No dobrze... ale co z MOTORAMI? :)

[cichazabka]

Siedziałam dzisiaj na 929 Fireblade i zakochałam się w nim. Za duża krówka na razie, ale jest śliczna i nawet sięgam całymi stopami.
Od jutra biorę motor od szwagra i zaczynam krążyć po wsi, bo nie mogę wytrzymać bez jeżdżenia.
Nawet tatuś jest zadowolony, że oświadczyłam mu, że na wiosnę kupujemy motor i nie ma nic do gadania. Może nawet coś dołoży.

Jutro jadę się zapisać na egzamin na autko.

[9bcd8d6a9691606220db279acbf81f81b2ccc931_62ddcef27e2e2]

Napisane przez cichazabka

Siedziałam dzisiaj na 929 Fireblade i zakochałam się w nim. Za duża krówka na razie, ale jest śliczna i nawet sięgam całymi stopami.
Od jutra biorę motor od szwagra i zaczynam krążyć po wsi, bo nie mogę wytrzymać bez jeżdżenia.
Nawet tatuś jest zadowolony, że oświadczyłam mu, że na wiosnę kupujemy motor i nie ma nic do gadania. Może nawet coś dołoży.

Jutro jadę się zapisać na egzamin na autko.

Masz fajnego ojca Nie to, żebym mojego uważała za niefajnego, czy coś, ale jego reakcją na moje "Tato, kupię motor" było i teksty typu "Hahaha, Pysiek, wiesz co, ty i motor". I po 2,5 roku wyszło na moje

Ja dokupiłam godziny, nie wiem, czy się chwaliłam 17 mam pierwszą z 6h. Oby jakoś poszło

Ale ostatnio ze mnie wredzioch...:confus ed:

[justyna_dt]

[1=9bcd8d6a9691606220db279 acbf81f81b2ccc931_62ddcef 27e2e2;35879929]Masz fajnego ojca Nie to, żebym mojego uważała za niefajnego, czy coś, ale jego reakcją na moje "Tato, kupię motor" było i teksty typu "Hahaha, Pysiek, wiesz co, ty i motor". I po 2,5 roku wyszło na moje

Ja dokupiłam godziny, nie wiem, czy się chwaliłam 17 mam pierwszą z 6h. Oby jakoś poszło

Ale ostatnio ze mnie wredzioch...:confus ed:[/QUOTE]
Czemu wredzioch? Pochwal się

Ja chciałam strrrrrrasznie dzisiaj pojeździć i co? Pogoda beznadziejna! masakra, mam mega potrzebę wskoczenia na moto, a tu taka lipa wczoraj wysiadłam z samochodu, odpaliłam moto w garażu i sobie słuchałam, no bajka

[9bcd8d6a9691606220db279acbf81f81b2ccc931_62ddcef27e2e2]

Napisane przez justyna_dt

Czemu wredzioch? Pochwal się

Ja chciałam strrrrrrasznie dzisiaj pojeździć i co? Pogoda beznadziejna! masakra, mam mega potrzebę wskoczenia na moto, a tu taka lipa wczoraj wysiadłam z samochodu, odpaliłam moto w garażu i sobie słuchałam, no bajka

Ja też właśnie dziś na odpalano do garażu schodzę Też mam potrzebę pojeździć
A ostatnio jakaś taka podminowana chodzę... I komu się łapie najbardziej...? Biednemu TŻowi... A za co? Bo jest kochany Ale koleżanka mówiła, że to normalne, tym bardziej przed/w trakcie okresu Dobija mnie, że na niektóre rzeczy w ogóle nie mam wpływu (wypłata), a nawet nadgodzin nie mogę dorobić Szukam dodatkowej roboty, ale wiąże się to z tym, że z TŻem prawie wcale byśmy się wtedy widywali (jak on nie ma urlopu to widzimy się max 5-4h dziennie [dla mnie to straaaasznie mało, zwłaszcza, że w nocy nie śpimy razem przez moje nocki]), no i jak dojdzie szkoła to już w ogóle, do zaje jeden krok. No

[Klepsydra88]

[QUOTE/cichazabka]Siedziałam dzisiaj na 929 Fireblade i zakochałam się w nim.[/QUOTE] ale cudo

pati991 nie przejmuj się, ja z moim widzę się co miesiąc..

