My się jeździć nie boimy i po drogach się wozimy! - mamy już prawo jazdy - cz. II

[czerybka]

Witam wszystkie drajwerki! Prawko mam od ponad miesiąca. Dwa tygodnie po odebraniu prawa jazdy pierwszy raz wsiadlam za kierownicę.jechałam z mężem do Holandii. Jestem z siebie dumna bo przejechalam 300km do granicy niemieckiej. Pierwszy raz jechałam autostrada. Strasznie się bałam ale dałam radę. W Niemczech prowadził mąż. Koło granicy niemiecko holenderskiej znów prowadziłam. Przejechalam cała Holandię. Teraz jeżdżę po Holandii. Raz jest lepiej a raz gorzej. Trzeba strasznie uważać na rowerzystów. No i Holendrzy okropnie trzymają się no i te rada na każdym kroku. Już wole swiatla

[_Lenka]

Napisane przez aquarelka199

Wrócę do tematu rowerzystów bo mnie od kilku dni coś nurtuję. Powiedzcie mi jak to jest z ich jazda pod prąd. Niby chcą mieć takie same prawa jak kierowcy ale do podstawowych przepisów się nie chcą za bardzo stosować. mieszkam na ulicy jednokierunkowej i często widze właśnie jak cała rodzinka śmiga pod prąd. Często samochody wjeżdżające na moją ulicę patrzą tylko w lewo i ruszają a tutaj z przeciwnej strony niespodzianka w postaci rowerzysty. Co w razie jakiejś kolizji?

W razie kolizji winę ponosi rwerzysta. Jeśli jedzie jezdnią t musi się dostosowac do przepisów ruchu drogowego.
Mnie zawsze zatrwaza widok na trasie katowickiej - rowerzysta jedzie sobie poboczem pod prąd..... litości

[aquarelka199]

no niby to jest oczywiste. Ale z drugiej strony zastanawiam się czy policjant może powiedzieć do kierowcy że przecież mógł się spodziewać że tą drągą jeżdżą rowerzyści pod prąd (to jest droga prowadząca do jeziora i naprawdę uczęszczana często) i mógł zachować szczególna ostrożność i po prostu zatrzymać auto. Raz widziałam jak L-ka wjechała facetowi w dupę i policjant powiedział do kierowcy że mógł się spodziewać że za nim jedzie osoba ucząca się i mógł mniej gwałtownie hamować (a wskoczył mu chłopak na drogę dlatego zahamował). I zastanawiam się od czego to zależy właściwie.
No to mnie dzisiaj zaskoczył rowerzysta, który w nocy dosyć słabo oświetloną drogą jechał bez żadnych swiateł i najzwyczajniej nie było go widać. Wymagają takich samych praw jak kierowcy samochodów a do podstawowych zasad nie umieją się podporządkować. Oczywiście nie piszę o wszystkich rowerzystach a o tej rewelacyjnej części, która właśnie powodoują takie sytuację.

[kaszkasz]

witam

mam pytanko odnoście rejestracji auta z LPG - może ktoś wie

kupiłam używane, chcę przerejestrować, LPG jest wbite w obecny dowód rejestracyjny - czy mimo to muszę do wniosku dołączać jej dokumenty? -homologacja itp

[karolca]

Napisane przez kaszkasz

witam

mam pytanko odnoście rejestracji auta z LPG - może ktoś wie

kupiłam używane, chcę przerejestrować, LPG jest wbite w obecny dowód rejestracyjny - czy mimo to muszę do wniosku dołączać jej dokumenty? -homologacja itp

Przy rejestracji nie potrzebujesz, ale podczas przeglądu jak nie masz homologacji na butle gazową to nie dostaniesz przeglądu - od trzech lat jest taki przepis, bo wcześniej tego nie wymagali. Diagnosta wpisuje numer homologacji w jakiś swój rejestr.
Jeśli nie masz dokumentu, możesz sprawdzić producenta butli, spisać jej numer (powinien być w widocznym miejscu) i możesz dostać duplikat (najpopularniejsze są butle firmy Stako - polskie).

