Sierpnióweczki 2016! Część VII.

[florencee]

Napisane przez Origa

Straszną noc miałam, jakies głupoty mi się sniły, dwa razy wstawałam na siku, a Tż obok spał jak zabity. Nie mogłam się ułożyć w żaden wygodny sposób, na zmianę zimno i gorąco mi było coś czuję, że bez drzemki w ciągu dnia sie nie obedzie. Na dodatek Tż dzis wróci pozno, bo jakas wazna instalacje robią

Współczuję ciężkiej nocy. ;/

Ech, też dzisiaj słabo się wyspałam i też TŻ wróci późno. :/

Napisane przez Piernik Torunski

Origa ja jakoś słabo wierzę w spacery i schody.. próbowałam różnych rzeczy, dziś zbieram siły na noc i jutro..

Odpoczywaj w takim razie ile się da i będę trzymać kciuki, żeby łatwo poszło.


Idę na 13 do szpitala na konsultację u mojego prowadzącego i sprawdzenie poziomu wód, bardzo jestem ciekawa co mi powie.

[Georgia1976]

Byłam dziś na kolejnym KTG - ciągle bez zmian :-(
Tym razem badała mnie jakaś młoda gin - była bardzo delikatna - ufff
W niedzielę mam się zgłosić z klamotami na oddział - Boże jak ja sie boję :-(

[virginia]

Kasia przybrała 50g i WYCHODZIMY DZiŚ DO DOMU!!!

może tam w końcu uda mi się porządnego posta napisać.

[Origa]

Napisane przez Piernik Torunski

Origa ja jakoś słabo wierzę w spacery i schody.. próbowałam różnych rzeczy, dziś zbieram siły na noc i jutro..

Odeśpij koniecznie taką nockę..

Ja też, ale wiara ponoć czyni cuda, także ten... a tak serio, to zbieraj faktycznie siły i nastrajaj się pozytywnie na szybkie spotkanie z maleństwem

Napisane przez Georgia1976

Byłam dziś na kolejnym KTG - ciągle bez zmian :-(
Tym razem badała mnie jakaś młoda gin - była bardzo delikatna - ufff
W niedzielę mam się zgłosić z klamotami na oddział - Boże jak ja sie boję :-(

Przepraszam, ale musiało mi umknąć: cc czy wywołanie

[asicuha]

Czesc

Napisane przez florencee

Napisz potem jak z tym pójdzie.




Ojej, współczuję takiego okropnego badania. Oby ruszyło coś.




Ech, współczuję.

Z kapiela poszlo na prawde ok! Tz spisal sie na medal, ja tylko asystowalam. oczywiscie Tesciowa nie omieszkala zajrzec i miec problem ze nie chcemy jej pomocy, ze ona przeciez wszystkie wnuki kapala, ze jej nie udamy i swoje fanaberie :/ tz na do niej duzo cierpliwosci, bo ja bym wyrzucila ja za drzwi. Ale skonczylo sie na obserwacji, co i tak mega mnie stresowalo... ale poszlo nam bardzo dobrze, z kazdym dniem bedzie co raz lepiej

Napisane przez Świniaczek

Jade do domu. Na szczescie

Zaczelismy od cisnienia 140/95, po 20 minutach 135/90, badanie (jeeezuuu chyba mi pol reki tam wsadzila, w zyciu nie mialam tak bolesnego badania), usg (wszystko ok) i ktg (tez wsio ok i brak skurczy niestety), no i ostatnie cisnienie, ktore zadecydowalo o wylocie do domu - 110/80 Po prostu w szpitalu jestem spokojnieksza i cisnienie mi spada Dopegyt mam brac 4x1 a nie 3 jednak i odpoczywac.

Super ze do domu! Tak trzymaj!

Napisane przez ziuta.

Gratuluje wszystkim nowo rozpakowanym
Gratuluje skurczów i czopów i innych przepowiadaczy porodu

Piernik jaka decyzja lekarzy? Będą wywoływać? Czy czekać?
Scioatael dobrze że schowałaś mocz do lodówki, w temp pokojowej mogły się rozwijać bakterie i wynik byłby nieprawidłowy.
Virginia za kp, oby Kasia szybko przybierała, a Natalka to może taka podeksyctowna siostrą? I dlatego temp? Oby jej przeszło
Lucynka kciuki zapewnione
Asicuha Jak tam Twoja mama się czuje? widziała już Polcię?

To straszne co piszecie o tych badaniach ręcznych mój gin jest w miarę delikatny, ale już się boję co będzie przy porodzie

Dzieki za pamiec o Mamie. Niestety Poli nie poznala bo w sobote przed jej urodzeniem pojechala na 3 tyg na rehabilitavje ok 300km od domu. Bedzie za dobre 2 tygodnie i wtedy ja pozna
Ale i tak dzwoni do mnie codziennie i wypytuje co i jak jej stan jest juz na prawde dobry, oby teraz nabierala sil

Napisane przez Afrodita

Odnośnie mojej mamy.. dzisiaj byłyśmy w przychodni 'psychiatrycznej', gdzie mama, jak co 2 tyg. miała dostać zastrzyk.. Tam wspomniałyśmy, że mama źle się czuje od kilku dni.. że nas to niepokoi.. Dostała skierowanie do szpitala w celu obserwacji.. Oczywiście lekarka z góry uznała, że mama raczej 'udaje' i jest to na tle nerwowym.. (Psychiatra.. eh) Poszlyśmy do szpitala na IP i tam potraktowali mamę w końcu poważnie.. Ordynator 'jednym rzutem oka' stwierdził, że mama ma jakiś 'zespół polekowy' (nie pamiętam nazwy), który może pojawiać się po dłuższym stosowaniu leków.. Zalecił natychmiastową zmianę leków i za parę dni mają przejsc dokuczliwe i niepokojące objawy..
W końcu ktos podszedł do tego poważnie, nie uznając z góry, ze mama ściemnia Jednak jej i nasze przypuszczenia były trafne..
Szkoda tylko mamy, że tyle dni musiała się tak meczyć od 3 dni nie spała..

Ciesze sie ze ktos w koncu zajal sie Twoja Mama!

Napisane przez virginia

Kasia przybrała 50g i WYCHODZIMY DZiŚ DO DOMU!!!

może tam w końcu uda mi się porządnego posta napisać.

Super!!!

