlosy mam połamane i suche ale nic z tym nie robie, chciałam sobie zrobić kolczyki to pierdyliard rozkmin czy warto dziurawic ciało no i drogo w sumie, tatuaż to samo, ciuchów mi się nie chce kupować i laze w starych, boję się pomalować oczy albo usta bo będę ladacznica, paznokcie pomaluje to oddrapia sie za pare dni i zamiast zmyć to laze 2 miesiące w takich, włosów mi się pofarbowc nie chce wiec mam mega odrosty, od 2 lat juz mama mnie goni żebym kupiła sobie nowe buty to ja każe w starych i zdartych bo szkoda kasy no i zakupów nie lubię nie cierpię tego w sobie, pewnie jakbym o siebie zadbała to bym mogła wyglądać ładniej, a mi się tak kurde nie chce.

Zaakceptuj ten stan. Albo zacznij od drobiazgów i systematycznie podnoś poprzeczkę.
Co za lakier trzyma się dwa miesiące?!

[thirky]

Napisane przez adeedra

No to napisałam w poprzednim poście.

Przy brwiach? To jak konserwujesz bobra?

Całe ciało gole takimi zwykłymi maszynkami, nie mam depilatora

Napisane przez adeedra

A ta kredka to do czego? I w jakim kolorze?

To była niby do oczu ale czytałam że dużo dziewczyn jej używa do brwi właśnie. Kupilam sobie trzy kolory, bo nie wiedziałam jaki, jeden był właśnie taki stalowoszary ale też nie działał. Najchetniej wybralabym się do jakiejś poleconej kosmetyczki no ake niestety wiem ze to tylko moje chrzanienie i tak naprawdę nic nie zrobię

Napisane przez adeedra

Zaakceptuj ten stan. Albo zacznij od drobiazgów i systematycznie podnoś poprzeczkę.
Co za lakier trzyma się dwa miesiące?!

Teraz właśnie próbuje zacząć od drobiazgów jak radzisz- wczoraj sobie zrobiłam maskę na włosy a dziś pomaluje. Oby.
No właśnie się nie trzymał, był poodpryskiwany i okropny a mi się nie chciało zmyć

[201607040950]

Napisane przez thirky

Całe ciało gole takimi zwykłymi maszynkami, nie mam depilatora

A tego regulowania brwi to potrzebujesz, czy to tylko taki luźny pomysł, żeby się gnębić, że tego też nie robisz?

Napisane przez thirky

To była niby do oczu ale czytałam że dużo dziewczyn jej używa do brwi właśnie. Kupilam sobie trzy kolory, bo nie wiedziałam jaki, jeden był właśnie taki stalowoszary ale też nie działał. Najchetniej wybralabym się do jakiejś poleconej kosmetyczki no ake niestety wiem ze to tylko moje chrzanienie i tak naprawdę nic nie zrobię

To olej te żądze, niezgodne z Twoimi prawdziwymi pragnieniami.

Napisane przez thirky

No właśnie się nie trzymał, był poodpryskiwany i okropny a mi się nie chciało zmyć

Ja rozumiem, ale żeby było widać, że jest poodpryskiwane, to coś się tam musiało trzymać.

[thirky]

A no to najbadziewniejszy lakier będzie się w szczatkowych ilościach tyle trzymał. Trust me
Nie no myślałam że brwi się wyrywa pensetką? Bo jakbym przejechała maszynka to następnego dnia pewnie już by było widać odrastające wloski.

Olewam regularnie od lat. Ale jak czytam ile niektóre dziewczyny robią dla swojego wyglądu albo widzę to głupio mi że taki len jestem

[201607040950]

Napisane przez thirky

A no to najbadziewniejszy lakier będzie się w szczatkowych ilościach tyle trzymał. Trust me

A to nie wiem. Nigdy żaden tyle mi nie wytrzymał, ale pewnie dlatego, że na widok odprysku zaczynam drapać.

Napisane przez thirky

Nie no myślałam że brwi się wyrywa pensetką? Bo jakbym przejechała maszynka to następnego dnia pewnie już by było widać odrastające wloski.

Pęsetką, pęsetką. Ale zdziwiło mnie, że się obawiasz bólu skubnięcia pojedynczego włoska skoro to nic w zestawieniu z depilacją większych połaci. Dlatego pytałam o ten depilator, nie sugeruję golenia brwi.

Napisane przez thirky

Olewam regularnie od lat. Ale jak czytam ile niektóre dziewczyny robią dla swojego wyglądu albo widzę to głupio mi że taki len jestem

To zamiast zaspokajania swoich potrzeb wizualnych chcesz się dostosowywać do cudzych i spodziewasz się, że się z tym jakoś lepiej poczujesz? Długoś tę taktykę opracowywała?

[thirky]

Ups, myślałam że się przez "en" pisze. Skutki Quo Vadis
Nie no, ja nie drapie więc sie trzyma. Czasem tylko zamaluje tam gdzie odpadło, więc robi się brzydko, ale z daleka wygląda że wszystko spoko
No po prostu chciałabym być bardziej zadbana, jak patrzę na inne dziewczyny to myślę "tak! I ty dasz radę!" Ale potem przychodzę do domu i nastepuje oklapnięcie. Podoba mi się jak dziewczyny mają ładne paznokcie, dobrany makijaż, zdrowe włosy i nawilżona skórę, chciałabym tak ale jakby się dało bez wysiłku.

[201607040950]

Napisane przez thirky

No po prostu chciałabym być bardziej zadbana, jak patrzę na inne dziewczyny to myślę "tak! I ty dasz radę!" Ale potem przychodzę do domu i nastepuje oklapnięcie. Podoba mi się jak dziewczyny mają ładne paznokcie, dobrany makijaż, zdrowe włosy i nawilżona skórę, chciałabym tak ale jakby się dało bez wysiłku.

[thirky]

Napisane przez adeedra

Co?

[201607040950]

To

Napisane przez thirky

chciałabym tak ale jakby się dało bez wysiłku.

[thirky]

No co, tru. Ja jestem straszny leń niestety... Ehhhhhh życie!

---------- Dopisano o 17:54 ---------- Poprzedni post napisano o 17:43 ----------

Dobra pomalowałam włosy.

[201607040950]

Napisane przez thirky

No co, tru. Ja jestem straszny leń niestety... Ehhhhhh życie!

Każdy jest leń.