[sabbatha]

jak masz ważny przegląd z lpg to nic nie musisz pokazywać innego.

[kaszkasz]

dzięki za odpowiedź ... mam wszystkie wymagane dokumenty i ważny przegląd ... chciałam się tylko upewnić

mam tylko jeszcze jeden dylemat ... kupiłam auto od 2 współwłaścicieli - umowę sporządziliśmy jak trzeba tylko ze jest odwrócona kolejność właścicieli (zobaczyłam to dopiero w domu - chyba przez emocje) - czy mogą się o to przyczepić w wydziale komunikacji?

[karolca]

nie, wazne, aby podpisali się jako sprzedający, kolejność złożenia podpisów nie ma znaczenia

[kaszkasz]

kolejność podpisów jest prawidłowa
w treści jako pierwszy jest współwłaściciel a właściciel jako drugi ... mam nadzieję że się nie przyczepią i nie będę musiała latać za byłymi właścicielami aby zmieniać umowę :/
własciciel mieszka blisko i żaden kłopot, ale współwłaściciel ze 100km ode mnie ... wrr

[karolca]

nie martw się, powinno być ok

[_Lenka]

Napisane przez kaszkasz

kolejność podpisów jest prawidłowa
w treści jako pierwszy jest współwłaściciel a właściciel jako drugi ... mam nadzieję że się nie przyczepią i nie będę musiała latać za byłymi właścicielami aby zmieniać umowę :/
własciciel mieszka blisko i żaden kłopot, ale współwłaściciel ze 100km ode mnie ... wrr

Pamietaj o parafkach na kazdej stronie jesli umowa ma wiecej niz jedna stronę. Ja o tym zapomniałam (własciwie tomówiłam żeby sie maznęli wszędzie gdzie to mozliwe ale TŻ krzyczał ze to bez sensu). no i okazało sie ze to jednak obowiazkowe i musialam jezdzic po wszystkich zeby sie podpisali jeszcze raz (samochod ma 2 byłych wlascicieli i 2 nowych wiec sie troche najezdziłam - na szczescie wszyscy z warszawy).

[kaszkasz]

_Lenka o rzesz w d*** .... nie mam parafek umowa jest na dwóch stronach (jednej kartki) - no nic jak przejdzie bez tego to dobrze jak nie to będę się martwić ... już tyle się na czytałam o tych rejestracjach że szok

w jednych urzędach wymagają pełnomocnictwa współwłaściciela przy rejestracji w innym wystarczy ksero dowodu ... przepisy przepisami ale i dobra wola urzędnika też się liczy

może mnie nie cofną - dam znać jak mi z tym pójdzie - jeśli dam radę to może jutro się wybiorę do urzędu

[verda]

Ja mam prawo jazdy od miesiąca i póki co moim rekordem było zrobienie 45 km w dość ruchliwym obszarze więc jestem z siebie dumna Trzeba przezwyciężyć strach, praktyka czyni mistrza!

[_Lenka]

Napisane przez kaszkasz

_Lenka o rzesz w d*** .... nie mam parafek umowa jest na dwóch stronach (jednej kartki) - no nic jak przejdzie bez tego to dobrze jak nie to będę się martwić ... już tyle się na czytałam o tych rejestracjach że szok

w jednych urzędach wymagają pełnomocnictwa współwłaściciela przy rejestracji w innym wystarczy ksero dowodu ... przepisy przepisami ale i dobra wola urzędnika też się liczy

może mnie nie cofną - dam znać jak mi z tym pójdzie - jeśli dam radę to może jutro się wybiorę do urzędu

kaszkasz, jeśli są to 2 strony na 1 jednej kartce to powinno przejść. ja miałam 2 strony, kazda na oddzielnej kartce i dlatego to całe zamieszanie.