Znowuzapomnialamhasla- ale sie nameczylas... ciesze sie ze Nina juz z Wami i szybkiego powrotu do zdrowia zycze!

[florencee]

Napisane przez Georgia1976

Byłam dziś na kolejnym KTG - ciągle bez zmian :-(
Tym razem badała mnie jakaś młoda gin - była bardzo delikatna - ufff
W niedzielę mam się zgłosić z klamotami na oddział - Boże jak ja sie boję :-(

Ech...
Będzie wywoływanie?

Napisane przez virginia

Kasia przybrała 50g i WYCHODZIMY DZiŚ DO DOMU!!!



może tam w końcu uda mi się porządnego posta napisać.

Ale super!!!

Napisane przez asicuha

Czesc

Z kapiela poszlo na prawde ok! Tz spisal sie na medal, ja tylko asystowalam. oczywiscie Tesciowa nie omieszkala zajrzec i miec problem ze nie chcemy jej pomocy, ze ona przeciez wszystkie wnuki kapala, ze jej nie udamy i swoje fanaberie :/ tz na do niej duzo cierpliwosci, bo ja bym wyrzucila ja za drzwi. Ale skonczylo sie na obserwacji, co i tak mega mnie stresowalo... ale poszlo nam bardzo dobrze, z kazdym dniem bedzie co raz lepiej



Super ze do domu! Tak trzymaj!



Dzieki za pamiec o Mamie. Niestety Poli nie poznala bo w sobote przed jej urodzeniem pojechala na 3 tyg na rehabilitavje ok 300km od domu. Bedzie za dobre 2 tygodnie i wtedy ja pozna
Ale i tak dzwoni do mnie codziennie i wypytuje co i jak jej stan jest juz na prawde dobry, oby teraz nabierala sil



Ciesze sie ze ktos w koncu zajal sie Twoja Mama!

Super!!!

Znowuzapomnialamhasla- ale sie nameczylas... ciesze sie ze Nina juz z Wami i szybkiego powrotu do zdrowia zycze!

Cieszę się, że dobrze poszło z kąpielą!

Zdrówka dla Mamy.

[Fantasmagori]

Idę na ktg zobaczymy jak skurcze

[Lucynka20xd]

Napisane przez virginia

Kasia przybrała 50g i WYCHODZIMY DZiŚ DO DOMU!!!

może tam w końcu uda mi się porządnego posta napisać.

Supeeer ;-)


Dzis o 11.25 przyszedl na swiat Filipek 3320g i 54 cm ;-) Cc. mi dziala znieczulenie wiec na razie czuje sie dobrze ;-) siara jiz leci wiec będziemy sie pozniej karmic

Wysłane z mojego GT-I9295 przy użyciu Tapatalka

[florencee]

Napisane przez Fantasmagori

Idę na ktg zobaczymy jak skurcze

Fajnie, daj znać co tam wyjdzie.

Napisane przez Lucynka20xd

Supeeer ;-)


Dzis o 11.25 przyszedl na swiat Filipek 3320g i 54 cm ;-) Cc. mi dziala znieczulenie wiec na razie czuje sie dobrze ;-) siara jiz leci wiec będziemy sie pozniej karmic

Wysłane z mojego GT-I9295 przy użyciu Tapatalka

Gratulacje, super!!!! Życzę Wam zdrówka!

[Origa]

Napisane przez Lucynka20xd

Supeeer ;-)


Dzis o 11.25 przyszedl na swiat Filipek 3320g i 54 cm ;-) Cc. mi dziala znieczulenie wiec na razie czuje sie dobrze ;-) siara jiz leci wiec będziemy sie pozniej karmic

Wysłane z mojego GT-I9295 przy użyciu Tapatalka

Gratulacje witamy Filipka na świecie Dochodź spokojnie do siebie

[Fantasmagori]

No i już po Zuzia szalała, a ja miałam jeden prawdziwy skurcz falowany ale nic go nie czułam

---------- Dopisano o 13:03 ---------- Poprzedni post napisano o 13:03 ----------

Napisane przez Lucynka20xd

Supeeer ;-)


Dzis o 11.25 przyszedl na swiat Filipek 3320g i 54 cm ;-) Cc. mi dziala znieczulenie wiec na razie czuje sie dobrze ;-) siara jiz leci wiec będziemy sie pozniej karmic

Wysłane z mojego GT-I9295 przy użyciu Tapatalka

Gratulacje

[pati0090]

Napisane przez Lucynka20xd

Supeeer ;-)


Dzis o 11.25 przyszedl na swiat Filipek 3320g i 54 cm ;-) Cc. mi dziala znieczulenie wiec na razie czuje sie dobrze ;-) siara jiz leci wiec będziemy sie pozniej karmic

Wysłane z mojego GT-I9295 przy użyciu Tapatalka

Gratulacje

ale duuużo już dzieciaczków na wątku

[Piernik Torunski]

Napisane przez florencee

Idę na 13 do szpitala na konsultację u mojego prowadzącego i sprawdzenie poziomu wód, bardzo jestem ciekawa co mi powie.

czekamy na wieści zatem.. daj znać co lekarz stwierdził..

Napisane przez Georgia1976

Byłam dziś na kolejnym KTG - ciągle bez zmian :-(
Tym razem badała mnie jakaś młoda gin - była bardzo delikatna - ufff
W niedzielę mam się zgłosić z klamotami na oddział - Boże jak ja sie boję :-(

Spokojnie-jeszcze dwa dni do niedzieli a nawet jak się zgłosisz to uwierz mi - najgorszy jest początek, szybko można przywyknąć do szpitalnej codzienności. A mówi to ktoś to leży drugi raz w szpitalu i przy przyjęciu płacze..

Napisane przez virginia

Kasia przybrała 50g i WYCHODZIMY DZiŚ DO DOMU!!!

może tam w końcu uda mi się porządnego posta napisać.

super.. uważajcie na siebie.. może warto zadbac o maseczkę dla Natalki,żeby nie zaraziła Was?

