Marnowanie czasu mimo głowy pełnej planów - wspierajmy się!

[MissChievousTess]

Napisane przez goplankowa

Kwarantanna z sanepidu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:53 ---------- Poprzedni post napisano o 13:40 ----------

Mi sie palec zagoi po stluczeniu to też chyba coś poćwicze bo mój mąż regularnie ćwiczy i nie daje mi żyć.

Mi czas tak ucieka. Wykupilam trochę kursów, warsztatów i muszę zaplanowac dobrze ten miesiąc aby każdy dobrze przestudiowac i działać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kilka kursów? Jakie robisz? Ja robię jeden i przy pracy zdalnej nie wyrabiam z czasem na wszystko co powinnam na tym kursie robić, nie mówiąc o kilku kursach.

[goplankowa]

Kurs fotograficzny, kurs reklamy w social media, różne tutoriale do fotografii i inne. Jestem podjarana nauką ale bez planu dokładnego nie ogarnę tego w żaden sposób. Ja pracuje do 14 A przy zdalnej to wiadomo, nie mam drogi do pracy więc czasu powinnam mieć dużo A ucieka przez palce. Choć ostatnio też pracowałam do 21 (sama od siebie...) Żeby skończyć cholerstwo jedno.

A Ty w czym się szkolisz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[katte25]

Napisane przez IzzieSt

Hej!

U mnie całkiem nieźle. Zdałam egzamin do którego się przygotowywałam jakiś czas temu. Miałam do niego podchodzić z 1,5 miesiąca temu ale przez wirusa odwołali mi go na 4 dni przed. Na szczeście ostatnio mogłam już podejść i udało się Do tego brałam udział w rekrutacji do pracy i dostałam się. Zaproponowali naprawdę dobrą kasę ale chyba tego nie wezmę. Coś mi nie gra w tym stanowisku, mam wrażenie że to jakaś tykająca bomba a nie chcę za kilka miesięcy być zmuszona szukać pracy bo nie wiadomo jak będzie wyglądał rynek pracy.

Szwankuje mi cera ostatnio. Zmieniłam leki i bardzo się to na niej odbiło. Czekam aż lekarze zaczną normalnie przyjmować i gabinety kosmetyczne otworzą i będę działać. Póki co faszeruję się owocami leśnymi, borówkami i rzodkiewką, mam nadzieję że to coś pomoże

Ćwiczę regularnie w domu, wczoraj nieźle się dojechałam z brzuchem i dzisiaj mam zakwasy Ale nie mogę się doczekać aż otworzą hale i baseny

Ja też mam problemy z cera i nie wiem co jest przyczyną, jadłospis podobny co przed wirusem, nie jem nowalijek, z reszta na całym ciele mam a że jestem atopowcem zaczynam szukać dziury w całym, proszku też nie zmieniałam ani kremów do twarzy ale do ciała miałam inny.
Jeżeli intuicja podpowiada, że nie warto to lepiej nie, a w obecnej pracy czujesz się dobrze?

[katte25]

Napisane przez goplankowa

Kurs fotograficzny, kurs reklamy w social media, różne tutoriale do fotografii i inne. Jestem podjarana nauką ale bez planu dokładnego nie ogarnę tego w żaden sposób. Ja pracuje do 14 A przy zdalnej to wiadomo, nie mam drogi do pracy więc czasu powinnam mieć dużo A ucieka przez palce. Choć ostatnio też pracowałam do 21 (sama od siebie...) Żeby skończyć cholerstwo jedno.

A Ty w czym się szkolisz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Trochę z nimi zaszalałaś ,a drogie sa takie kursy ?

[goplankowa]

Online 100, 150 zl oczywiście na kursie dowiedziałam się że potrzebuje kilkanascie tymi tysina nowy sprzęt ale już ochlonelam i powstrzymam się na razie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MissChievousTess]

Napisane przez katte25

Ja też mam problemy z cera i nie wiem co jest przyczyną, jadłospis podobny co przed wirusem, nie jem nowalijek, z reszta na całym ciele mam a że jestem atopowcem zaczynam szukać dziury w całym, proszku też nie zmieniałam ani kremów do twarzy ale do ciała miałam inny.
Jeżeli intuicja podpowiada, że nie warto to lepiej nie, a w obecnej pracy czujesz się dobrze?