[princeseczka]

mam pytanie do dziewczyn borykających się ze zbyt niskimi obrotami silnika co skutkuje gaśnięciem auta. Otóż nie tak dawno miałam ten problem poszłam do mechanika (bo jako młody kierowca nie umiałam zatrzymać się i stać np. na światłach trzymając nogę na gazie żeby nie zgasł), podkręcił mu obroty i było ok... aż do dzisiaj... zatrzymałam się i zgasł, później nie chciał odpalić, wyrzuciłam go na luz, ponaciskałam trochę gazu i za którymś tam razem udało się i odpalił.
Czy ten problem gasnącego silnika z powodu zbyt niskich obrotów u Was także wracał?

[karolca]

Napisane przez princeseczka

mam pytanie do dziewczyn borykających się ze zbyt niskimi obrotami silnika co skutkuje gaśnięciem auta. Otóż nie tak dawno miałam ten problem poszłam do mechanika (bo jako młody kierowca nie umiałam zatrzymać się i stać np. na światłach trzymając nogę na gazie żeby nie zgasł), podkręcił mu obroty i było ok... aż do dzisiaj... zatrzymałam się i zgasł, później nie chciał odpalić, wyrzuciłam go na luz, ponaciskałam trochę gazu i za którymś tam razem udało się i odpalił.
Czy ten problem gasnącego silnika z powodu zbyt niskich obrotów u Was także wracał?

miałam to w moim clio
może być trochę za długa linka gazu co się zdarza
może być zbyt uboga mieszkanka paliwa (na czym jeździsz?). Jak masz LPG pojedź na diagnostykę, może filterek do wymiany, może trzeba wyregulować
może być przepustnica (np. za mało powierza daje albo za dużo). filt paliwa... to takie najprostsze rzeczy i najtańsze. Cięzko powiedzieć tylko po takich objawach, bo ważne jest też jak auto jeździ, czy nie przymula jak dodajesz gazu, czy jest dynamiczne. To pozwala dodatkowo określić przyczynę gaśnięcia.
Mogą być też świece i kable WN.

[VwVampirka]

Witam, trochę mnie nie było a tu tyle cennych porad się pojawiło...

Napisane przez aquarelka199

Dokładnie. Taka naprawa pęknięcia kosztuję od 50 chyba do 80 zł.
Ja bym się tam żadnymi klejami sama nie bawiła bo może wyjść z tego coś gorszego i nawet szklarz wtedy nie pomoże

Szkoda, że wcześniej tego nie przeczytałam, bo już zakleiłam klejem i nic to nie dało Teraz chyba będę musiała wymieniać szybę... ale mam zamiar szukać na szrocie, tata podejrzewa, że tam to i za 50 zł idzie taka kupić... zobaczymy...

A co do przeglądu, to pojechałam na niego tuż przed zamknięciem Diagnosta od spodu sprawdził mi go bardzo dokładnie, wytrzepał na wszystkie strony i powiedział że wszystko chodzi bardzo dobrze, tylko muszę wymienić końcówki drążka kierowniczego (swoją drogą były właściciel też mówił, że to jest do wymiany i nawet dał mi te końcówki... ja myślałam że to już jest dawno zrobione, ale tato jak poszedł do mechanika, to wymienił zamiast tych końcówek jakąś ośkę, którą też dostałam zapasową ) Na szczęście przegląd mam podbity, ale te końcówki muszę w końcu zrobić
A szyby na szczęście się nie przyczepił, po sprawdzeniu spodu sprawdził tylko ustawienia świateł i nawet na nią nie zwrócił uwagi

A co do zabierania dowodu za pęknięte szyby, to jest na to jakiś paragraf? W razie czego to na razie mam zamiar się tłumaczyć, że to się stało dosłownie przed chwilą...

