Życie z kierowcą TIRa :) część II

[e60e5454b131baabfef11f4156e093bc04f95d5e_5ebdcd725ac57]

Też się boje, że Mój nie zjedzie, ale póki co mamy nadzieję, że jednak tak Jak go ściągnął w czwartek to będzie, oby wszystko poszło w dobrą stronę. Ja trochę posprzątałam, ale jakoś nie mam za bardzo chęci i koniec końców po biegu, wylądowałam na kanapie


Jak przyjedzie to trochę u mnie posiedzimy, trochę u jego rodziców, a potem do niego


Jakoś Wielkanocny klimat był zawsze dla mnie mniej znaczący niż Boże Narodzenie i chyba tak zostanie.


I łapią coś dzisiaj, mój też mówił, ale z tego co widział to busy trzepią.

[Laura2112]

Mojego przetrzepali w tę i z powrotem Podobno głównie Polaków

[elvegirl]

Nic dziwnego że trzepią, lepiej nie będzie.

[Laura2112]

Mój ich zaskoczył, takie długie miał dechy, że go rozładować nie mogli, to rozcinali opakowania i sklejali je potem na kontroli

[e60e5454b131baabfef11f4156e093bc04f95d5e_5ebdcd725ac57]

Napisane przez Laura2112

Mój ich zaskoczył, takie długie miał dechy, że go rozładować nie mogli, to rozcinali opakowania i sklejali je potem na kontroli

Czyli co, podczas kontroli całą naczepę trzepią, pewnie im to sporo czasu zajmuje. Mój wozi cebulę lub inne takie, chciałabym to zobaczyć czy by tam zanurkowali w poszukiwaniach


Mój już dzisiaj w PL, na rozładunek i do domu, tylko ja muszę w robocie do soboty siedzieć, wolałabym posiedzieć z nim, rzecz jasna

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Tz miał wyjechać akurat na Święta, ale sie pozmieniało i ma tydzień wolnego za to młodego choróbsko rozkłada

Absolwentka ładne zapaszki by mieli, odrzut na dzień dobry po otwarciu drzwi

[elvegirl]

IR, zdrówka Potomkowi

Mój miał pomysł żeby zjechać na Święta, ale wybiłam mu to z głowy.

[37ana]

No mój też wczoraj coś bakal że zjedzie na święta okazja niepodobna do końca mi się ten pomysł ale zobaczymy co z tegowyjdzie

[elvegirl]

No mój jednak się zastanowił, popukał sam siebie w czoło i siedzi na tyłku na bazie. I dobrze.

[Qazsew]

Czy ktoś tu jeszcze zagląda?

[Agusiaczek1985]

Ja zagladam od czasu do czasu...

[37ana]

A też zaglądam ale ogólnie jest cisza więc nie ma z kim gadać.
Sezon działkowych się zaczął więc pewnie kobitki działają w ogrodkach

[Qazsew]

Juz myslalam ze swieze mamusie pochloniete zostaly calkowicie przez macierzyństwocieplo sie robi to spacerki dluzsze i wgl

[elvegirl]

Raczej po prostu brak chętnych do zaczęcia pogawędki.

U mnie jeszcze z tym ciepłem różnie bywa, więc i ze spacerami raz tak, raz inaczej. A że w dodatku młoda jest na etapie ćwiczenia głosu, co robi nawet na spacerze, to w ogóle strach się bać wyjść do ludzi

[37ana]

No mój młody na razie uwielbia spacery

[elvegirl]

Moja też, ale weź spaceruj z taką głośną zawartością wózka Do ogrodu ją wystawiam, ale do ludzi to czasem aż głupio
Piszczy, skrzeczy, pokrzykuje I oczywiście głowa przykryta, a nogi w górze

[37ana]

Napisane przez elvegirl

Moja też, ale weź spaceruj z taką głośną zawartością wózka Do ogrodu ją wystawiam, ale do ludzi to czasem aż głupio
Piszczy, skrzeczy, pokrzykuje I oczywiście głowa przykryta, a nogi w górze

Slodko

[Agusiaczek1985]

My tez przed domem spacerujemy dzis pojechalam z małą i mama na zakupy

Ellve corcia musi nie źle wygladac, az sobie ja wyobrazam nie moge doczekac sie jak moja zacznie takie odglosy i okrzyki wydawac a juz chyba powoli zqczyna, bo czasek cos sie jej wymknie

[37ana]

No mój w wózku to głównie śpi lub patrzy się i dobrze że bo jak się zacznie kręcić to wtedy spacery robią się denerwujące.