[dbff611010d7beb2d6d465dd69f947a5f4eb32a8]

kurdeeeee jaka masakryczna jesień...a ja oczywiście z rana wyjechałam do pracy na motobo się łudziłam że się rozpogodzinadzieja matka głupich jak nic...

klepsydra_88 ja przed kursem jeździłam jako plecak ponad 2 lata, zjeździliśmy z TŻ sporo kilosów, teraz jak już wiem co i jak to się cholernie stresuję jak czasem mam z nim jechać na zadupku

[9bcd8d6a9691606220db279acbf81f81b2ccc931_62ddcef27e2e2]

Napisane przez Klepsydra88

pati991 nie przejmuj się, ja z moim widzę się co miesiąc..

przerąbane...

[mycha_007]

Cześć Wam
Znowu dawno mnie tu nie było.....
Ale za to z dniem wczorajszym stałam się posiadaczką Yamahy 920 Virago ))
Moja radość nie zna granic bo jakby nie było wreszcie moto w domu

[justyna_dt]

Napisane przez mycha_007

Cześć Wam
Znowu dawno mnie tu nie było.....
Ale za to z dniem wczorajszym stałam się posiadaczką Yamahy 920 Virago ))
Moja radość nie zna granic bo jakby nie było wreszcie moto w domu

Wow, gratulacje!

[dbff611010d7beb2d6d465dd69f947a5f4eb32a8]

Napisane przez mycha_007

Cześć Wam
Znowu dawno mnie tu nie było.....
Ale za to z dniem wczorajszym stałam się posiadaczką Yamahy 920 Virago ))
Moja radość nie zna granic bo jakby nie było wreszcie moto w domu

czyli rodzina powiększona;-) gratki

[9bcd8d6a9691606220db279acbf81f81b2ccc931_62ddcef27e2e2]

Napisane przez mycha_007

Cześć Wam
Znowu dawno mnie tu nie było.....
Ale za to z dniem wczorajszym stałam się posiadaczką Yamahy 920 Virago ))
Moja radość nie zna granic bo jakby nie było wreszcie moto w domu

Super! Ochrzciłaś ją już?

[mycha_007]

A dziękuję Wam
Niestety jeszcze jej nie ochrzciłam Muszę dobrze nad tym się zastanowić co by jej nie skrzywdzić, była zadowolona i oddawała przy tym cały swój potencjał hehe
Mogę teraz cały czas siedzieć w garażu przy niej xD Aż zastanawiam się czy to jest normalne

[cichazabka]

Powiem Ci, to normalne. Jako, że sama nie mam motoru, to przesiaduje w garażu mojego chłopaka. To już jest dziwne. Gratuluję motoru!

[Trelle]

Napisane przez Klepsydra88

nie, jeszcze nie mam ale zakochałam się w kawasakim i myślę że będzie to mój pierwszy motor

Uuuu kolejna Kawasakowa.
Ja również na początku marzyłam o 250R ale teraz po wielu rozmowach z motocyklistami stwierdziłam, że nie opłaca mi się to i będę szukać najprawdopodobniej ZX6R na wiosnę i założę blokadę.

Napisane przez Klepsydra88

a zanim poszłyście na kurs, miałyście do czynienia z motorem?

No co Ty, jedynie jedynką komarkiem po lesie..
Ja mam za sobą 3 h po placu i nie moge się doczekać czwartkowych jazd bo instruktor wraca z urlopu .

Napisane przez mycha_007

Cześć Wam
Znowu dawno mnie tu nie było.....
Ale za to z dniem wczorajszym stałam się posiadaczką Yamahy 920 Virago ))
Moja radość nie zna granic bo jakby nie było wreszcie moto w domu

Gratuluję! Pokaż bestię.