Napisane przez asicuha

Czesc

Z kapiela poszlo na prawde ok! Tz spisal sie na medal, ja tylko asystowalam. oczywiscie Tesciowa nie omieszkala zajrzec i miec problem ze nie chcemy jej pomocy, ze ona przeciez wszystkie wnuki kapala, ze jej nie udamy i swoje fanaberie :/ tz na do niej duzo cierpliwosci, bo ja bym wyrzucila ja za drzwi. Ale skonczylo sie na obserwacji, co i tak mega mnie stresowalo... ale poszlo nam bardzo dobrze, z kazdym dniem bedzie co raz lepiej

teściowej to
Ja chyba bym nie wytrzymała i albo sama wyszła albo swojej powiedziała parę słów.

Napisane przez Lucynka20xd

Dzis o 11.25 przyszedl na swiat Filipek 3320g i 54 cm ;-) Cc. mi dziala znieczulenie wiec na razie czuje sie dobrze ;-) siara jiz leci wiec będziemy sie pozniej karmic

Wysłane z mojego GT-I9295 przy użyciu Tapatalka

klask i:

Napisane przez Fantasmagori

No i już po Zuzia szalała, a ja miałam jeden prawdziwy skurcz falowany ale nic go nie czułam

---------- Dopisano o 13:03 ---------- Poprzedni post napisano o 13:03 ----------





Gratulacje

heh..tu cały czas połozne powtarzają to co Tija pisała,że jednak ważniejsze są odczucia rodzącej a nie zapis.. na ktg mogą wychodzic skurcze ale jeśli ich nie czujemy to nie te albo nie zapisują się a nas boli - to dobry znak w sensie porodu..ktg bardziej ma służyć kontroli tętna dziecka

[scoiatael86]

hej hej

Napisane przez Orange_tree1

Też nie masuję... próbowałam ale mega boli i straciłam chęci

Olej z wiesołka dopochwowo?
Ja cały czas go łykam w kapsułkach a tu trzeba go tam zaaplikowac

bo ten masaż boli, szczególnie na początku.. ale przy wytrwałości po kilku dniach powinno się zauważyć różnicę.

A wiesiołek tak i tak. Spróbować nie zaszkodzi, a może szyjka "ruszy"

Napisane przez Afrodita

Odnośnie mojej mamy.. dzisiaj byłyśmy w przychodni 'psychiatrycznej', gdzie mama, jak co 2 tyg. miała dostać zastrzyk.. Tam wspomniałyśmy, że mama źle się czuje od kilku dni.. że nas to niepokoi.. Dostała skierowanie do szpitala w celu obserwacji.. Oczywiście lekarka z góry uznała, że mama raczej 'udaje' i jest to na tle nerwowym.. (Psychiatra.. eh) Poszlyśmy do szpitala na IP i tam potraktowali mamę w końcu poważnie.. Ordynator 'jednym rzutem oka' stwierdził, że mama ma jakiś 'zespół polekowy' (nie pamiętam nazwy), który może pojawiać się po dłuższym stosowaniu leków.. Zalecił natychmiastową zmianę leków i za parę dni mają przejsc dokuczliwe i niepokojące objawy..
W końcu ktos podszedł do tego poważnie, nie uznając z góry, ze mama ściemnia Jednak jej i nasze przypuszczenia były trafne..
Szkoda tylko mamy, że tyle dni musiała się tak meczyć od 3 dni nie spała..

super że w końcu trafiłyście na kogoś kto potraktował Was poważnie! ogromne kciuki za mamę teraz żeby poprawa szybko nastąpiła

Napisane przez znowuzapomnialamhasla

Hej. Melduje sie
(...)
KONIEC

dzięki za opis! Byłaś naprawdę mega mega dzielna i odważna! Ale najważniejsze że to już za Tobą i teraz możecie się tulić z Niną do woli dochodź tam szybko do siebie

Napisane przez virginia

Kasia przybrała 50g i WYCHODZIMY DZiŚ DO DOMU!!!

może tam w końcu uda mi się porządnego posta napisać.

super! wspaniała wiadomość

Napisane przez Lucynka20xd

Dzis o 11.25 przyszedl na swiat Filipek 3320g i 54 cm ;-) Cc. mi dziala znieczulenie wiec na razie czuje sie dobrze ;-) siara jiz leci wiec będziemy sie pozniej karmic

Wysłane z mojego GT-I9295 przy użyciu Tapatalka

gratulacje!

ja miałam dzień w rozjazdach.. najpierw wizyta u położnej w szpitalu, bo zdecydowaliśmy się wykupić prywatną opiekę, potem do smyka po odbiór paczki (którą zostawiłam w aucie bo o niej zapomniałam i teraz nie chce mi się po nią wracać ) a potem do medicoveru pogadać z pielęgniarką szczepienną o opcjach szczepienia synka. Się nachodziłam, teraz czas na trochę lenistwa

[Piernik Torunski]

Napisane przez pati0090

Gratulacje

ale duuużo już dzieciaczków na wątku

dokładnie..wątek chyba lekko zamarł.. mi ciężko jakoś ze szpitala nadawać-poza tym powiem wam,że tu się sypią porody, więc może coś wisi w powietrzu , bo jestem w małym szpitalu gdzie zazwyczaj leży parę osób na całym oddziale..a dziś chyba czwarty poród (dość głośny)..wczoraj też jakieś szaleństwo-więc sierpniówki miejcie się na baczności

---------- Dopisano o 14:17 ---------- Poprzedni post napisano o 14:15 ----------

Napisane przez scoiatael86

ja miałam dzień w rozjazdach.. najpierw wizyta u położnej w szpitalu, bo zdecydowaliśmy się wykupić prywatną opiekę, potem do smyka po odbiór paczki (którą zostawiłam w aucie bo o niej zapomniałam i teraz nie chce mi się po nią wracać ) a potem do medicoveru pogadać z pielęgniarką szczepienną o opcjach szczepienia synka. Się nachodziłam, teraz czas na trochę lenistwa

Jak położna? Przypadła Ci do gustu?
No i podziel się co planujesz w kwestii szczepień?

