Dużo u nas planujących, starających, mam i ciąż - rurki z Biedry jemy wciąż!

[Madzialenka12344321]

Napisane przez onyks

Madzia

[metkaa]

czesc

Napisane przez Bika83

No, i już się nawet rozglądnęliśmy byliśmy w 5 lokalach....... ale drożyzna

no u nas tez bylo bardzo drogo dlatego robilismy w domu,

Napisane przez martynka1916

eh ja tez chce zobaczyc.....

wlasnie ja tez bym chetnie zobaczyla malego Kamilka, ale moze strong nam tutaj chociaz jedno zdjecie wklei

Napisane przez ButterBear

Malenstfo, Onyks, robiłyście jakieś badania, zanim zaszłyście w ciążę?

pozwole sobie tez odpowiedziec
ja nie robilam zadnych badan, tzn bylam wczesniej u ginekologa na kontroli ale powiedziala ze jest wszystko ok, mam lykac kwas i tyle, zadnych badan nie zlecila, dopiero jak przyszlam z wiadomoscia ze jestem w ciazy to kazala robic teraz tz mnie wysyla zebym poszla, moze wlasnie dostane skierowanie na jakies badania, czekam na @ a potem umowie sie na wizyte,

Napisane przez ButterBear

Dżizas, aż tyle??
Ale jak się ma skierowanie, to też za to wszystko trzeba płacić?

u nas jest tak ze jak masz badania od prywatnego lekarza to za wszystko trzeba placic a jak skierowanie od panstwowego to tylko za niektore,

co do zdjec na porodowce to ja bym nie chciala byc fotografowana, aparatu nie mielismy ale tz zrobil zdjecia malemu telefonem, i z tego sie bardzo ciesze

[blonde_hair]

Napisane przez Bika83

To będą najczęściej wypowiadane przeze mnie słowa podczas wizyt teścia

Napisane przez onyks

T

Kuźwa boooję się tego cc Właśnie zdałam sobie z tego sprawę

spokojnie, jeszcze masz duzoooooooo czasuuuuuuu

Napisane przez Bika83

Mam takie samo podejście nie wyobrażam sobie żeby ktoś oprócz męża był. Najgorsze jest to, że teściowie pracują w tym szpitalu i boję się, że mi na porodówkę wlezą, ale wtedy to będzie [COLOR="Silver"]

[

Bika ale zeby po porodzie u Was nie siedzieli

[onyks]

Napisane przez Bika83

Mam takie samo podejście nie wyobrażam sobie żeby ktoś oprócz męża był. Najgorsze jest to, że teściowie pracują w tym szpitalu i boję się, że mi na porodówkę wlezą, ale wtedy to będzie

---------- Dopisano o 11:51 ---------- Poprzedni post napisano o 11:49 ----------



Pisałaś wczesniej że będziesz miała cc??? Gdzies mi umknęło Dlaczego będziesz miała cc???

Ze względu na mój kręgosłup. W wyniku tamtego wypadku przed laty miałam połamane kręgi i prognozowali mi, że pewnie nie będę chodzić
A ja się tak pozbierałam, że w butach na obcasach śmigałam
w każdym razie w 2010 miałam jeszcze operację na kręgosłup, klejenie kręgów żeby mi przy ciąży "nie siadły" tak to określił neurochirurg. No i do tego mam kręgozmyk II stopnia....kuźwa lista chorób jak u babci

W każdym razie miałam zapowiedziane leżenie całą ciążę- a narazie śmigam, chociaż wysiedzieć mi coraz trudniej w pracy.

No i powiedział, że nie ma mowy o sn, a gin jak zobaczył moje wypisy ze szpitala to się przychylił od razu do tego, więc chyba na sn nie mam co sobie robić nadziei....

[Madzialenka12344321]

Onyks szkoda, ze sn nie będziesz mogła mieć. Ale dobrze, ze wiesz to od razu. najgorzej jak się dziewczyny mordują po 10 godzin a na koniec cc.

[onyks]

Napisane przez Madzialenka12344321

Onyks szkoda, ze sn nie będziesz mogła mieć. Ale dobrze, ze wiesz to od razu. najgorzej jak się dziewczyny mordują po 10 godzin a na koniec cc.