[justyna_dt]

Kolejny dzień bez jazdy jest zimno i wciąż mokro

[Świniaczek]

Napisane przez justyna_dt

Co do zdawalności, to nie mam pojęcia jak ja byłam na egzaminie, to na A i A1 w sumie było 14 osób, z czego 4 zdały testy, a po placu zostałam tylko ja i druga dziewczyna, ja zdałam, nie wiem, jak ona, ale podejrzewam, że też.

Nie no, ja Cię proszę, 10 osób nie zdało TESTÓW?! Nie chcę ich nigdy spotkać na drodze Ja rozumiem, że 2-3 osobom się noga powinie i trafią akurat na pytania, których nie potrafią (sama miałam kilka pytań, których uparcie nie mogłam zapamiętać i się cieszyłam, że na nie nie trafiłam ), ale w takiej ilości to jakieś niereformowalne młotki musiały być, w aż takiego zbiorowego pecha nie wierzę
U mnie grupa była 4 osobowa (czyli mój egzamin niezbyt miarodajny ), teorię zdali wszyscy, jazdy o dziwo też. Jako jedyna baba z grupy poszłam jako ostatnia (bo się bałam ) i poszłam święcie przekonana, że skoro 3 facetów zdało, to teraz mnie uleje choćby nie wiem co, o dziwo zdałam. Z tym, że ja do teraz podtrzymuję wersję, że to, że zdałam A za pierwszym podejściem, to było dzieło przypadku i dobrej woli egzaminatora

Napisane przez Klepsydra88

a polecacie jakąś konkretną kominiarkę?

Nie lubię tego badziewia, wolę osobiście kaptur założyć od bluzy i coś na szyję, kominiarka doprowadza mnie do szału

Napisane przez stokrotenka18

a od kiedy jest ten sezon zimowy ? od grudnia czy już od listopada?
i pytanie do tych Pań, które posiadają już prawo jazdy na A. czy egzaminatorzy nie byli zdziwieni ? Bo jednak to trochę jeszcze dziwi niektórych

Sezon zimowy jak brak pogody na motor Gdzieś tak od drugiej połowy października/początku listopada do końca marca. Co "kraj" to obyczaj
Mój instruktor nie był zdziwiony, ale on ogólnie mojej "bratowej" podobno mówił, że on od początku kursu na B wiedział, że ja to się za kierownicą urodziłam i kat A go nie zaskoczyła ani trochę Nie uważam się za szałowego kierowcę (w szczególności na moto ), ale powiem, że to jego stwierdzenie bardzo połechtało moje ego

Napisane przez justyna_dt

Co do sezonu zimowego to Ci nie pomogę, nie wiem, czy to jest zależne od czegokolwiek. U nas kolega zdawał prawko w grudniu. Ja miałam jazdy w lutym ostatnie, a egzamin z początkiem marca i wiem, że do końca lutego nie było jeszcze jazd na egzaminie, ale nie wiem, od kiedy.

W tym ośrodku, w którym ja zdawałam nie umawiają od listopada do lutego na egzaminy na A, z zaznaczeniem, że jeśli pogoda nie sprzyja, mogą przełożyć egzamin w każdej chwili.
Kurs zaczęłam w lipcu, egzamin w październiku, więc akurat w dość sprzyjający termin się wstrzeliłam. Chociaż ostatnia jazda na kursie zabiła moje dłonie zimnem

Napisane przez Klepsydra88

a zanim poszłyście na kurs, miałyście do czynienia z motorem?

Uznajmy, że przejechanie może z 1 km simsonem i jawką 50 (łącznie, tak co jakiś czas po jakieś 100-200 m ) miało cokolwiek wspólnego z jazdą motorem Brat przed kursem dał mi jeszcze wsiąść na swoją cebulę i po podwórku nią "poruszać" Takie "rusz-stój" i w kółko

Napisane przez Trelle

No co Ty, jedynie jedynką komarkiem po lesie..