[scoiatael86]

Napisane przez Piernik Torunski

dokładnie..wątek chyba lekko zamarł.. mi ciężko jakoś ze szpitala nadawać-poza tym powiem wam,że tu się sypią porody, więc może coś wisi w powietrzu , bo jestem w małym szpitalu gdzie zazwyczaj leży parę osób na całym oddziale..a dziś chyba czwarty poród (dość głośny)..wczoraj też jakieś szaleństwo-więc sierpniówki miejcie się na baczności

---------- Dopisano o 14:17 ---------- Poprzedni post napisano o 14:15 ----------


Jak położna? Przypadła Ci do gustu?
No i podziel się co planujesz w kwestii szczepień?

w końcu pełnia się zbliża to się zaczynają sypać!

położna bardzo fajna, to jest oddziałowa tutaj plus dodatkowo propagatorka porodów w wodzie na śląsku - bardzo aktywna babka. Ma ogromną wiedzę jeśli chodzi o wszelkie niefarmakologiczne sposoby okołoporodowe (np. powiedziała że gdyby na kolejnej wizycie, 22.08, dalej było wszystko "pozamykane" to przyjść do niej i nas nauczy akupresury na plecach która pomaga w przygotowaniu szyjki do porodu!), naprawdę spoko babka, dogadamy się

a w kwestii szczepień sklaniam się ku 6w1 oraz rota+pneumo. Dodatkowo pewnie na wzw B będę kupować Engerix B (pierwszą dawkę, bo później są już w paczce 6w1). Orientowałam się jeszcze w cenach i.... cholera drogie to wszystko! ok 900 zł za jedną taką paczkę zaczelam sie poważnie zastanawiać czy nie wykupić pakietu medicovera dla dziecka, o ile te szczepionki są w pakiecie.... muszę się zorientować.

[Piernik Torunski]

Napisane przez scoiatael86

w końcu pełnia się zbliża to się zaczynają sypać!

położna bardzo fajna, to jest oddziałowa tutaj plus dodatkowo propagatorka porodów w wodzie na śląsku - bardzo aktywna babka. Ma ogromną wiedzę jeśli chodzi o wszelkie niefarmakologiczne sposoby okołoporodowe (np. powiedziała że gdyby na kolejnej wizycie, 22.08, dalej było wszystko "pozamykane" to przyjść do niej i nas nauczy akupresury na plecach która pomaga w przygotowaniu szyjki do porodu!), naprawdę spoko babka, dogadamy się

a w kwestii szczepień sklaniam się ku 6w1 oraz rota+pneumo. Dodatkowo pewnie na wzw B będę kupować Engerix B (pierwszą dawkę, bo później są już w paczce 6w1). Orientowałam się jeszcze w cenach i.... cholera drogie to wszystko! ok 900 zł za jedną taką paczkę zaczelam sie poważnie zastanawiać czy nie wykupić pakietu medicovera dla dziecka, o ile te szczepionki są w pakiecie.... muszę się zorientować.

wczoraj jedna babeczka przyjechała po 17tej zgieta w pół i połozna na korytarzu mówi : "do 19tej urodzisz".. od 18tej darła się jakby jej gnaty łamali a o 18:4o słyszałam jak dziecko kwili

w sprawie położnej wyczuwam świetny wybór.. Pozazdrościć takiej możliwości. Tu gdzie leżę - młode dziewczyny są bardzo zaangażowane i pomocne, starsze też bardzo sympatyczne- na położne nie można narzekać-chyba kadra lekarska tak je ustawiła,że chodzą jak w zegarku

dzięki za info w sprawie szczepień..widzę,że każda wybiera co innego

[Georgia1976]

Napisane przez Origa

Ja też, ale wiara ponoć czyni cuda, także ten... a tak serio, to zbieraj faktycznie siły i nastrajaj się pozytywnie na szybkie spotkanie z maleństwem





Przepraszam, ale musiało mi umknąć: cc czy wywołanie

Wywoływanie :-(
Królewna coś sie nie spieszy do nas a tak wszyscy czekają

Napisane przez asicuha

Czesc

Z kapiela poszlo na prawde ok! Tz spisal sie na medal, ja tylko asystowalam. oczywiscie Tesciowa nie omieszkala zajrzec i miec problem ze nie chcemy jej pomocy, ze ona przeciez wszystkie wnuki kapala, ze jej nie udamy i swoje fanaberie :/ tz na do niej duzo cierpliwosci, bo ja bym wyrzucila ja za drzwi. Ale skonczylo sie na obserwacji, co i tak mega mnie stresowalo... ale poszlo nam bardzo dobrze, z kazdym dniem bedzie co raz lepiej .....

Brawo dla męża
Tez bym teściową wyrzuciła i bez niej miałabym stresa.....

Napisane przez Fantasmagori

Idę na ktg zobaczymy jak skurcze

Powodzenia

Napisane przez Lucynka20xd

Supeeer ;-)


Dzis o 11.25 przyszedl na swiat Filipek 3320g i 54 cm ;-) Cc. mi dziala znieczulenie wiec na razie czuje sie dobrze ;-) siara jiz leci wiec będziemy sie pozniej karmic

Wysłane z mojego GT-I9295 przy użyciu Tapatalka

Gratulacje

[agnieszkaruta1]

Napisane przez Lucynka20xd

Supeeer ;-)


Dzis o 11.25 przyszedl na swiat Filipek 3320g i 54 cm ;-) Cc. mi dziala znieczulenie wiec na razie czuje sie dobrze ;-) siara jiz leci wiec będziemy sie pozniej karmic

Wysłane z mojego GT-I9295 przy użyciu Tapatalka

Gratulacje dla was

[Origa]

Napisane przez scoiatael86

ja miałam dzień w rozjazdach.. najpierw wizyta u położnej w szpitalu, bo zdecydowaliśmy się wykupić prywatną opiekę, potem do smyka po odbiór paczki (którą zostawiłam w aucie bo o niej zapomniałam i teraz nie chce mi się po nią wracać ) a potem do medicoveru pogadać z pielęgniarką szczepienną o opcjach szczepienia synka. Się nachodziłam, teraz czas na trochę lenistwa

Nie wiedziałam, że taka osoba jest w Medicoverze w takim razie we wtorek przy okazji kolejnego moczu/krwi spróbuje ją zlokalizowac i tez pogadać. A co do szczepionek w pakietach medycznych dla dzieci, to w tym podstawowym maluszku za 2106 zł/rok są szczepionki podstawowe (błonica, tężec, krztusiec, Hib, polio – IPV, WZW B, odra, świnka, różyczka) realizowane zgodnie z kalendarzem szczepień w oparciu o preparaty skojarzone rekomendowane przez lekarzy Medicover i 15% zniżki na szczepienia rekomendowane (pneumokoki, rotawirus, ospa wietrzna, meningokoki) realizowane – zgodnie z kalendarzem szczepień – w oparciu o preparaty skojarzone rekomendowane przez lekarzy Medicover. A w tym droższym maluszku + za 3600 zł/rok są szczepienia obowiązkowe (błonica, tężec, krztusiec, Hib, polio – IPV, WZW B, odra, świnka, różyczka) oraz
szczepienia rekomendowane: pneumokoki, rotawirusy i
50% zniżki na pozostałe szczepienia rekomendowane (ospa wietrzna, meningokoki), realizowane zgodnie z kalendarzem szczepień oraz w oparciu o preparaty skojarzone rekomendowane przez lekarzy Medicover.

