Dzieciaczki LUTOWO-MARCOWE 2007 III

[Hadżi]

Krótko napisze bo zaraz narada u Szefa.
Basiu
Planujemy wyjechać około 7 . Piszę około bo nie wiadomo jak to się ułoży. Wieczorkiem zapakuję autko tak by rankiem tylko zabawki i Miśka załadować gdy sie obudzi i najje i wio.
Możemy się umówić w ten sposób że puścisz SMS gdzie jesteście.

Ikola
Ja tylko o tym sąsiedzie napiszę.
Daj gościowi czerwoną kartke o postaw sprawę jasno. Jeśli coś będzie uszkodzone w domu lub zginie dzwonisz na policję i wskazujesz Tego Pana jako przypuszczalnego sprawdzę.
Jest tak że wystarczy mieć podejrzenie aby oskarżyć daną osobę o czyn haniebny.

Krótko
do końca września ma powstać decyzja o likwidacji Delegatur. Przez kolejne 3 m-ce mamy otrzymać propozycje przejścia do Wa-wy. Jeśli się nie zgodzimy dostajemy odprawę. Być może przejmie nas Starostwo ale póki co trzeba czekać lub już sobie szukać pracy

Spadam do domku

[freddy296]

Witajcie...

ikola ale przykra sprawa z zazdrosnym sąsiadem...
Co do trawy.... My tez jak zasialismy lunęło i trawa wyrosła owszem... ale gdzieniegdzie spłynely nasionka i w tych miejscach wyrosło jej duzo wiecej Ale wyrosło...

Czarinka lanie dostaniesz... chwalisz sie nowym aparatem a zdjecia gdzie!!!!?????!!!!!?????

Na razie tylko tyle... Praca wzywa...

[Angie144]

Cześć Robaczki!!

Dziś jakiś trochę luźniejszy dzień z rana... o 1 w nocy wydelegowałam męża z domku i jestem teraz słomianą wdową przykro troszku, nigdy na tak długi czas się nie rozdzielaliśmy... no ale jakoś przeżyję, a On taki ucieszony tam jedzie, ma bzika na punkcie F1, to takie jego marzenie zobaczyć wyścig na żywo. Może nam przywiezie autograf Kubicy

Doczytałam o problemach ze zdrowiem taty Ikoli - oby jednak nie było aż tak źle!!!

Julik - Twojemu tacie też współczuję, gdzie ta sprawiedliwość, oby jakoś udało się z tej sytuacji wybrnąć.

Franiu - gratuluję tak bezbolesnego pozbycia się smonia, schowaj go szybko żeby nie znalazł bo będzie dym , ja uwielbiam flaczki - ale mi smaku narobiłaś.

Moja Milka na kolację je tak po 19 albo paróweczkę, albo talarki rybne (uwielbia), albo cokolwiek z takiego konkretniejszego jedzonka, ale małe ilości. Później jeszcze po 20 daję jej 240ml kaszki manny na mleku i to wsio.

Ewa - wielkie gratulacje z okazji przeprowadzki!!! SUPER!! Rób zdjęcia!!

Basiu - ja to Ciebie podziwiam kobieto, tyle tych stresów, egzaminów, nauki ja bym się chyba wykończyła, już zapomniałam jak to jest, a powinnam sobie przypomnieć, powinnam iść i skończyć jakąś porządną szkołę. Na razie muszę wysłać do szkoły TŻa, wyobraźcie sobie że znowu się zaczęła historia z powołaniem do woja. Do lipca miał odroczone na wniosek jaki złożył i punktualnie na koniec lipca przysłali kolejne wezwanie - ale się na niego uparli.
Ale może to i lepiej, to go zmotywuje do pójścia i skończenia wreszcie szkoły, trzy semestry ma zaliczone i przerwał głupol...

Fajnie z tym wypadem na piwko, trochę się odstresujesz.
Ja w tą sobotę mam zaproszenie na panieńskie, ale nie chce mi się iść. Teściowa jest po zabiegu (przez 3 miesiące nie może dźwigać) więc nie chcę jej Milki na głowę zwalać, a u moich rodziców była niezła zadyma (szkoda gadać) i lepiej niech pobędą sobie we dwoje i odpoczną. W weekend ich nawiedzę, no bo co będę w domu sama ciągle siedziała, ale na noc nie będę im Milki zostawiać...
Za tydzień pobawię się na weselu

Ikola - normalnie mnie zamurowało jak o tym sąsiedzie napisałaś, co za cham i prostak, pakuję się z buciorami do czyjegoś domu, no słów brak. Musicie coś z tym zrobić koniecznie, ale by takiego opier....ła aż by mu buty pospadały!!!
Co do trawy to u nas też tak jak u Ewy, wypłukało ziarenka i w dołkach wyrosły jej kępki a gdzieniegdzie było łyso.