Niby tak, ale wolałabym sn

[ButterBear]

Napisane przez onyks

Niby tak, ale wolałabym sn

No wiadomo, ale jak wiesz, że cc, to się przygotujesz psychicznie

Faktycznie lista chorób długa, ale skoro po wypadku, to zrozumiałe.
Ja nie miałam żadnego, a też jestem schorowana, jak starka

[Madzialenka12344321]

Napisane przez onyks

Niby tak, ale wolałabym sn

Wiem. Ja na drugi raz jak bym rodziła to też jestem za sn.

[Bika83]

Napisane przez metkaa

czesc



no u nas tez bylo bardzo drogo dlatego robilismy w domu,



wlasnie ja tez bym chetnie zobaczyla malego Kamilka, ale moze strong nam tutaj chociaz jedno zdjecie wklei



pozwole sobie tez odpowiedziec
ja nie robilam zadnych badan, tzn bylam wczesniej u ginekologa na kontroli ale powiedziala ze jest wszystko ok, mam lykac kwas i tyle, zadnych badan nie zlecila, dopiero jak przyszlam z wiadomoscia ze jestem w ciazy to kazala robic teraz tz mnie wysyla zebym poszla, moze wlasnie dostane skierowanie na jakies badania, czekam na @ a potem umowie sie na wizyte,





u nas jest tak ze jak masz badania od prywatnego lekarza to za wszystko trzeba placic a jak skierowanie od panstwowego to tylko za niektore,

co do zdjec na porodowce to ja bym nie chciala byc fotografowana, aparatu nie mielismy ale tz zrobil zdjecia malemu telefonem, i z tego sie bardzo ciesze

Też bym wolała zrobić w domu, niestety mam małe mieszkanie i ledwo 6 osób mi się przy stole mieści

---------- Dopisano o 12:08 ---------- Poprzedni post napisano o 12:07 ----------

Napisane przez blonde_hair

spokojnie, jeszcze masz duzoooooooo czasuuuuuuu


Bika ale zeby po porodzie u Was nie siedzieli

No nawet niech nie próbują

[onyks]

Boję się tego cięcia i potem dochodzenia do siebie...pamiętam co po wyrostku przeżywałam nie mogłam brać głębszego wdechu tak mnie cały brzuch bolał, zmuszały mnie do wstania a ja nie mogłam z bólu
Ale cóż, najważniejsze żeby z maluszkiem wszystko było dobrze

---------- Dopisano o 12:08 ---------- Poprzedni post napisano o 12:08 ----------

Napisane przez ButterBear

No wiadomo, ale jak wiesz, że cc, to się przygotujesz psychicznie

Faktycznie lista chorób długa, ale skoro po wypadku, to zrozumiałe.
Ja nie miałam żadnego, a też jestem schorowana, jak starka

Jakoś to będzie

[Bika83]

Napisane przez onyks

Ze względu na mój kręgosłup. W wyniku tamtego wypadku przed laty miałam połamane kręgi i prognozowali mi, że pewnie nie będę chodzić
A ja się tak pozbierałam, że w butach na obcasach śmigałam
w każdym razie w 2010 miałam jeszcze operację na kręgosłup, klejenie kręgów żeby mi przy ciąży "nie siadły" tak to określił neurochirurg. No i do tego mam kręgozmyk II stopnia....kuźwa lista chorób jak u babci

W każdym razie miałam zapowiedziane leżenie całą ciążę- a narazie śmigam, chociaż wysiedzieć mi coraz trudniej w pracy.

No i powiedział, że nie ma mowy o sn, a gin jak zobaczył moje wypisy ze szpitala to się przychylił od razu do tego, więc chyba na sn nie mam co sobie robić nadziei....

Onyks to i tak dobrze, że żyjesz - bo z tego co piszesz to wypadek był konkretny, rozumiem że to wypadek samochodowy?
Dobrze, że chodzisz (i to na szpilkach ), dobrze się czujesz no i że jesteś w ciąży

[onyks]

Napisane przez Bika83

Onyks to i tak dobrze, że żyjesz - bo z tego co piszesz to wypadek był konkretny, rozumiem że to wypadek samochodowy?
Dobrze, że chodzisz (i to na szpilkach ), dobrze się czujesz no i że jesteś w ciąży

Właśnie tak , a był naprawdę poważny, ale już dziś o tym nie myślę.