Podobno od noszenia masek i z powodu zamknięcia (pewnie mało witaminy D) oraz stresu wszyscy dermatolodzy przewdują u nas wysyp problemów skórnych . Ja na pewno mam bo mam teraz inny tryb dnia, późniejszego godziny pracy wymuszone przez klientów, mniej snu itd. no i maska, mało spacerów, więc u mnie cera już faktycznie źle reaguje. Choć unikam makijażu, dbam o pielęgnację i staram się jednak suplementować witaminę D, ale może to jednak za niska dawka? Nic, póki laby nie pracują oznaczenia poziomu witaminy D nie idzie zrobić, więc biorę tylko dawkę bezpieczną, podtrzymującą. ja podejrzewam, że może też coś hormony kobiece, ale tu znów do gina nie pójdę teraz bo nie ma jak. Tym bardziej, że byłby potrzebny gin endokrynolog i pewnie nijak nie da się teraz do kogoś o wąskiej specjalizacji umówić.

[IzzieSt]

Napisane przez MissChievousTess

Podobno od noszenia masek i z powodu zamknięcia (pewnie mało witaminy D) oraz stresu wszyscy dermatolodzy przewdują u nas wysyp problemów skórnych . Ja na pewno mam bo mam teraz inny tryb dnia, późniejszego godziny pracy wymuszone przez klientów, mniej snu itd. no i maska, mało spacerów, więc u mnie cera już faktycznie źle reaguje. Choć unikam makijażu, dbam o pielęgnację i staram się jednak suplementować witaminę D, ale może to jednak za niska dawka? Nic, póki laby nie pracują oznaczenia poziomu witaminy D nie idzie zrobić, więc biorę tylko dawkę bezpieczną, podtrzymującą. ja podejrzewam, że może też coś hormony kobiece, ale tu znów do gina nie pójdę teraz bo nie ma jak. Tym bardziej, że byłby potrzebny gin endokrynolog i pewnie nijak nie da się teraz do kogoś o wąskiej specjalizacji umówić.

Laboratoria pracują. Przecież np kobiety w ciąży muszą robić badania. Inne choroby też nie zniknęły. Lekarze tez przyjmują, oferują bardzo często konsultację online bo jeśli nie ma potrzeby fizykalnego badania/usg to można uzyskać poradę przez kamerkę. ale normalne wizyty też się odbywają. O jakim mieście mówisz?

[MissChievousTess]

Napisane przez IzzieSt

Laboratoria pracują. Przecież np kobiety w ciąży muszą robić badania. Inne choroby też nie zniknęły. Lekarze tez przyjmują, oferują bardzo często konsultację online bo jeśli nie ma potrzeby fizykalnego badania/usg to można uzyskać poradę przez kamerkę. ale normalne wizyty też się odbywają. O jakim mieście mówisz?

Kraków. Masakra, muszę się chyba z ginem jakoś skontaktować bo tak mi się krwawienia miesięczne nasiliły, że szok. Muszę badania zrobić i zobaczyć czy żelazo i witamina K ok bo zawsze miałam intensywne miesiączki, ale tak jak mam teraz to jeszcze nie miałam chyba nigdy.
Bo cerze też widzę, że na rzeczy albo jakieś niedobory albo hormony albo jedno i drugie. I jeszcze dziś od rana wymęczyła mnie migrena. Normalnie żyć, nie umierać.
I nie, żebym dawała za wygraną, ale roboty mam huk, egzaminy z kursu lada moment na karku, po mieście będę zasuwać na rowerze, a tu nagle organizm odmawia posłuszeństwa, a ja nie mam pojęcia o co chodzi. No chyba, że przymusowe utknięcie za biurkiem przed kompem tak zadziałało na organizm bo normalnie to przecież po całych dniach ciągle w ruchu byłam.

[IzzieSt]

No ja też z Krakowa jestem. Na pewno kilku lekarzy którzy na codzień pracują na oddziale endokrynologii ginekologicznej w SU normalnie pracuje i przyjmuje pacjentów (mówię o wizytach prywatnych bo nie wiem jaka jest sytuacja w szpitalu i tam nie wiadomo na kogo się trafi a i swoje trzeba odczekać (ok. 9 miesięcy)).

Hmm może faktycznie wychodzi zmęczenie całą tą sytuacją.
Ja póki co staram się korzystać póki mogę. Nie tracę czasu na dojazdy do pracy, więc mam czas na porządniejsze śniadania i spokojniejszy tryb życia. Chciałabym żeby tylko otworzyli już wszystko

[katte25]

Napisane przez goplankowa

Online 100, 150 zl oczywiście na kursie dowiedziałam się że potrzebuje kilkanascie tymi tysina nowy sprzęt ale już ochlonelam i powstrzymam się na razie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kursy są dobre ale też kosztowne.

---------- Dopisano o 12:41 ---------- Poprzedni post napisano o 12:33 ----------

Musze przyznać, że mi praca zdalna odpowiada, fakt mam problemy skórne ale w weekend zażyłam trochę słońca więc powoli powinno się poprawiać.