Czarinko - cieszę sie, że wszystko wp orządku u Ciebie i malców, nie wiem czy życzyć by pieniążki przyszły szybko by TŻ mógł już zrezygnować z tej dodatkowej pracy czy może żeby przyszły późno ale za to więcej

[freddy296]

Ok dokończe...

Internet mialam miec wczoraj, ale moj brat nie zabrał kabla z domu, a ja juz nie mialam sil po niego jechac... Z zakupow wrocilismy o 20.30, troche ogarnelam w domu i juz po 22 bylo...

Tazke dalej jestesmy bez lamp i Internetu. Lampy kupilam, ale juz nie bylo kiedy ich zalozyc, a tez bedzie troche roboty z tym...


Dzisiaj Kubie w nocy łóżeczko sie zawaliło Usłyszalam tylko huk i skomlenie Kubusia... Wchodze i patrze a w jednym roku ta płyta pod materacem sie urwała z jedenj strony...

W ogole to łózeczko sie juz po malu nadaje sie na spalenie... Jak Kuba zaczął skakac co chwila cos...
Na szczescie Tzet jakos tam lekko naprawil i Kuba zasnął. Ale miał mine jak zobaczył ze jedna częśc lozeczka wylądowala na podłodze



w ogole dowiedzialam, ze pierwsze pranie na nowej pralce robi sie bez ubran na sucho nawet nie wiedzialam... A juz sterta ubran lezy w lazience na podlodze bo jeszcze kosza na pranie nie mam Dzis moze sprobuje zrobic "na sucho".

Angie Bidulko sama zostajesz... Ale z Milka pewnie Ci zleci czas i zanim sie obejzrysz i juz Tzecio wroci

[madziaMADZIA]

ale pogoda...wczoraj Tati latala po dworze caly dzien w bodziakach na krotki rekawek a dzis...szkoda gadac...

cholera nakarmila mi rybki paluszkami....

[madziaMADZIA]

moje dziecko wlasnie powiedzialo kukułka a teraz powtarza
zaraz pęknę z dumy

lece sie z nia dalej bawic bo zacznie broic zaraz
pozniej odpisze

[Angie144]

Ewa - o matko to pewnie szok Kubuś przeżył, tak we śnie runąć z takich hukiem, biedulek. No ale pewnie mama niedługo mu w nowym domku w jego pokoiku sprawi jakieś nowe, 'dorosłe' łóżeczko
Jak w ogóle śpi w osobnym pokoju? Nie budzi się w nocy?

Ja Milkę też będę chciała niedługo (jak kupimy to jej wyrko) przenieść do jej pokoiku, ale boję się jej reakcji, z tego łóżeczka będzie mogła zejść nie wiem więc jak będzie z zasypianiem. W tym jest 'uwięziona' więc zasypia po jakimś czasie sama, a z takiego wyjdzie i przymaszeruje pewnie do nas dziesiątki razy zanim w końcu padnie. No i ona jeszcze w nocy potrafi się przebudzać, czasem nawet często, więc będę tak biegała na jej płacz do jej pokoju... oj jakoś kiepsko to widzę.

Magda - rybki pewnie zadowolone

Zapomniałam się pochwalić słownictwem mojego dziecka, czasami powtarza po nas niemal wszystkie łatwiejsze słowa, ale nie pamięta ich później, tak tylko jak papuga powtarza jak usłyszy, a poza tym ostatnio zaczęła mówić dziurka, Sonia (imię naszej suni), chodź, bańki - tylko jakoś tak dziwnie, po swojemu ale nie pamiętam jak (takie do puszczania, mydlane), zieby (zęby), pupa , Kara - Karolina, Jula, ciocia, kaaaaa (kamień albo korale, zależy co w tej chwili ma )... no nie wiem, nie pamiętam teraz już nic więcej, ale na pewno jeszcze coś tam było. No i wreszcie ładnie pije z kubeczka lub szklanki, tańczy jak najęta - ostatnio tańczyła nawet w kościele jak ludzie śpiewali "Ojcze nasz" , ściąga z głowy spinki i pakuje do buziaka, jak z czegoś zejdzie lub się wdrapie to sama sobie mówi 'opsia' albo 'opa' - ja tak zawsze jej mówię jak gdzieś ją sadzam
Oj zresztą dużo by pisać, jest przefajna, teraz chyba jest najśmieszniejszy okres u naszych maluchów

