Wiosna za oknem, ptaki śpiewają a tżtówki wciąż mocno kochają! Tżtówki 2009- część IX

[agus1315]

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;33513594]Powiem Ci, ze ja do nauki potrzebuję motywacji, a teraz już jej nie mam kompletnie... Dotąd byłam w złym stanie psychicznym i nie miałam ochoty siedzieć przy książkach, a teraz jest jeszcze gorzej...

---------- Dopisano o 13:04 ---------- Poprzedni post napisano o 13:03 ----------

On mnie traci a nie wie... Mówi, ze się podobno wypaliliśmy, ale to on się nie stara, on się dziwnie zachowuje, z resztą jak możemy się do siebie przyzwyczaić jak bardzo rzadko się widujemy...[/QUOTE]

A studia? masz jakiś kierunek wymarzony? dla mnie to idealna motywacja, siedzę nad książkami chociaż nikt mnie nie zmusza i nie sprawdza pamiętaj, że życie się nie ogranicza tylko do faceta! trzeba inwestować w siebie!

Może przyzwyczaił się do tego że ma Ciebie, tak po prostu. Starasz się a on czuje że nie musi...

[Ayrine]

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;33513519]Aguś no tylko kumple nie siedzą nad nim codziennie, z resztą wczoraj pisał algorytm na kompie więc na pewno nie było nad nim kumpli... Z resztą nie rozumiem stwierdzenia "nie wiem czy Cie kocham"... W miłości jest coś albo czarne albo białe, nie szare...[/QUOTE]
też tak mówiłam jak między mną i TŻ-em się nie układało, ale z perspektywy czasu widzę, że takie teksty to często norma przy kryzysach... coś się nie układa, to człowiek nawet nie ma ochoty się zastanawiać nad tym, czy na pewno kocha, czy nie. pogadaj z nim jutro porządnie, wykorzystaj tę sytuację, bo ja dokładnie to samo mówiłam swojemu TŻ-owi 2 tygodnie temu, też miałam w dupie wszystko, jak gadaliśmy przez gg czy fb o tym wszystkim, ale jak się spotkaliśmy, to zmiękłam i... nie żałuję naprawdę jest jeszcze szansa, żeby wszystko się między Wami ułożyło, tylko musicie porządnie pogadać, przede wszystkim na spokojnie. wydaje mi się że on nie chciał tak naprawdę tego rozstania, może był czymś zdenerwowany (ja np. czasem się wściekam na TŻ-a jak wie, że coś robię ważnego, a on zaczyna do mnie gadać o pierdołach) i dlatego to napisał, a jak potem zmieniłaś status na fb to sama pisałaś że mu było z tym źle (choć pokazywał to w zły sposób). nie przesądzaj wszystkiego do momentu, w którym nie pogadacie w cztery oczy. sam fakt, że chce, żebyś przyjechała, już coś znaczy...

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Miałam... ten sam kierunek i ta sama uczelnia co on...

[Ayrine]

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;33513594]Powiem Ci, ze ja do nauki potrzebuję motywacji, a teraz już jej nie mam kompletnie... Dotąd byłam w złym stanie psychicznym i nie miałam ochoty siedzieć przy książkach, a teraz jest jeszcze gorzej...

---------- Dopisano o 13:04 ---------- Poprzedni post napisano o 13:03 ----------

On mnie traci a nie wie... Mówi, ze się podobno wypaliliśmy, ale to on się nie stara, on się dziwnie zachowuje, z resztą jak możemy się do siebie przyzwyczaić jak bardzo rzadko się widujemy...[/QUOTE]
to powiedz mu to jutro. nawet jeśli mówiłaś już tysiące razy. mów że Ci zależy, ale do tanga trzeba dwojga. że go kochasz i nie chcesz go stracić (ale bez płaczu, bo to może go jeszcze bardziej wkurzyć).

naprawdę, szczera, spokojna rozmowa dużo daje... doceniłam to dopiero teraz, po ostatniej sytuacji z TŻ-em, i jeżeli oboje dobrze do tego spotkania podejdziecie - czyli bez płaczu, oskarżania się o wszystko i nic, pretensji itd. - to naprawdę macie szansę to jeszcze odbudować.