Napisane przez Piernik Torunski

wczoraj jedna babeczka przyjechała po 17tej zgieta w pół i połozna na korytarzu mówi : "do 19tej urodzisz".. od 18tej darła się jakby jej gnaty łamali a o 18:4o słyszałam jak dziecko kwili

No to dość ekspresowy poród

[scoiatael86]

Napisane przez Origa

Nie wiedziałam, że taka osoba jest w Medicoverze w takim razie we wtorek przy okazji kolejnego moczu/krwi spróbuje ją zlokalizowac i tez pogadać. A co do szczepionek w pakietach medycznych dla dzieci, to w tym podstawowym maluszku za 2106 zł/rok są szczepionki podstawowe (błonica, tężec, krztusiec, Hib, polio – IPV, WZW B, odra, świnka, różyczka) realizowane zgodnie z kalendarzem szczepień w oparciu o preparaty skojarzone rekomendowane przez lekarzy Medicover i 15% zniżki na szczepienia rekomendowane (pneumokoki, rotawirus, ospa wietrzna, meningokoki) realizowane – zgodnie z kalendarzem szczepień – w oparciu o preparaty skojarzone rekomendowane przez lekarzy Medicover. A w tym droższym maluszku + za 3600 zł/rok są szczepienia obowiązkowe (błonica, tężec, krztusiec, Hib, polio – IPV, WZW B, odra, świnka, różyczka) oraz
szczepienia rekomendowane: pneumokoki, rotawirusy i
50% zniżki na pozostałe szczepienia rekomendowane (ospa wietrzna, meningokoki), realizowane zgodnie z kalendarzem szczepień oraz w oparciu o preparaty skojarzone rekomendowane przez lekarzy Medicover.

no właśnie też sie zdziwiłam że jest taka osoba do kontaktu wgl z medi to zauważyłam że trzeba po prostu personelu pytać (w sensie lekarzy i pielęgniarek, nie obsługi na recepcji) i można się dużo dowiedzieć żeby recepcja też była taka pomocna!

właśnie też dojrzałam te pakiety maluszek i maluszek+, tylko się muszę dowiedzieć czy mój pracodawca też je oferuje....

---------- Dopisano o 15:24 ---------- Poprzedni post napisano o 15:23 ----------

Napisane przez Piernik Torunski

wczoraj jedna babeczka przyjechała po 17tej zgieta w pół i połozna na korytarzu mówi : "do 19tej urodzisz".. od 18tej darła się jakby jej gnaty łamali a o 18:4o słyszałam jak dziecko kwili

hahah brawo za poród dla tej pani i dla położnej z trafną prognozą

[Lucynka20xd]

Trzymam sie niezle znieczulenie puscilo wiec troche boli ale dsmy rade wlasnie dostalam morfine ;-)

Synek jest prze kochany

Wysłane z mojego GT-I9295 przy użyciu Tapatalka

[florencee]

Byłam w tym szpitalu i okazało się na usg, że AFI wzrosło z 6,5 do 10, więc się bardzo cieszę. Szyjka niegotowa do porodu zdaniem mojego lekarza, no i dobrze, bo skoro on idzie na urlop, to teraz mi już nie pasuje urodzić na dniach. Teraz chcę zaczekać na urlop mojego męża - do 19.08. Albo nawet do końca urlopu lekarza - 22.08, wtedy mam u niego wizytę. Jeśli mam wybierać. Jeszcze miałam ktg i u mnie również jeden skurcz, na 100% i czułam go w postaci twardnienia połączonego z mocnym bólem w krzyżu.

---------- Dopisano o 16:16 ---------- Poprzedni post napisano o 15:50 ----------

Napisane przez Fantasmagori

No i już po Zuzia szalała, a ja miałam jeden prawdziwy skurcz falowany ale nic go nie czułam

To miło, że poszalała, piona za 1 skurcz.

Napisane przez scoiatael86

w końcu pełnia się zbliża to się zaczynają sypać!

położna bardzo fajna, to jest oddziałowa tutaj plus dodatkowo propagatorka porodów w wodzie na śląsku - bardzo aktywna babka. Ma ogromną wiedzę jeśli chodzi o wszelkie niefarmakologiczne sposoby okołoporodowe (np. powiedziała że gdyby na kolejnej wizycie, 22.08, dalej było wszystko "pozamykane" to przyjść do niej i nas nauczy akupresury na plecach która pomaga w przygotowaniu szyjki do porodu!), naprawdę spoko babka, dogadamy się

a w kwestii szczepień sklaniam się ku 6w1 oraz rota+pneumo. Dodatkowo pewnie na wzw B będę kupować Engerix B (pierwszą dawkę, bo później są już w paczce 6w1). Orientowałam się jeszcze w cenach i.... cholera drogie to wszystko! ok 900 zł za jedną taką paczkę zaczelam sie poważnie zastanawiać czy nie wykupić pakietu medicovera dla dziecka, o ile te szczepionki są w pakiecie.... muszę się zorientować.

Super, że położna fajna.

Ech, muszę w końcu o tych szczepieniach poczytać i zdecydować coś...

Napisane przez Georgia1976

Wywoływanie :-(
Królewna coś sie nie spieszy do nas a tak wszyscy czekają

Będę trzymać kciuki, a może jeszcze zdąży przyspieszyć.

Napisane przez Lucynka20xd

Trzymam sie niezle znieczulenie puscilo wiec troche boli ale dsmy rade wlasnie dostalam morfine ;-)

Synek jest prze kochany

Dobrze, że jeszcze dostałaś coś do walki z bólem.
I cudnie, że synek jest już z Tobą.