[Atiluj]

Napisane przez madziaMADZIA

cholera nakarmila mi rybki paluszkami....

czyścisz mi monitor z kawy

Ja tylko na sekundkę bo zaraz mam autobus i jadę na sprawę taty do sądu.
Byliśmy rano na małych zakupkach i odpowiadając na pytanie Ikoli - my bierzemy do jedzonka: śledzie w słoiku (kupne), udka upiekę (znaczy podudzia), chleb, masło, kawę rozpuszczalną i normalną, cukier, mleko, żarcie Misia, herbatę, podsuszaną kiełbaskę i jak mi się jeszcze przypomni to napiszę.
Piwo częściowo zakupione. Najłatwiej było z MadziąM bo chciała konkretnie żubra w puszce. Marta jak macie jakieś preferencje piwowe to napisz bo inaczej dostaniesz "z przydziału"

MadziaO dzięki za rozpiskę hadzi już nam wydrukował i leży w samochodzie "jak Biblia"

OK spadam bo mi autobus odjedzie

[Kamilanet]

MAdziu już Ci odpowiadam
Fifi je kolacje mniej więcej na godz. lub pół przed spaniem czyli około 20. Jeśłi nie wychodzimy nigdnie to on sobie wszystkiego podjada (bo jesteśmy w domu lub koło niego)i robie mu jeszcze sinlac.
Wczoraj np. zjadł jajecznicę z chlebkiem i odrobiną ketchupu i ok 250 ml sinlacu.
Je również ziemniaki ugotowane, bo lubi, to podjada od mamy zupę, bo moja mama jak przychodzi z pracy to dopiero ok 19.00 sobie coś tam pichci, to owoce, przedwczoraj miał na talerzu - awokado, kaszę jaglaną, pomidora. I po kolei wybierał sobie co chce jeść.
Ikola - ale szczęście w nieszczęściu. Dobrze, że tż się Ciebie posłuchał. Mielibyście bajoro nie dom. Niedobrze byłoby.
I jeszcze ten sąsiad. Trzeba mu coś powiedzieć, bo niedługo grilla zrobi dla swoich znajomych pod Waszą nieobecnosć.
Postawić go do pionu i koniec,
Czarino - Dobrze, że jesteś

Brawa dla wszystkich za nowe słówka. (niestety nie mam weny, by wypisywać jak Wy)
......................... ...........
Kasiu 333
widzę Cię -skrobnij coś.

[Angie144]

A jeszcze się Was miałam zapytać o jakieś zdrowe przekąski... Milka bardzo lubi sobie coś podjadać i ciągle pakuje mi się do szafki i wyciąga a to paluszki, a to chipsy, a to chce płatki na sucho (no to akurat oki), ale chciałabym jej coś lepszego od chipsów dać do pochrupania - macie jakieś pomysły?
Owoce niestety odpadają, nie przepada i podaję je jej w formie deserków.

[madziaMADZIA]

Angie u nas to samo.tylko Tati czasem skubnie a to arbuza,banana, jablko lubi.tez je platki na sucho.statnio dobrala sie do takich na ryby,owsianych jak Rafal szedl na rybybardzo jej smakowalysa jeszcze chrupki kukurydziane.paluszki tez Tati je.teraz tutaj daje jej zeby ja zajac, zeby miec chwile dla siebie,czasem tak wyjdzie ze nakarmi rybkiczasem jakies ciacho dam,biszkopt,herbatnik.lu bi sobie bulke tarta paluchami powyjadac albo herbatke

Jula jeszcze dla Rafala carlsbergi,mysle ze ze 4

my jutro rano wracamy dopiero do domu wiec dopiero jutro jedziemy na zakupy.