[pannanika]

Napisane przez Ayrine

jaki ślub na żółtej karteczce? ;> opowiedz mi, proszę, bo przestałam oglądać Chirurgów na 4 sezonie jak Meredith rozstała się z Derekiem

Spisali sobie taką umowę i podpisali się pod tym :P Nie pamiętam w którym sezonie.

[asiula1306]

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;33513594]Powiem Ci, ze ja do nauki potrzebuję motywacji, a teraz już jej nie mam kompletnie... Dotąd byłam w złym stanie psychicznym i nie miałam ochoty siedzieć przy książkach, a teraz jest jeszcze gorzej...

---------- Dopisano o 13:04 ---------- Poprzedni post napisano o 13:03 ----------

On mnie traci a nie wie... Mówi, ze się podobno wypaliliśmy, ale to on się nie stara, on się dziwnie zachowuje, z resztą jak możemy się do siebie przyzwyczaić jak bardzo rzadko się widujemy...[/QUOTE]
Wiem że związek jest ważny. Wiem że osoba którą się kocha jest najważniejsza. Ale nie można jej poświęcać całego życia. Dla siebie chcesz zdać maturę czy dla faceta? Właśnie po to powinnaś teraz się wziąć w garść- jak wasz związek się rozpadnie to z czym zostaniesz?
Jesteś mądrą i na pewno zdolną dziewczyną, świat stoi przed tobą otworem. Możesz wszystko i co jak co, ale żaden mężczyzna, choćby był księciem na białym rumaku, nie może cię ograniczać.

Napisane przez agus1315

A studia? masz jakiś kierunek wymarzony? dla mnie to idealna motywacja, siedzę nad książkami chociaż nikt mnie nie zmusza i nie sprawdza pamiętaj, że życie się nie ogranicza tylko do faceta! trzeba inwestować w siebie!

Może przyzwyczaił się do tego że ma Ciebie, tak po prostu. Starasz się a on czuje że nie musi...

Chyba ci poleję

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Ayrine no jak rozmawiałam przez telefon mówił jakby mu nie zależało, jakby było mu obojętne, czy przyjadę, czy ja go kocham, czy on mnie kocha... Ale jedno mnie strasznie ruszyło jak powiedziałam, że nie wiem czy dam sobie z tym wszystkim radę to on powiedział "ja też nie wiem czy dam", wtedy zapaliła mi się kontrolka nadziei...

[kawa_tylko_z_mlekiem]

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;33514016]Ayrine no jak rozmawiałam przez telefon mówił jakby mu nie zależało, jakby było mu obojętne, czy przyjadę, czy ja go kocham, czy on mnie kocha... Ale jedno mnie strasznie ruszyło jak powiedziałam, że nie wiem czy dam sobie z tym wszystkim radę to on powiedział "ja też nie wiem czy dam", wtedy zapaliła mi się kontrolka nadziei...[/QUOTE]

Więc nie wszystko jest przesądzone. Wykorzystaj jutrzejsze spotkanie tym bardziej, że rzadko się widujecie i porozmawiajcie szczerze.

[asiula1306]

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;33514016]Ayrine no jak rozmawiałam przez telefon mówił jakby mu nie zależało, jakby było mu obojętne, czy przyjadę, czy ja go kocham, czy on mnie kocha... Ale jedno mnie strasznie ruszyło jak powiedziałam, że nie wiem czy dam sobie z tym wszystkim radę to on powiedział "ja też nie wiem czy dam", wtedy zapaliła mi się kontrolka nadziei...[/QUOTE]
A widzisz! Jest szansa! Tylko trzeba ją wykorzystać. Bez płaczu, histerii i rzucania się pod nogi. I bez pretensji! Rozmawiajcie o tym co czujecie, o swoich wątpliwościach tylko kontroluj czy nie przeradza się to w kłótnię. Ale jeśli tak powiedział to coś tam jeszcze czuje Może trzeba w nim na nowo rozpalić uczucie?