[Lucynka20xd]

Napisane przez florencee

Byłam w tym szpitalu i okazało się na usg, że AFI wzrosło z 6,5 do 10, więc się bardzo cieszę. Szyjka niegotowa do porodu zdaniem mojego lekarza, no i dobrze, bo skoro on idzie na urlop, to teraz mi już nie pasuje urodzić na dniach. Teraz chcę zaczekać na urlop mojego męża - do 19.08. Albo nawet do końca urlopu lekarza - 22.08, wtedy mam u niego wizytę. Jeśli mam wybierać. Jeszcze miałam ktg i u mnie również jeden skurcz, na 100% i czułam go w postaci twardnienia połączonego z mocnym bólem w krzyżu.

---------- Dopisano o 16:16 ---------- Poprzedni post napisano o 15:50 ----------



To miło, że poszalała, piona za 1 skurcz.



Super, że położna fajna.

Ech, muszę w końcu o tych szczepieniach poczytać i zdecydować coś...



Będę trzymać kciuki, a może jeszcze zdąży przyspieszyć.




Dobrze, że jeszcze dostałaś coś do walki z bólem.
I cudnie, że synek jest już z Tobą.

No niestety nie na dlugo dzis spedzimy noc osobno ale grzeczny jest kochany

Wysłane z mojego GT-I9295 przy użyciu Tapatalka

[asicuha]

Napisane przez Lucynka20xd

Supeeer ;-)


Dzis o 11.25 przyszedl na swiat Filipek 3320g i 54 cm ;-) Cc. mi dziala znieczulenie wiec na razie czuje sie dobrze ;-) siara jiz leci wiec będziemy sie pozniej karmic

Wysłane z mojego GT-I9295 przy użyciu Tapatalka

Gratulacje!!

Dzis odwiedzila mnie Siostra ze swoja roczna coreczka i bylysmy na spacerze ponad 3h!
Bylo bardzo milo, moja Pola przespala caly spacer
Potem szybka herbatka u nas, karmienie, Mala troche pomarudzila, jadla chyba na 5 rat i to sporo a teraz od 16 znow spi

[Afrodita]

Dziękuję za słowa otuchy odnośnie mamy
Dzisiaj, jeśli chodzi o stan mamy to szału nie ma.. ale jedna pozytywna rzecz.. w końcu przespała noc oby ku lepszemu..

Napisane przez znowuzapomnialamhasla

Hej. Melduje sie Porod mialam ciezki, zakonczony cc. 9 h probowalam urodzic naturalnie i doszlam do rozwarcia 10 cm, ale moje spojenie nie chcialo przepuscic Niny. Nie mogla sie wstawic w kanal. Poczatek porodu rozpoczal sie bardzo milym akcentem, bo seksem . Godzine po tym, jak tz sie przylozyl do roboty, zaczelam odczuwac skurcze. Wzielam w sumie 4 nospy do 4 rano, prysznic i kapiel. Skurcze byly coraz bardziej regularne i mocniejsze. Gdzies po 4 Swiniaczek stwierdzila, ze jestem tepa pala (czy jakos tak), bo nie chce jechac do szpitala (caly czas uwazalam, ze to pewnie nie porod ). W koncu stwierdzilam, ze moze ma racje i warto to sprawdzic-obudzilam tz Skurcze wtedy trwaly co ok 4-5 min., 40-50 sek. Na izbie mile panie mnie zbadaly, zalozyly opaske i kazaly sie przebrac. Mialam wtedy 2 cm. O 6:15 zostalam przyjeta na oddzial i skieroeana na sale porodowa, wyposazona w worki sako, drabinke, pilke, lazienke, klimatyzacje. Widok tez mialam ladny-na drzewa. Polozna zalozyla wenflon (bezbolesnie! Nawet zapytalam sie, czy juuuuz? ) i pozegnala sie. O 7: 15 przyszla do mnie Iza-moj aniol. Powiedziala, ze dzis bedziemy rodzic razem. Podala mi nospe domiesniowo i zrobila lewatywe. Ofc ze swoimi schizami nie chcialam nic, ale od razu sie godzilam-powiedzialam, zeby robila tak po prostu, bym urodzila jak najszybciej. Pani Iza to mloda dziewczyna, na oko max 30 lat. Na poczatku myslalam, ze to stazystka, bo wydawala jej polecenia inna polozna, ktora w okazala sie lekarzem . W efekcie tej pomylki i gadki na ten temat zgodzilam sie, aby oddac czesc pepowiny na badania naukowe, co spotkalo sie z entuzjazmem lekarki.
Ok. 9 mialam 3'5-4 cm i juz stekalam z bolu. O 9:30 pani Iza poszla wiec po anestezjologa i o 10 bylam juz znieczulona. Zrobila to mila lekarka z jakas jeszcze jedna babka od znieczulen (pewnie pielegniarka anestezjologiczna). Byly zarty, smichy-chichy i mimo strachu przed wielka igla w kregoslupie poszlo sprawnie. To dalo mi meeeeega. Poszlam spac na troche. Niestety, akcja stanela na 5 cm i podali mi oxy. Od tego czasu byl juz hardcore. Od 12:30 znow zaczelam kwiczec, ze boli. Przed 13 pojawila sie anestezjolog i dostrzyknela mi zopa. W miedzyczasie byly jaja z cewnikiem bo tak spinalam nogi, ze nijak nie dalo sie go zalozyc-dostalam wiec cewnik dla noworodkow Ulga ogromna, bo wysikac sie na zopie to sztuka. Przy cewnikowaniu za raczke trzymala mnie pani anestezjolog, buahaha. Niestety, bol zmniejszyl sie na moze 20 min. Ok.14 przyszedl do mnie inny anestezjolog (od momentu zgloszenia dokad nie przyszedl dostawalam jeszcze gaz-niezlego schiza po nim mialam, wydawalo mi sie, ze gadam niskim glosem i w zwolnionym tempie ), mezczyzna-i on byl juz przy mnie caly czas, az do zakonczenia porodu. Najpierw wladowal mi trzecia dawke zzo, a gdy to nie pomoglo, zdecydowal o jakims leku dozylnym (nie pamietam nazwy, Bartek ma zapisana). Po nim dostalam stanu blogosci i krecenia w glowie. Skurcze czulam, ale juz bylam w stanie panowac nad soba-oddychac i probowac "popierac", aby corka zeszla nizej. Pan doktor ciagle pytal, czy jest mi blogo-kiedy tylko mowilam, ze tak, ale mniej niz np. 10 min temu, to podkrecal licznik . W tym czasie rozwarcie wynosilo juz 10 cm., ale corka dalej byla wysoko. Wczesniej jeszcze (przed dozylnym znieczuleniem) zmienili mi pozycje na pieska i kazali ruszac biodrami, ale nie wytrzymalam tak dlugo-bol niesamowity. Znow ulozyli mnie na bok, kazali przec, ale mala ani drgnela. Przyszla pani ordynator, zbadala mnie (w sumie byla u mnie 4 x), usiadla i powiedziala, ze mozemy jeszcze probowac ze dwie godziny, ale moje spojenie lonowe "wisi" i wg niej nie ma sensu sie meczyc, bo nie wypre tego dziecka. I ze moje spojenie nie wyklucza porodu sn, dzieci i w taki kanal potrafia sie wstawic, ale nie tym razem. Zapytala, czy sie godze. Zaczelam plakac i nie bylam w stanie powiedziec slowa, pokiwalam tylko glowa. W pokoju bylo ze 12 osob (moja Iza, trzy studentki, jakas polozna, lekarka, ordynatorka, stazysta, jakas mloda lekarka, anestezjolog i cholera wie, kto jeszcze). Jedna z praktykantek plakala, druga byla blada i zielona, trzecia twardzielka. Smialam sie w miedzyczasie do nich, ze maja takie miny jakby zaraz mialy zemdlec . Dodam, ze wyrazilam wczesniej zgode na studentow itp., ale Iza co jakis czas pytala, czy chce, by ich wyprosic. Szczerze, to mialam to w dupie-powiedzialam tylko, ze moga zostac, ale maja pozdawac na piatki. Mimo, ze na mojej sali bylo tlumnie, bylo mi wszystko jedno. W czasie, gdy nie dzialaly znieczulenia darlam sie jak opetana, plakalam. Ciagle staralam sie patrzec na Ize i sluchac jej polecen, ale byly momenty, gdy nie dawalam rady-wtedy lapalam Ize za reke i mowilam, ze nie dam juz rady wspolpracowac, ze nie wytrzymam kolejnego skurczu, ze nie mam juz sily, ze jak ja bede przec. Przyznam, ze caly czas staralam sie skupic i wykonywac polecenia lekarzy i poloznej, ale czasem bylo ciezko. Moj Bartek byl caly czas, widzialam katem oka, ze byl wstrzasniety (niemieszany ). Przyznal, ze gdy wszyscy juz wyszli to sie po prostu rozplakal i ze nie zdawal sobie sprawy, ze to moze tak wygladac.