szkoda ze nie mam aparatu...Tati przed chwila usiowala zamiesc duza szczotka akwarium i rybki...odwiodlam ja od tego pomyslu
a teraz pzyszla sobie za cycka potrzymac

mam jeszcze pytanie jak siadaja wasze dzieci? klecza z pupa na podlodze?tak jak nie powinny wlasnie.Tatiana tak siasda aLE ZARAZ JEJ MOWIE "USIADZ LADNIE".wiem ze nozki sie koslawia,?Czarinka pisala wlasnie o Alci.

mialam sie wczesniej "pochwalic"...tati tez ma za soba zwiedzenie stolu.tyle ze stol jest rowny z nia a nawet wyzszy.tylko to bylo kontrolowane.Rafal ja pilnowal a ten maly skubaniec wlazl na fotel a z fotela na stol.Rafal stal przy niej i pilnowal i byl ciekawy czy wejdzie.weszla....

[kaśka333]

Witam wszystkich!

Zaniedbuję Was ostatnio bo nie ma czasu. Poczytuję, ale jak jak mam odpisywaać to weny brakuje. Nie odpiszę Wam, wybaczcie, napisze tylko po krótce co u nas. Marcin przyjeżdża 12 września na 2 tygodnie i pewnie moment zleci ten czas. Ruszamy z budową (pozwolenie dopiero będę miała teraz na dniach a już na 22 (zaraz po weselu) jestem umówiona z murarzami. W poniedziałek gość skosił mi trawę (busz się na działce zrobił), w sobotę jade to zebrać grabiami. 15 września geodeta przyjeżdża budynek wyznaczyć, 22 koparka a 23-24 murarze fundament robią (tylko w ziemi) i to na tyle w tym roku. Robociznę od fundamentu po poddasze wycenili na 18 tys w sumie (płacę etapami), więc nie jest źle jak na region, w którym mieszkam.
Kamilko napisz mi jak to u Was wygląda (robocizna), z tego co pisałaś to fundament robił Michał z tatą, ale macie jakichś pomocników?

Jak widzicie jestem teraz myslami gdzie indziej, ale od października postaram się być na bieżąco. Siedzę w muratorach itp. pismach, w necie i obliczam ile nas budowa wyniesie. Kosmiczne sumy wychodzą, ale w przyszłym roku na stanie surowym otwartym uda nam się skończyć. Może jeszcze okna, ale chyba na zimę nie będziemy kupować, zobaczymy. Jak dobrze pójdzie to w 2010 na zimę wejdziemy na dół. Górę będziemy robić jak już wejdziemy do domku.

Zazdroszczę Wam spotkania, ale nawet nie brałam pod uwagę tego, że przyjadę. Po pierwsze nie ma Marcina a sama tak daleko nie pojadę, a druga sprawa to kasa. Myslę, że zrozumiecie, bo teraz liczymy każdy grosik. Budowa domku jest priorytetem, tak bardzo chciałabym już być na swoim. Będzie ciężko ale jak pomyślę o tej satysfakcji... i o tym, że wyjdę na własne podworko to przestaje mnie przerażać to, że wszystko na mojej głowie będzie przez najbliższe kilka lat. No cóż, Marcin poświęca się siedząc z daleka od rodziny a ja tutaj pilnując tego "bałaganu". Najważniejsze, że się nie kłócimy i każde z nas docenia to co robi drugie. Wcześniej kłóciliśmy się o kazdą pirdołę, a teraz jakoś we wszystkim mamy ten sam sposób myślenia. Cieszę się, jednak można się dogadać i iść w jedną stronę. To mi pomaga się zmobilizować i działać.

Krystianek zdrowy, rośnie klocuszek Mówić mu się nie chce. Mówi tylko tata, mama, baba, ma (nie ma), ba (piłka lub jak coś lub on upadnie), dada (Ada- córeczka mojej siostry), nie, da (daj), mniam mniam, myju myju.

Pozdrawiam Was wszystkich mocno i całuję, życzę udanego spotkania, nie opić się bardzo, hehe