Ja też się cieszę

[blonde_hair]

Napisane przez onyks

Niby tak, ale wolałabym sn

Kochana cc to jest nic w porownaniu z tym co przeszlas
Naprawde podziwiam

[Bika83]

Napisane przez onyks

Właśnie tak , a był naprawdę poważny, ale już dziś o tym nie myślę.

Ja też się cieszę

no wyobrażam sobie...... i nie zazdroszczę przeżyć....... pewnie po takim wypadku zmienia się cały światopogląd......

[aaby]

Właśnie właśnie, co to za moda karmić wśród tłumu? Naprawdę, jest to dla mnie niepojęte!
Może wyjdę zaraz na wyrodną matkę, ale... karmienie w miejscach publicznych (i co za tym idzie w pokoju pełnym gości) jest dla mnie... może nie odrażające, ale zwyczajnie nie na miejscu.
Karmienie to dla mnie rzecz mocno intymna i na chwilę obecną nie wyobrażam sobie robić tego przy innych osobach, niż przy mężu (chwilowo nawet mama nie wchodzi w grę).
Bardzo natomiast podobało mi się podejście kuzynki mojego męża - gdy byliśmy u nich i przyszedł czas karmienia, to zapytała, czy nie będzie nam przeszkadzało, jeśli usiądzie w kącie i nakarmi - oczywiście będzie zakryta. Usiadła na kanapie, na szyję założyła taki jakby krótki fartuszek, w fajne dziecięce wzory, więc nie tylko samego karmienia nie widzieliśmy, ale i małej tylko nóżki wystawały. A ona mogła z nami normalnie rozmawiać Ale mamy bliskie relacje i to stąd. Ja zamierzam wychodzić do sypialni.

[agnusek22]

Onyks zobaczysz, że wszystko będzie dobrze. W końcu sam poród, to tylko środek do celu Najważniejsze, że będziesz tulić w ramionach swojego dzidziusia

[blonde_hair]

Napisane przez aaby

Właśnie właśnie, co to za moda karmić wśród tłumu? Naprawdę, jest to dla mnie niepojęte!
Może wyjdę zaraz na wyrodną matkę, ale... karmienie w miejscach publicznych (i co za tym idzie w pokoju pełnym gości) jest dla mnie... może nie odrażające, ale zwyczajnie nie na miejscu.
Karmienie to dla mnie rzecz mocno intymna i na chwilę obecną nie wyobrażam sobie robić tego przy innych osobach, niż przy mężu (chwilowo nawet mama nie wchodzi w grę).
Bardzo natomiast podobało mi się podejście kuzynki mojego męża - gdy byliśmy u nich i przyszedł czas karmienia, to zapytała, czy nie będzie nam przeszkadzało, jeśli usiądzie w kącie i nakarmi - oczywiście będzie zakryta. Usiadła na kanapie, na szyję założyła taki jakby krótki fartuszek, w fajne dziecięce wzory, więc nie tylko samego karmienia nie widzieliśmy, ale i małej tylko nóżki wystawały. A ona mogła z nami normalnie rozmawiać Ale mamy bliskie relacje i to stąd. Ja zamierzam wychodzić do sypialni.

no to jest akurat temat dosc kontrowersyjny
Jest wiele zwolenników jak i przeciwników...niby to tylko karmienie, posilek dla dziecka, ale ja akurat nie potrafie tak ,,przy ludziach,,mimo,z e mozna sie,,zakryc,,...
raz przyszło mi karmic w samolocie, bo sie spóznilismy i nie zdarzylam przed...ale dziecko mi tak wylo, ze juz na nic nie patrzalamTz mnie zakrył z jednej strony, ja sie cala pielucha zasłoniłam i poszło, ale niepowiem ze czulam sie wspaniale.