Napisane przez karolca

miałam to w moim clio
może być trochę za długa linka gazu co się zdarza
może być zbyt uboga mieszkanka paliwa (na czym jeździsz?). Jak masz LPG pojedź na diagnostykę, może filterek do wymiany, może trzeba wyregulować
może być przepustnica (np. za mało powierza daje albo za dużo). filt paliwa... to takie najprostsze rzeczy i najtańsze. Cięzko powiedzieć tylko po takich objawach, bo ważne jest też jak auto jeździ, czy nie przymula jak dodajesz gazu, czy jest dynamiczne. To pozwala dodatkowo określić przyczynę gaśnięcia.
Mogą być też świece i kable WN.

Chylę czoła skąd Ty masz taką wiedzę

A co do wyprzedzania to ja się boję i nie umiem... Kilka razy mi sie zdażyło wyprzedzić rowerzystę albo jakiś traktorek, czy mini koparkę (czli jak widać odważałam się tylko w sytuacjach kryzysowych).
A jakie są zasady manewrowania biegami przy wyprzedzaniu? Tzn w którym momencie się je redukuje i czy później się je podwyższa (i jak tak to kiedy) ?

[princeseczka]

jeżdżę na Pb 98, tankuję a Orlenie i mam gaz (odpalam na benzynie, na gaz przełączam się później)
Właśnie nie dodałam że muli jak dam zbyt dużo gazu, wtedy silnik tak jakby się dusi a samochód ledwo się toczy...raz musiałam szybko zebrać się ze skrzyżowania i wtedy pocisnęłam gazem a tu :pupa: musiałam odpuścić i znowu docisnąć dopiero zaczynał nabierać prędkości. Poczekam, poobserwuję go trochę w końcu to 20 letni dziadziuś więc może ma prawo...niedługo kończy mi się przegląd więc go obadają.
Dziękuję za odpowiedź

[karolca]

Napisane przez princeseczka

jeżdżę na Pb 98, tankuję a Orlenie i mam gaz (odpalam na benzynie, na gaz przełączam się później)
Właśnie nie dodałam że muli jak dam zbyt dużo gazu, wtedy silnik tak jakby się dusi a samochód ledwo się toczy...raz musiałam szybko zebrać się ze skrzyżowania i wtedy pocisnęłam gazem a tu :pupa: musiałam odpuścić i znowu docisnąć dopiero zaczynał nabierać prędkości. Poczekam, poobserwuję go trochę w końcu to 20 letni dziadziuś więc może ma prawo...niedługo kończy mi się przegląd więc go obadają.
Dziękuję za odpowiedź

nie przejdzie ci przeglądu i tyle

na benzynie pewnie jeździ ok, co?
jedź na wymianę filtrów na serwisu LPG, koszt nowe filterka, robocizna, regulacja to zazwyczaj 40-50 zł
a zwykły mechanik niech sprawdzi filtr paliwa.
i to wszystko.

[aquarelka199]

Napisane przez VwVampirka

A co do zabierania dowodu za pęknięte szyby, to jest na to jakiś paragraf? W razie czego to na razie mam zamiar się tłumaczyć, że to się stało dosłownie przed chwilą...

No to Ci się ewidentnie ufuksiło z tym przeglądem.
Jak trafisz na konkretnego policjanta i zobaczy że już coś gmerałaś z szybą to raczej wytłumaczenie że stało się to przed chwilą nic nie da ;p
Lepiej wymienić a nie robić sobie problemy
Na allegro poszukaj (ono jest dobre na wszystko).

[karolca]

Napisane przez VwVampirka

A co do zabierania dowodu za pęknięte szyby, to jest na to jakiś paragraf? W razie czego to na razie mam zamiar się tłumaczyć, że to się stało dosłownie przed chwilą...

