` w oczekiwaniu na wakacje... rocznik '94 cz. IX `

[fioluss]

Bound u Mnie jak idą kłótnie to też tylko o %%% Chyba za wcześnie, żeby mówić czy coś do Mnie czuję Ale mam nadzieję, że może kiedyś coś

---------- Dopisano o 23:26 ---------- Poprzedni post napisano o 23:25 ----------

Aga wiesz chłopcy na razie nie to może ja...
Bound pa Dziubku mój<33333

[aaguuchaa]

ahh, rozumiem. : D
wiesz jak narazie nie pakuje się w zadne związki. : * ; pp

[Kashte]

Ja chcę chociaż taki związek bez zobowiązań. Coś takiego jak Wob i Zjed... Nawet bez zobowiązań, niech on sobie dotyka inne jak mu tak bardzo na tym zależy... Ale niech mnie nie zostawia. Pół nocy płakałam. Obudziłam się o 3, chciałam iść gdzieś, ale nie mam z kim... Przecież wszyscy śpią. Chcę gdzieś iść i się po prostu naje!bać do nieprzytomności... Nic nie mogę jeść... Cała się trzęsłam wczoraj. Zużyłam tony chusteczek... Nie mam po co żyć. Bal gimnazjalny był w takim okresie mojego życia, że nie miałam ochoty na nic. Chciałam pójść zatańczyć i wrócić... Ale on chciał, żebym się uśmiechała, żeby było dobrze. Więc zostałam dla Niego... I tańczyłam dla Niego... Bawiłam się dla Niego... Kiedy moja rodzina przechodziła kryzys, nie mogłam na Niego liczyć, ale myśl o tym, że kiedyś tak nie będzie, że opuszczę ten dom, że będziemy razem, że my się nigdy nie pokłócimy o nic poważnego, że nigdy się nie rozstaniemy... Ta rozmowa o ślubie... O przyszłości... No co się dzieje? Wszystko przepadło? Zmieniłam się na lepsze przy Nim. Nigdy nie chciałam czegoś poważnego, bawiłam się chłopakami. A dla Niego się zaangażowałam... Żeby teraz złamał mi serce... Nie mam po co żyć. Tylko myśl o nas mnie utrzymywała przy życiu... Jeśli już nigdy nie będziemy razem... Jezu no... Mam ochotę nigdy nie wychodzić spod kołdry, a jak już to właśnie po to by pić -.-'' Zmarnować swoje życie... Wczoraj myślałam, żeby się nałykać jakiś proszków, nie chcę żyć... Nie zrobię tego, ale muszę zadzwonić do mamy, żeby kupiła proszki przeciwbólowe, uspokajające i nasenne. Muszę jakoś funkcjonować. Jeszcze nikt nigdy mnie tak nie zranił... Marzę o tym żeby powiedział, że jednak mnie kocha Naiwność... Akceptowałam to, że jego przyjaciel ciągle mu powtarzał, że on mnie nie kocha i nastawiał przeciwko mnie. I co? Udało mu się. Brawo. On jest taki cudowny, no k***a ! Czemu tak jest?

[Voici]

Kashte, pisze tu ze względu na Ciebie, bo widze ze nei dajesz sobie rady. Odległość go przerosła? to mógł o tym myslec wczesniej a nie teraz Cię ranic. Jestes na takim zakręcie ale nie mozesz myslec ze nie masz po co zyc! Picie to nie sposób na problemy. Co Ci po tym? rozumiem ze musisz sie wypłakac, wygadac. Dobrze Ci zrobi. A potem trzeba z tego wyjsc. Czas leczy rany.
Wiesz, ze ja jestem zdania ze dziewczyna nie moze za bardzo latac za chłopakiem, bo on jej potem nie bedzie szanował. Powiedz mu co o tym myslisz i jezeli uwaza ze nie potrafi to odłącz się od niego jak najszybciej. wiem ze to strasznie trudne. wiem, ale nie ma innego wyjscia bo nie mozesz w tym tkwić.
Jestem z Tobą ;*;*;*

[Kashte]

No i dobra... Przerosła, zranił, wiedziałam, że tak będzie, mam nadzieję, że babcia nic mi nie będzie gadała o tym jaka Jego rodzina jest wspaniała, bo nie wytrzymam, ale nie umiem się odciąć. Zostaliśmy przyjaciółmi... Vo dziękuję I tym, które mi odpisały

[be unique]

Bound ciekawy dzień
Mari nie polecę Ci nic bo ja jakaś bez uczuc jestem obejrzałam szkołę uczuc, wciąż ją kocham i nic.. płakałam tylko na kilku odcinkach Gotowych na wszystko idź może do lekarza.