[Wisniowysad]

ja tylko na szybko

dzwonilam przed chwila namaltezeby zamowic jeszcze jeden domek dla any
pytalod ktorej godz. zaczyna sie doba, pani powiedziala ze od 14.00, spytalamczy jesli przyjedziemy wczesniej to czy moglibysmy zajac pokoje wczesniej, powiedziala ze jezeli pokojowki wczesniej sie wyrobia, to tak, wiec trzeba bedzie tego przypilnowac, po przyjezdzie trzeba isc do biura i sie zarejestrowac, podajac moje imie i nazwisko (wysle wszystkim smsem w sobote rano) a do rejestracji podac juz swoje dane no i to chyba wszystko

jula - ja wezme:
chleb, maslo, ser zolty, ser topiony, dzem wisniowy, jajka na twardo, moze tez zrobie pare udek pieczonych, kabanosy, jakas kielbasa (bo moj tz to miesozerny jest bardzoooo) jakies owoce dla dzieciakow,ale to juz w poznaniu kupimy jak bedziemy czekac na madzie
no nie wiem co jeszcze?
pamietajcie ze sniadanie w niedziele mamy, wiec tez nie ma co przesadzac z tym prowiantem
a co z grillem robimy??? a jak robimy to kupimy na miejscu cos na grilla najwyzej, dogadamy sie

hadzi, jula - piwo moze byc tyskie lub warka

spadam do garów, pozniej poczytam jeszcze

[madziaMADZIA]

a moze ci samochodziarze by wzieli jakis koc zeby sie rozlozyc gdzies na trawce jakby co?bo nie wiadomo jak tam bedzie.albo wieczorem sobie z dziewczyanami usiadziemy jak dzieciaki beda spac i bedzie ladna pogoda.przeciez w restauracji non stop siedziec nie bedziemy, w pubie zadnym tez nie.no nie wiem.moze zle mysle

[Wisniowysad]

dobrze myslisz madzia, dobrze, piknik na trawie to jest to!!!!!!

samochodziarze koce brac!!!

moj wit nie siada na kolankach, siada normalnie na pupie,

kasia333 - powodzenia w zalatwianiu formalnosci zwiazanych z budowa wymarzonego domku , fajnie macie, moze dzis jeszcze daleko do tegoi ale perspektywa jest cudowna, jak piszesz za 2 lata , wprowadzicie sie do swojego domku , ucaluj krystianka
ciesze sie ze uklada cie sie z marcinem, i ze dzialacie wspolnie po to aby kiedys miec dom

angela - ja daje witowi owoce, chrupki kuk. platki czasem tez, gotuje mu makaron swiderki czy jakis inny, mieszam z serkiem i sam zajada maluchami, albo ryzowe wafle takie okragle,

[madziaMADZIA]

o wlasnie ja tez daje jeszcze wafle ryzowe i makaron

Kasiu ja tez sie ciesz ze dobrze Wam sie uklada z MArcinem.a tak zle bylo.a zaraz bedziecie miec wlasna chatke i gromatke dzieci

[DARIA LENARTOWICZ]

Hej!!!!
Tu Ana.Pisze z konta mojej siostry.
Dziekuje wszystkim za troske,szczegolnie Madzi i Marcie-wszyscy jestescie kochani.Juz po jutrze sie widzimy...
Nie bede sie rozpisywac,bo nie moge zebrac mysli.Ogolnie wszystko u nas w porzadku i jestesmy bardzo zadowoleni z pobytu.
Relacje z podrozy zdam po powrocie do domu (niezlotowiczom),a zlotowiczom juz w sobote
Hadziku,mam prosbe do Ciebie o dwie butle Zywczyka,my jednak przyjedziemy autobusem wiec za duzo tobolow brac nie moge.

Podam Wam nr komorki do mojej mamy (jak by ktos chcial sie ze mna kontaktowac to zawsze taniej wychodzi na polska komore niz na moja hiszp.) -wysle Wam na pw.

Zmykam Kotki,trzymajcie sie cieplutko i wycalujcie dzieciaczki

[Franka2007]

Napisane przez Wisniowysad

frania - ale wam gladko poszlo z tym smokulcem fajnie wam

ja po powrocie z poznania tez wypowiem smokowi wojne

flaczki mowisz?? ja nie przepadam, chociaz ten wywar jest smaczny ale same te paski miesa juz nie

frania - a ty mieszkasz gdzies w okolicach ikoli?? bardzo masz daleko do poznania, moze sie jednak skusisz

spadam spac

milej nocy

do jutra

mam 275 km czyli 5 h jazdydo berlina tez tyle jezdzimy ale na WASZ zlot nie dam rady-nie samajeszcze gdyby mezus byl to moze bym go namowila ale tak...poza tym teraz to i tak za pozno -nawet gdybym chciala

jenyyy ale dzis dzienfrankowi ida trojkijak tylko wrocilam z pracy zaczal sie krzyk,jęk i marudzeniea jak wrocilismy do domu to poprostu niewyróba
mialam ochote nim porzadnie potrzasnac,mialam ochote nachcialam go
sama sie skarcilam za te beznadziejne mysli ale one byly silniejsze ode mnie...no i juz mialam siegnąć po tego zakichanego smokaale zadzwonil TZ i mnie uspokoildalam franiowi kaszke i ibufen ...kwękał jeszcze co prawda całą godzine no i w koncu zasnąłmyslałam ze nie dam dzis rady zachowac spokoju i opanowania
ide teraz cos zjesc!!!buziole dla was