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Ayrine nie wiem czy będe umiała nie płakać, a raczej wątpię w to... To on nauczył mnię okazywać uczucia...

Asiu tak, ale nigdy nie myślałam o studiach, to on mi wytłumaczył ze studia to coś potrzebnego i warto na nie iść, wspólnie się wpsieraliśmy, wspólnie wybieraliśmy uczelnię, a teraz jak mam iśc na uczelnie, gdzie będe go codziennie widywać jeśli się rozstaniemy?

---------- Dopisano o 13:28 ---------- Poprzedni post napisano o 13:26 ----------

Asiu nie wiem jak to zrobić... Co ja poradzę, skoro on stwierdził, ze się już wypaliliśmy jak włąściwie nie było nawet okazji do wypalenia?

---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:28 ----------

Na pewno nie obejdzie się bez wyrzutów i płaczu...

[Ayrine]

Napisane przez asiula1306

Wiem że związek jest ważny. Wiem że osoba którą się kocha jest najważniejsza. Ale nie można jej poświęcać całego życia. Dla siebie chcesz zdać maturę czy dla faceta? Właśnie po to powinnaś teraz się wziąć w garść- jak wasz związek się rozpadnie to z czym zostaniesz?
Jesteś mądrą i na pewno zdolną dziewczyną, świat stoi przed tobą otworem. Możesz wszystko i co jak co, ale żaden mężczyzna, choćby był księciem na białym rumaku, nie może cię ograniczać.


Chyba ci poleję

a ja poleję Tobie

---------- Dopisano o 13:36 ---------- Poprzedni post napisano o 13:36 ----------

Napisane przez asiula1306

A widzisz! Jest szansa! Tylko trzeba ją wykorzystać. Bez płaczu, histerii i rzucania się pod nogi. I bez pretensji! Rozmawiajcie o tym co czujecie, o swoich wątpliwościach tylko kontroluj czy nie przeradza się to w kłótnię. Ale jeśli tak powiedział to coś tam jeszcze czuje Może trzeba w nim na nowo rozpalić uczucie?

kurde, idę po flaszkę dla Ciebie

---------- Dopisano o 13:37 ---------- Poprzedni post napisano o 13:36 ----------

Napisane przez kawa_tylko_z_mlekiem

Więc nie wszystko jest przesądzone. Wykorzystaj jutrzejsze spotkanie tym bardziej, że rzadko się widujecie i porozmawiajcie szczerze.

dokładnie!

[asiula1306]

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;33514115]Ayrine nie wiem czy będe umiała nie płakać, a raczej wątpię w to... To on nauczył mnię okazywać uczucia...

Asiu tak, ale nigdy nie myślałam o studiach, to on mi wytłumaczył ze studia to coś potrzebnego i warto na nie iść, wspólnie się wpsieraliśmy, wspólnie wybieraliśmy uczelnię, a teraz jak mam iśc na uczelnie, gdzie będe go codziennie widywać jeśli się rozstaniemy?