CC wygladala tak-caly czas lecialy mi lzy, ze nie urodze jej sn, ze tyle wysilku i nic. Mowilam im, ze sie boje tego uczucia grzebania w brzuchu, ze boje sie widoku w lampie-jak mnie juz polozylu, to pytali, czy cos widze. Nie widzialam. Kiedy czekalismy, az nowe znieczulenie (wyjeto mi zzo i zalozono podpajeczynowke) anestezjolog zapytal, czy chce po zobaczeniu corki odleciec-na czas szycia. Przytaknelam goraco. Pani pielegniarka anestezjologiczna cale cc trzymala mnie za reke, a anestezjolog glaskal po policzku, co chwile mowili, ze zaraz uslysze swoje dziecko. I rzeczywiscie, za chwile uslyszalam jej placz i dostawili mi ja do policzka. Nie bylam juz w stanie nic powiedziec, oprocz "mam corke, jest taka sliczna". Ktos sie wydarl, ze dluga i chuda-laska jak mama.Poglaskalam ja po policzku, pocalowalam i odlecialam. Wrocilam, gdy zakladali ostatni szew-uslyszalam, jak ordynatorka mowi "no, jeszcze tu-jeden szew". Potem opatrunek i nie wiem kiedy, znalazlam sie na pooperacyjnej. Tego samego dnia dostalam mala i nakarmilam z pomoca pielegniarki. Wieczorem przyszedl do mnie anestezjolog i zapytal, jak sie czuje w skali 1-10. Mowie, ze rana boli na 4. Powiedzial, ze zostawi mi prezent. "Bonusa" dostalam do kroplowki po zabraniu dziecka-jakis narkotyczny lek, po ktorym przespalam sie i po ktorym pionizacja, choc okropna, poszla mi dosc lekko. Moglam spokojnie spac cala noc, bo nic nie bolalo.

Tak wygladal moj porod. Jeden z lekarzy zartowal, ze jestem dzis najbarwniejsza postacia na trakcie . Bo ogolnie porod mialam wesoly-gdyby nie bol, to trafilam na ludzi z poczuciem humoru i gdy akurat mnie nie napier...lo, to zartowalismy-np. z tego, ze chcialam ladnie wygladac i sobie rzesy zrobilam, ale gdybym wiedziala, ze to az taki hardcore, to nie wydalabym nawet zlotowki na te okolicznosc.

Dzis byli fajnie do 20. Dostalam migreny takiej, ze sie porzygam. Pisze do Was, bo jest ok, gdy leze, ale stac nie moge. To na pewno efekt znieczulen do kregoslupa. Jutro musze to zglosic na obchodzie.

Mala urodzila sie z waga 2900g, dl. 54 cm. Ma duzo czarnych wlosow i jest malym ssakiem. Sutki mnie juz bola, ale bede walczyc o kp, bo choc mnie boli to Ninie dobrze to idzie. W nocy ja oddaje i jest dokarmiana mm, co zupelnie nam nie przeszkadza w cyckaniu w dzien. Dzis byla mnie odwiedzic pani Iza, pomagala mi przystawic core.

Jestem zszokowana opieka-bez lapowek, oplat, a standard jak przy porodzie prywatnym, a nie nfz.


KONIEC

Wysłane z mojego Nexus 4 przy użyciu Tapatalka

Na prawdę wiele działo się tamtego dnia. Podziwiam Cię, dużo zniosłaś.. Czytając opis moźna rzec śmiało, że trafilaś do mega profesjonalnego szpitala Mialaś szczęscie, że trafiłas na tych ludzi.. dzięki temu pewnie dzielniej znioslaś te trudności porodowe.

Wymioty po cc to prawdopodobnie dość częste zjawisko.. wynikiem może być podnoszenie głowy wbrew zaleceniom.. albo po prostu efekt 'schodzącego' znieczulenia..