Mój stary w Holandii ma rozladunek niedalego mojej siostry więc pojechał do niej na weekend. Przynajmniej odpocznie od tej budy

Ja miałam zamiar pójść na spacer dzisiaj ale się rozpadało pogoda zrobiła się dopiero wieczorem.

[Qazsew]

Moj tz jest w trakcie zmiany pracodawcy,jednak jego firma sie rozsypala,ale tyle dobrego ze wywalczyl jeszcze jakas kase na odchodne choc szef bronil sie jak moglmialam go przeszlo miesiac w domku,ale w poniedzialek juz jedzie do pracy,narazie na tydz,potem tydz wolnego bo jeszcze ma pare spraw,no i od maja zaczyna normalnie,tylko teraz bedzie jedzil po kraju,tez co weekend w domu

[elvegirl]

Zmiany widzę

Ja jestem bardzo niezadowolona z nowego trybu pracy mojego lubego, no ale trudno, z czasem się przyzwyczaję...

[Qazsew]

Napisane przez elvegirl

Zmiany widzę

Ja jestem bardzo niezadowolona z nowego trybu pracy mojego lubego, no ale trudno, z czasem się przyzwyczaję...

Ale co najbardziej Cie denerwuje?

[elvegirl]

To, że za krótko jest w domu.

[37ana]

A też bym wolała żeby jeździł 2/1 a nie 3/1 ale cieszę się że przyjeżdża regularnie i zjazdy ma w tygodniu także weekend jestvwszystko domu i możemy zawsze gdzieś się wybrać oczywiście jak jest jak.

[elvegirl]

No właśnie mój zjeżdża w weekend i jedzie w weekend. No i tydzień to strasznie mało czasu, ogarnąć wszystko - obowiązki domowe, życie małżeńskie, spędzenie czasu z dzieckiem, zakupy, koledzy - za każdym razem gdzieś jest jakiś niedosyt. Wolałam jak był dłużej w trasie i dłużej w domu.

[37ana]

A jak ten twój mąż terazjezdzi bo nie pamiętam?
I ogólnie podoba mu się w tej robocie

[elvegirl]

3/1. Ciężko jest, bo musi się językowo nagimnastykować No i boi się cały czas, że go posadzą na sprzęt, którym nigdy nie jeździł, ale poza tym nie narzeka jakoś specjalnie, bywało gorzej Zobaczymy co będzie jak przyjdzie wypłata

[Laura2112]

A ja miałam scysję z moim. Już byłam na wylocie, ale jakoś się w końcu dogadaliśmy. Moja szwagierka uczestniczyła w mediacjach telefonicznych Kurde już się bałam, że będę bezdomna... Mam w rodzinnym mieście prawie pusty dom, ale kto by chciał mieszkac z mamą
Teraz zjechał niby na tydzień, ale pewnie jak zrobią mu auto to pojedzie :/

[elvegirl]

Cała Laura, wizja rozpadu związku, a ta się dachem nad głową przejmuje

[Qazsew]

Napisane przez Laura2112

A ja miałam scysję z moim. Już byłam na wylocie, ale jakoś się w końcu dogadaliśmy. Moja szwagierka uczestniczyła w mediacjach telefonicznych Kurde już się bałam, że będę bezdomna... Mam w rodzinnym mieście prawie pusty dom, ale kto by chciał mieszkac z mamą
Teraz zjechał niby na tydzień, ale pewnie jak zrobią mu auto to pojedzie :/

Wlasnie zastanawialam sie co u ciebie ze nic nie piszesz ale przy takich "atrakcjach" to sie nie dziwieto ostro musialo byc skoro wyprowadzka wisiala na wlosku,a jak tam kotka?