---------- Dopisano o 13:28 ---------- Poprzedni post napisano o 13:26 ----------

Asiu nie wiem jak to zrobić... Co ja poradzę, skoro on stwierdził, ze się już wypaliliśmy jak włąściwie nie było nawet okazji do wypalenia?[/QUOTE]
Kochana, ludzie mówią wiele rzeczy. Wypalenie? Nie sądzę, skoro to związek na odległość. Raczej nuda i jakaś stagnacja. A to akurat da się pokonać. Teraz nic nie zakładaj, jutro wszystko będziesz wiedziała. Bo sobie coś wkręcisz, wymyślisz, wmówisz. A może jak się zobaczycie to wszystko przejdzie i stwierdzicie że nie możecie bez siebie żyć? A może tż jest zmęczony tęsknotą? Jest wieeeele opcji i każda może być prawdziwa. Tak więc bierz się w garść, weź głęboki oddech, przygotuj najfajniejsze ciuchy na jutro

A co do studiów: czas leczy rany. Na uczelnię pójdziesz dopiero w październiku- do tego czasu jeszcze się wiele wydarzy. A nawet jeśli się rozstaniecie to zdążysz się z tym oswoić i pogodzić. Ciesz się, że tż pokazał ci jakąś drogę życiową, że cię zmotywował w taki sposób. Teraz ty to ciągnij dalej we własnym zakresie. Miej do siebie szacunek i walcz ze swoimi słabościami

Ayrine, czekam na flaszeczkę z niecierpliwością

Idę teraz, bo jestem umówiona. A jak wrócę to dalej będę truć

[agus1315]

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;33513872]Miałam... ten sam kierunek i ta sama uczelnia co on...[/QUOTE]

no to walcz o to! Chyba nie chcesz zostać z niczym jak taka sierotka na łasce faceta?

Tak jak już dziewczyny napisały, porozmawiacie w 4 oczy i sobie wyjaśnicie. nie ma sensu już zaczynać tego tematu na gg/fb/sms bo tylko się zniechęcicie

Napisane przez asiula1306

Chyba ci poleję

chętnie!

Napisane przez asiula1306

Kochana, ludzie mówią wiele rzeczy. Wypalenie? Nie sądzę, skoro to związek na odległość. Raczej nuda i jakaś stagnacja. A to akurat da się pokonać. Teraz nic nie zakładaj, jutro wszystko będziesz wiedziała. Bo sobie coś wkręcisz, wymyślisz, wmówisz. A może jak się zobaczycie to wszystko przejdzie i stwierdzicie że nie możecie bez siebie żyć? A może tż jest zmęczony tęsknotą? Jest wieeeele opcji i każda może być prawdziwa. Tak więc bierz się w garść, weź głęboki oddech, przygotuj najfajniejsze ciuchy na jutro

A co do studiów: czas leczy rany. Na uczelnię pójdziesz dopiero w październiku- do tego czasu jeszcze się wiele wydarzy. A nawet jeśli się rozstaniecie to zdążysz się z tym oswoić i pogodzić. Ciesz się, że tż pokazał ci jakąś drogę życiową, że cię zmotywował w taki sposób. Teraz ty to ciągnij dalej we własnym zakresie. Miej do siebie szacunek i walcz ze swoimi słabościami

Ayrine, czekam na flaszeczkę z niecierpliwością

Idę teraz, bo jestem umówiona. A jak wrócę to dalej będę truć

podpisuje się ręcami, nogami i wszystkim

[WeWlasnejOsobie]

o rany -.- ...


pannanika mam takie głupie pytanie
po co Ci tyle pędzelków? za każdym razem jak wchodzę na twojego bloga to widzę nowe pędzelki albo mi się zdaje xD

[201606242139]

Cześć dziewuszki, trochę tu smętnie. Przejrzałam 3 strony i wybaczcie... ale nie będę się jakoś specjalnie wypowiadać do rozmowy na bieżąco, bo się wszystko zmienia ciągle.
Ale tak: jest mi przykro, bo ja się już tu jak Wasza siostra czuję i jak misislipy jest smutno, to mi też się robi...


w ogóle głowa mi dzisiaj paruje... Wczoraj się napłakałam, dzisiaj mam mętlik, jakoś zbyt dużo się dzieje

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Powiem Wam, że teraz zakładam tylko to, ze do niego jadę i tyle. Co będzie to będzie. Byleby wszystko sobie wyjaśnić i niech się dzieje co chce...
Ale jakbyśmy się rozstali to wiem, ze by mnie pewnie znienawidził i stalibyśmy się wobec siebie obcymi ludzmi, on jest z tych którzy po zerwaiu z dziewczyną w 99% przypadków nie utrzymują ze sobą dorych relacji, tylko z 1 utrzymuje kontakt, a trochę ich miał.