fragment z kodeksu ruchu drogowego

Warunki techniczne pojazdów
Art. 66.
Pojazd uczestniczący w ruchu ma być tak zbudowany, wyposażony i utrzymany, aby korzystanie z niego:
1) nie zagrażało bezpieczeństwu osób nim jadących lub innych uczestników ruchu, nie naruszało porządku ruchu na drodze i nie narażało kogokolwiek na szkodę,
2) nie zakłócało spokoju publicznego przez powodowanie hałasu przekraczającego poziom określony w przepisach szczegółowych,
3) nie powodowało wydzielania szkodliwych substancji w stopniu przekraczającym wielkości określone w przepisach szczegółowych,
4) nie powodowało niszczenia drogi,
5) zapewniało dostateczne pole widzenia kierowcy oraz łatwe, wygodne i pewne posługiwanie się urządzeniami do kierowania, hamowania, sygnalizacji i oświetlenia drogi przy równoczesnym jej obserwowaniu (...)

każde pęknięcie, rysa, pajęczynka mogą spowodować się do zabrania dowodu i mandatu.
Jesli pęknięcie jest maluśkie to mogą nie zwrócić uwagi, ale jeśli będzie widać, że coś tam jest grzebane i nieudolnie naprawione, to wybacz...

[gabinadrugie]

Widzę że tu dyskusja toczy się na inny troszkę temat ale chciałam tu wyrzucic swoje żale

Mam prawko już prawie 7 miesięcy! Pisałam to kilka stronek wcześniej. Zdałam za pierwszym razem, radocha była niesamowita, ale moim największym problemem jest brak funduszy na własny samochód.
Powoli zbieram ale jest ciężko. Postanowiłam że kupię Seicento takie za ok. 4 tys. Na inne niestety musiała bym zbierac jeszcze dłużej a przecież muszę jezdzic bo już kompletnie zapomnę jak się jeździ!
Nikt nie pozwala mi jechac dalej niż do sklepu, uważają że jest za wcześnie abym mogła jechac sama gdzieś dalej do miasta. Krew mnie zalewa!!! Teraz, po tylu miesiącach nie jeżdzenia kiedy wsiadam za kierownicę to czuję się jak na dziesiątej godzinie jazd!!!
Samochód uda mi się kupic jakoś dopiero na jesień, czy uważacie że wszystko będzie ok?? Po tak długim czasie nie jeżdzenia?? Jak uważacie, po ilu dniach, tygodniach takiej codziennej jazdy nareszcie znów się wprawię?? Mam już tego dosc, kompletnie nie wiem na co robiłam to prawko

[aquarelka199]

Jeżeli chcesz kupić auto za 4tys to musisz uzbierać coś około 5tys. Musisz mieć jakąś kase ekstra na zarejestrowanie auta, wymianę rozrządu, olei, płynów i klocków hamulcowych.
Wprawienie się jest raczej rzeczą indywidualną. Niektórym wystarczy godzina a niektórym miesiąc na przypominanie sobie o wszystkich czynnościach. Jeżeli będziesz miała już własne auto to po prostu jeździj jak najwięcej i tyle

[VwVampirka]

Napisane przez karolca

fragment z kodeksu ruchu drogowego

Warunki techniczne pojazdów
Art. 66.
...
5) zapewniało dostateczne pole widzenia kierowcy oraz łatwe, wygodne i pewne posługiwanie się urządzeniami do kierowania, hamowania, sygnalizacji i oświetlenia drogi przy równoczesnym jej obserwowaniu (...)

każde pęknięcie, rysa, pajęczynka mogą spowodować się do zabrania dowodu i mandatu.
Jesli pęknięcie jest maluśkie to mogą nie zwrócić uwagi, ale jeśli będzie widać, że coś tam jest grzebane i nieudolnie naprawione, to wybacz...

A to mnie nie dotyczy, bo pęknięcie jest przy krawędzi szyby i w sumie to kierownica mi je zasłania A tłumaczyć się mogę, bo wogle nie widać, ze coś przy tym majstrowałam... a teraz jeszcze położyłam sobie za kierownicę maskotkę i wogle tego nie widać, chyba, że ktoś będzie się specjalnie przyglądał i szukał

Napisane przez gabinadrugie

Widzę że tu dyskusja toczy się na inny troszkę temat ale chciałam tu wyrzucic swoje żale