[katte25]

Napisane przez MissChievousTess

Kraków. Masakra, muszę się chyba z ginem jakoś skontaktować bo tak mi się krwawienia miesięczne nasiliły, że szok. Muszę badania zrobić i zobaczyć czy żelazo i witamina K ok bo zawsze miałam intensywne miesiączki, ale tak jak mam teraz to jeszcze nie miałam chyba nigdy.
Bo cerze też widzę, że na rzeczy albo jakieś niedobory albo hormony albo jedno i drugie. I jeszcze dziś od rana wymęczyła mnie migrena. Normalnie żyć, nie umierać.
I nie, żebym dawała za wygraną, ale roboty mam huk, egzaminy z kursu lada moment na karku, po mieście będę zasuwać na rowerze, a tu nagle organizm odmawia posłuszeństwa, a ja nie mam pojęcia o co chodzi. No chyba, że przymusowe utknięcie za biurkiem przed kompem tak zadziałało na organizm bo normalnie to przecież po całych dniach ciągle w ruchu byłam.

Zapewne brak ruchu na to wpływa, ja jak przez pierwsze kilka dni mało wychodziłam z domu to wejście po schodach był problem.

[NightwishLove]

Napisane przez IzzieSt

Chciałabym żeby tylko otworzyli już wszystko

Fajnie by było, ale szczerze to wątpię. Wczoraj przeszłam się na miasto (coby rozruszać kości) i ludzie chodzą bez masek albo zakładają je tak, że nosy zostawiają na wierzchu... I nikt nie reaguje Ja bym chciała, żeby otworzyli siłownię, póki jeszcze nie mam pracy i mogłabym znowu chodzić tam rano

Napisane przez katte25

Zapewne brak ruchu na to wpływa, ja jak przez pierwsze kilka dni mało wychodziłam z domu to wejście po schodach był problem.

Oj tak, miałam to samo
W ogóle siostra moja ma wesele w pierwszy weekend czerwca (kiedyś wam pisałam) i wiecie, ze ona go jeszcze nie przełożyła? Czeka do poniedziałku na zasady funkcjonowania restauracji... Bo może wesele się jednak odbędzie... Nie mam słów na takie coś, szczerze to nawet nie bardzo mi się chce, ale mam rzut beretem od mieszkania na salę weselną to nawet nie wypada nie iść...

[katte25]

Napisane przez NightwishLove

Fajnie by było, ale szczerze to wątpię. Wczoraj przeszłam się na miasto (coby rozruszać kości) i ludzie chodzą bez masek albo zakładają je tak, że nosy zostawiają na wierzchu... I nikt nie reaguje Ja bym chciała, żeby otworzyli siłownię, póki jeszcze nie mam pracy i mogłabym znowu chodzić tam rano

Oj tak, miałam to samo
W ogóle siostra moja ma wesele w pierwszy weekend czerwca (kiedyś wam pisałam) i wiecie, ze ona go jeszcze nie przełożyła? Czeka do poniedziałku na zasady funkcjonowania restauracji... Bo może wesele się jednak odbędzie... Nie mam słów na takie coś, szczerze to nawet nie bardzo mi się chce, ale mam rzut beretem od mieszkania na salę weselną to nawet nie wypada nie iść...

To usiądziesz 2 metry od gościa weselnego, tańczyć bedziesz tylko ze swoim TŻ i gitara.

[goplankowa]

Podobno mieli wprowadzic wesela na 50 osób.. mój szwagier przełożył A mieliśmy się bawić za 3 tygodnie niecałe.

Ciekawe co z wakacjami. Dziś czytałam jakiś artykuł ze od lipca mają wprowadzić pierwsze loty i podobno w Hiszpanii jedna wyspa ma być wolna od covid. Ja już przyjrlam do wiadomości ze wakacje muszę przełożyć na przyszły rok i powoli ruszam oszczędności A sie jeszcze okaże że będzie można

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[NightwishLove]

Napisane przez katte25

To usiądziesz 2 metry od gościa weselnego, tańczyć bedziesz tylko ze swoim TŻ i gitara.

To raczej jak stypa a nie wesele

Napisane przez goplankowa

Podobno mieli wprowadzic wesela na 50 osób.. mój szwagier przełożył A mieliśmy się bawić za 3 tygodnie niecałe.

Ciekawe co z wakacjami. Dziś czytałam jakiś artykuł ze od lipca mają wprowadzić pierwsze loty i podobno w Hiszpanii jedna wyspa ma być wolna od covid. Ja już przyjrlam do wiadomości ze wakacje muszę przełożyć na przyszły rok i powoli ruszam oszczędności A sie jeszcze okaże że będzie można

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Co do wesel to wczoraj na konferencji powiedzieli, żeby się jeszcze wstrzymać w tym momencie. Że to nie najlepsza pora i w ogóle. Poza tym - jak wiadomo mamy bardzo "uczynny" naród i jak ktoś zadzwoni na policję to co wtedy? Posypią się mandaty zapewne...