[Hadżi]

Fredyś
Bez lamp i interka też da się żyć. Zapalcie świeczki, robi się romantycznie i będzie miło.
Wiesz jak fajnie jest się kąpać przy świecach .
Biedny ten Wasz Kubuś. Stresa się nabawił podczas snu .
Rano pewnie już nie pamiętał o cały zajściu.
Nasze łóżeczko jest w stanie idealnym. Miś właściwie śpi w nim góra 4 godziny na dobę.
Co do pralki to pierwsze pranie bez ciuchów usuwa zanieczyszczenia techniczne związane z montażem


Madzia
cholera nakarmila mi rybki paluszkami...


Cała Tatinka

AngieMisiapasiemy tylko chrupkami kukurydzianymii czasem dostaje Mleczną Kanapkę
ale jaka to firma nie pamiętam. To takie gotowe ciastako chyba z Kindera .
Z owoców to wciąga jabłka, banany, arbuza, porzeczki, wiśnie. Nic nie wiem o gruszkach a śliwek stanowczo odmawia.

Kasiu3
Miś jeż nie za specjalnie "gada". Woli mruknąć "yymm" jak coś Go interesuje lub krótko "dej".

Wisienko
Macie już Warkę

Ana
Hadziku,mam prosbe do Ciebie o dwie butle Zywczyka

Ok, załatwione.

Franiu
Gratki za idące trójki

Muszę kończy bo Ta mi głową suszy że teraz ona Kce!

[madziaMADZIA]

to sie Franio nameczy...i Ty przy okazji Edytko.tez mam czasem takie chwile ze tylko bym klapa dala i potrzasnela.
ucaluj Malego,oby szybko te 3ki wyszly.

lece dalej sprzatac bo jutro wyjazd a chata tesciow wyglada jak po tajfunie -czytaj urzedowaniu Tati
dzis nawet dywany popralamzeby nie bylo ze mam corkie zboja

EWA! a Wy wpadniecie????

[Kamilanet]

Kasiu - dobrze cię widzieć
Cieszę się, że już startujecie z budową.
wszystko na budowie od fundamentów aż po dach będzie robić i robią tata z Michałem + ewentualna pomoc rodziny. Powolutku.
takie jest założenie. Narazie dają radę więc nie wynajmujemy nikogo.
Fotki możesz sobie obejrzeć w albumach - oczywiście jak będziesz miałą czas.

Madziu - Fifi siada na pupie

Angie - przekąski jakie mi przysły do głowy i przeważnie młody też je podjada -suszone owoce, makaron (Fifi lubi nawet taki nieugotowany), popkorn, chrupki, wafle ryżowe (są rózne smaki), groszek konserwowy -dzieci lubią kuleczki,

[ikol_a]

z sąsiadem wyjaśniło się. TZ z nim pogadał dziś i ...cholera...akurat miał urodziny...był po piwku...TZ mówił, że stanęły mu - sąsiadowi - łzy w oczach i wyjaśniał, że sam nie wszedł, że włał go kilka razy nasz majster (oni się znają) i takie tam.., że sąsiad dla niego ważniejszy niż dalsza rodzina...że z sąsiadem trzeba dobrze zyć i on by bardzo chciał..... i ...gdy pojechaliśmy wieczorem, złożylismy mu życzenia + delicje

Może i ja upiekę parę udek? Bo na nic innego nie znajdę czasu. Ledwo zakupy zrobię. TZ jutro na wyjeździe i wszystko wieczorem będziemy robić. Nie wiemy jeszcze, o której wyjedziemy...jak najlepiej....czy budzić Ulę o 6, czy wyjechać gdy wstanie, zje i pobiega trochę po dworzu i zmęczy?

one_shot dziękujemy!!!