---------- Dopisano o 14:24 ---------- Poprzedni post napisano o 14:00 ----------

Poważnie ubrać się ładnie? W coś co mu się spodoba czy lepiej w coś wygodnego?

[pannanika]

Napisane przez WeWlasnejOsobie

o rany -.- ...


pannanika mam takie głupie pytanie
po co Ci tyle pędzelków? za każdym razem jak wchodzę na twojego bloga to widzę nowe pędzelki albo mi się zdaje xD

Do makijażu
Każdy jest inny

I to i tak jest mało, w porównaniu z kolekcjami dziewczyn zajmujących się makijażem bardziej, serio
Teraz brakuje mi tylko flat topa i dużego do pudru i będę usatysfakcjonowana.

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

pannanika a ja biednie 1 pędzel posiadam hehe

[pannanika]

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;33516392]pannanika a ja biednie 1 pędzel posiadam hehe [/QUOTE]

Też na początku miałam jeden :P
Dobrą opcją są pędzle z essence, te go oczu, bo kosztują po 5 zł. No i te z ecotools, bo masz od razu tanio cały zestaw, tylko je trzeba zamawiać z zagranicy bo w Polsce się nie opłaca. Mam też dwa pędzle z maestro, które są świetne, ale wychodzą trochę drożej.

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Ja mam jeden tusz do pudru Avon Używam go do perełek rozświetlających
Chciałabym pędzelek do kresek na powiece i do cieni

[kawa_tylko_z_mlekiem]

Ja w ogóle nie mogłam u siebie znaleźć tych pędzli z essence. Mam jeden kabuki, który za niedługo leci do kosza i zestaw z Lancrone.

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Ja mam tak mało zapewne dlatego, ze jedynie co używam to kredkę do oczu i tusz do rzęs, ew. eyeliner i podkład oraz jak mi się przypomni to perełki rozświetlające

[enamour]

misislipy do kresek jak dla mnie genialny jest pędzelek z catrice (10 zł), świetnie robi kreski cieniem czarnym jak i eyelinerem.

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Enamour Bo ja bym sobie robiła kreskę kredką do oczu a potem ją roztarła pędzelkiem A do cieni potrzebuję koniecznie Mam kilka cieni i chcę je używać, ale nie umiem ładnie rozprowadzić, więc się za to nie zabieram bo nie chce mi się sterczeć nad lustrem godzinę, zęby moje oczy jako tako wyglądały, a a pomocą pędzelka byłoby o niebo łatwiej, ale jedyny jaki mam to taki byle jaki od chńczyka... Tych pędzelków nie liczę bo one po prostu są i nie używam ich

---------- Dopisano o 15:31 ---------- Poprzedni post napisano o 15:30 ----------

A teraz poważnie: w co mam się ubrac jutro Nie wiem czy wypada się stroić...
Wiecie? Jest mi dzięki Wam lepiej

[WeWlasnejOsobie]

aa no pewnie że się wystrój
zrzednie mu mina jak cie zobaczy

[Sylvviiaa]

heja!

[WeWlasnejOsobie]

Napisane przez Sylvviiaa

heja!

siemaa

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

WWO myślisz?
Może jeszcze gorset który bardzo mu sie podoba i szpilki co? Czy raczej tak inaczej jakoś? Kurde nie wiem

[Sylvviiaa]

Napisane przez WeWlasnejOsobie

siemaa

jak żyjesz ?

[maneo444]

czesc wam. czytam i czytam watek i mi smutno misi trzymaj sie i walcz