Mam prawko już prawie 7 miesięcy! Pisałam to kilka stronek wcześniej. Zdałam za pierwszym razem, radocha była niesamowita, ale moim największym problemem jest brak funduszy na własny samochód.
Powoli zbieram ale jest ciężko. Postanowiłam że kupię Seicento takie za ok. 4 tys. Na inne niestety musiała bym zbierac jeszcze dłużej a przecież muszę jezdzic bo już kompletnie zapomnę jak się jeździ!
Nikt nie pozwala mi jechac dalej niż do sklepu, uważają że jest za wcześnie abym mogła jechac sama gdzieś dalej do miasta. Krew mnie zalewa!!! Teraz, po tylu miesiącach nie jeżdzenia kiedy wsiadam za kierownicę to czuję się jak na dziesiątej godzinie jazd!!!
Samochód uda mi się kupic jakoś dopiero na jesień, czy uważacie że wszystko będzie ok?? Po tak długim czasie nie jeżdzenia?? Jak uważacie, po ilu dniach, tygodniach takiej codziennej jazdy nareszcie znów się wprawię?? Mam już tego dosc, kompletnie nie wiem na co robiłam to prawko

Ja swój samochód kupiłam za 250zł Później dołożyłam do niego ok tys.zł (mechanik, przegląd, opony, wymiana oleju i paru innych rzeczy).
A po zdaniu prawka przez ponad rok wogle nie jeździłam, nawet do sklepu, a wprawiłam się po ok tygodnia - dwóch.

[karolca]

Napisane przez VwVampirka

A to mnie nie dotyczy, bo pęknięcie jest przy krawędzi szyby i w sumie to kierownica mi je zasłania A tłumaczyć się mogę, bo wogle nie widać, ze coś przy tym majstrowałam... a teraz jeszcze położyłam sobie za kierownicę maskotkę i wogle tego nie widać, chyba, że ktoś będzie się specjalnie przyglądał i szukał


Ja swój samochód kupiłam za 250zł Później dołożyłam do niego ok tys.zł (mechanik, przegląd, opony, wymiana oleju i paru innych rzeczy).
A po zdaniu prawka przez ponad rok wogle nie jeździłam, nawet do sklepu, a wprawiłam się po ok tygodnia - dwóch.

maskotkę za kierownice?

ja pierwsze auto kupiłam za 500 zł a po pół roku sprzedałam za 1000 wkładając w auto tylko jakieś pierdołki.

[VwVampirka]

Lepsza za kierownicą i nie rozpraszająca uwagi niż taka dyndająca na lusterku

[karolca]

nie potrafię sobie tego wyobrazić. Przy lusterku dynda mi zapachowy smok (kit z tym, że nie pachnie od roku, ale jest zarąbisty).




Muszę zmatowić deskę rozdzielczą.

[VwVampirka]

Mam po prostu bardzo dużą szybę, która zaczyna się niżej niż kierownica, podobnie jak w tym samochodzie (chociaż to nie mój samochód) http://img.gratka.pl/upload/auto/870...55484582_A.jpg
dla tego zza kierownicy prawie nie widzę tej maskotki

[PannaCola]

Dziewczyny,pomóżcie. Mam problem z oczami W nocy,głównie jadąc w trasie ( przy nieoświetlonych drogach ), bolą mnie oczy. Łzawią,zachodzą 'mgłą'.
Macie jakiś pomysł jak temu zaradzić ?

[deyminka]

Napisane przez PannaCola

Dziewczyny,pomóżcie. Mam problem z oczami W nocy,głównie jadąc w trasie ( przy nieoświetlonych drogach ), bolą mnie oczy. Łzawią,zachodzą 'mgłą'.
Macie jakiś pomysł jak temu zaradzić ?

Może okulista? ja gdy mam jechać jak jest ciemno wkładam okulary, bez nich oczy mnie bolą bo strasznie je nadwyrężam, mam małą wadę -0,5 i -0,75 ale jednak jestem krótkowidzem więc do jazdy samochodem okularki bardzo wskazane