[Bika83]

Napisane przez aaby

Właśnie właśnie, co to za moda karmić wśród tłumu? Naprawdę, jest to dla mnie niepojęte!
Może wyjdę zaraz na wyrodną matkę, ale... karmienie w miejscach publicznych (i co za tym idzie w pokoju pełnym gości) jest dla mnie... może nie odrażające, ale zwyczajnie nie na miejscu.
Karmienie to dla mnie rzecz mocno intymna i na chwilę obecną nie wyobrażam sobie robić tego przy innych osobach, niż przy mężu (chwilowo nawet mama nie wchodzi w grę).
Bardzo natomiast podobało mi się podejście kuzynki mojego męża - gdy byliśmy u nich i przyszedł czas karmienia, to zapytała, czy nie będzie nam przeszkadzało, jeśli usiądzie w kącie i nakarmi - oczywiście będzie zakryta. Usiadła na kanapie, na szyję założyła taki jakby krótki fartuszek, w fajne dziecięce wzory, więc nie tylko samego karmienia nie widzieliśmy, ale i małej tylko nóżki wystawały. A ona mogła z nami normalnie rozmawiać Ale mamy bliskie relacje i to stąd. Ja zamierzam wychodzić do sypialni.

O właśnie, zgadzam się z każdym słowem. Oby mi tylko nie odbiło po porodzie

[agnusek22]

No ja raczej też nie będę tego robić publicznie, choćby przez wzgląd, że sama czuję się niekomfortowo patrząc na karmiące mamuśki (chyba, że się zakryją).
Ostatnio widziałam w Browarze na zakupach kobitkę, która na środku galerii przysiadła, wyciągnęła pierś i zaczęła karmić. Całą pierś było widać

Może jestem zacofana, ale mnie to razi. To jakiś o jeden krok za daleko. Aczkolwiek słysze coraz częściej, że "panuje moda na karmienie piersią w miejscach publicznych" i nawet jakieś stowarzyszenia tego bronią. Generalnie jeśli komuś to nie przeszkadza, to porsże bardzo. ja zawsze mogę odwrócić głowę

[Nikita...]

Witam sie z Wami kochane!
Ja juz wyszkolony kierowca moge siadac za kolko sluzbowego wozu

Strong,
hej kochana, fajnie, ze do nas zajrzalas, brakuje Cie tutaj.

Kasiu,
dziekuje za zaproszenie, podejrzalam w koncu twoja sesje brzuszkowa i jestem zachwycona. Bardzo ladne zdjecia a ty wygladasz przepieknie.
P.S. Myslalam, ze jestes blondynka jak ja .

Napisane przez aaby

Oj ja absolutnie nie chcę żadnego aparatu na porodówce Z resztą z mężem mamy chyba taki sam stosunek do tych zdjęć szpitalnych i wie, że nie życzę sobie np. zdjęcia podczas karmienia. Naprawdę nie wiem, po co to uwieczniać.

Podpisuje sie pod tym!
Kolezanka z pracy poszla jeszcze dalej i takie fotki nowo narodzonego dziecka jeszcze we krwi oraz mazi, w tle z doktorem majstrujacym jej przy vaginie dala na FB . MASAKRA! I mogli to zobaczyc ci, ktorych ma jako znajomych z pracy oraz znajomi znajomych

Napisane przez aaby

Właśnie właśnie, co to za moda karmić wśród tłumu? Naprawdę, jest to dla mnie niepojęte!
Może wyjdę zaraz na wyrodną matkę, ale... karmienie w miejscach publicznych (i co za tym idzie w pokoju pełnym gości) jest dla mnie... może nie odrażające, ale zwyczajnie nie na miejscu.
Karmienie to dla mnie rzecz mocno intymna i na chwilę obecną nie wyobrażam sobie robić tego przy innych osobach, niż przy mężu (chwilowo nawet mama nie wchodzi w grę).

Zdadzam sie w 100%! Jak juz to przynajmniej narzucic na siebie jakas pieluszke i usiac w kacie. Ja przyznam, ze jak byli u nas znajomi to ona bez krepacji wywalila cyca i srednio mi sie podobalo na to patrzec oraz to, ze moj TZ na to patrzy. Czulam sie skrepowana i nie wiedzialam gdzie mam wzrok posiac...

[blonde_hair]

Napisane przez Nikita...