[katte25]

Nie uwierzę w to, że w upalne dni ludzie będą chodzić w maskach, albo na weselach w nich tańczyć.

Fakt mamy uczynny naród ale nie w tych sprawach co potrzeba.

[IzzieSt]

Ja nie widzę sensu noszenia maseczek na zewnątrz. Będzie za kilka tygodni gorąco i się podusimy. Jak idę do parku i kogoś mijam to dopóki na siebie nie nakaszlemy, nie będziemy ze sobą rozmawiać z bliskiej odległości to przecież się nie zarazimy.
Zastanawiam się co z wizytami u lekarza. Miałam mieć wizytę u lekarza niedługo i mam tam siedzieć cały czas w maseczce? I on też? Już widzę jak się dogadamy...
Na wakacje pewnie za granicę w tym roku nie pojadę ale pocieszam się, że już byłam w lutym. Na pewno będę uderzać w polskie góry i parki narodowe

[NightwishLove]

Dlatego ja kupiłam o wiele cieńszą maseczkę i mam nadzieję jakoś to przeżyć

Ja też się zastanawiam - chciałam się wybrać po weekendzie do lekarza, bo mam problemy z ręką (ból dłoni i nadgarstka przy uciskaniu czy podpieraniu się). Ale nie wiem jaki reżim będzie obowiązywał

[katte25]

Tak jak w innych miejscach, trzeba się umówić na godzinę, przychodzisz i lekarz Ci powie czy możesz zdjąć maseczkę czy nie, jak tak miałam.

Jak idę ulicą to maseczki nie mam ani rękawiczek, dopiero jak wchodzę do sklepu zakładam, przeważnie we wszystkich można ręce zdezynfekować więc przez założeniem rękawiczek dezynfekuję ręce.

[goplankowa]

Ja miesiąc temu stluklam palec i nadal cierpię z bólu jak mam założone buty

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[katte25]

Napisane przez goplankowa

Ja miesiąc temu stluklam palec i nadal cierpię z bólu jak mam założone buty

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Współczuję

[goplankowa]

Dobrze że niedługo sandalki wjadą.

Wstałam dziś po 4 żeby wrzucić do piekarnika chleb i zawieźć do pracy bo byłam na chwilę w biurze. 2h słuchałam pochwał, jakie to miłe aż zatesknilam za normalną praca i ludźmi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[katte25]

Ja nie zatęskniłam ale trza będzie wrócić do stacjonarnych zajęć.

[katte25]

Wczorajszy dzień mi minął tak szybko, ogólnie maj mija bardzo szybko.

[MissChievousTess]

Napisane przez katte25

Wczorajszy dzień mi minął tak szybko, ogólnie maj mija bardzo szybko.

Mnie cały tydzień mija szybko. Normalnie jak z bicza strzelił. Nie mogę uwierzyć, że już lada moment weekend, a mam wtedy zaliczenia. Brrr... Już mi się na robocie prawie cały tydzień skończył i żywcem nie mam kiedy się uczyć, a tu już trzeba zdawać. Masakra

[katte25]

Napisane przez MissChievousTess

Mnie cały tydzień mija szybko. Normalnie jak z bicza strzelił. Nie mogę uwierzyć, że już lada moment weekend, a mam wtedy zaliczenia. Brrr... Już mi się na robocie prawie cały tydzień skończył i żywcem nie mam kiedy się uczyć, a tu już trzeba zdawać. Masakra

Współczuję, praca i studia to nie jest przyjemna rzecz.

[goplankowa]

5 lat pracowałam i wszystkie weekendy na studiach. Nie chciałabym do tego wracać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[NightwishLove]

Ja na III roku doktoratu pracowałam i studiowałam dziennie (w sumie to dalej studiuję). Ale że poszłam do pracy to mój szef - i opiekun naukowy zarazem - załatwił mi brak stypendium

[ParoleParole]

Dla mnie praca i studia jednocześnie miały jeden duży plus. Nigdy nie byłam tak zorganizowana jak wtedy. Prawda jest, że im więcej na głowie tym lepsza organizacja. Chociaż do dzisiaj sobie przypomnę jak miałam dzienne studia, zaoczna szkole policelna i chodziłam prawie codziennie do pracy to mam dreszcze. Ale dałam radę. A teraz swój etat, u męża z doskoku i czasami brakuje mi czasu żeby w domu coś ogarnąć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[NightwishLove]

Z tym się zgadzam i widzę teraz po sobie. Mam aż za dużo wolnego czasu i jestem gorzej zorganizowana niż jak pracowałam i uczyłam się...