To się już liczy


Śniło mi się przedwczoraj, że sprzedałam mojego dziadzię Mowy nie ma, oj nie

[9bcd8d6a9691606220db279acbf81f81b2ccc931_62ddcef27e2e2]

Krótki przelot zaliczony W końcu

[Trelle]

Napisane przez Świniaczek

To się już liczy


Śniło mi się przedwczoraj, że sprzedałam mojego dziadzię Mowy nie ma, oj nie

Tożto rowerem się szybciej jedzie niż komarkiem po prostej drodze..

To był tylko sen, pamiętaj.

[9bcd8d6a9691606220db279acbf81f81b2ccc931_62ddcef27e2e2]

Ahh, a co do kolejnej kawasakowej... to ja nadal opłakuję ten rowerek dobrze, że kat się nie dowie...

A co do wczorajszej jazdy... Byłam ze znajomymi w mc donaldzie i zachciało im się kfc A że nie było ono daleko, to ja pojechałam rowerem, a oni autobusem. Stoję na światłach, mam strzałkę i jadę. Słyszałam jakieś trąbienie, ale przecież wszyscy stoją, więc to na pewno nie na mnie Stoję na ostatnich światłach przed kfc, zatrzymują się 2 ścigi z plecakami obok. Kiwamy sobie głowami, oni tacy ucieszeni wszyscy, impreza na kółkach dosłownie Coś się drą, to odwróciłam głowę w przeciwną stronę. Nadjechał samochód, stanął za mną i widzę w lusterku wychylające się (a jakże) łyse głowy. I drą się i trąbią i jedź już i znów trąbią. Było czerwone, to stałam a oni dalej. Ci obok mnie nagle taka cisza, coś odwrócili się do nich i z nimi gadali. Wyglądali, jakby się znali. Zresztą, ja ostatnio trochę przygłucha jestem (zatyka mi się lewe ucho), więc w sumie ciężko stwierdzić, co gadali między sobą, zwłaszcza, że kaski, warkot silników itp. Ok, zielone jedziemy. Tylko, że ja stoje Jakimś cudem byłam na luzie Zebrałam się w końcu, ale jakoś ciężko mi te biegi chodziły. A może mi się wydawało...:brzy dal: W każdym razie narobiłam sobie wiochy Oczywiście dzwonię spod kfc do TŻa, mówię mu co się stało a on "ale w którym momencie się ośmieszyłaś"

A potem dojechali znajomi i koleżanka mówi mi, że jak ruszyłam, to to auto trąbiło wtedy na mnie I ci na ścigach coś między sobą gadali i ruszyli z niezłej pyty (dodam, że mnie też wtedy fantazja poniosła troszkę, było tak pusto...)


Kurdę, kolega załatwił mi pracę tylko, że musiłabym stać na kasie, a to moja zmora od 2010 roku, kiedy to miałam mały epizod w sklepie. Od tamtej pory zarzekałam się, że na kasę nie pójdę na pewno. Tam nie miałabym nocek i wypłaty mniej o stówę... Niby można jakąś premię wypracować, ale wiecie jak to jest A przecież już teraz szukam dodatkowej roboty Gdyby można było ciągnąć nadgodziny to bardzo chętnie bym się pzreniosła, ale będę na 3/4 etatu, więc to się trochę wyklucza. Ale będę mieć umowę o pracę (jeśli nie spapram tego na kasie). W sumie znajomi (ci z maka i kfc) mówią, że nie zastanawialiby się na moim miejscu, bo i tak ciągle narzekam na tą robotę, mama, siostra i ten kolega, który mi to nakręcił też... Tylko moj TŻ jakoś tak sceptycznie nastawiony. Bo że na kasie to odpowiedzialność, a tutaj w sumie tylko w póły się ładuje. W mojej obecnej trzyma mnie tylko umowa o pracę i właśnie kasa (całe 1400 miesięcznie za nocki). No i mój sklep jest blisko. Tam musiłabym jeździć przez pół miasta (jak jest ciepło to git, powód, by wsiąść na kata).A, nie wiem, czy pisałam, robota na stacji benzynowej(tam, gdzie [jakkolwiek głupio to zabrzmi] zawsze chciałam pracować). Kurde, ale wywód wybaczcie za tego posta