Kashte po pierwsze to dasz radę! musisz. i nie myśl że byłoby lepiej gdyby wrócił..przywiązałabyś się jeszcze bardziej.. a on zrobiłby to samo.. będzie bolec bardziej.
ten jego przyjaciel? obaj są żałośni.
a alkohol nie pomoże.. zniszczy Ci tylko życie. jak już trochę ochłoniesz znajdź sobie zajęcie, które będzie zajmowało cały twój wolny czas np jakiś sport, żebyś nie siedziała i rozmyślała o nim.
trzymaj się

[Kashte]

Uni bardzo chciałabym dać. Gdyby mnie kochał martwiłby się o mnie, nie cierpiałabym. Jest wspaniałym człowiekiem, wierzę, że nadal mam w nim przyjaciela. Powiedział, że możemy się przyjaźnić jeśli odrzucę to co do Niego czuję. Gdyby się tak dało. Tak ot tak. Powiedziałam, że spróbuję. Boli mnie to, że mnie okłamywał, że w ogóle pozwolił na to, że zaczęliśmy ten związek skoro mnie nie kochał.
Mam taniec. Zaczynam nowy rozdział mojego życia. Wiecie jakie mam przeczucie? Że on kiedyś pożałuje tej decyzji. Nie mówię, że teraz, że zaraz. Ale za jakiś czas. Nie wiem. Rok. Dwa. Parę lat. Tylko, że teraz jestem bardzo ostrożna. Nigdy, już NIGDY nie pokocham kogoś bardziej niż on mnie. Nigdy nie dam mu odczuć, że ma nade mną jakąś władzę... że jestem jego... Nawet gdybym nie mogła wytrzymać, nie mogła usiedzieć miała ochotę przytulić i nigdy nie puszczać. Trochę rozsądku. Trochę szacunku.

[fioluss]

Aga no to kolejna dała mi kosza
Kashte ciężko o tym mówić, ale to chyba nie odległość, ale po prostu do tego nie dojrzał Vo ma racje alkohol tu w niczym nie pomoże, jedynie zmarnuje Ci życie i do prowadzi do tego, że staniesz się taką osobą, którą nigdy byś nie chciała zostać.... Może to głupio zabrzmi, ale podziwiam Cię za to jak bardzo możesz kochać, teraz tego żałujesz cierpisz, ale pomyśl o tych dobrych chwilach z Nim i tylko je zostaw w pamięci. Ale całkowicie się od Niego odsuń, żeby jak najmniej cierpieć. I niestety przyjaźń to nie jest dobry pomysł... Przynajmniej nie na najbliższy czas... Może potem, gdy ochłoniesz po tym wszystkim, ale nie teraz...

---------- Dopisano o 11:07 ---------- Poprzedni post napisano o 11:05 ----------

Kashte na pewno pożałuje, bo wydaje mi się, że on to zrobił pod wpływem tego "przyjaciela"... I wiesz masz dobre postanowienie, tylko uważaj, że jak ktoś Cię na prawdę pokocha, zebyś Ty tego nie zniszczyła

[Voici]

musiałam własnie zmienic swiadka bierzmowania.... -,-

[fioluss]

Vo a czemuż to??

[be unique]

Kashte pożałuje.
dlatego właśnie też pisałam że obaj są żałośni.
Vo

[Voici]

bikoz.
wczoraj sb idziemy drogą mało uczeszczaną, dziewczyny palą, jedzie jakis facet na rowerze, wiec fajki za siebie okazuje sie ze kto? ksiadz.
dzisiaj okazało sie ze zgubiłam przyrzeczenie i musiałam isc do proboszcza. poszłam a ten ze pale, zaprzeczylam, to zapytał po co z palącymi szłam.
no a była tam Eweliny, czyli moj swiadek.
ksiadz zadzwonił do mojej mamy no i musiałam zmienic swiadka.

[fioluss]

Vo to mało przyjemna sytuacja wyszła I powiem Ci, że ten ksiądz też ma pomysły A co mama na to??

[be unique]

po co Ci księża takie problemy robią
z imieniem, ze świadkiem.
kogo wzięłaś?

[Voici]

Nie no ost miałam dosc duzo problemów o palenie, z paleniem wiec wczoraj uprzedziłam mame, powiedziałam ze takie cos wynikło.
wtracił sie bo złapał mojego nieletniego swiadka na plaeniu
idzie moja mama jak na razie.

---------- Dopisano o 11:31 ---------- Poprzedni post napisano o 11:28 ----------

Ewentualnie, do Kingi pojdzie moja mama a do mneo pojdzie jej. bo Magda(swidek Kingi) tez sb zapalił ;-p

---------- Dopisano o 11:36 ---------- Poprzedni post napisano o 11:31 ----------

dejta spokoj -,-
ost miałam z mama przerab o palenie... teraz to.

[fioluss]

Vo no to na prawdę niezła akcja Ale jak mama się nie czepia to jest spoko

[Voici]

Po prostu ją uprzedziłam. i tak wie ze palą i tak.
poza tym miałam z nia przejscia o palenie...-,-

[nierealnaaa]

Marakuia - Ahaaa, ale z pewnością nie jesteś taka blada jak ja! ;P

Bound - W tydzień nie zdążę tego zrobić, bo zaraz mamy długi weeekend. w tym tyg. tylko załatwię sprawę plastyki i spr. z ang. ;D A mama mi nie każe, tylko powiedziała ,że by mi się przydało iść na te solarium. ;d
To widzę ,że fajnie dzień Ci zleciał. A z tym słoneczkiem, to ostatnio nauczycielka na matmie o tym gadała, i pierwszy raz o tym usłyszałam. lol2

Vo - Gratuluję pucharu. ;*

Kashte - Biedactwo Ty nasze. ;******* (((( Jestem z Tobą. ;*
Ułoży się jakoś, zobaczysz. Z czasem będzie lepiej. ;* Wierzę ,że on zmądrzeje i zauważy co stracił.