Szukałam dziś sprawdzonego przez siebie winka, ale nie było Kupiłam jakieś dwa inne, ale to taki strzał w ciemno... Zobaczymy... Lampek plastikowych nie mam. Wezmę chyba szklane. Mam 5, bo jedna się zbiła. Czy wziąć kubki plastikowe tylko? Ale winko w kubkach?....Chyba nie będzie tak smakować...

Angie z przekąsek Ula podjada owoce, paluszki, biszkopty, pomidorka, ogórka.

Kamila a groszek konserwowy dajesz w łupinkach czy obierasz łupinki? Ja się bałam, ze się przyklei gdzieś Uli i obierałam.

[madziaMADZIA]

ikola przypomna sie nam stare dobre czasy ognisktam pijalismy wino z kubkowfajnie bylono chyba ze nie wszyscy maja takie wspomnienia:rolleye s:
jednak sasiad nie taki zly

Kamila mi podsunela pomysl z popcornem bo chyba tati jezscze nie jadlagroszku nie lubi, rozgniata go tylko w paluchach

trzeba jutro do Reala zajechac po zakupy...i sloiczki bo jakze inaczej.nic sie przeciez do jedzenia nie da zrobic dla dzieciakow

dziewczyny czy Wy dostalyscie nr do Any.ja mam wiadomosc ale numeru tam nie ma.jest tylko "to jest nr tel do mojej mamy" a numeru ni ma

[Atiluj]

Ikola nie przeżywaj tak tych kieliszków bo ja w jakieś kompleksy wpadnę Spodnie w kancik, biała bluzka i krawacik przy szyjce To jest wyjazd "biwakowo-luzacki", kocyk, winiunio/pifffko, chmara dzieci, luzik Nawet jak będziesz się BARDZO starała to i tak raczej poważnej atmosfery nie będzie Za długo się znamy
U mnie marynują się 24 udka (wielkości raczej gołębich - czym te kury pasą to ja nie wiem) , Marta też kuraka weźmie, także nie będzie "mieszania" coby kac nie męczył
Fajnie, że z sąsiadem się wyjaśniło Ja wiem po sobie - dobry kontakt z sąsiadami "na wsi" to podstawa
A jak Tata?

Kasia333

Już muszę do łazienki lecieć się myć bo zaraz karmimy. Napiszę tylko, że sprawa mojego taty się dziś nie odbyła Pani sędzina zachorzała i sprawa odroczona o miesiąc.
Aaaaa i jeszcze...nasz Jarek ubawił mnie dziś do łez Uczył Miśka załatwiać się na nocnik....tak rżeli obydwaj, że i mnie się udzieliło A Misiek siadał na nocnik (ubrany) i stękał tak głośno jakby go rozerwać miało Czerwony był jak burak Ale nic nie wystękał Jak już Jarek nie miał pomysłów jak Miśka zabawiać to mu wytłumaczył, że pobawią się teraz w "czekanie na mamę na nocniku" Kazał Miśkowi usiąść na nocniku i czekać A srajdek czekał dobre 10 minut Musiałam w końcu do nich zejść
OK spadam, do jutra

MadziaM zaraz Ci prześlę moją wiadomość z nr tel. do Ani Mamy - poszło, sprawdź sobie

[one_shot]

IKOLA!!!!! Oczywiście spieprzyłam jedno skrzyżowanie i teraz właśnie sprawdziłam dokładnie, skonsultowałam z bratem i mam jedna poprawkę!!!!!