Podpisuje sie pod tym!
Kolezanka z pracy poszla jeszcze dalej i takie fotki nowo narodzonego dziecka jeszcze we krwi oraz mazi, w tle z doktorem majstrujacym jej przy vaginie dala na FB . MASAKRA! I mogli to zobaczyc ci, ktorych ma jako znajomych z pracy oraz znajomi znajomych

a feeeeeeeee

[Bika83]

Napisane przez agnusek22

No ja raczej też nie będę tego robić publicznie, choćby przez wzgląd, że sama czuję się niekomfortowo patrząc na karmiące mamuśki (chyba, że się zakryją).
Ostatnio widziałam w Browarze na zakupach kobitkę, która na środku galerii przysiadła, wyciągnęła pierś i zaczęła karmić. Całą pierś było widać

Może jestem zacofana, ale mnie to razi. To jakiś o jeden krok za daleko. Aczkolwiek słysze coraz częściej, że "panuje moda na karmienie piersią w miejscach publicznych" i nawet jakieś stowarzyszenia tego bronią. Generalnie jeśli komuś to nie przeszkadza, to porsże bardzo. ja zawsze mogę odwrócić głowę

Mam IDENTYCZNIE więc nie jesteś jedyna

[agnusek22]

Napisane przez Nikita...

Podpisuje sie pod tym!
Kolezanka z pracy poszla jeszcze dalej i takie fotki nowo narodzonego dziecka jeszcze we krwi oraz mazi, w tle z doktorem majstrujacym jej przy vaginie dala na FB . MASAKRA! I mogli to zobaczyc ci, ktorych ma jako znajomych z pracy oraz znajomi znajomych



Zdadzam sie w 100%! Jak juz to przynajmniej narzucic na siebie jakas pieluszke i usiac w kacie. Ja przyznam, ze jak byli u nas znajomi to ona bez krepacji wywalila cyca i srednio mi sie podobalo na to patrzec oraz to, ze moj TZ na to patrzy. Czulam sie skrepowana i nie wiedzialam gdzie mam wzrok posiac...

O matko I to niby ma być coś fajnego?

I widze, że jest nas więcej

[Nikita...]

Napisane przez agnusek22

O matko I to niby ma być coś fajnego?

I widze, że jest nas więcej

No ludzie po prostu nie maja zadnych zachamowan bo wiadomo dziecko od razu po wypchnieciu nie wyglada zachwycajaco (moze max dla rodzicow jest OK) wiec po co takie rzeczy upubliczniac... nie kumam tego

[aaby]

Napisane przez Bika83

Oby mi tylko nie odbiło po porodzie

Dokładnie, oby mi nie odbiło

Napisane przez agnusek22

Może jestem zacofana, ale mnie to razi. To jakiś o jeden krok za daleko.

Zgadzam się

Nikita, masakra!
Gratulacje zakończonego kursu


Dziewczyny, ale mam młyn! Chyba dopiero po południu do Was zajrzę

[emigra]

Napisane przez aaby

Oj ja absolutnie nie chcę żadnego aparatu na porodówce Z resztą z mężem mamy chyba taki sam stosunek do tych zdjęć szpitalnych i wie, że nie życzę sobie np. zdjęcia podczas karmienia. Naprawdę nie wiem, po co to uwieczniać.
Kiedyś byliśmy u znajomych jak się ich córka urodziła - no i zachwyceni pokazują nam zdjęcia... A tam goły cyc większy od główki dziecka!
Z mężem tylko na siebie popatrzyliśmy i chyba wtedy zrozumiał, czemu nie chcę aparatu

Wybacz ale jak przezyjesz porod to bedziesz wiedziec po co ... zapach i widok swojego nowonarodzonego dziecka jest jedyny i niepowtarzalny i ja wlasnie dlatego chcialam uwiecznic to jak moja corka wygladala zaraz po porodzie, bez mycia, wycierania i ubierania. I nie sa to zdjecia na fb a dla mnie, bo ta chwila akurat byla najpiekniejsza chwila z calego porodu i po tym calym bolu i strachu moglam w koncu ujrzec swoje dziecko- nie rodzilas, nie zrozumiesz, wybacz.