Fiolusss - Weź, narobiłaś mi ochotę żeby pograć w tenisa!. Tylko ,że u mnie kortów nie ma. lol2.


Vo - Jak czytam te wszystkie problemy jakie są z bierzmowaniem to się cieszę ,że u mnie ksiądz i proboszcz są okkk.

[Voici]

no u mnie tez nie ma tragedii bo ten probosz to mnie lubi itdeee. tylko chodi o to ze kandydatki do bierzmowania ze swiadkami dzien przed złapał na fajce. z tym ze ja nie paliłam.

[fioluss]

Nieralna jeśli chodzi o opalanie to ja mam skórę słońcoodporną A ja od domu do hotelu na którym jest kort pole do siatki nawet piaskownica i ślizgawki mam jakieś 150 metrów

[Voici]

a u mnie remontują stadion i będzie kort o !
i w new szkole tez bedzie kort

[fioluss]

Vo a u Mnie w nowej szkole będzie.... Nie mam zielonego pojęcia Ale zawsze mam kort koło domu A i basen jeszcze jest

[be unique]

Wiola i tak sobie możesz z tego korzystac za free?

a ja nie umiem grac w tenisa

[boundlessly]

Vo dobrze, że mama Ci wierzy. wgl to możecie mieć niepełnoletniego świadka ?
u mnie mógł być kto kolwiek, ale +18 . ha! też mam stadion i też mam kord ; d
Kashte zgadzam się z Vo, Wiolą i Uni - alkohol nic nie pomorze.
odległość fakt mogła sprawiać mu trudności, ale sądzę tak jak jedna z nich, że po prostu nie był na to dojrzały.
jeżeli kochałby na prawdę - wytrzymałby wszystko.
tak, będzie Ciebie to bolało przez dłuższy czas i wątpię, że dasz radę w ogóle o nim nie myśleć, ale nawet po długim czasie,
po pół roku, roku nadal będziesz o nim myślała to inaczej - że był idealny, a jeżeli miało to być przeznaczenie, to wrócicie do siebie.
Jeżeli tego chcesz, a zależy Ci na nim bardzo, to życzę Ci tego.
Mam nadzieję, że masz tam kogoś, by się wypłakać to pomoże.
Wiola no to jesteśmy w podobnej sytuacji ...

jaki piękny dzień!


---------- Dopisano o 12:07 ---------- Poprzedni post napisano o 12:06 ----------

Uni też nie umiem, ale trochę ciupałam z braćmi

[nierealnaaa]

Vo - Ale w ogóle co go to obchodzi co kto robi. o.o nie nawidzę kościoła.

Fioluss - To fajnie masz ,że masz kort tak blisko. A moja skóra nie jest słońcoodporna. ;d


dziewczyny, a w ogole. mam pytanie. ;d bo tak sobie myślałam o tym solarium, i jeśli mam makijaż podczas solarium to buźka mi się nie opali czy makijaż spłynie? lol2. wiem ,że ja mam głupie pytania.^^

[boundlessly]

Nierealna dlaczego nienawidzisz?

[fioluss]

Uni za basen to nie ale za resztę to tak
Bound w podobne Ale wolałabym, żebyśmy były w jakiejś innej lepszej sytuacji podobne Tak w ogóle to pierwszy raz komuś powiedziałam o rodzicach A dzień rzeczywiście cudny
Nierealna no fajnie mam nie narzekam Ja to jestem dziwna wszyscy brązowi a jak biała Co do solarium to nie pomogę gdyż ponieważ nie wiem:P

[nierealnaaa]

Fioluss - ahaa, rozumiem. ;D


Bound - nie nawidzę kościoła za postępowanie. oni nas zmuszają do chodzenia do kościoła, do postępowania. tępią antykoncepcje, a jak urodzi taka 16 latka to wyzywają ją od dzi*ek.
Ja wierzę w Jah.

[aaguuchaa]

fioluss wybacz : D : *
nierealna popieram to co napisałaś co do kosciola..
ja bierzmowania miec nie bede, bo w tym do ktorego "należe"
jest co dwa lata.. w zeszlym roku zawaliłam troche, chcialam teraz tylko ze w innym to ksiadz mi zgody nie dal jeszcze byl bardzo niemily wrecz chamski.
wiecej mnie w kosciele nie zobaczyl od tamtego czasu.
te koscioly to jedna wielka glupota.. kazdy powinien chodzic tam gdzie chce, a nie, ze jak do tego nie nalezysz to wypad. No ku.rwa. -.-
w Boga wierze, w kosciol nie.

a tak wgl to witam wszystkie.

[be unique]

Bound hej jak tam?
Wiola to fajnie tak ja też jestem blada