To teks poprzedni i tu kryje się błąd!!!:
Przed samym Poznaniem będą Złotniki i Suchy Las i z Suchego Lasu wjedziecie ulicą Obornicką aż do ronda Obornickiego ( kiedyś na nim po lewej był McDonalds, teraz nie wiem czy jeszcze jest) przez rondo pojedziecie prosto i po jakiś czasie będzie wjazd na wiadukt i na niego musicie się dostać, na nim skręcicie w lewo i wjedziecie albo na ulicę Lutycką albo na Lechicką ( nie wiem dokładnie gdzie się kończy jedna a zaczyna druga!!) i pojedzicie prosto!!!!!
Teraz poprawnie!!!
Rondo Obornicka jest na skrzyżowaniu Lutycka - Lechicka!!!! Przepraszam za pomyłkę!!! I tu się poprawiam: Przez to rondo prosto( tu juz pojawia się nazwa ul Wincentego Witosa!!) i miniecie skrzyżowanie z ulicą Juraszów, nie wiem czy tam są światła jechałam tam dosłownie kilka razy. I wjazd na wiadukt pojawi się następny!!!! na nim w lewo to są już aleje solidarności!!! pojedzicie prosto, po prawej stronie zaczną się bloki i to jest osiedle Powstańców warszawy, dalej prosto i przejedziecie przez tory tramwajowe, prosto miniecie jedno skrzyżowanie ze światłami ( ul. Piatkowska) i prosto na następne skrzyżowanie - po lewej miniecie "market" Makro, i w tyle za nim jest centrum handlowe Plaza ( lokazlizację tych budynków podaję celowo żeby było łatwiej) Na tym skrzyżowaniu skręcieci w prawo w ul Mieszka I, dalej spory kawałek prosto. Przejedziecie przez duże skrzyżowania z ul: Słowiańską i Puławskiego/Winogrady ( tu powinnyście przejechać przez tory tramwajowe!!) Dalej prosto do następnych świateł i w prawo w Aleję Niepodległości ( po lewej będzie wysoki hotel bodajże Polonez). prosto do kolejnych świateł i tam na sporym skrzyżowaniu w lewo w ul Solną!! I dalej już prosto spory kawałek, miniecie po drodze po prawej: areszt ( okratowane okna dla ułatwienia) i budynek błękitny stary i obleśny a w nim basen miejski, dojedziecie mijając ten basen do skrzyżowania z ul Garbary, Pojedzicie nadal prosto, przez most na Wartą, po lewej katedra poznańska i dojedzicie po minutce do ronda Śródka - po prawej będzie dworzec autobusowy miejski. Na tym rondzie prosto! Za rondem przez 1 światła prosto, po lewej w głębi po chwili będzie hotel Novotel i na następnych światłach skręcicie w prawo w ul Krańcową i tam już będzie zjazd na Ośrodek na Malcie!

Sorka raz jeszcze za błąd - wjechalibyście w blokowiska zła na siebie jestem!!!



Hadżi na 99% jedziemy z Marcjanką autem!!! Więc spotkamy się we Wrześni!!! i pojedziemy razem

[ikol_a]

Julita no chyba Cie pokręciło...kanciki...ble ee Toż wiem, że wyjazd luzacki, ale winko traktuję z szacunkiem jednak chyba pozostanę przy kubkach

A tato ma 2 guzy. Jeden na płucu, drugi w śródpiersiu i ten powoduje ucisk gdzieś i męczenie się. Jutro jedzie do Gdańska na konsultację i umówić się na biopsję.

Idę do łazienki, bo oglądam już któryś raz "nigdy w życiu" i nie wiem po co, skoro padam na pyszczek...

[bassienka]

Ja na razie tylko na chwilke. Właśnie wróciłam z piwka, na które poszłam z ludżmi z pracy i troszkę szumi mi w głowie Musze jeszcze uprać Miski wózek, ale najpierw chciałam Wam przekazać wiadomosc od Dysi, bo dostałam dzis przed 20 od niej smsa. Wyladowała dzisiaj w szpitalu, bo od poprzedniej nocy miała wysoką gorączke i nie udało jej sie zbić. Zostawili ja na razie na oserwacji. Mam nadzieję, ze wzystko bedzie Ok i z Edytka i z Maluchem

I jeszcze prosba, czy możecie przesłać mi nr tel do Any, bo dostałam od niej wiadomość, ale bez nr tel

[Wisniowysad]

wszystkie dostalysmy PW od any ale bez numeru tel do jej mamy,takze zostaje nam tylko numer hiszpanski

ikola- ciesze sie ze udalo wam sie dogadac sasiadem
mam nadzieje ze te guzy u twojego taty to jednak nic powaznego i da sie wyleczyc,
tez ogladalam nigdy w zyciu

trzymam kciuki za dysie, zeby to nie bylo nic powaznego, moze to jakies przeziebienie?

jula- ale sie usmialam z twojego miska na nocniku

spadam do spania

spokojnej nocki

do jutra

[ikol_a]

Basiu, Madziu wysłałam Wam tel do mamy Any

[bassienka]

Dzięki za nr tel do Any
I jednak ide spać, bom zmeczona okrutnie
Wózek uprany, suszy się. Mam nadzieje, ze do soboty wyschnie.

Dobranoc