Napisane przez aaby

Właśnie właśnie, co to za moda karmić wśród tłumu? Naprawdę, jest to dla mnie niepojęte!
Może wyjdę zaraz na wyrodną matkę, ale... karmienie w miejscach publicznych (i co za tym idzie w pokoju pełnym gości) jest dla mnie... może nie odrażające, ale zwyczajnie nie na miejscu.
Karmienie to dla mnie rzecz mocno intymna i na chwilę obecną nie wyobrażam sobie robić tego przy innych osobach, niż przy mężu (chwilowo nawet mama nie wchodzi w grę).
Bardzo natomiast podobało mi się podejście kuzynki mojego męża - gdy byliśmy u nich i przyszedł czas karmienia, to zapytała, czy nie będzie nam przeszkadzało, jeśli usiądzie w kącie i nakarmi - oczywiście będzie zakryta. Usiadła na kanapie, na szyję założyła taki jakby krótki fartuszek, w fajne dziecięce wzory, więc nie tylko samego karmienia nie widzieliśmy, ale i małej tylko nóżki wystawały. A ona mogła z nami normalnie rozmawiać Ale mamy bliskie relacje i to stąd. Ja zamierzam wychodzić do sypialni.

Lepiej zmien nastawienie, bo ja mialam podobne... mimo ze jestem matka i bardzo chcialam karmic to bardziej sie krepowalam i w szpitalu gdy lezalam na sali z jeszcze jedna dziewczyna do ktorej przychodzily tlumy gosci zwyczajnie wstydzilam sie wyjac piers i karmic i mysle ze to tez mialo bardzo duzy wplyw na to ze karmic nie udalo mi sie w ogole.


Widze, ze dosyc kontrowersyjne macie podejscie do porodu i karmienia... szkoda, ze wiekszosc z Was jeszcze tego nie przezyla, a sie wypowiada akurat w taki sposob. Uwaga, bo jeszcze wiele moze sie zmienic

[onyks]

Napisane przez blonde_hair

Kochana cc to jest nic w porownaniu z tym co przeszlas
Naprawde podziwiam

Napisane przez Bika83

no wyobrażam sobie...... i nie zazdroszczę przeżyć....... pewnie po takim wypadku zmienia się cały światopogląd......

Zmienia się..i to bardzo

Napisane przez aaby

Właśnie właśnie, co to za moda karmić wśród tłumu? Naprawdę, jest to dla mnie niepojęte!
Może wyjdę zaraz na wyrodną matkę, ale... karmienie w miejscach publicznych (i co za tym idzie w pokoju pełnym gości) jest dla mnie... może nie odrażające, ale zwyczajnie nie na miejscu.
Karmienie to dla mnie rzecz mocno intymna i na chwilę obecną nie wyobrażam sobie robić tego przy innych osobach, niż przy mężu (chwilowo nawet mama nie wchodzi w grę).
Bardzo natomiast podobało mi się podejście kuzynki mojego męża - gdy byliśmy u nich i przyszedł czas karmienia, to zapytała, czy nie będzie nam przeszkadzało, jeśli usiądzie w kącie i nakarmi - oczywiście będzie zakryta. Usiadła na kanapie, na szyję założyła taki jakby krótki fartuszek, w fajne dziecięce wzory, więc nie tylko samego karmienia nie widzieliśmy, ale i małej tylko nóżki wystawały. A ona mogła z nami normalnie rozmawiać Ale mamy bliskie relacje i to stąd. Ja zamierzam wychodzić do sypialni.

Zgadzam się

Napisane przez agnusek22

Onyks zobaczysz, że wszystko będzie dobrze. W końcu sam poród, to tylko środek do celu Najważniejsze, że będziesz tulić w ramionach swojego dzidziusia

Dziękuję wam za miłe słowa
Jesteście kochane

Napisane przez emigra

Wybacz ale jak przezyjesz porod to bedziesz wiedziec po co ... zapach i widok swojego nowonarodzonego dziecka jest jedyny i niepowtarzalny i ja wlasnie dlatego chcialam uwiecznic to jak moja corka wygladala zaraz po porodzie, bez mycia, wycierania i ubierania. I nie sa to zdjecia na fb a dla mnie, bo ta chwila akurat byla najpiekniejsza chwila z calego porodu i po tym calym bolu i strachu moglam w koncu ujrzec swoje dziecko- nie rodzilas, nie zrozumiesz, wybacz.

Lepiej zmien nastawienie, bo ja mialam podobne... mimo ze jestem matka i bardzo chcialam karmic to bardziej sie krepowalam i w szpitalu gdy lezalam na sali z jeszcze jedna dziewczyna do ktorej przychodzily tlumy gosci zwyczajnie wstydzilam sie wyjac piers i karmic i mysle ze to tez mialo bardzo duzy wplyw na to ze karmic nie udalo mi sie w ogole.