[justyna_dt]

Pati, e tam, ja nie widzę żadnej wiochy
Co do pracy - jeśli chcesz to bierz ja sama nie wiem, czy bym wzięła, chyba zniechęcałyby mnie dojazdy. Ale jeśli chcesz - to jest Twoja szansa. Najwyżej sprawdzisz, jak to jest

A ja się jaram od rana, bo NIE PADA!!! nawet warstwa chmur jakby cieńsza i cieplej BĘDĘ DZISIAJ JEŹDZIĆ!!

[9bcd8d6a9691606220db279acbf81f81b2ccc931_62ddcef27e2e2]

Napisane przez justyna_dt

Pati, e tam, ja nie widzę żadnej wiochy
Co do pracy - jeśli chcesz to bierz ja sama nie wiem, czy bym wzięła, chyba zniechęcałyby mnie dojazdy. Ale jeśli chcesz - to jest Twoja szansa. Najwyżej sprawdzisz, jak to jest

A ja się jaram od rana, bo NIE PADA!!! nawet warstwa chmur jakby cieńsza i cieplej BĘDĘ DZISIAJ JEŹDZIĆ!!

Z 1 strony bym wzięła, bo jak widzę, co się u nas wyprawia to się nieraz płakać chce. Ale z 2 obsługa kasy mnie przeraża

U mnie juz 25 stopni

[justyna_dt]

[1=9bcd8d6a9691606220db279 acbf81f81b2ccc931_62ddcef 27e2e2;35922233]Z 1 strony bym wzięła, bo jak widzę, co się u nas wyprawia to się nieraz płakać chce. Ale z 2 obsługa kasy mnie przeraża

U mnie juz 25 stopni[/QUOTE]
U nas już przez chwilę nawet słoneczko wyszło i też koło 25 stopni, ale nie wierzę, bo mi zimno

Mam dziwne myśli, boję się trochę dzisiaj jechać, bo jakby, odpukać, coś mi się stało, to mamy nie ma przez kolejne ponad 2 tygodnie i nie miałby się kto psem zaopiekować nie wiem, co ze mną

[9bcd8d6a9691606220db279acbf81f81b2ccc931_62ddcef27e2e2]

Napisane przez justyna_dt

U nas już przez chwilę nawet słoneczko wyszło i też koło 25 stopni, ale nie wierzę, bo mi zimno

Mam dziwne myśli, boję się trochę dzisiaj jechać, bo jakby, odpukać, coś mi się stało, to mamy nie ma przez kolejne ponad 2 tygodnie i nie miałby się kto psem zaopiekować nie wiem, co ze mną

Justyna, spokojnie Myślałam, że to ja mam czarne myśli Czemu od razu takie wizje masz? Chyba dawno nie jeździłaś... Też tak mam po dłuższej przerwie. Głowa do góry, na nią kask i w droge

[justyna_dt]

[1=9bcd8d6a9691606220db279 acbf81f81b2ccc931_62ddcef 27e2e2;35922865]Justyna, spokojnie Myślałam, że to ja mam czarne myśli Czemu od razu takie wizje masz? Chyba dawno nie jeździłaś... Też tak mam po dłuższej przerwie. Głowa do góry, na nią kask i w droge[/QUOTE]
Nie wiem, czemu... Ogólnie nie boję się jazdy jako tako, tylko teraz jakoś tak. Zresztą odkąd zostałam sama to nie czuję się bezpiecznie na moto. Naprawdę, mając jeżdżącego faceta, który na dodatek czasami jechał za mną, czułam się zdecydowanie bezpieczniej. I tego mi strasznie, ogromnie brakuje.
Poza tym jak jestem sama w domu, to wiem, że piesio ma tylko mnie i się wzruszam jak baba w ciąży

[ebedziebe]