Witamy Ninko na świecie

Napisane przez pati0090

Dzień dobry
Na jutro mam termin! Miałam nie donosić a tu proszę.

wow! To kciuki, by jutro coś ruszyło..

Napisane przez virginia

Kasia przybrała 50g i WYCHODZIMY DZiŚ DO DOMU!!!

może tam w końcu uda mi się porządnego posta napisać.

super wieści

Napisane przez asicuha

Czesc

Z kapiela poszlo na prawde ok! Tz spisal sie na medal, ja tylko asystowalam. oczywiscie Tesciowa nie omieszkala zajrzec i miec problem ze nie chcemy jej pomocy, ze ona przeciez wszystkie wnuki kapala, ze jej nie udamy i swoje fanaberie :/ tz na do niej duzo cierpliwosci, bo ja bym wyrzucila ja za drzwi. Ale skonczylo sie na obserwacji, co i tak mega mnie stresowalo... ale poszlo nam bardzo dobrze, z kazdym dniem bedzie co raz lepiej

Fajnie, że kąpiel przebiegła sprawnie Szkoda tylko, źe musiałaś znosić obecność 'gapiów' To dodatkowo stresuje, jak ktos patrzy na ręce..

Napisane przez Lucynka20xd

Supeeer ;-)


Dzis o 11.25 przyszedl na swiat Filipek 3320g i 54 cm ;-) Cc. mi dziala znieczulenie wiec na razie czuje sie dobrze ;-) siara jiz leci wiec będziemy sie pozniej karmic

Wysłane z mojego GT-I9295 przy użyciu Tapatalka

Gratulacje!

Napisane przez Fantasmagori

No i już po Zuzia szalała, a ja miałam jeden prawdziwy skurcz falowany ale nic go nie czułam

---------- Dopisano o 13:03 ---------- Poprzedni post napisano o 13:03 ----------





Gratulacje

Na ostatnim ktg też u mnie kilka się zapisało .. i też nic nie czułam

Napisane przez florencee

Byłam w tym szpitalu i okazało się na usg, że AFI wzrosło z 6,5 do 10, więc się bardzo cieszę. Szyjka niegotowa do porodu zdaniem mojego lekarza, no i dobrze, bo skoro on idzie na urlop, to teraz mi już nie pasuje urodzić na dniach. Teraz chcę zaczekać na urlop mojego męża - do 19.08. Albo nawet do końca urlopu lekarza - 22.08, wtedy mam u niego wizytę. Jeśli mam wybierać. Jeszcze miałam ktg i u mnie również jeden skurcz, na 100% i czułam go w postaci twardnienia połączonego z mocnym bólem w krzyżu.[COLOR="Silver"]

Super, że wyniki się poprawiły. No i kciukasy, by dzieciaczek czekał grzecznie w brzuszku na odpowiedni moment

[Origa]

Napisane przez florencee

Byłam w tym szpitalu i okazało się na usg, że AFI wzrosło z 6,5 do 10, więc się bardzo cieszę. Szyjka niegotowa do porodu zdaniem mojego lekarza, no i dobrze, bo skoro on idzie na urlop, to teraz mi już nie pasuje urodzić na dniach. Teraz chcę zaczekać na urlop mojego męża - do 19.08. Albo nawet do końca urlopu lekarza - 22.08, wtedy mam u niego wizytę. Jeśli mam wybierać. Jeszcze miałam ktg i u mnie również jeden skurcz, na 100% i czułam go w postaci twardnienia połączonego z mocnym bólem w krzyżu.

W takim razie do 22/08 zaciskasz nogi

[Piernik Torunski]

Napisane przez Lucynka20xd

Synek jest prze kochany

Wysłane z mojego GT-I9295 przy użyciu Tapatalka

Napisane przez florencee

Byłam w tym szpitalu i okazało się na usg, że AFI wzrosło z 6,5 do 10, więc się bardzo cieszę. Szyjka niegotowa do porodu zdaniem mojego lekarza, no i dobrze, bo skoro on idzie na urlop, to teraz mi już nie pasuje urodzić na dniach. Teraz chcę zaczekać na urlop mojego męża - do 19.08. Albo nawet do końca urlopu lekarza - 22.08, wtedy mam u niego wizytę. Jeśli mam wybierać. Jeszcze miałam ktg i u mnie również jeden skurcz, na 100% i czułam go w postaci twardnienia połączonego z mocnym bólem w krzyżu.

to same dobre wieści..poza tym twardnieniem i bólem krzyżowym..
cieszę się,że wód przybyło i nie szykuje się porodzik,jeśli termin nie jest dla Ciebie jeszcze właściwy..
a wagę Artusia poznałaś?

---------- Dopisano o 19:31 ---------- Poprzedni post napisano o 18:31 ----------

założyli mi cewnik foleya..nie wiem jak przeżyję poród jak montaż tego był tak bolesny

[virginia]

Filipku witaj na świecie!!!! gratulacje dla dumnych rodziców i dużo zdrówka dla Ciebie i Twojej mamy!!!

ze względu na wirusowke Natalki zdecydowaliśmy się zostawić ja u dziadków...a właściwie się podzielić - Tzet właśnie pojechal do niej na noc a ja zostałam w domu z Kasią. Nie chcemy żeby czuła się odstawiona na boczny tor...i taką smutną trochę ta nasza 1sza nocka w domu . już się zryczalam jak wracaliśmy ze szpitala...

[Origa]

Napisane przez Piernik Torunski

założyli mi cewnik foleya..nie wiem jak przeżyję poród jak montaż tego był tak bolesny

Dasz radę

Napisane przez virginia

ze względu na wirusowke Natalki zdecydowaliśmy się zostawić ja u dziadków...a właściwie się podzielić - Tzet właśnie pojechal do niej na noc a ja zostałam w domu z Kasią. Nie chcemy żeby czuła się odstawiona na boczny tor...i taką smutną trochę ta nasza 1sza nocka w domu . już się zryczalam jak wracaliśmy ze szpitala...

Kochana, nie smuć się, skoncentruj na Kasi, Natala jest pod dobrą opieką i dzięki Waszej decyzji na pewno nie czuje się odstawiona, a przecież nie ma sensu ryzykować zdrowiem małej

Pusto i cicho się tu zrobiło jak nigdy...