Widze, ze dosyc kontrowersyjne macie podejscie do porodu i karmienia... szkoda, ze wiekszosc z Was jeszcze tego nie przezyla, a sie wypowiada akurat w taki sposob. Uwaga, bo jeszcze wiele moze sie zmienic

Po prostu mamy takie zdanie, nie jest powiedziane że go kiedyś nie zmienimy, chociaż ja jestem pewna że nie.
I nie uważam, żeby było ono kontrowersyjne.

[martynka1916]

Napisane przez onyks

Ze względu na mój kręgosłup. W wyniku tamtego wypadku przed laty miałam połamane kręgi i prognozowali mi, że pewnie nie będę chodzić
A ja się tak pozbierałam, że w butach na obcasach śmigałam
w każdym razie w 2010 miałam jeszcze operację na kręgosłup, klejenie kręgów żeby mi przy ciąży "nie siadły" tak to określił neurochirurg. No i do tego mam kręgozmyk II stopnia....kuźwa lista chorób jak u babci

W każdym razie miałam zapowiedziane leżenie całą ciążę- a narazie śmigam, chociaż wysiedzieć mi coraz trudniej w pracy.

No i powiedział, że nie ma mowy o sn, a gin jak zobaczył moje wypisy ze szpitala to się przychylił od razu do tego, więc chyba na sn nie mam co sobie robić nadziei....

Onyks ja miałam cc i od początku ciąży o tym wiedziałam... szczerze tez się bałam... i wogole... ale uwierz mi jak zobaczysz dzidziusia to nie bedziesz patrzyla czy cos Cie boli... mi na poczatku bylo strasznie ciezko ... jakos nie moglam sie pozbierac ze to juz... maly tez nie mogl zalapac cyca... a jak zalapal to ciągle mi płakał nie wiedziałam od czego męczyłam się a jak poszłam na wizytę okazalo sie ze mam malo pokarmu i musze karmic butelka...u mnie najgorszy był 2 dzień jak trzeba było wstac... ale później jak zaczęłam chodzić to było ok ... lezałam 5 dni...

[ButterBear]

Emigra, poniekąd się z Tobą zgadzam
Ja nie wypowiadam się 'zdecydowanie' w tym temacie, jeśli jeszcze tego nie przeszłam, bo bardzo wiele się może zmienić w podejściu - kobieta czasem radykalnie się zmienia, jak zostanie matką...
Jednak nie uważam zdania dziewczyn za kontrowersyjne. Trzeba wziąć też pod uwagę, że każdy jest inny...

Ja akurat nie czuję się niekomfortowo w towarzystwie dziewczyn karmiących piersią - to bardzo naturalna czynność...ale sama nie wiem, czy bym chciała,żeby np teść się na mnie gapił, jak karmię swojego malucha Ale mąż, mama, siostra...nie mam nic przeciwko....gdybym musiała karmić przy ludziach, to chyba faktycznie wolałabym się jakoś zakryć... ale to dopiero się pewnie okaże.

Co do zdjęć noworodka jeszcze nie umytego itp...nie wiem, tu w ogóle się nie wypowiadam...bo to ocenię pewnie dopiero jak zobaczę swojego obślizgłego krasnala


Jednak to co napisała Nikita, wstawianie takich zdjęć na FB...przeginka i ekshibicjonizm....niesmac zne...

[Nikita...]

Napisane przez aaby

Nikita, masakra!
Gratulacje zakończonego kursu
Dziewczyny, ale mam młyn! Chyba dopiero po południu do Was zajrzę

Trzymaj sie!

Emigra,
nie wydaje mi sie, ze fakt, ze jeszcze nie rodzilam mogl wplynac na to, ze czuje sie skrepowana jak ktos przede mna wywali cyca oraz ze ja sie wstydze cos takiego robic przed kims.
Jezeli chcialas miec foto z porodu to kazda z nas to szanuje bo to prywatna sprawa i masz do tego pelne prawo, ale ja krytykuje upublicznianie takich momentow np na FB bo to intymna i prywatna sprawa kazdego z nas.