Nie wiem na 100 % jak w WORD Lublin ale w moim OSK kursy na A kończyły się w październiku , i zaczynały w kwietniu , a o wordzie też coś takiego słyszałem


Znaczy ja zacząłem kurs w marcu na A+B , chodziłem na wykłady i jazdy z B , a na jazdy z A to dopiero w kwietniu się zaczęły jakoś po 10 chyba nawet

Pada , zimno , jedynie wczoraj udało mi się na chwile wyskoczyć na miasto

[9bcd8d6a9691606220db279acbf81f81b2ccc931_62ddcef27e2e2]

Napisane przez justyna_dt

Nie wiem, czemu... Ogólnie nie boję się jazdy jako tako, tylko teraz jakoś tak. Zresztą odkąd zostałam sama to nie czuję się bezpiecznie na moto. Naprawdę, mając jeżdżącego faceta, który na dodatek czasami jechał za mną, czułam się zdecydowanie bezpieczniej. I tego mi strasznie, ogromnie brakuje.
Poza tym jak jestem sama w domu, to wiem, że piesio ma tylko mnie i się wzruszam jak baba w ciąży

oooj justyna A to czemu czujesz się lepiej, jak on byl za tobą? Chodzi mi o to, że wiesz, że jakby cię kryje? Że auto ni jedzie zaraz za tobą? A koledzy? Może z nimi byś pobrykała. Ja się tak wzruszam na moje kociaczki Też je traktuję jak dzieci

[justyna_dt]

[1=9bcd8d6a9691606220db279 acbf81f81b2ccc931_62ddcef 27e2e2;35924723]oooj justyna A to czemu czujesz się lepiej, jak on byl za tobą? Chodzi mi o to, że wiesz, że jakby cię kryje? Że auto ni jedzie zaraz za tobą? A koledzy? Może z nimi byś pobrykała. Ja się tak wzruszam na moje kociaczki Też je traktuję jak dzieci[/QUOTE]
Koledzy to są też jego koledzy jeżdżą razem, ja z nim jestem na wojennej ścieżce i nie chcę go na oczy widzieć, więc summa summarum - zostałam sama nie mam z kim jeździć.
A czułam się bezpieczniej, bo wiedziałam, że ma na mnie oko. I w razie czego mnie będzie asekurował.

[9bcd8d6a9691606220db279acbf81f81b2ccc931_62ddcef27e2e2]

Napisane przez justyna_dt

Koledzy to są też jego koledzy jeżdżą razem, ja z nim jestem na wojennej ścieżce i nie chcę go na oczy widzieć, więc summa summarum - zostałam sama nie mam z kim jeździć.
A czułam się bezpieczniej, bo wiedziałam, że ma na mnie oko. I w razie czego mnie będzie asekurował.

Ścieżce wojennej? To musi być ostro... Hmm, to może zarejestruj się na jakimś forum? U nas jest forum krakowskich motocyklistów, Ty jesteś z Tarnowa, tak?

[justyna_dt]

[1=9bcd8d6a9691606220db279 acbf81f81b2ccc931_62ddcef 27e2e2;35925765]Ścieżce wojennej? To musi być ostro... Hmm, to może zarejestruj się na jakimś forum? U nas jest forum krakowskich motocyklistów, Ty jesteś z Tarnowa, tak?[/QUOTE]
Nie chcę o tym rozmawiać, ja chciałam żyć w zgodzie, no ale on niestety nie potrafi i się nade mną pastwi praktycznie co weekend
Tak, z okolic Tarnowa. Wiem, że jest tu jakiś portal dla motocyklistów z okolicy, ale sama nie wiem... No nie wiem, no. Z chłopakami fajnie się jeździło, bo ja lubię, jak szaleją. Nie chcę sobie pyrkać, cieszy mnie jak ktoś szaleje obok mnie, kiedy ja jadę, mi się też wtedy fajniej jeździ a w okolicy supermociaków to jak na lekarstwo raczej.

[Klepsydra88]

ale Wam dziewczyny zazdroszcze że jeździcie